|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6
|
miłość na wygnaniu
Witam Was wszystkie.
Pisze tutaj, bo nie wiem jak mam sobie poradzić z moją zaistniałą sytuacją. Jestem w związku z chłopakiem od prawie 3 lat. W trakcie trwanie naszego związku mieliśmy różne potyczki.. Mój TŻ zaczął mnie okłamywać, po czym straciłam do niego zaufanie. Możecie się domyślać jak wyglądał po tym nasz związek.. Ciągłe podejrzenia itd. Długo się z tym męczyliśmy. Ale powiedziałam, że tak dalej być nie może... i albo on zacznie pokazywać mi, że jestem tą jedyną, że nie mam o co się martwić, że bardzo mnie Kocha, albo nasz związek nie będzie miał najmniejszego sensu. Za każdym razem powtarza, że mnie Kocha... itd. Dużo mówi, ale dlaczego nic nie próbuje robić? czegokolwiek, żebym poczuła się lepiej przez to wszystko. Fakt... czepiałam się go cały czas, ale to wszystko przez tą nieufność. Mieszkamy teraz razem, bo studiujemy poza miejscem naszego zamieszkania. Kilka razy się wyprowadzałam.. Liczyłam na jakąś inicjatywę z jego strony, głupie "Zostań" cokolwiek.., ale nie, bo było mu wszystko jedno. Zawsze zostawałam..., ale to była moja zasługa, za bardzo go Kocham, nie potrafiłam tak po prostu odejść . Ta sytuacja powtórzyła się kilka razy.Oboje mieliśmy się starać. Bo związek tworzą dwie osoby, a nie jedna... Ja miałam się nie czepiać, a on miał mi pokazywać poprzez nawet drobne gesty, że mnie Kocha. Nie tylko mówić.. bo to są tylko słowa... .Ostatnie kilka dni, spędziliśmy w bardzo miłej atmosferze, nie czepiałam się go w ogóle... śmialiśmy się oboje, było fantastycznie. Nawet podziękował mi za te cudowne dni. Aż przyszedł wczorajszy wieczór, który zburzył tą całą aurę. O coś go zapytałam.. nie pamiętam o co dokładnie.., ale to nie było nic złośliwego. On powiedział, ze znowu się zaczyna, zaczął zaciskać zęby, krzyczeć na mnie, że nic się nie zmieniam. Powiedział, że nic między nami się nie zmieni, że może być ze mną tydzień, dwa.., ale i tak to się skończy. Zwątpił w nas... a to bolało . Nie powiedziałam nic, co by mogło go zaboleć. Czy on doszukuje się byle powodu, żeby to skończyć... przestało mu zależeć?. Mam być obojętna wobec niego teraz..i przeczekać?, czy może od razu się spakować i wyprowadzić?Dziękuję Tym co przeczytają i napiszą coś od siebie NA TEMAT. Pozdrawiam Was. Edytowane przez madlen8 Czas edycji: 2011-01-24 o 13:33 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: miłość na wygnaniu
Cytat:
Zaufania w waszym zwiazku nie ma. Zamiast naprawic wasze relacje, o byle co skaczecie sobie do gardel i wypominacie to co bylo. Moim zdaniem wypalil sie wasz zwiazek. |
|
|
|
|
|
#3 | ||||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: miłość na wygnaniu
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
BTW. "Kocham" z wielkiej litery w środku zdania jest niedorzeczne.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
||||||||||
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 66
|
Dot.: miłość na wygnaniu
Moim zdaniem niestety on już nie chce z Tobą być. Miałam bardzo podobną sytuację po 2 latach związku i sama nie wiem dlaczego, ale jego zachowanie było wręcz identyczne, a związek nie do odratowania - tak jak Ty ciągle się miotałam, byłam zła, że to ja więcej wkładam itp...teraz jestem sama i jest o wiele lepiej.
__________________
'Twoja skóra jak plastelina - coraz grubszy miałaś makijaż.'
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:37.



. Ta sytuacja powtórzyła się kilka razy.



