Regionalizmy

[karl]

Nie znalazłam dotąd takiego wątku, więc postanowiłam go założyć

Ogólnie mieszkam w centralnej Polsce, ale od studiów mieszkam w Krakowie, gdzie spotkałam ludzi z różnych części kraju. I dzięki temu przekonałam się jak różnorodny jest nasz język i jak czasem ciężko się zrozumieć

I moja propozycja jest taka: wpisujecie najbardziej zaskakujące regionalizmy, lub różnice językowe, które usłyszeliście

Oczywiście słynne wychodzenie na pole, ale to już nikogo nie dziwi.
Dowiedziałam się, że w zasadzie tylko ludzie z moich okolic mówią jagodnik, a dla reszty to jagodzianka
To samo z ciapciami czyli kapciami
Że pantofle to kapcie (a nie eleganckie buty)
niedawno dowiedziałam się,że na Podkarpaciu się "fuka perfumami" i strasznie mnie to bawi. U mnie się mówi "psiknąć sie" czy "spryskać". A fukanie to jest jak ktoś jest na Ciebie zły i niegrzecznie odpowiada
Ale i tak moim faworytem są przemyskie "tałabane ziemniaki" czyli ubite.

Jest jeszcze mnóstwo takich wyłapanych różnic, które słyszałam, ale nie wszystko teraz pamiętam. Czekam na wasze perełki

[damngirl90]

Używanie słowa "ABY" zamiast "TYLKO" ;|
Mnie to strasznie irytuje...

"Tylko nie zapomnij o bilecie" = "Aby nie zapomnij o bilecie"

[mushroomhunter]

Napisane przez karl

Nie znalazłam dotąd takiego wątku, więc postanowiłam go założyć

Ogólnie mieszkam w centralnej Polsce, ale od studiów mieszkam w Krakowie, gdzie spotkałam ludzi z różnych części kraju. I dzięki temu przekonałam się jak różnorodny jest nasz język i jak czasem ciężko się zrozumieć

I moja propozycja jest taka: wpisujecie najbardziej zaskakujące regionalizmy, lub różnice językowe, które usłyszeliście

Oczywiście słynne wychodzenie na pole, ale to już nikogo nie dziwi.
Dowiedziałam się, że w zasadzie tylko ludzie z moich okolic mówią jagodnik, a dla reszty to jagodzianka
To samo z ciapciami czyli kapciami
Że pantofle to kapcie (a nie eleganckie buty)
niedawno dowiedziałam się,że na Podkarpaciu się "fuka perfumami" i strasznie mnie to bawi. U mnie się mówi "psiknąć sie" czy "spryskać". A fukanie to jest jak ktoś jest na Ciebie zły i niegrzecznie odpowiada
Ale i tak moim faworytem są przemyskie "tałabane ziemniaki" czyli ubite.

Jest jeszcze mnóstwo takich wyłapanych różnic, które słyszałam, ale nie wszystko teraz pamiętam. Czekam na wasze perełki

Dla mnie odwiecznym hitem jest wychodzenie "na pole" na południu, zamiast "na dwór" ;].

Oczywiście jest jeszcze narodzona podobno w Gdańsku-Wrzeszczu "beka" - czyli coś śmiesznego ;].

W moim mieście, nie mówi się, że jedzie się do centrum, tylko, że się jedzie "do Gdańska" - to taka pozostałość prawdopodobnie po okresie Wolnego Miasta ;].

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

[Soso]

Przykłady z obserwacji
- w Małopolsce są borówki, w pomorskim jagody
- na Podhalu nagminnie w języku mówionym występuje forma lubiałam/lubiałem
- na Pomorzu bardzo popularne jest mówienie chcem, muszem (pamiętam jak zdziwiło mnie to odkrycie, cała Polska śmiała się z Wałęsy, a nikt mnie jakoś nie uświadomił, że to regionalizm)
- w Małopolsce raczej nie maluje się włosów - w każdym razie ja z takim okresleniem spotkałam się pierwszy raz w pomorskim
- w pomorskim raczej nie występuje forma otwarł/otwarła - w zamian używa się otworzył/otworzyła

to tak na szybko

edit: aaa i nigdy, zarówno jako małopolanka jak i pomorzanka nie zdołałam przyzwyczić się do słowa laczki jako określenia na kapcie. To chyba ze Śląska przyszło?

[Ejniacz]

Napisane przez mushroomhunter

Dla mnie odwiecznym hitem jest wychodzenie "na pole" na południu, zamiast "na dwór" ;].

Oczywiście jest jeszcze narodzona podobno w Gdańsku-Wrzeszczu "beka" - czyli coś śmiesznego ;].

W moim mieście, nie mówi się, że jedzie się do centrum, tylko, że się jedzie "do Gdańska" - to taka pozostałość prawdopodobnie po okresie Wolnego Miasta ;].

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

Ja jestem ze Śląska i wszyscy tu wychodzą na dwór Jedyną osobą która wychodzi na pole jest moja koleżanka z Elbląga.

[karl]

Napisane przez Soso

Przykłady z obserwacji
- w Małopolsce są borówki, w pomorskim jagody
- na Podhalu nagminnie w języku mówionym występuje forma lubiałam/lubiałem
- na Pomorzu bardzo popularne jest mówienie chcem, muszem (pamiętam jak zdziwiło mnie to odkrycie, cała Polska śmiała się z Wałęsy, a nikt mnie jakoś nie uświadomił, że to regionalizm)
- w Małopolsce raczej nie maluje się włosów - w każdym razie ja z takim okresleniem spotkałam się pierwszy raz w pomorskim
- w pomorskim raczej nie występuje forma otwarł/otwarła - w zamian używa się otworzył/otworzyła

to tak na szybko

edit: aaa i nigdy, zarówno jako małopolanka jak i pomorzanka nie zdołałam przyzwyczić się do słowa laczki jako określenia na kapcie. To chyba ze Śląska przyszło?

tak, tak, rzeczywiście, w Krakowie na wszelkie leśne owoce mówi się borówki, u mnie borówki są czerwone, a jagody fioletowe.
Z malowaniem włosów spotkałam się właśnie w Małopolsce i na Podkarpaciu. U mnie się je farbuje.
Ach no i w Krakowie tryb rozkazujący zawsze kończy się na "że". Typu: chodźże, dajże itp.
Ach i popularna jest na południu Polski forma "tatowi" zamiast "tacie".
I u mnie się jeszcze mówi kredki maślane, na takie jak"bambino". Podobno w innych regionach tego nie ma :P

[ever-dream]

Już jest taki wątek

[Soso]

Napisane przez karl

tak, tak, rzeczywiście, w Krakowie na wszelkie leśne owoce mówi się borówki, u mnie borówki są czerwone, a jagody fioletowe.
Z malowaniem włosów spotkałam się właśnie w Małopolsce i na Podkarpaciu. U mnie się je farbuje.
Ach no i w Krakowie tryb rozkazujący zawsze kończy się na "że". Typu: chodźże, dajże itp.
Ach i popularna jest na południu Polski forma "tatowi" zamiast "tacie".
I u mnie się jeszcze mówi kredki maślane, na takie jak"bambino". Podobno w innych regionach tego nie ma :P

No popatrz, 23 lata mieszkałam na Podhalu i włosy farbowałam - kiedy się przeprowadziłam do Trójmiasta dowiedzialam się, że można je malować Podobnie jest z formą Tatowi/Tatem (dla mnie o zgrozo ) - byłam przekonana że to wytwór Pomorza

Z chodźże masz rację - aż za tym zatęskniłam O kredkach maślanych nigdy nie słyszałam

[yousuck]

Napisane przez karl

tak, tak, rzeczywiście, w Krakowie na wszelkie leśne owoce mówi się borówki, u mnie borówki są czerwone, a jagody fioletowe.
Z malowaniem włosów spotkałam się właśnie w Małopolsce i na Podkarpaciu. U mnie się je farbuje.
Ach no i w Krakowie tryb rozkazujący zawsze kończy się na "że". Typu: chodźże, dajże itp.
Ach i popularna jest na południu Polski forma "tatowi" zamiast "tacie".
I u mnie się jeszcze mówi kredki maślane, na takie jak"bambino". Podobno w innych regionach tego nie ma :P

Kredki maślane, ale śmiesznie!
Dziwna rzecz z borówkami - przecież to niepoprawne. Są porzeczki, jagody, borówki, każde występują w kilku wersjach i różnią się od siebie. To tak, jakby do jednego worka włożyć pomarańcze, mandarynki, grejpfruty i cytryny.

[Soso]

Napisane przez yousuck

Kredki maślane, ale śmiesznie!
Dziwna rzecz z borówkami - przecież to niepoprawne. Są porzeczki, jagody, borówki, każde występują w kilku wersjach i różnią się od siebie. To tak, jakby do jednego worka włożyć pomarańcze, mandarynki, grejpfruty i cytryny.

Jest dokładnie na odwrót!

Borówki klik i jagody. Z tych dwoch okresleń to właśnie jagoda jest bardziej ogólna.

[Lakhi]

Napisane przez mushroomhunter

Dla mnie odwiecznym hitem jest wychodzenie "na pole" na południu, zamiast "na dwór" ;].

Oczywiście jest jeszcze narodzona podobno w Gdańsku-Wrzeszczu "beka" - czyli coś śmiesznego ;].

W moim mieście, nie mówi się, że jedzie się do centrum, tylko, że się jedzie "do Gdańska" - to taka pozostałość prawdopodobnie po okresie Wolnego Miasta ;].

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

Łomatko.

[platekrozy]

W podkarpackim u kumpla mówi się ''idę na pole'' - u mnie (lubelszczyzna) mówi się idę na dwór
Za to u mnie mówi się ''brejdak'',a z podkarpackiego nikt nie wie najpierw że oznacza to ''brat''.

Napisane przez mushroomhunter

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

Jestem ze wschodu i pierwsze słyszę że tak się mówi ???????

[mushroomhunter]

Napisane przez platekrozy

W podkarpackim u kumpla mówi się ''idę na pole'' - u mnie (lubelszczyzna) mówi się idę na dwór
Za to u mnie mówi się ''brejdak'',a z podkarpackiego nikt nie wie najpierw że oznacza to ''brat''.



Jestem ze wschodu i pierwsze słyszę że tak się mówi ???????

Może to nieporozumienie, bo dla mnie Warmia to już wschód, a znajomy, który mnie tak zaskoczył pochodzi z Warmii ;].. Zresztą sam powiedział "u nas, na wschodzie, tak się mówi" ;].

[platekrozy]

Napisane przez mushroomhunter

Może to nieporozumienie, bo dla mnie Warmia to już wschód, a znajomy, który mnie tak zaskoczył pochodzi z Warmii ;].. Zresztą sam powiedział "u nas, na wschodzie, tak się mówi" ;].

Tak lepiej mówić regionem,bo u nas się tak nie mówi i u kumpla w podkarpackim też nie,więc lepiej dokładnie,bo inaczej będą właśnie takie niejasności

[yousuck]

Napisane przez Soso

Jest dokładnie na odwrót!

Borówki klik i jagody. Z tych dwoch okresleń to właśnie jagoda jest bardziej ogólna.

Wiem, skończyłam gimnazjum
Chodzi mi o konkretny owoc (małe i ciemne - jagoda czarna? leśna? może ktoś będzie wiedział).
Mnie wydaje się to równie dziwne, jakbym zamiast powiedzieć, że zjadłam morele i brzoskwinie, poweidziała 'pestkowce' .

edit: Sprawdziłam i faktycznie borówkę czarną zwyczajowo nazywa się jagodą (również jagodą czarną).
Wciąż jednak rozróżnienie na podstawie koloru jest nieracjonalne, skoro jagodą będą też pomidory.

[mivol]

Napisane przez platekrozy

Jestem ze wschodu i pierwsze słyszę że tak się mówi ???????

Ja też ze wschodu i przez większość życia tak mówiłam, teraz też się zdarza tyle że się poprawiam, ciężko się odzwyczaić :/

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś mówi się: ,,ubrać sukienkę", a nie: ,,włożyć sukienkę". Ubrać to można choinkę, no

[yousuck]

Napisane przez mivol

Ja też ze wschodu i przez większość życia tak mówiłam, teraz też się zdarza tyle że się poprawiam, ciężko się odzwyczaić :/

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś mówi się: ,,ubrać sukienkę", a nie: ,,włożyć sukienkę". Ubrać to można choinkę, no

Uważaj, bo Cię zlinczują, bo to południowopolski regionalizm i to nic, że wcale z południa nie jesteś .

[Shikinata]

Mnie zawsze jak byłam mała wkurzało w moim tacie który pochodzi z Kujawskiego , że zamiast kubek mówi garnuszek .
U mnie na Pomorzu też spotykam sie z "ubrac sukienke" , wiec to chyba nie tylko południowopolski regionalizm

[zla panienka]

ciapcie - kapcie

[mivol]

Napisane przez yousuck

Uważaj, bo Cię zlinczują, bo to południowopolski regionalizm i to nic, że wcale z południa nie jesteś .

hehe, byłam kiedyś świadkiem wielkiego oburzenia także wiem że to ryzykowny temat

Napisane przez Shikinata

Mnie zawsze jak byłam mała wkurzało w moim tacie który pochodzi z Kujawskiego , że zamiast kubek mówi garnuszek .
U mnie na Pomorzu też spotykam sie z "ubrac sukienke" , wiec to chyba nie tylko południowopolski regionalizm

bo to taki ogólnopolski regionalizm ;D

[Tygrysiak]

nie pamiętam skąd to ale u kolegi słyszałam "czekaj za mną", ktoś to kojarzy?
zauważyłam że we Wrocławiu dużo osób mówi "kuknąć" na coś, podejrzewam że to z niemieckiego od gucken - spojrzeć.

[Dzikun]

Są już co najmniej dwa takie wątki. Poproś moderatora o połączenie.

[himym]

Napisane przez mushroomhunter

Dla mnie odwiecznym hitem jest wychodzenie "na pole" na południu, zamiast "na dwór" ;].

Oczywiście jest jeszcze narodzona podobno w Gdańsku-Wrzeszczu "beka" - czyli coś śmiesznego ;].

W moim mieście, nie mówi się, że jedzie się do centrum, tylko, że się jedzie "do Gdańska" - to taka pozostałość prawdopodobnie po okresie Wolnego Miasta ;].

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

Szlachta idzie na dwór,chłopi idą na pole
Żartuję oczywiście,ale chyba nawet jest taka grupa na facebooku.

[6roove]

Napisane przez Ejniacz

Ja jestem ze Śląska i wszyscy tu wychodzą na dwór Jedyną osobą która wychodzi na pole jest moja koleżanka z Elbląga.

wow, to chyba jakiś wyjątek
jestem z południowo-wschodniej części kraju i odkąd pamiętam rodzina przyjeżdżająca ze Śląska zawsze mówiła na pole
u nas mówi się na dwór.
nasi Ślązacy używają też określenia od kogoś w znaczeniu czyjeś, np. zamiast "to sweter mojego ojca" powiedzą "to sweter od mojego ojca", podobnie zamiast "jeansy Levisa" - "jeansy od Levisa"

Napisane przez mivol

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś mówi się: ,,ubrać sukienkę", a nie: ,,włożyć sukienkę". Ubrać to można choinkę, no

ech, to chyba już ogólnopolski regionalizm, choć wolę nazywać to wkurzającym błędem

Napisane przez Tygrysiak

nie pamiętam skąd to ale u kolegi słyszałam "czekaj za mną", ktoś to kojarzy?
zauważyłam że we Wrocławiu dużo osób mówi "kuknąć" na coś, podejrzewam że to z niemieckiego od gucken - spojrzeć.

"czekaj za mną" to może coś w znaczeniu "wyglądać za kimś, tęsknić?"
"kuknąć" to ciekawe u mnie słyszę formę od angielskiego, "luknąć", lukać, oblukać" ale to chyba wszędzie

odkąd mieszkam na Podkarpaciu, słyszę tu różne określenia, np.
-placki, mówione ogólnie na ciasta (typu -idą święta, będziemy piec placki)
-serownik, zamiast sernik.
-wprzódy, czyli wcześniej,
-pantofle, określenie ciapów/kapci
-używanie końcówki -ły zamiast -li, np. "my poszły, były, widziały.." zamiast "my poszliśmy, byliśmy.."

[Kloe]

Napisane przez mushroomhunter

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

Pierwsze słyszę, a też ze wschodu jestem .

Napisane przez Soso

edit: aaa i nigdy, zarówno jako małopolanka jak i pomorzanka nie zdołałam przyzwyczić się do słowa laczki jako określenia na kapcie. To chyba ze Śląska przyszło?

To słowo mnie jakoś denerwuje u zawsze mówię kapcie, albo ciapy, a nie jakieś laczki .

Napisane przez mivol

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś mówi się: ,,ubrać sukienkę", a nie: ,,włożyć sukienkę". Ubrać to można choinkę, no

Mi się to kojarzy ze starszymi ludźmi, chyba moja babcia tak mówi, czasami nie brzmi tak źle .

[zla panienka]

laczki to z tego co pamiętam z lekcji j.polskiego to z pomorza pochodzą

[Harmonia]

Napisane przez mivol

Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś mówi się: ,,ubrać sukienkę", a nie: ,,włożyć sukienkę". Ubrać to można choinkę, no

u mnie (Śląsk) "ubrać sukienkę" jest na porządku dziennym szczerze mówiąc dopiero ten wątek mi uświadomił, że to dla kogoś dziwnie brzmi

[Mini007]

Napisane przez Tygrysiak

nie pamiętam skąd to ale u kolegi słyszałam "czekaj za mną", ktoś to kojarzy?
zauważyłam że we Wrocławiu dużo osób mówi "kuknąć" na coś, podejrzewam że to z niemieckiego od gucken - spojrzeć.

Czekać za kimś - na kogoś. Jestem spod Poznania i tak mówimy. Tak samo czasem "kukamy" i "kikamy", np. "kuknij/kiknij no, czy mleko nie kipi."

[visionAM]

Oczywiście jest jeszcze narodzona podobno w Gdańsku-Wrzeszczu "beka" - czyli coś śmiesznego ;].

w Krakowie też się tego używa, bardzo popularne

A co mnie zaskoczyło - na wschodzie mówi się "dla kogoś" zamiast "komuś", np. "powiem to dla Tomka", a nie "powiem to Tomkowi".

pochodze ze wschodu i w życiu czegoś takiego nie słyszałam... bullshit

- na Podhalu nagminnie w języku mówionym występuje forma lubiałam/lubiałem

spotkałam się z tym na Śląsku

- w Małopolsce raczej nie maluje się włosów - w każdym razie ja z takim okresleniem spotkałam się pierwszy raz w pomorskim

racja - w Małopolsce włosy się farbuje.

- w pomorskim raczej nie występuje forma otwarł/otwarła - w zamian używa się otworzył/otworzyła

bo forma otwarł/otwarła nie jest poprawna więc prędzej może byc regionalizmem, a nie na odwrót

Ach no i w Krakowie tryb rozkazujący zawsze kończy się na "że". Typu: chodźże, dajże itp.

nie zawsze.

Ach i popularna jest na południu Polski forma "tatowi" zamiast "tacie".

spotkałam się z tym na Śląsku. To nie jest regionalizm tylko raczej nieznajomość poprawnej odmiany rzeczownika "tata"

Ode mnie: (regionalizmy z lewej)
majca - matematyka
zastrugawka - strugaczka
mazać gumką - ścierać gumką
zdupcyć - zepsuć
podupcony - głupi
wydupcyć - przewrócić się
itp. odmiany "dupcyć" (małopolska, u mnie na wschodzie w ogóle się czegoś takiego nie używa)

[hihicz]

migawka - bilet okresowy na mpk
krańcówka - pętla
to tak z Łodzi