Zabijanie kotów.

[coldold]

Nie wiem czy dobrze umieszczam wątek, bo jako tako nie dotyczy pomocy zwierzakom, a pomocy mi w zorganizowaniu akcji rodem z TV.
Jakiś czas temu pisałam o sąsiedzie z gołębnikiem, który zabijał koty.

Napisane przez coldold

Mnie już nic nie zaszkoczy.
Na mojej ulicy notorycznie ginęły koty, m.in. moje dwa.
Podejrzewaliśmy sąsiada z gołębnikiem, ale nie mieliśmy dowodów.
Kiedyś młoda kotka koleżanki z ulicy wróciła resztkami sił do domu, tylko po to by nakarmić młode kocięta i zdechła. Znaleziono u niej śrut, nie pamiętam gdzie.
Wszystkim nam się rozjaśniło, co się stało z naszymi kotami.
Aż pewnego razu kotka sąsiada przyczołgała się do domu. Ratowali ją, operowali, ale niestety nic to nie dało, przedłużali tylko jej cierpienie. Na sekcji okazało się, że miała przestrzeloną wątrobę.
Zdesperowani właściciele poszli do gołębiarza i zapytali czemu to zrobił, udawał, że nie wie o co chodzi, na to właściciel powiedział, że ma zdjęcie (tamten myślał, że ktoś go w akcji uchwycił, ale chodziło o rentgena ze śrutem) i w tym momencie gołębiarz powiedział, że zapłaci za tego kota.
Sprawa poszła do sądu, dostał grzywnę chyba 200zł. miał zlikwidować gołębnik.
Z tym, że dziś dostaje pozwolenie na nowy gołębnik, a nasze koty (moje 3) znowu są w niebezpieczeństwie.
Najgorsza jest bezsilność...

Dziś znów zaginęła kotka sąsiadki, kotka była fakt faktem dzika (znaleźli ją w lesie), nie dała się trzymać w domu, mieszkała u nich w piwnicy i wychodziła na dwór kiedy chciała. Modlę się by wróciła, ale dziś jestem mądrzejsza o straszne doświadczenia, i chcę złapać chama na gorącym uczynku. Myślałam o monitoringu, nie wiem na ile to realne, żeby się nie zorientował, czy iść na policję, skoro nie mam żadnych dowodów?

[_Nikki_]

Policja niestety potrzebuje dowodów... spróbuj coś wykombinować z nagrywaniem, ustaw jakoś tak dyskretnie kamere, zostaw na kilka godzin, tylko też musisz uważać gdzie, mogą ukraść ale jeśli masz spokojną okolice to dobrze. Zawsze można napisać do TOnZtu żeby sie tym zajęli. Znajomy kolega taty pracuje w TOnZcie ale żebym mogła coś zrobić z tym też niestety potrzebuje dowodów... życze powodzenia

[coldold]

Napisane przez _Nikki_

Policja niestety potrzebuje dowodów... spróbuj coś wykombinować z nagrywaniem, ustaw jakoś tak dyskretnie kamere, zostaw na kilka godzin, tylko też musisz uważać gdzie, mogą ukraść ale jeśli masz spokojną okolice to dobrze. Zawsze można napisać do TOnZtu żeby sie tym zajęli. Znajomy kolega taty pracuje w TOnZcie ale żebym mogła coś zrobić z tym też niestety potrzebuje dowodów... życze powodzenia

Jeśli będzie trzeba, nawet popodglądam go trochę.
Tato z nim pogada, powie, że znów giną koty, i żeby wiedział, że na niego padają podejrzenia. Z drugiej strony aż ciężko uwierzyć, że byłby takim kretynem, skoro już miał sprawę o to, to teraz już recydywa.

[rula]

A sąsiad ma dubeltówkę? co prawda to żaden dowód bo każdy może mieć ale skoro w ciałach kotów znaleziono śruty a w okolicy tylko gołębiarzowi koty przeszkadzają to jakieś podejrzenia skierowane na niego już są. Z kamerą bardzo dobry pomysł, możesz też sama
znienacka ( jak masz wolny czas) podejść sąsiada i aparatem fotograficznym zdjęcia robić. Dobrze byłoby przez dłuższy czas poobserwować go, niech wie, że czuwacie!

[Sylwia1900r]

Okropieństwo!
Ani do psów ani do kotów nie wolno strzelać!
Powiesić takiego co co strzela do bezbronnych, ufnych zwierząt na szubienicy za jądra!

[Serduszka24]

Nie znoszę takich ludzi! Co mu te biedne zwierzęta zrobiły?! Kamera to dobry pomysł! Jak ktoś wspomniał. Za jaja go! ;(

[Brookit]

Najpierw co można zrobić to pójść na policję i zgłosić, że facet ma broń. Oni powinni sprawdzić jaka to broń i czy jest na nią wymagane zezwolenie. aczkolwiek jak to zwykła śrutówka to wystarczy być pełnoletnim. Nie ważne. Ważne by sąsiad się zdziwił wizyta policji.

Jedynie co można zrobić to postarać się złapać go na gorącym uczynku (najlepiej kamerą nagrać). Bo ciężko będzie uchwycić na fotce jak sąsiad strzela i postrzelone zwierzę (jakiekolwiek). Nawet jak strzela do zwierząt leśnych powinno się to zgłosić. Bo na to mogą polować tylko myśliwi należący do kół myśliwych i w wyznaczonych rewirach łowieckich i nie o każdej porze roku i nie na każde zwierzę można polować.

Ale należy zachować cudzą prywatność... Tzn jak facet się skapnie, że go ktoś ciągle kameruje to moze nie być zbyt wesoło...