Studia W Niemczech

[karenina19]

Ciekawa jestem ile z Was dziewczyny studiowalo w niemczech? Jakie kierunki? I jak bylo z jezykiem??

Pozdrawiam serdecznie!

[~~~JOLA~~~]

Hej

Melduje sie studentka niemieckiej uczelni Studiuje BWL, czyli Betriebswirtschaftslehre - specjalizacja Marketing
Poczatki byly baaardzo trudne, bo nie znalam dobrze jezyka. Pierwsze dwa, trzy semestry wspominam bardzo niemilo. Studia zaczelam po 3 latach nauki jezyka "od zera" Ciagle twierdze, ze to za wczesnie bylo, le teraz jest ok

Pozdrawiam

[_Brzoskwinka_]

Jola , czy miałaś udokumentowaną znajomość języka ?

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez _Brzoskwinka_

Jola , czy miałaś udokumentowaną znajomość języka ?

Tak, bez tego nie mozna zlozyc w ogole podania. Zwykle wystarczy zdac test DaF (Deutsch als Fremdsprache), ale u mnie bylo to bardziej skomplikowane, bo nie uznali mi matury I robilam roczna szkole, po ktorej mialam egzaminy (Feststellungsprüfung). Dopiero po nich moglam zlozyc podanie Od czasu jak PL jest w UE pewnie juz takich problemow nie ma, wiec wystarczy DaF

[_Brzoskwinka_]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Tak, bez tego nie mozna zlozyc w ogole podania. Zwykle wystarczy zdac test DaF (Deutsch als Fremdsprache), ale u mnie bylo to bardziej skomplikowane, bo nie uznali mi matury I robilam roczna szkole, po ktorej mialam egzaminy (Feststellungsprüfung). Dopiero po nich moglam zlozyc podanie Od czasu jak PL jest w UE pewnie juz takich problemow nie ma, wiec wystarczy DaF

Dzięki za odpowiedź .
Hmm... mam już ZD , ZMP i przymieżam sie do ZOB .
Ogólnie będe startować w przyszłym roku z Socratesa Erasmusa na jakąś niemieckojęzyczną uczelnie .

[karenina19]

Ja tez juz sie troche rozgladam, ale nie chce sie rzucic na gleboka wode i od razu pojsc na dno...mam na maysli jezyk...Mieszkam tu od niedawna (od nowego roku) i jezykowo jeszcze czuje braki...

[_Brzoskwinka_]

Napisane przez karenina19

Ja tez juz sie troche rozgladam, ale nie chce sie rzucic na gleboka wode i od razu pojsc na dno...mam na maysli jezyk...Mieszkam tu od niedawna (od nowego roku) i jezykowo jeszcze czuje braki...

Ja niemieckiego ucze sie od 8 lat . Ponadto wieloktornie wyjeżdżałam do rodzinki , która mieszka w Wiedniu i tam robiłam sporo kursów niemieckiego .
Ostatnio moja lektorka powiedziała , że z językiem nie powinnam mieć żadnych problemów .

[mata_hari]

Napisane przez karenina19

Ja tez juz sie troche rozgladam, ale nie chce sie rzucic na gleboka wode i od razu pojsc na dno...mam na maysli jezyk...Mieszkam tu od niedawna (od nowego roku) i jezykowo jeszcze czuje braki...

Witaj Karenino,

chętnie podzielę się z Tobą (jak i z resztą Wizazanek) swoimi doświadczeniami z egzamiem językowym na studia (z myślą o studiach się już pożegnałam, bo mi to raczej już nie potrzebne, ale chciałam mieć ten certyfikat).

Aby studiować na niemieckiej uczelni wymagany jest od każdego obcokrajowca zdany pozytywnie certyfikat języka DSH lub Test DaF. Obydwa egzaminy nie należą do łatwych i najlepiej mieć już "na koncie" ok. 1000 godzin kursów (tak informują przewodniki) lub mieć język opanowany na poziomie średniozaawansowanym (najlepiej z egzaminem ZMP Mittelstufenprüfung lub na poziomie B2).

Ja tylu godzin co prawda nie wyrobiłam, ale i tak potrzebowałam około roku czasu od początku mojej przygody z językiem, aby podejść do DSH. Do egzaminu przygotowują też specjalne kursy DSH-Vorbereitungskurse. Są one najczęściej organizowane w szkołach językowych, trwają do 3 miesięcy (średnio 80 godz.) i stanowią solidne przygotowanie do wszystkich etapów egzaminu.

Egzaminy DSH przeprowadzają najczęściej uczelnie wyższe (uniwersytety), dlatego o formalności najlepiej pytać na konkretnym uniwerku, na którym chcesz studiować. Sam egzamin składa się z 4 części, które zdaje się w 2 etapach. Najpierw zdaje się Textproduktion, Leseverstehen, Hörverstehen i Grammatik (moze to trwać nawet cały dzień ) , w następnym etapie jest egzamin ustny. Egzamin jest do zdania, ale trzeba sie nastawić na ciężką pracę i samodyscyplinę . Ja zdałam na szczęście za 1. podejściem. Satysfakcja była ogromna, bo zdało tylko 30% wszystkich egzaminowanych.

Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, chętnie posłużę pomocą.
Pozdrawiam

[karenina19]

mata_hari dzieki ze informacje! Ja robie teraz kurs niemieckiego w VHS - 5 godzin dziennie codziennie przez dwa miesiace...A ty - pracujesz w hanoverze? Wiesz, ze mieszkamy niedaleko?

[mata_hari]

Hej Karenino!

Codzienny kurs języka jest najlepszy! Dostajesz totalne "turbodoładowanie" językowe... Kontakt z grupą, zadania domowe - to wszystko działa bardzo mobilizująco. Ja po takim kursie byłam zawsze "rozgadana", choć mówiłam ciągle z błędami. Ale błędami nie można się zrażać! Trzeba mówić, mówić, mówić! I utrzymywać kontakty z ludźmi z grupy nawet po zakończeniu kursu (aby mówić, mówić, ...). Na jakim konkretnie jesteś teraz poziomie?

Pozdrawiam

P.S. Hanower to rzut beretem od Braunschweigu, jak skończysz swój kurs, zapraszam na kawkę! Możemy wtedy też pogadać o możliwościach pracy w tym kraju... niekoniecznie po niemiecku, hihi. W chwili obecnej jestem selbständig.

[karolin_rastatt]

hej ja tez bede zdawac daf, orientujesz sie moze jak pracodawcy patrza na zertyfikaty, ktore naprawde respektuja, z opowiadan innych dziewczyn wiem ze jest roznie....

[_Brzoskwinka_]

Napisane przez karolin_rastatt

hej ja tez bede zdawac daf, orientujesz sie moze jak pracodawcy patrza na zertyfikaty, ktore naprawde respektuja, z opowiadan innych dziewczyn wiem ze jest roznie....

Przecież certyfikaty są świadectwem , że znasz język na danym poziomie .

[mata_hari]

Certyfikaty - certyfikatami, jak się na nie zapatrują sami pracodawcy - nie mam zbytnio pojęcia. Zależy od pracodawcy. Na pewno dobrze mieć jakiś certyfikat, jaki - to już zależy do czego byłby potrzebny. Do pracy jest też pomocny jakiś certyfikat o nazwie "Deutsch im Beruf" czy coś takiego. Ale on jest raczej na poziomie średniozaawansowanym (do B2 chyba).

Ale i tak najważniejsza, czy masz certyfikat, czy nie, jest rzetelna i poprawna znajomość języka. Bez tego nawet żaden certyfikat Wam nie pomoże dostać pracy. Ważna jest też wymowa - dziewczyny ćwiczcie wymowę bez akcentu! Wiem, że to trudne, ale im bardziej mówicie niemieckim bez (polskiego) akcentu i w dodatku Hochdeutsch (bez dialektów), tym lepsze wrażenie możecie zrobić na swoich przyszłych pracodawcach. W język warto zainwestować. Koszty zwrócą się z nawiązką.

Ja swój certyfikat wyrabiałam z myślą o "kiedyś-tam" polskich przyszłych pracodawcach (w Polsce wszelakie certyfikaty-na-cokolwiek robią furorę, w Niemczech tak raczej nie jest).

Także dziewczyny, fałdów przysiąść...! I powodzenia!

[karenina19]

Tak wlasnie staram sie uczyc jezyka - bez akcentu...Jak na razie moj akcent jest...angielski nie polski (ang to moj drugi jezyk ojczysty) , co prowadzi do smiesznych sytuacji, bo ludzie pytaja sie ciagle skad jestem, bo na angielke nie wygladam a to, co slysza kloci im sie z tym, co widza...wiec jeszcze nad tym pracuje. Jednoczesnie ucze sie jeszcze teraz portugalskiego, wiec troche mi sie miesza, ale moj mozg lubi pracowac na "wysokich obrotach" wiec mam nadzieje, ze wyjdzie to na dobre...

[karenina19]

A propos certyfikatow-tez mam cert z angielskiego, ale zawsze, kiedy siadal do rozmowy z moim ewentualnym pracodawca, to wystarczylo, ze zamienil ze mna kilka slow i nie zagladal nawet w papiery, bo nie mial juz takiej potrzeby... A znam osoby, ktore maja certyfikaty, a kiedy sie z nimi rozmawia to trudno w to uwierzyc....

[karolin_rastatt]

ja mialam duze klopoty jak przyjechalam z wymowa, wczesniej uczylam sie angielskiego, i czasami wplatalam niektore slowa, mnie duzo dalo czytanie na glos i prywatne lekcje, placilam slono ale oplacalo sie tak jak mowi mata_hari warto zainwestowac w jezyk, co do akcentu nie ma mozliwosci mowienia bez akcentu jesli jako dorosly czlowiek zaczyna sie nauke obcego jezyka, to samo mowi nasza lektorka, co do dialektu spotkalam sie z tym,ze urzedniczki mowily tu dialektem, co w Polsce jest niedopuszczalne,
do dzisiaj nie rozumiem Bawarczykow, i krepuje sie jak jestem w Bawarii zwlaszcza na wiochach...wtedy mysle co ja tu robilam przez dwa lata

[mata_hari]

Tak, to prawda, że zawsze gdzieś ten akcent się będzie "wlekł", ale nie można też powiedzieć, że nie jest możliwe jego ograniczenie.

Mój TZ jest tego najlepszym dowodem. Sam - Niemiec - nauczył się polskiego (fakt faktem na bardzo intensywnym kursie na uniwerku w PL) w sposób, że dziś nikt nie słyszy w jego polszczyźnie niemieckiego akcentu. Ale on się naprawdę przyłożył. Według jego relacji siedział tak długo przed lustrem, ćwicząc ułożenie wszystkich elementów zębowo-gardłowo-językowych, aż nauczył się wymawiać te wszystkie ć-dź-ś-ź i inne piękne kwiatki naszej fonetyki. Dla posiadających "wprawne i czułe ucho" zaśpiewanie niemieckich umlautów będzie tylko kwestią ćwiczeń. Choć ja za nic w świecie nie jestem w stanie wymówić ich drgającego "r".

Dla mnie samej dużą pomocą są wszystkie wiadomości ze strony internetowej Deutsche Welle, czytane specjalnie w wolnym tempie, które można sobie ściągnąć jako .mp3 i potem razem z letorem czytać do znudzenia. Dostępne są też teksty tychże wiadomości. Ogólnie stroną Deutsche Welle z kursem niemieckiego dla obcokrajowców jestem bardzo zachwycona i polecam każdemu.

Oto link do tychże wiadomości:
http://www.dw-world.de/dw/article/0,...813444,00.html
ewentualnie szukajcie pod "Langsam gesprochene Nachrichten". Zasada jest taka, że trzeba mieć iTunes i tam aktywować adres Podcasta.

Mam jeszcze link do nauki niemca, można ściągać pdfy z ćwiczeniami, teksty do czytania, pliki mp3 do słuchania, są bloki tematyczne i poziomowe od początkujących do "Wirtschaftsdeutsch". Gorąco polecam!
http://www.dw-world.de/dw/0,2142,2068,00.html

[karolin_rastatt]

co do umlautow,dostalam rade od polskiego ksiedza, mieszkajacego w De(skarzylam sie ze, mowie jak Roski)ze,......powinnam poprzebywac z krowami niemieckimi, jak chce sie umlauty nauczyc wymawiac...oczywiscie nie probowalam nigdy czy to funkcjonuje
a meza Twojego podziwiam, moj maz urodzil sie w Polsce... a polskeigo uczy sie odemnie...czasami myla mu sie slowa np.powiedzial ze mam sie rozprezyc, a chodzilo o odprezyc

[nimrodel]

podbijam

siedze wlasnie w Niemczech na Erasmusie, w Poczdamie. poznalam Niemca... i jeszcze bardziej jestem zmobilizowana aby zrobic wszystko by tutaj podjac studia. jest fajnie, a poza tym odkad tu jestem- nie chce mi sie wracac do Polski....

normalnie jestem na 4 roku anglistyki. wstyd.. ale w ide na latwizne i zwykle mowie po angielsku nadal mam blokade aby mowic

do rzeczy- moje studia w Polsce sa JEDNOLITE magisterskie... zastanawiam sie czy by np nie sprobowac dokonczyc w Polsce 5 rok anglistyki externistycznie a tutaj w Niemczech mooooze pozwoliliby mi wskoczyc na Mastera.... hmmmmm.

wiec DSH jest potrzebny? postaram sie na te zajecia zapisac w tym semestrze. pol roku mi wystarczy aby sie przygotowac?

mam nadzieje ze jeszcze ktos tu do tego watku zajrzy ;-)

[BozaKrowka]

Witam was kochane emigrantki! Ja rowniez studiowalam tutaj i podobnie jak juz dziewczyny wspominaly nie uznano mi polskiej matury (2001 rok), zdalam wiec najpierw egzaminy na Kolleg-z tym, ze ja nie moglam wybrac polrocznego DaFu (Deutsch als Fremdsprache), bo na naszej uczelni przyslugiwalo to tylko osobom, ktore w Polsce konczyly ogolniak, a po liceum czy technikum wybieralo sie tu kierunek techniczny, ekonomiczny badz socjalny, ktory trwal 2 sem. i zakonczony byl tak jakby druga matura, czyli Feststellungsprüfung(w moim przypadku pisemne egzaminy z niemieckiego, angielskiego, matmy i ekonomii i tak samo pozniej ustne). No, a pozniej 4 lata studiow. Generlanie ciesze sie, ze tutaj podjelam studia, choc poczatki byly strasznie ciezkie i dopiero w drugiej polowie studiow zaczelam sie nimi jakkolwiek cieszyc ale gdybym miala drugi raz podjac taka decyzje, to raczej jednak bym sie na to nie zdecydowala .
A co do mojej wczesniejszej znajomosci niemieckiego, to niby byly dobre podstawy z Polski, bo uczylam sie niemca w SP i Liceum, chodzilam tez na prywatne kursy ale po przyjezdzie tutaj przekonalam sie, ze niemiecki niemieckiemu nie rowny i to czego nauczylam sie w Polsce tak naprawde na niewiele sie zdaje, bo bylo to takie "suche" i ksiazkowe, a w zyciu codziennym sprawdzilo sie co najwyzej na zakupach, czy przy przeziebieniu u lekarza, a w urzedach czy w ogole na poczatku szkoly byly naprawde potezne problemy komunikacyjne .

[mata_hari]

Witaj,

aby studiowac w DE masz w zasadzie dwojaki wybor: albo DSH albo Test-DaF. Obydwa sa podobne jesli chodzi o poziom trudnosci, z ta roznica ze 1. jest wystawiany przez uniwerki (i przez to lepiej tez przez nie akceptowany), a 2. jest wystawiany przez Osrodki Goethego i ma charakter bardziej miedzynarodowy (na poziomie jak angielski test TOEFL).

Zanim sie zdecydujesz, zapytaj na swoim uni, jakie oni maja wymogi. Moze sie okazac, ze przyjmuja na studia tylko z jednym z tych powyzszych, albo ze kryteria na ktoryms z tych certyfikatow sa szczegolnie zawyzone. Ja wiem, ze np. w Hanowerze aby studiowac jakies filologiczne kierunki trzeba miec z DSH najwyzszy mozliwy poziom (3).

Nie wiem, na jakim poziomie jest teraz twoj poziom Niemca, ale jesli jeszcze nie mowisz, to chyba masz troche czasu przed soba. Na DSH przelicza sie ok. 1200 godzin liczac od poziomu 0. To jest mniej wiecej rok nauki. Egzamin mozesz zdac z DSH tylko w Niemczech na Uni, z Test-DaF w kazdym duzym miescie Europy (rowniez w Polsce). Podobno w Polsce (albo nie w Niemczech) jest go zdac latwiej. Moze... podejscie egzaminatorow jest bardziej... ludzkie.

Mam nadzieje ze troche pomoglam.

Pozdrawiam

[karenina19]

Czesc dziewczyny,

ja bede zdawala DHS w czerwcu zaraz po krotkim kursie przygotowujacym i tak od wrzesnia zaczne juz pewnie studia....Boje sie jak nie wiem co, ale jak trzeba to trzeba....

[nimrodel]

czesc, czyli ja tak jak ty znaczy sie teraz w semestrze letnim postaram sie dostac na kurs DSH, trzeba miec conajmniej 60% w Zulassungstest, wiec mysle ze nie bedzie problemu. no a examik w czerwcu

dziekuje poprzedniczkom za odpowiedzi

mi sie podobaja studia w Niemczech, zdazylam poobserwowac. duuuuza dowolnosc i doroslosc. kazdy sam sobie uklada itp. nie to co w Polsce....

[Cynamona5]

A jak w ogole sie sklada dokumenty na niemiecka uczelnie? Chcialabym sprobowac, ale nie mam pojecia co i jak i od czego zaczac

[anitaHannover]

hej,mam na imie Anita,mieszkam w Hannoverze 2 i pol roku ,ucze sie jezyka niemieckiego od 5 miesiecy,jest to kurs intensywny,5 godz. dziennie,od pon.,do piatku.W lipcu zdaje Zertyfikat Deutsch B1,mam nadzieje i wierze w swoje umiejetnosci,ze test zalicze pozytywnie,mam jeszcze troszke problemow z mowa ale gramatyke mam opanowana na poziomie dobrym.W przyszlosci chcialabym podjac prace w zlobku,czyli krabbelgruppe,moze,ktoras z dziewczyn moglaby mi doradzic,gdzie mam sie udac,do jakiej szkoly w Hannoverze,chcac pracowac z dziecmi,na jakie studia.Mam szkole srednia z zawodem technik handlowiec i mature, zdana w 2000 r.,obecnie mam 29 lat.Czy moja matura bedzie uznana przez niemiecka uczelnie? Prosze o odpowiedz. Dodam,ze obecnie staram sie o bezplatna praktyke w zlobku,jezeli mi sie powiedzie,to zdobede juz jakas wiedze na temat pracy z maluchami.Sama jestem mama i uwielbiam dzieciaczki !!! pozdrawiam!!! anita.

[nimrodel]

Napisane przez Cynamona5

A jak w ogole sie sklada dokumenty na niemiecka uczelnie? Chcialabym sprobowac, ale nie mam pojecia co i jak i od czego zaczac

Nie wiem, czy ktoś jeszcze jest zainteresowany składaniem na niemieckie uczelnie, ale dodam, ze większość uczelni robi to za pośrednictwem Uni Assist, dla obcokrajowców. ja tez tak musiałam. Jest to odrębna instytucja, do której wysyłamy swoje dokumenty, która je weryfikuje oraz informuje o jakichkolwiek brakach itp. Koszt jednej aplikacji bodajże 30 euro. Składanie na każdy dodatkowy kierunek kolejne 15 euro.

Nie bać się studiów za granicą. Każdy ma szanse, a studiowanie np. germanistyki w Niemczech ma większy sens, natomiast pobyt za granicą jest przygodą życia.

[karenina19]

Napisane przez nimrodel

Nie wiem, czy ktoś jeszcze jest zainteresowany składaniem na niemieckie uczelnie, ale dodam, ze większość uczelni robi to za pośrednictwem Uni Assist, dla obcokrajowców. ja tez tak musiałam. Jest to odrębna instytucja, do której wysyłamy swoje dokumenty, która je weryfikuje oraz informuje o jakichkolwiek brakach itp. Koszt jednej aplikacji bodajże 30 euro. Składanie na każdy dodatkowy kierunek kolejne 15 euro.

Nie bać się studiów za granicą. Każdy ma szanse, a studiowanie np. germanistyki w Niemczech ma większy sens, natomiast pobyt za granicą jest przygodą życia.

Ja skladalam normalnie na Uni, na ktorym chcialam studiowac...bez zadnego posrednictwa....:rolleyes :

[nimrodel]

Nie wszędzie tak jest Choć przyznaję, jak składałam na FHTW w Berlinie, to nie potrzebowałam też pośrednictwa Uni Assist. Na jaką uczelnię składałaś?

Ja i na TU Berlin, i na HWR Berlin, musiałam przez Uni Assist. Strasznie mnie to wnerwiało, trochę kasy...

[karenina19]

Napisane przez nimrodel

Nie wszędzie tak jest Choć przyznaję, jak składałam na FHTW w Berlinie, to nie potrzebowałam też pośrednictwa Uni Assist. Na jaką uczelnię składałaś?

Ja i na TU Berlin, i na HWR Berlin, musiałam przez Uni Assist. Strasznie mnie to wnerwiało, trochę kasy...

Studiuje na Technische Universität w Braunschweigu

[nimrodel]

aaaaaa ojojoj, nawet nie wiem gdzie to jest. A co studiujesz? Zadowolona? Ja jestem bardzo zadowolona z niemieckich uczelni. mam też magistra z polskiej uczelni, więc jestem na prawdę w stanie porównać. Wydaje się, ze w Niemczech program jest "mądrzejszy" i uczysz się samych potrzebnych rzeczy. No i fakt, że jesteś bardziej samodzielny...