Utrzymanie się na studiach - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-16, 18:15   #1
agnieszka6666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5

Utrzymanie się na studiach


Witajcie, Wizażanki
Pytanie pewnie powtarza się po raz któryś, ale z biegiem czasu koszty utrzymania się zmieniają jak wiadomo, a potrzebuję świeżej informacji.
Mam pytanie odnośnie studiowania. Kończę liceum i planuję wyjechać na studia do Kielc (350 kilometrów od mojego rodzinnego miasta).
Ile może kosztować miesięczne utrzymanie?
1) Zakładam wynajmowanie pokoju (około 500 złotych).
2) Jedzenie robione samodzielnie, bez częstego wychodzenia na miasto (powiedzmy, jedynie raz w miesiącu).
3) Nie kupowanie biletu miesięcznego na komunikację miejską.
4) Studia nie wymagające kosztownych pomocy naukowych.
5) Nie piję alkoholu, nie palę papierosów i raczej stronię od imprez - zdarza się sporadycznie.
6) Do tego, no cóż... Kombinowanie na promocjach, ale nieprzesadne. Zjeść trzeba

Jakie jest absolutne minimum na przeżycie, wykluczając wszelkie wyjścia do kina, baru, lodowisko, itp?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami
agnieszka6666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-16, 23:34   #2
Calla_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 554
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Cytat:
Napisane przez agnieszka6666 Pokaż wiadomość
Witajcie, Wizażanki
Pytanie pewnie powtarza się po raz któryś, ale z biegiem czasu koszty utrzymania się zmieniają jak wiadomo, a potrzebuję świeżej informacji.
Mam pytanie odnośnie studiowania. Kończę liceum i planuję wyjechać na studia do Kielc (350 kilometrów od mojego rodzinnego miasta).
Ile może kosztować miesięczne utrzymanie?
1) Zakładam wynajmowanie pokoju (około 500 złotych).
2) Jedzenie robione samodzielnie, bez częstego wychodzenia na miasto (powiedzmy, jedynie raz w miesiącu).
3) Nie kupowanie biletu miesięcznego na komunikację miejską.
4) Studia nie wymagające kosztownych pomocy naukowych.
5) Nie piję alkoholu, nie palę papierosów i raczej stronię od imprez - zdarza się sporadycznie.
6) Do tego, no cóż... Kombinowanie na promocjach, ale nieprzesadne. Zjeść trzeba

Jakie jest absolutne minimum na przeżycie, wykluczając wszelkie wyjścia do kina, baru, lodowisko, itp?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami
Opiszę wszystko na swoim przykładzie. Studiuję we Wrocławiu.
1) Za pokój płacę 600zł ze wszystkim. Mieszkam w dwójce, ale za to blisko centrum. We Wrocławiu to raczej standardowa cena, a ceny jedynek w centrum zaczynają się raczej od 800zł wzwyż.
2) Na jedzenie potrzebuję ok. 400. Zdarza się mniej, bo często mi coś zostaje, ale generalnie na tydzień mam zazwyczaj 100zł do przeznaczenia na jedzenie. Często jem w barach mlecznych, bo paradoksalnie zrobienie tego samego jedzenia w mieszkaniu kosztowałoby mnie dużo więcej. Ta przebitka o 1-2zł niemal na wszystkich produktach w porównaniu do mojej pipidówy mnie czasem przeraża.
3) Bilety kupuję semestralne. Teraz na 5-miesięczny kosztował mnie 125zł, czyli po 25zł na miesiąc. Uważam, że to akurat jest podstawa, chyba, że masz ok.10 minut pieszo na uczelnię.
4)Moje studia również nie wymagają pomocy naukowych. Korzystam głównie z kartek blokowych + zakreślacze + okazjonalne ksero. Więcej niż 30zł w trakcie roku akademickiego na pewno na to nie wydaję.
5) Imprezy i inne przyjemności - max. 50 zł miesięcznie. Lubię chodzić do kina i co miesiąc staram się być, ale przy zniżkach studenckich zazwyczaj płacę poniżej 20zł za bilet. Tak samo nie chodzę po fancy miejscówka tylko raczej tradycyjne miejsca na studenckie imprezowanie. Jeśli kluby, to zazwyczaj imprezy z darmowym wejściem po okazaniu legitymacji. Na alkohol często się składamy ze znajomymi, jeśli chcemy coś innego niż szoty lub piwo.
6) Promocje to złoto. Ja zawsze wyłapuję coś fajnego. Często trafiam na promocje typu: kup 2 rzeczy, a ich cena będzie niższa o złotówkę lub dwie. Jeśli wiem, że i tak zjem to biorę. Czasem ze współlokatorkami umawiamy się na jakieś większe zakupy tak, żeby załapać się na promocje.

Wychodzi więc, że stałe wydatki u mnie wynoszą ok. 1078 zł na miesiąc. Oczywiście bywa różnie. Są miesiące, gdzie więcej wychodzę na miasto, są okresy, gdzie nigdzie nie wychodzę(okres zaliczeniowo-sesyjny). Generalnie moje studenckie życie nie jest ani biedowaniem, ani luksusem. Kupuję to, co potrzebne(jedzenie, kosmetyki, jeśli się skończą itd.), a czasem jeśli coś zostanie mi na koncie to wydaję na mniejsze lub większe przyjemności. Biorąc pod uwagę, że Kielce są raczej tańsze od Wrocławia to myślę, że 1000zł to ci starczy na spokojnie, przynajmniej mi by wystarczyło.
Calla_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 02:07   #3
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Utrzymanie się na studiach

4) Zapomnij. Nie znam kierunku w przypadku którego nie byłby prawdziwy dowcip z brodą "- Patrz, jakiś papier tu leży. Co to?
-Nie wiem, ale kserujemy".
Tu na pewno oszczędności nie ma co szukać.
6) Pokochasz dyskonty, ale na wielkie oszczędności nie ma co liczyć. Jak przyjdzie sesja możliwe, że bez pizzy na telefon trudno będzie przeżyć.
Chociaż czasem oszczędzisz jak nie będziesz mieć czasu na siku, nie mówiąc o czasie na gotowanie.
Oszczędzić można na :
-najmie- tanie mieszkanie, więcej współlokatorów, akademik
-korzystaniu z wszelkich możliwych zniżek studenckich na wszystko, możliwe, że uczelnia am swoją jadłodajnię z tanimi obiadami z ważną legitymacją- mogę polecić takie rozwiązanie
-jeśli bilet komunikacji miejskiej też najtaniej na 3 miesiące, na wybrane linie 1-3 linie, a nie sieciowy. Sieciowe są najdroższe.
Realnie poniżej 1000 zł może być bardzo ciężko.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 09:41   #4
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
4) Zapomnij. Nie znam kierunku w przypadku którego nie byłby prawdziwy dowcip z brodą "- Patrz, jakiś papier tu leży. Co to?
-Nie wiem, ale kserujemy".
Tu na pewno oszczędności nie ma co szukać.
Nie zgodzę się. Ja maksymalnie ograniczałam ksero (przede wszystkim ze względów ekologicznych) i przez pięć lat wyszło mi zapewne mniej niż przeciętnemu studentowi przez rok. Można robić zdjęcia, wrzucić na tablet czy laptopa. (Oczywiście są osoby, które wolą uczyć się "z papieru" - to swoją drogą. Ale dać ograniczyć ksero jak najbardziej się da.)

Cytat:
6) Pokochasz dyskonty, ale na wielkie oszczędności nie ma co liczyć. Jak przyjdzie sesja możliwe, że bez pizzy na telefon trudno będzie przeżyć.
Chociaż czasem oszczędzisz jak nie będziesz mieć czasu na siku, nie mówiąc o czasie na gotowanie.
To też zależy. Można sumiennie się uczyć przez cały semestr, wtedy sesja zdecydowanie mniej boli niż zryw powstańczy na tydzień przed.

Cytat:
Oszczędzić można na :
-najmie- tanie mieszkanie, więcej współlokatorów, akademik
Tu akurat ja bym nie cięła kosztów tak bardzo jak tylko się da. Jeśli absolutnie nie ma takiej potrzeby to wolałabym oszczędzić na czymkolwiek innym, dorobić te 200-300zł miesięcznie a nie kisić się w jakiejkolwiek trójce.

Cytat:
2) Jedzenie robione samodzielnie, bez częstego wychodzenia na miasto (powiedzmy, jedynie raz w miesiącu).
Zdrowe jedzenie wbrew pozorom jest tańsze od śmieciowego. Jeśli nie jesz mięsa to już w ogóle można dużo oszczędzić. Konkretne koszty robią wtedy tylko warzywa i owoce poza sezonem.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 14:54   #5
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Po pierwsze nie idź na studia do Kielc. Uczelnie są tam kijowe jak barszcz, nikt Ci tego dyplomu poważnie nie potraktuje. Do tego cały region jest dość biedny i trudno tam o pracę, w markecie jeszcze znajdziesz, ale znaleźć w zawodzie jest bardzo trudno. W Kielcach będzie Ci trudno nawet o praktyki i staże, bo tam po prostu nie ma żadnych specjalistycznych firm. A jak masz zamiar iść na kierunek typu resocjalizacja na UJK, to już w ogóle zostań w domu.

Fakt, miasto jest tanie, ale to jedyny plus. Naprawdę przemyśl to jeszcze. To są moje rodzinne strony i wszyscy stamtąd uciekają, a nie przyjeżdżają jeszcze 350 kilometrów.

Jeśli jednak mimo wszystko z jakichś powodów się upierasz, przyklejam Ci moje wyliczenia z dyskusji o kosztach utrzymania na studiach, która tu niedawno była:
Cytat:
Mój mąż potrafił wyżyć za 700 zł za wszystko, ale to było wiele lat temu i w Kielcach. Na uczelnię chodził piechotą, więc odpadał koszt komunikacji miejskiej, a żywił się najtańszymi produktami z Tesco.

W Warszawie jak moi znajomi dostawali tak 700-900 zł miesięcznie na wszystko, to im nie stykało, i musieli dorabiać. Pamiętam, że miejsce w trójce w akademiku kosztowało wtedy 370 zł plus 10 zł za internet. Żetony na pralnię było u mnie w akademiku po 5 zł. Komunikacja miejska to kolejny koszt stały, na bilecie studenckim jakieś 50 zł miesięcznie. Dość sporym kosztem w studenckim budżecie jest ksero. Niemal na każde zajęcia każą coś kserować, zwykle po kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt stron. Na niektórych kierunkach to może kosztować stówkę albo dwie miesięcznie. Kolejny duży koszt to jedzenie. Bo ok, fajnie że będziesz miała z domu pierogi na obiad, ale takie drobniejsze rzeczy trzeba dokupić. A jak wyjdziesz do sklepu po bułki, coś do chleba i coś do picia, to zwykle zostawiasz tam 50 zł. Jak będziesz chodzić raz w tygodniu, wydasz na te drobne rzezy 200 zł, ale ja raczej z wydatkami na spożywkę w czasach studenckich nie schodziłam poniżej 400 zł, z tym że kupowałam wszystko. (Co mi się w sumie wydaje zabawne, bo teraz to 400 zł wydaję za jednym razem, jak robię większe zakupy w supermarkecie).

Podsumowując wg moich obliczeń (oczywiście ceny są w różnych miastach różne, więc wyliczenie bardzo orientacyjne).

370 zł akademik + 10 zł internet + 20 zł pranie (zakładam, że pierzesz choć raz w tygodniu) + 50 zł bilet autobusowy + 100 zł ksero + 200 zł drobna spożywka = 750 zł

A nie wliczyłam jeszcze:
- drobnych rozrywek typu wyjście ze znajomymi na piwo czy jakieś kino;
- przyborów szkolnych maści wszelakiej typu zeszyty, długopisy czy książki (dużo zależy od kierunku, na takiej architekturze przybory mogą kosztować kilka stów, a z kolei na prawie używa się podręczników zamiast kserówek, co jest wygodne, ale trzeba je na początku roku kupić, a to jednorazowo spory koszt);
- kosmetyków;
- ubrań, bo jednak czasem coś się wytrze i trzeba kupić nowe, tu ze szczególnym uwzględnieniem ubrań zimowych (kurtka, buty), bo te są drogie;
- rachunku za telefon;
- biletów na autobus/pociąg, którym będziesz jeździć do rodziców i wracać.

Podobne wyliczenie zrobił ten koleś, ale to facet, więc kosmetyków nie uwzględnił.
https://lukaszrosicki.pl/wydatki-studenta/

Tu podobne wyliczenie z podziałem na miasta, ale sprzed paru lat, więc trzeba doliczyć inflację.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ile...a-2034004.html
Myślę, że dasz radę w Kielcach wynająć pokój za mniej niż 500 zł, znajdziesz i za 300 zł.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-02-17 o 15:16
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 21:47   #6
agnieszka6666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
Generalnie jestem zdecydowana na to miasto, tylko zastanawiam się jeszcze, czy zdołam się utrzymać.
Będzie mi przysługiwało stypendium socjalne, rodzice mi coś tam dorzucą, ale to jakieś 300-400 złotych, nie więcej. Oczywiście jest jeszcze kwestia czteromiesięcznych wakacji teraz, więc dorobię te cztery tysiące na czysto, więc wyjdzie na utrzymanie jeszcze kilka stówek miesięcznie.
Nie wykluczam też pracy weekendowej, ale to się okaże w trakcie studiów.
Wegetarianką nie jestem, a zjeść w sumie lubię dobrze
Dzięki!
agnieszka6666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 22:52   #7
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Cytat:
Napisane przez agnieszka6666 Pokaż wiadomość
Nie wykluczam też pracy weekendowej, ale to się okaże w trakcie studiów.
No to powodzenia w szukaniu, bo my w Świętokrzyskiem nie mamy czegoś takiego jak prace studenckie. Wiesz, to nie Kraków. Tu na pracę w sklepie i pizzerii za najniższą krajową jest kolejka chętnych bezrobotnych. Jak masz krzepę, to może Cię wezmą do układania towaru w nocy, ze 400 zł idzie niby zarobić, ale się nie śpi. :p

Jak jesteś zdecydowana to ok, po prostu bądź świadoma, że Kielce to nie jest takie fajne studenckie miasto jak Kraków, Poznań czy Lublin. Że jest pełno stancji dla studentów, miejsc pracy, które chętnie przyjmują studentów i płacą za godzinę typu kawiarnie i call center, że są tu firmy, które chętnie przyjmują na praktyki i staże, że są kluby ze zniżkami studenckimi. To po prostu niezbyt duże i biedne miast w Polsce B, w którym ludzie albo pracują za najniższa krajową w sklepie, albo wyjechali, albo żyją za pieniądze tych, co wyjechali. No i trzeba mieć świadomość, że tutejsze uczelnie szału nie robią. UJK to dno i sto metrów mułu. Uczelnia publiczna ostatniego wyboru, na którą się idzie, jak ktoś nie dostanie się gdzie indziej. Politechnika niby uchodzi za lepszą (choć i tak jedną ze słabszych w Polsce), ale akurat mój mąż tam studiował i zawsze mówi, że należy to zburzyć i zasadzić buraki.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-18, 08:20   #8
agnieszka6666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Sama pochodzę z Podlasia, więc teren dość porównywalny z województwem świętokrzyskim i jednak tłumów bezrobotnym nie mam w swoim otoczeniu
W Kielcach bywam, fakt, że nieczęsto, ale jednak. Raz w miesiącu, raz na dwa. No i, nie wiem, ale trochę ogłoszeń pracy widziałam na drzwiach lokalów, a i w internecie było niemało.
Celuję w politechnikę. Generalnie mam dwa miasta do wyboru. Albo miasto rodzinne, albo Kielce. A obie uczelnie są na praktyczna takim samym poziomie. Niestety, nie stać mnie będzie na Warszawę, Kraków, czy Wrocław, no taka prawda.
Mimo wszystko kolejny raz dziękuję za odpowiedź, bo, tak czy siak, dała mi ona inne spojrzenie na sprawę. Raczej zdania nie zmienię, ale warto posłuchać kogoś, kto nie bywa przejazdem, ale zna teren jako strony rodzinne

Edytowane przez agnieszka6666
Czas edycji: 2018-02-18 o 08:23
agnieszka6666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 09:02   #9
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Zaraz, skoro jesteś z podlasia to czemu nie lublin? Nie wiem jak tam z poziomem uczelni (zresztą to też takie gadanie - ważny jest poziom wydziału jak już), ale skoro ktoś potwierdza, że kielce szału nie robią to trochę bez sensu się tam pchać, gdy bliżej (chyba?) masz miasto studenckie. Nawet jeśli ten mityczny poziom uczelni jest porównywalny, to zawsze łatwiej o dorobienie paru groszy, pewnie więcej się dzieje. A przy tym to ciągle na tyle zadupie, że wątpię, żeby ceny wynajęcia pokoju/dwójki były zaporowe. Może popatrz sobie jak to wszystko wygląda i okaże się to lepszym rozwiązaniem?
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 10:13   #10
agnieszka6666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Do Kielc ciągnie mnie z powodu chłopaka. Jak mówiłam, poziom uczelni tam i u mnie jest porównywalny, a tyko te dwa miasta biorę pod uwagę.
Może i ktoś powie, że z powodu chłopaka nie powinnam , ale skoro politechniki w rankingach są w niedużym odstępie, a z chłopakiem jestem półtora roku, to chcę zaryzykować.
Jest jeszcze jeden powód, może łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego chcę wyrwać się z domu rodzinnego. Mam rok młodszego brata, z którym dzielę pokój. Nie chcę na studiach mieć podobnej sytuacji - to główna przyczyna
agnieszka6666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 10:23   #11
theali
Zakorzenienie
 
Avatar theali
 
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Cytat:
Napisane przez agnieszka6666 Pokaż wiadomość
Sama pochodzę z Podlasia, więc teren dość porównywalny z województwem świętokrzyskim i jednak tłumów bezrobotnym nie mam w swoim otoczeniu
W Kielcach bywam, fakt, że nieczęsto, ale jednak. Raz w miesiącu, raz na dwa. No i, nie wiem, ale trochę ogłoszeń pracy widziałam na drzwiach lokalów, a i w internecie było niemało.
Celuję w politechnikę. Generalnie mam dwa miasta do wyboru. Albo miasto rodzinne, albo Kielce. A obie uczelnie są na praktyczna takim samym poziomie. Niestety, nie stać mnie będzie na Warszawę, Kraków, czy Wrocław, no taka prawda.
Mimo wszystko kolejny raz dziękuję za odpowiedź, bo, tak czy siak, dała mi ona inne spojrzenie na sprawę. Raczej zdania nie zmienię, ale warto posłuchać kogoś, kto nie bywa przejazdem, ale zna teren jako strony rodzinne
Dlaczego "taka prawda"? Studiuję w Poznaniu. Przez znaczną część pierwszego roku utrzymywałam się sama, bez stypendiów i bez pomocy z domu. I było to jeszcze przed wprowadzeniem stawek minimalnych - moje 7 złotych netto na godzinę było uważane za niezłe warunki Mieszkanie kosztowało mnie 500-550 złotych miesięcznie, zależnie od rachunków. Po ogarnięciu opłat zostawało na jedzenie i resztę od 400 w gorszych miesiącach do 600 w lepszych. I może nie należało to do super przyjemności, ale jak najbardziej dało się przeżyć.
theali jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 11:20   #12
agnieszka6666
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 5
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Jak studiując dziennie samodzielnie się utrzymać? Możesz powiedzieć więcej? Miałaś czas dla siebie, czy powrót z uczelni, praca, spania i tak w kółko?
agnieszka6666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 12:10   #13
theali
Zakorzenienie
 
Avatar theali
 
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Miałam dość sprzyjający plan zajęć, bo rzadko kończyłam później niż o 15-16, więc byłam w stanie przy studiach dziennych wyrobić prawie pełny etat (35 godzin tygodniowo, chociaż w porywach zdarzyło się do 50). Trudno było mówić o czasie wolnym, ale dało się raz w tygodniu spotkać ze znajomymi na siatkówkę i od czasu do czasu wyjść na miasto Na drugim roku mogłam liczyć na pewną pomoc rodziny, więc ograniczyłam się z pracą do weekendów - i tu już z czasem dla siebie było całkiem w porządku.
theali jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 14:08   #14
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Utrzymanie się na studiach

Że chodzi o chłopaka, to się domyśliłam, nie musiałaś mówić. Z innego powodu być tam nie jechała.

Jeśli chodzi o PŚ, to tam na dobrym poziomie jest wydział budownictwa. Reszta jest niestety bardzo marna. Mój mąż studiował na mechanicznym i nie było wesoło. Większość zajęć słabo zorganizowana, bez żadnego sensownego porządku. Fakt, że większa część roku z czasem wyleciała, ale to nie dlatego, że było trudno. Po prostu przyjmowali wszystkich, nawet takich, co ledwo potrafili liczyć. Z relacji jego znajomych z uczelni wynika, że poza budownictwem w zasadzie każdy wydział tam ssie.

Poza tym wg mojego męża największym problemem w Kielcach był kompletnych brak firm, w którym można by odbyć jakieś sensowne praktyki i staże. Teraz o tym nie myślisz, ale to naprawdę będzie kluczowe w Twoim życiu zawodowym. Nie chodzi nawet o to, żeby tam zostać po studiach, bo to w zawodach technicznym jest tam niemal niewykonalne. Ale o to, żebyś miała jakiekolwiek doświadczeniem, z którym gdziekolwiek Cię przyjmą. Mój mąż i jeden jego kolega zdecydowali się zaraz po studiach wyjechać na drugi koniec Polski, a potem na kilka lat za granicę, żeby to doświadczenie zdobyć. I pracują w zawodzie. Ale ich koledzy, którzy zostali w Kielcach, robią niestety na przykład za ochroniarzy w Media Markt. Rzeczywiście bezrobotni nie są, ale szczyt marzeń to to nie jest.

To nie tak, że w Kielcach nie ma ofert pracy, ale to najczęściej właśnie jest sklep za najniższą krajową. Nawet nie produkcja, bo nie mamy za bardzo zakładów produkcyjnych. Pracodawcy nie są specjalnie nastawieni na zatrudnianie studentów dziennych (co innego zaocznych, taki robi na cały etat i jeszcze nie trzeba płacić składek), na elastyczne godziny pracy, tak jak to się zdarza w typowo studenckich miastach.

Kiedy byłam w liceum, też nie doceniałam, jak bardzo ssie lokalny rynek pracy. Przecież rodzice pracę mieli (tylko jakoś nie zauważałam, że mama robi za grosze w budżetówce i jakby ją wywalili, toby innej nie znalazła). Dopiero po latach to zobaczyłam. Po prostu bardzo mało ludzi z mojego rocznika z przyczyn zarobkowych tam zostało. Lokalny rynek pracy oferuje najczęściej niespecjalistyczne prace za małe pieniądze. Wielu ludzi ratuje budżet wyjazdami na jakieś prace rolne sezonowe na przykład do Niemiec. Dlatego z mojej klasy zostało tam może kilka osób.

Kolejna kwestia to to, że Warszawa, Kraków czy Wrocław nie są ogólnie droższe. Jedzenie w Biedrze kosztuje tyle co wszędzie. To tylko nieruchomości są droższe. Wynajęcie pokoju będzie więcej kosztować. Ale już taki akademik, jedzenie czy kosmetyki -- wcale nie. (Tak w ramach ciekawostki to Kielce mają o wiele droższą komunikację miejską niż Warszawa).

Pewnie uznasz mnie za zrzędę, ale ja bym nie ustawiała całego życia, edukacji i szans na rynku pracy pod chłopaka. Jak się kochacie, to i tak będziecie razem, kilka marnych kilometrów Was nie rozdzieli. Jak się okaże, że jednak to nie była prawdziwa miłość, będziesz sobie pluła w brodę.

PS Plany na PŚ nie są elastyczne, raczej masz rozwalone zajęcia do późnego popołudnia.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-02-18 o 14:10
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-02-18 15:08:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.