Dokończ tę historię;)

[Zapomnialam Hasla]

Eloszka
Mam taką historyjkę.
Pewnego dnia chłopak, który studiował z koleżanką napisał do niej maila po tym jak zrezygnowała ze studiów. Wcześniej jednak, gdy razem studiowali nie mieli ze sobą nawet takiego kontaktu, by nazwać ich kolegami. Właściwie dopiero pod koniec jej "studenckiej kariery" zaczęli zamieniać ze sobą niekiedy słówko - lecz wszystko miało raczej charakter grzecznościowy.
Powracając do maila pierwszy był grzecznościowy, dalsza wymiana zrobiła się bardziej swobodna, chłopak oferował dziewczynie dalszą pomoc naukową, gdy ta zdecyduje się podjąć studia ponownie, żartowali, snuli "plany" wspólnej firmy, rozmawiali o tym co ich interesuje najbardziej w życiu. Ostatecznie chłopak zaprosił dziewczynę na spotkanie, ta zgodziła się bez namysłu, gdyż mimo słabego kontaktu mile wspominała kolegę z uczelni i sądziła, że nie warto tracić kontaktu. Z racji braku czasu z jednej i drugiej strony zaproszenie nadal aktualne lecz wciąż nie zrealizowane żyło w świadomości chłopaka i dziewczyny. Minął jakiś czas - może 2 tygodnie, może troszkę więcej, dziewczyna zapomniała o wymianie wpisów, nie myślała o tym, nie czuła zbytniego podekscytowania spotkaniem, bo wiedziała, że niekiedy ludzie się umawiają, a później koleje losu sprawiają tak, że ostatecznie nie dochodzi do widzenia - tym bardziej, że ich znajomość mogła zdobyć miano jedynie "dalekiej".
Pewnego wczesnego ranka dziewczynę obudził sms. Jakże się zdziwiła, gdy ujrzała jego imię jako nadawcę. Treść też nieźle ją zszokowała. Chłopak pytał się co u niej i stwierdził, że chce do niej przyjechać. Dziewczyna nie miała jednak siły zapytać się o co chodzi, poszła dalej spać. Gdy wstała przeczytała jeszcze raz wiadomość. Odpisała mu, że chyba się pomylił i nie miało to być do niej. Dopiero po południu uzyskała odpowiedź od chłopaka. Wymieniając wpisy dziewczyna dowiedziała się, że chłopak świętował swoje urodziny z lekkim opóźnieniem i dość mocno przesadził z alkoholem stąd pewnie ten sms, najmocniej ją przeprosił. Dziewczyna nie czuła się urażona, choć nie pochwala zalewania się w trupa cieszyła się, że kolega dobrze się bawił.
Później w jej głowie pojawiła się pewna myśl. Zwykło się mówić, że osoby, które się porządnie napiją mówią co myślą, co skrywają. Sama miała tego świadectwo - gdyż za każdym razem, gdy jej ciocia za dużo wypiła mówiła wszystko co siedziało jej na sercu. Zaczęła zastanawiać się, czemu akurat chłopak napisał "bo chciałbym przyjechać do Ciebie" - przecież nawet jakby się ktoś upił, to nie chciał by widzieć kogoś, z kim tak na prawdę nigdy nie miał takiego dobrego kontaktu. Czemu akurat chłopak pomyślał o niej - mając rozległe kontakty. Niekoniecznie interpretowała te słowa dosłownie, lecz myślała, że coś musiało go nakłonić, by napisać właśnie do niej.
Na tym historia się kończy. Jak się dalej potoczy - nie wiadomo.
Bywa różnie. Ostatnio do dziewczyny napisał inny chłopak ze studiów i po jakimś czasie nie ukrywał, że jest zainteresowany dziewczyną, a tamten??
jak myślicie, jak będzie wyglądała dalej ta historyjka?

[Djuno]

Miałam podobną historię, na koniec dowiedziałam się, że szkoda było tracić kontakt, bo jestem świetną kumpelą.

Po tym, jak zaproponowałam coś więcej.

Nie warto się nakręcać.

[Zapomnialam Hasla]

Nie ma żadnego nakręcania - dziewczyna sparzyła się w swoim życiu zbyt wiele razy i nauczyła się nie wyprzedzać faktów. Lubi tego chłopaka, ale co on myśli... ona lubi wiedzieć - a nie wypada się pytać nikogo gdy kontakt tak wygląda, bo z kolei chłopak mógłby pomyśleć, że ona chce więcej.

[baobabka]

Pijany chłopak pisze z imprezy, że chce przyjechać do dziewczyny, o cóż mogło mu chodzić?

[Djuno]

Napisane przez baobabka

Pijany chłopak pisze z imprezy, że chce przyjechać do dziewczyny, o cóż mogło mu chodzić?

Miał darmowe minuty? Mnie się tak zdarzało...

[Zapomnialam Hasla]

BAOBABKA - mam nadzieję, że nie myślimy o tym samym...
Dziewczyna wierzy w to, że nawet pijany chłopak pisząc taki tekst nie pomyślał o tym o czym ona by nie chciała myśleć...
Choć może masz rację, ale to też musi o czymś świadczyć.

[Wisnia34]

hmm....

rozwijać historyjkę, która jeszcze nawet się nie zaczęła- NIEWYKONALNE.

[Zapomnialam Hasla]

Uważam, że nieśmiało, ale się zaczęła.

[baobabka]

Napisane przez Djuno

Miał darmowe minuty? Mnie się tak zdarzało...

Skoro miał darmowe minuty, to mało ekonomiczny, że pisał smsy

Autorko, szczerze mówiąc traktuj wszystko z przymrużeniem oczka- siedzisz, nie śpisz, tylko kombinujesz Wyśpij się a jutro zaproś go na spacer

[Zapomnialam Hasla]

BAOBABKO - siedzę, bo wyspałam się w dzień
a że myślę - fakt, czasem za dużo, ale to dla mnie zaskakujące...

Nie zaproszę, bo wtedy on zacznie myśleć wolę uniknąć takich sytuacji - niech to się samo rozwinie lub umrze;D

[Lexie]

Aj tam od razu wymyślacie jakieś nieprzyjemne scenariusze

Myślę, że chłopak troszkę myśli o tej dziewczynie i tkwi mu w głowie ta oferta spotkania, najlepiej by było gdyby to spotkanie zrealizować i zobaczyć co wtedy będzie

[OstatniWolnyLogin]

Z czym Ty się tak cackasz?
Myśli snujesz, więc jednak jakiś procent chęci spotkania i/lub dowiedzenia się, co nim kierowało w Tobie siedzi.
Z czym więc problem? Bierzesz mobilka i pytasz, czy naprawdę chciałby do Ciebie przyjechać. To rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości i będziesz mogła spać spokojnie

[Patri]

Jak po pijaku, to może pomylił numery...

[Zapomnialam Hasla]

Oj faktycznie większość z Was to pesymistki...

Co do pomylenia numeru... Nie jestem jedną z wielu znajomych Kaś, Ań czy Agnieszek. Mam na tyle oryginalne imię, że nie ma za bardzo opcji, by przez przypadek wysłał esa nie do tej Kasi "co trzeba".

Faktycznie może myślał o spotkaniu - to on miał wyznaczyć datę i może stąd ta treść mam nadzieję