Jego opory...

[Estate]

jestem z facetem od roku, jest to związek na odległość. Widujemy sie regularnie, on przyjzedza do mnie, razem wyjezdzamy do znajomych, na wycieczki itp. przez ten czas ja ani razu nie bylam w jego rodzinnych stronach... i nie wynika to z tego, ze ja nie chce. moj chlopak mowi, ze on nigdy zadnej dziewczyny jeszcze do domu nie przyprowadzil i ze ma pewne opory. ja nie ukrywam, ze chcialabym poznac jego rodzine, to chyba normalne po roku zwiazku. do tej pory nie naciskalam, ale teraz zaczynam z nim coraz czesciej o tym rozmawiac. on rozumie moje argumenty i sa monmenty, ze wydaje sie, iz jest bliski przelamania tego swojego oporu, ale po kilku dniach jest znowu ta sama sytuacja...
ja nie chce mocno naciskac w tej kwestii, az tak straszliwie mi na tym nie zalezy, ale uwazam, ze milo byloby poznac jego rodzine. Oboje myslimy powaznie o tym zwiazku, jestesmy doroslymi ludzmi. (oboje mieszkamy jeszcze z rodzicami).
potrzebuje obiektywnego spojrzenia na sytuacje, czy ja mam prawo delikatnie naciskac w tej kwestii? i ewentualnie jakich jeszcze argumentow uzyc

[Madzialenka_21]

A jakie podaje argumenty uzasadniające swoją postawę?

[niotek89]

Powiem Ci tak to jest bardzo, bardzo ciężkie. Mam podobnie jak Twój chłopak.
Nie wiem może gdybym komuś ufała w 100% i nie mała przed tą osobą żadnych kompleksów, całkowite poczucie akceptacji być może bym się przełamała.
Myślę, że naciskanie jest złą metodą.

[michachacha]

Zrób mu wizytę-niespodziankę

[shirleyyy]

jak najbardziej masz prawo tego oczekiwać. Wypadałoby chociaż wiedzieć jak rodzice partnera wyglądają. Przecież pokazanie się z toba w jego domu rodzinnym nie jest od razu jakś mega deklaracją, oświadczynami czy czymś takim więc nie wiem czemu ma takie opory to całkiem naturalny etap w związku.....
ja z moimi partnerami nigdy nie miałam takich problemów, samo wychodziło jakoś tak naturalnie.....ze względu na odległość u was naturalnie to raczej nie wyjdzie więc trzeba takie spotkanie zaaranżować, nie mówię żeby od razu wystawna kolacja we czworo ale po prostu zwykłe, niezobowiązujące spotkanie przy kawie przy okazji odwiedzin syna w domu....

ja rozumiem ,że ktoś może mieć jakieś dziwne krępację gdy związek trwa 2 m-ce albo oboje mają po 16 lat, w innym przypadku....nie rozumumiem co w tym strasznego

[niebieskie_oczko]

a jego rodzice w ogóle wiedzą o twoim istnieniu? nie chcą cię poznać? dla mnie to trochę dziwne, bo np. moi rodzice zawsze chcieli poznać osobę, z którą się spotykałam (dawało im to jakiś komfort, że nie muszą się o mnie martwić czy coś ) to samo działało w drugą stronę. nie wyobrażam sobie, by po roku związku nie znać nikogo z bliskich swojego chłopaka.

i w ogóle podziwiam, że jesteście tyle czasu, ale to dlatego, że ja nie wierzę w związki na odległość

[201803290936]

Napisane przez Estate

jestem z facetem od roku, jest to związek na odległość. Widujemy sie regularnie, on przyjzedza do mnie, razem wyjezdzamy do znajomych, na wycieczki itp. przez ten czas ja ani razu nie bylam w jego rodzinnych stronach... i nie wynika to z tego, ze ja nie chce. moj chlopak mowi, ze on nigdy zadnej dziewczyny jeszcze do domu nie przyprowadzil i ze ma pewne opory. ja nie ukrywam, ze chcialabym poznac jego rodzine, to chyba normalne po roku zwiazku. do tej pory nie naciskalam, ale teraz zaczynam z nim coraz czesciej o tym rozmawiac. on rozumie moje argumenty i sa monmenty, ze wydaje sie, iz jest bliski przelamania tego swojego oporu, ale po kilku dniach jest znowu ta sama sytuacja...
ja nie chce mocno naciskac w tej kwestii, az tak straszliwie mi na tym nie zalezy, ale uwazam, ze milo byloby poznac jego rodzine. Oboje myslimy powaznie o tym zwiazku, jestesmy doroslymi ludzmi. (oboje mieszkamy jeszcze z rodzicami).
potrzebuje obiektywnego spojrzenia na sytuacje, czy ja mam prawo delikatnie naciskac w tej kwestii? i ewentualnie jakich jeszcze argumentow uzyc

Pogrubione: no właśnie tu bym miała jednak pewne wątpliwości. Jeszcze żadnej nie przedstawił rodzicom? Jesteś niestety (przynajmniej na razie) jedną tych z tych dziewczyn. A on chce poznać / poznał Twoją rodzinę?

[xxmoonlightxx]

Może boi się ujawnić swoją sytuację materialną ??? bądź ktoś z członków jego rodziny jest uzależniony od czego ???

[Diversification]

Czy Twój Tż nie ma powodów, aby wstydzić się za swoją rodzinę? Znasz jego sytuację w domu?
Naciskanie nie jest odpowiednią metodą. I tak z czasem się poznacie, jeśli będziecie razem, bo przecież teściów na wesele (zakładając, że masz takie plany ) zaprosisz, więc nie wymuszaj na nim nic czego on nie chce.

[vandes]

Wiesz co, mam podobną sytuację. Jestem z chłopakiem ponad 2 lata, teraz jestem w ciąży i w tym roku planujemy cywilny, a ja jeszcze nawet nie widziałam jego matki! Wiem tylko, że ma schizofrenię i powiedział, że się wstydzi zabrać mnie do tego domu.
ojca to tylko widziałam kilka razy7, ale nigdy z nim nie rozmawiałam. Pomijając to, ze znam całą jego rodzinę, chodzimy do nich nawet na piwo. A rodzice nadal dla mnie anonimowi...

[olga1613]

Witaj , wiesz ja myślę że musisz dać mu jeszcze trochę czasu . Kiedyś napewno się przełamie, ja myślę że może on się boi tej sytuacji , się0 krępuje czy coś . Ja też po długim czasie się przełamałam hehe więc spokojnie

[Estate]

Rodzina wie o moim istnieniu, ciezko to ukrywac jak regularnie wyjezdza sie na caly weekend z domu. :P on czesto opowiada o swojej rodzinie i z tego co mowi sytuacje rodzinna ma zwyczajna, ot przecietna polska rodzina. moze miec male kompleksy, bo ja mieszkam w duzym, nowym domu, a on czsami mowi, ze jego jest stary, ze remont by sie przydal itp. aczkolwiek ja juz wiele razy mu mowilam, ze nie jestem zadna ksiezniczka i palacu nie oczekuje. rodzina chyba chce poznac, bo on czasami mowi, ze pytaja kiedy w koncu przedstawi. po prostu on ma te jak dla mnie durne opory.
moja rodzine zna, bo jak przyjezdza to zatrzymuje sie u mnie.
widac musze poczekac, az sie przelamie

[Elfir]

Powody:
1. wstydzi się rodziców (może są alkoholikami, albo bardzo ubodzy, albo wyjątkowo nieprzyjemni)
2. nie jesteś nikim ważnym, bo prezentować rodzicom
3. ma oficjalną dziewczynę i na dokładkę ciebie.
4. Wstydzi sie stanu technicznego domu

[CytrynowaPannica]

Po pierwsze, fakt, że facet ma opory przed zaproszeniem Ciebie do swojego domu nie musi znaczyć, że ma inną dziewczynę, o której wiedzą rodzice. Nie musi, ale może. (Znam kilka tak idiotycznych sytuacji.)

Po drugie, wzięłabym pod uwagę różne możliwości, dla których nigdy nie odwiedziłaś rodzinnych stron tż-a. Być może, w jego rodzinie nie dzieje się najlepiej, być może, któreś z jego rodziców ma problemy z alkoholem czy zdrowiem. Istnieje też prawdopodobieństwo, że dom, w którym mieszka Twój facet znacznie różni się od Twojego, co nie powinno być, a jest powodem wstydu dla niego.

Po trzecie, nie odważyłabym się składać mu niezapowiedzianych wizyt. Postarałabym się porozmawiać jeszcze raz z chłopakiem i uświadomić mu, że jego argumenty wcale nie są dla mnie wystarczające.
Być może nie wiesz wszystkiego o swoim facecie. Jeśli problemy w domu są powodem, dla którego nie możesz odwiedzić jego rodzinnych stron, daj mu odczuć, że tak naprawdę dla Ciebie liczy się to, co jest teraz. Jesteś człowiekiem i nie będziesz go przecież rozliczać z tego, na co nie miał/nie ma wpływu.

[_chocolate]

Może się wstydzi - rodziców albo sytuacji materialnej. Naciskanie może sprawić, że jeszcze bardziej zamknie się w sobie, będzie się bał Twojej reakcji.

[Estate]

Dziewczyny innej raczej nie ma, istnieją portale społecznościowe, na których mamy wspólne zdjęcia, statusy w związku itp. wszystkie święta, sylwestry, majówki itp. spędzamy razem, wiec opcja innej odpada.
Jak z rodziną jest wiem tylko na podstawie jego opowieści, z których wynika, że wszystko jest ok. Jak jest na prawdę mogłabym się przekonać tylko osobiście.
Niezapowiedziane wizyty nie wchodzą w grę. Mam swoje zasady.
On ma w sobie jakieś irracjonalne opory, które musi przełamać. Jak pisałam, nie naciskam na to. Raczej prowadzę spokojne rozmowy. Fakt, że do tej pory nie było o mojej wizycie tam praktycznie mowy. Po prostu teraz będę poruszała częściej temat i go "urabiała".

[33owieczka]

Mieszkacie daleko od siebie, czy Twoja wizyta byłaby związana z nocowaniem u Jego rodziny? Może w tym jest problem? Co innego wizyta kurtuazyjna na 1-2godzinki, a co innego spanie itp...

[malwinac]

Sory, ale skoro myśli poważnie o waszym zwiazku to dla mnie oczywiste byłoby przedstawienie Ciebie jego rodzinie...
Pierwsze co nasunęło mi się na myśl to to że on tam kogoś ma , ale mówisz że jesteś pewna że nie.
Może ma surowych rodziców i sie ich obawia?

[aniolecek89]

A tak w ogóle to ile wy macie lat?Mój były miał kiedyś podobną sytuację ze swoją byłą i ona też zawsze twierdziła, że u niej w domu wszystko jest ok i nigdy nie zapraszała go do sobie choć byli ze sobą pół roku, a jak on pytał dlaczego to mówiła, bo nie...Kiedyś jednak przyjechał do niej bez zapowiedzi i wtedy odkrył jak mieszka jego dziewczyna...W tym domu była bardzo trudna sytuacja materialna i dziewczyna po prostu wstydziła się swojego domu, tego jak w tym w domu wygląda...Więc może tak również jest z Twoim chłopakiem...

[jagodowa90]

Skoro faktycznie spędzacie ze sobą każdy wolny czas, to nie sądzę aby chodziło o inną dziewczynę.

Myślę, że coś go krępuje. Zła sytuacja materialna, problemy w domu, stan domu, może ktoś z jego rodziny naduzywa alkoholu?
Ciężko jest się przyznać do takich rzeczy nawet przed ukochaną osobą, bo to emocjonalnie bardzo jest trudne.
Możliwe, że boi się tego, że gdy poznasz tą "prawdę" to go zostawisz, może po prostu czuje się gorszy przez to i woli zebys nie wiedziała.

Dla niektórych to bardzo błache problemy, mogą nawet wydać się bez sensu.
Ale dla osoby która to przeżywa i jest bardzo wrażliwa to jest trudne.

Nie zmuszaj go do niczego, nie wałkuj tematu ciągle, nie wywieraj na nim presji.
Porozmawiaj z nim raz a konkretnie, powiedz, że kochasz go takim jakim jest i że nic innego nie ma znaczenia. Niech zaufa Ci w 100%, niech wie, że go nie odtrącisz, nie wyśmiejesz.

Trudna sprawa, ale myśle że dla niego znacznie bardziej trudniejsza niz dla ciebie.

[aniolecek89]

Porozmawiaj z nim szczerze o tym jak mieszka, czy się krępuje Cię zaprosić, jak tak to dlaczego...wypytaj tak konkretnie

[szmyrk]

A moze, jak moj znajomy, nie uwaza swoich rodzicow za "godnych" przedstawienia im Ciebie...? Bo sa w zlych stosunkach, bo nie chce, zeby sie (znowu) wtracali do jego zycia, bo... Roznie bywa.

Ale my sobie mozemy gdybac i gdybac w nieskonczonosc. To powinno w koncu wyjsc w jakiejs rozmowie, inaczej ciegle Cie to bedzie meczyc.

[aniolecek89]

Bardzo ciekawi mnie to jak Twój chłopak się będzie tłumaczył jak zadasz mu pytania prosto z mostu...

[vainilla]

Napisane przez Estate

jestem z facetem od roku, jest to związek na odległość. Widujemy sie regularnie, on przyjzedza do mnie, razem wyjezdzamy do znajomych, na wycieczki itp. przez ten czas ja ani razu nie bylam w jego rodzinnych stronach... i nie wynika to z tego, ze ja nie chce. moj chlopak mowi, ze on nigdy zadnej dziewczyny jeszcze do domu nie przyprowadzil i ze ma pewne opory. ja nie ukrywam, ze chcialabym poznac jego rodzine, to chyba normalne po roku zwiazku. do tej pory nie naciskalam, ale teraz zaczynam z nim coraz czesciej o tym rozmawiac. on rozumie moje argumenty i sa monmenty, ze wydaje sie, iz jest bliski przelamania tego swojego oporu, ale po kilku dniach jest znowu ta sama sytuacja...
ja nie chce mocno naciskac w tej kwestii, az tak straszliwie mi na tym nie zalezy, ale uwazam, ze milo byloby poznac jego rodzine. Oboje myslimy powaznie o tym zwiazku, jestesmy doroslymi ludzmi. (oboje mieszkamy jeszcze z rodzicami).
potrzebuje obiektywnego spojrzenia na sytuacje, czy ja mam prawo delikatnie naciskac w tej kwestii? i ewentualnie jakich jeszcze argumentow uzyc

może się czegoś wstydzi?
moja kumpela właśnie dlatego przez prawie 2 lata nie zapraszała do siebie tż, a do dzisiaj nie zaprasza znajomych - wstydzi się swojego domu!

[Lea_ny]

Moja przyjaciółka miała taką samą sytuację - była z chłopakiem ponad rok i ani razu nie spotkała jego rodziców.
Sądzę, że sytuację materialną miał lepszą, niż moja przyjaciółka, bo jego rodzina ma spory dom pod miastem (czasem wrzucał na portale społecznościowe zdjęcia robione w domu, więc nie mógł wymyślić sobie tego domu).
Jego rodzina też nie sprawiała wrażenia patologicznej - kiedyś podwozili mnie do domu. Niby nigdy nie wiadomo co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, ale jednak to, że bez żadnych oporów przedstawiał im znajomych świadczy o tym, że rodziców się nie wstydził.

Ale mimo, że inni znajomi do niego przychodzili i znali jego rodziców, to swojej dziewczyny nie chciał do siebie zabrać. Zawsze powtarzał, że myśli o niej bardzo poważnie, ale jednocześnie twierdził, że poznanie z rodzicami będzie zbyt oficjalne (on sam często u niej bywał i znał jej mamę). Dodam, że przyjaciółka proponowała, że wpadnie do niego tylko na chwilę i przy okazji zapozna się z rodzicami (sama też nie chciała jakiś oficjalnych herbatek czy obiadków) - ale on cały czas powtarzał, że jest na to jeszcze za wcześnie (przypominam, że byli razem rok z kawałkiem). Jak dla mnie bardzo dziwna sytuacja

[new woman in town]

Jeśli nie ma innej i jeśli nie wstydzi się swojego domu (wierząc w to co mówi) to powód jest raczej prosty-nie uważa Ciebie za godną poznania jego rodziny.
Ja swojego obecnego faceta przedstawiłam rodzicom kiedy byłam pewna, że za miesiąc czy rok ten facet nie zniknie z mojego życia.
A poważne myślenie zaczyna się raczej dopiero gdy się ktoś z Tobą zaręczy/ustali datę ślubu/zamieszka...a nie powie, że myśli poważnie.

[shirleyyy]

mój tż zaprosił mnie do swojego domu (rodzice byli wtedy w pracy) chyba na 4 randce weszliśmy, zobaczyłam rybki i kolekcję rysoraków i pojechaliśmy dalej. jego rodziców poznałam niecały m-ąc później, jakoś tak przypadkiem.......to ja miałam większe opory żeby go do domu zaprosić nie rodziny sie wstydziłam ale nie remontowanej od lat łazienki no i trochę mi przeszkadzał ten dysonans mieszkaniowy. ja mieszkanie w 20-letnim bloku, brak własnego pokoju (kiedyś miałam z bratem ale w miedzy czasie wyprowadziłam się i mieszkałam z byłym, a jak się rozpadło to wróciłam na kanapę do salonu bo mojego łóżka już nie było)on mieszka w bliźniaku, sam jego pokój 40 m więc czułam pewien dyskomfort ale zawsze wiedziałam ,że "to tylko moje chore wizje" i przełamałam się bardzo szybko. Nigdy by mi nie przyszło do głowy żeby nie zapraszać go tygodniami czy m-cami.

[aniolecek89]

Może chłopak się w końcu przełamie i Cię zaprosi...

[mysia7a]

Też mam podobną sytuację, choć zostałam zaproszona raz do niego do domu na jakąś uroczystość. Więc stwierdziłam, że nie ma sie czego wstydzić. Ale potem już nigdy mnie do siebie nie zaprosił. Więc spytałam dlaczego? Usłyszałam, że nigdy żadnej wcześniejszej dziewczyny do domu nie zapraszał i żadna tego nie oczekiwała, i jak dla niego to naturalne, że chłopak przyjeżdża do dziewczyny. Ja nie naciskam i jakoś specjalnie mnie to nie przeszkadza. Ale uważam, że w Twoim wypadku powinniście pogadać na ten temat i powiedzieć mu że bardzo Ci zależy.

[maszToCoChcesz]

to poczekaj nic na siłę, będzie chciał to przedstawi. Może nie chce, byś się spoufalała z jego rodziną, bo potem wyszłaby niezręczna sytuacja, jakbyście się rozstali albo po prostu ma mały dom albo coś.