sytuacja rodzinna..prosba o Waszą ocenę sutuacji

[daria_oliwia]

Cześć, od dawna czytam to forum, ale dopiero teraz postanowiłam się zalogować i prosić Was o ocenę moje sytuacji rodzinnej...


Jestem dorosłą osobą, mam prace, męża i dzieci. Miałam okropne dzieciństwo, tata alkoholik, mama współuzależniona, do tego choleryczka.Byłam znerwicowanym i zaniedbanym dzieckiem. Rodzice nie radzili sobie z życiem, popadali w długi, wyłączali nam prąd, często nie było pieniędzy dla nas na bilety na autobus do szkoły. Rodzice mieli ziemię, którą co jakiś czas sprzedawali żeby spłacić długi. Mama często na nas krzyczała, obrażała się o byle co, pamiętam że zawsze się jej bałam.

Któregoś roku rodzice wzięli kredyt pod zastaw domu i ziemi która im została i .. nie zakończyli tej sprawy przez 25 lat, dopiero ja z siostrą, chcąc im pomóc, zaczęłyśmy to załatwiać i złożyłyśmy się /wydałam na to sporą część oszczędności/ na resztę zobowiązania i hipoteka została zwolniona z obciążenia. Rodzicom została jeszcze jedna działka, która miała być dla mnie i dla siostry i co się okazuje? Mama, widząc, że ja i siostra żyjemy normalnie tj. bez długów, poinformowała mnie zdaniem "to nie może być tak, że wy macie wszystko, a ja nie mam nic" i powiedziała, że im na wszystko brakuje i że pieniądze z działki mają być podzielone na 3 części. Ziemia jest rodziców wiec nic nie mam do gadania i nic nie mogę zrobić, jednak bardzo mi przykro, bo pracuje na średniej pensji i chciałam mieć te pieniądze jako zabezpieczenie, i nie mogę pojąc jak można tak z dziećmi postępować, jak można im coś obiecać a później, się z tego wycofać? I jak mam się zachować w takiej sytuacji.. ?

[tinpanalley]

Prawnie ma prawo tak zrobić bo to ich ziemia. Weź to, co Ci da, bo zaczynając wojnę nic nie wskórasz. Zabezpiecz się na przyszłość, bo jeżeli nie raz mieli długi , to zapewne jeszcze zdążą popaść w nowe i Ty z siostrą możecie odziedziczyć ich zobowiązania finansowe.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez daria_oliwia

Cześć, od dawna czytam to forum, ale dopiero teraz postanowiłam się zalogować i prosić Was o ocenę moje sytuacji rodzinnej...


Jestem dorosłą osobą, mam prace, męża i dzieci. Miałam okropne dzieciństwo, tata alkoholik, mama współuzależniona, do tego choleryczka.Byłam znerwicowanym i zaniedbanym dzieckiem. Rodzice nie radzili sobie z życiem, popadali w długi, wyłączali nam prąd, często nie było pieniędzy dla nas na bilety na autobus do szkoły. Rodzice mieli ziemię, którą co jakiś czas sprzedawali żeby spłacić długi. Mama często na nas krzyczała, obrażała się o byle co, pamiętam że zawsze się jej bałam.

Któregoś roku rodzice wzięli kredyt pod zastaw domu i ziemi która im została i .. nie zakończyli tej sprawy przez 25 lat, dopiero ja z siostrą, chcąc im pomóc, zaczęłyśmy to załatwiać i złożyłyśmy się /wydałam na to sporą część oszczędności/ na resztę zobowiązania i hipoteka została zwolniona z obciążenia. Rodzicom została jeszcze jedna działka, która miała być dla mnie i dla siostry i co się okazuje? Mama, widząc, że ja i siostra żyjemy normalnie tj. bez długów, poinformowała mnie zdaniem "to nie może być tak, że wy macie wszystko, a ja nie mam nic" i powiedziała, że im na wszystko brakuje i że pieniądze z działki mają być podzielone na 3 części. Ziemia jest rodziców wiec nic nie mam do gadania i nic nie mogę zrobić, jednak bardzo mi przykro, bo pracuje na średniej pensji i chciałam mieć te pieniądze jako zabezpieczenie, i nie mogę pojąc jak można tak z dziećmi postępować, jak można im coś obiecać a później, się z tego wycofać? I jak mam się zachować w takiej sytuacji.. ?

Trzeba było naiwnie nie wkładać pieniędzy w coś co do ciebie nie należy i może nigdy nie należeć, biorąc pod uwagę, że rodzice mogą jeszcze przehulać to co im zostało, a wy odziedziczycie tylko długi.

Niestety niektórzy ludzie nie są dobrymi rodzicami i nic na to się nie poradzi. Nie musisz utrzymywać z nimi kontaktu czy pomagać im finansowo. Jeśli tego nie rozumiesz to powinnaś rozważyć poważnie terapię dla DDA.

[kennedy]

Nastepny watek w ktorym wizazanka wklada pieniadze w nieswoja wlasnosc.

Wiedzac ze masz patologicznych rodzicow zanim cokolwiek zrobilas powinnas to przemyslec.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moja ocena jest taka ze nie potrzebnie cokolwiek im zalatwialas
oni maja prawo zrobic ze swoja dzialka cokolwiek im sie podoba ,podejrzewam ze zanim umra dorobia sie nastepnych dlugow ktore ty po nich odziedziczysz ,nie zdziwiloby mnie rowniez jesli skonczysz z alimentami na rodzicow (czy opieke nad nimi)
teraz masz dwa wyjscia brac to co daja albo odciac sie
w obydwu przypadkach nie unikniesz ewentualnych kosztow z opieka nad nimi i mozesz odziedziczyc dlugi wiec sytuacja nie jest za wesola

[Magmag0194]

Autentycznie nie rozumiem skąd u dorosłych, samodzielnych ludzi takie głupie decyzje. Mimo, że ja z moimi żyję dobrze to w życiu nie podjęłabym żadnych kroków finansowych bez podpisania stosownych dokumentów.

[Ellen_Ripley]

Mam wrażenie, że ta historia tu już była, tylko nick zmieniony. Aż mi się nie chce wierzyć w ten wysyp różnych osób z tym samym problemem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Magmag0194

Autentycznie nie rozumiem skąd u dorosłych, samodzielnych ludzi takie głupie decyzje. Mimo, że ja z moimi żyję dobrze to w życiu nie podjęłabym żadnych kroków finansowych bez podpisania stosownych dokumentów.

Akurat to dość typowe dla DDA wchodzić w rolę rodziców dla własnych rodziców i brać odpowiedzialność za ich nieudolność. Tylko że nie tędy droga. Autorka z siostrą w pierwszej kolejności powinny troszczyć się o siebie, a dopiero potem o bliskich i to w kolejności własne dzieci, mąż, a dopiero potem dysfunkcyjni rodzice.

[evonla]

Ale wiesz, że to Ty jesteś dzieckiem swojego rodzica, a nie odwrotnie?
To, że są nieporadni życiowo i przez własną głupotę i niedbalstwo popadają w długi to jest ich problem. Twoim obowiązkiem nie jest pomaganie im, a ich obowiązkiem nie jest przepisywanie na Was działek. Rozumiem, że czujesz się rozgoryczona, bo kochający rodzic zapewne trzymałby się swoich ustaleń, a już tym bardziej po tak ogromnej pomocy z Waszej strony, ale obawiam się, że niewiele już tutaj wskórasz. Radzę powoli zacząć odcinać pępowinę od tej rodziny, bo inaczej wsiąkniesz na tyle, że nie będziesz miała spokojnej głowy przez resztę życia..

[Pani_Robot]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88702289]Akurat to dość typowe dla DDA wchodzić w rolę rodziców dla własnych rodziców i brać odpowiedzialność za ich nieudolność. Tylko że nie tędy droga. Autorka z siostrą w pierwszej kolejności powinny troszczyć się o siebie, a dopiero potem o bliskich i to w kolejności własne dzieci, mąż, a dopiero potem dysfunkcyjni rodzice.[/QUOTE]

Jak również typowe, że dysfunkcyjny rodzic na końcu okrada lub szantażuje finansowo swoje dziecko, manipuluje i żeruje na jego naiwności, chęci zostania w końcu zauważonym i docenionym. Przerabiały to moje osobiste znajome, przerabiały to wizażanki, które znam także poza forum. Plusem takiej sytuacji jest tylko to, że może ona przeważyć szalę decyzji o odcięciu kontaktu, który wyjdzie takiemu DDA/DDD na dobre.