Spora różnica wzrostu..

[tomcio2416]

Jako, że to mój pierwszy post, więc wypadało by się przywitać, co niniejszym czynie ..
A więc poznałem jakiś czas temu dziewczynę strasznie wysoką (181 cm), a ja oczywiście z rodzaju tych karzełków, bo jedynie 166.. Mimo, że jest wysoka to podobno dość często lubi sobie założyć szpilki (tak chyba do 10 cm), więc jestem ciekaw jak to będzie wyglądać przy takim krasnoludku..
Ehh.. Jak ja wam zazdroszczę tych szpilek; szkoda, że my w taki prosty sposób nie możemy poprawić swoich kompleksów...

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Poznałeś dziewczynę i co? Podoba Ci się, czy się spotykacie? Mówiła coś na temat Twojego wzrostu?

[bluebluesky]

Napisane przez tomcio2416

Jako, że to mój pierwszy post, więc wypadało by się przywitać, co niniejszym czynie ..
A więc poznałem jakiś czas temu dziewczynę strasznie wysoką (181 cm), a ja oczywiście z rodzaju tych karzełków, bo jedynie 166.. Mimo, że jest wysoka to podobno dość często lubi sobie założyć szpilki (tak chyba do 10 cm), więc jestem ciekaw jak to będzie wyglądać przy takim krasnoludku..
Ehh.. Jak ja wam zazdroszczę tych szpilek; szkoda, że my w taki prosty sposób nie możemy poprawić swoich kompleksów...

Najwazniejsze jest to, jakim jestes partnerem. To nie wzrost sprawia, ze kobieta czuje sie bezpiecznie w zwiazku

[esolinka]

Napisane przez bluebluesky

Najwazniejsze jest to, jakim jestes partnerem. To nie wzrost sprawia, ze kobieta czuje sie bezpiecznie w zwiazku

Moze i racja, ale dla niektorych dziewczyn (np.dla mnie) wzrost jest bardzo wazny. Ja zawsze poznaje duzo nizszych facetow i niestety czesto ich odrzucam tylko ze wzgledu na wzrost. Wiem jak to brzmi, ale juz mam taka schize. Po prostu nie czuje sie przy nich bezpiecznie, czuje sie jak jakas duza dziewczyna...

[bluebluesky]

Napisane przez esolinka

Moze i racja, ale dla niektorych dziewczyn (np.dla mnie) wzrost jest bardzo wazny. Ja zawsze poznaje duzo nizszych facetow i niestety czesto ich odrzucam tylko ze wzgledu na wzrost. Wiem jak to brzmi, ale juz mam taka schize. Po prostu nie czuje sie przy nich bezpiecznie, czuje sie jak jakas duza dziewczyna...

To juz kwestia gustu. Sama mam chlopaka wyzszego ode mnie o dwie glowy, ale byly byl lekko nizszy i wcale mi to nie przeszkadzalo, bo mimo, ze byl ratlerkiem, mial charakter owczarka niemieckiego.

[tomcio2416]

Podoba mi się i to nawet bardzo; niedawno zaczęliśmy się spotykać..
Niby nic nie mówi na ten przykry temat, ale czasem widzę, jak się patrzy z takim rozmarzeniem na tych wyższych, którzy nawet nie wyglądają jakoś dobrze..
No i niestety mimo tego, że tak świetnie wygląda, to mnie również to trochę przeszkadza ..
Za dobrze też nie wyglądam, więc mogła jej się spodobać jedynie moja osobowość, która jak mówi czasem o niej, że nie mogła trafić na lepszą...
To ja już nie wiem...

[bluebluesky]

Napisane przez tomcio2416

Podoba mi się i to nawet bardzo; niedawno zaczęliśmy się spotykać..
Niby nic nie mówi na ten przykry temat, ale czasem widzę, jak się patrzy z takim rozmarzeniem na tych wyższych, którzy nawet nie wyglądają jakoś dobrze..
No i niestety mimo tego, że tak świetnie wygląda, to mnie również to trochę przeszkadza ..
Za dobrze też nie wyglądam, więc mogła jej się spodobać jedynie moja osobowość, która jak mówi czasem o niej, że nie mogła trafić na lepszą...
To ja już nie wiem...

No juz nie wkrecaj sobie Skoro spotykacie sie i dziewczyna podkresla, ze nie mogla lepiej trafic, to wierz jej i ciesz sie narodzinami zwiazku.

[Leyla89]

Napisane przez bluebluesky

To juz kwestia gustu. Sama mam chlopaka wyzszego ode mnie o dwie glowy

Ja też.... czasem się zdarza ze widze swiat z jego wysokości...powiem szczerze wygląda inaczej

[nusia114]

Dla mnie też wzrost jest bardzo ważny. Ja mam 175cm i jak rozmawiam z chłopakiem mojego wzrostu czy trochę niższym to już mi głupio. Po prostu czuję się przy nim wtedy jak kloc Ale miałam sytuacje kiedy pomimo tych powiedzmy nawet 2-3cm różnicy byłam wstanie się poświęcić i jakoś przełamać, bo chłopak miał fajny charakter.
Muszę przyznać, że różnica 15cm byłaby dla mnie niesamowicie ogromna i nie brałabym związku z taką osobą w ogóle pod uwagę. Niestety

[rnm]

przyznam bez bicia - nie mogłabym mieć kogoś niższego ode mnie. Wynika to z moich własnych kompleksów (które stanowczo zwalczam). Nie mogłabym mieć też chłopaka szczuplejszego od siebie, z przyczyn jak wyżej...

Wiem jednak, że dla wielu kobiet takie niuanse nie stanowią większego problemu (i słusznie). Mnie samej w żaden sposób nie razi taki widok, mam w towarzystwie 2 takie pary. Najważniejsze jest uczucie między ludźmi

[Melanchton]

Ja sama jestem wielka i gustuję w jeszcze wyższych, ale na pocieszenie dodam Ci, że właśnie wróciłam z ćwiczeń z doktorem, który o głowę jest ode mnie niższy, a do tego łysy i drobny, ale schrupałabym go jak ciastko w sprzyjających okolicznościach przyrody Ma to coś i nie jestem jedyną, która to zauważyła

[ola_108]

moim zdaniem to wymyślanie problemów na siłę. znam parę, gdzie kobieta jest o jakieś 25 cm wyższa od męża i nikt nie ma kłopotu. Babka nazywa swojego męża 'maluchu', 'karle' itp... Wszystko oczywiście w formie żartu i dobrego humoru, bo tego mają od groma . A 'co powiedzą ludzie' byłoby mi serio totalnie obojętne jeśli chodzi o wzrost mój i partnera.
Tyle tylko, że jest to moja opinia, czyli osoby która nigdy nie miała kompleksów z powodu wzrostu, więc może nie czuję "powagi sytuacji" .

[Ilsa Lund]

ja również nie brałabym pod uwagę związku z mężczyzną 15cm niższym. Pół biedy 2-3 cm ale jeśli ja miałabym go obejmować jak facet a głową wiecznie rąbałby mi przy przytulaniu w biust to co to za przyjemność ? Czułabym się jak kloc i jak najczęściej zakładała te szpilki 10 cm żeby załapał aluzję Mój chłopak jest ode mnie wyższy o 17cm, sama mam 177 i mogę przy nim nosić 12-stki

[mm444]

Treść usunięta

[Lianca]

Ja mam 180 cm wzrostu i zawsze miałam o kilka cm niższych facetów. Dopiero mój TŻ jest wyższy. Aaaale...nigdy wcześniej nie nosiłam szpilek smuciło mnie to...a teraz w końcu nosze i mam gdzieś co inni myślą Jeśli jej i Tobie to nie przeszkadza to olej "społeczeństwo". Strasznie nie lubie stereotypów w społeczeństwie i krzywdzących opinii... pomyśl tak... Gala-rozdanie Oskarów... i zobacz aktorów z partnerkami na "czerwonym dywanie". Taki Tom Cruze.. Denny DeVito. I modelki z ich facetami

[Asienka187]

Sama uwielbiam wysokich facetów i zawsze na takich zwracałam uwagę (mam 178 cm) przy niższym partnrze czułabym się dziwnie.

Za to mam 2 koleżanki, obydwie maja ponad 180 cm i obydwie mają chłopaków co najmniej o głowę niższych od siebie. Pierwsza z nich jest modelką i zawsze widzę ją w wysokich butach. Żadnej z nich nie przeszkadza wzrost swojego partnera. To wszystko jest indywidualną sprawą.

Może po prostu porozmawiaj z nią o tym jak się czujesz i zapytaj co ona o tym sądzi. Chociaż wydaje mi się, że skoro zaczęła się z Tobą spotykać to wzrost nie ma dla niej znaczenia. Wypnij pierś do przodu i bądź dumny ze swojej dziewczyny.

[MilionDolarow]

Napisane przez tomcio2416

Podoba mi się i to nawet bardzo; niedawno zaczęliśmy się spotykać..
Niby nic nie mówi na ten przykry temat, ale czasem widzę, jak się patrzy z takim rozmarzeniem na tych wyższych, którzy nawet nie wyglądają jakoś dobrze..
No i niestety mimo tego, że tak świetnie wygląda, to mnie również to trochę przeszkadza ..
Za dobrze też nie wyglądam, więc mogła jej się spodobać jedynie moja osobowość, która jak mówi czasem o niej, że nie mogła trafić na lepszą...
To ja już nie wiem...

Tomcio, zawsze miałam niższych facetów i w ogóle mi to nie przeszkadzało. Myślę, że im też nie, w każdym razie kompletnie nic na to nie wskazywało. Jeśli zaczęła się z Tobą spotykac tzn, że to zaakceptowała. Badź pewny siebie, z poczuciem humoru, dbaj o siebie, adoruj ją a jestem przekonana, że przestaniecie o tym myśleć.

[_Exceptional_]

Skoro nic nie mówi na temat Twojego wzrostu, to pewnie jakoś bardzo jej to nie przeszkadza. Sam wspomniałeś, że podoba jej się Twoja osobowość. Myślę, że gdyby przeszkadzał jej Twój wzrost, to by się z Tobą nie spotykała. A co do tego, że patrzy na wysokich facetów z rozmarzeniem, to chyba sobie trochę wkręcasz.

[shirleyyy]

no cóż....autor wątku raczej już nie urośnie....
Jak dziewczyna się zdecydowała to chyba jej wzrost nie przeszkadza albo jest wstanie jakoś go "przełknąć"
Są ważniejsze rzeczy od wzrostu. Najważniejsze ,ze się rozumiecie.

Ja do niskich też nie należę, mam 173 cm, i obiecywałam sobie, że znjade wysokiego, ciemnookiego bruneta, i nie zamierzałam popuścić w tej materii!!

A w realnym świecie znalazłam sobie niebieskookiego blondyna w moim wzroście albo niższego o parę cm (czasem mi się wydaje ,ze mojego wzrostu-to pewnie wersja optymistyczna, a czasem ,ze jednak jest niższy o te 2-3 cm)
no i co z tego? Mój ci on i nie zamieniłabym na koszykarza. mały ale wariat jak to się mówi

[Clemence]

Jezu ale Ci faceci mają kompleksy..tu się patzy tam cos robi.. makabra.. ja nie wiem.Jak się z Tobą spotyka to WIDOCZNIE CHCE Z TOBĄ SIĘ SPOTYKAĆ A NIE Z INNYMI! makabra.Ręce już opadają.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez shirleyyy

no cóż....autor wątku raczej już nie urośnie....
Jak dziewczyna się zdecydowała to chyba jej wzrost nie przeszkadza albo jest wstanie jakoś go "przełknąć"
Są ważniejsze rzeczy od wzrostu. Najważniejsze ,ze się rozumiecie.

Ja do niskich też nie należę, mam 173 cm, i obiecywałam sobie, że znjade wysokiego, ciemnookiego bruneta, i nie zamierzałam popuścić w tej materii!!

A w realnym świecie znalazłam sobie niebieskookiego blondyna w moim wzroście albo niższego o parę cm (czasem mi się wydaje ,ze mojego wzrostu-to pewnie wersja optymistyczna, a czasem ,ze jednak jest niższy o te 2-3 cm)
no i co z tego? Mój ci on i nie zamieniłabym na koszykarza. mały ale wariat jak to się mówi

no ;p

[mm444]

Treść usunięta

[Clemence]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Po prostu mi ręce juz opadają :P Ja przynajmniej bym się nie spotykała z osobą do której nie tego :P albo bym dała zac,ze kogos lubię i tyle

[Gweneth_P]

Drogi Autorze wątku, wydaje mi się, że nie tyle ona patrzy na wyższych facetów z rozmarzeniem, co Ty po prostu sobie to wmawiasz "no bo jak ona może byc zainteresowana mną, skoro wokół tyle wysokich". Podświadomie chcesz, żeby na nich tak własnie patrzyła bo chcesz potwierdzić swoje obawy, że przeszkadza jej Twój wzrost.
Widzisz, na moje oko to raczej Ty masz problem, że ona jest "strasznie wysoka" a nie ona, że Ty jesteś niższy.

Ja sama jestem wysoka (176 cm więc pewnie już na granicy "bardzo" i "strasznie" wysokich ) a mój TŻ jest ode mnie wyższy jedynie około 2 cm. Więc jesli ja zakładam buty na grubej podeszwie a on na cienkiej to jestesmy na tym samym poziomie albo nawet wydaje mi się, że jestem ciut wyższa. Czasami odczuwam to mniej lub bardziej, nie wiem czy to dlatego, że sobie wmawiam po prostu, czy rzeczywiscie tak jest.
Na obcasach nie chodzę, czasami mi się zdarzy ale staram się unikać nie ze wzgledu na różnice wzrostu, ale na moje problemy z kregosłupem i to, że po prostu nie lubię w takowych długo chodzić bo mnie nogi bolą Za to on zawsze mówi, że wyglądam seksownie i że powinnam zakładać szpilki kiedy tylko chcę. Tak więc on nie ma problemu, ja też.
Kiedys spotykałam się z nizszym od siebie (myslę, że miał podobny wzrost do Twojego, byc może był nawet ciut niższy), ale niestety nie wyszło. I broń Boże nie była to wina jego wzrostu Potem był kolejny, trochę wyższy, ale też znowuż była parocentymetrowa różnica. Myslę, że miał około 170-172 cm. I wtedy poszłabym z nim na koniec swiata

Także jedna rada ode mnie - jeśli dziewczyna Ci się podoba, chcesz się z nią spotykać a ona z Tobą, nie widzi zadnego problemu w różnicy wzrostu, to olej to co mówią/myslą inni i daj sobie i jej szansę Bo czy warto rezygnowac juz na starcie z potencjalnego szczęscia przez jakies tam centymetry, z którymi ani Ty ani ona nic nie jestescie w stanie zrobić?

Problem tego typu leży w głowie a nie w centymetrach

[QueenBlair]

Autorze,

A czy ona poza chwaleniem Twojej osobowości daje realne sygnały,że jej się podobasz?
Może jesteś dla nie świetnym przyjacielem?