Brak widocznych efektów mimo spadającej wagi

[algebra25]

Witam wszystkie Wizażanki,

Jesli taki temat już był to proszę o podanie linka i usunięcie mojego wpisu.

Mój problem polega na tym że odkąd zaczęłam się odchudzać (28.06) i ćwiczyc z Chodakowską moja waga spadła około 3 kg (z 62-3 do 59.5). Mimo to ja tej różnicy nie widzę co więcej wydaje mi się że przybyło mi wizualnie tu i ówdzie Czy któraś z was tak miała? Czy jest to możliwe czy to tylko moje nieobiektywne spojrzenie na siebie? Z góry dzięki za odpowiedź.

[DionizekRabel]

może tak Ci się wydaje bo kształtują się mięśnie i to przybyło tkanki mięśniowej poczekaj jeszcze i zobaczysz, ale generalnie ćwiczenia nie mogą powodować przytycia i przybrania wagi, jedynie zamiana tkanki tłuszczowej na mięśnie

[smerffie]

1. Tkanka tłuszczowa nie zamienia się na mięśnie
2. Od Chodakowskiej mięśnie nie urosną.
3. Intensywne ćwiczenia mogą powodować wzrost masy ciała ( intensywne! nie Chodakowska)

Autorko: jak wygląda Twój jadłospis? Robiłaś sobie zdjęcia/ pomiary centymetrowe?

[algebra25]

Napisane przez smerffie

1. Tkanka tłuszczowa nie zamienia się na mięśnie
2. Od Chodakowskiej mięśnie nie urosną.
3. Intensywne ćwiczenia mogą powodować wzrost masy ciała ( intensywne! nie Chodakowska)

Autorko: jak wygląda Twój jadłospis? Robiłaś sobie zdjęcia/ pomiary centymetrowe?

Nie mam zdjęć i to mój wielki błąd

Mój przykładowy jadłospis wyglada tak
Śniadanie: wafle ryżowe (3-4 )+ łosoś lub 3 jajka ze szczypiorkiem + wafle lub kawa zbożowa 1,5 szklanki + wafle (do tego kawa ew. herbata)
Obiad: pół torebki kaszy gryczanej (jaglanej, ryzu na co mi przyjdzie chęć ) warzywa plus mieso z kurczaka

kolacja: wafle (tak uparłam sie na nie ) serek wiejski z miodem,

w miedzyczasie (II sniadanie i podwieczorek) jem warzywa , bardzo duzo i troche mniej owocow (borowki, maliny, arbuzy, truskawki)

[smerffie]

Matko.... glodzisz sie, wiec nie będziesz chudnąć...
4 wafle na śniadanie i kawa? Łosoś i jajka ok,ale weź di tego jakieś porządne węglowodany i w porządnej ilości.
Obiad wygląda ok, ale powinnaś jeść takie dwa
Kolacja to pożal się Boże, serek wiejski nie jest rewelacja, kup prawdziwy twaróg.
Na oko to Ty pewnie nawet 1000kcal nie jesz...

[zupa_grochowa]

lepiej mierz się zamiast ważyć
Nie głódź się i nie faszeruj całą tablicą mendelejewa w postaci wafli ryżowych, bo szybko się zniechęcisz. Jedz zdrowo i nie porcje jak dla ptaszka, słodycze raz w tygodniu i w ciągu trzech miesięcy będą efekty, bo miesiąc to trochę za szybko. Cierpliwości i powodzenia

https://www.youtube.com/watch?v=511bzA9mN6Q

[algebra25]

Dziękuje za rady

W sumie mi się wydawało że jem dużo będę musiała sie przemóc zeby zacząć więcej jeść. Niestety (stety?) gdy jem mniej lepiej sie czuje (nie wstaje w nocy i nie pije litrów wody)
co więcej, zauważyłam że nie puchną mi nogi, nie bolą jak co wieczór mam 22 lata a męcze sie z tym odkad pamietam, genetyka ale mogę z nią, jak widać walczyć.
Czekolada? może i lubie ale tragicznie sie po niej czuje. Nie śpie w nocy i chce mi sie pić nawet jak zjem małego cukierka

[meganem]

Skoro waga ci spadła, no to musiał jakiś kawałeczek ciałka ci ubyć, no chyba, że waga kłamie, a nie sądzę. Lepiej się mierzyć niż ważyć

[smerffie]

Napisane przez algebra25

Dziękuje za rady

W sumie mi się wydawało że jem dużo będę musiała sie przemóc zeby zacząć więcej jeść. Niestety (stety?) gdy jem mniej lepiej sie czuje (nie wstaje w nocy i nie pije litrów wody)
co więcej, zauważyłam że nie puchną mi nogi, nie bolą jak co wieczór mam 22 lata a męcze sie z tym odkad pamietam, genetyka ale mogę z nią, jak widać walczyć.
Czekolada? może i lubie ale tragicznie sie po niej czuje. Nie śpie w nocy i chce mi sie pić nawet jak zjem małego cukierka

wylicz sobie zapotrzebowanie i się jego trzymaj. może być Ci na poczatku ciężko i będziesz miała wrazenie ze się nażerasz i wpychasz w siebie. wiem, że psychicznie się lepiej czujesz jak jesz mało, bo podswiadomie Ci się wydaje, że jak jesz malo o schudniesz. a tak nie jest.

Napisane przez meganem

Skoro waga ci spadła, no to musiał jakiś kawałeczek ciałka ci ubyć, no chyba, że waga kłamie, a nie sądzę. Lepiej się mierzyć niż ważyć

mogła stracic wodę, glikogen z mięśni....

[gymmaniaczka]

Proponuje kalkulatory wszelakie od BMI, po tkanki tłuszczowe są dostępne i bezpłatne w sieci a pomagają w rozplanowaniu posiłków

[cava]

Napisane przez algebra25

Dziękuje za rady

W sumie mi się wydawało że jem dużo będę musiała sie przemóc zeby zacząć więcej jeść. Niestety (stety?) gdy jem mniej lepiej sie czuje (nie wstaje w nocy i nie pije litrów wody)
co więcej, zauważyłam że nie puchną mi nogi, nie bolą jak co wieczór mam 22 lata a męcze sie z tym odkad pamietam, genetyka ale mogę z nią, jak widać walczyć.
Czekolada? może i lubie ale tragicznie sie po niej czuje. Nie śpie w nocy i chce mi sie pić nawet jak zjem małego cukierka

Czy badałas sie kiedyś pod kątem cukrzycy oraz chorób nerek?
To pragnienie jest jednak dość dziwne.


Sprawdz to, bo niepokojące objawy sie namnażają nawet w tak przy padkowym opisie:
-brak wizualnej utraty obwodów mimo niedoboru kalorycznego i utraty wagi, nadmierne pragnienie, puchnięcie nóg.
To może być coś z nerkami.
Jak do tego dołozysz wysokobiałkową niedajboże a niskotłuszczową dietę redukcyjną- to nerki dobijesz. Może juz puchniesz?
Tłuszcz chroni organizm przez mocznikiem wydzielanym w trakcie trwienia białka.

Rodzinne czy nie- tendencje do chorób tez się dziedziczy.
U Ciebie jest sporo dziwnych objawów, mimo że wcale o tym docelowo nie pisałaś.

[MaryAny]

Witam, mam dokładnie tez sam problem, na wadze schudłam 5kg, a nadal mam tak samo grube uda.
Już nie mam siły patrzeć w lustro Chciałabym być naprawde szczupła i wchodzić w rozmiar S.

[żurawinka]

Mierzyłaś się przed początkiem ćwiczeń? Jeśli nie to może Ci się wydaje że są tak samo grube?
Ile czasu ćwiczysz?

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez cava

Czy badałas sie kiedyś pod kątem cukrzycy oraz chorób nerek?
To pragnienie jest jednak dość dziwne.


Sprawdz to, bo niepokojące objawy sie namnażają nawet w tak przy padkowym opisie:
-brak wizualnej utraty obwodów mimo niedoboru kalorycznego i utraty wagi, nadmierne pragnienie, puchnięcie nóg.
To może być coś z nerkami.
Jak do tego dołozysz wysokobiałkową niedajboże a niskotłuszczową dietę redukcyjną- to nerki dobijesz. Może juz puchniesz?
Tłuszcz chroni organizm przez mocznikiem wydzielanym w trakcie trwienia białka.

Rodzinne czy nie- tendencje do chorób tez się dziedziczy.
U Ciebie jest sporo dziwnych objawów, mimo że wcale o tym docelowo nie pisałaś.

Zgadzam się z powyższym. Pragnienie w nocy jest normalne, każdy czasem musi wstac, żeby napić się trochę wody, ale nie po jednym cukierku.

[khloe]

Napisane przez smerffie

Kolacja to pożal się Boże, serek wiejski nie jest rewelacja, kup prawdziwy twaróg.
Na oko to Ty pewnie nawet 1000kcal nie jesz...

A co w takim razie najlepiej jesc na kolacje?

[smerffie]

Napisane przez khloe

A co w takim razie najlepiej jesc na kolacje?

Prawdziwy twaróg (choć są zwolennicy wykluczenia nabiału z diety), ryby, zwłaszcza tłuste (łosoś, makrela), mięsa, jaja w różnej postaci (jajecznica, omlety, jaja na miękko...) do tego warzywa. Mitem też jest, że nie powinno się jeść węglowodanów na noc. Przede wszystkim, i to do KAŻDEGO posiłku, należy jeść pełnowartościowe, jak najmniej przetworzone jedzenie

[skazana_na_bluesa]

czy ja wiem, czy mitem jest brak węgli na kolację? u wielu osób się sprawdza. chyba, że trening jest przed ostatnim posiłkiem to wtedy węglowodany są na kolację...

[smerffie]

Napisane przez skazana_na_bluesa

czy ja wiem, czy mitem jest brak węgli na kolację? u wielu osób się sprawdza. chyba, że trening jest przed ostatnim posiłkiem to wtedy węglowodany są na kolację...

Może się sprawdzać. Są też dowody na to, że można jeść węglowodany na kolację i mimo to chudnąć, nieważne kiedy jest trening. Jedzenie węglowodanów na noc będize miało wpływ na lepszą regenerację

[skazana_na_bluesa]

myślę, że jak ktoś nie ćwiczy siłowo to da radę z regeneracją i bez węgli na kolację.

[Madziorek08]

Dołączam się do rozmowy i proszę o radę. Ja mam odwrotny problem. Waga ani drgnie za to w centymetrach trochę zleciało. Ćwiczę już 3 miesiące. Przez pierwsze 4 tygodnie co tydzień było mniej w centymetrach ale waga stoi. Waha się ale z tendencją wzrostową na początku sierpnia zaczęłam jeść 5 posiłków dziennie co 3h. Zrezygnowałam ze slodyczy i coli (to był mój nałóg). Obecnie jedynym moim grzechem jest piwo co jakiś czas. Dlaczego nie chudnę. Co robię źle? Jakieś rady? Please help

[skazana_na_bluesa]

Skoro cm leca to chudniesz, nie? Ja nie wiem, czemu dziewczyny przywiazuja taka wage do cyferek. Przeciez nie masz napisanej wagi na czole, a ludzie widza twoje wymiary. Rozbudowujesz sobie miesnie i tyle.

[smerffie]

Jak jesteś na ujemnym bilansie to nie rozbudowujesz mięśni:P to zbyt skomplikowany proces.

Skoro lecą cm, poprawia się wygląd ciała to dlaczego jesteś niezadowolona? Waga sie nie liczy

[ArekRymanowskiTrener]

Waga nic nie daje. Jeśli wizualnie nie jesteś zadowolona i chcesz wspomóc się jakimiś innymi parametrami, to polecam regularny pomiar tkanki tłuszczowej, żeby zobaczyć czy są efekty.

Tu jest link do artykułu, w którym mówię piszę o tym, że waga ciała to tylko wskazówka, a nie realny wskaźnik: <Nieopłacona reklama>

[Belive_23]

Hmm... Ja jak zaczynalam ćwiczyć z Chodakowska jadłam z 2000 kalorii. No i na początku waga nie spadała za dużo. Ruszyła dopiero po 4 miesiącach i to konkretnie. Rób swoje i tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kudi7]

Ja też ćwiczę w domu i na początku tylko ćwiczyłam z filmami instruktażowymi labonitafit, efekty były, ale nie radziłam sobie z jedzeniem. Później dokupiłam tam indywidualną dietę i jeszcze bardziej się wszystko ruszyło. Trzeba pamiętać, że 80% to dieta a 20% to ćwiczenia