Studia we Wrocławiu, mieszkanie w Poznaniu?

[agate92]

Hej dziewczyny,
Zastanawiam się nad pewną opcją zmiany życiowej i jestem bardzo ciekawa waszego zdania z dystansu. Mianowicie: od roku studiuję zaocznie filologię hiszpańską we Wrocławiu. Zjazdy mam co dwa tygodnie, dojeżdżam na miejsce ze znajomymi co zajmuje nam jakieś niecałe 2 godziny. Praktycznie cały ten pierwszy rok przemieszkałam z rodzicami, chciałabym w końcu się usamodzielnić. Jednak problem w tym, że Wrocław po pierwsze w ogóle mi się nie podoba jako miejsce do życia, po drugie ceny mieszkań są zabójcze.
Myślę więc nad tym, żeby przeprowadzić się do... Poznania. Odległość od rodzinnego domu jest podobna jak w przypadku Wrocławia, miasto bardzo mi się podoba, myślę, że lepiej bym się tam czuła. Jednak nie wiem czy taka kombinacja ma sens - studia we Wrocławiu, mieszkanie, życie i pewnie jakaś praca w Poznaniu. Musiałabym przez dwa lata dojeżdżać dwa razy w miesiącu pociągami do szkoły, bo nie chcę teraz się przenosić i zmieniać uczelni. Jak myślicie, taki pomysł jest sensowny??

[mushroomhunter]

Moja koleżanka jeździ co dwa tygodnie z Gdańska do Katowic, inna do Bydgoszczy, jeszcze inna do Torunia. Wniosek - jak się chce, to wszystko się da, więc jeśli chcesz mieszkać w Poznaniu, to warto chociaż spróbować. Jedno "ale" - ceny mieszkań w Poznaniu chyba nie są niższe niż we Wrocławiu.

Ja bym wybrała Wrocław, w Poznaniu bym się bała mieszkać, tam mieszkają ci straszni ludzie, którzy chodzą na mecze Lecha ;].

[agate92]

Napisane przez mushroomhunter

Moja koleżanka jeździ co dwa tygodnie z Gdańska do Katowic, inna do Bydgoszczy, jeszcze inna do Torunia. Wniosek - jak się chce, to wszystko się da, więc jeśli chcesz mieszkać w Poznaniu, to warto chociaż spróbować. Jedno "ale" - ceny mieszkań w Poznaniu chyba nie są niższe niż we Wrocławiu.

Ja bym wybrała Wrocław, w Poznaniu bym się bała mieszkać, tam mieszkają ci straszni ludzie, którzy chodzą na mecze Lecha ;].

Ceny są minimalnie niższe, bardziej chodzi mi o samo miasto. Wrocław mi się niestety nie podoba już tak jak kiedyś. Jak dla mnie PZŃ jest jakiś taki przyjaźniejszy. A do Lecha nic nie mam, we Wrocku mają Śląsk, więc też jest niebezpiecznie. :P

[mushroomhunter]

Napisane przez agate92

Ceny są minimalnie niższe, bardziej chodzi mi o samo miasto. Wrocław mi się niestety nie podoba już tak jak kiedyś. Jak dla mnie PZŃ jest jakiś taki przyjaźniejszy. A do Lecha nic nie mam, we Wrocku mają Śląsk, więc też jest niebezpiecznie. :P

Z kibolami to taki mały "antagonistyczny" żarcik .

Jeżeli będziesz w stanie się tam utrzymać, to nie widzę problemu. Poza tym Poznań chyba jest bardziej... hm, jak to powiedzieć... perspektywiczny od Wrocławia, więc warto zaryzykować.

[agate92]

Napisane przez mushroomhunter

Z kibolami to taki mały "antagonistyczny" żarcik .

Jeżeli będziesz w stanie się tam utrzymać, to nie widzę problemu. Poza tym Poznań chyba jest bardziej... hm, jak to powiedzieć... perspektywiczny od Wrocławia, więc warto zaryzykować.

Hehe. Poznań jakoś mnie urzekł tak. Generalnie kwestia usamodzielnienia się to jest w ogóle osobna bajka. Rodzicom na bank nie będzie w smak, że w ogóle chce opuścić rodzinny dom. Jestem jedynaczką, mieszkam z nimi, nie płacę za mieszkanie, jedzenie. Takie usamodzielnienie się w wielkim mieście byłoby dla mnie niezłym szokiem... Chociaż zdaję sobie sprawę, że taki moment musi w końcu przyjść...

[mushroomhunter]

Napisane przez agate92

Hehe. Poznań jakoś mnie urzekł tak. Generalnie kwestia usamodzielnienia się to jest w ogóle osobna bajka. Rodzicom na bank nie będzie w smak, że w ogóle chce opuścić rodzinny dom. Jestem jedynaczką, mieszkam z nimi, nie płacę za mieszkanie, jedzenie. Takie usamodzielnienie się w wielkim mieście byłoby dla mnie niezłym szokiem... Chociaż zdaję sobie sprawę, że taki moment musi w końcu przyjść...

Na początku pewnie nie będzie ci łatwo, ale po jakimś czasie się przyzwyczaisz i nawet nie przyjdzie ci do głowy, żeby chcieć wrócić do domu ;]. Rodzice też będą musieli przywyknąć i pewnie będzie to dla ich równie trudne, jak dla ciebie - szczególnie, że być może nie będziesz mieszkać na wyciągnięcie ręki.

Na pewno nie jedź tam w ciemno - zorientuj się najpierw, jakie masz tam możliwości pracy, mieszkania itp. Wiem, że to prozaiczne, ale niektórzy nie biorą takich spraw pod uwagę, a potem marudzą .

[agate92]

Nie no, jasne, nie ma opcji jechać w ciemno. Muszę tam jeszcze trochę pojeździć, obczaić jakie są możliwości pracy. Najgorsze byłyby pewnie te dojazdy do szkoły. Boje się, że nie przekonam rodziców właśnie przez to.

[Li O]

Nie wiem czy dasz sobie radę, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale takie rozbicie wydaje mi się kompletnie nielogiczne. Skoro w tygodniu chcesz pracować, co drugi weekend będziesz w szkole (tam też raczej nocleg, bo wracać się nie opłaca), a co drugi pewnie u rodziców, to nie znajdziesz czasu dla siebie. Chyba, że lubisz mieć wypełniony czas po brzegi
Dodam tylko, że ja studiowałam właśnie we Wrocławiu z tym, że dziennie. Codziennie dojeżdżałam i bardzo lubię to miasto. Na szczęście nie mam zbytnio daleko i czasem wybieram się tam na zakupy itp.

[viva91]

Napisane przez agate92

Jednak problem w tym, że Wrocław po pierwsze w ogóle mi się nie podoba jako miejsce do życia, po drugie ceny mieszkań są zabójcze.

Wrocław jest piękny no dobra, wiem że są gusta i guściki
a co do mieszkań - no to niestety prawda...

Napisane przez mushroomhunter

Jedno "ale" - ceny mieszkań w Poznaniu chyba nie są niższe niż we Wrocławiu.

właśnie. choć różnica jest, to nie wiem czy aż tak ogromna. dojazdy na uczelnie pewnie wyrównają ci koszta.

[Manajka]

Tak czytam i az nie wierze ze Wroclaw moze sie nie podobac
Jak dla mnie cudowne miasto. Bradzo urokliwe i piekne, a ludzie rewelacyjni. Nie bez powodu mowi sie Wroclaw-miasto spotkan ;p zreszta caly czas cos sie w nim dzieje. Ale jak kto woli. Ja juz od czasow liceum usamodzielnilam sie od rodzicow, najpierw poszlam do internatu a teraz wynajmuje mieszkanie. Bedzie ciezko, ale nie zaluje ze tak szybko opuscilam dom. Dasz sobie rade

[zollla]

WrocLove jak dla mnie mieszkają tu najsympatyczniejsi ludzie w Polsce a na jednego mieszkańca przypada najwięcej zieleni a Wrocław nocą... ajj ale to wiadomo że kto co lubi
Według mnie to jest do zrobienia, ale po co? Zamieszkaj we Wrocku a po 2 latach w Poznaniu, przecież dojazdy kosztują, noclegi też, nie lepiej tą kasę przeznaczyć na coś innego? Poza tym po co na dojazdy marnować czas?
Usamodzielnić się ale według mnie we Wrocławiu a potem przeprowadzka i już. 2 lata szybko zlecą

[mon88]

też nie wierze jak wrocław może się nie podobać

a pomysł nie jest głupi... ale zastanów się i zorientuj czy faktycznie będziesz miała pracę i mieszkanie w Poznaniu...

[Bziu]

haha ja chciałabym mieszkać we Wro a studiować w Poznaniu więc odwrotnie. Jeżeli chcesz mieszkać w Poznaniu to tam mieszkaj, nie widzę problemu a bezsensowne byłoby mieszkanie we Wro jak Ci się tam nie podoba. A dodatku nie dojeżdżasz na uczelnię codziennie więc problem jeszcze mniejszy, no i to nie całe dwie godziny, ludzie ode mnie jadą 2h do krk co dziennie i z kilkoma przesiadkami i dają radę