moje całe, nic nie warte życie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-05, 18:41   #1
Vaniliowa_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1

moje całe, nic nie warte życie...


. Proszę o usuneicie etgo tematu./

Edytowane przez Vaniliowa_
Czas edycji: 2011-03-12 o 15:58
Vaniliowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-06, 22:25   #2
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: moje całe, nic nie warte życie...

Cytat:
Napisane przez Vaniliowa_ Pokaż wiadomość
Witam Was drogie Dziewczyny.

Jestem tutaj praktycznie nowa, ale od dawna śledzę te forum.Chciałabym się z Wami podzielić tym co mnie gnębi i przez co mam tak okropny nastrój, ponieważ potrzebuję opinii obiektywnej, a nie od kogoś, kto potrafi tylko oceniać.

Nieistotne jak mam na imię, wystarczy, jak bedziecie sie do mnie zwracać Vaniliowa Mam 18lat i ciągłe problemy młodzieńcze.. Może zacznę od tego, że nie jestem taką dziewczyną jak reszta w moim wieku z mojego otoczenia.. Nie imprezuje, nie upijam się, szanuję własną osobę, mam własne zasady i na pewno nie jestem łatwą dziewczyną.. Odkąd chodzę do LO straciłam kontakt z moimi najlepszymi przyjaciółkami, bo one chciały spróbować życia.. ( można się domyślać, że na imprezach szalały, brały używki i różnie się to kończyło..) a ja dalej trzymałam się swoich zasad.. Żyje własnym życiem, po swojemu i jest mi z tym w sumie bardzo dobrze.. Lecz czuję się czasem bardzo samotna i sama z tym wszystkim.. To, że nie imprezuję nie znaczy, że jestem jakaś drętwa, dziwna ,że nie lubie muzyki, nie lubie tańczyć.. Bo kocham! Muzyka jest dla mnie czymś więcej niż dźwiękami, jest ona dla mnie także sposobem wyrażenia swoich emocji ( słucham nie komercyjnej muzyki elektronicznej, m.in trance) To jaka jestem trzymam głęboko w środku, w czterech ścianach mojego pokoju.. nie chcąc pokazać, że mam coś w sobie wyjątkowego, ponieważ mam milion kompleksów. A to wszystko przez moją siostrę, która zatruwa mi życie odkąd pamiętam.. Ciągłe wyzwiska, ocenianie jaka to ja jestem beznadziejna.. Nawet jak spotkam się z kolegą, aby z nim po prostu zwyczajnie na świecie porozmawiać, ona nazywa mnie dziwką.. Boli mnie to strasznie.. Dlaczego ona taka dla mnie jest.. Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się być zawsze uśmiechnięta, nie lubię się zwierzać ze swoich problemów, więc staram sie udawać, że jest wszystko ok najlepiej jak mogę.. Ze sprawami sercowymi u mnie też jest beznadziejnie.. Wydawało mi się, że poznałam miłość swojego życia ( to była chyba moja pierwsza prawdziwa miłość) , jednak długo nie musiałam czekać, aby to się wszystko zepsuło.. po pół roku rozstaliśmy się.. przez niego.. bardzo to przeżyłam, przeszłam załamanie nerwowe, a wcześniej aby odreagować dałam się namówić na imprezę w klubie, w której pod koniec jakieś naćpane i pijane dziewczyny mnie pobiły, widocznie za to że jestem ;/ To były ciężkie dla mnie chwile.. Czułam się sama jak palec, aż w końcu poznałam kolejnego chłopaka.. Był dla mnie dobry, ale ja ciągle myślałam o tym byłym. Nie chciałam by był dla mnie tylko pocieszeniem, przecież na to nie zasługiwał i musiałam się odsunąć, choć naprawdę mi go brakowało.. i nastał ciąg dalszy pustki i bycia samej.. Parę tygodni później koleżanki namówiły mnie na wspólną imprezę w klubie.. Zgodziłam się, nawet się ucieszyłam, że w końcu może się trochę rozerwę.. I tam spotkałam chłopaka, w którym jestem teraz zakochana.. Z tego co się dowiedziałam, zaczepił moją koleżankę, pytając się czy też tutaj jestem, odparła, że tak i po chwili ja przyszłam i on się przedstawił.. Był śliczny ...Usiedliśmy, zaczeliśmy rozmawiać, głównie o muzycę, bo to nasze takie wspólne zainteresowanie.. Potem tańczyliśmy raz, drugi, trzeci.. Mówił, jak świetnie się przy mnie czuję, że dawno tego nie czuł, ze coś mu mówi, że chce mnie bliżej poznawać.. Ja podeszłam do tych słów z dystansem, ponieważ nie znałam go, skad mogłam wiedzieć, że jest szczery wobec mnie.. Wpisał mi swój numer telefonu i kolega po niego przyjechał, z którym miał wracać do domu, więc przytulił mnie mocno i delikatnie pocałował w usta.. Nigdy nie zapomnę tego dnia, jak było mi z nim cudownie..Później zaczeliśmy się spotykać. Za każde spotkanie mi dziękował, ze poświeciłam mu czas. Na jego twarzy było widać jaki jest szczęśliwy przy mnie.. Mówił jak bardzo mu imponuję moim sposobem bycia, że naprawdę mu na mnie zależy. Doceniał to jaka jestem.. że w dzisiejszych czasach trudno o taką dziewczynę i tak łatwo mu nie uciekne..Jednak zawsze musi coś stanąc do szczęscia na drodzę.. Otóż to jest jego praca, którą ma od poniedziałku do piatku 500 km stąd.. Wracał tylko na weekendy. A wtedy zawsze coś wypadało, albo ja musiałam iść na 18stke, albo on, albo jeszcze coś innego (nie mowiąc tutaj jeszcze o obowiązkach domowych lub sprawach rodzinnych). Nie mieliśmy kiedy się spotykać.Pokłóciliśmy się oto, tydzień poźniej znowu i wszystko się zepsuło ... To ja pierwsza stwierdziłam, że chyba lepiej bedzie jak zostaniemy zwyczajnymi znajomymi(chociaż w głębi serca tego nie chciałam) , on powiedział, ze chyba mam rację i że tak powinniśmy zrobić.. Kontakt był słabszy.. On był tam w pracy - ja tutaj.. Po kilku dniach napisał mi smsa, ze chciałby być ze mną, ale póki co nie może zmienić pracy i mam nie myśleć, ze jest jakimś głazem, bo on nie chcę mnie ranić.. ze się nawet spotkać nie możemy, ale i tak już za bardzo się przywiązał jak on to ujął do tak niesamowitej osoby jak ja.. A dziś już wiem, że nie mamy szans już na nic.. Napisał, że narazie nie mamy dla siebie nadziei, że może później się jakoś to zmieni wszystko i że bedąc teraz z nim on mnie będzię ciagle tylko ranił.. Powiedzcie mi czy to ma ręce i nogi? Dla mnie jest to bezsensu wszystko.. Jeśli by mu na prawdę zalezało to by nie zrezygnował ze mnie.. Myślałam, że w końcu znalazłam swoje upragnione szczęście , a tutaj kolejne rozczarowanie.. Chcę się zakochać raz , a porządnie..o tym marze.. O nim marze.. Było pięknie, nigdy jeszcze takiego czegoś nie przeżyłam.. Myślicie, że on za jakiś czas nadal bedzie mnie jeszcze pamietał? Że nadal będzie mnie kochał? (powiedział mi to...)


Czuję się taka sama.. Nie mam z kim o tym pogadać, mam łzy w oczach, bo czuję się taka bezradna.. Chciałabym w końcu zaznać trochę na dłuzej szczescia.. Każdy na to zasługuje..

Jak to wszystko napisałam to trochę mi się lżej na sercu zrobiło.. Wiem, ze mozecie powiedzieć, ze moje problemy są głupie, że czeka mnie jeszcze więcej zła, ale ja jestem młoda, takie coś mnie przytłacza, a jestem z tym wszystkim sama i poprostu czasem już nie wytrzymuję, a staram się być silna..

Pozdrawiam

Ps. I przepraszam jeśli umieściłam to w złym dziale.
tak, chyba w złym dziale-bo raczej powinno być w intymnym...

ale...czy Ty go kochasz?
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 09:24   #3
kamaerba
Zakorzenienie
 
Avatar kamaerba
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 314
Dot.: moje całe, nic nie warte życie...

Witaj Vaniliowa!
Może i nie jest to odpowiedni dział, chociaż.... Przecież właśnie tutaj zaglądają takie kobietki, jak ja, czyli 30+ (o życiu już troszkę wiemy) .Nie pisz o całym życiu, bo to dopiero 18lat.... Jeszcze kupa szczęścia przed Tobą. Ja mam 38 lat i żyję w drugim związku, mam drugie dziecko i myślę, że dobrze trafiłam. A jeszcze 1,5 roku temu wydawało mi się, że nic dobrego już mnie nie spotka i zawsze będę sama z synkiem. Sięgam pamięcią i widzę siebie taką, jak Ty. Niezbyt imprezowną, z jakimś tam marzeniem o wielkiej miłości i dobrym życiu. Jak widzisz musiałam dość długo czekać, ale się udało (mam nadzieję). Każda kolejna "miłość" będzie Ci się wydawała tą największą, aż w końcu trafisz. I podejrzewam, że stanie się to w najmniej oczekiwanym momencie. Nie zawracaj sobie głowy drobiazgami i ciesz się życiem, ale tak, żebyś nie musiała bać się spojrzeć w lustro. Na siłę miłości nie znajdziesz. Takie związki kończą się często rozwodem, więc czekaj cierpliwie, bo nie jest nam potrzebna kolejna nieszczęśliwa rozwódka. Będziesz szczęśliwa, bo na to zasługujesz. NIE CHOWAJ SIĘ PRZED LUDŹMI!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na wiadomość, że już wszystko ok.
kamaerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 09:32   #4
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: moje całe, nic nie warte życie...

A czemu na te weekendy kiedy on byl w domu nie mogliscie razem isc na te osiemnastki? przeciez w tym wieku jak kogos sie zaprasza na impreze to z osoba towarzyszaca. Wy byliscie zaproszeni sami? Nie poszla bym...
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 17:12   #5
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: moje całe, nic nie warte życie...

ech, trafisz w końcu na swojego księcia, jesteś jeszcze bardzo młoda, choć z tego co piszesz, wnioskuję, że dość dojrzała, jak na swój wiek, do tego bardzo wrażliwa i łatwo Cię zranić.Wiem, że teraz ciężko Ci w to uwierzyć, ale przeżyjesz jeszcze swoje, więcej niż, 5 minut, z kimś kto będzie Cię darzył co najmniej takim uczuciem jak Twoje.
Wiesz...., czasem trzeba pocałować wiele żab

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

głowa do góry słońce
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-07, 22:39   #6
kotulanka79
Przyczajenie
 
Avatar kotulanka79
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 15
Dot.: moje całe, nic nie warte życie...

Umiescilas to tam, gdzie uwazalas za stosowne, wiec sie nie martw.
500km to bardzo daleko. Nie powiedzialas, ile on ma lat. Mysle, ze po prostu mysli racjonalnie. Jesli jest wam pisane byc razem, to w koncu to sie stanie. Widywaliscie sie tylko w niektore weekendy, a to moze przycmic wiele milosci. Sms-owa milosc daleko nie zajedzie. By sie pieknie rozwijala potrzeba zwyklego kontaktu na codzien. My, 30+ juz to wiemy. Wiemy tez, ze wiele przed nami i przed toba tez. Nie smuc sie. To, ze On uwaza, ze lepiej to bycie na odleglosc zakonczyc nie oznacza, za przestalas byc dla niego wazna. Bylam bardzo podobna do Ciebie. Wyszlam za moja pierwsza milosc majac 22 lata, a potem wszystko sie posypalo. mamy dwoje dzieci i chyba zmierzamy ku rozwodowi. Na poczatku wiele plakalam, myslalam, ze co ja teraz zrobie. kto mnie pokocha. Juz tak nie mysle. Wiele lat przede mna i pewnie wiele zab pocaluje lub kopne w tylek. Nie martw sie, wszystko sie ulozy.
kotulanka79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.