Zerwał ze mną chłopak- jestem załamana!

[Negadir]

Cześć dziewczyny. Byłam z moim chłopakiem około 1,5 roku. Prawie miesiąc temu zerwał ze mną, bo byłam o wsyzstko zazdrosna. Rozstalismy się w przyjaźni. Na początku tylko co jakiś czas ze sobą gadaliśmy na gg i były to czasem chłodne rozmowy bez uśmieszków itd. a czasem bardziej miłe ale takie typowo koleżeńskie. Teraz 4 dni temu napisałam mu żeby przyszedł odebrać swoją gre planszową ,,monopol" bo u mnei zostawił i pisalismy ponad godzine zanim przyszedl po gre i jeszcze ustaliliśmy ze zagramy w nią wspolnie o zakład, kto przegra stawia pizze. Nie umowilismy się jeszcze na konkretny dzień więc spotkania nie było. Po troche dluzszej niz godzina rozmowie na gg on przyszedl po tą gre i jeszcze gadalismy u mnei w domu przez około pół godziny. Potem poszedł bo było juz pozno. potem znowu sie odewal na gg, nasatepnego dnia tez, a wczoraj też do mnie napisał na gg. Od kilku dni pisze w sumie codziennie i to jeszcze bardziej przyjażnie niż wcześniej, daje na gg różne uśmieszki i gadamy na różne śmieszne i ciekawe tematy. Mimo to jest mi smutno, bo nie wiem czy znowu ze sobą będziemy czy to tylko moja wyobraźnia. Chciałabym cos zrobić ale nie wiem co. Dalej się kolegować i zbliżać tym samym coraz bardziej do siebie? Czy szczerze z nim pogadać co czuje? ale ta 2 opcja chyba jak na razie nie jest dobra. I w koncu spytac sie o termin w ktorym razem zagramy w monopol czy nic o tym nie mowic? Chybam oge mu o tym przypomniec? Co o tym myslicie? I powiedzcie mi jak mam żyć gdy okaze się ze nic z tego nie bedzie Pozdrawiam.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

A czym była ta zazdrość spowodowana, były ku temu jakies powody??
Jeżeli to była bezpdstawna zazdrość to porozmawiaj z nim, spróbuj się zmienić.

A jeżeli razczej nic z tego nie będzie to radziła bym ograniczyc troszke te kontakty. Mozna się przyjaźnić ale jeżeli mają w gre wchodzic uczucia to lepiej dać sobie troszkę czasu i się zdystansować.

[Kitka:)]

jezeli wiesz że nic z tego już nie bedzie to zerwij kontakt... bo tak bedziesz żyła nadzieją i męczyła się , odbierając sobie szansę na nowy związek

[Malla]

Rozstanie to nie koniec świata

Zapraszam na dedykowany wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=503894

[Slodkaniunia18]

Masakra tez mam podobny problem Nie wiem co ci poradzic... Moze traktuj go jak przyjaciela a potem wszystko samo wyjdzie? ;*

[Madzialenka_21]

Z doświadczenia wiem, że przyjaźń po rozstaniu jest dość trudna. Zazwyczaj dla jednej z osób. W tym przypadku dla Ciebie, dlatego też radziłabym ograniczyć kontakt do wymaganego minimum. Może za jakiś czas ta przyjaźń Wam wyjdzie, ale póki co, sprawia Ci chyba jedynie przykrość i utrudnia życie.

[zzzielona]

Wiem, że to trudna sytuacja, ale musisz podejść do tego wszystkiego, co on pisze z dużym dystansem. Twój ex-facet na pewno coś do Ciebie dalej czuje i nie jesteś mu obojętna (tym bardziej, że rozstaliście się w przyjaźni, nikt nikogo nie zdradził, itd.), ale pewnie boi się, że jak do siebie wrócicie to znowu będzie to samo - stąd jego zachowanie. Oczywiście mogę się mylić, nie mówię, że nie, ale tak mi to wygląda.

Jeśli więc chcesz dalej z nim być i wiesz, że moglibyście rozwiązać w jakiś sposób problem, który był w Waszym związku (w tym przypadku Twoja, zakładając, bezpodstawna zazdrość) to jeśli taka sytuacja jaka jest teraz będzie się utrzymywała dłużej to po prostu spotkaj się z nim (nie na jakimś tam gg!) i porozmawiaj szczerze o tym jak Ty to widzisz.

Gorzej jak się okaże, że on chciałby się z Tobą po prostu przyjaźnić. To mogłoby być dla Ciebie dosyć raniące. Dowiedz się koniecznie czego on od Ciebie oczekuje i zastanów się czy możesz mu to dać.

[Negadir]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;2501695 6]A czym była ta zazdrość spowodowana, były ku temu jakies powody??
Jeżeli to była bezpdstawna zazdrość to porozmawiaj z nim, spróbuj się zmienić.

[/QUOTE]

To była raczej bezpodstawna zazdrosć, wiem, że czepiałam sie o wszystko, bo byłam po prostu desperatką i przyznam, że ciężko kto by ze mną wytrzymał. Jeśli z nim porozmawiam i powiem, że się zmienię uwierzy mi? Nie jestem tego pewna czy jakikolwiek chłopak by uwierzył bo nie byłam nigy wcześniej w takiej sytuacji ale jesli ktoś z was był to chętnie się dowiem jak to się skończyło

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Kitka:)

jezeli wiesz że nic z tego już nie bedzie to zerwij kontakt... bo tak bedziesz żyła nadzieją i męczyła się , odbierając sobie szansę na nowy związek

Właśnie nie wiem. Dziwi mnie, że przez prawie 3 tygodnie mieliśmy chłodny kontakt a teraz 4 dni temu on nagle zaczął bardziej się mną interesować. A gdy do mnie przyszedł po tą gre i sobie gadaliśmy to jeszcze sie zapytał czy dalej zapuszczam paznokcie, powiedziałam ze tak i wtedy wziął mnie za dłoń zeby zobaczyć jak już urosły i mnie tak trzymał przez kilka sekund. Wiem, że to troche dziwne dla was ale tak było.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez Malla

Rozstanie to nie koniec świata

Zapraszam na dedykowany wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=503894

Dziękuję, ale wolę tu prowadzic temat, bo jakos tak wolę żeby wszyscy w tym wątku skupli się na moim problemie.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez Slodkaniunia18

Masakra tez mam podobny problem Nie wiem co ci poradzic... Moze traktuj go jak przyjaciela a potem wszystko samo wyjdzie? ;*

To moze być dobry pomysł. A ty co robisz w tym kierunku i jak sie toczą twoje sprawy z byłym? Pisz tutaj na bierząco

[normalnyFacet]

nie ten to inny.

Trzeba coś stracić by coś docenić Żeby odzyskać trzeba sie zmienić.

[Negadir]

Napisane przez zzzielona

Twój ex-facet na pewno coś do Ciebie dalej czuje i nie jesteś mu obojętna (tym bardziej, że rozstaliście się w przyjaźni, nikt nikogo nie zdradził, itd.), ale pewnie boi się, że jak do siebie wrócicie to znowu będzie to samo - stąd jego zachowanie. Oczywiście mogę się mylić, nie mówię, że nie, ale tak mi to wygląda.

Jeśli więc chcesz dalej z nim być i wiesz, że moglibyście rozwiązać w jakiś sposób problem, który był w Waszym związku (w tym przypadku Twoja, zakładając, bezpodstawna zazdrość) to jeśli taka sytuacja jaka jest teraz będzie się utrzymywała dłużej to po prostu spotkaj się z nim (nie na jakimś tam gg!) i porozmawiaj szczerze o tym jak Ty to widzisz.

Gorzej jak się okaże, że on chciałby się z Tobą po prostu przyjaźnić. To mogłoby być dla Ciebie dosyć raniące. Dowiedz się koniecznie czego on od Ciebie oczekuje i zastanów się czy możesz mu to dać.

Gdyby chciał się tylko przyjaźnić to wydaje mi się, że przez cały czas zerwania mielibyśm ytaki sam kontakt, a nei wcześniej cłodny, a teraz coraz cieplejszy Znaczy sie te ciepło zatrzymało się kilka ndi temu i utrzymuje isę na razie w takiej samej temperaturze :P Wiem, że on się boi, że jak wrócimy do siebie to sytuacja sie powtórzy wiec jak mam go przekonać ze się porawie?

[WiewiorkaBezOgona]

Może on po prostu żałuje , że zerwal i teraz bedzie starał się Ciebie odzyskać.
Nie wiem , takie jest moje odczucie

[Malla]

Wygląda obiecująco Przychylam się do opcji a) czyli:

Napisane przez Negadir

Dalej się kolegować i zbliżać tym samym coraz bardziej do siebie

Napisane przez Negadir

I w koncu spytac sie o termin w ktorym razem zagramy w monopol czy nic o tym nie mowic? Chyba moge mu o tym przypomniec?

Możesz, ale daj mu jeszcze czas na miłe pogawędki, nie wyskakuj od razu ze spotkaniem

Napisane przez Negadir

I powiedzcie mi jak mam żyć gdy okaze się ze nic z tego nie bedzie

Wtedy wpadnij na podany przeze mnie wątek


Najważniejsze pytanie: czy sądzisz, że jesteś gotowa na zmianę podejścia?

[Negadir]

dzisiaj był na gg ale byłam niewidoczna, bł przez kilka minut i sie wyłączyl. Po jakims czasie ja weszlam i mysle ze moze jest teraz na niewidocznym albo gdzies poszedl. Nie wiem czy sie odezwie dzisiaj

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez WiewiorkaBezOgona

Może on po prostu żałuje , że zerwal i teraz bedzie starał się Ciebie odzyskać.
Nie wiem , takie jest moje odczucie

Mam taką nadzieje tylko czemu dzisiaj wcale się nie odzywa? To jego duma czy po prostu nie chce mu się ze mną gadac? Przeciez przez ostatnie kilka dni gadał codziennie.

Malla, dzięki ze myslisz optymistycznie i ze wedlug ciebie brzmi to obiecująco Ale jeśli dzisiaj sie nie odezwał ani nie odezwie sie do konca dnia to znaczy, że juz nie mam szans czy celowo się nie odezwał zeby nie było widac ze sie narzuca?


I zastanawiam sie czy sie z kims nei spotyka bo wczoraj tez rano tylko sie odzywal jak najlepiej a potem przez caly dzien go nei bylo, tylko wieczorem na gg sie pojawil ale wtedy to ja juz na niewidocznym bylam. A mzoe on celowo teraz sie ukrywa zeby sie nie narzucac? wiem ze mam glupie nadzieje i wielki optymizm ale moze tak jest.

[Malla]

Negadir - to może oznaczać i jedno, i drugie, więc nie narzucaj się i nie sprawiaj wrażenia, że się na niego czaisz

[Negadir]

oki więc nie wiem co mam teraz robić, mam nadzieje, że sie odezwie jeszcze, a póki co ja sama sie nie odzywam Ale tak bardzo zle sie z tym czuje, dla przez kilka dni caly czas pisal a dzisiaj wcale? wcozraj rano jak najlepiej a potem juz nic

[skazana_na_bluesa]

zapytaj wprost, czego od ciebie oczekuje - kumpelskiej relacji czy chcialby sprobowac jeszcze raz.

[Negadir]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zapytaj wprost, czego od ciebie oczekuje - kumpelskiej relacji czy chcialby sprobowac jeszcze raz.

nie wiem czy to dobry pomysl, jeszcze sie przestraszy i bedzie gorzej...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Wlasnie przemyslalam wsyzstko i mysle ze zaprosze go do mnei na rozmowe i spytam sie czy mozemy sprobowac jeszcze raz. Nie bede zyc w niepewnosci i nadzieje niepotrzebnie. A wy co myslicie? Co jesli to pogorszy sprawe?

[Negadir]

up up

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

ok powiem tak, spotkałam się z nim dzisiaj żeby porozmawiać. Powiedział mi ze juz ze mną nei będzie, bo ciągle gadsłabym o jego byłej i bym była zazdrosna tak jak zawsze. Czyli nie chce ze mna byc. Potem mnie odprowadzil do domu, bo bylismy na spacerze. I już miał isc do domu i nagle spytal sie czy idziemy na bilarda. Wiec zawolalismy mojego brata i poszlismy we trojke. I w sumie juz jestem w domu. Chciałabym byc z nim ale mam coraz mniejszą nadzieje, on mi nie uwierzyl ze juz nei bede mu mowic o bylej itd. Jak myslicie są jakies szanse czy to juz koniec? Dziwie sie ze chcial ze mna isc na bilarda dzisiaj.

[zzzielona]

Lubi z Tobą spędzać czas, chodzić z Tobą na bilarda - to oznacza, że chce utrzymywać z Tobą kontakt, być Twoim kumplem... Pewnie nawet i chciałby być ale boi się Twojej zazdrości, czyli dokładnie to, co powiedział. Generalnie miałyśmy rację .

Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mu mniej więcej tak:
Wiesz... Dopiero teraz zrozumiałam swój błąd, nie powinnam być zazdrosna o twoją byłą bo w końcu byłeś ze mną a nie z nią, związek polega na tym, żeby ufać sobie nawzajem. Chciałabym się zmienić pod tym względem, chciałabym się oduczyć tej zazdrości i teraz wiem, że mogę to zrobić, tylko abym tego dokonała musisz mi dać szansę.

Jeśli mu na Tobie naprawdę zależy to zaryzykuje i da Ci szansę.

[inc0rrect]

myslę że czeka na to, aż obiecasz mu że się zmienisz i zmienisz sie na prawdę.

[Negadir]

zielona- powiedziałam podobnie ze zrozumialam swoj błąd i chce sie zmienic i prsoze o szanse a on powiedzial zen a poczatku by bylo miło i fajnie a potem znowu bym zaczela taka byc. Ci jeszcze moge zrobic?

Ciężko m iz tym, on wczoraj powiedzial ze juz sobie obiecal ze nie bedzie ze mną bo tylko z tego byly klopoty bo ciagle mu cos gadalam. Czyli jak sobie obiecal to jest to juz naprawde koniec? A mzoe te obiecywanie sobie to nic? Nie wiem co jeszcze mgoe zrobic

Kolega powiedzial ze moze mi pomoc i udawac ze jest moim chlopakiem. Mysle ze w ostatecznosci to bede musiala zrobic i byc moze wywolam zazdrosc w byłym. Co o tym myslicie? W necie duzo dziewczyn pisalo ze jak znajdywaly sobie innego chlopaka to byly byl zazdrosny i prosil o powrot.

Jestem totalnie zdesperowana Niedlugo walentynki i chyba byly nie spedzi ich ze mna, no chyba ze bedzie chcial przyjs do mnie jako kolega albo stanie sie cud i bedzie ze mną.


Moj kolega powiedzial ze to prawda : jesli kocha to wroci.
Mowi ze co z tego ze po 3 tygodniach od zerwania jeszcze nie wrocil, ale jak kocha to naprawde wroci. Mam w to wierzyc? Za to moj chlopak powiedzial mi wczoraj, ze mzona kochac i odejsc jesli sa konkretne przyczyny.

[Malla]

Zmiany często są krótkotrwałe. Pokaż mu, że naprawdę się zmieniłaś - o ile zmieniłaś, oczywiście Do tego potrzeba czasu.

[kasieńka:)]

Napisane przez Negadir

zielona- powiedziałam podobnie ze zrozumialam swoj błąd i chce sie zmienic i prsoze o szanse a on powiedzial zen a poczatku by bylo miło i fajnie a potem znowu bym zaczela taka byc. Ci jeszcze moge zrobic?

Ciężko m iz tym, on wczoraj powiedzial ze juz sobie obiecal ze nie bedzie ze mną bo tylko z tego byly klopoty bo ciagle mu cos gadalam. Czyli jak sobie obiecal to jest to juz naprawde koniec? A mzoe te obiecywanie sobie to nic? Nie wiem co jeszcze mgoe zrobic

Kolega powiedzial ze moze mi pomoc i udawac ze jest moim chlopakiem. Mysle ze w ostatecznosci to bede musiala zrobic i byc moze wywolam zazdrosc w byłym. Co o tym myslicie? W necie duzo dziewczyn pisalo ze jak znajdywaly sobie innego chlopaka to byly byl zazdrosny i prosil o powrot.

Jestem totalnie zdesperowana Niedlugo walentynki i chyba byly nie spedzi ich ze mna, no chyba ze bedzie chcial przyjs do mnie jako kolega albo stanie sie cud i bedzie ze mną.


Moj kolega powiedzial ze to prawda : jesli kocha to wroci.
Mowi ze co z tego ze po 3 tygodniach od zerwania jeszcze nie wrocil, ale jak kocha to naprawde wroci. Mam w to wierzyc? Za to moj chlopak powiedzial mi wczoraj, ze mzona kochac i odejsc jesli sa konkretne przyczyny.

Jeżeli chłop przez 1,5 roku przechodził różne sceny z Tobą bo byłaś zazdrosna, to nie dziw się mu, że teraz Ci nie wierzy w Twoje "ja się zmienię". Powiedział, że wie, że przez jakiś czas będzie miło a później wszystko wróci do normy? A czy przypadkiem kiedy byliście razem nie było tak, że on sygnalizował Ci, że ta Twoja zazdośc mu przeszkadza a Ty obiecywałaś zmianę? Podejrzewam, że właśnie tak było i zmieniałaś się na "trochę".

To "znajdowanie sobie chłopaka na niby" też raczej średni pomysł. Jakoś mi tu zdesperowaną 15 latkom zapachniało

[Negadir]

Napisane przez Malla

Zmiany często są krótkotrwałe. Pokaż mu, że naprawdę się zmieniłaś - o ile zmieniłaś, oczywiście Do tego potrzeba czasu.

Chetnie bym mu pkazala ze sie zmienilam ale jak? przeciez nie jestesmy ze sobą wiec jak mam udowodnic moją zmiane?
I czy jest szansa ze jeszcze wroci? powiem ze jest uparty wiec zdanie moze za jakis czas zmieni ale nie wiem czy to tylko moja nadzieja.

[Malla]

Po prostu utrzymuj kontakt, dbaj o tę przyjacielską relację.

[Negadir]

ok a myślisz ze z tego moze cos potem byc? bo jesli on sobie wbił do glowy ze nie bedzie juz ze mna to boje sie ze moze tak byc

[Malla]

Może być i tak. Nie przekonasz się, jeśli nie spróbujesz, a jak nie wyjdzie, to przynajmniej nie będziesz sobie zarzucać, że niczego nie zrobiłaś.

[Negadir]

wzielam go na wstrzymanie, nieodzywam sie, a jak na gg napisalam opis :

Z Emilem na spacerze

Trudno to zauważyc ale ty zawsze byles gdzies przy mnie

I wzielam na niewidoczny. Za chwile zauwazyam, że były dał opis:

Czasem nie zauważamy wielu ważnych rzeczy

A za chwile nasz wspolny przyjaciel napisał:

Czasem nie zauważamy czegoś co trzeba zauważyć

Był od razu jak zauważył mój opis ( a zauważył już po około minucie) to nawiązał do mojego opisu i dał podobny, a nasz przyjaciel za chwile też nawiązał do naszego opisu, ale to już mniej ważne. Potem po około godzinie niby wróciłam i weszłam na gg a były zaczął od razu pisać niby żeby sie spytać jak było na imprezie której mnie widział i do której godziny siedziałam. On mnie widział z 2 kolegami bo też był na imprezie ze znajomymi ale przyszedł tylko na bilarda. Zaczął sie pytać co to za kolesie i skąd ich znam. Ja cos tam odpowiedziałam i powiedzialam ze wychodze z gg. Wszyscy mi doradzają zebym go olewala a on bedzie zaniepokojony i zazdrosny i jest szansa ze wroci. A wy co o tym myslicie? Podobno tak jest i w necie dużo dziewczyn to powiedziało ze w jakim stopniu olewaly bylego on tym bardziej sie do nich przyblizal, a jak one za byly biegaly to on mial ich dosc. Ja tez na pcozatku sie do niego odzywalam i lekko mnie olewal a jak ja go olewam to sie odzywa sam. Piszcie co myslicie na ten temat. Juz prawie misiac nie jestesmy razem. A powiem ze kiedys prawie rok temu rozstalismy sie z jakiego tam powodu i ze wtedy zalezalo mi tylko troche i wcale sie do niego nie odzywałam a po 2tygodniach on do mnie wrocil. Teraz zaczynam robic to samo ze totalnie go olewam i moze podziala.

[Malla]

Po co Wam durna walka na opisy?

[Negadir]

ja tego nie wiem, ja daje sobie opisy bo nie bede dawac mu satysfakcji ze za nim placze tylko nie wiem po co on zgapia ode mnie. A ogolnie mzoesz sie wypowiedziec troche bardziej?