Dziadkowie :( Czy to normalne?

[panienka92]

Jestem mamą blisko 7 miesięcznego niemowlęcia. Mieszkam z teściami i mężem. Pomieszkamy razem do wiosny bo wtedy skończymy remont naszego domu. Moim problemem jest miłość jaką okazują dziecku teściowie.


Mój syn jest pierwszym wnukiem w mojej ale i męża rodzinie. Teściowie mają córkę 32 letnią, lecz ona nie ma jeszcze dziecka. Mam dość tego jak oni zajmują się moim dzieckiem.


Kuchnię mamy wspólną, łazienkę też. Bardzo często gdy idę o 6 rano do toalety teść lub oboje z żoną włażą do mojego pokoju i patrzą się jak syn spi. Niby nic, ale mnie to bardzo przeszkadza. Dziecko jest bardzo często noszone, i całowane po rękach. Moje protesty kończą się słowami "Nie z takimi zarazkami będzie miał kontakt"


Cieszą się moim dzieckiem jakby go nie widzieli rok. Teść szczególnie. Przynajmniej 3 razy dziennie bierze go na ręce i całuje po buzi, główce, albo bierze go sobie na kanapę i lezy z nim i go tłamsi.


Czy ja przesadzam? Moim zdaniem dziecko powinno być rozpieszczane, ale brzydzi mnie to jak robią to rodzice mojego męża. Nie mam ochoty na to by tak dusili i całowali moje dziecko, które potem noszę ja.


Żalę się mojemu TŻ, ale on nic z tym nie robi, i mówi, że im to minie, a ja mam powoli dość. Nie zwróce im uwagi bo się obrażą. Czy ja przesadzam? a może ta sytuacja jest normalna?

[KC Karolajna]

U mnie to samo. Tak zakochani we wnuku. Jak tylko przyjdą do nas albo my do nich, średnio co 2 lub 3 dni max, to syn to u teścia , to u teściowej, to u męża siostry na rękach. Każdy całuje i się pięści. Tak już chyba jest. Prosiłam by nie całować. I mniej nosić. .. ale póki co marny skutek

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

To nalezy do dobrego tonu, ze dziecko w ustka caluja tylko rodzice. Zadne ciocie, babcie, dziadkowie.

[KC Karolajna]

W Ustka nikt nie powinien całować! Za dużo bakterii do przenoszenia wgląb organizmu

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

Napisane przez panienka92

Jestem mamą blisko 7 miesięcznego niemowlęcia. Mieszkam z teściami i mężem. Pomieszkamy razem do wiosny bo wtedy skończymy remont naszego domu. Moim problemem jest miłość jaką okazują dziecku teściowie.


Mój syn jest pierwszym wnukiem w mojej ale i męża rodzinie. Teściowie mają córkę 32 letnią, lecz ona nie ma jeszcze dziecka. Mam dość tego jak oni zajmują się moim dzieckiem.


Kuchnię mamy wspólną, łazienkę też. Bardzo często gdy idę o 6 rano do toalety teść lub oboje z żoną włażą do mojego pokoju i patrzą się jak syn spi. Niby nic, ale mnie to bardzo przeszkadza. Dziecko jest bardzo często noszone, i całowane po rękach. Moje protesty kończą się słowami "Nie z takimi zarazkami będzie miał kontakt"


Cieszą się moim dzieckiem jakby go nie widzieli rok. Teść szczególnie. Przynajmniej 3 razy dziennie bierze go na ręce i całuje po buzi, główce, albo bierze go sobie na kanapę i lezy z nim i go tłamsi.


Czy ja przesadzam? Moim zdaniem dziecko powinno być rozpieszczane, ale brzydzi mnie to jak robią to rodzice mojego męża. Nie mam ochoty na to by tak dusili i całowali moje dziecko, które potem noszę ja.


Żalę się mojemu TŻ, ale on nic z tym nie robi, i mówi, że im to minie, a ja mam powoli dość. Nie zwróce im uwagi bo się obrażą. Czy ja przesadzam? a może ta sytuacja jest normalna?

Widać że ich nie lubisz W dobie ludzi którzy często gęsto mają w tyłku swoich bliskich to nie martwiłabym się że rodzina twojego męża zbyt mocno kocha wnuka. Brzmisz jakbyś była zazdrosna o to, może wynika to z waszej relacji. Niedługo się wyprowadzicie i o ile nie będzie to mieszkanie tuż za płotem to problem się sam rozwiąże.
Z tego co czytam masz mocno zakorzenione poczucie tego co jest twoje, otóż chcąc nie chcąc to tez ich wnuk.
Po za tym nie wiem co jest dziwnego w noszeniu dziecka, aż trzy razy dziennie, tego "tłamszenia" nie rozumiem, że jak tłamszą, leżą na nim? Sama dziecka nie nosisz?

[KC Karolajna]

Jak będziesz miała nieodladalne dziecko potem to pogadamy.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

Napisane przez KC Karolajna

Jak będziesz miała nieodladalne dziecko potem to pogadamy.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[panienka92]

Napisane przez żurawinka

Widać że ich nie lubisz W dobie ludzi którzy często gęsto mają w tyłku swoich bliskich to nie martwiłabym się że rodzina twojego męża zbyt mocno kocha wnuka. Brzmisz jakbyś była zazdrosna o to, może wynika to z waszej relacji. Niedługo się wyprowadzicie i o ile nie będzie to mieszkanie tuż za płotem to problem się sam rozwiąże.
Z tego co czytam masz mocno zakorzenione poczucie tego co jest twoje, otóż chcąc nie chcąc to tez ich wnuk.
Po za tym nie wiem co jest dziwnego w noszeniu dziecka, aż trzy razy dziennie, tego "tłamszenia" nie rozumiem, że jak tłamszą, leżą na nim? Sama dziecka nie nosisz?

Tak, zgadłaś. Będziemy mieszkać 100 metrów dalej.


Poprzez tłamszenie mam na myśli branie do łózka i tulenie, całowanie.


Ogolnie to wyobrażałam sobie, że będą się cieszyć, brać na kolana, a oni zachowują się jakby widywali wnuka raz w roku.

[21pyza]

Napisane przez żurawinka

Widać że ich nie lubisz W dobie ludzi którzy często gęsto mają w tyłku swoich bliskich to nie martwiłabym się że rodzina twojego męża zbyt mocno kocha wnuka. Brzmisz jakbyś była zazdrosna o to, może wynika to z waszej relacji. Niedługo się wyprowadzicie i o ile nie będzie to mieszkanie tuż za płotem to problem się sam rozwiąże.
Z tego co czytam masz mocno zakorzenione poczucie tego co jest twoje, otóż chcąc nie chcąc to tez ich wnuk.
Po za tym nie wiem co jest dziwnego w noszeniu dziecka, aż trzy razy dziennie, tego "tłamszenia" nie rozumiem, że jak tłamszą, leżą na nim? Sama dziecka nie nosisz?

Mam bardzo podobne odczucia. Tez nie rozumiem ci złego jest w noszeniu dziecka które samo się nie przemieszcza albo robi to słabo.

Napisane przez panienka92

Tak, zgadłaś. Będziemy mieszkać 100 metrów dalej.


Poprzez tłamszenie mam na myśli branie do łózka i tulenie, całowanie.


Ogolnie to wyobrażałam sobie, że będą się cieszyć, brać na kolana, a oni zachowują się jakby widywali wnuka raz w roku.

Ale rozumiem ze twoje dziecko się wyrywa, płacze i ewidentnie tego nie lubi. Dziadkowie zabierają ci go z rąk, czy podnoszą jak śpi?

[panienka92]

Napisane przez 21pyza

Mam bardzo podobne odczucia. Tez nie rozumiem ci złego jest w noszeniu dziecka które samo się nie przemieszcza albo robi to słabo.


Ale rozumiem ze twoje dziecko się wyrywa, płacze i ewidentnie tego nie lubi. Dziadkowie zabierają ci go z rąk, czy podnoszą jak śpi?

Skąd takie wnioski?


Zabierają go z mojego pokoju, albo wyciągają z leżaczka/ wózka

[rosiek]

Mnie się wydaje, że to u Ciebie taki etap mnie krew zalewała jak w pierwszych miesiącach życia córki ktokolwiek poza moim mężem brał ją na ręce. No dosłownie nie mogłam na to patrzeć bo taka byłam o nią zazdrosna. Ale wyrosłam Myślę, że Tobie pomoże w tym wyprowadzka.

[21pyza]

Napisane przez panienka92

Skąd takie wnioski?


Zabierają go z mojego pokoju, albo wyciągają z leżaczka/ wózka

Stąd ze wtedy mogłabym zrozumieć ze cie to złości i nie życzysz sobie tego ale skoro dziecko jest zadowolone i dziadkowie tez się cieszą to wielkiego problemu nie widzę. Dopóki nie wtrącają się w sprawy wychowania, karmienia i itd Jeszcze nie raz nie dwa zdąży się sytuacja ze wdzięczna będziesz że nie mają być twojego dziecka gdzieś i chętnie się nim zajmą.

Napisane przez rosiek

Mnie się wydaje, że to u Ciebie taki etap mnie krew zalewała jak w pierwszych miesiącach życia córki ktokolwiek poza moim mężem brał ją na ręce. No dosłownie nie mogłam na to patrzeć bo taka byłam o nią zazdrosna. Ale wyrosłam Myślę, że Tobie pomoże w tym wyprowadzka.

Ja też tak miałam ale właśnie jak miał miesiąc a nie siedem.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Szukasz problemu na siłę.

[Devon_rose]

Ciesz się, że masz spokój :-D
A o to całowanie to zrobiłabym awanturę i miałabym gdzieś, że się obrażą. Mieli swoje dzieci to mogli je całować do woli.

[panienka92]

Napisane przez Devon_rose

Ciesz się, że masz spokój :-D
A o to całowanie to zrobiłabym awanturę i miałabym gdzieś, że się obrażą. Mieli swoje dzieci to mogli je całować do woli.

O to, to. Oni często mówią, że dla swoich nie mieli czasu. Najgorsze jest to, że nie pracują i w domu są prawie non stop, a ja z nimi

Napisane przez 21pyza

Stąd ze wtedy mogłabym zrozumieć ze cie to złości i nie życzysz sobie tego ale skoro dziecko jest zadowolone i dziadkowie tez się cieszą to wielkiego problemu nie widzę. Dopóki nie wtrącają się w sprawy wychowania, karmienia i itd Jeszcze nie raz nie dwa zdąży się sytuacja ze wdzięczna będziesz że nie mają być twojego dziecka gdzieś i chętnie się nim zajmą.


Ja też tak miałam ale właśnie jak miał miesiąc a nie siedem.

Może Ty lubisz jak Twoje dziecko jest wycałowane i przesiąknięte zapachem nadgorliwych dziadków. Ja nie. Szczerze? Brzydzi mnie to, i zawsze gdy mi go oddają mycie buzi i rączek idzie w ruch.


Nie zabraniam im kontaktów, i zostawiam dziecko chętnie, ale chciałabym żeby było noszone, sadzane na kolanach a nie obcałowywane.


Raz nakryłam teściową jak wsadzała sobie paluszki syna do buzi. Fuj

[ninfomane]

Co do calowania w usta to bym im wytlumaczyla czemu sobie nie zycze albo pokazala zdjecia np dziecka z opryszczka. A co do reszty- przesadzasz.

Edit: poczekaj, az Ci dziecko buty wylize, dopiero bedzie fuj


Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;68500861]Szukasz problemu na siłę.[/QUOTE]

Nawet jesli, to masz do tego prawo. A twoj TZ powinien byc po twojej stronie.

To jest jedna kwestia, jak dziadkowie sie przez te jedna kwestie obraza, no to wiesz juz jacy z nich ludzie.

Jakby dziecko mialo celakie a babcia karmilaby ciastkiem to tez byscie bronili babci, bo ''ona jadla chleb i jej nic nie bylo''?

[panienka92]

Gdzie napisałam, że chodzi o całowanie w usta? dziecko jest całowane po buzi. Za buziaki w usta chyba bym się wyniosła

[Alina185]

dziewczyno ogarnij się i ciesz się, że chcą się dzieckiem zajmować, my z mężem mieszkamy sami i nie ma opcji że ktoś weźmie dziecko, nawet jak ty padasz na pysk. Sama zobaczysz jak się wyprowadzisz i docenisz to co miałaś

[ninfomane]

Napisane przez Hiiroko

Nawet jesli, to masz do tego prawo.



Jakby dziecko mialo celakie a babcia karmilaby ciastkiem to tez byscie bronili babci, bo ''ona jadla chleb i jej nic nie bylo''?

Porownywanie potencjalnego zagrazaniu zdrowia do calowania I tulenia?

Dziadkowie mojej corki maja dalikatnie mowiac wywalone, jedyna rodzina z jaka mamy kontakt, to kuzunostwo, w tym 10 letnia dziewczynka, ktora Mloda uwielbia ze wzajemnoscia. Tak dlugo, jak myje rece po wizycie w wc I nie caluje Mlodej w usta- nic mi nie przeszkadza, a dodam, ze mam wyksztalcenie wyzsze biologiczne I wiem, gdzie czaja sie bakterie. Jak rowniez zdaje sobie sprawe, ze nie powinno sie dziecka izolowac. A jak by mi zachowanie trsciow az tak psulo krew, to bym sie wyprowadzila.



Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

[21pyza]

Napisane przez panienka92

Może Ty lubisz jak Twoje dziecko jest wycałowane i przesiąknięte zapachem nadgorliwych dziadków. Ja nie. Szczerze? Brzydzi mnie to, i zawsze gdy mi go oddają mycie buzi i rączek idzie w ruch.


Nie zabraniam im kontaktów, i zostawiam dziecko chętnie, ale chciałabym żeby było noszone, sadzane na kolanach a nie obcałowywane.


Raz nakryłam teściową jak wsadzała sobie paluszki syna do buzi. Fuj

Wycałuja , ty umyjesz, przebierzesz, zdezynfekujesz i gdzie problem? Mojego dziecka nie obcalowywali bo mieszkają na drugim końcu Polski i od 4 lat nas nie odwiedzili i to dopiero jest do d...
Hiiroko nie rozmawiamy o działaniu które może zagrażać zdrowiu dziecka.
Autorka jeśli rzeczywiście tak bardzo Ci to przeszkadza to zdobądź się na odwagę i powiedz otwarcie. To dorośli ludzi.

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez 21pyza

Hiiroko nie rozmawiamy o działaniu które może zagrażać zdrowiu dziecka.

Przyznaje, ze zle zrozumialam; myslalam, ze dziadkowie caluja dziecko w ustka.

[Ninquelote]

Jakby to byli twoi rodzice też tak by ci się nie podobało?

Dziecko potrzebuje tulenia i noszenia. Dużo.

[żurawinka]

Obrończynie autorki bardzo sobie dopowiedziały
Odpowiadając na pyt. zadane w tytule - Tak, to normalne. Możesz się brzydzić tej sytuacji ale to dzieje się w większości normalnych polskich domach Bliskość teściów będzie miała swoje plusy i minusy. Albo się przyzwyczaisz albo będziesz miała wojnę w którą włączy się w końcu twój mąż. Jeśli cię lubią, szanują i nie uważają za dzieciaka który ma dzieciaka to wezmą twoje zdanie pod uwagę jeśli im powiesz co ci nie odpowiada.
Nie wiem tylko jak zrozumieją twoją niechęć do tulenia i "dziadkowania", nie wierzę że twoi dziadkowie nigdy cię nie nosili, jaki jest dla ciebie normalny obraz dziadków ? Czy ci ludzie ci śmierdzą? (stąd obrzydzenie?)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Hiiroko

Nawet jesli, to masz do tego prawo. A twoj TZ powinien byc po twojej stronie.

To jest jedna kwestia, jak dziadkowie sie przez te jedna kwestie obraza, no to wiesz juz jacy z nich ludzie.

Jakby dziecko mialo celakie a babcia karmilaby ciastkiem to tez byscie bronili babci, bo ''ona jadla chleb i jej nic nie bylo''?

Tak jak ja mam prawo do tego, by napisać tutaj swoje zdanie. Z igły widły i tyle.

I w ogóle porównanie ciężkiej choroby do opisanej sytuacji jest dziecinne.

Napisane przez panienka92

Gdzie napisałam, że chodzi o całowanie w usta? dziecko jest całowane po buzi. Za buziaki w usta chyba bym się wyniosła

Już to widzę
A obstawiam, że buziak w usta też się zdarzył.

Napisane przez ninfomane

Porownywanie potencjalnego zagrazaniu zdrowia do calowania I tulenia?

Dziadkowie mojej corki maja dalikatnie mowiac wywalone, jedyna rodzina z jaka mamy kontakt, to kuzunostwo, w tym 10 letnia dziewczynka, ktora Mloda uwielbia ze wzajemnoscia. Tak dlugo, jak myje rece po wizycie w wc I nie caluje Mlodej w usta- nic mi nie przeszkadza, a dodam, ze mam wyksztalcenie wyzsze biologiczne I wiem, gdzie czaja sie bakterie. Jak rowniez zdaje sobie sprawe, ze nie powinno sie dziecka izolowac. A jak by mi zachowanie trsciow az tak psulo krew, to bym sie wyprowadzila.



Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

Otóż to
Bakterie to się zaczną, gdy dziecko zacznie się przemieszczać samo po podłodze

Napisane przez Hiiroko

Przyznaje, ze zle zrozumialam; myslalam, ze dziadkowie caluja dziecko w ustka.

Ustka?

Napisane przez Ninquelote

Jakby to byli twoi rodzice też tak by ci się nie podobało?

Dziecko potrzebuje tulenia i noszenia. Dużo.

Pewnie nie

Oczywiście, i to jak najwięcej, a ten etap tak krótko trwa

Napisane przez żurawinka

Obrończynie autorki bardzo sobie dopowiedziały
Odpowiadając na pyt. zadane w tytule - Tak, to normalne. Możesz się brzydzić tej sytuacji ale to dzieje się w większości normalnych polskich domach Bliskość teściów będzie miała swoje plusy i minusy. Albo się przyzwyczaisz albo będziesz miała wojnę w którą włączy się w końcu twój mąż. Jeśli cię lubią, szanują i nie uważają za dzieciaka który ma dzieciaka to wezmą twoje zdanie pod uwagę jeśli im powiesz co ci nie odpowiada.
Nie wiem tylko jak zrozumieją twoją niechęć do tulenia i "dziadkowania", nie wierzę że twoi dziadkowie nigdy cię nie nosili, jaki jest dla ciebie normalny obraz dziadków ? Czy ci ludzie ci śmierdzą? (stąd obrzydzenie?)

I z dużym prawdopodobieństwem mąż stanie po stronie rodziców, bo... to jest pierdoła, taki problem, tak naprawdę.

Autorko, a jak ci zostają z dzieckiem i ty możesz wyjść gdzieś, to też jest źle?

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Tak, ustka - znaczy: male usta.
Dla mnie ''buzia'' u dziecka to usta, dlatego blednie zrozumialam, ze dziadkowie caluja go w usta.
Taka sytuacja bardzo by mnie zdenerwowala, tak samo jak np. oblizanie smoczka, ktory spadl na ziemie; dlatego przyznalam Autorce racje.

Ale wychodzi na to, ze Autorke faktycznie brzydza dziadkowie i czulosc, ktora okazuja swojemu wnuczkowi.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Oblizywanie smoczka jest w ogóle w innej kategorii, i tego nie powinien robić nikt, nie tylko dziadkowie.

[yemiola]

tak w domach gdzie są normalne relacje taka miłość jest normalna. Dziecko cierpi podczas tych czułości? jeśli nie to radzę opanować zazdrość.

[eyo]

mnie też całowanie (i w usta i w ogóle w cokolwiek) i oblizywanie smoczków itp brzydzi i w tej kwestii moim zdaniem nie przesadzasz

ale już branie na ręce 3 razy dziennie to nie wydaje się jakieś dziwne - jak dziecku to nie przeszkadza, nie budzą go specjalnie to moim zdaniem nie ma problemu chyba, że biorą je na ręce 3 razy dziennie, za każdym razem na 8 godzin

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napiszę to, co Szaja, tylko dosadniej: problem z pupy. I oczywiście widać, że masz problem z teściami, a nie z okazywaniem przez nich uczuć. I tak, to co robią, jest normalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz