Nie wiem co robić.

[misterybusiness]

Jestem w stałym związku z facetem (24 lata) już od roku. Nie było między nami najlepiej, więc postanowiłam, że zapiszę się na basen (sama), żeby pobyć trochę sam na sam, odstresować się itd. Powiedziałam mu o swoim pomyśle,ale on nie był z tego powodu zadowolony. Myślał,że będę chodzić na basen głównie po to, by kogoś poznać. Przekonałam go, że absolutnie nie o to mi chodzi, że potrzebuję 2 godzin w tygodniu dla samej siebie i tyle.

Ostatnio jednak zauważyłam na Facebooku zdjęcia, na których został oznaczony. Był na jakiejś imprezie Halloweenowej i przytulał się na podłodze do jakiejś dziewczyny, to samo na kanapie. To ja pytam się, co to ma być itd. On na to, że to koleżanka i że założyła sobie konto niedawno i wwala zdjęcia sprzed roku. Chwila milczenia. To ja na :P, że nie wyglądał tak rok temu i żeby lepiej się przyznał do prawdy. No i powiedział, że owszem, zapisał się na kurs tańca bo czuje, że nie ma mi czym imponować. Ale już z niego zrezygnował bo go nie stać na opłacenie.
Nie chodziło mi o to, że się zapisał na jakiś tam kurs tylko na te zdjęcia (wytłumaczył, że się przewrócił, a na kanapie, że robili "kanapkę" z ludźmi), tylko właśnie o te zdjęcia i o to, że perfidnie mnie okłamał w twarz. On na to, że ja mu nigdy nie ufałam i tak :/.
A potem mi mówił, że jestem tak strasznie zazdrosna, że nie spotyka się z żadnymi koleżankami.
Kurna, no jak się nie spotyka, jak widzę, że jednak tak, a on mnie okłamuje?

Nie wiem co robić. Pomóżcie.

[basiek91]

skoro nie jest między Wami najlepiej, to czy jest sens dalej to ciągnąć? tym bardziej, że oboje szukacie od siebie odpoczynku.

[misterybusiness]

No niby jest, bo jemu bardzo na mnie zależy (przynajmniej tak mówi, ale w czynach też to okazuje). Ale mi samej chodzi o to, że mnie okłamuje. On mówi, że mu w ogóle nie ufam, ale jak mam ufać, jak nie mam do tego podstaw....

[Caroline1920]

zadaj sobie pytanie ile jeszcze jego klamstw jestes w stanie mu wybaczyc...
on oklamuje Cie perfidnie do samego konca trzyma sie jednej wersji, mowi prawde dopiero wtedy jak przedstawiasz mu ewidentne dowody klamstwa, a co bedzie jak kiedys takiego dowodu nie znjadziesz a on bedzie brnal w zaparte jak zwykle...
niby samotny spacer... no ladnie, ladnie... podziwiam, ze wybaczasz mu tyle klamstw... bo dla mnie klamstwo (a juz tym bardziej ktores z kolei) jest tragedia... rozumiem raz wybaczyc drobne klamstwo w jakiejs blahej sprawie, ale takie rzeczy i tyle klamstw... no ale co kto lubi...

[szara_kotka]

Napisane przez misterybusiness

Jestem w stałym związku z facetem (24 lata) już od roku. Nie było między nami najlepiej, więc postanowiłam, że zapiszę się na basen (sama), żeby pobyć trochę sam na sam, odstresować się itd. Powiedziałam mu o swoim pomyśle,ale on nie był z tego powodu zadowolony. Myślał,że będę chodzić na basen głównie po to, by kogoś poznać. Przekonałam go, że absolutnie nie o to mi chodzi, że potrzebuję 2 godzin w tygodniu dla samej siebie i tyle.

Ostatnio jednak zauważyłam na Facebooku zdjęcia, na których został oznaczony. Był na jakiejś imprezie Halloweenowej i przytulał się na podłodze do jakiejś dziewczyny, to samo na kanapie. To ja pytam się, co to ma być itd. On na to, że to koleżanka i że założyła sobie konto niedawno i wwala zdjęcia sprzed roku. Chwila milczenia. To ja na :P, że nie wyglądał tak rok temu i żeby lepiej się przyznał do prawdy. No i powiedział, że owszem, zapisał się na kurs tańca bo czuje, że nie ma mi czym imponować. Ale już z niego zrezygnował bo go nie stać na opłacenie.
Nie chodziło mi o to, że się zapisał na jakiś tam kurs tylko na te zdjęcia (wytłumaczył, że się przewrócił, a na kanapie, że robili "kanapkę" z ludźmi), tylko właśnie o te zdjęcia i o to, że perfidnie mnie okłamał w twarz. On na to, że ja mu nigdy nie ufałam i tak :/. Dzisiaj weszłam na jego profil ze zdjęciami z flickra i sprawdziłam profil tej dziewczyny a tam na jednym ze zdjęć on za drzewem. Zbierał liście z drzew i dał mi ładny bukiecik, ale znowu skłamał (prawdopodobnie), bo mówił, że był na tym samotnym spacerze w lesie SAM, a tu widzę jak byk, że nie był SAM. A potem mi mówił, że jestem tak strasznie zazdrosna, że nie spotyka się z żadnymi koleżankami.
Kurna, no jak się nie spotyka, jak widzę, że jednak tak, a on mnie okłamuje?

Nie wiem co robić. Pomóżcie.

No tak czyli według niego on może sobie robić co chce i kiedy chce i nie musi pytać Cię o zdanie ale Ty już musisz, tak? To już jest podejrzane i skłania do myślenia że ma coś za uszami.
W waszym związku brakuje zaufania i to z obu stron, Ty jednak masz do tego podstawy on - nie. Druga sprawa - notoryczne kłamstwa, co oznacza że na pewno ma coś do ukrycia, bo czemu wypiera się czegoś co ewidentnie miało miejsce, a potem niby przyznaje się do tego, ale wymyśla niestworzone powody dlaczego właśnie tak się stało.Gdyby nie mial nic do ukrycia, to w momencie gdy zapytałaś się co znaczą te zdjęcia, szczerze powiedział by Ci o co chodzi.Mi się wydaje że jego jednak z tą dziewczyną coś łączy, no bo skąd niby te wspólne zdjęcia i to by też wyjaśniało dlaczego nie mówi prawdy.Zresztą głupie gadanie że nie ma koleżanek, jak widać czarno na białym że ma.Ogólnie, marnie to widzę.Postaw sprawę jasno, bo to chyba jedyne rozwiązanie. To że mówi że mu zależy to jedno, powiedzieć można wszystko, ale jeśli nie widać tego po jego czynach...to znaczy że to tylko puste słowa.

[muszynianka]

Taaak następnym razem się przewróci (nago) na nagą kobietę i penis się zakleszczy w pochwie.
Albo coś równie głupiego no nie wiem, ja bym nie wierzyła i była wściekła. No, wygląda jakbyście szukali odpoczynku.

[Biedronilla]

Napisane przez muszynianka

Taaak następnym razem się przewróci (nago) na nagą kobietę i penis się zakleszczy w pochwie.

Napisane przez misterybusiness

No niby jest, bo jemu bardzo na mnie zależy (przynajmniej tak mówi, ale w czynach też to okazuje). Ale mi samej chodzi o to, że mnie okłamuje. On mówi, że mu w ogóle nie ufam, ale jak mam ufać, jak nie mam do tego podstaw....

Wszystko w temacie. Sama sobie odpowiedziałaś i w gruncie rzeczy wiesz co robić
Bez zaufania daleko nie pociągniecie, a on ewidentnie nie spotyka się tylko z tobą

[studi]

Napisane przez muszynianka

Taaak następnym razem się przewróci (nago) na nagą kobietę i penis się zakleszczy w pochwie.
Albo coś równie głupiego no nie wiem, ja bym nie wierzyła i była wściekła. No, wygląda jakbyście szukali odpoczynku.

ha i jeszcze przez przypadek ktoś zrobi zdjęcieFacet znajdzie wymówke a Ty nadal będziesz się zadręczać i tkwić w tym zakłamaniu

[misterybusiness]

Dzięki za porady Dziewczyny

[201803290936]

Napisane przez muszynianka

Taaak następnym razem się przewróci (nago) na nagą kobietę i penis się zakleszczy w pochwie.
Albo coś równie głupiego no nie wiem, ja bym nie wierzyła i była wściekła. No, wygląda jakbyście szukali odpoczynku.

To pewnie będzie tłumaczenie, że to jest pochwa z przed dwóch lat i "kochanie, o co Ci chodzi, chcę Ci imponować". Jaja jak berety i cyrk na kółkach, a nie związek.

[Lea_]

Ale nie zawsze wszystko jest czarne lub biale, moze autorka ( wybacz autorko ) rzeczywiscie jest tak zazdrosna, ze facet musi ukrywac ze ma kolezanki ? Nie znamy jej wiec nie zwalajmy calej winy na mezczyzne.

Ja tez mam kolege, z ktorym sie wyglupiam i wcale nie znaczy to, ze nastepnym razem bede sie z nim wyglupiac nago i moja pochwa zakleszczy sie na jego penisie

Byl w parku na spacerze nazbierac swojej dziewczynie bukiet z lisci, zabral kolezanke, pewnie,ze nie powinien jej oklamywac ale jezeli autorka ( wybacz autorko jeszcze raz) robi mu jazdy o jego znajomych to kurcze chlopak sie bal, ze znow go o cos posadzi.

Jak juz wspomnialam , nie znam Cie misterybusiness i nie oburzaj sie ze tak napisalam o Tobie. Po prostu staram sie znaleźć druga strone medalu a nie pisac jacy to mezczyzni sa bee.

[wandaweranda]

jak to nie wiesz co robić? Facet mierzy Cię swoją miarką i tyle. na głupi basen zapisac się nie mozesz, bo sobie kogoś poznasz.

Zamiast zostawić trutnia w chole_rę to Ty sie jeszcze mu tłumaczysz, że potrzebujesz 2 godzin w tygodniu dla samej siebie.
OMG

[Wikttoria]

Czytając tego typu wątki zastanawiam się jakie sa granice ośmieszania sie kobiet byle tylko były portki w domu. Chłopak z ciebie robi wała po całości a Ty jeszcze piszesz ze jemu na Tobie zależy. W którym miejscu się zapytam? Kłamstwa=brak szacunku

[misterybusiness]

Napisane przez Lea_

Ale nie zawsze wszystko jest czarne lub biale, moze autorka ( wybacz autorko ) rzeczywiscie jest tak zazdrosna, ze facet musi ukrywac ze ma kolezanki ? Nie znamy jej wiec nie zwalajmy calej winy na mezczyzne.

Ja tez mam kolege, z ktorym sie wyglupiam i wcale nie znaczy to, ze nastepnym razem bede sie z nim wyglupiac nago i moja pochwa zakleszczy sie na jego penisie

Byl w parku na spacerze nazbierac swojej dziewczynie bukiet z lisci, zabral kolezanke, pewnie,ze nie powinien jej oklamywac ale jezeli autorka ( wybacz autorko jeszcze raz) robi mu jazdy o jego znajomych to kurcze chlopak sie bal, ze znow go o cos posadzi.

Jak juz wspomnialam , nie znam Cie misterybusiness i nie oburzaj sie ze tak napisalam o Tobie. Po prostu staram sie znaleźć druga strone medalu a nie pisac jacy to mezczyzni sa bee.

Jestem zazdrośnicą. Ale do tego przyczynia się parę faktów z przeszłości odnośnie niego. Dzięki Wam za te wszystkie ostre słowa, potrzebowałam tego.