Mobilizacja TŻ

[dibidam]

Mam problem,który już mnie drażni. Mój TŻ ma problem z dotrzymywaniem słowa. Za każdym praktycznie razem, gdy coś obiecuje mówi etc nie dotrzymuje słowa. Przykład ze wczoraj: rozmawiamy przez telefon i On oczywiscie musi kończyć, bo ma zadania do zrobienia na uczelnie etc. Oczywiście niech robi, bo uczelnia jest ważna. Powiedział,że napisze sms na dobranoc. Więc ja tak czekam i czekam na tego smsa. Aż w końcu totalnie wymiękłam i usnęłam. Rano wstaje esa dalej brak. Zaczęłam się martwić, że może coś się stało , bo na dzień dobry też brak smsa. Ale czekałam spokojnie. No i odezwał się, 3 godziny po przebudzeniu. Pytałam co się stało, że się nie odzywał. a on napierw , że zapomniał ( ;/ zapomnieć do dziewczyny na dobranoc napisać - ciekawe ) . Lekko mnie to zdenerwowało, ale ok. No i potem za kilka godzin dzwonie, bo chciał, a on mówi , żebym się nie gniewała bo On napisał mi tego smsa ,ale sie nei wysalal, bo mu sie smsy skonczyly. i nie miał jak. Jak mu powiedziałam, że przeciez kilka godzin twierdzil, że zapomnial napisać to się wielce oburzył, że on tak nie mówił. A ja mu mowie, ze przeciez mam na pismie bo mi smsem napisał ;/. A on zaczal sie na mnie drzec ze z niego debila robie i , ze o co mi chodzi . Powiem Wam , że się rozłączyłam bo to pod chamstwo już podchodziło .


Przykład z dzisiaj nr 2 : Przez cały tydzień mówi, pisze , że za mną bardzo tęskni itp itd. Że jak się zoabczymy ( spędza u mnie weekandy bo ma wtedy blisko na uczelnie) to miło spędzimy czas, poleżymy, odpoczniemy etc. No i co ? Miał byc dzisiaj u mnie o 17. I go nie ma do tej pory. Ani be , ani me, że się spóźni, że mu coś wypadło , zero. Dzwoni kilka minut temu. I mówi, żebym mu pomogła zadania robić , bo ma 3 do zrobienia ( oczywiscie cąły tydzien robi te zadania ) . Ja mam jedno przepisywac, a on będzie robił reszte. Zatkało mnie. Bo myslalam, ze dzwoni ,zeby przeprosic, i powiedziec, ze juz jest blisko. Powiedziałam ,ze musze konczyc bo juz mi bylo totalnie przykro. a on tylko non stop : To pomozesz czy nie? No mowie do Ciebei, tak trudno odpowiedzieć ? "

Jestem przewrażliwiona ? Bo on mi ciągle zarzuca , że się czepiam i ciągle obrażam. A mi jest tylko przykro bo ciąglę się zawodze na człowieku, ktory ponoc mnie bardzo kocha, ktormeu na mnie ponoc bardzo zalezy. Ale nic nie robi, zeby cokolwiek pokazac i udowodnic. Mówi ,ze jest romantyczny, ale gdzie ta romantycznosc.

Dodam, ze mielismy ustalenia, ze zadania robi w domu,a jak do mnie przyjezdza to spedzamy czas RAZEM. Ale widocznie zapomnial.

i jeszcze dodam jedna informacje. jestemy razem 2 lata ( rozeszlismy sie na 3 miesiace, bo już zniesc tego nie moglam, ale wrocilismy do siebie i jest jeszcze gorzej. Chodzi dumny jak paw, ze jest taki super bo do niego wrocilam ;/ )

Wypowiedzcie się, bo nie wiem, moze ja robie jaki błąd albo faktycznie przesadzam

[Sadek]

W życiu liczą się czyny a nie słowa. To, że ktos opowiada jak bardzo kocha, że w przyszlosci bedzie zarabiał miliony i mieszkał w domu z basenem jest tylko zlepkiem słów niczym więcej. Myślę również, że osoby które naprawdę działają, nie skupiają sie tak bardzo na słowach tylko wlasnie na czynach.

[3asiex]

Widać niepotrzebnie do niego wróciłaś bo teraz jaśnie paniosko myśli że mu wszystko można.

[sante]

moja mowa będzie krótka ..pogoń go,bo będziesz zawsze sama z problemami.Niech ktoś inny się z nim męczy

[andzia1989r]

Napisane przez dibidam

A ja mu mowie, ze przeciez mam na pismie bo mi smsem napisał ;/. A on zaczal sie na mnie drzec ze z niego debila robie i , ze o co mi chodzi . Powiem Wam , że się rozłączyłam bo to pod chamstwo już podchodziło .


Miał byc dzisiaj u mnie o 17. I go nie ma do tej pory. Ani be , ani me, że się spóźni, że mu coś wypadło , zero. Dzwoni kilka minut temu. I mówi, żebym mu pomogła zadania robić , bo ma 3 do zrobienia ( oczywiscie cąły tydzien robi te zadania ) . Ja mam jedno przepisywac, a on będzie robił reszte. Zatkało mnie. Bo myslalam, ze dzwoni ,zeby przeprosic, i powiedziec, ze juz jest blisko. Powiedziałam ,ze musze konczyc bo juz mi bylo totalnie przykro. a on tylko non stop : To pomozesz czy nie? No mowie do Ciebei, tak trudno odpowiedzieć ? "




i jeszcze dodam jedna informacje. jestemy razem 2 lata ( rozeszlismy sie na 3 miesiace, bo już zniesc tego nie moglam, ale wrocilismy do siebie i jest jeszcze gorzej. Chodzi dumny jak paw, ze jest taki super bo do niego wrocilam ;/ )

Wypowiedzcie się, bo nie wiem, moze ja robie jaki błąd albo faktycznie przesadzam

Robisz błąd w dalszym ciągu będąc z tym burakiem. Facetowi chyba średnio na Tobie zależy, bardziej traktuje Cię jako podbudowę swojego męskiego ego i wszelkiego rodzaju pomoc niż dziewczynę, którą kocha. Jest w stosunku do Ciebie chamski, nie szanuje Cię, nie szanuje Twojego czasu ani Twoich uczuc. W dodatku jest mega interesowny, tylko bierze, nic nie dając w zamian.

Piszesz, że po powrocie jest jeszcze gorzej niż przed rozstaniem, a on w dodatku traktuje Cię jak głupią cizię co wróciła do wielbienia pana i władcy. Nad czym tu się jeszcze zastanawiac?

[Merys]

Napisane przez dibidam

Mam problem,który już mnie drażni. Mój TŻ ma problem z dotrzymywaniem słowa. Za każdym praktycznie razem, gdy coś obiecuje mówi etc nie dotrzymuje słowa. Przykład ze wczoraj: rozmawiamy przez telefon i On oczywiscie musi kończyć, bo ma zadania do zrobienia na uczelnie etc. Oczywiście niech robi, bo uczelnia jest ważna. Powiedział,że napisze sms na dobranoc. Więc ja tak czekam i czekam na tego smsa. Aż w końcu totalnie wymiękłam i usnęłam. Rano wstaje esa dalej brak. Zaczęłam się martwić, że może coś się stało , bo na dzień dobry też brak smsa. Ale czekałam spokojnie. No i odezwał się, 3 godziny po przebudzeniu. Pytałam co się stało, że się nie odzywał. a on napierw , że zapomniał ( ;/ zapomnieć do dziewczyny na dobranoc napisać - ciekawe ) . Lekko mnie to zdenerwowało, ale ok. No i potem za kilka godzin dzwonie, bo chciał, a on mówi , żebym się nie gniewała bo On napisał mi tego smsa ,ale sie nei wysalal, bo mu sie smsy skonczyly. i nie miał jak. Jak mu powiedziałam, że przeciez kilka godzin twierdzil, że zapomnial napisać to się wielce oburzył, że on tak nie mówił. A ja mu mowie, ze przeciez mam na pismie bo mi smsem napisał ;/. A on zaczal sie na mnie drzec ze z niego debila robie i , ze o co mi chodzi . Powiem Wam , że się rozłączyłam bo to pod chamstwo już podchodziło .


Przykład z dzisiaj nr 2 : Przez cały tydzień mówi, pisze , że za mną bardzo tęskni itp itd. Że jak się zoabczymy ( spędza u mnie weekandy bo ma wtedy blisko na uczelnie) to miło spędzimy czas, poleżymy, odpoczniemy etc. No i co ? Miał byc dzisiaj u mnie o 17. I go nie ma do tej pory. Ani be , ani me, że się spóźni, że mu coś wypadło , zero. Dzwoni kilka minut temu. I mówi, żebym mu pomogła zadania robić , bo ma 3 do zrobienia ( oczywiscie cąły tydzien robi te zadania ) . Ja mam jedno przepisywac, a on będzie robił reszte. Zatkało mnie. Bo myslalam, ze dzwoni ,zeby przeprosic, i powiedziec, ze juz jest blisko. Powiedziałam ,ze musze konczyc bo juz mi bylo totalnie przykro. a on tylko non stop : To pomozesz czy nie? No mowie do Ciebei, tak trudno odpowiedzieć ? "

Jestem przewrażliwiona ? Bo on mi ciągle zarzuca , że się czepiam i ciągle obrażam. A mi jest tylko przykro bo ciąglę się zawodze na człowieku, ktory ponoc mnie bardzo kocha, ktormeu na mnie ponoc bardzo zalezy. Ale nic nie robi, zeby cokolwiek pokazac i udowodnic. Mówi ,ze jest romantyczny, ale gdzie ta romantycznosc.

Dodam, ze mielismy ustalenia, ze zadania robi w domu,a jak do mnie przyjezdza to spedzamy czas RAZEM. Ale widocznie zapomnial.

i jeszcze dodam jedna informacje. jestemy razem 2 lata ( rozeszlismy sie na 3 miesiace, bo już zniesc tego nie moglam, ale wrocilismy do siebie i jest jeszcze gorzej. Chodzi dumny jak paw, ze jest taki super bo do niego wrocilam ;/ )

Wypowiedzcie się, bo nie wiem, moze ja robie jaki błąd albo faktycznie przesadzam

1. Ty przesadzilas, kazdemu moze sie zdarzyc zapomniec o czyms. Nie rob z siebie bluszcza.

2. Masz racje, to bylo przegiecie. Mial Ciebie i to co czujesz totalnie gdzies. Zero zainteresowania. Najwazniejsza jego dupcia i zrobione zadania.

Podsumowanie. Jezeli Ci takie zachowanie nie odpowiada, a on nie robi nic, zeby bylo lepiej, to pogon go w diably. Skoro zdecydowaliscie sie ponownie byc razem i mimo to nic sie nie zmienilo, wrecz przeciwnie, na gorsze, to po co sie topic w tej samej rzece?

[dibidam]

Dziękuje Dziewczyny za wypowiedzi. Jest tak jak myslalam, i tak jak mi mówiła rodzina. Szkoda, będę musiała się nad tym wszystkim zastanowić

[andzia1989r]

Kwestia tego, że tu się nie ma nad czym zastanawiac. Rozstaliście się raz, dałaś mu szansę. A on co? Zamiast się starac to jeszcze chodzi dumny, że do niego wróciłaś (jak mniemam w jego pojęciu zrozumiałaś swój błąd i pan pozwolił ci wrócic do łask). W dodatku piszesz, że jest gorzej aniżeli przed rozstaniem.

Tu się nie ma nad czym zastanawiac. Tu potrzebne jest definitywne cięcie.

[madana]

Błąd zrobiłaś jeden: taki, że to kogoś takiego wróciłaś. I tyle.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Jak dla mnie to jest jakaś parodia a nie związek. Ale może ja się nie znam...

[paczek1990]

Mojemu też się zdarza zapomnieć wysłać sms na dobranoc-czasem uśnie i nie widzę w tym nic dziwnego...
Jednak zdenerwowałoby mnie spóźnienie i to tak duże. Bo można nawet nei dzownić, ale wysłać sms-co sie dzieje itd.

Pogadaj z nim poważnie, powiedz że Cię to denerwuje itd.

[Marta_88]

Ja jestem zdania, że jak się do kogoś wraca, to zrozumiało się błędy, wyciągnęło wnioski i teraz staramy się, aby było jak najlepiej. Tu tego zabrakło. Pewnie pomyślałaś, że jak wróciłaś, to on zrozumiał i teraz już nie dopuści do takich zaniedbań. Niestety, jemu rozstanie nic nie dało.

Moim zdaniem powinnaś zakończyć związek. Jeszcze możesz próbować rozmawiać, ale ja sądzę, że to jest kwestia czasu.

[madana]

No bo jak wróciła, to chłopczyk pewnie nadął się jak paw i tyle.

[sine.ira]

Napisane przez dibidam

Przykład z dzisiaj nr 2 : Przez cały tydzień mówi, pisze , że za mną bardzo tęskni itp itd. Że jak się zoabczymy ( spędza u mnie weekandy bo ma wtedy blisko na uczelnie) to miło spędzimy czas, poleżymy, odpoczniemy etc. No i co ? Miał byc dzisiaj u mnie o 17. I go nie ma do tej pory. Ani be , ani me, że się spóźni, że mu coś wypadło , zero. Dzwoni kilka minut temu. I mówi, żebym mu pomogła zadania robić , bo ma 3 do zrobienia ( oczywiscie cąły tydzien robi te zadania ) . Ja mam jedno przepisywac, a on będzie robił reszte. Zatkało mnie. Bo myslalam, ze dzwoni ,zeby przeprosic, i powiedziec, ze juz jest blisko. Powiedziałam ,ze musze konczyc bo juz mi bylo totalnie przykro. a on tylko non stop : To pomozesz czy nie? No mowie do Ciebei, tak trudno odpowiedzieć ? "

Może sklerozę już ma

Dziwię się, że mu nie wygarnęłaś przez telefon co myślisz o tej sytuacji. Ja bym się chyba nawet do dziadygi pofatygowała osobiście i wytłumaczyła w czym rzecz.

To jakiś skończony padalec. Daj spokój.

Napisane przez dibidam

jestemy razem 2 lata ( rozeszlismy sie na 3 miesiace, bo już zniesc tego nie moglam, ale wrocilismy do siebie i jest jeszcze gorzej. Chodzi dumny jak paw, ze jest taki super bo do niego wrocilam ;/ )

Tym razem odejdź i nie wracaj.

[julcia 29]

Szkoda Twego czasu ,energii , po co brnąć w coś co i tak się skończy ! Kochana to nie wielkie love....

[d0lcevita]

Napisane przez sine.ira

Tym razem odejdź i nie wracaj.

to najlepsze rozwiązanie

[Fruchtgeele]

Napisane przez dibidam

Mam problem,który już mnie drażni. Mój TŻ ma problem z dotrzymywaniem słowa. Za każdym praktycznie razem, gdy coś obiecuje mówi etc nie dotrzymuje słowa. Przykład ze wczoraj: rozmawiamy przez telefon i On oczywiscie musi kończyć, bo ma zadania do zrobienia na uczelnie etc. Oczywiście niech robi, bo uczelnia jest ważna. Powiedział,że napisze sms na dobranoc. Więc ja tak czekam i czekam na tego smsa. Aż w końcu totalnie wymiękłam i usnęłam. Rano wstaje esa dalej brak. Zaczęłam się martwić, że może coś się stało , bo na dzień dobry też brak smsa. Ale czekałam spokojnie. No i odezwał się, 3 godziny po przebudzeniu. Pytałam co się stało, że się nie odzywał. a on napierw , że zapomniał ( ;/ zapomnieć do dziewczyny na dobranoc napisać - ciekawe ) . Lekko mnie to zdenerwowało, ale ok. No i potem za kilka godzin dzwonie, bo chciał, a on mówi , żebym się nie gniewała bo On napisał mi tego smsa ,ale sie nei wysalal, bo mu sie smsy skonczyly. i nie miał jak. Jak mu powiedziałam, że przeciez kilka godzin twierdzil, że zapomnial napisać to się wielce oburzył, że on tak nie mówił. A ja mu mowie, ze przeciez mam na pismie bo mi smsem napisał ;/. A on zaczal sie na mnie drzec ze z niego debila robie i , ze o co mi chodzi . Powiem Wam , że się rozłączyłam bo to pod chamstwo już podchodziło .


Przykład z dzisiaj nr 2 : Przez cały tydzień mówi, pisze , że za mną bardzo tęskni itp itd. Że jak się zoabczymy ( spędza u mnie weekandy bo ma wtedy blisko na uczelnie) to miło spędzimy czas, poleżymy, odpoczniemy etc. No i co ? Miał byc dzisiaj u mnie o 17. I go nie ma do tej pory. Ani be , ani me, że się spóźni, że mu coś wypadło , zero. Dzwoni kilka minut temu. I mówi, żebym mu pomogła zadania robić , bo ma 3 do zrobienia ( oczywiscie cąły tydzien robi te zadania ) . Ja mam jedno przepisywac, a on będzie robił reszte. Zatkało mnie. Bo myslalam, ze dzwoni ,zeby przeprosic, i powiedziec, ze juz jest blisko. Powiedziałam ,ze musze konczyc bo juz mi bylo totalnie przykro. a on tylko non stop : To pomozesz czy nie? No mowie do Ciebei, tak trudno odpowiedzieć ? "

Jestem przewrażliwiona ? Bo on mi ciągle zarzuca , że się czepiam i ciągle obrażam. A mi jest tylko przykro bo ciąglę się zawodze na człowieku, ktory ponoc mnie bardzo kocha, ktormeu na mnie ponoc bardzo zalezy. Ale nic nie robi, zeby cokolwiek pokazac i udowodnic. Mówi ,ze jest romantyczny, ale gdzie ta romantycznosc.

Dodam, ze mielismy ustalenia, ze zadania robi w domu,a jak do mnie przyjezdza to spedzamy czas RAZEM. Ale widocznie zapomnial.

i jeszcze dodam jedna informacje. jestemy razem 2 lata ( rozeszlismy sie na 3 miesiace, bo już zniesc tego nie moglam, ale wrocilismy do siebie i jest jeszcze gorzej. Chodzi dumny jak paw, ze jest taki super bo do niego wrocilam ;/ )

Wypowiedzcie się, bo nie wiem, moze ja robie jaki błąd albo faktycznie przesadzam

Mi też jest przykro, ale nie dość że niesłowny, to jeszcze cham.