Niemoralna propozycja

[sabinkaa1]

Wczoraj późnym popołudniem miałam nietypowe, a w sumie dość dziwne i przerażające przeżycie. Ale od początku.
Jakieś 3-4 dni temu odebrałam telefon od pewnego pana , który przedstawił się w dość dziwny sposób i powiedział na początku rozmowy, że dostał mój numer od mojej dobrej znajomej, ale nie chciałby zdradzać kim jest, bo zastrzegła sobie anonimowość. W skróconym trybie opisał mi, że dowiedział się, że chciałabym dodatkowo zarobić i ma dla mnie specjalny projekt, zgodny z tym co na codzień wykonuje i że postara mi się go przedstawić przy najbliższym osobistym spotkaniu. Ja, powiedzmy jakiś czas temu miałam taki pomysł aby znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, ale na chwile obecną nic takiego nie poszukuje. Wiec zdecydowanie miłemu panu podziękowałam i odparłam że nic nie potrzebuje. On natomiast starał mnie się przekonać co do spotkania. Ja zanegowałam i podziękowałam definitywnie. Dzień później dzwoni znowu (z innego numeru) i podobna rozmowa tylko jakby kontynuacja tej pierwszej, ale już konkretniej mówi o pewnych sprawach, dokładnie związanych z moją pracą, wiec domyśliłam się że ktoś mu mógł powiedzieć nieco więcej co ja robię (pracuje w branży farmaceutycznej), opowiadał o jakiś wdrożeniach nowych specyfików, lekach w fazie testów itd , wymieniał producentów, tak jakby trochę się znał, wyglądało to troche na konkurencje , albo na kogoś z firmy kto chce coś porobić poza firmą.
Powiedział mi ze jest naprawdę zainteresowany współpracą.
Zgodziłam się na spotkanie, w centrum miasta w godzinach szczytu. Jakoś obawiam się takich spotkań z nieznajomymi.
Spotkałam się , przyszedł i .... przeżyłam szok. Nie był to żaden pan od leków, farmacji , czy czegoś takiego .. a ......"przedstawiciel" jednej z agencji towarzyskiej który zaczął przekonywać mnie, że zarobie więcej u niego niż w każdej znanej firmie farmaceutycznej w Warszawie .. no normalnie osłupiałam i wyglądałam jakby mnie ktoś oblał betonem, nie umiałam się ruszyć. Wybuchłam złością i się stanowczo zapytałam kto mu dał na mnie namiar i od razu pomyślałam dlaczego (ta niby znajoma) przedstawiła mnie temu gościowi ze potrzebuje akurat dodatkowego zarobku jako prostytutka, On natomiast zdradził mi tylko tyle ,że nie mam się kogo wstydzić bo mieszkam tu sama a rodzinę mam na drugim końcu świata (ktoś to musiał mu przekazać)
Normalnie poczułam się totalnie paskudnie. Koleś był bardzo miły i trudno mi było się na nim wyżywać bo z drugiej strony miał od kogoś informacje taką a nie inną , i nie mogłam go za to trochę winić.
Potem mi zaproponował, że jeśli nie agencja, to może sesja zdjęciowa , jakieś erotyczne akty w bieliźnie itd , zaczął się rozgadywać na ten temat dość obszernie . Boże, jak najszybciej chciałam mu powiedzieć ze to totalna pomyłka i żeby sobie już poszedł . On zdziwiony na koniec mi powiedział ze znajoma (a nie mam pojęcia kto to jest) przedstawiła mnie w trochę innym świetle ... Normalnie masakra na maksa. Nie mogłam dziś w nocy przez to spać.

Pewnie niektóre z Was powiedzą , że , "fajne mam znajome które robią mi takie numery" ... no niestety , jak widać jest ktoś na maxa fałszywy, ale nie mam pojęcia kto. Pierwszy raz takiego czegoś doświadczyłam i niech to będzie może jakimś przykładem na innych że "ci Panowie" mają różne metody zaczepienia i bezpośredniego zaoferowania takich niemoralnych ofert.

[ag_1589]

Fakt-fajne znajome. Wg mnie jeśli jest taka możliwość zmieniłabym nr telefonu, bo co jeśli koleś będzie Cię męczył? I zastanów się może, kto może mieć kontakt z 'tym' środowiskiem, albo kogo stać na takie świństwo..

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

yyy, ale gdzie to miało miejsce w Pułtusku czy za oceanem?

w sumie nieważne gdzie, ale wyjasnienia są 2 - albo ktoś znajomy Cię "polecił" - ewentualnie szukałaś pracy i gdzieś wysłałaś CV lub zbyt dużo info na Twój temat można znaleźć w necie (jakiś profil społecznościowy? nk? itp)

[monius9]

Napisane przez sabinkaa1

Wczoraj późnym popołudniem miałam nietypowe, a w sumie dość dziwne i przerażające przeżycie. Ale od początku.
Jakieś 3-4 dni temu odebrałam telefon od pewnego pana , który przedstawił się w dość dziwny sposób i powiedział na początku rozmowy, że dostał mój numer od mojej dobrej znajomej, ale nie chciałby zdradzać kim jest, bo zastrzegła sobie anonimowość. W skróconym trybie opisał mi, że dowiedział się, że chciałabym dodatkowo zarobić i ma dla mnie specjalny projekt, zgodny z tym co na codzień wykonuje i że postara mi się go przedstawić przy najbliższym osobistym spotkaniu. Ja, powiedzmy jakiś czas temu miałam taki pomysł aby znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, ale na chwile obecną nic takiego nie poszukuje. Wiec zdecydowanie miłemu panu podziękowałam i odparłam że nic nie potrzebuje. On natomiast starał mnie się przekonać co do spotkania. Ja zanegowałam i podziękowałam definitywnie. Dzień później dzwoni znowu (z innego numeru) i podobna rozmowa tylko jakby kontynuacja tej pierwszej, ale już konkretniej mówi o pewnych sprawach, dokładnie związanych z moją pracą, wiec domyśliłam się że ktoś mu mógł powiedzieć nieco więcej co ja robię (pracuje w branży farmaceutycznej), opowiadał o jakiś wdrożeniach nowych specyfików, lekach w fazie testów itd , wymieniał producentów, tak jakby trochę się znał, wyglądało to troche na konkurencje , albo na kogoś z firmy kto chce coś porobić poza firmą.
Powiedział mi ze jest naprawdę zainteresowany współpracą.
Zgodziłam się na spotkanie, w centrum miasta w godzinach szczytu. Jakoś obawiam się takich spotkań z nieznajomymi.
Spotkałam się , przyszedł i .... przeżyłam szok. Nie był to żaden pan od leków, farmacji , czy czegoś takiego .. a ......"przedstawiciel" jednej z agencji towarzyskiej który zaczął przekonywać mnie, że zarobie więcej u niego niż w każdej znanej firmie farmaceutycznej w Warszawie .. no normalnie osłupiałam i wyglądałam jakby mnie ktoś oblał betonem, nie umiałam się ruszyć. Wybuchłam złością i się stanowczo zapytałam kto mu dał na mnie namiar i od razu pomyślałam dlaczego (ta niby znajoma) przedstawiła mnie temu gościowi ze potrzebuje akurat dodatkowego zarobku jako prostytutka, On natomiast zdradził mi tylko tyle ,że nie mam się kogo wstydzić bo mieszkam tu sama a rodzinę mam na drugim końcu świata (ktoś to musiał mu przekazać)
Normalnie poczułam się totalnie paskudnie. Koleś był bardzo miły i trudno mi było się na nim wyżywać bo z drugiej strony miał od kogoś informacje taką a nie inną , i nie mogłam go za to trochę winić.
Potem mi zaproponował, że jeśli nie agencja, to może sesja zdjęciowa , jakieś erotyczne akty w bieliźnie itd , zaczął się rozgadywać na ten temat dość obszernie . Boże, jak najszybciej chciałam mu powiedzieć ze to totalna pomyłka i żeby sobie już poszedł . On zdziwiony na koniec mi powiedział ze znajoma (a nie mam pojęcia kto to jest) przedstawiła mnie w trochę innym świetle ... Normalnie masakra na maksa. Nie mogłam dziś w nocy przez to spać.

Pewnie niektóre z Was powiedzą , że , "fajne mam znajome które robią mi takie numery" ... no niestety , jak widać jest ktoś na maxa fałszywy, ale nie mam pojęcia kto. Pierwszy raz takiego czegoś doświadczyłam i niech to będzie może jakimś przykładem na innych że "ci Panowie" mają różne metody zaczepienia i bezpośredniego zaoferowania takich niemoralnych ofert.

o.O matko, co za masakra, chyba bym zeszła z tego świata jakby mi się coś takiego przydarzyło
dobrym pytaniem byłoby czy nie ma jakiejś możliwości [prawnej? jakiejkolwiek?] wyciągnięcia od tego typa KTO dał mu namiary na ciebie.. już w ogóle sam fakt, że obcy facet wie o tobie tak dużo to jest jakiś kosmos, a do tego jeszcze koleś z taką propozycją..
wpisywałaś w google swoje dane osobowe [+ na przykład miasto, miejsce pracy, cos takiego]? jak ktoś był taki powalony żeby nasłać na ciebie tego typa to ja bym się bała że w internecie zamieszcza moje dane albo coś takiego [a na to już by się znalazł paragraf swoją drogą]

[Suziii90]

o kurcze :/ no to współczuję .. Ty lepiej uważaj na siebie dziewczyno, bo nie wiadomo co pod maską miłego "pracodawcy" sie kryje ... ja bym dociekała kto zrobił Ci takie świństwo i jeśli są jakieś przepisy prawne dotyczące takich spraw to zrobiłabym koło dupy tej osobie która podała Twoje dane temu komuś :/ ?

[QueenBlair]

Okropna sytuacja...bardzo Ci współczuję.

Czy jest jakaś szansa aby się dowiedzieć skąd typ miał namiary na Ciebie?

[cholernarejestracja]

Generalnie, to w Polsce sutenerstwo jest przestępstwem. Więc przekaż numer telefonu i dane osobowe (jeżeli znasz) tego Pana na policję.

[sabinkaa1]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;27309615]yyy, ale gdzie to miało miejsce w Pułtusku czy za oceanem?

w sumie nieważne gdzie, ale wyjasnienia są 2 - albo ktoś znajomy Cię "polecił" - ewentualnie szukałaś pracy i gdzieś wysłałaś CV lub zbyt dużo info na Twój temat można znaleźć w necie (jakiś profil społecznościowy? nk? itp)[/QUOTE]

W Polsce, dokładnie w Warszawie bo tam aktualnie pracuje. Nie wysyłalam żadnych ofert , nigdzie nie umieszczałam CV. Nie podaje żadnych swoich namiarów w internecie, a juz napewno nie numer telefonu

Napisane przez monius9

o.O matko, co za masakra, chyba bym zeszła z tego świata jakby mi się coś takiego przydarzyło
dobrym pytaniem byłoby czy nie ma jakiejś możliwości [prawnej? jakiejkolwiek?] wyciągnięcia od tego typa KTO dał mu namiary na ciebie.. już w ogóle sam fakt, że obcy facet wie o tobie tak dużo to jest jakiś kosmos, a do tego jeszcze koleś z taką propozycją..
wpisywałaś w google swoje dane osobowe [+ na przykład miasto, miejsce pracy, cos takiego]? jak ktoś był taki powalony żeby nasłać na ciebie tego typa to ja bym się bała że w internecie zamieszcza moje dane albo coś takiego [a na to już by się znalazł paragraf swoją drogą]

Obawiam sie , ze taki koleś jest silnie powiązany z jakąs mafią i jak zaczne drążyć temat to sie to może jeszcze gorzej skończyć

Napisane przez cholernarejestracja

Generalnie, to w Polsce sutenerstwo jest przestępstwem. Więc przekaż numer telefonu i dane osobowe (jeżeli znasz) tego Pana na policję.

j.w. Trochę się boje z tego robić większej awantury , bo narazie wszystko odbyło sie w kulturalnych warunkach (poza tematem rozmowy który jest dla mnie czymś obcym itd)
Nawet jakbym podała ten numer to może to być kupiony jakis TakTak w pierwszym lepszym kiosku a potem wyrzucony do kosza.

Ps Mam służbowy telefon i cięzko bedzie zmienić numer , bede musiała chyba do szefa z tym isc , ale pewnie bedzie 100 pytań .

[GagaFace]

Po jakiego grzyba się z nim spotkałaś ? Rozumiem ze mógł to na tobie wymuszać ... Ale bez jaj. Na drugi raz pomyśl, bo miły pan moze tylko tak wyglądać.

[sabinkaa1]

Napisane przez Suziii90

o kurcze :/ no to współczuję .. Ty lepiej uważaj na siebie dziewczyno, bo nie wiadomo co pod maską miłego "pracodawcy" sie kryje ... ja bym dociekała kto zrobił Ci takie świństwo i jeśli są jakieś przepisy prawne dotyczące takich spraw to zrobiłabym koło dupy tej osobie która podała Twoje dane temu komuś :/ ?

Pracodawca jest sprawdzony , w firmie pracuje set osób , struktura korporacji (troche jak w serialu Brzydula hehe)

Nie mam od kogo nawet zacząc podejrzewać , mam juz troche znajomych i pewnie jest "ta" jednostka , która robi koło tyłka , nie wiem czy to będzie proste namierzyć zdrajczynie !!!!!
Do czego ludzie są zdolni , boże

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez GagaFace

Po jakiego grzyba się z nim spotkałaś ? Rozumiem ze mógł to na tobie wymuszać ... Ale bez jaj. Na drugi raz pomyśl, bo miły pan moze tylko tak wyglądać.

Ciekawość ... tylko tyle. Nie wiem, może spodziewałam się przełomu , lepszej propozycji od innej firmy. Ale przezorność była na tyle duża ze tak jak napisałam , godziny szczytu , Nowy Świat , Warszawa.

Kompletnie nie spodziewałam sie takiej propozycji , kompletnie

[skazana_na_bluesa]

strasznie dziwna sytuacja. jesli boisz sie dzialac to na razie nic nie rob. jesli to sie nie powtorzy - olej. ale... ja bym na Twoim miejscu baaaaaaaaardzo na siebie uwazala i kupila gaz pieprzowy. tak na wszelki wypadek... gdyby cos takiego sie powtorzylo - idz na policje, nie kasuj tylko numerow.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

czemu myślisz, że to jakaś "ona"? równie dobrze mógł być to facet

skoro nigdzie nie wysyłałaś CV, a jak rozumiem nie pochodzisz z Warszawy, nagrać Ci tą robotę mógł jedynie ktoś z otoczenia, orientujący się w niuansach Twojej pracy i ktoś kto wiedział, że szukałaś czegoś dodatkowego. Normalnie, przyjacielska przysługa

a tak poważnie, strach się bać, jak to koleżanki i koledzy mogą nas urządzić

[GagaFace]

Ciekawość ... tylko tyle. Nie wiem, może spodziewałam się przełomu , lepszej propozycji od innej firmy. Ale przezorność była na tyle duża ze tak jak napisałam , godziny szczytu , Nowy Świat , Warszawa.

Kompletnie nie spodziewałam sie takiej propozycji , kompletnie[/QUOTE]


Ehh .. tak szczerze to.. W ten poniedziałek w moim mieście zagineła dziewczyna z mojej szkoły. Zeby niebyło. Godziny "szczytu" i tak dalej.
Moim zdaniem za bardzo jesteś ufna albo Ci się poprostu nudziło.

[sabinkaa1]

Napisane przez skazana_na_bluesa

strasznie dziwna sytuacja. jesli boisz sie dzialac to na razie nic nie rob. jesli to sie nie powtorzy - olej. ale... ja bym na Twoim miejscu baaaaaaaaardzo na siebie uwazala i kupila gaz pieprzowy. tak na wszelki wypadek... gdyby cos takiego sie powtorzylo - idz na policje, nie kasuj tylko numerow.

Numerów nie kasuje, mam na razie je spisane. Zwykle na siebie uważam, to chyba pierwszy taki incydent w moim życiu.

Narazie nic nie robie z tego puki sie to nie powtórzy , a chciałabym żeby sie to nie powtórzyło. Może koles sobie odpuścił i tyle. Oby

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;27310995]czemu myślisz, że to jakaś "ona"? równie dobrze mógł być to facet

skoro nigdzie nie wysyłałaś CV, a jak rozumiem nie pochodzisz z Warszawy, nagrać Ci tą robotę mógł jedynie ktoś z otoczenia, orientujący się w niuansach Twojej pracy i ktoś kto wiedział, że szukałaś czegoś dodatkowego. Normalnie, przyjacielska przysługa

a tak poważnie, strach się bać, jak to koleżanki i koledzy mogą nas urządzić[/QUOTE]

To prawda , nie pochodze z Warszawy , dojeżdzam aktualnie z Pułtuska bo tam mieszkam od jakiegos czasu.
Nie wiem czy to "ona" forma żeńska była użyta przez tego typa.. Ale to dokładnie tak jak myślisz zapewne mogła byc tylko ściema , mógł to być jakiś facet.

Aż tak bardzo chyba nie rozpowiadałam o tym że szukam czegos dodatkowego , ponad to było to juz sporo czasu temu i nie wiem skąd ten pomysł ... To raczej nie była przysługa tylko świństwo , moi znajomi dobrze wiedzą że nigdy bym sie nie zgodziła na "taką" prace , nawet dodatkową. Wiec to było czyste świństwo i oby sie na tym jednym incydencie skończyło

Bardzo mnie ciekawi kto był taki życzliwy .

[klempaa]

Nie rozumiem jednego: dlaczego nie zgłosisz tego na policję od razu. Już ich broszka czy go znajdą czy nie- zrobić to po prostu po to, by mieć czyste sumienie, że nie siedziało się bezczynnie...
Ja bym to zrobiła choćby po to, żeby jakiejś innej dziewczyny nie nagabywał...

[Sandra_92]

Napisane przez monius9

o.O matko, co za masakra, chyba bym zeszła z tego świata jakby mi się coś takiego przydarzyło
dobrym pytaniem byłoby czy nie ma jakiejś możliwości [prawnej? jakiejkolwiek?] wyciągnięcia od tego typa KTO dał mu namiary na ciebie.. już w ogóle sam fakt, że obcy facet wie o tobie tak dużo to jest jakiś kosmos, a do tego jeszcze koleś z taką propozycją..
wpisywałaś w google swoje dane osobowe [+ na przykład miasto, miejsce pracy, cos takiego]? jak ktoś był taki powalony żeby nasłać na ciebie tego typa to ja bym się bała że w internecie zamieszcza moje dane albo coś takiego [a na to już by się znalazł paragraf swoją drogą]

Z policją nie jest tak łatwo, uwierz mi. Jakiś czas temu ktoś wystawił moje zdjęcie do internetu ( tylko bez głowy ), były tam także moje dane tj. imię, nazwisko, miejscowość, nr telefonu, nawet drugie imię!! I co? kochany policjant stwierdził, że on NIC nie może zrobić, bo moje zdjęcie jest bez głowy Boże.... to jest właśnie Polska.... i to nie pierwszy raz kiedy mnie policja wystawiła do wiatru.

[_chocolate]

Masakra, ktoś Cię musiał wystawić, pewnie z firmy, może pomyśl komu mówiłaś, że szukasz dodatkowej pracy? Kto mógłby mieć takie znajomości? Może jakaś koleżanka sobie tak dorabia? Za rekrutację nowej osoby pewnie miałaby dodatkową kasę.
Mnie kiedyś na Marszałkowskiej zaczepił jakiś alfons, "chciałbym pani zaproponować atrakcyjną pracę"

[VeGa2203]

Jestem zawziętą bestią z natury, więc... Rozejrzałabym się za nową pracą, a mając ją już niemalże w kieszeni odszukałabym męża "denatki", opowiedziałabym o wszystkim, pokazałabym smsy wymieniane między nią a Twoim ex i na uwieńczenie deseru całą firmę poczęstowała pikantną poloteczką na temat ich romansu dbając o to, aby "całkiem przypadkiem" dotarło to do uszu szefa

[sabinkaa1]

Napisane przez Sandra_92

Z policją nie jest tak łatwo, uwierz mi. Jakiś czas temu ktoś wystawił moje zdjęcie do internetu ( tylko bez głowy ), były tam także moje dane tj. imię, nazwisko, miejscowość, nr telefonu, nawet drugie imię!! I co? kochany policjant stwierdził, że on NIC nie może zrobić, bo moje zdjęcie jest bez głowy Boże.... to jest właśnie Polska.... i to nie pierwszy raz kiedy mnie policja wystawiła do wiatru.

Dokładnie tak samo sobie pomyślałam , i pewnie nic by to nie dało.
Policja w Polsce chyba niechętnie zajęła by się takimi sprawami.
A jakby nie daj boże znaleźli tego człowieka i zaczęli by mu koło d*py robić to wtedy by na przykład posłał na mnie swoich kolegów z innych regionów warszawy .... Mi sie nic na razie złego nie stało , rozmowa była i się skończyła . Nie wiem czy warto brąć dalej. Bardziej jednak skupiłabym się na tym kto przekazał moje dane personalne temu typowi

Napisane przez _chocolate

Masakra, ktoś Cię musiał wystawić, pewnie z firmy, może pomyśl komu mówiłaś, że szukasz dodatkowej pracy? Kto mógłby mieć takie znajomości? Może jakaś koleżanka sobie tak dorabia? Za rekrutację nowej osoby pewnie miałaby dodatkową kasę.
Mnie kiedyś na Marszałkowskiej zaczepił jakiś alfons, "chciałbym pani zaproponować atrakcyjną pracę"

No cały czas sie zastanawiam kto to mógł byc i nic nie umiem wymyślić.

jak widzę Ciebie też zaczepiano :/

Źle się dzieje w tym kraju

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez VeGa2203

Jestem zawziętą bestią z natury, więc... Rozejrzałabym się za nową pracą, a mając ją już niemalże w kieszeni odszukałabym męża "denatki", opowiedziałabym o wszystkim, pokazałabym smsy wymieniane między nią a Twoim ex i na uwieńczenie deseru całą firmę poczęstowała pikantną poloteczką na temat ich romansu dbając o to, aby "całkiem przypadkiem" dotarło to do uszu szefa

chyba nie ten watek :P

[_chocolate]

Napisane przez sabinkaa1

jak widzę Ciebie też zaczepiano :/

Źle się dzieje w tym kraju

U mnie to był przypadek - widziałam kątem oka, że jakiś facet za mną idzie dłuższy czas, normalnie w biały dzień na ulicy pełnej ludzi, a w pewnym momencie podbiegł i zaczął zaczepiać zignorowałam go, był oburzony, ale odszedł. Potem widywałam go tam jeszcze kilka razy, pewnie tak werbuje z ulicy

Natomiast w takiej sytuacji jak u Ciebie, to nieźle bym się wściekła. Podejrzewam, że ten facet już nie będzie Cię nagabywał, ale chciałabym wiedzieć kto podał numer.
Ja bym obstawiała, że jakaś Twoja koleżanka dorabia w ten sposób, ale jak to ustalić nie mam pojęcia - przejrzeć portale z ofertami?Może jakaś dziewczyna jest w podobnej sytuacji, że rodzice są za granicą (jeśli on użył tego argumentu)? Może po kimś widać, że ma znacznie więcej kasy niż oficjalnie?

[Mneme]

Ja miałam podobną sytuację... właściwie to nie była niemoralna propozycja, ale śmieszna. Szukałam pracy i pewnego dnia odebrałam wiadomość od pana, który powiedział, że oczywiście ma dla mnie pracę, ale może wprowadzić mnie do firmy tylko jako swoją narzeczoną, bo on nie ma czasu na randki i dlugie spotykanie się a zależy mu na założeniu rodziny, więc maks 3-4 spotkania i zaręczyny, potem szybki ślub... on oczywiście zapewnia ciepłą posadkę w dobrej firmie, piękny dom i kasę <hahaha> Chciał, żebyśmy się spotkali i sprawdzili, czy przypadniemy sobie do gustu.

Nie poszłam oczywiście na żadne spotkanie, ale koleś męczył mnie sms-ami przez dobry tydzień i ciągle pytał, czy już się zdecydowałam.

[VeGa2203]

Napisane przez skazana_na_bluesa

chyba nie ten watek :P

Rety faktycznie...!!!! Pisałam nie w tym oknie przeglądarki co trzeba co za wstyd
No ale ja też miałam podobną sytuację kiedyś, tyle że facet na środku rynku proponował mi "chwytliwe" zdjęcia w bieliźnie erotycznej do "popularnego magazynu dla mężczyzn"
zwykłe "nie dziękuję" nie wystarczyło. Podziałała akcja z niby telefonem "kochanie podjedź na rynek radiowozem jakiś pan nie potrafi zrozumieć odmowy". Zmył się szybciej niż pojawił

[Elfir]

Nie przejmuj się ta sytuacją.
Kłopoty co najwyżej będzie miała ta niby "koleżanka", że wkręciła w niezręczną sytuację alfonsa. Dała mu "pewne" namiary, a tu takie nieporozumienie.

Czy skarżyłaś się komuś niedawno na wysokość zarobków?
To musi być osoba, która wie, że:
- jesteś sama, a rodzinę masz daleko
- planowałaś własny interes - to powinno zawęzić listę podejrzanych, raczej nie chwaliłaś się tym na prawo i lewo
- raczej osoba z twojej pracy (skoro facet orientował się w specyfice rynku)

[sabinkaa1]

Napisane przez VeGa2203

Rety faktycznie...!!!! Pisałam nie w tym oknie przeglądarki co trzeba co za wstyd
No ale ja też miałam podobną sytuację kiedyś, tyle że facet na środku rynku proponował mi "chwytliwe" zdjęcia w bieliźnie erotycznej do "popularnego magazynu dla mężczyzn"
zwykłe "nie dziękuję" nie wystarczyło. Podziałała akcja z niby telefonem "kochanie podjedź na rynek radiowozem jakiś pan nie potrafi zrozumieć odmowy". Zmył się szybciej niż pojawił

No mi potem tez juz proponował zdjęcia, i mowił ze napewno mi sie spodoba ta praca itd .. No co za ku*****s !!!
Mają ludzie odwage tak podchodzić i zaczepiać . Troche mi sie to w głowie nie umie zmieścić

Napisane przez Elfir

Nie przejmuj się ta sytuacją.
Kłopoty co najwyżej będzie miała ta niby "koleżanka", że wkręciła w niezręczną sytuację alfonsa. Dała mu "pewne" namiary, a tu takie nieporozumienie.

Czy skarżyłaś się komuś niedawno na wysokość zarobków?
To musi być osoba, która wie, że:
- jesteś sama, a rodzinę masz daleko
- planowałaś własny interes - to powinno zawęzić listę podejrzanych, raczej nie chwaliłaś się tym na prawo i lewo
- raczej osoba z twojej pracy (skoro facet orientował się w specyfice rynku)

No teraz to ja juz podejrzewam wszystkich . Nie umiem sobie skojarzyć dokładnie co komu mówiłam , bo było to już jakiś czas temu , ja nawet nie wiem czy kojarzyć te dwie sytuacje czy po prostu podejrzewać że to jest celowe świństwo.
Też sądze ze to osoba z mojej pracy , nikt inny mi nie przychodzi do głowy. Na wysokość zarobków nikomu się nie użalałam nigdy.

Ja dziś czekam na telefon.. ciekawe czy zadzwoni jeszcze raz. Dam znać na pewno

[Elfir]

Raczej nie zadzwoni. Zdziwiłabym się gdyby to zrobił.
Facet chciał ubić konkretny interes, który został mu nagrany przez twoją
'znajomą". Nalegał na rożne formy współpracy, bo może myślał, że się krygujesz, albo targujesz. Kiedy wyszło na jaw, że to totalna pomyłka, nie będzie ryzykował więcej, bo rzeczywiście to jest karalne (namawianie do nierządu). Dlatego myślę, że się nieźle oberwie temu "zgrywusowi'.


Może bierz pod uwagę osoby w gronie których wypowiadałaś się dość swobodnie na tematy seksu?

[sabinkaa1]

Napisane przez Elfir

Raczej nie zadzwoni. Zdziwiłabym się gdyby to zrobił.
Facet chciał ubić konkretny interes, który został mu nagrany przez twoją
'znajomą". Nalegał na rożne formy współpracy, bo może myślał, że się krygujesz, albo targujesz. Kiedy wyszło na jaw, że to totalna pomyłka, nie będzie ryzykował więcej, bo rzeczywiście to jest karalne (namawianie do nierządu). Dlatego myślę, że się nieźle oberwie temu "zgrywusowi'.


Może bierz pod uwagę osoby w gronie których wypowiadałaś się dość swobodnie na tematy seksu?

Na razie nie dzwoni , i chyba masz racje , że właśnie to tak wyglądało i teraz raczej nie zadzwoni.

Na razie wydarzenia tego nie komentuje w pracy, chcąc zaobserwować zachowanie niektórych osób, które mam na celowniku. (no chyba że czytają też to forum i już wiedzą ze je namierzam )