Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-28, 22:41   #1
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16

Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?


Witam wszystkie dziewczyny

Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Tak wiem, dużo jest podobnych wątków ale chciałam Was poprosić o indywidualne podejście do tematu

Otóż jestem ze swoim chłopakiem ponad 3 lata, kończymy studia, mieszkamy razem - u moich rodziców, potem praca i się zapowiada, że nic się w naszym życiu nie zmieni. Trochę mnie to dołuje, bo ja już pragnę czegoś więcej od życia, a on nie..nie chce nawet rozmawiać ze mną na temat naszej przyszłości. Mam mieszane uczucia bo nie jestem jakąś małolatą, oczekuję od niego czegoś więcej niż ciągle być jego dziewczyną. Najgorsze jest, dodatkowo to, że sama się tym zaczynam dręczyć (nie wiem czy z nim być, bo co będę 8 lat a potem on mi powie, że to jednak nie to i po co to ciągnąć, skoro teraz sam nie wie czego chce) do tego dochodzą pytania rodziców, znajomych, rodziny, jak tam u Was itd. Męczy mnie to wszystko. Mam już dość takiego związku. Nie chcę do 30stki być po prostu jego dziewczyną.
Przesadzam czy mam rację? :/
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-28, 23:16   #2
kinia860
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 470
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Konczycie studia ,potem praca , wnioskuje ,ze jeszcze nie pracujecie ,wiec chlopaka rozumiem .Chce spokojnie skonczyc studia ,znalezc prace i dopiero myslec o oswiadczaniu sie ,zakladaniu rodziny i jak najbardziej prawidlowo.Nie ma co chlopaka popedzac wszystko w swoim czasie,a 3 lata to nie jest jakis dlugi okres ,tym bardziej ,ze mieszkacie razem .

Poza tym wiadomo nie do dzis ,ze faceci dojrzewaja pozniej i kiedy my majac juz przykladowo 20 lat marzymy o bialej sukni facetom nie w glowie tego typu mysli az do hmmm 30-stki ( tak tylko rzucilam luzny przyklad).Oczywiscie nie generalizuje .

W sumie ja tez sie troszke naczekalam na zareczyny :P ,no i dalej czekam na slub
__________________
razem 26.09.2005
zaręczyny 23.12.2010
ślub 29.06.2013 godz.16.00
kinia860 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-28, 23:27   #3
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Tak masz rację, dorabiamy sobie na tyle ile możemy (trudno pogodzić studia dzienne i pracę) ale my nawet mamy gdzie mieszkać (na swoim) teraz mieszkamy z moimi rodzicami bo kończymy studia, a potem jak będziemy pracować to możemy się wprowadzić do mieszkania, w którym tak de facto można zamieszkać

Dziękuję Ci za wypowiedzenie się, chyba faktycznie powinnam trochę odwieźć moje myśli od tego... Co do jego wieku to ma 27 lat, i na samym początku jak zaczęliśmy ze sobą chodzić powiedział mi, że najpierw musi się czegoś dorobić, do czegoś dojść - nie wie jak długo mu to zajmie, ale póki niczego nie osiągnie nie chce czegoś więcej niż takiego luźnego związku.

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama A kiedy planujecie ślub?
Ja nie mówię, że już chce ślub, za jakieś 2-3 lata, ale myślałam, że jakiś krok by mógł zrobić
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 06:44   #4
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Tak masz rację, dorabiamy sobie na tyle ile możemy (trudno pogodzić studia dzienne i pracę) ale my nawet mamy gdzie mieszkać (na swoim) teraz mieszkamy z moimi rodzicami bo kończymy studia, a potem jak będziemy pracować to możemy się wprowadzić do mieszkania, w którym tak de facto można zamieszkać

Dziękuję Ci za wypowiedzenie się, chyba faktycznie powinnam trochę odwieźć moje myśli od tego... Co do jego wieku to ma 27 lat, i na samym początku jak zaczęliśmy ze sobą chodzić powiedział mi, że najpierw musi się czegoś dorobić, do czegoś dojść - nie wie jak długo mu to zajmie, ale póki niczego nie osiągnie nie chce czegoś więcej niż takiego luźnego związku.

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama A kiedy planujecie ślub?
Ja nie mówię, że już chce ślub, za jakieś 2-3 lata, ale myślałam, że jakiś krok by mógł zrobić
To zapytaj go jak on wyobraża sobie siebie i swoje życie za 3 lata - nic nie sugeruj tylko posłuchaj, wtedy dowiesz się jakie ma plany i marzenia i czy uwzględnia w nich Ciebie. Ja tak zapytałam kilka lat temu i wszystkiego się dowiedziałam co trzeba
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 09:43   #5
Lily ofthe Valley
Zadomowienie
 
Avatar Lily ofthe Valley
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: czarna dziura :)
Wiadomości: 1 778
GG do Lily ofthe Valley
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez kinia860 Pokaż wiadomość
Konczycie studia ,potem praca , wnioskuje ,ze jeszcze nie pracujecie ,wiec chlopaka rozumiem .Chce spokojnie skonczyc studia ,znalezc prace i dopiero myslec o oswiadczaniu sie ,zakladaniu rodziny i jak najbardziej prawidlowo.Nie ma co chlopaka popedzac wszystko w swoim czasie,a 3 lata to nie jest jakis dlugi okres ,tym bardziej ,ze mieszkacie razem .

Poza tym wiadomo nie do dzis ,ze faceci dojrzewaja pozniej i kiedy my majac juz przykladowo 20 lat marzymy o bialej sukni facetom nie w glowie tego typu mysli az do hmmm 30-stki ( tak tylko rzucilam luzny przyklad).Oczywiscie nie generalizuje .

W sumie ja tez sie troszke naczekalam na zareczyny :P ,no i dalej czekam na slub
Zgadzam się z koleżanką Ja też się naczekałam na zaręczyny, jak się potem okazało mój tż chciał kupić mi pierścionek za swoje odłożone pieniądze a trochę to trwało bo mało zarabiał, oni po prostu muszą do tego dojrzeć
__________________
Kruszynek
Lily ofthe Valley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 10:29   #6
karola991
Zakorzenienie
 
Avatar karola991
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Westland NL
Wiadomości: 6 844
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

mieszkanie u rodziców, a mieszkanie samemu to jest jak skok w przepaśc, wiem bo my tez mieszkalismy u jego rodziców a teraz mieszkamy sami, pracujemy i studiujemy, i temat zareczyn pojawia sie coraz czesciej, sam czasem zaczyna , znajomi nalegają strasznie własciwie nie pojawia się inny temat niz nasze zareczyny. Musicie pogadac powiedz mu o swoich obawach, skoro jestescie dlugo ze soba, warto czasem pogadac na powaznie
__________________
Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.
karola991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 15:54   #7
Clood
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

bo jest im tak wygodnie

mieszka u Ciebie, ma Cię na co dzień, po co brać na siebie trochę odpowiedzialności? skoro ma Cię na wyciągnięcie ręki?

z drugiej strony nie pracujecie, a na piątym roku (przypuszczam po słowach, że kończycie studia) nie ma aż tyle zajęć, żeby nie móc pracować - choćby dorywczo

a po studiach oby Bozia dała Wam pracę - bo z tym to różnie, bo skończą się studia, skończą się pieniążki od rodziców, skończy się Wasze wspólne mieszkanie na garnuszku u Twoich rodziców, a jak pracy nie znajdziecie to w domu zaczną się frustrować, TŻ ewakuuje się do swojego domu rodzinnego i będziecie w ciemnej d...e

i nie obrażaj się na to, tylko wyciągnij wnioski, żeby się chajtać trzeba dać coś od siebie, trzeba działać i wspólnie się dorabiać, Wy jeszcze nie macie nic, a swoją drogą Twojemu TŻowi niczego więcej do szczęścia nie trzeba - czytaj drugie zdanie/pytania mojej wypowiedzi. Pozdrawiam i życzę więcej realizmu. powodzenia
Clood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-29, 18:39   #8
goni29
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 54
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Popieram Clood, najpierw do czegoś dojdźcie, a dopiero później myślcie o ślubie. Skończone studia, to uwierz mi nie wszystko (sama m=broniłam mgr niedawno, a pracy w zawodzie ani widu ani słychu).
A branie ślubu i mieszkanie u rodziców na garnuszku, to zabawa w dom, a nie prawdziwe małżeństwo.
Rozmawiajcie o przyszłości, ale bez żadnych nacisków i tzw. parcia.
goni29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 10:09   #9
Swarovska
Zadomowienie
 
Avatar Swarovska
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 515
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Witam wszystkie dziewczyny

Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Tak wiem, dużo jest podobnych wątków ale chciałam Was poprosić o indywidualne podejście do tematu

Otóż jestem ze swoim chłopakiem ponad 3 lata, kończymy studia, mieszkamy razem - u moich rodziców, potem praca i się zapowiada, że nic się w naszym życiu nie zmieni. Trochę mnie to dołuje, bo ja już pragnę czegoś więcej od życia, a on nie..nie chce nawet rozmawiać ze mną na temat naszej przyszłości. Mam mieszane uczucia bo nie jestem jakąś małolatą, oczekuję od niego czegoś więcej niż ciągle być jego dziewczyną. Najgorsze jest, dodatkowo to, że sama się tym zaczynam dręczyć (nie wiem czy z nim być, bo co będę 8 lat a potem on mi powie, że to jednak nie to i po co to ciągnąć, skoro teraz sam nie wie czego chce) do tego dochodzą pytania rodziców, znajomych, rodziny, jak tam u Was itd. Męczy mnie to wszystko. Mam już dość takiego związku. Nie chcę do 30stki być po prostu jego dziewczyną.
Przesadzam czy mam rację? :/
każdy ma swoje zdanie także i ja wyrażę swoje: uważam, że masz racje, skoro mieszkacie razem (nawet jeżeli z rodzicami) to już poznaliście się dobrze, i to coś poważniejszego ale dziwne, że on nie chce rozmawiać o waszej wspólnej przyszłości, niedługo kończycie studia, jeżeli zaczniecie pracę ja też oczekiwałaby jakiejś deklaracji ze strony chłopaka co z przyszłością. Ja ze swoim tż na studiach rozmawiałam o wspólnej przyszłości i postanowiliśmy, że po studiach założymy rodzinę, po swojej obronie oświadczył mi się (chociaż miał już pracę w zawodzie). Też męczyłabym się w tym związku wolałabym wiedzieć na czym stoję i nie dziwię Ci się, że nie chcesz do 30tki być tylko jego dziewczyną.
Swarovska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 10:45   #10
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Otóż jestem ze swoim chłopakiem ponad 3 lata, kończymy studia, mieszkamy razem - u moich rodziców, potem praca i się zapowiada, że nic się w naszym życiu nie zmieni. Trochę mnie to dołuje, bo ja już pragnę czegoś więcej od życia, a on nie..nie chce nawet rozmawiać ze mną na temat naszej przyszłości. Mam mieszane uczucia bo nie jestem jakąś małolatą, oczekuję od niego czegoś więcej niż ciągle być jego dziewczyną. Najgorsze jest, dodatkowo to, że sama się tym zaczynam dręczyć (nie wiem czy z nim być, bo co będę 8 lat a potem on mi powie, że to jednak nie to i po co to ciągnąć, skoro teraz sam nie wie czego chce) do tego dochodzą pytania rodziców, znajomych, rodziny, jak tam u Was itd. Męczy mnie to wszystko. Mam już dość takiego związku. Nie chcę do 30stki być po prostu jego dziewczyną.
Jeśli chodzi o pytanie z tematu - to moim zdaniem stereotyp. To, że u Ciebie akurat jest taka sytuacja, nie oznacza, że w każdym związku to kobieta nalega na ślub, a mężczyzna tego nie chce
Trudno powiedzieć, czemu akurat Twój facet nie chce rozmawiać o przyszłości. Może nie jet gotowy na ślub i założenie rodziny, może nie jest pewny związku z Tobą i nie wie, czy jesteś ta jedyna, może jest mu wygodnie i dobrze tak, jak jest. Wizażanki Ci tego nie powiedzą, tylko on wie, jak jest naprawdę.

Cytat:
Napisane przez goni29 Pokaż wiadomość
Popieram Clood, najpierw do czegoś dojdźcie, a dopiero później myślcie o ślubie. Skończone studia, to uwierz mi nie wszystko (sama m=broniłam mgr niedawno, a pracy w zawodzie ani widu ani słychu).
A branie ślubu i mieszkanie u rodziców na garnuszku, to zabawa w dom, a nie prawdziwe małżeństwo.
Rozmawiajcie o przyszłości, ale bez żadnych nacisków i tzw. parcia.
Ale przecież autorka nie chce tego ślubu brać już teraz. Ona po prostu chce wiedzieć, czy jej facet bierze w ogóle pod uwagę ślub z nią, czy wiąże z nią swoją przyszłość. To akurat ma prawo wiedzieć, a facet unika rozmów...
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 11:53   #11
edelweiss
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 358
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

nie obraź się, ale jeśli on ma 27 lat i dopiero kończy studia to tak długo studiuje(ponad 5 lat?) czy zaczął później? (pracował wczesniej?)

dziwie sie trochę że zgodziłaś się na mieszkanie razem na garnuszku rodziców, bo choć to jest piękne i na pewno sprawia wam to radość, to jednocześnie rozleniwia.
By nie było to słowa rzucane na wiatr przytocze historie mojej znajomej, która po 8 latach bycia arzem i 3 latach mieszkania razem w mieszkaniu rodziców, wąłsnie się rozchodzi (nie zaręczyli się nawet) bo skoro zamieszkali razem to jemu się nie spieszyło na deklaracje, a teraz stwierdził że skoro wszystkeigo spróbowali, to on chce przerwe,popróbować z innymi dziewczynami i mozę wrócą do siebie za rok czy dwa;/

faceci sa prości, jeśli nei chcą sie deklarowac,nawet o tym nie wspominają, to w kilku % znaczy są mega romantycznymi kochanymi osobkami które za kilka mc powalą nas z nóg zaręczynami, a w pozostalych kilkudziesięciu procentach cieszą się że mają wszystko co chcą żadnego uwiązania

co powinnaś zrobić?- podejść do niego i rozmawiać, rozmawiać
określenie-aż się dorobie jest rozmyte, bo może to nigdy nie nastąpić
ludzie przewaznie najpierw się związuja a potem dorabiają- dzięki wzajemnemu wsparciu,poświęceniom.
edelweiss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 13:25   #12
Swarovska
Zadomowienie
 
Avatar Swarovska
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 515
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez edelweiss Pokaż wiadomość
nie obraź się, ale jeśli on ma 27 lat i dopiero kończy studia to tak długo studiuje(ponad 5 lat?) czy zaczął później? (pracował wczesniej?)

dziwie sie trochę że zgodziłaś się na mieszkanie razem na garnuszku rodziców, bo choć to jest piękne i na pewno sprawia wam to radość, to jednocześnie rozleniwia.
By nie było to słowa rzucane na wiatr przytocze historie mojej znajomej, która po 8 latach bycia arzem i 3 latach mieszkania razem w mieszkaniu rodziców, wąłsnie się rozchodzi (nie zaręczyli się nawet) bo skoro zamieszkali razem to jemu się nie spieszyło na deklaracje, a teraz stwierdził że skoro wszystkeigo spróbowali, to on chce przerwe,popróbować z innymi dziewczynami i mozę wrócą do siebie za rok czy dwa;/

faceci sa prości, jeśli nei chcą sie deklarowac,nawet o tym nie wspominają, to w kilku % znaczy są mega romantycznymi kochanymi osobkami które za kilka mc powalą nas z nóg zaręczynami, a w pozostalych kilkudziesięciu procentach cieszą się że mają wszystko co chcą żadnego uwiązania

co powinnaś zrobić?- podejść do niego i rozmawiać, rozmawiać
określenie-aż się dorobie jest rozmyte, bo może to nigdy nie nastąpić
ludzie przewaznie najpierw się związuja a potem dorabiają- dzięki wzajemnemu wsparciu,poświęceniom.
zgadzam się! tak powinno być
Swarovska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 21:59   #13
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Przepraszam, że nie odpisywałam, ale od wczoraj nie mogłam się zalogować do systemu wrr, no ale mam nadzieję, że już to się nie zdarzy Tak więc milego wieczorku Wam życzę i już się zabieram do odpisywania ))

Antilia - Takie pytanie padło na samym poczatku naszego związku, zapytałam go czego od niego oczekuje i jakie ma plany, marzenia etc. Na co on, że "nie wie, bo jest młody". Myślę sobie ok, w końu nie ten etap Pytam go po dokładnie 3 latach, jakie ma ambicje na przyszłość, plany, marzenia a ten "nie wiem, nie myśle o takich rzeczach". Dziwne, żeby nie miał marzeń, każdy je ma. Tak mi się wydaje

Lily ofthe Valley - To jest oczywiste, że najpierw trzeba na stałe pracować, jednak żeby nie mógł chociaż powiedzieć, że chce ze mną chce spędzić swoją najbliższą przyszłość a nawet najdalszą. Kurcze nie wiem jak to 'ująć' ale chyba wiesz o co mi chodzi ) A nie życie z dania na dzień.

karola991 - Najgorsze jest to, że ja nie mogę z nim rozmawiać na taki temat, bo od razu dostaje furii. W naszym przypadku byłaby 'tylko' praca, studia byśmy mieli pokończone. Rozumiem i wierzę, że potem jest dużo gorzej, trzeba liczyć na siebie itd.

Clood - Pewnie tak jest, bo ciagle mi odpowiada tym samym jak pytałam, czy w dalekiej przyszłości marzy o rodzinie itd a on, że 'nic nie chce bo mu tak dobrze'. Przyjaciółka powiedziała mi to samo, po co ma brać odpowiedzialność skoro ma się jak "pączek w maśle", co mu jeszcze jest potrzebne. Zero odpowiedzialności, zobowiązań, jedzenie pod nos, uprane, wszystko jak w małżeństwie i inne rzeczy a jak mu coś nie spasuje to weźnie nogi za pas i ucieknie. I mi powie przecież Ci nic nie obiecywałem, to czego Ty chcesz ode mnie?! Tego się chyba boję, życia przez kilka lat z człowiekiem, który sam tak na prawdę nie wie czego chce.

Ja już się nawet nastawiłam, że pracy nie znajdę od razu takiej o której marzę (jak to brzmi D) ale wezmę każdą żeby mieć pieniądze. Zawsze to lepiej niż siedzieć na garnuszku u rodziców i do tego nic nie robić, to nie w moim stylu.

Z drugiej strony też może mam jakieś większe oczekiwania, bo wiem, że na wspólne mieszkanie by nas było stać (gdybyśmy mieli pracę) bo mamy gdzie mieszkać, mieszkanie jest dla nas, jest urządzone, gdyby doszło do ślubu to rodzice go opłacą. To już taka rodzinna tradycja. To jest dużo, innych nie stać, na własne mieszkanie, muszą się zapożyczać a my mamy jakby nie było dużo łatwiejszy start.


goni29 - Realia związane z pracą to wiem niestety jakie są, więc wezmę pracę jaką mi zaproponuję, mgr swoją drogą a dostępna praca to drugie.
Najgorzej, że ja z nim nie jastem w stanie rozmawiać bo furii dostaje.

Swarovska - Doskonale to ujęłaś o to mi chodzi. Mieszkamy prawie od samego początku u mnie, 3 lata to będzie i co, ja nie wiem co druga bardzo bliska osoba oczekuje od życia, to troszkę nie rozsądne jak dla mnie.
A "najfajniejsze" jest to, że święta spędzamy u mojej rodziny, nie ukrywam tego przed najbliższymi, znajomymi, ze mieszkamy razem - nie ma czego ukrywać. A on wręcz przeciwnie, jego rodzina o niczym nie wie, ciągle kłamie, jak do niego przykładowo ciotka zadzwoni, on mówi, a "akurat w domu mnie nie ma" itd, nigdy nie jechałam z nim na święta do niego rodziny. Kiedyś grzecznie zapytałam, zaproponowałam, ze mogę jechać to mi odpowiedział "po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś". Przykrości nie da się opisać. Mam 25 lat, nie chcę do 30stki być jego dziewczyną, bo ciagle będzie wymówka, że teraz nie ma planów na przyszłość, potem chce się dorobić, kupić samochód, coś tam jeszcze a na koniec odejdzie i powie, że nic nie obiecywał i o co mi chodzi. To jest trochę chamskie z jego strony, powinien się sprecyzować czego chce.

mrowinka - Jak można nie być pewnym czy chce się z kimś być czy nie, po ponad 3 letnim związku, do tego mieszkamy razem. Gdyby nie był pewny to po co taki związek? Chyba mu wygodnie i nie chce tego zmieniać, bo po co mu dodatkowo obowiązki.

edelweiss - Skończył technikum (5letnie) i do tego czasu ciagle studiuje dziennie, w tym czasie został parę razy. Praca była raczej przejściowa i wiele nie wniosła, kasa była na prawdę drobna, raczej to była praca mało wymagajaca za małą kasę czyt. nie robienie nic a za to śmieszne grosze. Jeśli mam być szczera, tak na prawdę podjął ją żeby było, że coś robi. No i może dodam, że on nigdy sie nie dokładał do mieszkania, jedzenia itd moim rodzicom.

Wprowadził się do mnie, bo bliżej do uczelni, pracy i już tak zostało. Czasem myślałam, że może te wspólne mieszkanie właśnie go rozleniwiło, nie ma ambicji, sama nie wiem.
Zgadzam się z Twoimi słowami, masz rację w 100%. Ja właśnie tego się boję, że skończymy studia, potem praca, mieszkanie i tak dalej przez 3 lata a potem okaże się, że dla niego to "nie to" i mnie zostawi. Bo wg mnie albo się jest czegoś pewnym i po tych 3 latach mieszkania razem sie powie, marzę o życiu z Tobą ale najpierw musimy się dorobić, niż żyć z dnia na dzień, nie wiedząc do czego to prowadzi.
Muszę go zachęcić do rozmowy i porozmawiać, ale coś mnie bierze, jak słyszy do czego dążę to od razu nie słucha i robi coś innego, a to powie, nie ma czasu itp.
Przecież ja nie chcę już z marszu ślubu ale jakiejś deklaracji, to jest oczywiste, że najpierw trzeba się dorobić ale to trzeba wiedzieć w jakim celu a nie podążać bez celu. Różnica kolosalna.
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-30, 22:43   #14
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Przepraszam, że nie odpisywałam, ale od wczoraj nie mogłam się zalogować do systemu wrr, no ale mam nadzieję, że już to się nie zdarzy Tak więc milego wieczorku Wam życzę i już się zabieram do odpisywania ))

Antilia - Takie pytanie padło na samym poczatku naszego związku, zapytałam go czego od niego oczekuje i jakie ma plany, marzenia etc. Na co on, że "nie wie, bo jest młody". Myślę sobie ok, w końu nie ten etap Pytam go po dokładnie 3 latach, jakie ma ambicje na przyszłość, plany, marzenia a ten "nie wiem, nie myśle o takich rzeczach". Dziwne, żeby nie miał marzeń, każdy je ma. Tak mi się wydaje

Lily ofthe Valley - To jest oczywiste, że najpierw trzeba na stałe pracować, jednak żeby nie mógł chociaż powiedzieć, że chce ze mną chce spędzić swoją najbliższą przyszłość a nawet najdalszą. Kurcze nie wiem jak to 'ująć' ale chyba wiesz o co mi chodzi ) A nie życie z dania na dzień.

karola991 - Najgorsze jest to, że ja nie mogę z nim rozmawiać na taki temat, bo od razu dostaje furii. W naszym przypadku byłaby 'tylko' praca, studia byśmy mieli pokończone. Rozumiem i wierzę, że potem jest dużo gorzej, trzeba liczyć na siebie itd.

Clood - Pewnie tak jest, bo ciagle mi odpowiada tym samym jak pytałam, czy w dalekiej przyszłości marzy o rodzinie itd a on, że 'nic nie chce bo mu tak dobrze'. Przyjaciółka powiedziała mi to samo, po co ma brać odpowiedzialność skoro ma się jak "pączek w maśle", co mu jeszcze jest potrzebne. Zero odpowiedzialności, zobowiązań, jedzenie pod nos, uprane, wszystko jak w małżeństwie i inne rzeczy a jak mu coś nie spasuje to weźnie nogi za pas i ucieknie. I mi powie przecież Ci nic nie obiecywałem, to czego Ty chcesz ode mnie?! Tego się chyba boję, życia przez kilka lat z człowiekiem, który sam tak na prawdę nie wie czego chce.

Ja już się nawet nastawiłam, że pracy nie znajdę od razu takiej o której marzę (jak to brzmi D) ale wezmę każdą żeby mieć pieniądze. Zawsze to lepiej niż siedzieć na garnuszku u rodziców i do tego nic nie robić, to nie w moim stylu.

Z drugiej strony też może mam jakieś większe oczekiwania, bo wiem, że na wspólne mieszkanie by nas było stać (gdybyśmy mieli pracę) bo mamy gdzie mieszkać, mieszkanie jest dla nas, jest urządzone, gdyby doszło do ślubu to rodzice go opłacą. To już taka rodzinna tradycja. To jest dużo, innych nie stać, na własne mieszkanie, muszą się zapożyczać a my mamy jakby nie było dużo łatwiejszy start.


goni29 - Realia związane z pracą to wiem niestety jakie są, więc wezmę pracę jaką mi zaproponuję, mgr swoją drogą a dostępna praca to drugie.
Najgorzej, że ja z nim nie jastem w stanie rozmawiać bo furii dostaje.

Swarovska - Doskonale to ujęłaś o to mi chodzi. Mieszkamy prawie od samego początku u mnie, 3 lata to będzie i co, ja nie wiem co druga bardzo bliska osoba oczekuje od życia, to troszkę nie rozsądne jak dla mnie.
A "najfajniejsze" jest to, że święta spędzamy u mojej rodziny, nie ukrywam tego przed najbliższymi, znajomymi, ze mieszkamy razem - nie ma czego ukrywać. A on wręcz przeciwnie, jego rodzina o niczym nie wie, ciągle kłamie, jak do niego przykładowo ciotka zadzwoni, on mówi, a "akurat w domu mnie nie ma" itd, nigdy nie jechałam z nim na święta do niego rodziny. Kiedyś grzecznie zapytałam, zaproponowałam, ze mogę jechać to mi odpowiedział "po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś". Przykrości nie da się opisać. Mam 25 lat, nie chcę do 30stki być jego dziewczyną, bo ciagle będzie wymówka, że teraz nie ma planów na przyszłość, potem chce się dorobić, kupić samochód, coś tam jeszcze a na koniec odejdzie i powie, że nic nie obiecywał i o co mi chodzi. To jest trochę chamskie z jego strony, powinien się sprecyzować czego chce.

mrowinka - Jak można nie być pewnym czy chce się z kimś być czy nie, po ponad 3 letnim związku, do tego mieszkamy razem. Gdyby nie był pewny to po co taki związek? Chyba mu wygodnie i nie chce tego zmieniać, bo po co mu dodatkowo obowiązki.

edelweiss - Skończył technikum (5letnie) i do tego czasu ciagle studiuje dziennie, w tym czasie został parę razy. Praca była raczej przejściowa i wiele nie wniosła, kasa była na prawdę drobna, raczej to była praca mało wymagajaca za małą kasę czyt. nie robienie nic a za to śmieszne grosze. Jeśli mam być szczera, tak na prawdę podjął ją żeby było, że coś robi. No i może dodam, że on nigdy sie nie dokładał do mieszkania, jedzenia itd moim rodzicom.

Wprowadził się do mnie, bo bliżej do uczelni, pracy i już tak zostało. Czasem myślałam, że może te wspólne mieszkanie właśnie go rozleniwiło, nie ma ambicji, sama nie wiem.
Zgadzam się z Twoimi słowami, masz rację w 100%. Ja właśnie tego się boję, że skończymy studia, potem praca, mieszkanie i tak dalej przez 3 lata a potem okaże się, że dla niego to "nie to" i mnie zostawi. Bo wg mnie albo się jest czegoś pewnym i po tych 3 latach mieszkania razem sie powie, marzę o życiu z Tobą ale najpierw musimy się dorobić, niż żyć z dnia na dzień, nie wiedząc do czego to prowadzi.
Muszę go zachęcić do rozmowy i porozmawiać, ale coś mnie bierze, jak słyszy do czego dążę to od razu nie słucha i robi coś innego, a to powie, nie ma czasu itp.
Przecież ja nie chcę już z marszu ślubu ale jakiejś deklaracji, to jest oczywiste, że najpierw trzeba się dorobić ale to trzeba wiedzieć w jakim celu a nie podążać bez celu. Różnica kolosalna.
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-31, 10:11   #15
ameliar
Zadomowienie
 
Avatar ameliar
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 881
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość

goni29 - Realia związane z pracą to wiem niestety jakie są, więc wezmę pracę jaką mi zaproponuję, mgr swoją drogą a dostępna praca to drugie.
Najgorzej, że ja z nim nie jastem w stanie rozmawiać bo furii dostaje.

Swarovska - Doskonale to ujęłaś o to mi chodzi. Mieszkamy prawie od samego początku u mnie, 3 lata to będzie i co, ja nie wiem co druga bardzo bliska osoba oczekuje od życia, to troszkę nie rozsądne jak dla mnie.
A "najfajniejsze" jest to, że święta spędzamy u mojej rodziny, nie ukrywam tego przed najbliższymi, znajomymi, ze mieszkamy razem - nie ma czego ukrywać. A on wręcz przeciwnie, jego rodzina o niczym nie wie, ciągle kłamie, jak do niego przykładowo ciotka zadzwoni, on mówi, a "akurat w domu mnie nie ma" itd, nigdy nie jechałam z nim na święta do niego rodziny. Kiedyś grzecznie zapytałam, zaproponowałam, ze mogę jechać to mi odpowiedział "po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś". Przykrości nie da się opisać. Mam 25 lat, nie chcę do 30stki być jego dziewczyną, bo ciagle będzie wymówka, że teraz nie ma planów na przyszłość, potem chce się dorobić, kupić samochód, coś tam jeszcze a na koniec odejdzie i powie, że nic nie obiecywał i o co mi chodzi. To jest trochę chamskie z jego strony, powinien się sprecyzować czego chce.

mrowinka - Jak można nie być pewnym czy chce się z kimś być czy nie, po ponad 3 letnim związku, do tego mieszkamy razem. Gdyby nie był pewny to po co taki związek? Chyba mu wygodnie i nie chce tego zmieniać, bo po co mu dodatkowo obowiązki.
.
Powiem prosto z mostu. Zostaw go. Z Twoich wypowiedzi wynika, że sama wiesz, iż On nie jest w ogóle zaangażowany w ten związek. Ale chyba masz nadzieję, że ktoś Ci napisze, że tak u każdego jest. Niestety Twoja sytuacja jest niezdrowa dla Ciebie. Odbiera Ci szanse na prawdziwy partnerski związek. Wiem, że każdy jest inny, każdy związek inaczej przebiega. Ale moim zdaniem jeśli facet nie chce z Tobą rozmawiać o przyszłości bo furii dostaje, czy kłamie swoją rodzinę o waszym wspólnym mieszkaniu to jest wielki i rażący znak, że on ma gdzieś Wasz związek i tak naprawdę, żadnego związku nie ma. Jemu jest tak wygodnie. Ma za darmo utrzymanie, kucharkę, sprzątaczkę i ciepłe łóżeczko wygrzane przez kobietę w nim zakochaną. Choć nie znam Cię to aż łzy mi się zakręciły jak napisałaś jak Ci powiedział: "po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś. Wyobrażam sobie jak mogło Ci się przykro zrobić. Tym bardziej, że on Twoją rodzinę zna, przebywa z nią. Ba! nawet go utrzymują! Nie wiem jak jest w innych związkach ale u mnie w żadnym nigdy nikt mi czegoś takiego nie powiedział, ani nie dał odczuć. W moim obecnym związku od początku rozmawialiśmy o przyszłości. Mój TZ planował jak wyremontuje dom byśmy mieli gdzie zamieszkać, że chciałby co najmniej 2 dzieci, kiedyś ślub. Na początku to były tylko takie luźne marzenia, potem zaczęliśmy je powoli spełniać. W kwietniu zaczął się nasz związek a w grudniu w drugi dzień świąt poznałam jego rodzinę. Ba Jego Mama dzwoniła do mnie w Wigilię żebym do nich przyszła na kolację świąteczną(no ale to chyba normalne nie jest tylko akurat śmierć Mojej Mamy mogła to spowodować, żebym sama tego dnia nie spędziła) On po prostu ma gdzieś Twoje uczucia. Znalazł sobie wygodną metę na przetrwanie i to darmowe. Napewno go kochasz i liczysz, że to się zmieni. Ale przeczytaj sobie sama to co Ty napisałaś i pomyśl, że to sytuacja obcych ludzi. Co byś doradziła Tej dziewczynie? Bo mi nic innego do głowy nie przychodzi jak rozstanie. Gdyby on chciał chociaż rozmawiać... Ale on najwyraźniej ma to gdzieś...
Zostaw go i poczekaj na prawdziwą miłość. Taką z planami, marzeniami do spełniania, partnerstwem. Życzę Ci z całego serca aby Ci się wszystko ułożyło w tym związku czy w nowym.
__________________


"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca" Paulo Coelho
(maj 2010-...)


ameliar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-12-31, 16:59   #16
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

ameliar - nie ukrywam od jakiegoś pół roku chodziło mi to po głowie, że chcę to zakończyć, że taki związek nie ma przyszłości, żeby żyć w związku z dnia na dzień, nie rozmawiać o istotnych kwestiach itd. Tylko jak zaczęłam to wszystko analizować, to sama nie wiem czy bym go dobrze potraktowała. Chodzi mi o to, że przecież nie mogę na kimś "wymusić" rozmowy na temat naszej/jego przyszłości, skoro nie chce rozmawiać to chyba powinnam to uszanować? Może to taki "typ" faceta, że najpierw faktycznie chce do czegoś dojść a potem myśleć o czymś poważnym, kurcze sama już nie wiem.

Wiesz, nie ukrywam, że na początku tak myślałam (sama nie wiem czy dalej tak nie myślę) że każdy związek ma taki etap - u jednych on szybciej przechodzi u drugich nie. Nie raz mówiłam sobie, jeszcze "krótko" jesteśmy inni są nawet ze sobą po 8-10 lat, nie mogę od niego tyle wymagać.Trochę mi głupio po raz kolejny, pytać go co planuje na przyszłość, bo sama wiesz jaka będzie reakcja. A też nie chcę żęby to wyglądało, że proszę go o ślub (w dalekiej przyszłości, rodzinę).

Na co dzień nasz związek jest normalny, tylko jak dochodzą dojżałe rozowy to zawsze tak samo przebiegają. Mieszkamy razem, żyjemy jak rodzina. Tylko kończymy te studia, zacznie się nowy etap, ja bym chciała czegoś więcej niż tylko życie z dnia na dzień, tą durną niepewność. I ile ja mam tak żyć, niektóre z Was mogą myśleć, że na pewno zależy mi na pierścionku, ślubie, dzieciach ale otóż nie, ja bym chciała wiedzieć, czy on planuje ze mną swoją przyszłość. Moja miarka się w tej kwestii przebiera, już czasem flustracji dostaje, nie mam zamiaru być z kimś bez przyszłości. Trudno może lepiej teraz to skończyć niż potem po kilku dobrych latach, może lepiej teraz odciąć tą nić. Poczekam do maksymalnie pół roku, roku - jak dalej będzie to wyglądać jak wygląda, powiem mu moje oczekiwania dot związku (oczywiście nie musi mieć takich samych) i co od dalej od życia chce, jak wybiera niepewność i życie z dnia na dzień to mu podziękuję. Smutne ale innego rozwiązania też nie widzę.

Co do jego kłamstw, to wydaje mi się, że głównie chodzi o to, że jego rodzina jest bardzo wierząca, i nie uznają zeby ktoś z kimś mieszkał bez ślubu. Jego rodzice wiedzą przecież, że mieszka u mnie, ale jego rodzina czy nawet znajomi (chyba się domyślają, ale nigdy nie był poruszany ten temat).
Dla mnie to i tak chore, bo ja też mam taką rodzinę, no może oprócz rodziców, i ja niczego nie ukrywam. Fakt, pada za każdym razem jak się widzimy, co tam u "Was i kiedy wprowadzacie się do nowego mieszkania itd". To on oczywiście odwraca kota ogonem, ja staram się też, bo co powiem? No ale jak już ktoś mnie na osobności zapyta to mówię prawdę....jak wygląda nasz związek. Kłamać nie mam zamiaru.

Dobra kobieto, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa. Co do doradzenia innej dziewczynie w tej kwestii, to chyba żeby próbowała do skutku rozmawiać z tym chłopakiem, dała sobie i jemu jeszcze jakiś czas, ale jak dalej ma wyglądać ten związek tak samo, to raczej rozstanie.
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 01:08   #17
eimear
Raczkowanie
 
Avatar eimear
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 71
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Witam wszystkie dziewczyny

Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Tak wiem, dużo jest podobnych wątków ale chciałam Was poprosić o indywidualne podejście do tematu

Otóż jestem ze swoim chłopakiem ponad 3 lata, kończymy studia, mieszkamy razem - u moich rodziców, potem praca i się zapowiada, że nic się w naszym życiu nie zmieni. Trochę mnie to dołuje, bo ja już pragnę czegoś więcej od życia, a on nie..nie chce nawet rozmawiać ze mną na temat naszej przyszłości. Mam mieszane uczucia bo nie jestem jakąś małolatą, oczekuję od niego czegoś więcej niż ciągle być jego dziewczyną. Najgorsze jest, dodatkowo to, że sama się tym zaczynam dręczyć (nie wiem czy z nim być, bo co będę 8 lat a potem on mi powie, że to jednak nie to i po co to ciągnąć, skoro teraz sam nie wie czego chce) do tego dochodzą pytania rodziców, znajomych, rodziny, jak tam u Was itd. Męczy mnie to wszystko. Mam już dość takiego związku. Nie chcę do 30stki być po prostu jego dziewczyną.
Przesadzam czy mam rację? :/
A odpowiedz sobie na pytanie co ten slub zmieni? Przeciez jesli stwierdzi za 8 lat ze to nie to, to i tak sie rozstaniecie, tylko odrobine trudniej (i tu nastaje pytanie po co to komu?). Kobiety sa marzycielkami, dlatego do tego darza. Poczytaj sobie jakies watki poslubowe i sie przekonasz ze slub nic nie zmienia, wpadaja w depresje, bo w ich zyciu jest wciaz tak samo (a mialo byc tak pieknie). Slub to wymysl starych dewotek, ale tez fajna impreza, dlugie przygotowania a potem zwykla proza zycia. Oczywiscie niczego nie odradzam, kazdy wie co dla niego najlepsze (albo sie przekona ze nie wie). Wypowiadam sie tutaj jako osoba po przejsciach i po obserwacjach ludzi.
__________________
Prawda jest przykrym, gorzkim lekarstwem. Kto nie łyka dobrowolnie, temu grozi przymusowe karmienie.
eimear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 12:29   #18
ameliar
Zadomowienie
 
Avatar ameliar
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 881
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

U mnie rodzina też jest wierząca. Zbytnio. Po 3 miesiącach znajomości za każdym razem pytali się "kiedy się zaręczycie?" A jak już wprowadziłam się po ciut ponad roku do Niego to już w ogóle miałam "jazdy" na ten temat. Ale my tłumaczyliśmy, że na wszystko przyjdzie czas. Choć po pół roku sama zaczęłam odczuwać potrzebę ślubu. I wcale mi nie chodziło o imprezę i nie myślałam, że "coś się zmieni". Tylko o takie bezpieczeństwo, pewność, że chce ze mną być do końca życia, zabezpieczenie finansowe, stworzenie rodziny, by przyszłe dzieci nie musiały się tłumaczyć dlaczego mają inne nazwisko niż Mamusia i wiele tym podobnych czysto formalnych powodów.
Z mojego punktu widzenia z tego co pisałaś to od razu uderzyło mnie że jeśli On tak nerwowo reaguje na poważne rozmowy i ukrywa wasze mieszkanie przed innymi to tylko jego sposób na ucieczkę od odpowiedzialności. Specjalnie tego unika, żeby jak się rozstaniecie czy będziesz nalegać na jakieś głębsze zaangażowanie mógł uciec bez konsekwencji tłumacząc, że "przecież nic Ci nie obiecywał". Bo by np siedząc wieczorem razem i oglądając tv, czy gdy Ona pyta jak sobie wyobraża przyszłość powiedzieć swojej kobiecie, że "kiedyś weźmiemy ślub, będziemy mieć 2 dzieci czy domek z ogródkiem" nie potrzeba skończonych studiów i dobrej pracy. Jego ataki furii gdy chcesz z nim porozmawiać są zupełnie nieuzasadnione i tylko pokazują jego brak zaangażowania i ucieczkę od odpowiedzialności.
To jest moje zdanie wyrażone pod wpływem tego co napisałaś. Bo jeśli codzienne męczysz, go żeby opowiedział Ci Jego wizję przyszłości to ma prawo chłopak reagować już furią
Ale szczerze podziwiam Cie, i widzę, że naprawdę musisz o kochać by mieć nadzieję na ratowanie tego związku.
Jak go kochasz i masz nadzieję, że jednak coś się zmieni to poczekaj aż on skończy studia, a nóż zrobi Ci niespodziankę i jednak się jakoś zaangażuje
Ja bym tylko na Wielkanoc poprosiła by te święta z jego rodziną spędzić. Jeśli znów powie że nie jesteś jego rodziną będziesz miała kolejny dowód/powód na Jego "miłość" i "zaangażowanie". A wtedy możesz dać mu nauczkę i powiedzieć żeby szedł na święta gdzie indziej bo skoro nie jesteście rodziną to On też nie może spędzić świąt z Twoją rodziną.
Powodzenia
__________________


"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca" Paulo Coelho
(maj 2010-...)


ameliar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 15:16   #19
eimear
Raczkowanie
 
Avatar eimear
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 71
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Czy jak wezmie z Toba slub to znaczy ze juz bedziecie zawsze razem? W zyciu nie slyszalam wiekszej bzdury! Na jakim swiecie zyjesz? Nie widzisz co sie dzieje? W tej chwili jest wiecej rozwodow niz kiedykolwiek wczesniej. A teraz pomysl dlaczego
__________________
Prawda jest przykrym, gorzkim lekarstwem. Kto nie łyka dobrowolnie, temu grozi przymusowe karmienie.
eimear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 15:56   #20
edelweiss
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 358
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez eimear Pokaż wiadomość
Czy jak wezmie z Toba slub to znaczy ze juz bedziecie zawsze razem? W zyciu nie slyszalam wiekszej bzdury! Na jakim swiecie zyjesz? Nie widzisz co sie dzieje? W tej chwili jest wiecej rozwodow niz kiedykolwiek wczesniej. A teraz pomysl dlaczego
tak bo jest moda na piekne wesele-zobacz na rozwody, głównie tych co wzieli w wieku 18-20 lat za pieniązki tatusia, lub tych co maja dziecko i nie umiejąc podjać decyzji dobrej dla obojga,ugieli się pod presją rodziny i wzieli ślub.
Więc to nie działa tak wezme ślub i na zawsze będziemy razem, tylko chcemy być na zawsze razem i dlatego bierzemy ślub.

Slub to taki magiczny moment w życiu człowieka, ale nie każdemu musi na tym zależeć. Zauważ tylko że w dzisiejszym świecie ludzia ciężko przychodzi odpowiedzialnosc za swoje zachowanie, a tak naprawde zaręczyny i ślub to deklaracja tego co będzie dalej, to smutne,ale wielu ludzi dopiero w tym momencie uświadamia sobie na co się godzi i np rezygnuje. Gorzej jak uświadomi sobie to po kilku mc po ślubie i stwierdzi że nei tego szukał.

napisałaś wcześniej

Cytat:
Napisane przez eimear Pokaż wiadomość
A odpowiedz sobie na pytanie co ten slub zmieni? Przeciez jesli stwierdzi za 8 lat ze to nie to, to i tak sie rozstaniecie, tylko odrobine trudniej (i tu nastaje pytanie po co to komu?). Kobiety sa marzycielkami, dlatego do tego darza. Poczytaj sobie jakies watki poslubowe i sie przekonasz ze slub nic nie zmienia, wpadaja w depresje, bo w ich zyciu jest wciaz tak samo (a mialo byc tak pieknie). Slub to wymysl starych dewotek, ale tez fajna impreza, dlugie przygotowania a potem zwykla proza zycia. Oczywiscie niczego nie odradzam, kazdy wie co dla niego najlepsze (albo sie przekona ze nie wie). Wypowiadam sie tutaj jako osoba po przejsciach i po obserwacjach ludzi.

racja, ale to dlatego że ludzie koncentruja się na imprezie,całej otoczce, a nie na samym ślubem, wierząc że po tym magicznym dniu wszystko będzie jak z bajki. Więc nie mylmy tu ślubu i tego co oczekuja obie strony od niego z weselem
edelweiss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 16:03   #21
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 999
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Pewnie tak jest, bo ciagle mi odpowiada tym samym jak pytałam, czy w dalekiej przyszłości marzy o rodzinie itd a on, że 'nic nie chce bo mu tak dobrze'. Przyjaciółka powiedziała mi to samo, po co ma brać odpowiedzialność skoro ma się jak "pączek w maśle", co mu jeszcze jest potrzebne. Zero odpowiedzialności, zobowiązań, jedzenie pod nos, uprane, wszystko jak w małżeństwie i inne rzeczy a jak mu coś nie spasuje to weźnie nogi za pas i ucieknie. I mi powie przecież Ci nic nie obiecywałem, to czego Ty chcesz ode mnie?! No i może dodam, że on nigdy sie nie dokładał do mieszkania, jedzenia itd moim rodzicom. Wprowadził się do mnie, bo bliżej do uczelni, pracy i już tak zostało. Czasem myślałam, że może te wspólne mieszkanie właśnie go rozleniwiło, nie ma ambicji, sama nie wiem.
No pewnie, że mu dobrze, nieźle się chłopak urządził - mieszka sobie za darmo, Twoi rodzice go utrzymują, ma zapewniony wikt i opierunek. Szczerze mówiąc, dziwię się Twoim rodzicom, że na to pozwalają
Wiesz, on chyba faktycznie z wygody z Tobą jest. Gdyby mu naprawdę zależało, nie ukrywałby przed rodziną mieszkania z Tobą, nie trzymałby Ciebie z daleka od nich...
Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
nigdy nie jechałam z nim na święta do niego rodziny. Kiedyś grzecznie zapytałam, zaproponowałam, ze mogę jechać to mi odpowiedział "po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś". Przykrości nie da się opisać.
Nie dziwię się, że było Ci przykro. Sama widzisz, że nie jesteś dla niego ważna.

Edytowane przez a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Czas edycji: 2012-01-01 o 16:08
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 16:07   #22
edelweiss
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 358
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

"po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś"

ja na to bym znalazła tylko jedna odpowiedź : nie zapomnij swoich rzeczy, bo to nie hotel....


Przepraszam bardzo,jak możesz myśleć na poważnie o czlowieku który tak Ci powiedział? NIe ma znaczenie czy jest wierzący czy nie, ani jakie to były święta. Nie mówi się takich rzeczy NIKOMU, a szzcególnie dziewczynie.
U mnie w domu na święta (Nawet te mega rodzinne-Wigilia) przewineło się mase osób, samotna sąsiadka, chłopak siostry z gimnazjum,przyszywane ciotki, znajomy.
Bo o to chodzi w święta,by radością cieszyć się z innymi.

Nie powiem CI byś go rzuciła, ale zastanów sie czy nie potrzebujecie przerwy-niech wróci do rodziców (szczególnie że jego rodzina tak krzywo patrzy an mieszkanie razem), niech zaprosi Cię na randke, czy zwykły wypad na miasto. Niech sie postara. Nie bądź jego matkożonokochanką. niech zatęskni i pomyśli na czym mu zależy. Może zatęskni za mieszkaniem z Tobą i w koncu się zdeklaruje- "tak bez Ciebie jest mi źle"

I nie odkładaj tego na "za pół roku".
edelweiss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 16:27   #23
eimear
Raczkowanie
 
Avatar eimear
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 71
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez edelweiss Pokaż wiadomość
tak bo jest moda na piekne wesele-zobacz na rozwody, głównie tych co wzieli w wieku 18-20 lat za pieniązki tatusia, lub tych co maja dziecko i nie umiejąc podjać decyzji dobrej dla obojga,ugieli się pod presją rodziny i wzieli ślub.
Więc to nie działa tak wezme ślub i na zawsze będziemy razem, tylko chcemy być na zawsze razem i dlatego bierzemy ślub.

Slub to taki magiczny moment w życiu człowieka, ale nie każdemu musi na tym zależeć. Zauważ tylko że w dzisiejszym świecie ludzia ciężko przychodzi odpowiedzialnosc za swoje zachowanie, a tak naprawde zaręczyny i ślub to deklaracja tego co będzie dalej, to smutne,ale wielu ludzi dopiero w tym momencie uświadamia sobie na co się godzi i np rezygnuje. Gorzej jak uświadomi sobie to po kilku mc po ślubie i stwierdzi że nei tego szukał.

napisałaś wcześniej




racja, ale to dlatego że ludzie koncentruja się na imprezie,całej otoczce, a nie na samym ślubem, wierząc że po tym magicznym dniu wszystko będzie jak z bajki. Więc nie mylmy tu ślubu i tego co oczekuja obie strony od niego z weselem
Oczywiscie, zgadzam sie, ale nawet wziecie slubu dlatego ze chcemy byc razem a nie dlatego ze przez to bedziemy razem, nie gwarantuje niczego, tylko komplikuje pozniejsze zycie, oczywiscie nie zawsze. Nie zrozum mnie zle, nie jestem przeciwniczka slubow, zwolenniczka tez nie. Smieszy mnie tylko bezwzgledne darzenie mlodych dziewczyn do slubu, ale sama taka bylam i sama sie na tym przejechalam (i wiele moich znajomych), takze jak to mowia Polak madry po szkodzie. Wychodzac za maz (po 8 latach zwiazku) nie bylam najmlodsza, mialam 28 lat, wiec presja rodziny, otoczenia, pchnela mnie do 'suszenia glowy' mojego bylego juz meza o slub. I tak sie stalo, a po dwoch latach jakze 'cudownego' zycia rozwiedlismy sie i w tej chwili nie chcemy sie znac. A przeciez mialo byc tak pieknie? Ten scenariusz niestety widzialam u tylu ludzi ze smiac juz sie tylko mozna.
__________________
Prawda jest przykrym, gorzkim lekarstwem. Kto nie łyka dobrowolnie, temu grozi przymusowe karmienie.
eimear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-01-01, 17:52   #24
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

eimear - myślałam o ślubie w dalekiej przyszłości, nie kościelnym a cywilnym. Nie kręci mnie cała ta szopka kościelna, dla mnie ślub to tylko ja, on, świadkowie, rodzice jakaś ewentulnie skromna kolacja czy obiad, a tak to bym wolała te pieniądze przeznaczyć na podróż.
A ślub jak dla mnie dużo by zmienił, trafi się dziecko i co wtedy szybki ślub? wtedy już jest rodzina, jedziesz do rodziny i czujesz, że jesteście rodziną a nie tylko chłopak - dziewczyna, chcesz wziąć kredyt łatwiej, jest lepiej ja widzę plusy i minusy. Fakt faktem, jak dziewczyna sobie "wymyśli" co to ten ślub ma dać "sielankę" itd to na własne życzenie się przekona, że tak nie jest.
Dlatego ja chcę już teraz żeby powiedział czego chce, czego oczekuje od życia, mogę dać mu ten max rok a potem wg mnie nie wiem czy jest sens takiego związku. Tak jak mówiłam od początku ja mam marzenia, plany a jak ktoś ich nie ma, i nie można się z nim dogadać to albo go zostawić albo stać się takim jak on, innego wyjścia nie widzę. Jednak, czy warto dla faceta się tak poświęcać? Nie sądzę.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

eimear - Nigdy go nie pytałam o coś dziennie o pytanie jakie ma plany na przyszłość, zapytałam go chyba z 3 razy, jak nawet nie 2. Wszystko w zdrowym umiarze
Tak, to prawda kocham go i ze swojej strony zrobię wszystko by było dobrze, no ale on też musi chcieć.
Chyba czytasz w moich myślach właśnie tak sobie powiedziałam, poczekam jak skończy te studia potem znajdzie tą pracę i do tego roku poczekam, wydaje mi się, że ma dużo czasu żeby się "zdeklarować" (phi jak to brzmi) co chce, wóz albo przewóz, ja dalej tak nie chcę
Bardzo dobry pomysł mi podsunęłaś, tylko jego rodzina jest bardzo daleko i na jeden dzień nie pojedziemy do niej, a nie wiem jak myślisz wypada na święta u nich spać? Tym bardziej, że oni tam mają jedno łóżko wolne...
Dziękuję za wszystkie sugestię, postaram się je wykorzystać
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 18:21   #25
ameliar
Zadomowienie
 
Avatar ameliar
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 881
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez eimear Pokaż wiadomość
Czy jak wezmie z Toba slub to znaczy ze juz bedziecie zawsze razem? W zyciu nie slyszalam wiekszej bzdury! Na jakim swiecie zyjesz? Nie widzisz co sie dzieje? W tej chwili jest wiecej rozwodow niz kiedykolwiek wczesniej. A teraz pomysl dlaczego
Proszę czytać ze zrozumieniem. Może trzeba popatrzyć głębiej niż przez swoje rozgoryczenie nieudanym małżeństwem?
To, że Tobie nie wyszło i Twoim znajomym to nie znaczy, że każdemu nie wyjdzie. Związek to 2 ludzi. Jak sobie pościelicie tak się wyśpicie.
Wiadomo są wpadki gdzie jak Mąż bije, pije i awanturuje się to Kobieta nie jest męczennicą i nie musi z nim tkwić do końca życia.
Natomiast Ja i mój TŻ po ślubie będziemy mieć większą pewność bycia razem na zawsze niż jakbyśmy byli w wolnym związku. Choć to na pewno tego nie gwarantuje. Ale właśnie o to chodzi w ślubie by wziąć odpowiedzialność za drugą osobę i razem dążyć do partnerstwa i wspólnego życia na dobre i złe, stworzyć rodzinę. Łatwiej jest bez ślubu po kłótni spakować manatki, rozstać się i twierdzić "nie wyszło", niż w kryzysie Małżeńskim dojść do porozumienia i odnaleźć miłość w sobie i być nadal razem.
Dla mnie ślub to ta "pewność" ale przede wszystkim także zabezpieczenie finansowe, stworzenie rodziny, by przyszłe dzieci nie musiały się tłumaczyć dlaczego mają inne nazwisko niż Mamusia i wiele tym podobnych czysto formalnych powodów.
Bzdurą natomiast jest myślenie, że śluby prowadzą do rozwodów
Bo jednak dzięki Bogu więcej jest szczęśliwych małżeństw niż rozwodników.
A Żyje na Ziemi a nie na Marsie i na szczęście moi bliscy potrafią stawić czoła przeciwnością życiowym i albo żyć w szczęśliwych małżeństwach albo po rozwodzie cieszyć się życiem i nie odbierać innym nadziei na coś pięknego czym jest małżeństwo.
Życzę szczęścia w nowym związku/ życiu. Bo jak widać samotność albo porażki życiowe kobietą nie służą.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Cytat:
Napisane przez edelweiss Pokaż wiadomość
"po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś"

ja na to bym znalazła tylko jedna odpowiedź : nie zapomnij swoich rzeczy, bo to nie hotel....


Przepraszam bardzo,jak możesz myśleć na poważnie o czlowieku który tak Ci powiedział? NIe ma znaczenie czy jest wierzący czy nie, ani jakie to były święta. Nie mówi się takich rzeczy NIKOMU, a szzcególnie dziewczynie.
U mnie w domu na święta (Nawet te mega rodzinne-Wigilia) przewineło się mase osób, samotna sąsiadka, chłopak siostry z gimnazjum,przyszywane ciotki, znajomy.
Bo o to chodzi w święta,by radością cieszyć się z innymi.

Nie powiem CI byś go rzuciła, ale zastanów sie czy nie potrzebujecie przerwy-niech wróci do rodziców (szczególnie że jego rodzina tak krzywo patrzy an mieszkanie razem), niech zaprosi Cię na randke, czy zwykły wypad na miasto. Niech sie postara. Nie bądź jego matkożonokochanką. niech zatęskni i pomyśli na czym mu zależy. Może zatęskni za mieszkaniem z Tobą i w koncu się zdeklaruje- "tak bez Ciebie jest mi źle"

I nie odkładaj tego na "za pół roku".
Bardzo mądre słowa i piękna rada

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość

Nigdy go nie pytałam o coś dziennie o pytanie jakie ma plany na przyszłość, zapytałam go chyba z 3 razy, jak nawet nie 2. Wszystko w zdrowym umiarze
Tak, to prawda kocham go i ze swojej strony zrobię wszystko by było dobrze, no ale on też musi chcieć.
Chyba czytasz w moich myślach właśnie tak sobie powiedziałam, poczekam jak skończy te studia potem znajdzie tą pracę i do tego roku poczekam, wydaje mi się, że ma dużo czasu żeby się "zdeklarować" (phi jak to brzmi) co chce, wóz albo przewóz, ja dalej tak nie chcę
Bardzo dobry pomysł mi podsunęłaś, tylko jego rodzina jest bardzo daleko i na jeden dzień nie pojedziemy do niej, a nie wiem jak myślisz wypada na święta u nich spać? Tym bardziej, że oni tam mają jedno łóżko wolne...
Dziękuję za wszystkie sugestię, postaram się je wykorzystać
To zależy jaka rodzina... u mojego TŻ nie było problemu mimo religijnych zasad. Bo uważają, że każdy może żyć jak chce (choć czasem się zagalopują)
Ja na Twoim miejscu na wszelki wypadek zarezerwowałabym sobie gdzieś nocleg. Jeśli rodzina zaproponuje nocleg to śpij śmiało, jeśli nie to będziecie mieli gdzie spać.
__________________


"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca" Paulo Coelho
(maj 2010-...)


ameliar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 18:25   #26
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

eimear - oczywiście, że jak weźmiemy ślub to nie znaczy, że już zawsze będziemy razem Chodziło mi raczej o fakt, że ślub to jest coś poważniejszego niż nieformalny związek. Coś takiego "pewnego" w sensie, że jest pewny, co do mnie, żeby tworzyć ze mną rodzinę itd teraz to chyba jaśniej zdefiniowałam
Można na przykładzie domu, jesteście w luźnym związku, chcecie kupić mieszkanie (jest ich stać), je urządzić itd, wszystko już gotowe, można zamieszkać w tym waszym gniazdku a tu się okazuje, że nie chce jednak z Tobą być - i teraz co? Jeśli się nie dogadacie, co kto dostaje, wtedy wszystko może zgarnąć ta osoba na którą jest mieszkanie. I tak samo jest z małżeństwem, dla jednego nie ma różnicy fakt czy ktoś jest w związku formalnym czy nie. A dla mnie jest to dość znaczna różnica.W pewnym sensie większe zobowiązanie. Nie zaproponujesz komuś ślubu jeśli się nie jest pewnym tej osoby

Nie interesują mnie statystyki rozwodów ale domyślam się dlaczego jest teraz tak, że jest więcej niż kilka lat, raczej kilkanaście wstecz. Przede wszystkim chodzi o to, że nasze matki wychodziły za mąż jak skończyly studia, miały te 24 +, miały pracę, a teraz jest "szał" za zaręczyny w szkole średniej ślub już w wieku 18-21 bo potem już są za stare. Nigdy nie pracowały, mają chore plany, wizję, w życiu coś widziały, myślą, ze ślub to "uf i ach" to bajka itd. I potem są rozwody. I to są tego efekty. Znam nawet takie dwa przypadki (nie będę komentować), że dziewczyna była w 3 klasie technikum i sobie "ubzdurała", żę chce już teraz ślub, dziecko. Jej facet pracował, a ona przecież chodziła do szkoły. On nie dyskopował wielkimi pieniędzmi, ona nigdy nie pracowała, rodzice też raczej mieli ciężko. No ale tak się uparla, że miała te dziecko i ślub w 4 klasie technikum, do matury nie podchodziła bo wtedy był ślub - już miała znaczny brzuszek. Zresztą nie wiem czy szkołę skończyła bez tej matury.
No i aktycznie była "sielanka", ślub zasponsorowali (kredyt) rodzice, mieszkają u niego, chłopak pracuje na wszystkich możliwych etatach żeby mieli z czego żyć ale nie mogą sobie pozwolić na swoje mieszkanie bo za co? On ciągle pracuje, a ona lamentuje, że jej tak ciężko, że dziecko ciągle płacze, że nie ma czasu dla siebie, ze ciagle obowiązki, że on do niej nie ma czasu itd. A co myślała, że będzie bajka? Są awantury, są kłótnie bo nikt tego nie jest w stanie wytrzymać, ale to na własną odpowiedzialność, wiedząc o życiu nic, wpakowali się w najgorszą możliwą dziurę. Po co im to było potrzebne??

Drugi przykład jest taki sam, tylko, ze dziewczyna wzięła rozwód, i jest sama w dzieckiem - mieszka u rodziców, ma jakiegoś partnera ale nie chce słyszeć o poważnym związku, już jest 6 lat po rozwodzie i ani jej się śni mieć kolejny ślub, czy dziecko. Mówi, że była głupia, że zmarnowała sobie życie, do niczego nie doszła - nie ma skończonej szkoły, teraz haruje za 5zł/h i w nocy płacze i zagryza zęby. Były mąż albo coś jej da albo nie, musi liczyć na siebie i na jej rodziców, a dziecko przecież rośnie. Sobie może odmówić ale nie dziecku.

Najbardziej jest rozwalające, jak dziewczyny lamentują, że są z chłopakiem od 5-8 lat, a jak zapytamy ile ma lat mówi, że 20. Taka gów.. widziała i słyszała, nie wie co to prawdziwe życie i związek, a taka biedna bo nie ma się czym chwalić, koleżankom na przerwach, no bo każda już "zaobrączkowana" ale nie ona :I
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 18:52   #27
ameliar
Zadomowienie
 
Avatar ameliar
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 881
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
eimear - oczywiście, że jak weźmiemy ślub to nie znaczy, że już zawsze będziemy razem Chodziło mi raczej o fakt, że ślub to jest coś poważniejszego niż nieformalny związek. Coś takiego "pewnego" w sensie, że jest pewny, co do mnie, żeby tworzyć ze mną rodzinę itd teraz to chyba jaśniej zdefiniowałam
Można na przykładzie domu, jesteście w luźnym związku, chcecie kupić mieszkanie (jest ich stać), je urządzić itd, wszystko już gotowe, można zamieszkać w tym waszym gniazdku a tu się okazuje, że nie chce jednak z Tobą być - i teraz co? Jeśli się nie dogadacie, co kto dostaje, wtedy wszystko może zgarnąć ta osoba na którą jest mieszkanie. I tak samo jest z małżeństwem, dla jednego nie ma różnicy fakt czy ktoś jest w związku formalnym czy nie. A dla mnie jest to dość znaczna różnica.W pewnym sensie większe zobowiązanie. Nie zaproponujesz komuś ślubu jeśli się nie jest pewnym tej osoby

Nie interesują mnie statystyki rozwodów ale domyślam się dlaczego jest teraz tak, że jest więcej niż kilka lat, raczej kilkanaście wstecz. Przede wszystkim chodzi o to, że nasze matki wychodziły za mąż jak skończyly studia, miały te 24 +, miały pracę, a teraz jest "szał" za zaręczyny w szkole średniej ślub już w wieku 18-21 bo potem już są za stare. Nigdy nie pracowały, mają chore plany, wizję, w życiu coś widziały, myślą, ze ślub to "uf i ach" to bajka itd. I potem są rozwody. I to są tego efekty. Znam nawet takie dwa przypadki (nie będę komentować), że dziewczyna była w 3 klasie technikum i sobie "ubzdurała", żę chce już teraz ślub, dziecko. Jej facet pracował, a ona przecież chodziła do szkoły. On nie dyskopował wielkimi pieniędzmi, ona nigdy nie pracowała, rodzice też raczej mieli ciężko. No ale tak się uparla, że miała te dziecko i ślub w 4 klasie technikum, do matury nie podchodziła bo wtedy był ślub - już miała znaczny brzuszek. Zresztą nie wiem czy szkołę skończyła bez tej matury.
No i aktycznie była "sielanka", ślub zasponsorowali (kredyt) rodzice, mieszkają u niego, chłopak pracuje na wszystkich możliwych etatach żeby mieli z czego żyć ale nie mogą sobie pozwolić na swoje mieszkanie bo za co? On ciągle pracuje, a ona lamentuje, że jej tak ciężko, że dziecko ciągle płacze, że nie ma czasu dla siebie, ze ciagle obowiązki, że on do niej nie ma czasu itd. A co myślała, że będzie bajka? Są awantury, są kłótnie bo nikt tego nie jest w stanie wytrzymać, ale to na własną odpowiedzialność, wiedząc o życiu nic, wpakowali się w najgorszą możliwą dziurę. Po co im to było potrzebne??

Drugi przykład jest taki sam, tylko, ze dziewczyna wzięła rozwód, i jest sama w dzieckiem - mieszka u rodziców, ma jakiegoś partnera ale nie chce słyszeć o poważnym związku, już jest 6 lat po rozwodzie i ani jej się śni mieć kolejny ślub, czy dziecko. Mówi, że była głupia, że zmarnowała sobie życie, do niczego nie doszła - nie ma skończonej szkoły, teraz haruje za 5zł/h i w nocy płacze i zagryza zęby. Były mąż albo coś jej da albo nie, musi liczyć na siebie i na jej rodziców, a dziecko przecież rośnie. Sobie może odmówić ale nie dziecku.

Najbardziej jest rozwalające, jak dziewczyny lamentują, że są z chłopakiem od 5-8 lat, a jak zapytamy ile ma lat mówi, że 20. Taka gów.. widziała i słyszała, nie wie co to prawdziwe życie i związek, a taka biedna bo nie ma się czym chwalić, koleżankom na przerwach, no bo każda już "zaobrączkowana" ale nie ona :I

Właśnie dlatego nie ma co generalizować wszystkich. Każdy sobie szykuje życie jak chce. Dużo od powodzenia małżeństwa zależy dobre poznanie się przed, zamieszkanie, sprawdzenie się w życiowych problemach, radościach, zwykłej rutynie. Wszystko zależy od dojrzałości(nie mówię o wieku), charakteru bo Jedni są gotowi na ślub po roku znajomości inni nigdy nie powinni go brać by nie krzywdzić drugiej osoby.
U nas akurat po ślubie się nic nie zmieni ale w końcu dostaniemy kredyt na remont domu
__________________


"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca" Paulo Coelho
(maj 2010-...)


ameliar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 19:02   #28
KochamZwierzeta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 16
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

edelweiss - Masz rację pisałam to w powyższym poście jak to potem jest z takimi związkami
Tak to prawda, ślub to deklaracja na całe życie. Dlatego moim skromnym zdaniem nie powinno się go brać jeśli człowiek nie pracował, nie pokończył szkoł - żeby chociaż to średnie mieć, jest dojżały i tego chce, wie, że będzie więcej zobowiązań obowiązków itd
Ja nie chcę od razu ślubu, tylko bym chciała żeby powiedział czego od życia oczekuje. Bo wiadomo jakby mi powiedział, że tak, to na pewno ślub dopiero za 2-3 lata - człowiek musi zacząć pracować, mieć stałą pracę (chociaż wiadomo jak to jest), trzeba liczyć na siebie a nie na rodziców bo dają. Na tym polega dojżałość i prawdziwe małżeństwo a nie zabawę w małżeństwo

mrowinka - Ja też się dziwię, że rodzicom to pasuje. Powiem szczerze, że go chyba bardziej traktują jako swojego zięcia niż mnie jako córkę, nie będę się rozpisywać ale on potrafi wzbudzić mega sympatę u nich to wiadomo jak to potem jest.
"Wiesz, on chyba faktycznie z wygody z Tobą jest. Gdyby mu naprawdę zależało, nie ukrywałby przed rodziną mieszkania z Tobą, nie trzymałby Ciebie z daleka od nich..." też tak myślę...
Chyba masz rację, że nie jestem dla niego ważna, bo w innym wypadku by się tak nie zachowywał.


edelweiss - ""po co, skoro Ty rodziną moją nie jesteś"

ja na to bym znalazła tylko jedna odpowiedź : nie zapomnij swoich rzeczy, bo to nie hotel..." - ja mu powiedziałam, że zabolały mnie takie słowa, moje uczucia, emocje, jak się wtedy czułam, że mi przykro było. Na co on "przepraszam, nie miałem tego na myśli", to chciałam to wyjaśnić, pytam o szczegoły a on "nie potrafię Ci tego wyjaśnić". I tak zawsze wygląda nasza rozmowa, on nigdy niczego nie wie (
Może to taki typ, sam nie wie czego chce, nie można powiedzieć, że jest zły, nie potrafi się sprecyzować itd sama już nie wiem ( staram się go jakoś zrozumieć, nie osądzać, być wyrozumiałą ale już niekiedy mnie to przerasta.

Ja również nigdy, nikomu bym czegoś takiego nie powiedziała, a co dopiero najbliższej sercu osobie. No ale widać, niektórzy tak potrafią.

U mnie też zawsze tak było, że w święta mogłam zaproscić każdego kogo bym chciała
Kiedyś mi opowiadał, że był na wigili u jakiejś ciotki a tam nawet jej synowie nie mogli mieć dziewczyn w domu na święta, nie wiem dlaczego - więc może niektórzy takie coś praktykują? Dla mnie śmieszne no ale co dom to zwyczaj i obyczaj, albo głupota

Ja mu zaproponowałam "tymczasową" wyprowadzkę do rodziców, jak mi powiedział, że nie jestem jego rodziną to mi powiedział wprost, że nie ma zamiaru się wyprowadzać bo tutaj ma wszystkie swoje rzeczy. Jak nalegałam to powiedział, "zastanów się czego chcesz", bo jeśli weźmie rzeczy to nie ma powrotu z nami koniec...

eimear - A jak byliście razem to było wszystko dobrze, były dobre relacje między Wami? Dziwię się, żeby to akurat ślub zepsuł? Może nie byliście jeszcze pewni co do waszego związku i pod wpływem impulsu - zdecydowaliście się na ten krok, co potem się okazało, że był on tym złym krokiem.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

ameliar - to ja zaryzykuję z tymi świętami, może faktycznie oni tak na pewne kwestie nie są nastawieni - spanie razem a jak są, jest drugie wyjście

Najbardziej żal mi tych dzieci, bo rodzice rozwodnicy a jak potem dojdą kłótnie, awantury z kim ma być dziecko itd No ale jak sobie ktoś pościelił tak się wyspał
KochamZwierzeta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 21:10   #29
eimear
Raczkowanie
 
Avatar eimear
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 71
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Cytat:
Napisane przez ameliar Pokaż wiadomość
Proszę czytać ze zrozumieniem. Może trzeba popatrzyć głębiej niż przez swoje rozgoryczenie nieudanym małżeństwem?
No wlasnie, prosze czytac ze zrozumieniem. Jak juz napisalam nie jestem przeciwniczka ani zwolenniczka slubow, znam rownie duzo nieudanych malzenstw jak i udanych. Tylko i wylacznie mialam na mysli ze dla wiekszosci kobiet slub to gwarancja ze to juz bedzie na zawsze. Nie patrze na nikogo poprzez pryzmat mojego malzenstwa, nie jestem jakas zgorzkniala rozwodka a najszczesliwsza osoba na ziemii z moim obecnym partnerem. Planujemy dzieci, kupilismy dom i kto potrzebuje slubu? Oczywiscie rozumiem podejscie kobiet dla ktorych dziecko z innym nazwiskiem to obciach (dla dziecka oczywiscie). To wszystko o czym dyskutujecie to osobista sprawa kazdej kobiety, kazdy ma prawo do wlasnego zdania i rozumiem kazda strone.

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
eimear - A jak byliście razem to było wszystko dobrze, były dobre relacje między Wami? Dziwię się, żeby to akurat ślub zepsuł? Może nie byliście jeszcze pewni co do waszego związku i pod wpływem impulsu - zdecydowaliście się na ten krok, co potem się okazało, że był on tym złym krokiem.
Ogolnie bylo ok, od ladnych 6 lat zylo nam sie tak samo, zwyczajnie, bez wielkich uniesien. Czy to akurat slub cos tu zepsul? Chyba tak, on poczul sie zbyt pewnie. O impulsie nie ma mowy, spedzilismy razem 8 lat, sadzilam ze poprostu bedzie tak jak bylo, normalnie, bedziemy tak sobie zyc, potem beda dzieci a potem sie zwyczajnie zestarzejemy, ale cos sie nagle zepsulo. Z perspektywy czasu ciesze sie ze tak wyszlo, jestem bogatsza o doswiadczenie, wiem juz jak postepowac i wiem tez ze w wielu kwestiach nalezy odpuscic, im facet ma mniej luzu tym wieksze glupoty w glowie Nie zmienilabym nic w moim zyciu, jestem i zawsze bylam szczesliwa.
__________________
Prawda jest przykrym, gorzkim lekarstwem. Kto nie łyka dobrowolnie, temu grozi przymusowe karmienie.
eimear jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 22:42   #30
Chatka
Wtajemniczenie
 
Avatar Chatka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
Dot.: Dlaczego kobiety pragną ślubu, rodziny a mężczyźnie to wszystko jedno?

Niestety wszystko, co piszesz wyraźnie wskazuje na to, że chłopak jest z Tobą tylko dlatego, że jest Mu tak wygodnie - ma wszystko pod nosem za darmo, Twoi Rodzice i Ty kochacie go i rozpieszczacie, nikt nie zmusza go do żadnych deklaracji na przyszłość - żyć nie umierać. Tylko, że tak chcą żyć tylko najgorsze szumowiny - egoiści i cwaniaki, którzy wykorzystują ludzi do własnych celów i mają gdzieś ich uczucia.

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości w tym temacie, to NIE - ON CIĘ NIE KOCHA. Świadczą o tym właściwie wszystkie jego słowa i zachowania. nie wiem zupełnie, jak możesz nazywać "normalnym" związek, w którym nie istnieją rozmowy o przyszłości, w którym facet na wzmiankę o niej dostaje "furii", który twierdzi, że nie jesteś jego rodziną, mimo, że mieszka z Tobą od 3 lat. ja nie nazwałabym tego nawet związkiem, a co dopiero normalnym!

Ty się zastanawiasz, czy dobrze byś go potraktowała pytając o Waszą przyszłość?? Że może jest po prostu "typem" faceta, który nie robi planów? No błagam, jeśli faktycznie jest takim typem, to tym bardziej powinnaś już dawno Go wykopać.

Cytat:
Napisane przez KochamZwierzeta Pokaż wiadomość
Ja mu zaproponowałam "tymczasową" wyprowadzkę do rodziców, jak mi powiedział, że nie jestem jego rodziną to mi powiedział wprost, że nie ma zamiaru się wyprowadzać bo tutaj ma wszystkie swoje rzeczy. Jak nalegałam to powiedział, "zastanów się czego chcesz", bo jeśli weźmie rzeczy to nie ma powrotu z nami koniec...
Ten fragment natomiast mówi o nim wszystko. Nie ma zamiaru zgadzać się na jakiekolwiek warunki z Twojej strony, jeśli Ty będziesz chciała ratować związek i będzie musiał opuścić ciepłe gniazdko, to on bez zastanowienia z Ciebie zrezygnuje. Wyraźnie dał Ci do zrozumienia, że jedyne, na czym mu zależy, to mieszkanie za darmo u Twoich rodziców - Ty nie zajmujesz ważnego miejsca w jego życiu.

Wybacz, że piszę Ci to tak ostro - nie znam Cię, ale strasznie Ci współczuję i naprawdę gotuje się we mnie, jak czytam, jak ten człowiek Cię traktuje. Naprawdę życzę Ci jak najlepiej i dlatego nie jestem w stanie silić się na delikatność, kiedy widzę, jak tkwisz w czymś tak toksycznym, że nawet nie potrafię tego ogarnąć, jak powoli i konsekwentnie marnujesz życie na jełopa, który ma Cię gdzieś.

na Twoim miejscu nie czekałabym tak długo jak planujesz, tylko od razu postawiła ultimatum, albo się wyprowadza i próbujecie ratować związek, albo Ty dziękujesz za zmarnowane lata i szukasz kogoś, z kimś założysz rodzinę i będziesz szczęśliwa - już i tak tyle czasu na niego zmarnowałaś, więcej nie warto. jego reakcja i decyzje powiedzą Ci wszystko.

Życzę Ci powodzenia i silnej woli, bo wiem, że to dla Ciebie bardzo trudne Ale proszę, na wszystko proszę, nie marnuj sobie życia na takiego człowieka.
__________________

"Starych szanuj, młodych ucz, mądrych słuchaj, a głupich znoś cierpliwie."

Chatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.