|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
|
Utrzymanie się na studiach
Witajcie, Wizażanki
![]() Pytanie pewnie powtarza się po raz któryś, ale z biegiem czasu koszty utrzymania się zmieniają jak wiadomo, a potrzebuję świeżej informacji. Mam pytanie odnośnie studiowania. Kończę liceum i planuję wyjechać na studia do Kielc (350 kilometrów od mojego rodzinnego miasta). Ile może kosztować miesięczne utrzymanie? 1) Zakładam wynajmowanie pokoju (około 500 złotych). 2) Jedzenie robione samodzielnie, bez częstego wychodzenia na miasto (powiedzmy, jedynie raz w miesiącu). 3) Nie kupowanie biletu miesięcznego na komunikację miejską. 4) Studia nie wymagające kosztownych pomocy naukowych. 5) Nie piję alkoholu, nie palę papierosów i raczej stronię od imprez - zdarza się sporadycznie. 6) Do tego, no cóż... Kombinowanie na promocjach, ale nieprzesadne. Zjeść trzeba ![]() Jakie jest absolutne minimum na przeżycie, wykluczając wszelkie wyjścia do kina, baru, lodowisko, itp? Podzielcie się swoimi doświadczeniami ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 554
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Cytat:
1) Za pokój płacę 600zł ze wszystkim. Mieszkam w dwójce, ale za to blisko centrum. We Wrocławiu to raczej standardowa cena, a ceny jedynek w centrum zaczynają się raczej od 800zł wzwyż. 2) Na jedzenie potrzebuję ok. 400. Zdarza się mniej, bo często mi coś zostaje, ale generalnie na tydzień mam zazwyczaj 100zł do przeznaczenia na jedzenie. Często jem w barach mlecznych, bo paradoksalnie zrobienie tego samego jedzenia w mieszkaniu kosztowałoby mnie dużo więcej. Ta przebitka o 1-2zł niemal na wszystkich produktach w porównaniu do mojej pipidówy mnie czasem przeraża. 3) Bilety kupuję semestralne. Teraz na 5-miesięczny kosztował mnie 125zł, czyli po 25zł na miesiąc. Uważam, że to akurat jest podstawa, chyba, że masz ok.10 minut pieszo na uczelnię. 4)Moje studia również nie wymagają pomocy naukowych. Korzystam głównie z kartek blokowych + zakreślacze + okazjonalne ksero. Więcej niż 30zł w trakcie roku akademickiego na pewno na to nie wydaję. 5) Imprezy i inne przyjemności - max. 50 zł miesięcznie. Lubię chodzić do kina i co miesiąc staram się być, ale przy zniżkach studenckich zazwyczaj płacę poniżej 20zł za bilet. Tak samo nie chodzę po fancy miejscówka tylko raczej tradycyjne miejsca na studenckie imprezowanie. Jeśli kluby, to zazwyczaj imprezy z darmowym wejściem po okazaniu legitymacji. Na alkohol często się składamy ze znajomymi, jeśli chcemy coś innego niż szoty lub piwo. 6) Promocje to złoto. Ja zawsze wyłapuję coś fajnego. Często trafiam na promocje typu: kup 2 rzeczy, a ich cena będzie niższa o złotówkę lub dwie. Jeśli wiem, że i tak zjem to biorę. Czasem ze współlokatorkami umawiamy się na jakieś większe zakupy tak, żeby załapać się na promocje. Wychodzi więc, że stałe wydatki u mnie wynoszą ok. 1078 zł na miesiąc. Oczywiście bywa różnie. Są miesiące, gdzie więcej wychodzę na miasto, są okresy, gdzie nigdzie nie wychodzę(okres zaliczeniowo-sesyjny). Generalnie moje studenckie życie nie jest ani biedowaniem, ani luksusem. Kupuję to, co potrzebne(jedzenie, kosmetyki, jeśli się skończą itd.), a czasem jeśli coś zostanie mi na koncie to wydaję na mniejsze lub większe przyjemności. Biorąc pod uwagę, że Kielce są raczej tańsze od Wrocławia to myślę, że 1000zł to ci starczy na spokojnie, przynajmniej mi by wystarczyło. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
4) Zapomnij. Nie znam kierunku w przypadku którego nie byłby prawdziwy dowcip z brodą "- Patrz, jakiś papier tu leży. Co to?
-Nie wiem, ale kserujemy". Tu na pewno oszczędności nie ma co szukać. 6) Pokochasz dyskonty, ale na wielkie oszczędności nie ma co liczyć. Jak przyjdzie sesja możliwe, że bez pizzy na telefon trudno będzie przeżyć. Chociaż czasem oszczędzisz jak nie będziesz mieć czasu na siku, nie mówiąc o czasie na gotowanie. Oszczędzić można na : -najmie- tanie mieszkanie, więcej współlokatorów, akademik -korzystaniu z wszelkich możliwych zniżek studenckich na wszystko, możliwe, że uczelnia am swoją jadłodajnię z tanimi obiadami z ważną legitymacją- mogę polecić takie rozwiązanie -jeśli bilet komunikacji miejskiej też najtaniej na 3 miesiące, na wybrane linie 1-3 linie, a nie sieciowy. Sieciowe są najdroższe. Realnie poniżej 1000 zł może być bardzo ciężko.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Po pierwsze nie idź na studia do Kielc. Uczelnie są tam kijowe jak barszcz, nikt Ci tego dyplomu poważnie nie potraktuje. Do tego cały region jest dość biedny i trudno tam o pracę, w markecie jeszcze znajdziesz, ale znaleźć w zawodzie jest bardzo trudno. W Kielcach będzie Ci trudno nawet o praktyki i staże, bo tam po prostu nie ma żadnych specjalistycznych firm. A jak masz zamiar iść na kierunek typu resocjalizacja na UJK, to już w ogóle zostań w domu.
Fakt, miasto jest tanie, ale to jedyny plus. Naprawdę przemyśl to jeszcze. To są moje rodzinne strony i wszyscy stamtąd uciekają, a nie przyjeżdżają jeszcze 350 kilometrów. Jeśli jednak mimo wszystko z jakichś powodów się upierasz, przyklejam Ci moje wyliczenia z dyskusji o kosztach utrzymania na studiach, która tu niedawno była: Cytat:
Edytowane przez megamag Czas edycji: 2018-02-17 o 15:16 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
Generalnie jestem zdecydowana na to miasto, tylko zastanawiam się jeszcze, czy zdołam się utrzymać. Będzie mi przysługiwało stypendium socjalne, rodzice mi coś tam dorzucą, ale to jakieś 300-400 złotych, nie więcej. Oczywiście jest jeszcze kwestia czteromiesięcznych wakacji teraz, więc dorobię te cztery tysiące na czysto, więc wyjdzie na utrzymanie jeszcze kilka stówek miesięcznie. Nie wykluczam też pracy weekendowej, ale to się okaże w trakcie studiów. Wegetarianką nie jestem, a zjeść w sumie lubię dobrze ![]() Dzięki! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Cytat:
Jak jesteś zdecydowana to ok, po prostu bądź świadoma, że Kielce to nie jest takie fajne studenckie miasto jak Kraków, Poznań czy Lublin. Że jest pełno stancji dla studentów, miejsc pracy, które chętnie przyjmują studentów i płacą za godzinę typu kawiarnie i call center, że są tu firmy, które chętnie przyjmują na praktyki i staże, że są kluby ze zniżkami studenckimi. To po prostu niezbyt duże i biedne miast w Polsce B, w którym ludzie albo pracują za najniższa krajową w sklepie, albo wyjechali, albo żyją za pieniądze tych, co wyjechali. No i trzeba mieć świadomość, że tutejsze uczelnie szału nie robią. UJK to dno i sto metrów mułu. Uczelnia publiczna ostatniego wyboru, na którą się idzie, jak ktoś nie dostanie się gdzie indziej. Politechnika niby uchodzi za lepszą (choć i tak jedną ze słabszych w Polsce), ale akurat mój mąż tam studiował i zawsze mówi, że należy to zburzyć i zasadzić buraki. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Sama pochodzę z Podlasia, więc teren dość porównywalny z województwem świętokrzyskim i jednak tłumów bezrobotnym nie mam w swoim otoczeniu
![]() W Kielcach bywam, fakt, że nieczęsto, ale jednak. Raz w miesiącu, raz na dwa. No i, nie wiem, ale trochę ogłoszeń pracy widziałam na drzwiach lokalów, a i w internecie było niemało. Celuję w politechnikę. Generalnie mam dwa miasta do wyboru. Albo miasto rodzinne, albo Kielce. A obie uczelnie są na praktyczna takim samym poziomie. Niestety, nie stać mnie będzie na Warszawę, Kraków, czy Wrocław, no taka prawda. Mimo wszystko kolejny raz dziękuję za odpowiedź, bo, tak czy siak, dała mi ona inne spojrzenie na sprawę. Raczej zdania nie zmienię, ale warto posłuchać kogoś, kto nie bywa przejazdem, ale zna teren jako strony rodzinne ![]() Edytowane przez agnieszka6666 Czas edycji: 2018-02-18 o 08:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Zaraz, skoro jesteś z podlasia to czemu nie lublin? Nie wiem jak tam z poziomem uczelni (zresztą to też takie gadanie - ważny jest poziom wydziału jak już), ale skoro ktoś potwierdza, że kielce szału nie robią to trochę bez sensu się tam pchać, gdy bliżej (chyba?) masz miasto studenckie. Nawet jeśli ten mityczny poziom uczelni jest porównywalny, to zawsze łatwiej o dorobienie paru groszy, pewnie więcej się dzieje. A przy tym to ciągle na tyle zadupie, że wątpię, żeby ceny wynajęcia pokoju/dwójki były zaporowe. Może popatrz sobie jak to wszystko wygląda i okaże się to lepszym rozwiązaniem?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Do Kielc ciągnie mnie z powodu chłopaka. Jak mówiłam, poziom uczelni tam i u mnie jest porównywalny, a tyko te dwa miasta biorę pod uwagę.
Może i ktoś powie, że z powodu chłopaka nie powinnam , ale skoro politechniki w rankingach są w niedużym odstępie, a z chłopakiem jestem półtora roku, to chcę zaryzykować. Jest jeszcze jeden powód, może łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego chcę wyrwać się z domu rodzinnego. Mam rok młodszego brata, z którym dzielę pokój. Nie chcę na studiach mieć podobnej sytuacji - to główna przyczyna ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Jak studiując dziennie samodzielnie się utrzymać? Możesz powiedzieć więcej? Miałaś czas dla siebie, czy powrót z uczelni, praca, spania i tak w kółko?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Miałam dość sprzyjający plan zajęć, bo rzadko kończyłam później niż o 15-16, więc byłam w stanie przy studiach dziennych wyrobić prawie pełny etat (35 godzin tygodniowo, chociaż w porywach zdarzyło się do 50). Trudno było mówić o czasie wolnym, ale dało się raz w tygodniu spotkać ze znajomymi na siatkówkę i od czasu do czasu wyjść na miasto
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Utrzymanie się na studiach
Że chodzi o chłopaka, to się domyśliłam, nie musiałaś mówić. Z innego powodu być tam nie jechała.
Jeśli chodzi o PŚ, to tam na dobrym poziomie jest wydział budownictwa. Reszta jest niestety bardzo marna. Mój mąż studiował na mechanicznym i nie było wesoło. Większość zajęć słabo zorganizowana, bez żadnego sensownego porządku. Fakt, że większa część roku z czasem wyleciała, ale to nie dlatego, że było trudno. Po prostu przyjmowali wszystkich, nawet takich, co ledwo potrafili liczyć. Z relacji jego znajomych z uczelni wynika, że poza budownictwem w zasadzie każdy wydział tam ssie. Poza tym wg mojego męża największym problemem w Kielcach był kompletnych brak firm, w którym można by odbyć jakieś sensowne praktyki i staże. Teraz o tym nie myślisz, ale to naprawdę będzie kluczowe w Twoim życiu zawodowym. Nie chodzi nawet o to, żeby tam zostać po studiach, bo to w zawodach technicznym jest tam niemal niewykonalne. Ale o to, żebyś miała jakiekolwiek doświadczeniem, z którym gdziekolwiek Cię przyjmą. Mój mąż i jeden jego kolega zdecydowali się zaraz po studiach wyjechać na drugi koniec Polski, a potem na kilka lat za granicę, żeby to doświadczenie zdobyć. I pracują w zawodzie. Ale ich koledzy, którzy zostali w Kielcach, robią niestety na przykład za ochroniarzy w Media Markt. Rzeczywiście bezrobotni nie są, ale szczyt marzeń to to nie jest. To nie tak, że w Kielcach nie ma ofert pracy, ale to najczęściej właśnie jest sklep za najniższą krajową. Nawet nie produkcja, bo nie mamy za bardzo zakładów produkcyjnych. Pracodawcy nie są specjalnie nastawieni na zatrudnianie studentów dziennych (co innego zaocznych, taki robi na cały etat i jeszcze nie trzeba płacić składek), na elastyczne godziny pracy, tak jak to się zdarza w typowo studenckich miastach. Kiedy byłam w liceum, też nie doceniałam, jak bardzo ssie lokalny rynek pracy. Przecież rodzice pracę mieli (tylko jakoś nie zauważałam, że mama robi za grosze w budżetówce i jakby ją wywalili, toby innej nie znalazła). Dopiero po latach to zobaczyłam. Po prostu bardzo mało ludzi z mojego rocznika z przyczyn zarobkowych tam zostało. Lokalny rynek pracy oferuje najczęściej niespecjalistyczne prace za małe pieniądze. Wielu ludzi ratuje budżet wyjazdami na jakieś prace rolne sezonowe na przykład do Niemiec. Dlatego z mojej klasy zostało tam może kilka osób. Kolejna kwestia to to, że Warszawa, Kraków czy Wrocław nie są ogólnie droższe. Jedzenie w Biedrze kosztuje tyle co wszędzie. To tylko nieruchomości są droższe. Wynajęcie pokoju będzie więcej kosztować. Ale już taki akademik, jedzenie czy kosmetyki -- wcale nie. (Tak w ramach ciekawostki to Kielce mają o wiele droższą komunikację miejską niż Warszawa). Pewnie uznasz mnie za zrzędę, ale ja bym nie ustawiała całego życia, edukacji i szans na rynku pracy pod chłopaka. Jak się kochacie, to i tak będziecie razem, kilka marnych kilometrów Was nie rozdzieli. Jak się okaże, że jednak to nie była prawdziwa miłość, będziesz sobie pluła w brodę. PS Plany na PŚ nie są elastyczne, raczej masz rozwalone zajęcia do późnego popołudnia. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2018-02-18 o 14:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:12.