jak to jest z tymi weselami?

[truskafkowezycie]

Cześć dziewczyny. Tak przeglądam wątki i utożsamiam się z tymi dziewczynami, które wciąż z niecierpliwością czekają na pierścionek zaręczynowy i planowanie ślubu. Jednak nurtuje mnie jedno pytanie. Zaistniały wątki o kosztach ślubów i w zależności od liczby gości i wystawności koszta są różne - od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Ja osobiście wiem, że nie będziemy mogli liczyć na pomoc ani moich rodziców ani TŻ-a, więc o ile nas będzie w ogóle stać, to przyjęcie będzie skromne, choć mam tyle wspaniałych znajomych, z którymi chciałabym dzielić ten dzień, to raczej nie możliwe jest, żeby było nas stać na tak duże wesele.

Chciałam Was zapytać (mam nadzieję, że nie jest to zbyt osobiste pytanie, jeśli któraś będzie urażona, to niech nie odpisuje) - czy rodzina lub rodzice dołożą lub już dołożyli Wam do wesela? Bo przecież, aby tyle pieniędzy zarobić, to by trzeba było pracować wiele lat i odkładać. A może wspomagacie się kredytami? A gdzie tam jeszcze jakieś mieszkanie i wyposażenie go... Wydatków jest dużo i zastanawiam się jak to jest, że wielu osobom udaje się zorganizować spore wesela.

[alonka00]

witam nam przyjęcie weselne organizują rodzicę, jest to w moich okolicach tradycję, no chyba że rodzice są bardzo biedni, wiadomo mieszknie z czasem załatwi się, ja z moim TŻ będziemy mieszkać na początku przez 1.5 roku u moich rodziców, mam duży dom więc bez sensu jest płacić za wynajem, do tego czasu skończę studia i przenosimy się na swoje
różne koszty wynikaja głównie tak jak napisałaś z ilosci gości, ale w duzej mierze zależą one również od miejsca (hotelu, domu weselnego prestiżu tych miejsc), muzyki na weselu (najtaniej wychodzi muzyka puszczana z kompa), fotografa, kamerzysty (może ktoś znajomy zrobić pamiątkowe zdjęcia, jak również można wynająć firme za 6 tys.) i różnych innych rzeczy także w sumie te wszystkie "dodatki" upiększające ten wspaniały dzień mogą kosztować więcej niż wynajęcie restauracji i wyżywienie gości

[Almariel]

My sobie wesele finansujemy sami. Będzie ok. 50 osób, nam to akurat odpowiada nie tylko ze względów finansowych, nigdy nie lubiliśmy wielkich wesel. Oboje pracujemy, ja jeszcze studiuję zaocznie, ale dajemy radę i ze spokojem sobie sami wesele sfinansujemy. Odkładamy na konto oszczędnościowe pieniążki już od 1,5 roku i uzbierała się już ładna sumka, tak że jesteśmy spokojni. Rodzice proponowali nam pomoc finansową, ale nie chcemy ich obarczać kosztami za nasze wesele, oni będą naszymi gośćmi. Wesele organizujemy z rozsądkiem, tam , gdzie można było staraliśmy się ciąć koszty, np. na obrączki mieliśmy własne złoto, suknię kupiłam na wyprzedaży, nie wypożyczamy auta tylko jedziemy autem mojego taty. Nie szalejemy, ale wesele będzie takie, jak chcemy.
Poza tym szczerze mówiąc, byłam przygotowana na większe koszty, co nie znaczy, że wesele do tanich imprez należy.

[Dagunia]

U nas za wesele płacą nasi rodzice po połowie Wesele będzie na ok. 140 osób a to tylko dlatego że mam wielką rodzinę ( mama 6 rodzeństwa, tata 3 ). Mieszkanie sobie sami remontujemy - pomieszkamy tam ok 2-3 lat, a po ślubie bieżemy mały kredyt i budujemy dom ( działke dostaliśmy w prezencie od teściów )

[rinco]

My mieliśmy wesele na 100 osób. Moi rodzice płacili nam za salę, za ciasta i za torta (bo mieliśmy swoją piekarkę) - było to w sumie ok. 20 tys. zł. Resztę (fotograf, kamera, orkiestra, kwiaty, ubrania itp.) sami wszystko płaciliśmy (mniej więcej drugie tyle, może trochę mniej).

[nena1984]

Hej, u nas wygląda to tak, że rodzice finansują nam salę. Tak naprawdę to właśnie stanowi najwększy koszt wesela. Przy jej wyborze warto sugerować się ceną za osobę i tym, co obejmuje podana przez właścicieli sali cena. Często musicie we własnym zakresie kupić ciasta,alkohol, owoce,tort Ale z tego co się do tej pory zorientowałam to ceny są naprawdę różne. Od 80 zł do 250 (tyle w moim mieście). Byłam też kiedyś na takim weselu, które było zorganizowane w zasadzie tylko dla znajomych państwa młodych w klubie. Był wynajęty cały dolny poziom klubu, nieobowiązywały jakieś suknie balowe, ale dziewczyny poubierały się raczej w sukienki. Był mały poczęstunek, szampan na toast i alkohol. Wiem, że panna młoda sama upiekła ciasta (tzn. z mamą). Było kameralnie. Impreza tylko na ok.30 osób. Ale ja fajnie wspominam to wesele. Nie sądze by młodych dużo ono kosztowało, było inne niż wszystkie. Muzykę puszczał znajomy dj, panna młoda miała białą sukienkę, ale taką w kolano. Nie było głupich zabaw, ogólnie sami swoi i przyjazna atmosfera. Także zawsze możecie coś pokombinować. Pozdrawiam

[XxXJuSstiii]

My sami finansujemy wesele będzie na około 60 osób i nie wyjdzie bardzo drogo
Rodziców nie chcieliśmy prosić o pomoc, damy radę
Mieszkanie już mamy od roku, wyremontowane i urządzone

[takaya]

My na całe wesele zbieraliśmy sami, okazało się, ze nie uzbieramy pełnej kwoty i rodzice dołożą nam 5tys (my ubieraliśmy jakieś 23tys) Całą kasę uzbieraliśmy w półtora roku zaręczyliśmy się w maju '10 , ale odkładaliśmy wcześniej (na kredyt). Niestety wciąż wynajmujemy, bo nie mamy odpowiedniej zdolności kredytowej by kupić działkę i wybudować dom (postanowiliśmy nie kupować mieszkania tylko wynajmować aż wreszcie będziemy mogli pozwolić sobie na dom nawet jeśli miało to by być za 7-10lat) Wesele będzie na 80osób

[paolkalo1]

Tak na prawde wszystkie koszty zależą od tego co sobie wymyślicie i czego chcecie.

U nas będzie 25 osób, bo wolimy remont mieszkania, które posłuży nam kilkanaście lat niż zadowalać innych przez jedną noc ...

[truskafkowezycie]

Dziękuję za odpowiedzi, czyli wychodzi to różnie z różnych powodów.

Ale swoją drogą kiedy rodzice dofinansują wesele, to uważam, że to miły gest.

Przed nami jeszcze dużo, bo ja karierę dopiero zaczynam, TŻ też planuje zmianę na lepszą pracę, niedługo jakiegoś mieszkania poszukamy i dopiero potem będziemy się weselem martwić

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez paolkalo1

Tak na prawde wszystkie koszty zależą od tego co sobie wymyślicie i czego chcecie.

U nas będzie 25 osób, bo wolimy remont mieszkania, które posłuży nam kilkanaście lat niż zadowalać innych przez jedną noc ...

No właśnie z tym też bywa różnie, bo nieraz się zbiera latami, żeby zrobić wesele, a potem i tak ciągle się komuś coś nie podoba.

Myślę, że jak już przyjdzie nasz czas to będzie ok. 30 osób i tyle Za to wybiorę osoby, z którymi będę się dobrze bawić.

Jako mała dziewczynka marzyłam o wielkim weselu, ale tak się ułożyło i już

[stokrotka198723]

Napisane przez truskafkowezycie

Cześć dziewczyny. Tak przeglądam wątki i utożsamiam się z tymi dziewczynami, które wciąż z niecierpliwością czekają na pierścionek zaręczynowy i planowanie ślubu. Jednak nurtuje mnie jedno pytanie. Zaistniały wątki o kosztach ślubów i w zależności od liczby gości i wystawności koszta są różne - od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Ja osobiście wiem, że nie będziemy mogli liczyć na pomoc ani moich rodziców ani TŻ-a, więc o ile nas będzie w ogóle stać, to przyjęcie będzie skromne, choć mam tyle wspaniałych znajomych, z którymi chciałabym dzielić ten dzień, to raczej nie możliwe jest, żeby było nas stać na tak duże wesele.

Chciałam Was zapytać (mam nadzieję, że nie jest to zbyt osobiste pytanie, jeśli któraś będzie urażona, to niech nie odpisuje) - czy rodzina lub rodzice dołożą lub już dołożyli Wam do wesela? Bo przecież, aby tyle pieniędzy zarobić, to by trzeba było pracować wiele lat i odkładać. A może wspomagacie się kredytami? A gdzie tam jeszcze jakieś mieszkanie i wyposażenie go... Wydatków jest dużo i zastanawiam się jak to jest, że wielu osobom udaje się zorganizować spore wesela.

Hej wszystko zależy od Ciebie i TŻ, od rodziców - czy chcą czy mają itd. Dużo zależy od podstawowych decyzji typu - dwa dni czy jeden bo np. dwa dni kosztują 240zł/os jeden dzień 150zł/os, noclegi dla gości czy nie, czy w ogóle sala np. z kucharką czy gotowe dania czyli talerzyk tzw. Jak my rozważaliśmy tą kwestię to wesele na 100 osób można zrobić w kosztach od 25tys. do 50tys. więc różnica spora. U nas pomimo wszystko rodzice nam fundują tą przyjemność bo taka tradycja.
Pozdrawiam

[amandi84]

Jak widać różnie to bywa. U mnie rodzice zaproponowali sfinansować wesele. Już od chyba 18 roku zycia słyszałam od mamy, że na moje wesele to ona kasę ma odłożoną, nie mam się martwić ;P Zresztą nasze nie będzie wielkie, ok 55 osób.

Jedynie suknię kupiłam sobie sama, garnitur mój narzeczony też kupi sobie sam, choć jeszcze do końca nei jest to pewne, bo jego rodzice nei chcą odpuścić i nie wiedza dlaczego nie mieliby sfinansować. Zobaczymy jak wyjdzie. Podróż poślubna będzie z naszego budżetu - w sumei z nikim jeszcze o tym nie rozmawialiśmy

Poza tym dokładamy do naszych małych "widzi mi się" typu dość drogie zaposzenia itp, zaniżamy troszkę koszty rodzicom. Cieszę się, ze rodzice pomogą, bo od dwóch lat już mieszkamy razem i sporo finansów poszło na kupno podstawowych sprzętów, a po wesele będziemy się wyprowadzać do nowego mieszkania i też wydatków będzie sporo. Tutaj bez kredytu pewnie się nie obędzie ;/

[ancys_krakow]

Wesele mamy na 2 dni koszt całości szacujemy na 45 tys z wszystkim już. Moja mama dokłada 10tysięcy , tata TŻ obiecał kupić wódke więc już ok 6tys. odejdzie no i transport gości..

Resztę finansujemy sami, zaliczki płaciliśmy z wyprzedzeniem tak jak i planowanie wesela więc rozłożyło się w czasie.. teraz wydajemy pieniądze na bieżąco z wypłat tu sukienka tu garnitur, buty , obrączki itp.. a resztę będziemy spłacać po weselu tzn. z tego co uzbieramy.. oby starczyło

[asia_z]

różnie to jest z kasą u mnie wesele finansują rodzice, za zespół, alkohol też oni zapłacą. Natomiast my kupujemy sobie ubrania, obrączki, zaproszenia, opłacamy księdza i fotografa. Resztę w miare możliwości finansowych tez się bedziemy starali.

[truskafkowezycie]

Jakie to miłe ze strony rodziców Bardzo bym się cieszyła, gdyby nas coś takiego spotkało, ale nie ma co liczyć.

Podziwiam też osoby, które odmawiają i chcą same finansować własne wesele. Myślę, że to też ma swój urok.

Każda sytuacja jest inna. Gdyby było wszędzie tak samo, to by było nudno

Dziękuję za odpowiedzi. Dużo moich koleżanek mówiło mi właśnie, że ich śluby finansują lub dofinansują rodzice z obu stron i myślałam, że tylko my tak mamy, ale jak się okazuje nie jesteśmy jedyni. Jakoś to będzie

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

A propos tego, jak miałoby wyglądać wesele, to raczej nie będzie wystawne. Najważniejsze dla nas jest to, aby zaprosić osoby, z którymi jesteśmy blisko, i które będą się dobrze bawiły, a nie kręciły nosami. Nie mając aż tak pokaźnych środków finansowych, chcemy je dobrze zagospodarować

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Wszystko jeszcze przed nami

[pani-jesień]

Napisane przez truskafkowezycie

Jakie to miłe ze strony rodziców Bardzo bym się cieszyła, gdyby nas coś takiego spotkało, ale nie ma co liczyć.

A mnie byłoby głupio wziąć od rodziców kilkadziesiąt tysięcy na wesele

[ancys_krakow]

Napisane przez pani-jesień

A mnie byłoby głupio wziąć od rodziców kilkadziesiąt tysięcy na wesele

To chyba zależy od sytuacji finansowej rodziców, bo gdyby Twoi rodzice byli zamożni a ty byś musiała się zadłużyć żeby wyjść za mąż to wtedy by to było dziwne gdybyś nie skorzystała z ich pomocy.

Ja od moich bym nie wzięła tyle bo wiem że nie mają i to oni by musieli się zadłużyć.. ile mogą to mi pomogą resztę damy radę jakoś sami

[pani-jesień]

Napisane przez ancys_krakow

To chyba zależy od sytuacji finansowej rodziców, bo gdyby Twoi rodzice byli zamożni a ty byś musiała się zadłużyć żeby wyjść za mąż to wtedy by to było dziwne gdybyś nie skorzystała z ich pomocy.

Jasne że tak.
Ale większości rodziców nie stać na wywalenie lekką rączką co najmniej 20 tys. na weselicho, kredyty biorą, zadłużają się itd., a młodzi się cieszą

[ancys_krakow]

Napisane przez pani-jesień

Jasne że tak.
Ale większości rodziców nie stać na wywalenie lekką rączką co najmniej 20 tys. na weselicho, kredyty biorą, zadłużają się itd., a młodzi się cieszą

No dokładnie, ja z pomocy korzystam ale z takiej na którą moich rodziców stać, nie pozwoliłabym aby się zadłużali

[Almariel]

Napisane przez pani-jesień

A mnie byłoby głupio wziąć od rodziców kilkadziesiąt tysięcy na wesele

Mnie też by było głupio, mimo, że moi rodzice wcale ubodzy nie są, ale nie w tym rzecz. My z narzeczonym wyszliśmy z założenia, że to jest nasze wesele i sami je sobie finansujemy... A rodzice , jak będą chcieli, to dadzą nam jakąś kwotę w prezencie, natomiast za wesele w całości sobie sami płacimy.
Jeżeli rodzicom i narzeczonym pasuje, że to rodzice pokrywają koszty i ich na to stać, to też ok. Ale zadłużania się itd. też nie rozumiem zupełnie....

[takaya]

Napisane przez Almariel

Mnie też by było głupio, mimo, że moi rodzice wcale ubodzy nie są, ale nie w tym rzecz. My z narzeczonym wyszliśmy z założenia, że to jest nasze wesele i sami je sobie finansujemy... A rodzice , jak będą chcieli, to dadzą nam jakąś kwotę w prezencie, natomiast za wesele w całości sobie sami płacimy.
Jeżeli rodzicom i narzeczonym pasuje, że to rodzice pokrywają koszty i ich na to stać, to też ok. Ale zadłużania się itd. też nie rozumiem zupełnie....

Zgadzam się w 100%
Też powiedziałam rodzicom, że jak chcą to niech nam te pieniądze dadzą w prezencie zamiast płacić za wesele. I tak koniec końców będą nam musieli dołożyć 4tysiaki

[truskafkowezycie]

Ja nie powiedziałam, że chcę, aby rodzice się zadłużyli byleby dołożyć do wesela. Absolutnie nie. Miałam na myśli, że gdyby było ich na to stać i by chcieli, to byłoby mi miło, że proponują pomoc. Poza tym nigdy nie wzięłabym kilkadziesiąt tysięcy. Chodzi mi o niewielką pomoc, gdyby było ich stać.

Wychodzę z założenia, że nie chcę, aby kiedyś ktoś mi powiedział, że nie zarobiłam sama "myśmy ci dali"... Kilkadziesiąt tysięcy całkowicie odpada.

[pani-jesień]

Napisane przez truskafkowezycie

Ja nie powiedziałam, że chcę, aby rodzice się zadłużyli byleby dołożyć do wesela. Absolutnie nie. Miałam na myśli, że gdyby było ich na to stać i by chcieli, to byłoby mi miło, że proponują pomoc. Poza tym nigdy nie wzięłabym kilkadziesiąt tysięcy. Chodzi mi o niewielką pomoc, gdyby było ich stać.

Wychodzę z założenia, że nie chcę, aby kiedyś ktoś mi powiedział, że nie zarobiłam sama "myśmy ci dali"... Kilkadziesiąt tysięcy całkowicie odpada.

No i dobre podejście

[_vixen_]

Napisane przez pani-jesień

Jasne że tak.
Ale większości rodziców nie stać na wywalenie lekką rączką co najmniej 20 tys. na weselicho, kredyty biorą, zadłużają się itd., a młodzi się cieszą

Nie zapominaj, że niektórzy rodzice, mimo, że ich nie stać, mają jednak mentalność zastaw się, a postaw się Stąd często takie huczne wesele, bo chyba nie ma bardziej żałosne rzeczy niż wielkie weselisko pary, która łącznie ma zarobki rzędu 1500 zł, a potem mieszkanie na pokoiku u rodziców.

Moim zdaniem, w przypadku młodych ludzi, którzy mają inne wydatki, bo nie mają mieszkania, domu, wydawanie sporych sum jak 40, 50 czy 60 tys zł w jedną noc jest przejawem...hmmm..braku rozsądku Ale wiadomo, każdego sprawa.

Napisane przez paolkalo1

U nas będzie 25 osób, bo wolimy remont mieszkania, które posłuży nam kilkanaście lat niż zadowalać innych przez jedną noc ...

I bardzo rozsądnie
Warto pamiętać, że to jest wciąż TYLKO JEDNA NOC, a potem niestety nie tak już często kolorowe życie przed młodym małżenstwem

[pani-jesień]

Napisane przez _vixen_

Nie zapominaj, że niektórzy rodzice, mimo, że ich nie stać, mają jednak mentalność zastaw się, a postaw się Stąd często takie huczne wesele, bo chyba nie ma bardziej żałosne rzeczy niż wielkie weselisko pary, która łącznie ma zarobki rzędu 1500 zł, a potem mieszkanie na pokoiku u rodziców.

Moim zdaniem, w przypadku młodych ludzi, którzy mają inne wydatki, bo nie mają mieszkania, domu, wydawanie sporych sum jak 40, 50 czy 60 tys zł w jedną noc jest przejawem...hmmm..braku rozsądku Ale wiadomo, każdego sprawa.

Dla mnie nawet wydanie 20-30 tys. na jedną noc jest przejawem braku rozsądku

Ale co ja wiem o ślubach i weselach, jak ja tańczyć nie lubię i dobrowolnie pozbawić się chcę mistycznego przeżycia jakim jest ślub kościelny (takie określenie dziś przeczytałam ) - dziwna jestem i tyle i powinnam siedzieć cicho w tych tematach

[_vixen_]

Dla mnie po prostu naczelną zasadą jest mierzenie sił na zamiary. Na inne wesele mogą pozwolić sobie osoby dobrze zarabiające, za zamożnych rodzin, a na inne gołodupcy. W przypadku tych drugich po wystawnym weselu raczej polecą komentarze, ze ciekawe na ile kredyt był i jak to fajnie się teraz u teściów pomieszkuje

[truskafkowezycie]

Napisane przez _vixen_

Dla mnie po prostu naczelną zasadą jest mierzenie sił na zamiary. Na inne wesele mogą pozwolić sobie osoby dobrze zarabiające, za zamożnych rodzin, a na inne gołodupcy. W przypadku tych drugich po wystawnym weselu raczej polecą komentarze, ze ciekawe na ile kredyt był i jak to fajnie się teraz u teściów pomieszkuje

I otóż to!

Nasze rodziny nie są bogate i nic z tym nie zrobimy. Będzie takie wesele, na jakie nas stać i tyle

[paczek1990]

My jeszcze sporo przed ślubem, nawet przed zaręczynami ale powiem od siebie tak:
U Nas w połowie sami zapłacimy, w połowie moi rodzice-niestety u Tż jest sytuacja troszkę bardziej skomplikowana i po prostu nie dadzą rady a nie chcemy aby brali kredyty bo kredyt na wesele uważam za zły pomysł My kredyt owszem będziemy brać, ale na mieszkanie-bo chcemy być na swoim

[madzia*]

My całe wesele 2 dniowe i wszystkie dodatki organizujemy sami za wlasne pieniazki .Mój P. nie zgodzil sie na to aby rodzice finansowali nam ten jeden jedyny dzien i powiedzial ze nie wezmiemy od nich pieniedzy wiec postanowili nam dac je w prezencie slubnym"tzw.koperta" Nasze wesele bedzie kosztowac ok. 25 tys. na ok 100 osob . Cielismy koszta na czym sie da ... mamy o tyle dobrze , ze placimy tylko 100 zlotych od talerzyka bez alkoholu a za poprawiny od osoby 30 zlotych nocleg mamy 30 zl od osoby wiec mysle ze bardzo przystepne ceny .

[(kicia)]

u mnie jest tak że moj TŻ nie ma rodziców no i nie jest w stanie pokryć połowy wesela bo choć pracuje no to żeby zapłacić tą połowę musiał by z 5-10 lat pracować. Początkowo myśleliśmy o kredycie bo mamy w sumie mieszkanie dla siebie umeblowane. Ale rodzice powiedzieli że nam opłacą wesele. Dokłądnie to się podzieliliśmy tak że oni płacą za sale, alkohol, ciasta, noclegi, samochód, kościół. My za stroje, dodatki, fotografa, obrączki i co tam jeszcze wypadnie z takich drobniejszych wydatków. Wyszło mi że rodzice wyłożą około 27 tyś a my 5-7 tyś. Robimy wesele na 100 osob ale zapraszamy naprawdę najbliższą rodzinę i kilkoro znajomych