Junk Food - ile razy w tyg. jecie/pijecie?

[piroksena]

Staram się jak mogę odzwyczaić od śmieciowego żarcia i strasznie opornie mi to idzie... Nie chodzi mi o przybieranie na wadze (mam stałą od liceum), ale o niekorzystne działanie na organizm, te wszystkie E, gluty (glutaminiany), barwniki... fe.
Niestety jestem chyba uzależniona i mimo solennych postanowień poprawy nader ochoczo sięgam po KFC, maki, cherry coke, chipsy, ice ite...
Wydaje mi, że czym bardziej kolorowo od konserwantów tym lepiej

Ciekawa jestem czy któraś z Was też tak ma? Ile razy w tyg stołujecie się w fast foodach, zarzucacie chipsy itp? Czy też są to u Was bardzo okazjonalne/sporadyczne przypadki?

Poszukuję grupy wsparcia ha ha

[muszynianka]

Codziennie piję źle cola pepsi itp. Codziennie jem słodycze. Fast food średnio 1-2 w tygodniu. Palę papierosy. MUSZĘ coś ze sobą zrobić bo moje odżywianie jest tragicznie nireacjonalne... Zdarza się że na obiad zjadam czipsy i zapijam coca colą, a śniadania nie jem wcale... Jestem przykładem tragicznych nawyków i lenistwa...

[paula78]

Knajpy typu Mac ,KFC ,itp rzadko a jeśli juz to raczej ciastko,frytki,sok ,lody niz hamburgery itp rozciapciane kanapki

Cole tylko z alkoholem itp chipsy 2-3 razy w miesiącu podczas weekendów ze znajomymi lub przed tv z TŻ

Chyba nie jest źle , gorzej z tym ,że jadam nieregularnie +marne śniadania i o 13 skręca mnie z głodu kiedy jeszcze nie czas na obiad .
Do tego zjadam za dużo słodyczy

[ever-dream]

Ja raz w tygodniu, bo mam zajęcia od 9 do 19 z jedną półgodzinną przerwą i tylko Mac jest w pobliżu...
Lubię słodycze, ale ciężko mi je ograniczyć
Kiedyś jadłam masę fastfoodów, ale udało mi się odzwyczaić, najgorzej jest na początku Jednak nie raz najdzie mnie ochota na jedzenie z KFC.

Poza tym za dobrze się nie odżywiam, bo często zdarza mi się jeść jeden olbrzymi posiłek na cały dzień.

[Nyaa]

Obecnie staram się ograniczać, ale był czas, że niemal codziennie wsuwałam czipsy i popijałam colą
Co do fast foodów - okazjonalnie
Mam takie jedno miejsce, gdzie robią po prostu przepyszną bułkę firmową z frytkami. Jak jestem w mieście, to czasami zachodzę

[blueania]

Widze,ze nie tylko ja mam taki problem Jestem wrecz uzalezniona od KFC i Pizzy Hut,jem bardzo duzo slodyczy i zapijam colą Juz nie raz probowałam z tym zerwac,ale gdy wracam glodna z pracy albo ze szkoly i mijam KFC nie potrafie się oprzec. Niestety odbija sie to negatywnie na mojej wadze,w przeciagu roku przybralam kilkanascie kg na wadze Nie wiem co z tym zrobic naprawde

[piroksena]

Do swoich grzechów dodam jeszcze frytki, wszelkie sosy (oczwyiście sztuczne), ciastka...

Mając do wyboru obiad domowy i ten na mieście w ciemno wybieram śmieciowy... To nie jest normalne

Aha, pieczywo typu wasa jest podobbo tak samo szkodliwe jak chipsy, podobnie produkty *light*... Na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie wiedział.

[MysteryMe]

Ja fast food'ow nie jem wcale,a mimo tego ostatnio przytylam i tak sie zastanawiam...chyba po slodyczach,bo je uwielbiam a szczegolnie czekoladeCzesto zdarza mi sie natomiast siegac po dania gotowe,mrozone typu weight wachers,ktore maja same w sobie malo kalorii,jednak jakos sceptycznie podchodze do skladu.Jakkolwiek,slodycz e mnie gubia niestety i brak ruchu,ale to juz inny temat...

[malagaw]

Fastfood - kilka razy w miesiącu (choć frytkom z sosami nie mogę się oprzeć i gdyby nie resztki rozsądku, jadłabym tak co drugi dzień ). Chipsy rzadko, nie przepadam. Zaś cola, rzadziej inne napoje gazowane, zrywami - tydzień czy dwa piję niemal dzień w dzień, później mam kilka miesięcy przerwy, a następnie znowu codziennie...

[plywok]

bywa, że nie jem cały miesiąc takiego jedzenia. a później nawet trzy razy w miesiącu jestem w maku, kfc i na jakimś gyrosie.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Burger king, mac - moja słabość Staram się ograniczać, ale jak mi ktoś podkłada zniżki na wrapy albo inne wieśmaki to nie ręczę za siebie

[magica]

A ja już od jakiegoś czasu przerzuciłam się na zdrowe żarcie-zero fast foodów, słodyczy i podobnych badziewi. Zamiast do maca -Chodzę np. do STP Multi Food we Wrocku-też jest szybko, a przede wszystkim smacznie, zdrowo i tanio. A co do słodyczy-najgorzej jest na początku, po pewnym czasie aż Cię mdli na widok tych okropnych czipsów i innych śmieci-teraz tak mam. Ale ja mam motywację-trądzikowa cera, chcę po prostu trochę na nią wpłynąć poprzez dietę.

[eyo]

czipsów nie jem od.. 6lat? chyba jakoś tak będzie
pepsi piję sporadycznie
kfc/mac nie odwiedzam
moja słabość to czekolada ;P ale teraz jem ok 1 raz w tygodniu coś słodkiego
no i jeszcze uwielbienie pizzy ale to staram się po prostu sobie sama piec bo mrożonek nie jadam a z pizza hut mi nie smakuje więc najwyżej odwiedzam ulubioną pizzerie (ze dwa razy w msc się tam zjawiam na ogół ale teraz też jestem na odwyku ;P)
ostatnio jeszcze odstawiłam białe pieczywo, wszelkie drożdżówki etc biały ryż i makarony na rzecz razowców
nie palę, nie piję więc chyba generalnie nie jest źle

[invisible_01]

Niestety nie odżywiam się zdrowo, moim problemem jest przede wszystkim brak regularnych posiłków. Na tygodniu mam zajęcia od rana do późnego popołudnia lub nawet wieczora, więc jem tylko jakieś kanapki, bo nawet nie ma dłuższej przerwy. Jeśli wypada mi jakieś okienko (rzadko) idę do stołówki uniwersyteckiej i wtedy jem porządny obiad. Jeśli nie udaje mi się, to jem coś podgrzewanego w domu - jestem tak głodna, że wyjmuję coś gotowego, bo nie mam sił robić porządnego obiadu. W weekendy pracuję i to niestety w godzinach 12:00 - 21:00, czyli wychodzę po śniadaniu i wracam ok. 22:00 i jem tylko późną kolację. W pracy jem coś przyniesionego z domu, bo w pobliżu są tylko same fast foody albo bardzo drogie restauracje, na które mnie nie stać. Czasami idę na te frytki, ale staram się to bardzo ograniczać. Niestety brak stałych posiłków to mój największy problem, ale nawet nie mam jak tego zmienić - nie mam stałych godzin zajęć i pracy.

[sommer]

Nie piję ani nie palę. Mimo, że obok mam KFC ostatni raz byłam tam we wrześniu, a wcześniej to chyba... z rok temu? Mc odwiedzam bardzo rzadko. Chipsy jem sporadycznie. Raczej staram się zdrowo odżywiać. Ale oczywiście nie może być za kolorowo. Uwielbiam słodycze Ale Ostatnio ograniczam! Np. od tygodnia leżą dwie czekolady nieruszone w biurku jestem z siebie dumna, bo zawsze miałam słomiany zapał :d

[cynamonowe]

Na Maca nachodzi mnie gdzieś 2x do roku. KFC tutaj u mnie nie ma, to samo z Pizza Hut. Co do słodkich napojów gazowanych i chipsów -- czasem mam ochotę, ale nigdy tego nie mam w domu, w trakcie zakupów mam silną wolę i omijam półki z takimi produktami. A jak w domu nie ma, to nie jem, proste ;P.
Mój TŻ niestety ma sporą słabość do junk food, do chipsów zwłaszcza i czasem na wspólnych zakupach przekonuje mnie do czegoś niezdrowego .

Częściej zachodzę jedynie do Nordsee, który tak właściwie jest fast foodem, ale że dają tam owoce morza, to wmawiam sobie, że nie jest tak źle .

[Akashka]

Ja fast foody jadam zadko. Raz na kilka miesiecy mnie najdzie taka ochota ze chocby nie wiem co to zjesc musze. Ale tez nie w Mac'u ani kfs Jestem za to uzalezniona od Coli light Jadam bardzo nieregularnie. Czasem zjem na sniadanie jogurt po czym wieczorem przypominam sobie ze oprocz jogurtu nic nie jadlam. Oprocz tego pale i pije kawe wiadrami

Jesli mialabym cos zmieniac to zaczelabym od papierosow... Wlasciwie to nawet juz kilka razy zaczynalam ale jakos nie wyszlo

[Lexie]

Napisane przez blueania

Widze,ze nie tylko ja mam taki problem Jestem wrecz uzalezniona od KFC i Pizzy Hut,jem bardzo duzo slodyczy i zapijam colą Juz nie raz probowałam z tym zerwac,ale gdy wracam glodna z pracy albo ze szkoly i mijam KFC nie potrafie się oprzec. Niestety odbija sie to negatywnie na mojej wadze,w przeciagu roku przybralam kilkanascie kg na wadze Nie wiem co z tym zrobic naprawde

Hahah, jest na to dość prosta rada Ale myślę, że sama ją znasz

Obecnie nie jem żadnych fast foodów bo jestem na diecie, nie pijałam nigdy coli bo uważam, że smakuje obrzydliwie Więc chociaż to śmieciowe żarcie mnie ominęło

Przed dietą jadałam chipsy i podobne przegryzki sporadycznie na jakiejś imprezie, napoje gazowane (głównie sprite) tylko do drinków.
Gorzej z jedzeniem, bo dość często jadłam jakieś żarcie z maca, kfc lub pizza hut (powiedzmy, że raz, czasami dwa razy w tygodniu).

Teraz, po 3-miesięcznym "odwyku", już mnie nawet za bardzo nie ciągnie do takiego jedzenia.

Więc polecam "odwyk" dla tych, którzy chcą przestać jeść takie rzeczy Człowiek się spokojnie odzwyczai i zmieni nawyki jeśli będzie konsekwentny przez wystarczająco długi czas.

A coś na kształt hamburgera, pieczonego kurczaka, a nawet frytki da się zrobić sposobem domowym, tak by było zdrowsze Raz na jakiś czas nie zaszkodzi

[Gregorynka]

To ja sie pochwalę
Od października zero kebaba w ustach, zero hamburgera i frytek (no może z raz zjadłam domowe). Nie piję nic gazowanego, bo zwyczajnie nie lubię. Tyle dobrego
Raz, dwa razy w miesiącu robię w domu hot dogi, a'la ikea. Czipsy uśmiechają się do mnie w sklepie, gdy akurat ide tam głodna i jest pora obiadowa. Średnio raz w miesiącu jem je na obiad .
Czekolada, prawie nigdy, ale podczas pierwszego dnia @ o razu cała tabliczka.
Inne słodycze pochłaniam codziennie. Ciastko po obiedzie, po śniadaniu, najgorsze sa weekendy, gdy siedząc przy kompie wyszukuję kolejne przepisy na słodkości, a później działam.

Ale może nie będę subskrybować tego wątku, bo jeszcze mi się zachce Maca i KFC

[vespertine_]

Miejsca typu mac czy kfc odwiedzam średnio raz w miesiącu i jem wtedy frytki, które uwielbiam popijajać waniliowym shakiem Nic innego w fast foodach nie jadam z prostego względu- nie jem mięsa, a tamtejsze sałatki wyglądaja i smakują obrzydliwie. Zreszta wpieprzanie salatek w takich miejscach to jak porno w radiu conajmniej...
Słodyczy nie jem w ogole, bo nie lubię. Za to kocham chipsy i mogłaby je jeść codziennie. Zazwyczaj jednak jem je ok. raz w tygodniu

[h2o0]

W sumie to bardzo rzadko chodzę do McD, kfc nie mam na szczęście w pobliżu i nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam kebaba. Najczęściej jem pizzę, ale z TŻ bądź znajomymi, sama sobie nie kupuję. W McD byłam w tym tygodniu, ale poprzedniego razu nie pamiętam, zapewne jeszcze przed wakacjami. Największy mój grzech to słodycze, a gazowane napoje piję tylko na imprezach.

[kasiaen1]

Napisane przez muszynianka

Codziennie piję źle cola pepsi itp. Codziennie jem słodycze. Fast food średnio 1-2 w tygodniu. Palę papierosy. MUSZĘ coś ze sobą zrobić bo moje odżywianie jest tragicznie nireacjonalne... Zdarza się że na obiad zjadam czipsy i zapijam coca colą, a śniadania nie jem wcale... Jestem przykładem tragicznych nawyków i lenistwa...

Jakbym o sobie czytała..tyle, że nie palę. Do tego niemal codziennie jakieś 400 kcal od coffee heaven/starbucksa - przeraziłam się jak poszukałam tabel dla kaw lodowych etc. Szkoda mi i zdrowia i kasy która rozchodzi się na taki tryb życia. Z okazji wiosny od paru dni mam atak silnej woli i jestem na diecie- a właściwie to żywię się po prostu jak człowiek normalny- ale ciężko wytrzymać

[piroksena]

Czyli jednak jest ze mną źle
Bo ja mimo narzucanych sobie 'never ever' i tak po tygodniu, półtora trafiam tam gdzie dietetetycy mówią dobranoc

Do słodyczy mnie nie ciągnie, mam za to ciągoty w kierunku rzeczy pikantnych, doprawionych, podsmażanych, chrupiących.

Następna paczka chipsów na... wielkanoc!

[blueania]

Napisane przez piroksena

Czyli jednak jest ze mną źle
Bo ja mimo narzucanych sobie 'never ever' i tak po tygodniu, półtora trafiam tam gdzie dietetetycy mówią dobranoc

Do słodyczy mnie nie ciągnie, mam za to ciągoty w kierunku rzeczy pikantnych, doprawionych, podsmażanych, chrupiących.

Następna paczka chipsów na... wielkanoc!

Jest Nas wiecej
Zazwyczaj raz na tydzien mysle o tym,ze od jutra ide na diete i raz mi to nawet wyszlo,ale wytrzymałam 3 dni
Tak samo uwielbiam pikantne,smazone/pieczone jedzenie.
Mam cel zeby do lata zrzucic kilka kg i zaczynam od poniedzialku,zobaczymy co z tego wyniknie

[muszynianka]

A mnie ostatnio coś natchnęło i podliczyłam ile kalorii "wypijam" załamałam się i pod wpływem dzisiejszego impulsu z mamą zarządziłyśmy zakaz wnoszenia do domu napojów słodkich gazowanych oraz soków

[MysteryMe]

Napisane przez muszynianka

A mnie ostatnio coś natchnęło i podliczyłam ile kalorii "wypijam" załamałam się i pod wpływem dzisiejszego impulsu z mamą zarządziłyśmy zakaz wnoszenia do domu napojów słodkich gazowanych oraz soków

Pamietaj ze piwko sie niestety do takich napojow zalicza
Zostaje nam mleko,herbata bez cukru i woda!ehhh life is brutal...

[Corvette]

Eeeech to ja zazdroszcze! Prowadze "ubogi zywot". Hamburger 2 razy w miesiacu, i tylko od A&W, "tylko" bo od tego jedynego mnie pozniej nie "suszy".
Cola z alkocholem (Pepesi). A cala reszta junk food, tylko domowej roboty. Inaczej bez przerwy chce mi sie pic :-(
"Nici" z mojego " wsparcia" ))

[hekateprincess95]

Ja chipsy jem kilka razy w miesiącu, napoje gazowane raczej rzadko, fast foody tak 1-2 w miesiącu. Ale gorzej ze słodyczami

[muszynianka]

Alkoholu na szczęście nie pijam, od sylwestra nie piłam nic poza dwiema lampkami wina ;D

[piroksena]

Ja też mam spokój z alko, na imprezie 2 reddsy to górna granica