Wspieramy się, gadulimy o różnościach... - Aniołkowe Mamy

[inutil]

Witam!

Zakładam nowy wątek poświęcony, jak w tytule, Aniołkowym Mamom...
Wątek do wypłakania się, wyżalenia, podzielenia smutkami ale też radościami, które w końcu przychodzą...

Zapraszamy

Link do II części wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=531194

Po wielu różnych perypetiach kilka z nas po raz kolejny ma fasolkę w brzuchu, część stara się o nią a reszta dzielnie kibicuje.

Mamy aniołkowe zafasolkowane:
nita6 - Ania - 29lat - tp.26.X.2011 ( aniołek 12.01.2011)
natalia_23 - Natalia - 24 lata - tp. 18.11.2011 (aniołek 05.01.2011)
Sofciaa - 22 lata - tp 05.01.2012 (aniołek 25.02.2011)
Inutil - Asia - 25lat - tp 09.01.2012 ( aniołek 10.01.2011)
Bacharybnik Basia- 29lat - tp 14.01.2012 (aniołki 7.11.2010 i 10.02.2011)

Mamy aniołkowe starające się:

Agatkaa1 - Agata -25lat (aniołek 26.01.2011)
Ania ania 23 - Ania - 25lat (aniołki15.12.2009, 26.01.2011)
Lucy - Lucyna - 25lat (aniołek) 26.12.2010
Aaaggusia - Aga 25lat (aniołki 02.01.2011 )
Daria16071989- Daria - 22lata (aniołek 27.02.2011)
akeneki - Agnieszka - 26 lat (aniołki 07.03.2011) - starania od czerwca

Mamy aniołkowe kibicujące:

Shehzadi -Ania - 27lat (aniołek2.05.2011)
vvitaminka - - 22 lata (aniołek 05.10.2010)
Kasiorek 211- Kasia - 26lat (aniołek 12.02.2011) - starania od września

[Lucy1111]

dołączam i ja

[inutil]

Muszę się położyć bo ledwo siedzę, skręca mnie, boli... ehhh nie wiem czy coś zjadłam, czy od czego to jest... ;/

[Lucy1111]

nie wiem co mam Ci polecić na taki ból żołądka :/
Połóż się, może samo przejdzie? Pij dużo wody...

Brak słońca mnie wykończy... za oknem znowu śnieg mam doła.

[inutil]

Przemek pojechał po obiad dla siebie - bo ja nic nie przełknę... i do apteki co coś... może jakieś krople. Ja nigdy nie używałam nic, poza tym nie bolał mnie nigdy tak żołądek... teść mówił że wygazowana coca-cola - tak mu lekarz zalecał a on ma często problemy z żołądkiem.

[aaaggusia]

ja też dołączam

[kasiahexe]

heja heja ;-) jestem i ja z pracy i z telefonu hihi

kurde martwie sie o neske bo wczoraj miala niezaciekawy nastroj:-\ moze to juz?

dziewczyny wydaje mi sie ze dostaje @ moje plamienie przemienilo sie z mocno brazowego w bardziej zywe i ze sluzem :-\ i pobolewa mnie normalnie brzuch jak na @ :-\ chyba ze ja mam wlasnie teraz dni plondne stad tyle sluzu :-\ a krew bo normalnie plamie :-\ z tego co pamietam to lekarz gin powiedzial ze normalnie dni plodne powinnam miec przed @ a ten lekarz tutaj ze plamienia moga sie przerodzic w normalny okres :-\ jezu czemu to wszystko takie skaplikowane :-\

[inutil]

Trochę mi lepiej, ale nadal skręca... Chyba będzie dzień na biszkoptach :/ a to chyba przez wczorajszą pizze babciną... TŻ wczoraj miał sensacje. Zaraz jedziemy do dziadków na kawę znowu ;/

A wczoraj u babci TŻ nikt nawet słowem nie wspomniał, nie zapytał jak się czuję czy coś... Było mi dziwnie, bo widziałam współczujący wzrok (a było sporo ludzi) a nik ani słowem - ale to jest taka rodzina, która jak coś się dzieje to zamiata pod dywan. A TŻ na głos z grubej rury wywalił przy babci - przy życzeniach - prawnuki będę trochę później... i potem powiedział jej, co i jak było - nawet nie chciała słuchać. Dobrze, że on chociaż potrafi o tym co się stało mówić.

Ja też myślę, że Neska przechodzi teraz ten najgorszy czas...

Kasia - ja myślę, że to chyba za wcześnie na @, może tak jak mówisz, masz jeszcze plamienia no i może owulację. ehh, ja nie wiem, aż się boję tej pierwszej @, bo zawsze miałam delikatne, krótkie, a podobno to się zmienia.

[natalia21]

Hej!
i ja sie dołączam,
powiem Wam że dól mnie łapie cos powoli 2 tyg mineły od # i mam megaaaaaaaaaaaa doła
a jak pomyśle że w poniedziałek miałabym juz 12 tydz to :cry :
poszłabym na spacer ale u nas pada deszcz :/
może dlatego mam taki humor do dupy!
a powiedzcie czy jest jakie ale co do alkoholu po # bo mi nikt nic nie mówił, mwili o sex kąpielach i dźwiganiu ze zabronione na miesiąc...
A chce dziś sie napić....

[inutil]

Napisane przez natalia21

Hej!
i ja sie dołączam,
powiem Wam że dól mnie łapie cos powoli 2 tyg mineły od # i mam megaaaaaaaaaaaa doła
a jak pomyśle że w poniedziałek miałabym juz 12 tydz to :cry :
poszłabym na spacer ale u nas pada deszcz :/
może dlatego mam taki humor do dupy!
a powiedzcie czy jest jakie ale co do alkoholu po # bo mi nikt nic nie mówił, mwili o sex kąpielach i dźwiganiu ze zabronione na miesiąc...
A chce dziś sie napić....

mi też dwa tygodnie mijają jutro/poniedziałek... I dziś bym zaczęła 12 tydzień... mam doła jak nie wiem, najchętniej bym leżała cały dzień w łóżku, a musimy jechać do dziadków na kawę.

Ja nic nie wiem o alkoholu, wypiłam czasem kieliszek wina... ale to pewnie nic nie szkodzi. A jeśli chodzi o więcej, to nie wiem.

[liola]

Ja też się przeniosłam na ten wątek nie chcę tracić z Wami kontaktu, bo przecież przechodzimy przez to samo, więc chociaż wiem czego się spodziewać lub co mnie powinno niepokoić. No i razem raźniej

Ja miałam wątpliwości co do picia kawy w ciąży nie piłam, a lubię ale nie jestem nałogowcem. Teraz sobie piję jedną dziennie, bo chcę się nacieszyć jej smakiem zanim znów zajdę w ciążę

Weszłam dziś na wątek Kiedy powiedzieć o ciąży... poczytałam o dziewczynach, które radosną nowinę ogłaszają zaraz po teście (sama też tak zrobiłam) i zrobiło mi się smutno, bo my też byliśmy jakoś dziwnie przekonani, że poronienie nas nie dotyczy, że nie ma sensu zakładać najgorszego.... a jednak......

[Lucy1111]

A ja mam dziś taki apetyt dziwny, że szok! przed chwilą zjadłam żurek śląski,a teraz zagryzłam go prince polo W ciąży nawet tak nie miałam...
Liola, też byłam na tyn wątku i też ostrzegałam przed informowaniem o ciąży zaraz po teście. Ale chyba każda musi się sparzyć na własnej skórze, by zrozumieć...

A propos seksu.... poważnie nie można przez miesiąc?!!!!

Neska chyba faktycznie się teraz męczy

Napisane przez Inutil;

A wczoraj u babci TŻ nikt nawet słowem nie wspomniał, nie zapytał jak się czuję czy coś...

U nas było identycznie, spotkaliśmy się z rodziną TŻa 1,5tygodnia po # i nikt się słowem nie odezwał! dziwnie się czułam, wtedy nawet się cieszyłam, bo nie musiałam tłumaczyć co i jak. Ale z perspektywy czasu wiem, że mogli chociaż przytulić, powiedzieć "jesteśmy z Wami" :/

[liola]

Napisane przez Lucy1111

U nas było identycznie, spotkaliśmy się z rodziną TŻa 1,5tygodnia po # i nikt się słowem nie odezwał! dziwnie się czułam, wtedy nawet się cieszyłam, bo nie musiałam tłumaczyć co i jak. Ale z perspektywy czasu wiem, że mogli chociaż przytulić, powiedzieć "jesteśmy z Wami" :/

ja też chyba wolałabym, żeby ten temat został poruszony. Przede wszystkim chciałabym wytłumaczyć, że do poronienia doszło nie z naszej winy, że dużo kobiet przez to przechodzi itp
A jak znam babcię-plotkarę, to już pewnie wymyśliła historię, że będąc na nartach w przerwie świątecznej przewróciłam się kilka razy i dlatego doszło do poronienia.
Sądzę zresztą, że większość ludzi jest nieświadomych statystyk wczesnych poronień i niestety przyczyny poronienia będą się doszukiwać we mnie wiecie jak to jest...
Wcześniej na pewno plotkowali, że jesteśmy bezpłodni, bo 2,5 roku po ślubie i nie mieć dziecka??

Olać ich ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Dbałam o siebie i o maleństwo, a jeśli miałoby mieć w przyszłości jakieś wady genetyczne to dobrze, że stało się tak a nie inaczej

[katarzynka00]

[Lucy1111]

hej
jak mija sobotnie popołudnie? Bo ja zaraz robię kawę, żeby się troszkę "odmulić"

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Inutil, wspominałaś coś o robieniu korali? Może się pochwalisz jakimś dziełem? jakie robisz? filcowe?

[kasiahexe]

a ja Wam powie ze wcale nie zaluje ze o ciazy wiedzialo tak duzo osob przynajmnoej mam teraz w nich wsparcie i nie musze sie tylumaczyc z niechci wizyty u znajomych dalszych czy ze zlego humoru :-\ nastepnym razem tez powiem tylko mniejszej czesci i szefowej ;-) juz gdzies to pisalam ze nie umiala bym tego przechodzic sama ja jestem gadula i bardzo mi pomaga jak sie wygadam o tym ;-)

[natalia21]

A ja dziś pije
Wasze zdrowie

[Lucy1111]

Napisane przez natalia21

A ja dziś pije
Wasze zdrowie

Oo, a jaka to okazja??

[natalia21]

Napisane przez Lucy1111

Oo, a jaka to okazja??

Mam doła i piję jak to sie mówi zapijam smutki hehehe
Okazja hmmm bez okazyjnie :O

[measia]

i ja jestem

mialam mega dola, ale pojechalam do prz\yjaciolki ktorej ie widzisalm 2 tygodnie i usmialysmy sie, bo ona dostala "nowe" meble wiec ja w spadku od niej dostaje czesc jej, ktore mi sie zawsze podobaly, znaczy przemeblowuje mieszkanko, co ubostwiam robic

[Lucy1111]

Napisane przez natalia21

Mam doła i piję jak to sie mówi zapijam smutki hehehe
Okazja hmmm bez okazyjnie :O

Ach, spoko A czym zapijasz te smutki?
Ja nie mam dziś nastroju na picie, mimo, że mój mężulek zaopatrzył nas w mega pakę chipsów i piwo na wieczór

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez measia

przemeblowuje mieszkanko, co ubostwiam robic

Ja też uwielbiam

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Natalia,z jakiego miasta jesteś? Bo intryguje mnie ten skrót..

[katarzynka00]

Napisane przez Lucy1111

A propos seksu.... poważnie nie można przez miesiąc?!!!!

U nas było identycznie, spotkaliśmy się z rodziną TŻa 1,5tygodnia po # i nikt się słowem nie odezwał! dziwnie się czułam, wtedy nawet się cieszyłam, bo nie musiałam tłumaczyć co i jak. Ale z perspektywy czasu wiem, że mogli chociaż przytulić, powiedzieć "jesteśmy z Wami" :/

mi też powiedzieli że po pierwszej @


Mi teraz z upływem większej ilości czasu nagle mówią: "nie wiedziałam co powiedzieć" "sorry że nie zadzwoniłam, ale zamurowało mnie"
"nie odzywałam się, bo nic by cię i tak nie pocieszyło"
Wszystko racja.


Czy któraś oprócz mnie aktualnie stara się o maleństwo?

[Lucy1111]

Napisane przez katarzynka00

mi też powiedzieli że po pierwszej @


Mi teraz z upływem większej ilości czasu nagle mówią: "nie wiedziałam co powiedzieć" "sorry że nie zadzwoniłam, ale zamurowało mnie"
"nie odzywałam się, bo nic by cię i tak nie pocieszyło"
Wszystko racja.


Czy któraś oprócz mnie aktualnie stara się o maleństwo?

Matko, nie wiedziałam, że trzeba czekać! nikt mi nic nie mówił! my nie czekaliśmy... jakoś tak parę dni po "pocieszaliśmy się" wzajemnie

Na razie się nie staramy.

[katarzynka00]

Napisane przez Lucy1111

Matko, nie wiedziałam, że trzeba czekać! nikt mi nic nie mówił! my nie czekaliśmy... jakoś tak parę dni po "pocieszaliśmy się" wzajemnie

Na razie się nie staramy.

mi by też nic nie powiedzieli gdybym nie zapytała
Zaczepiłam siostrę oddziałową i pytam "czy ktoś mi coś powie, co mogę, a czego nie" i wtedy łaskawie rzuciła kilka zdań w przelocie nt. tamponów, sexu, basenu,dźwigania i minę miała zdziwioną, o co ja właściwie pytam

[natalia21]

Napisane przez Lucy1111

Ach, spoko A czym zapijasz te smutki?
Ja nie mam dziś nastroju na picie, mimo, że mój mężulek zaopatrzył nas w mega pakę chipsów i piwo na wieczór

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------



Ja też uwielbiam

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Natalia,z jakiego miasta jesteś? Bo intryguje mnie ten skrót..

Wódka Gorzka Żołądkowa Miętowa
Juz 6 kieliszków za mną
KOŁOBRZEG moja miejscowość :P

[kasiahexe]

Tez bym się najchętniej za***.................... ale nie postaram się tego nie robić, chociaż właśnie za chwile wychodzę do pubu ze znajomymi

[natalia21]

Napisane przez kasiahexe

Tez bym się najchętniej za***.................... ale nie postaram się tego nie robić, chociaż właśnie za chwile wychodzę do pubu ze znajomymi

Miłego wieczoru

[Lucy1111]

dobra, to ja otwieram piwo
co prawda "tylko" karmi, ale innego nie lubię
Miłego wieczoru dziewczęta!
A inutil u dziadków na kawie pewnie jeszcze?

[natalia_23]

Cześć dziewczyny. Też mam dziś doła, dziś by mi się zaczął kolejny tydzień. Moja siostra przyjechała, która jest w ciąży w 5 miesiącu i chce mi się po prostu ryczeć. Dziś na studiach znów się dowiedziałam, że kolejna dziewczyna sobie wpadła . Ogólnie na studiach mam same osoby które sobie wpadły i które tydzień temu ogłosiły, że żałują, że chcieliby jeszcze sobie poszaleć ale jest dziecko które ich ogranicza........ myślałam że zabije!

natalia21 z tego co pamiętam miałyśmy w ten sam dzień zabieg, mi niestety łaskawie całe 3 dni mojego pobytu w szpitalu nikt nie powiedział co mogę czego nie bo nie było czasu dla mnie . Kochaliśmy się z moim mężem 10 dnia po zabiegu, czułam się dobrze i teraz też się tak czuje. Jak to napisała któraś z Was, między nami jest taka chemia jakiej chyba jeszcze nie było . Co do alkoholu to też już piłam i nic mi nie było. Pracuje też ciężko bo jestem masażystką/ fizjoterapeutką w Spa, pracuje po 12h w tym tygodniu 4 dni prawie bez odpoczynku i tez mi nic nie jest. ( od lekarza, który mnie wypisywał zdarzyłam wyciągnać tylko kiedy mogę iść do pracy - powiedział 7 dni nawet nie spytał o zawód! i nie dał mi L4 ze szpitala bo nie mial czasu, powiedział że jak potrzebuje to do swojego lekarza mam iść ;/ ah jak sobie pomyśle o szpitalu, to mam dreszcze...

Neska trzymaj się, jestem z Tobą. Jak czytałam twoją historie to żałuje że zgodziłam się na zabieg też bym czekała, ale po 3 dniach siedzenia w szpitalu już nie miałam siły. Jak się nastawiłam już na zabieg bo tak mi powiedział ordynator, to na 15 min przed zabiegiem przyszli lekarze i pytali czy chce zabieg cz ide do domu i czekam na to że sama poronie ;/
i jakoś tak na samą myśl, że może nie dałabym rady sama się całkowicie oczyścić to wolałam już iść na zabieg.

Trzymajcie się dziewczyny, miłego wieczoru życzę.

[inutil]

Ja wróciłam od dziadków, mieliśmy się spotkać z naszym wspólnym przyjacielem na mieście, ale nie miałam siły. Chyba dzisiaj taki smutkowy i dołujący dzień jest dla większości... Zawiozłam Przemka i siedzę sobie w domu.

W ogóle u dziadków... masakra. Oczywiście wiedzieli o wszystkim...babcia do mnie dzwoniła w zeszłym tygodniu i pytała jak się czuje itp... normalnie. A dziś nic, aż dziadek sobie z TŻ kielicha wypił, język mu się rozplątał i wypalił (dziadek jest prostym człowiekiem i z reguły najpierw mówi a potem myśli): To co asia, dlaczego nie chciałaś żebyśmy zostali pradziadkami i poroniłaś...?? Z bananem na ustach... Ja w bek, TŻ zaczął coś do niego mówić, wstałam, poszłam się ubrać i wyszliśmy.

Korale robię filcowe ale tylko dla siebie i rodzinki... teraz mam zrobić dla ciotki bo mama jedzie ją odwiedzić i muszę się za nie zabrać...

Co do picia, to tak sobie pomyślałam, że fajnie by było jak byśmy mieszkały blisko siebie i jak byśmy mogły się spotkać gdzieś, zjeść coś dobrego i wypić sobie winko razem, posmucić się i pogadać...

Ja nie musiałam wybierać... zaczęłam krwawić i tak się dowiedziałam, że to początek końca. A rano, przy USG okazało się że nie oczyściłam się samoistnie i musiał być zabieg.

Napisane przez natalia21

A ja dziś pije
Wasze zdrowie

fajnie ja chyba winka sobie naleje...

katarzynka00 Chyba nieee, dużo z nas jeszcze świeże na tyle, że nie można się starać... ale za wasze starania