Zawiódł mnie i nie wiem co dalej...

[WspanialaCorka]

Mój mężczyzna poszedł do klubu na wieczór kawalerski. Miał dać mi znać w jaki sposób wróci, żebym się nie martwiła. Milczał. Odezwałam się po około 5h. Okazało się, że mój facet jest schlany do nieprzytomności, w tle słyszałam kobiecy śmiech... Zawiódł mnie bardzo, nie wiem szczerze mówiąc jak się zachować..

[green way]

U mnie byłby już skreślony z listy, co oficjalnie uczyniłoby mnie szczęśliwą singielką, która rusza w świat w pozukiwaniu "lepszego modelu". Sajonara!

[niebieskie_oczko]

Napisane przez WspanialaCorka

Mój mężczyzna poszedł do klubu na wieczór kawalerski. Miał dać mi znać w jaki sposób wróci, żebym się nie martwiła. Milczał. Odezwałam się po około 5h. Okazało się, że mój facet jest schlany do nieprzytomności, w tle słyszałam kobiecy śmiech... Zawiódł mnie bardzo, nie wiem szczerze mówiąc jak się zachować..

Do jakiego klubu?

[cava]

Przesadzasz i na dodatek zamiast być w tym związku na pozycji partnerki wcielasz się w role mamuni dzidziunia.

Dorosły facet idzie na imprezę.
Po jakiego szwanca ma wysyłać późną nocą czy predzej nad ranem smsiki ze melduje posłusznie że przestapił próg swych drzwi w dodatku trzeźwy jak ogórek/?

Przeciez WIADOMO że jak idzie na taką imprezę, to i sie panowie napiją(a niektórzy i schleją i jeśli nie ejst to nagminne to nie jest to nic strasznego ani dyskwalifikującego) i wrócą węża tropem gdzieś nad ranem a w dodatku byc może gdzieś w okolicy będzie śmiejąc się kobieta jesli dzwonisz a on jeszcze w klubie lub impreza przeniosła się poza klub.

Zamiast teraz z siebie robic ofiarę, to albo było się rozstać już prędzej skoro mu nie ufasz, albo nie robić z siebie mamuśki.

Jesli spedziłas noc nie spiąc/płacząc/wychodząc z nerw/śląc smsy i wydzwaniając bo "się o niego denerwowałam" bo dorosły męzczyzna poszedł na imprezę to..., to raczej Ty masz problem ze sobą a nie z nim.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cava

Przesadzasz i na dodatek zamiast być w tym związku na pozycji partnerki wcielasz się w role mamuni dzidziunia.

Dorosły facet idzie na imprezę.
Po jakiego szwanca ma wysyłać późną nocą czy predzej nad ranem smsiki ze melduje posłusznie że przestapił próg swych drzwi w dodatku trzeźwy jak ogórek/?

Przeciez WIADOMO że jak idzie na taką imprezę, to i sie panowie napiją(a niektórzy i schleją i jeśli nie ejst to nagminne to nie jest to nic strasznego ani dyskwalifikującego) i wrócą węża tropem gdzieś nad ranem a w dodatku byc może gdzieś w okolicy będzie śmiejąc się kobieta jesli dzwonisz a on jeszcze w klubie lub impreza przeniosła się poza klub.

Zamiast teraz z siebie robic ofiarę, to albo było się rozstać już prędzej skoro mu nie ufasz, albo nie robić z siebie mamuśki.

Jesli spedziłas noc nie spiąc/płacząc/wychodząc z nerw/śląc smsy i wydzwaniając bo "się o niego denerwowałam" bo dorosły męzczyzna poszedł na imprezę to..., to raczej Ty masz problem ze sobą a nie z nim.

zgadzam się

[Lexie]

Napisane przez WspanialaCorka

Mój mężczyzna poszedł do klubu na wieczór kawalerski. Miał dać mi znać w jaki sposób wróci, żebym się nie martwiła. Milczał. Odezwałam się po około 5h. Okazało się, że mój facet jest schlany do nieprzytomności, w tle słyszałam kobiecy śmiech... Zawiódł mnie bardzo, nie wiem szczerze mówiąc jak się zachować..

Ale Ty czekałaś aż on zadzwoni, czy jak?

Trochę nie rozumiem, miał dać znać jak będzie wracał, ale może impreza im się do rana przeciągnęła. A jak poszedł do klubu ze striptizem, to raczej było do przewidzenia, że będą tam kobiety...

Ja bym ogólnie nie chciała żeby mój facet poszedł do takiego klubu, ale rozumiem, że o tym wiedziałaś wcześniej, a problem masz bo się upił i nie zadzwonił jak wraca.

[stokrotka0198]

nie wiadomo czy to byl zwykly klub czy nocny. na wyobraznie juz dziala ten glos kobiecy. mogli po prostu obracac panienki

[cava]

Napisane przez stokrotka0198

nie wiadomo czy to byl zwykly klub czy nocny. na wyobraznie juz dziala ten glos kobiecy. mogli po prostu obracac panienki

Jsne, a w druga stronę też tak działa? Wstarczy że urwiecie się chłopakowi ze smyczy i od razu rozkldacie nogi przed kimkolwiek?

czasami to naprawde strach sie zapytać, z kim Wy się ziewczyny zadajecie?
I jesli z "takim kimś" to po jakiego szwanca i za jaka karę?

[201803080934]

ja nie oczekuję, że tż będzie mi się meldował, ale jeśli już go o to poproszę w jakiejś sytuacji, bądź tak się po prostu umówimy, że da mi znać, to jeśliby nie dał, to po pierwsze zaczęłabym się martwić, a po drugie byłoby mi przykro, że nie dotrzymał słowa i spowodował moje martwienie się.
tak się nie robi

[Adrianna_8]

Chyba mamy za mało informacji, żeby oceniać autorkę.
Jeśli mają taką zasadę, że się informują, jak już wrócą do domu po imprezie, to facet zrobił źle...
Według mnie powinnaś poczekać aż facet dojdzie do siebie i pogadać z nim, bo może faktycznie przegiął z alkoholem, a śmiała się dziewczyna obok przy stoliku.

[normalnyFacet]

Facet schlany do zgona to raczej nie ma jak zdradzic... raz ze spi, dwa ze nie staje mu wtedy :-D

[kalincia]

Napisane przez WspanialaCorka

Mój mężczyzna poszedł do klubu na wieczór kawalerski. Miał dać mi znać w jaki sposób wróci, żebym się nie martwiła. Milczał. Odezwałam się po około 5h. Okazało się, że mój facet jest schlany do nieprzytomności, w tle słyszałam kobiecy śmiech... Zawiódł mnie bardzo, nie wiem szczerze mówiąc jak się zachować..

A niby po co poszedł do tego klubu = różańce odmawiać? To, że w klubie sa kobiety też normalne. Wydziwiasz, dziewczyno.

[pannaatopowa]

Dlaczego zawiódł? Co zrobił? Spił się? No to wieczór kawalerski. Na tym to polega. Możesz być zła, że się schlał i nie dał znać, że będzie później. Ja po wytrzeźwieniu bym powiedziała, że to nie w porządku, że esemes "nie czekaj na mnie wrócę później" wcale nie kosztuje dużo. Poza tym nie lubię jak ktoś idzie na imprezę aby się "schlać". Można wypić, ale jakiś umiar.. Jednak nie można mówić "zawiódł". Panienka? To był klub. Do klubów też chodzą kobiety. Może się przysiadła jakaś nawet. A może to striptizerka tańczyła. Wielkie mi mecyje. Od patrzenia dziecka nie będzie

[ulicznica]

Napisane przez WspanialaCorka

Mój mężczyzna poszedł do klubu na wieczór kawalerski. Miał dać mi znać w jaki sposób wróci, żebym się nie martwiła. Milczał. Odezwałam się po około 5h. Okazało się, że mój facet jest schlany do nieprzytomności, w tle słyszałam kobiecy śmiech... Zawiódł mnie bardzo, nie wiem szczerze mówiąc jak się zachować..

To jest Twój facet, czy Twoje dziecko?
W jaki sposób poprosiłaś go, by dał Ci znać? Może nie potraktował tego poważnie?

Napisane przez green way

U mnie byłby już skreślony z listy, co oficjalnie uczyniłoby mnie szczęśliwą singielką, która rusza w świat w pozukiwaniu "lepszego modelu". Sajonara!

Za co? Za jedną imprezę? Nie byłoby mi szkoda, gdyby ktoś skreślił mnie tylko za to, że się nawaliłam (bo cała reszta to tylko Twoje wyobrażenia i podejrzenia).

[chwast]

Troche za malo jednak wiemy zeby od razu tak autorke oceniac.

Wyslane przez tapatalk 2

[cava]

Napisane przez Adrianna_8

Chyba mamy za mało informacji, żeby oceniać autorkę.
Jeśli mają taką zasadę, że się informują, jak już wrócą do domu po imprezie, to facet zrobił źle...
Według mnie powinnaś poczekać aż facet dojdzie do siebie i pogadać z nim, bo może faktycznie przegiął z alkoholem, a śmiała się dziewczyna obok przy stoliku.

Serio, czekasz do godziny 2 - 3 nad ranem (czy o której tam się taka biba kończy) na smsa czy dorosły facet wrócił z imprezy (nie z wyprawy w góry skaliste między dzikich Nawaho, tylko z klubu ) a jak nie ma to zamiast spać jak człowiek to wpadasz w panikę ze się dzidziusiowi kuku stało

Ja bym jednak nie zawracała głowy osobie która idzie na imprezę i pewnie sobie wypije, żeby nawalona jak czeski autobus pamiętała ,że smsa trzeba o 3 nad ranem wysyłać bo się mamunia denerwuje i na synka czeka bezsennie


A serio, co konkretnie może się stać?
Kelner go porwie na narządy?
Dziki lachon zamknie w piwnicy na niewolnika?
A moze sie Wam wydaje, ze jak wyśle smsa że wrócił to = że nie zdradził 5 minut wcześniej a cały wieczór w jego otoczeniu nie było ani jednej śmiejącej się kobiety?

[WspanialaCorka]

Przepraszam, że nie cytuję. Już odpowiadam na pytania.

Nie wydzwaniałam, ani nie wypisywałam do niego. Nie trzymam go na krótkiej smyczy. Nie miał mi się "zameldować" po dotarci do omu, tylko w trakcie trwania imprezy miał i dać znać, w jaki sposob wroci, czy tez moze bedzie gdzies nocowal (problemykomunikacyjne).
Mamy zwyczaj informowania sie o wiekszosci spraw...Napisal mi sam od siebie, ze to imprezuja odseparowani od zwklego klubu. Podobno sami faceci mieli byc,a tu prosze..
No jasne, jak byl spity jak swinia, to nie mogl za wiele zdzialac. A co z tymi godzinami PRZED zgonem?

[elvegirl]

Jeśli się coś ustala, to się tych ustaleń trzyma i jeśli obietnica zostanie złamana, to partner ma pełne prawo mieć pretensje.
Z drugiej strony, nie przyszłoby mi do głowy żeby chcieć zameldowania po wieczorze kawalerskim

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez WspanialaCorka

Napisal mi sam od siebie, ze to imprezuja odseparowani od zwklego klubu. Podobno sami faceci mieli byc,a tu prosze..

Ja bym uznała, że póki mieli kontakt z bazą, to siedzieli gdzie się ich posadziło, jak przestali ogarniać, to ich poniosło do części głównej


Wiesz Autorko, strasznie to smutne, że jedna taka akcja i już zakładasz zdradę. Moim zdaniem brak zaufania nigdy nie świadczy dobrze o związku.

[kalincia]

Wymyślasz, dziewczyno. Lepiej sama idź na panieński, pobaw się, zamiast kombinować bez sensu.

[cava]

Napisane przez WspanialaCorka

Przepraszam, że nie cytuję. Już odpowiadam na pytania.

Nie wydzwaniałam, ani nie wypisywałam do niego. Nie trzymam go na krótkiej smyczy. Nie miał mi się "zameldować" po dotarci do omu, tylko w trakcie trwania imprezy miał i dać znać, w jaki sposob wroci, czy tez moze bedzie gdzies nocowal (problemykomunikacyjne).
Mamy zwyczaj informowania sie o wiekszosci spraw...Napisal mi sam od siebie, ze to imprezuja odseparowani od zwklego klubu. Podobno sami faceci mieli byc,a tu prosze..
No jasne, jak byl spity jak swinia, to nie mogl za wiele zdzialac. A co z tymi godzinami PRZED zgonem?

Przed zgonem pewnie nie przewidywał zgonu. Normalne.

No i jednak sory, ale dorosły chłop jakoś do domu wróci.
Trochę wiary w możliwości intelektualne misia. Zresztą, do tego to nawet intelektu nie trzeba, nawet najgorsze lebiegi-pijaczugi wracają do domu jak po sznurku nawet z drugiego końca kraju. (Czasami to by się nawet chciało powiedzieć, ze "niestety") Jak gołębie do gołębnika, na autopilocie jadą.

Ty chyba jednak masz duży problem z brakiem zaufania.
Ani mu nie wierzysz ze do domu trafi, a ni ze Cię nie zdradzi jak tylko na horyzoncie jakaś baba się pojawi.

[WspanialaCorka]

Nie róbcie ze mnie proszę jego mamuśki, ani bluszcza. Nie wyznaczałam mu limitów picia i godziny powrotu, ale skoro dorosły i inteligetny chłop z niego, to oczekuję dotrzymywania słowa. Martwilam sie, bo mieszka na wsi oddalonej od miasta około 20 km a dojadu w nocy tam nie ma. Naprawdę takie to dziwne?...

[suszarka]

Napisane przez WspanialaCorka

Przepraszam, że nie cytuję. Już odpowiadam na pytania.

Nie wydzwaniałam, ani nie wypisywałam do niego. Nie trzymam go na krótkiej smyczy. Nie miał mi się "zameldować" po dotarci do omu, tylko w trakcie trwania imprezy miał i dać znać, w jaki sposob wroci, czy tez moze bedzie gdzies nocowal (problemykomunikacyjne).
Mamy zwyczaj informowania sie o wiekszosci spraw...Napisal mi sam od siebie, ze to imprezuja odseparowani od zwklego klubu. Podobno sami faceci mieli byc,a tu prosze..
No jasne, jak byl spity jak swinia, to nie mogl za wiele zdzialac. A co z tymi godzinami PRZED zgonem?

profilaktycznie zalecam kastrację.
a tak serio, nie mogłaś sama zadzwonić?napisać smsa?

zresztą jak to był pierwszy raz, że facet nie dał znać to ja bym olała bo na rany nic się nie stało.

[kalincia]

Rozumiem lęk, czy zdrowo wrócił, ale nie - zawiódł mnie.

[elvegirl]

Napisane przez WspanialaCorka

Nie wyznaczałam mu limitów picia, ale skoro dorosły i inteligetny chłop z niego, to oczekuję dotrzymywania słowa.

Tu się zgadzam.

Napisane przez WspanialaCorka

Martwilam sie, bo mieszka na wsi oddalonej od miasta około 20 km a dojadu w nocy tam nie ma. Naprawdę takie to dziwne?...

Taksówek nie ma w tym mieście?

Serio, dorosły facet nie jest w stanie sobie zorganizować powrotu? Nie wierzę.

[zakonna]

Co się z tymi ludźmi dzieje. Napić się nie można, z płcią przeciwna śmiać się nie można. Serio autorko uważasz, że zanim się schlal to kogoś przeleciał?

[WspanialaCorka]

Nie pisałam/dzwoniłam, to mieli nie korzystać z telefonów. Miał w trakcie imprezy sam się odezwać.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez zakonna

Co się z tymi ludźmi dzieje. Napić się nie można, z płcią przeciwna śmiać się nie można. Serio autorko uważasz, że zanim się schlal to kogoś przeleciał?

Jeśli tak jest, to trochę smutne. Nie wiem, jak można z kimś być i podejrzewać, że jak tylko się pojawi alkohol/klub/dziewczyny na imprezie = zdrada.

Ale myślę, że Autorce chodzi o to, że facet obiecał się odezwać, a tego nie zrobił. Mnie takie coś też wkurza. Mój eks zawsze mi gadał "zadzwonię/odezwę się na 100% z imprezy albo dam znak, jak wracam/gdzie śpię" po czym jak kamień w wodę. Potrafił się odezwać, ale np. kolejnego dnia ok. 14. Takie coś mnie strasznie wkurzało.

[Kolor kremowy]

Napisane przez cava

Serio, czekasz do godziny 2 - 3 nad ranem (czy o której tam się taka biba kończy) na smsa czy dorosły facet wrócił z imprezy (nie z wyprawy w góry skaliste między dzikich Nawaho, tylko z klubu ) a jak nie ma to zamiast spać jak człowiek to wpadasz w panikę ze się dzidziusiowi kuku stało

Ja bym jednak nie zawracała głowy osobie która idzie na imprezę i pewnie sobie wypije, żeby nawalona jak czeski autobus pamiętała ,że smsa trzeba o 3 nad ranem wysyłać bo się mamunia denerwuje i na synka czeka bezsennie


A serio, co konkretnie może się stać?
Kelner go porwie na narządy?
Dziki lachon zamknie w piwnicy na niewolnika?
A moze sie Wam wydaje, ze jak wyśle smsa że wrócił to = że nie zdradził 5 minut wcześniej a cały wieczór w jego otoczeniu nie było ani jednej śmiejącej się kobiety?

Cava jak zawsze w samo sedno.
Autorko, rozumiem, że nie podoba Ci sie to, że nie dał Ci znac, jak ma zamiar wrócić, i że martwiłaś się samym powrotem. Myslę jednak, że trochę przesadziłaś, albo Ty, albo oboje, że się umówiliście, że on w środku nocy będzie Ci pisał, jak wróci. Przeciez mogło byc tak, że do końca nie wiedział, jak wróci, nie myślał o tym, bo sie świetnie bawił i może mgliście założył, że przenocuje u kumpla albo poczeka na pierwszy dzienny autobus. Tzn. uważam, że dla dorosłego faceta samotny powrót z imprezy to nie jest problem i takie umawianie się Wasze, że wyśle Ci smsa było niepotrzebne. Tym bardziej, że na imprezie traci sie poczucie czasu i może nie każdy ma ochote przerywać dobra zabawe, żeby napisać raport do domu.
W skrócie - gdyby mój facet poszedł na imprezę, to bym mu zyczyła dobrej zabawy. Nie lubie upijania się, ale jeśli raz mu się zdarzyło, to też żaden problem.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez WspanialaCorka

Nie róbcie ze mnie proszę jego mamuśki, ani bluszcza. Nie wyznaczałam mu limitów picia i godziny powrotu, ale skoro dorosły i inteligetny chłop z niego, to oczekuję dotrzymywania słowa. Martwilam sie, bo mieszka na wsi oddalonej od miasta około 20 km a dojadu w nocy tam nie ma. Naprawdę takie to dziwne?...

a to nie jest matkowanie?! dorosły jest, da sobie radę z powrotem do domu a kobiecy śmiech to mógłby być głos kelnerki.

[ajah]

Napisane przez WspanialaCorka

Nie róbcie ze mnie proszę jego mamuśki, ani bluszcza. Nie wyznaczałam mu limitów picia i godziny powrotu, ale skoro dorosły i inteligetny chłop z niego, to oczekuję dotrzymywania słowa. Martwilam sie, bo mieszka na wsi oddalonej od miasta około 20 km a dojadu w nocy tam nie ma. Naprawdę takie to dziwne?...

Mynie musimy, sama z siebie robis
Tak, bardzo dziwne. Jak chłop dorosły to sobie poradzi. Dziwi mnie, ze z tak (błahego) powodu robiz dramat i tragedię.

Zgadzam się z ty co napisała cava.