|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 18
|
napięta sytuacja w przyjaźni
Witam drogie wizażanki , trochu się rozpisze abyście mnie dobrze zrozumiały , a raczej mój problem w którym praktycznie tkwię sama - dlatego piszę tu .
Przyjaźnimy się od dzieciństwa , jesteśmy również kuzynkami . Zawsze spędzałyśmy mnóstwo czasu razem , obie dorastałyśmy , mamy podobne charaktery , wiele wspólnych tematów , szaleństw - a tego to chyba najwięcej bo poczucia humoru nam nie brakuje . - Wszystko wygląda idealnie , do czasu niestety . Obecnie ja mam 18 lat ona 19 , jakies 3 lata temu kiedy zaczął się ten czas chłopaków , pierwszych imprez etc. była między nami dość poważna sprzeczka niestety z mojej winy , nie rozmawiałyśmy rok , ale na szczescie się pogodzilysmy . Ona ma chłopaka z którym chodzi juz prawie 4 lata , jest to bardzo odpowiedzialny , spokojny facet . Na poczatku jak zaczela z nim "kręcić" nie byłam za nim , nie bede ukrywala lecz z biegiem czasu wszystko się zmieniło , i na chwilę obecną bardzo się oboje lubimy , zżyliśmy się i jesteśmy taka mini paczka , ja i oni . Od jakiś 2 lat jestem sama , chciałam odreagować . Przejdę do sedna sprawy . Czuje się niepotrzebna swojej przyjaciółce , tak jakby już nie miała nie tyle czasu co ... ochoty ze mną przebywać . Nasze spotkania wyglądają bardzo formalnie , przykładowo zaprasza mnie do siebie na noc - to wszystko dzieje się w dosłownym znaczeniu tego słowa , przyjeżdżam , leżymy oglądamy TV i idziemy spać , i na drugi dzień jadę . Praktycznie w ogóle nie rozmawiamy o jej problemach , w ogóle brak tematów w których mogę pomóc , doradzić (prócz zakupów , takich śmiesznych problemów dotyczących ubrań) . Ona do mnie niechętnie przyjeżdża z niewiadomego mi powodu - ale zaakceptowałam to , nie będę się narzucać . Dawniej dzwoniłyśmy do siebie codziennie , rozmawiałyśmy o byle czym i było dobrze . Oczywiście nigdy nie stawiam ultimatum typu "albo spotkasz się ze mną , albo ze swoim chłopakiem bo coś tam ... " nie nie nie ... Spotykają się prawie codziennie , często tak czy siak . Pierw on potem ja - normalna kolej rzeczy . Ale i nawet tego nie ma bywają tygodnie gdzie nasz kontakt jest zerowy , mam wrażenie ze jak przyjeżdża ze swoim chłopakiem "na fajke " (mamy taki mini zwyczaj głupi ), i spędzamy te 30 min razem to tylko po to aby spełniła swój obowiązek , przyjedzie , pogadamy o niczym sensownym i tyle . Ale ważne ze zaliczyła przyjaciółkę , tak to ja rozumiem - i tak się tez czuje . Mam dość rozmów z nią na ten temat , ona zawsze umie przekabacić na swoje dosłownie , wypominam jej to no ale cóż ... Twierdze ze się zmieniła , ona mi to zarzuca ze jest to mój jedyny argument a nie widzę swoich wad . Moje wady są takie ze często się złoszczę ze nasze kontakty są jakie są , czasem sietez obrażam - jak normalny człowiek wysiadam , nie mam sił już z nią rozmawiać i się nie oddzywam a ona ma mi to za złe . Mam wrażenie ze nasza przyjaźń sie wypaliła |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 64
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Często jest tak, że im bardziej jedna osoba przyciska, tym bardziej druga ucieka.
Im bardziej Ty chcesz czuć sie potrzebna, chcesz sie wiece spotykać, tym mniej przyjemności ona z tego czerpie. Wiem z doświadczenia, niestety (tylko, że ja byłam strona uciekająca). Wyluzuj, nie naciskaj na to by spędzała z Tobą więcej czasu. Ciesz sie tym co daje, dawaj siebie, pokazuj, że jest ci potrzebna, ale najważniejsze- nie naciskaj. Może pomoże, a może na to nie ma rady. Wyznaje politykę, że ludzie z wiekiem się zmieniają, dlatego często przyjaźnie z dzieciństwa nie maja szans na przetrwanie. Po prostu. Tak sie juz dzieje, że z czasem ludzie sie od siebie oddalają. To nie znaczy, że od teraz będziecie wrogami. Dalej zostaniecie koleżankami, tylko zażyłość stosunków nieco sie zmniejszy .Otwórz sie na nowe znajomosci
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z łona matki.
Wiadomości: 955
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
niestety przykra racja. choćby w moim przypadku. przyjaźniłam się z 2 dziewczynami przez czas podstawówki, gimnazjum - wiedziałyśmy o sobie wszystko, byłyśmy jak siostry. Teraz ciężko jest nam się spotkać choćby raz w miesiącu na piwo...
__________________
Nalej Serce, nalej... Na początku bóg stworzył człowieka, ale widząc go takim ułomnym, dał mu kota. |
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Tu i tam :)
Wiadomości: 23
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Niektóre przyjaźnie po jakimś czasie niestety się wypalają. Może już Was nie łączy tyle co kiedyś.
Powinnaś poznać nowych ludzi, zaprzyjaźnić się. Nie traktuj tej znajomości już tak emocjonalnie. Z czasem będzie lepiej
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Cytat:
Niektóre rzeczy przemijają bezpowrotnie, chociaż my nieustannie usiłujemy je zatrzymać. Chciałabyś aby było, jak dawniej - jednak najprawdopodobniej tak już nie będzie. Czy jesteś w stanie przystosować się do nowej sytuacji i zaakceptować to, że Twoja znajoma już nie potrzebuje tak zażyłej relacji z Tobą jak niegdyś? |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Jakoś to do mnie nie dochodzi , ze może sie to wszystko skończyć tak na prawdę o nic , w sumie można powiedzieć ze o "czas" . Na prawdę jest dla mnie ważną osobą , nikt nie wie tyle o mnie co ona , i tylko ona może mi tak na prawdę pomóc .
Jeżeli chodzi o nowe znajomości to mam dużo koleżanek , ale ciężko mi będzie się z kimś tak zżyć - i co najgorsze obawiam się negatywnej reakcji ze strony przyjaciółki , będzie wojna że to moja wina ponieważ szukam nowych koleżanek , i że to ja nie chce się spotykać ... I też niestety wiem , że kiedy będzie coś chciała obojętnie co , nawet byle co to przyjedzie , będzie miła a ja wtedy nie będę potrafiła być taka chłodna , ponieważ korzystam z tych chwil kiedy jest przyjemnie , pogadac mozna i wszystko - ale nie mam serca zeby jej powiedziec ze jest taka kiedy ma sprawę bo wiem ze ją by to strasznie zabolało i niezla kłótnia by była a tego nie chcę . - Nie uważam , że taka jest w 100% ale dziwi mnie to jej miłe zachowanie ale też i cieszy więc się nie oddzywam ... Mam zamiar napisac jej na gg cos , bo na zywo juz mam dosc emocji , i wiem ze wówczas rozmowa by się skończyła bez żadnego wniosku . Tylko co radzicie ?? Coś co by dotarło , dodam że jest osoba uczuciową , kiedy widzi ze komus jest przykro to reaguje ale nie mam zamiaru robic z siebie ofiary . Chcialabym stanowczo cos napisac , tylko co ? |
|
|
|
|
#7 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
niektóre osoby tak mają, że nie czują do ludzi sentymentu... i po prostu poznając kogoś nowego zapominają o tym co było. tymbardziej to musi być dla ciebie ciężkie, że nie wyjechała na drugi koniec świata, macie ze sobą większy lub mniejszy kontakt i czujesz, że to nie jest to samo i brak jakiegokolwiek zainteresowania z jej strony... Chyba pozostaje się z tym pogodzić nic więcej.
__________________
![]() |
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Praktycznie to jestem na etapie godzenia się z tym , ale chciałabym jeszcze kilka słów od siebie dodać ... żeby znała przyczynę mojego zachowania , bo juz niestety nie będę taka milutka , na każde zawołanie etc. Nie wiem co jej napisac po prostu
i tu prosze o pomoc Nie ukrywam faktu , że ciągle mam mini nadzieje że zrozumie pewne kwestie i może będzie chociaż trochu lepiej . |
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Niestety,tak w zyciu jest.Bylyscie mlodziutkie,wchodzilyscie razem w wiek dorastania,zakochiwania,m ialyscie wiele spraw do obgadania,analizowanie zachowan innych wobec Was,i to Was łaczyło.Obecnie ,dojrzałyscie,jestecie mlodymi kobietami,macie inne podejscie do wielu spraw.Przyjaciolka jest w zwiazku,zakochana po uszy,Ty sama.Wiadomo,ze w obecnej sytuacji ,czesciej spotyka sie z nim ,i niestety czesto tak jest ,ze przyjazn jest pod znakiem zapytania.Szkoda,bo mozna miec chlopaka jak tez przyjaciolke.Wierze,ze jest Ci przykro,ze Ciebie odrzuca.Nic na to nie poradzisz,mozesz jedynie sie odsunac i nie zabiegac o spotkania.Moze zateskni za Toba,i wszystko sobie wytlumaczycie i wybaczycie niejasnosci.Jesli nie,trudno,masz swoje zycie,zaprzyjaznij sie z kims nowym.Mysle,ze jak sama bedziesz w zwiazku,to juz tak bardzo nie bedziesz tesknic za iluzja tej przyjazni.
Co do Twojego pytania.....ja bym nic nie robila,zobaczylabym jak sprawy sie uloza,a napewno ona zauwazy zmiane z Twojej strony,i albo zrozumie co traci,albo nie.Czas pokaze.Trzymaj sie.
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować." Emile Victor Duval
|
|
|
|
|
#10 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 18
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
dziękuje wszystkim za cenne rady
Dzwoniła przed chwilą ale tylko po to żeby wziąć nr , sądziłam że spyta co słychać ale usłyszałam "dziękuje , no to pa " Tak się zastanawiam , czy potrafiłaby zadzwonic do swojego chłopaka i w ten sposob się zachowac , albo nie rozmawiac z nim caly tydzien czy cokolwiek . Nie chce rzecz jasna porównywac tu milosci do przyjazni , chodzi mi tylko o stosunek do bliskiej osoby , bliskiej ? na chwile obecna sie zastanawiam czy nie łączy nas tylko czas z jej perspektywy , bo z mojej łaczy nas wiele wspólnych rzeczy . |
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 63
|
Dot.: napięta sytuacja w przyjaźni
Wydaje mi się, że nadal trudno jest Ci wziąć pod uwagę to, że możesz nie być dla niej już tak samo bliska, jak dawniej. Jej zachowanie - niezależnie od tłumaczeń - wskazuje na to, że nie jesteś jej już potrzebna emocjonalnie tak, jak dawniej. Nie znam osobowości Twojej znajomej, jednak może jest ona jedną z tych osób, które wiążą się bardzo blisko emocjonalnie tylko z jedną osobą. U takich ludzi pojawianie się partnera, zawsze i konsekwentnie wycisza inne relacje. Poza tym - co już było zaznaczane - ludzie zmieniają się i ci, którzy byli dla nich niegdyś atrakcyjnym przyjacielem, mogą stać się w czasie późniejszym jedynie miłym wspomnieniem, podtrzymywanym przez tradycyjne widzenia od czasu, do czasu. Tak to już jest.
Edytowane przez Mr Spock Czas edycji: 2011-02-20 o 21:45 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:56.



- ale zaakceptowałam to , nie będę się narzucać . Dawniej dzwoniłyśmy do siebie codziennie , rozmawiałyśmy o byle czym i było dobrze . Oczywiście nigdy nie stawiam ultimatum typu "albo spotkasz się ze mną , albo ze swoim chłopakiem bo coś tam ... " nie nie nie ... Spotykają się prawie codziennie , często tak czy siak . Pierw on potem ja - normalna kolej rzeczy . Ale i nawet tego nie ma 

.





