Polip - czy usuwać?
Hej, przychodzę tu z pytaniem, bo staram się jak najszerzej rozeznać w sytuacji. Wykryto u mnie polipa w rogu jamy macicy o wymiarach 13x7x15 mm. Pani ginekolog, która kierowała mnie na USG stwierdziła, że polip należy usunąć. Już miałam się umawiać na zabieg histeroskopii operacyjnej, ale lekarz, który przyjmował mnie już w szpitalu odradził mi zabieg. Argumenty są takie, że polip jest mały, a ja jeszcze nie zaczęłam starań o dziecko, więc nie można powiedzieć, żeby w nich przeszkadzał (nie leczymy w tym momencie niepłodności), a w dodatku zabieg histeroskopii jest bardziej obciążający dla nieródek. Nie mam jakiś trudnych objawów które wynikały z polipa prócz plamień przed okresem (i to też nie wiadomo czy to tylko jego wina, bo cały czas badam się też hormonalnie i nie wszystko wychodzi jak trzeba). Chcielibyśmy mieć z mężem dziecko, więc doktor zaproponował, żebyśmy przez pół roku się starali i jeśli nie będzie efektów to dopiero wtedy wycinać polip.
Pierwsza pani lekarz po skonfrontowaniu z nową opinią napisała tylko, że decyzja należy do mnie. Nie zaprzeczyła, nie poparła, nie zaproponowała zastępczo żadnego brania duphastonu itp.
Macie może jakieś doświadczenie z polipami, kiedy zdecydowałyście się ich nie wyciąć? Albo po prostu, okazało się, że są jak już byłyście w ciąży? Sprawiały Wam dużo problemów? Mi powiedziano, że polip utrudnia głównie zagnieżdżenie, ale jak już do tego dojdzie, to powinno być ok.
|