Jak ratować związek.. ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-05, 18:22   #1
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Unhappy

Jak ratować związek.. ?


Witam wszystkie Wizażanki ! Wizażowe forum przeglądałam już od jakiegoś czasu i postanowiłam się też sama zarejestrować. To mój pierwszy post tutaj. Mam pewnien problem.. właściwie pytanie. Mam nadzieję, że nawet jeśli nie pomożecie, to chociaż się wyżale i lżej na sercu się zrobi. Zacznę najlepiej od początku.. Jestem z moim TŻ niecałe dwa lata.. Poznaliśmy się, gdy miałam 15 lat i po pół roku znajomości byliśmy już parą. Nie zakochałam się w nim od początku.. ale co taka młoda dziewczyna może wiedzieć o miłości. Wcześniej przed nim nie miałam żadnych facetów i wówczas byłam zafascynowana tą znajomością. To taki pierwszy chłopak na poważnie.. . Na początku bardzo dobrze nam się układało. Spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu. po pół roku chodzenia zaczęło się coś psuć.. TŻ wymyślał jakieś problemy i ciągle się kłóciliśmy. Obrażał się bez powodu, a winą za wszystko obarczał mnie. Było mi bardzo ciężko.. Tymbardziej, że nie mam ani rodzeństwa, ani prawdziwej przyjaciółki, do której mogłabym się zwrócić o pomoc. Potem ja musiałam go za wszytsko przepraszać.. I obiecywać poprawę chociaż nic nie zrobiłam.. Wiem, że wtedy robiłam źle, gdyż przyzwyczaiłam go do tego i sytuacja powtarzała się conajmniej trzy razy w miesiącu. z czasem ju mi było wszytsko jedno, ale gdy znów zaczęło się układać nie widziałam poza nim świata.. Tak samo jest do tej pory. Niby jest wszystko dobrze.. a tu nagle TŻ ma zły nastrój i jest okropnie. Obraża się wtedy na cały świat. Nawet, gdy pokłóci się z rodzicami, to do mnie wtedy też się nie odzywa.. w między czasie wymyśla mi, że coś zrobiłam źle ( w ogóle nie wspólnego z sytuacja ) i to on staje się znowu ofiarą. Dla mnie jest to bardzo męczące i naprawdę mam już tego dość. Już kilka razy rozważałam rozstanie... Ale, gdy przychodzi co do czego miękne i czuję, że naprawdę go kocham. Dla niego powodem do kłótni jest to, że za długo odpisywałam na smsa, rozmawiałm z kolegą przypadkiem napotkanym na ulicy, musi czekać na mnie 10 minut dłużej, że moi rodzice nie zawsze pozwalają nam posiedzieć dłużej u mnie w domu.. ( żeby było jasne do 2 w nocy jest za krótko ! ) A ja mam dopiero 17 lat ! ( Choć jestem jeszcze dzieckeim, to każdy uważa, że jestem rozsądna i odpowiedzialna, dlatego nie myślcie, że to dla mnie dziecinny problem ) . Wiem, że nie wszytsko mi wolno i rodzice mają prawo mi czegoś zabronić, a i tak pozwalają na bardzo dużo. Ale on tego nie rozumie. TZ ma już 20 lat, a zachowuje się jak dziecko. Ciągle mi cos wypomina, ze zrobiłam źle. Jest mi z nim naprawde dobrze, ale czasem nuie wytrzymuje i moje uczucie do niego chyba coraz bardziej słabnie.. Chcę mieć w nim oparcie. Rozmawiałam z nim niejednokrotnie, ale to nic nie daje. Wszyscy znajomi uważają nas za super parę, rodzice nie mają nic przeciwko.. Co mam zrobić.. jak to ratować ?? Jak Nam pomóc ?? Jemu i mnie... Nie chcę tego kończyć.
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 18:48   #2
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Jak ratować związek.. ?

jak znowu zacznie wymyslac problemy, spytaj go wprost "czego ty ode mnie chcesz?/co ja ci zrobilam?"
niech konkretnie ci powie o co jest zly. nie przepraszaj za cos tylko po to zeby go "udobruchac".. jesli nic nie odpowie, powiedz ze skoro sam nie wie o co sie wscieka, to ty tego nie wiesz tym bardziej. nie obchodz sie z nim jak z jajkiem, nie pozwalaj na jakies glupie obrazanki o byle co.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 18:56   #3
xsandra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: tam gdzie niebo lekko dotyka wody;)
Wiadomości: 72
Dot.: Jak ratować związek.. ?

jak wyżej. nie daj sobie wejsć na głowe. nie jesteś workiem na którym można się wyzyć.
__________________
.
xsandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 18:59   #4
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Wiem dziewczyny, że to właśnie tak powinno wyglądać.. ale to się tylko wydaje takie proste. TŻ ma bardzo trudny charakter.. A ja jestem Skorpionem ! który zawsze ulega.. rzadko spotykane ;/ Spróbuje się dostosować do waszych rad.. Dzieki.
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 19:01   #5
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez backspace 92 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie Wizażanki ! Wizażowe forum przeglądałam już od jakiegoś czasu i postanowiłam się też sama zarejestrować. To mój pierwszy post tutaj. Mam pewnien problem.. właściwie pytanie. Mam nadzieję, że nawet jeśli nie pomożecie, to chociaż się wyżale i lżej na sercu się zrobi. Zacznę najlepiej od początku.. Jestem z moim TŻ niecałe dwa lata.. Poznaliśmy się, gdy miałam 15 lat i po pół roku znajomości byliśmy już parą. Nie zakochałam się w nim od początku.. ale co taka młoda dziewczyna może wiedzieć o miłości. Wcześniej przed nim nie miałam żadnych facetów i wówczas byłam zafascynowana tą znajomością. To taki pierwszy chłopak na poważnie.. . Na początku bardzo dobrze nam się układało. Spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu. po pół roku chodzenia zaczęło się coś psuć.. TŻ wymyślał jakieś problemy i ciągle się kłóciliśmy. Obrażał się bez powodu, a winą za wszystko obarczał mnie. Było mi bardzo ciężko.. Tymbardziej, że nie mam ani rodzeństwa, ani prawdziwej przyjaciółki, do której mogłabym się zwrócić o pomoc. Potem ja musiałam go za wszytsko przepraszać.. I obiecywać poprawę chociaż nic nie zrobiłam.. Wiem, że wtedy robiłam źle, gdyż przyzwyczaiłam go do tego i sytuacja powtarzała się conajmniej trzy razy w miesiącu. z czasem ju mi było wszytsko jedno, ale gdy znów zaczęło się układać nie widziałam poza nim świata.. Tak samo jest do tej pory. Niby jest wszystko dobrze.. a tu nagle TŻ ma zły nastrój i jest okropnie. Obraża się wtedy na cały świat. Nawet, gdy pokłóci się z rodzicami, to do mnie wtedy też się nie odzywa.. w między czasie wymyśla mi, że coś zrobiłam źle ( w ogóle nie wspólnego z sytuacja ) i to on staje się znowu ofiarą. Dla mnie jest to bardzo męczące i naprawdę mam już tego dość. Już kilka razy rozważałam rozstanie... Ale, gdy przychodzi co do czego miękne i czuję, że naprawdę go kocham. Dla niego powodem do kłótni jest to, że za długo odpisywałam na smsa, rozmawiałm z kolegą przypadkiem napotkanym na ulicy, musi czekać na mnie 10 minut dłużej, że moi rodzice nie zawsze pozwalają nam posiedzieć dłużej u mnie w domu.. ( żeby było jasne do 2 w nocy jest za krótko ! ) A ja mam dopiero 17 lat ! ( Choć jestem jeszcze dzieckeim, to każdy uważa, że jestem rozsądna i odpowiedzialna, dlatego nie myślcie, że to dla mnie dziecinny problem ) . Wiem, że nie wszytsko mi wolno i rodzice mają prawo mi czegoś zabronić, a i tak pozwalają na bardzo dużo. Ale on tego nie rozumie. TZ ma już 20 lat, a zachowuje się jak dziecko. Ciągle mi cos wypomina, ze zrobiłam źle. Jest mi z nim naprawde dobrze, ale czasem nuie wytrzymuje i moje uczucie do niego chyba coraz bardziej słabnie.. Chcę mieć w nim oparcie. Rozmawiałam z nim niejednokrotnie, ale to nic nie daje. Wszyscy znajomi uważają nas za super parę, rodzice nie mają nic przeciwko.. Co mam zrobić.. jak to ratować ?? Jak Nam pomóc ?? Jemu i mnie... Nie chcę tego kończyć.

Na moje oko to wygląda tak, że on chce cię zostawić i szuka tylko byle pretekstu. Niestety, ale bardzo prawdopodobna opcja.
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 19:05   #6
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez arrabbiata Pokaż wiadomość
Na moje oko to wygląda tak, że on chce cię zostawić i szuka tylko byle pretekstu. Niestety, ale bardzo prawdopodobna opcja.
Też tak myślałam.. wtedy nawet mi to odpowiadało ;| Ale z czasem przekonałam się, że on naprawdę kocha i chce być ze mną. Codziennie mi to powtarza po sto razy ! Kiedyś jak mu powiedzialam, że to nie ma sensu i nie możemy dalej być ze sobą.. było tak, że powiedzial, że nigdy nie zostawi mnie bo wtedy nie mialby po co zyc. nawet gdy sie poklocimy to mi to mowi... to skomplikowane. inaczej już dawno byśmy się pewnie rozstali... ;(
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 19:08   #7
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Z tego co napisałaś to On wciąż się obraża, może nie wie jak jest po drugiej stronie? Pora obrazić się też na Niego. Niech sam zobaczy jak to jest obrywać za kogoś lub błahostkę. Jak to jest przepraszać za nic. Musi się dowiedzieć, że nie jest ideałem i że też popełnia błędy.
Może też warto by było pogadać z Nim, ale wtedy gdy jest dobrze. Zapytać dlaczego czasami się obraża na Ciebie za głupoty. Poprosić o próbę naprawienia tej luki w Waszym związku. Wyjaśnić jak się czujesz i jak to wygląda z Twojej strony. Warto też byłoby dowiedzieć się o co dokładnie chodzi w tym jego obrażaniu się, niech podaje konkretne powody i sytuacje. Może czasami małe niedomówienie, niewiedza wywołuje jego złość.
Pozdrawiam
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-05, 19:13   #8
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Z tego co napisałaś to On wciąż się obraża, może nie wie jak jest po drugiej stronie? Pora obrazić się też na Niego. Niech sam zobaczy jak to jest obrywać za kogoś lub błahostkę. Jak to jest przepraszać za nic. Musi się dowiedzieć, że nie jest ideałem i że też popełnia błędy.
Może też warto by było pogadać z Nim, ale wtedy gdy jest dobrze. Zapytać dlaczego czasami się obraża na Ciebie za głupoty. Poprosić o próbę naprawienia tej luki w Waszym związku. Wyjaśnić jak się czujesz i jak to wygląda z Twojej strony. Warto też byłoby dowiedzieć się o co dokładnie chodzi w tym jego obrażaniu się, niech podaje konkretne powody i sytuacje. Może czasami małe niedomówienie, niewiedza wywołuje jego złość.
Pozdrawiam
Rozmawiam z nim o tych problemach zawsze, gdy jest ku temu okazja. Przeprasza, obiecuje poprawę.. Potem jest naprawdę cudownie, ale po jakimś czasie znów się wszytsko z błąhego powodu psuje ;(
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 19:31   #9
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez backspace 92 Pokaż wiadomość
Rozmawiam z nim o tych problemach zawsze, gdy jest ku temu okazja. Przeprasza, obiecuje poprawę.. Potem jest naprawdę cudownie, ale po jakimś czasie znów się wszytsko z błąhego powodu psuje ;(

Przeżywałam coś podobnego. Było bardzo źle, ale się nie poddaliśmy. Teraz jesteśmy zgraną parą, która kłóci się od czasu do czasu, a w błahych sprawach potrafimy się dogadać. To przyjdzie z czasem. Trzeba się dotrzeć. Nie ma związków bez kłótni. Trzeba znaleźć środek, jak najszybciej się pogodzić i dogadać. Musicie znaleźć swój sposób. Może obrócenie jego oskarżeń w żart będzie dobrym sposobem. Rozładuje napięcie.
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 21:46   #10
Ivy123
Zadomowienie
 
Avatar Ivy123
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez backspace 92 Pokaż wiadomość
Też tak myślałam.. wtedy nawet mi to odpowiadało ;| Ale z czasem przekonałam się, że on naprawdę kocha i chce być ze mną. Codziennie mi to powtarza po sto razy ! Kiedyś jak mu powiedzialam, że to nie ma sensu i nie możemy dalej być ze sobą.. było tak, że powiedzial, że nigdy nie zostawi mnie bo wtedy nie mialby po co zyc. nawet gdy sie poklocimy to mi to mowi... to skomplikowane. inaczej już dawno byśmy się pewnie rozstali... ;(

Ważniejsze od słów są czyny, a z tym już u niego gorzej co?.
To tylko Twoja wina, dałaś się tak traktować, to teraz masz efekty.Jedyne co możesz zrobić to porozmawiać z nim o tym, co Ci się nie podoba, jeśli tego nie zmieni, to chyba wiesz...
Ivy123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 22:57   #11
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Przeżywałam coś podobnego. Było bardzo źle, ale się nie poddaliśmy. Teraz jesteśmy zgraną parą, która kłóci się od czasu do czasu, a w błahych sprawach potrafimy się dogadać. To przyjdzie z czasem. Trzeba się dotrzeć. Nie ma związków bez kłótni. Trzeba znaleźć środek, jak najszybciej się pogodzić i dogadać. Musicie znaleźć swój sposób. Może obrócenie jego oskarżeń w żart będzie dobrym sposobem. Rozładuje napięcie.
Tak właśnie myślę... może to czas okaże się najlepszym lekarstwem na nasze problemy.
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 23:29   #12
MyszkaMini
Raczkowanie
 
Avatar MyszkaMini
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 358
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Dojechalam do konca i troche sie zdziwilam kiedy przeczytalam, ze facet ma 20 lat.Zachowuje sie jak dziecko, ktore dostalo zla ocene i wszystkich o tym fakcie swoim zachowaniem chce powiadomoc,a to juz facet, ktory staje sie samodzielny, ludzie w jego wieku maja inne problemy, sesje, zaliczenia, a on sie czepia, jakies klotnie z rodzicami, chyba chlopak sie nudzi.
MyszkaMini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-05, 23:40   #13
backspace 92
Przyczajenie
 
Avatar backspace 92
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: idź i nie wracaj xD
Wiadomości: 25
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Cytat:
Napisane przez MyszkaMini Pokaż wiadomość
Dojechalam do konca i troche sie zdziwilam kiedy przeczytalam, ze facet ma 20 lat.Zachowuje sie jak dziecko, ktore dostalo zla ocene i wszystkich o tym fakcie swoim zachowaniem chce powiadomoc,a to juz facet, ktory staje sie samodzielny, ludzie w jego wieku maja inne problemy, sesje, zaliczenia, a on sie czepia, jakies klotnie z rodzicami, chyba chlopak sie nudzi.
I to jest największy problem.. ta jego dziecinność. Wiele razy mu powtarzałam , że zachowuje się jakby miał góra 4 lata.. no to sie znów obraził. To jest bardzo męczące, bo muszę się z nim obchodzić jak z jajkiem. A związku nie chcę kończyć.. chcę żeby on wydoroślał.. zmienił swoje podejscie. Bo na dłuższą metę tak się nie da.
__________________
backspace 92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 10:15   #14
dreaminka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 151
Dot.: Jak ratować związek.. ?

znajomy przypadek mój były tez tak czasem sie zachowywał, jak duze dziecko. Zawsze mnie to dziwiło ze taki mądry facet w niektórych sprawach jest taki dziecinny. Dodatkowo mial takie cos ze jak rozmawialismy o waznych sprawach to sie ciagle usmiechal, nie potrafil kontrolowac emocji na twarzy, teraz mnie to smieszy a wtedy sie niezle denerwowalam, wyobraz sobie ze sie klocicie a on sie smieje masakra, ale to juz nie moj problem bo odeszlam od niego w koncu...

chyba troszke nie na temat... sorka, moja rada rozmowa i i tylko rozmowa cos daje
__________________

dreaminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-06, 18:38   #15
kermitowa
Zadomowienie
 
Avatar kermitowa
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 376
Dot.: Jak ratować związek.. ?

na Twoje pytanie jak ratować związek odpowiem Ci ze czasami nie ma juz co ratowac.

poza tym twoj 'facet' musi dorosnąc bo zachowuje sie jak male dziecko.
__________________
Nie masz żadnej szansy, ale ją wykorzystaj.
Arthur Schopenhauer
kermitowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 21:29   #16
Samanciak91
Przyczajenie
 
Avatar Samanciak91
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Tak czytam wasze wypowiedzi...ehh...i ja to juz sama nie wiem co mam robic xD ale to moze zaczne od początku sprawa u mnie wygląda w ten sposób ze z moim facetem jestem już dobre 2 lata..a nawet 2,5 ogólnie jest to udany związek...no ale niestety musi być "ale":/ kiedyś chodziliśmy a to do kina a to na łyżwy a to na basen...gdziekolwiek..a teraz? prosiłam tyle razy żeby gdzieś iść a on ciągle, że okej, pójdziemy kiedyś tam i stawało zawsze na tym, że nie poszliśmy albo po prostu powiedział od razu nie bo nie bo mu się nie chce i temat skończony xD gdy tylko staram się z nim poważnie pogadać, gdy mówię to co ja czuje to on mi wtedy odpowiada- znowu wymyślasz albo nie wymyślaj... a mnie to już szlag trafia...jestem jednak osobą otwartą i zawsze jak mi coś nie pasuje to to mówię...starałam się nawet udawać, że wszystko jest okej...ale nic to nie dało xD wychodzę z założenia że ten związek jest ale tylko jak jest dobrze..a nie na dobre i złe...nawet na wspólny wypad do Zakopanego bardzo długo musiałam go namawiać...a w końcu się zgodził i mu się podobało...ogólnie to powiem Wam kobietki, że jego całym życiem są treningi. Trenuje jakieś bjj i to jest jego wielka love xD na początku miałam o niego pretensje o to, że tak się temu poświęca i że ma mało czasu dla mnie, ale gdy była 1,2,3 kłótnia to to zrozumiałam że z tym nie wygram więc zaczęłam go w tym wspierać dopingować go na maxa..choć na początku był to nie lada wyczyn... ja dla niego bardzo dużo poświęciłam, bardzo dużo zmieniłam...niestety on tego nie widzi...w naszym związku jest tak, że głównie walczę ja żeby to jakoś przetrwało...nie chce się z nim rozstawać...ale nie wiem też jak długo to wytrzymam kiedyś gdy na dłuższy czas miałam wolną chatę to ze mną mieszkał i długo wyczekiwaliśmy tego momentu kiedy będziemy mogli budzić się koło swojego boku...gdy było tak ostatnio,że znowu mogliśmy te kilka dni mieszkać razem to powiedział, że nie bo nie. Chociaż bardzo go prosiłam o to żeby został bo nie chciałam być sama...a na dodatek gdy nadszedł sylwester to się pochorował i gdy chciałam do niego wpaść ( nie byłam u niego nigdy...jego rodziców znam na dzień dobry..) to powiedział mi, że ja to muszę wszystko utrudniać itd itp...było mi cholernie przykro ale przetrwałam...potem miał mi to wynagrodzić...obiecywał.. .i na obiecywaniu się skończyło...z reguły bawimy się ze sobą naprawdę super..śmiejemy się i zawsze coś wykombinujemy...tylko przeraża mnie to, że tak naprawdę jest wobec mnie bardzo obojętny ( chociaż czasem powie coś miłego) on nie zrobi dla mnie nic...nie odczuwa takiej potrzeby nawet gdy go o to proszę...a ja już sama nie wiem czy jest sens ciągnąć ten związek..chociaż jest mi strasznie szkoda bo już nie jedno razem przeżyliśmy i przeszliśmy... też sprawdzając to nie raz poprosiłam go żeby zrezygnował z treningu...nie było takiej opcji... podziwiam jego zaangażowanie w ćwiczenie...ale jeżeli się kogoś kocha tak jak się twierdzi to powinno się z tego raz zrezygnować...daje mi odczuć, że gdyby mi się coś stało to zrobił wszystko żeby mi jakoś pomóc...(dlatego chyba nawet bym wolała żeby tak właśnie było...) ale też pokazuje mi, że jestem to jestem ale gdyby mnie nie było to by mnie nie było...nie wiem już co mam robić...pogubiłam się w tym...starałam się sama być wobec niego obojętna i stanęło na niczym...bo ja tak nie potrafię...chyba po prostu na jakiś czas przestanę się do niego odzywać ( co z pewnością dla mnie nie będzie łatwe bo wiem, że on nie będzie szalał ze zmartwienia...) i zobaczę co z tego wyniknie...jeżeli się nic nie zmieni...to niestety...ale chociaż będę wiedziała, że zrobiłam wszystko żeby to uratować...mimo wszystko jestem dobrej myśli...chociaż już sama nie wierze w to, że nagle zacznie się szaleńczo dla mnie starać...
Samanciak91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 21:43   #17
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jak ratować związek.. ?

No cóż, kobietko-bluszczyku, ma ciebie dość i wyraźnie go męczysz. Zamiast ciągnąc go gdzieś jeden-drugi raz - idź sama, jak się mu nie będzie chciało.
Za trzecim razem pójdzie z tobą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 23:40   #18
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Elfir dobrze radzi.
Nie musicie chodzić/robić wszystkiego razem.
On ma swój bij? Też miej coś swojego. Poznasz nowych ludzi, a jak nie będzie chciał z Tobą wyjść, będziesz miała z kim.
Mam dziwne wrażenie, że ty zabiegasz o Wasze spotkania, starasz się, a on ma to w d. W ogóle strasznie dziwny ten facet. Myśli że ma Ciebie za darmo, ale niestety Ty go jeszcze w tym przekonaniu utwierdzasz
a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-20, 09:31   #19
Samanciak91
Przyczajenie
 
Avatar Samanciak91
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Nie do końca tak jest bo on chce się ze mną spotykać... mamy swoje dni planowe gdy się widzimy i są też dni gdy nagle do mnie dzwoni, że właśnie do mnie jedzie...gdy jesteśmy razem to naprawdę spędzamy ze sobą miło czas ( ja już nie zabiegam o jakiekolwiek wyjścia), zawsze się wygłupiamy i często kończy się na tym, że płaczemy ze śmiechu..więc coś musi nas łączyć...ale jest coś co nas rozdziela i ja chciałabym to coś zwalczyć..
Samanciak91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-20, 13:42   #20
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Samanciak - rozdziela was twoje zachowanie kobiety-bluszczyka
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-20, 15:27   #21
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Odnośnie przypadku numer 1 w tym wątku:
Powszechnie wiadomo, że faceci dojrzewają do 6 roku życia a potem już tylko rosną A tak serio, moim zdaniem najgorszą reakcją na obrażanie się focha jest przepraszanie, a już w ogóle nie rozumiem przepraszania jak nie masz za co. Takim zachowaniem robisz dokładnie to czego on oczekuje, dlatego bedzie się obrażał nadal. Być może w ten sposób chce być w centrum uwagi? Może chce Ci pokazać swoją "wyższość"? W bardzo dziecinny sposób faktycznie....

Najlepszym sposobem na focha jest ignorowanie go - obraził się, ok, zrób coś sama, wyjdź gdzieś, albo po prostu powiedz mu zeby do ciebie przyszedł/zadzwonił jak już się "od-obrazi" bo szkoda Twojego cennego czasu....Jeżeli nie za pierwszym razem, to za kolejnym - podziała.

Powodzenia i nie daj sobie wmówić jakiejś winy czy złych zachowań. Jeżeli tak uważa - zastanów się czy nie warto dać sobie z nim spokój. Masz dopiero 17 lat, przed Tobą pewnie jeszcze kilka dobrych związków
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-21, 09:39   #22
Samanciak91
Przyczajenie
 
Avatar Samanciak91
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 8
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Elfir co mam rozumieć poprzez zachowanie kobiety-bluszczyka? szczerze powiem Ci, że pierwszy raz spotykam się z takim stwierdzeniem.. a może faktycznie tak jest? i sama nawet o tym nie wiem...
Samanciak91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-21, 15:26   #23
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jak ratować związek.. ?

Owijasz się wokół niego, rezygnując z siebie, a uzależniając od niego.

Gdybyś potrafiła spojrzeć na wasze relacje z boku, jako samodzielna jednostka - wiedziałabyś jaką decyzję podjąć.

Chłop ma nieuzasadnionego focha? Wzrusz ramionami i idź do domu, zamiast się zamartwiać i pytać o co mu chodzi. Powiedz, że albo niech mówi wprost konkretnie o co chodzi, albo ma się odezwać jak mu humory przejdą, bo tobie szkoda nerwów.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.