|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
![]() Bezradność ;/
Witam wszystkie Wizażanki
![]() Nie wiem, czy piszę w dobrym miejscu i czy był już kiedyś taki wątek. Chciałam się po prostu Was poradzić. Mój problem polega na tym, że straciłam przyjaciela. Znamy się już kilka lat, przyjaźniliśmy od prawie dwóch i nagle wszystko się posypało. Wiem, że wina zawsze leży po obu stronach i po części to też przeze mnie się stało. Mam dość trudny charakter, oboje mamy, ale zawsze jakoś potrafiliśmy się dogadać. Do czasu, kiedy on mnie okłamał... Ktoś mu, coś powiedział na mój temat, a on skłamał, bo 'chciał tą osobę chronić'. Nie był to dla niego ktoś wyjątkowy, po prostu zwykła znajoma. Było mi okropnie przykro, ale mówił, że żałuje tego itd. Pomyślałam, że można tą przyjaźń jeszcze uratować. Musieliśmy się tylko spotkać i porozmawiać szczerze. Umówiliśmy się jeden raz, drugi, trzeci, czwarty. Żadne spotkanie nie wypaliło, z jego winy. Czekałam cierpliwie kilka tygodni, ale ile można? Ostatnim razem prosił o jeszcze jedną szansę. Tylko, że ja jestem już zmęczona tym wszystkim, czekaniem na niego, niepewnością, co w końcu będzie z naszą znajomością. Powiedziałam, że jeśli mu jeszcze zależy to niech próbuje, ale ja już nie czekam na to, czy coś zrobi czy nie. Tyle wersji oficjalnej, bo tak w głębi duszy to tli się jeszcze malutki płomyk nadziei, że postara się bardziej, żeby naprawić to wszystko. Jak myślicie, odezwie się jeszcze? Będzie chciał odbudować tamtą relację, czy odpuści już sobie? Pozdrawiam ![]() Edytowane przez giselle2504 Czas edycji: 2011-04-08 o 22:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Up.
Proszę Was o jakąś radę, bo już nie wiem, co robić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Bezradność ;/
A ja uważam, że powinnaś dać mu jeszcze jedną szansę. W sumie i tak nic nie tracisz. Zastrzeż tylko, że to jest OSTATNIA szansa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezradność ;/
Zazdroszczę takiej przyjaźni damsko męskiej..
A Cóż poradzić? Myślę że podobnie jak zzzielona, daj mu do zrozumienia, żeby się ogarnął w koncu, bo dajesz mu OSTATNIĄ szansę....
__________________
![]() Zagram dla Was już wkrotce! Pozdrawiajcie innych i zamawiajcie Wasze ulubione kawałk na stronie radia, lub poprzez PW na wizażui!! http://www.radio-paradise.com.pl |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Cytat:
Problem w tym, że tą 'ostatnią' już zmarnował ;/ Co prawda tym razem miał naprawdę coś ważnego do załatwienia, ale wcześniej po prostu nie chciało mu się ruszyć tyłka, bo 'myślał, że innym razem lepiej mu będzie odpowiadało'. Nie powiedziałam mu, że nie ma już żadnych szans, ale że teraz już sam musi działać, a ja na nic nie liczę, bo to mi przynosi tylko przykrość i rozczarowanie... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
|
Dot.: Bezradność ;/
Ale czy Ty jesteś pewna, że traktujesz go jak przyjaciela, a nie jak chłopaka?
Jeśli dobrze rozumiem, chcesz go przydusić, żeby zdradził Ci źródło jakiejś plotki na Twój temat - może dowiedział się o niej z zastrzeżeniem poufności, może coś podsłuchał czy podejrzał i nie może Ci tego zdradzić? Jeśli to naprawdę przyjaciel, to zawsze warto rozmawiać- tzn. nie tylko mówić, ale i słuchać ![]() Jeśli takie odwoływanie spotkań zdarzyło mu się dopiero kilka razy to moim zdaniem czepiasz się go jak stara zrzędliwa żona a nie jak przyjaciółka przyjaciela ![]() ![]() Rozumiem, że jest Ci przykro, ale myślę, że trochę przesadzasz... Ja nie nazywam przyjaciółmi ludzi, którym szkoda na mnie czasu. Ale z tych, których nazywam przyjaciółmi - jeśli ktoś odwołuje spotkanie choćby i z takiego powodu, że jest zmęczony i woli zostać w domu - nie szukam drugiego dna, tylko wierzę, że jest jak mówi... Ale możesz zrobić łatwo test- jeśli choćby w smsie mu napiszesz, że jest Ci smutno i chcesz z nim pogadać a on w odpowiedzi nie wyznaczy terminu spotkania w jakimś rozsądnym terminie - nie ma się co łudzić, że on Ciebie za przyjaciółkę uważa.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Bezradność ;/
Nie rozumiem, skąd w Tobie ta ogromne emocje. Przyjaciel ma też innych znajomych, uznał, że bez sensu jest wciągać wszystkich w jakieś głupie plotki, więc skłamał. Teraz czuje, że zrobisz z tego aferę, więc unika spotkania licząc, że jakoś rozejdzie się to po kościach. Skoro to Twój przyjaciel, to spróbuj go zrozumieć. Nie masz go na wyłączność, może zwyczajnie nie miał wcześniej ochoty na taką rozmowę. Jego prawo. Przyjaciołom wiele się wybacza. Znacznie więcej, niż partnerom. Przemyśl to.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Tak, wiem, że czasem czepiam się o głupoty. I to właśnie dlatego uważam, że po części to jest moja wina. Tylko, że ja go za to już przeprosiłam i sam powiedział, że wcale nie było źle, bo miałam do tego czasem prawo.
To nie tak, że wszystko mi przeszkadza. Rozumiem, że nie mamy teraz dla siebie zbyt dużo czasu, każde ma swoje zajęcia itd. W końcu jesteśmy przyjaciółmi i nie musimy spędzać ze sobą każdej wolnej chwili. Wkurzyło mnie tylko to, że mnie okłamał, bo wiedział, że jeśli mi o wszystkim szczerze i na spokojnie powie to nie będzie afery, postaram się jakoś to zrozumieć. On chce się ze mną spotkać i to wszystko naprawić, ale za każdym razem kiedy się umówimy to jemu w ostatniej chwili coś wypada. Prawie za każdym razem tak było, nawet kiedy nie byliśmy pokłóceni. Jak chciałam do niego przyjechać to on akurat wracał na weekend do domu albo miał coś innego do załatwienia. Ale to rozumiałam, bo wiadomo każdy ma swoje plany. Tylko teraz to już przesada, taka rozmowa nie zajęłaby wieczności, a skoro mówi, że chce to naprawić to już nie wiem, o co mu chodzi... Ale się rozpisałam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Jest jeszcze jedna kwestia. Zarzucacie mi, że mam do niego niepotrzebne pretensje i po części macie rację. Tylko, że naprawdę nie oczekiwałam i w dalszym ciągu nie oczekuję od niego, że będę na pierwszym miejscu czy coś. Nie ograniczam go w żaden sposób i nie jestem nachalna. To on ostatnio stwierdził, że przestałam się do niego odzywać po jednej wspólnej imprezie. A to wcale nie było tak, bo owszem odzywałam się rzadziej, ale to nie znaczy, że on sam nie mógł do mnie zagadać, bo zawsze mu odpowiedziałam kiedy to robił.
Jest mi ciężko, bo nie rozumiem, o co mu chodzi, a on nie kwapi się, żeby mi to wyjaśnić, a na tym mi właśnie zależy ![]() Buenaestrella traktuję go tylko i wyłącznie, jak przyjaciela. Chociaż właściwie wszyscy nasi wspólni znajomi twierdzą, że świetna byłaby z nas para ;/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Kurde! Przemyślałam sobie to, co napisałyście i doszłam do wniosku, że może faktycznie za bardzo się wkurzyłam na niego. Napisałam mu to, a on no niby ok, chce to wyjaśnić, ale jemu okoliczności nigdy nie sprzyjają i nic na to nie poradzi. No i sobie poszedł. Kurde...
Przepraszam, ale musiałam się wyżalić komuś, a nie chcę już przyjaciółce zawracać tym głowy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Bezradność ;/
No to może jemu jednak nie zależy na tej przyjaźni.Trudno, musisz się chyba z tym pogodzić. Może wystraszył się, że chcesz od niego czegoś więcej, nie miał na to ochoty i nawiał.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Nie wiem. Cały czas mówi, że chce się spotkać, ale tak jakoś zawsze wychodzi, że nie może, ale chce.
Też myślałam, że pomyślał, że chciałabym czegoś więcej, zwłaszcza po tej imprezie, nawet w ten sposób rozmawiał z tą osobą, co do której mnie później okłamał. Ale jak go o to zapytałam, to mi powiedział wprost przeciwnie, że ja do niego z dystansem po tym wszystkim ;O Kurcze chciałabym to sobie odpuścić, ale niech mi tylko wytłumaczy te różnice w rozmowach ze mną i innymi ;( Tylko nie wiem jak go do tego nakłonić. Może Wy znacie jakiś sposób? Jakieś pomysły? Będę wdzięczna za rady ;* |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Bezradność ;/
Tak, znam sposób. Pojedź do niego. Zadzwoń spod domu, że zaraz będziesz. I tyle. Chociaż powyłaziły sprawy damsko-męskie i moim zdaniem nie o przyjaźń tu chodzi. W każdym razie warto chyba porozmawiać. Wino może jakieś kup celem pretekstu do zażegnania "konfliktu". Może się przydać. Pretekst i wino. Powodzenia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Myślałam już o tym, tylko, że ja też nie mam fury czasy, żeby jechać do niego w tygodniu, a weekend po części mam zajęty, bo dorabiam. Jasne, że zorganizowałabym się tak, że dałabym radę jechać.
Ale tu jest kolejny kłopot, bo nawet jak ja miałam do niego jechać to były jakieś problemy, a to miał inne plany, a to go nie było, a potem się czasem się okazywało, że jednak jest, bo te plany zmienił, ale nie chciał już mieszać i nic mi nie mówił ![]() Mimo wszystko spróbuję się jakoś wyrwać, lepiej w tygodniu, bo nie chciałabym rozmawiać, kiedy będzie z rodzicami w domu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Bezradność ;/
straciłaś zaufanie.
__________________
it's a fool's game ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Bezradność ;/
Straciłam i ciężko mu będzie je odzyskać. Cały czas twierdzi, że chce, ale nic w tym kierunku nie robi. Z drugiej strony, wiem, że może za bardzo emocjonalnie zareagowałam, ale taka już jestem. Wiedział, że lepiej by na tym wyszedł, gdyby powiedział prawdę, a mimo to skłamał...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:22.