Poznałam faceta i... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-24, 12:58   #1
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32

Poznałam faceta i...


Cześć! Dla niektórych pewnie będzie to beznadziejny wątek, ale chciałabym poznać opinię osoby z zewnątrz o całej sytuacji. Do rzeczy:

Na urodzinach przyjaciółki poznałam chłopaka - jej przyjaciela. Przez ostatnie lata byłam nastawiona bardzo anty do związków, absolutnie nie szukałam chłopaka i wszystkim wokół powtarzałam, że dobrze mi samej, że dobrze jest jak jest. Dużo wycierpiałam przez facetów w swoim życiu, dlatego parę lat temu stwierdziłam że nie są mi do szczęścia potrzebni. No, ale na tych urodzinach był ten kolega - jakoś wielce ze sobą nie gadaliśmy, ot traktowałam go jako powietrze, jakaś czysto koleżeńska gadka. Jakiś tydzień potem dowiedziałam się od przyjaciółek, że wpadłam mu w oko - nazwijmy go X i że chciałby ze mną spróbować, tylko nie wie od czego zacząć.
Trochę się zszokowałam, bo na tych urodzinach w żaden sposób nie dał po sobie poznać, że mu się spodobałam, to wszystko wiedziałam tylko od koleżanek. Ponadto powiedziały mi, że on też strasznie się boi związków, bo go kiedyś ktoś skrzywdził. I wtedy od razu dałam się na to złapać, że on taki biedny, skrzywdzony i wrażliwy i pomyślałam sobie że może to bratnia dusza, że jest taki sam jak ja i że zacznę z nim kręcić, bo wydaje się naprawdę dobrym chłopakiem.
Dziewczyny strasznie się w to wkręciły i od razu zaczęły aranżować spotkania. Być może to był pierwszy błąd, że osoby trzecie tak się w to włączyły i że nas tak zaczęły pchać nawzajem w swoje ramiona. Na pierwszym spotkaniu sam na sam na początku była jakaś gadka-szmatka o pierdołach, parę momentów zawiechy, on wydał mi się strasznie nieśmiały i w pewnym momencie postanowiłam przejąć inicjatywę. Byliśmy trochę podpici i w pewnym momencie ja zapytałam czy chciałby mnie pocałować - on nie odpowiedział tylko przeszedł do rzeczy - mi przez ostatnie lata brakowało bliskości, choć wszystkim wmawiałam że tak nie jest, dlatego zapragnęłam tego w tamtym momencie. To moje pytanie wyszło tak spontanicznie, wydawało mi się że on też chce tego, tym bardziej że przeszedł do rzeczy, pomyślałam sobie wtedy, że on tylko na to czekał, aż go ośmielę, bo naprawdę na to mi wyglądało. Po tym spotkaniu dowiedziałam się od tej przyjaciółki, która zrobiła urodziny, że X wrócił do domu rozanielony i zadowolony i ja sama zaczęłam na to patrzeć w coraz jaśniejszych barwach. Drugiego dnia było następne spotkanie i wtedy on mnie parę razy pocałował, gadaliśmy o wszystkim i o niczym, mówił mi tyle dobrych i ciepłych słów, jakich nigdy nie mówił mi żaden chłopak, chciał patrzeć się w oczy, trzymać za ręce, głaskać po włosach - naprawdę po tym spotkaniu zaczęłam myśleć że w końcu mam coś od życia i że szczęście sie do mnie zaczyna uśmiechać. Po tym spotkaniu, dzień później, pierwszy raz przeżyłam jakieś zakucie niepokoju - liczyłam na to, że odezwie się jakoś z rana, zapyta jak się spało albo o jakąś inną pierdołę - ale cały dzień telefon milczał, aż tu nagle bardzo późnym wieczorem napisał jakoś tak oschle jednym zdaniem o której mam czas następnego dnia.
Spotkałam się z nim jeszcze raz - wyszliśmy na spacer i po prostu był zimny jak lód, oschły, bez emocji. Nie chciał nawet iść ze mną za rękę. Mówił, że to wszystko jest jest za szybko, że pospotykamy się i zobaczymy, może jednak nic nie wyjdzie, a może wyjdzie, że czas wszystko pokaże. Rozumiem, że nikomu nie można od razu wyznawać wielkiej miłości na śmierć i życie, ale naprawdę spodziewałam się na tym spacerze czegoś więcej. On unikał mojego wzroku, mówił dużo o sobie, miałam momentami wrażenie że mnie nie słucha. Nawet nie wydawał się nieśmiały jak wcześniej sądziłam - zupełnie inny człowiek. Nawet godziny nie pochodziliśmy, ja mówię żebyśmy szli do mnie bo blisko mieszkam albo żeby możemy gdzieś wyskoczyć jeszcze. A on że nie, ale że spotkamy się jeszcze pojutrze i że się odezwie. W takcie spaceru zapytałam go jeszcze czy żałuje tych pocałunków - on że nie, ale że to za szybko - więc nie wiem już sama o co chodzi. Po prostu kubeł lodowatej wody. Jeszcze potem dziewczyny się dopytywały co tam jak tam i sobie pomyślałam, że to może bardziej jest tak że one chcą mnie z nim wyswatać niż on sam chce być ze mną. One twierdzą, że on o mnie mówi dobre rzeczy, ale mam wrażenie, że one przekoloryzowują wszystko i przez takie ich gadanie ja chyba tak mocno się nakręciłam. A on jest jak kamień teraz - w ogóle nie pisze a chciałabym żeby sie często odzywał.

Co sądzicie o tym wszystkim - biadolę niepotrzebnie, a tak naprawdę jest dobrze, powinnam cierpliwie czekać? ( to będzie trudne bo podchodzę emocjonalnie do życia, wieloma rzeczami się przejmuję niepotrzebnie i zawsze mówię wóz albo przewóz). Myślicie że to mizianie się z nim, które wyszło ode mnie popsuło wszystko? A może to jego zachowanie jest jakieś dziwne? Albo może on się tak zachowuje, bo nie pozbierał się po przykrych doświadczeniach z przeszłości - ale ja w swoim życiu też dużo, dużo przeszłam z facetami i teraz w końcu postanowiłam zaufać. Sam nie wie czego chce? - mam mętlik w głowie i zaraz się pogubię w tym wszystkim, nie wiem co o tym myśleć?
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 13:13   #2
lovely banshee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 192
Dot.: Poznałam faceta i...

Mogłabym powiedzieć, że chłopak to tchórz. Ale nie powiem, bo go niestety rozumiem. Dobrze, że to sobie przemyślał, postawił sprawę uczciwie i nie chce Cię mamić. Jak sama napisałaś - jest zraniony po poprzednim związku. Czekaj, nie narzucaj się, ale nie daj się też olewać i zbywać. Bo w takim wypadku lepiej zakończyć spotkania.
lovely banshee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 13:21   #3
NiebieskaInezka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 169
Dot.: Poznałam faceta i...

jak dla mnie to ta znajomosc sie cofa zamiast isc do przodu... to nie jest dobre.

I nie wierzylabym w opowiesci o zranieniu go po poprzednim zwiazku, przez co nie potrafi sie zaangazowac. Jak facet chce, to nie ma sily, zeby nie okazal dziewczynie, ze mu zalezy.

Edytowane przez NiebieskaInezka
Czas edycji: 2011-05-24 o 13:23
NiebieskaInezka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 13:47   #4
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Poznałam faceta i...

Obawiam się, że motorem wszystkiego były koleżanki...Nakręciły go tak samo jak Ciebie... Doszło do spotkania... zaproponowałaś pocałunek.. uprzednio nakręcony pomyślał "czemu nie... może rzeczywiście będzie dobrze"... a w zasadzie działał z automatu... druga randka była konsekwencją pierwszej... Bo my ludzie z natury lubimy być konsekwentni... ponadto wciąż działało fałszywe nastawienie wykreowane przez koleżanki... i wtedy czar powoli cichł...a do głosu doszedł rozum...

Może nie poczuł "tego czegoś"... nie zaiskrzyło... Możesz dla kogoś być spełnieniem marzeń, a dla innego puchem marnym - tak już jest.
Nie chce Cię ranić.... może sam nie wie czego chce... Nie chce Cię skreślać bo sam do końca nie wie...bo głupio wyszło, bo koleżanki. Facet pewnie jest z natury porządny.

To miał na myśli, że "za szybko"... najpierw działaliście, a potem zastanowiliście się nad tym czy to jest "TO".

Ja bym nie wyzywała faceta od cham***.... ani nie uznałabym, że Cię wykorzystał. Po prostu niech to się powoli toczy, a Ty się nie nastawiaj. Myślę, że prędzej coś ugrasz jak się wewnętrznie zdystansujesz niż jak będziesz walczyć.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 15:10   #5
amiien_
Raczkowanie
 
Avatar amiien_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 212
Dot.: Poznałam faceta i...

cześć
ja i to jest moje osobiste zdanie, dałabym sobie spokój i to od zaraz.
co to ma być w ogóle?!
poświęcasz komuś swój cenny czas, zaczynasz się angażować a ktoś Tobie mówi: sorry , maleńka ja nie jestem gotowy...?
spotykałam kilku facetów na swojej drodze i powiem Ci jakie ja wyciągnęłam wnioski:
-czekaj na rozwój wydarzeń z jego strony
-nie próbuj się przypodobać
-jeśli facetowi zależy to ustawi sobie życiorys tak że znajdzie dla Ciebie czas choćby nie wiem co,
Zawsze kiedy mi zależało mniej znajomość szła do przodu, nie wypatruj za nim, nie trać energii na myślenie co ja zrobiłam źle, zadbaj o siebie wyjdź do ludzi, bądź uśmiechnięta.
Jak chce to niech teraz on wykaże inicjatywę.Nie ty ON.
Sama ostatnio zrobiłam ten błąd kiedy pierwsza się odezwałam do takiego jednego, pisaliśmy i nagle cisza, nie odpisuję, pewnie wychodzi z założenia że to ja będę za nim biegać, dopytywać.
hm.szkoda mojego czasu na gierki.

Edytowane przez amiien_
Czas edycji: 2011-05-24 o 15:18
amiien_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 15:47   #6
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Poznałam faceta i...

a ja mam takie pytanie: ile masz lat??

piszesz o kolezankach i o ich 'nakrecaniu' jakbys miala 16 lat- ludzie dorosli sami wiedza czego chca a ich znajomi nie musze ich 'nakrecac' do zwiazku

z grugiej stony piszesz ze od lat z nikim nie bylas bo ktos cie zranil. jakbys miala lat np 18 to kiedy te lata temu ktos cie mogl zdradzic? chlopak ktory nie wyslal ci walentynki w 2 gimnazjum??
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną....
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 15:49   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Poznałam faceta i...

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Obawiam się, że motorem wszystkiego były koleżanki...Nakręciły go tak samo jak Ciebie... Doszło do spotkania... zaproponowałaś pocałunek.. uprzednio nakręcony pomyślał "czemu nie... może rzeczywiście będzie dobrze"... a w zasadzie działał z automatu... druga randka była konsekwencją pierwszej... Bo my ludzie z natury lubimy być konsekwentni... ponadto wciąż działało fałszywe nastawienie wykreowane przez koleżanki... i wtedy czar powoli cichł...a do głosu doszedł rozum...

Może nie poczuł "tego czegoś"... nie zaiskrzyło... Możesz dla kogoś być spełnieniem marzeń, a dla innego puchem marnym - tak już jest.
Nie chce Cię ranić.... może sam nie wie czego chce... Nie chce Cię skreślać bo sam do końca nie wie...bo głupio wyszło, bo koleżanki. Facet pewnie jest z natury porządny.

To miał na myśli, że "za szybko"... najpierw działaliście, a potem zastanowiliście się nad tym czy to jest "TO".

Ja bym nie wyzywała faceta od cham***.... ani nie uznałabym, że Cię wykorzystał. Po prostu niech to się powoli toczy, a Ty się nie nastawiaj. Myślę, że prędzej coś ugrasz jak się wewnętrznie zdystansujesz niż jak będziesz walczyć.
Coś w tym jest, co napisała Lianca. Nawet sporo .
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-24, 16:28   #8
cyanide sun
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
Dot.: Poznałam faceta i...

Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
Cześć! Dla niektórych pewnie będzie to beznadziejny wątek, ale chciałabym poznać opinię osoby z zewnątrz o całej sytuacji. Do rzeczy:

Na urodzinach przyjaciółki poznałam chłopaka - jej przyjaciela. Przez ostatnie lata byłam nastawiona bardzo anty do związków, absolutnie nie szukałam chłopaka i wszystkim wokół powtarzałam, że dobrze mi samej, że dobrze jest jak jest. Dużo wycierpiałam przez facetów w swoim życiu, dlatego parę lat temu stwierdziłam że nie są mi do szczęścia potrzebni. No, ale na tych urodzinach był ten kolega - jakoś wielce ze sobą nie gadaliśmy, ot traktowałam go jako powietrze, jakaś czysto koleżeńska gadka. Jakiś tydzień potem dowiedziałam się od przyjaciółek, że wpadłam mu w oko - nazwijmy go X i że chciałby ze mną spróbować, tylko nie wie od czego zacząć.
Trochę się zszokowałam, bo na tych urodzinach w żaden sposób nie dał po sobie poznać, że mu się spodobałam, to wszystko wiedziałam tylko od koleżanek.
Ponadto powiedziały mi, że on też strasznie się boi związków, bo go kiedyś ktoś skrzywdził. I wtedy od razu dałam się na to złapać, że on taki biedny, skrzywdzony i wrażliwy i pomyślałam sobie że może to bratnia dusza, że jest taki sam jak ja i że zacznę z nim kręcić, bo wydaje się naprawdę dobrym chłopakiem.
Dziewczyny strasznie się w to wkręciły i od razu zaczęły aranżować spotkania. Być może to był pierwszy błąd, że osoby trzecie tak się w to włączyły i że nas tak zaczęły pchać nawzajem w swoje ramiona. Na pierwszym spotkaniu sam na sam na początku była jakaś gadka-szmatka o pierdołach, parę momentów zawiechy, on wydał mi się strasznie nieśmiały i w pewnym momencie postanowiłam przejąć inicjatywę. Byliśmy trochę podpici i w pewnym momencie ja zapytałam czy chciałby mnie pocałować - on nie odpowiedział tylko przeszedł do rzeczy - mi przez ostatnie lata brakowało bliskości, choć wszystkim wmawiałam że tak nie jest, dlatego zapragnęłam tego w tamtym momencie. To moje pytanie wyszło tak spontanicznie, wydawało mi się że on też chce tego, tym bardziej że przeszedł do rzeczy, pomyślałam sobie wtedy, że on tylko na to czekał, aż go ośmielę, bo naprawdę na to mi wyglądało. Po tym spotkaniu dowiedziałam się od tej przyjaciółki, która zrobiła urodziny, że X wrócił do domu rozanielony i zadowolony i ja sama zaczęłam na to patrzeć w coraz jaśniejszych barwach. Drugiego dnia było następne spotkanie i wtedy on mnie parę razy pocałował, gadaliśmy o wszystkim i o niczym, mówił mi tyle dobrych i ciepłych słów, jakich nigdy nie mówił mi żaden chłopak, chciał patrzeć się w oczy, trzymać za ręce, głaskać po włosach - naprawdę po tym spotkaniu zaczęłam myśleć że w końcu mam coś od życia i że szczęście sie do mnie zaczyna uśmiechać. Po tym spotkaniu, dzień później, pierwszy raz przeżyłam jakieś zakucie niepokoju - liczyłam na to, że odezwie się jakoś z rana, zapyta jak się spało albo o jakąś inną pierdołę - ale cały dzień telefon milczał, aż tu nagle bardzo późnym wieczorem napisał jakoś tak oschle jednym zdaniem o której mam czas następnego dnia.
Spotkałam się z nim jeszcze raz - wyszliśmy na spacer i po prostu był zimny jak lód, oschły, bez emocji. Nie chciał nawet iść ze mną za rękę. Mówił, że to wszystko jest jest za szybko, że pospotykamy się i zobaczymy, może jednak nic nie wyjdzie, a może wyjdzie, że czas wszystko pokaże. Rozumiem, że nikomu nie można od razu wyznawać wielkiej miłości na śmierć i życie, ale naprawdę spodziewałam się na tym spacerze czegoś więcej. On unikał mojego wzroku, mówił dużo o sobie, miałam momentami wrażenie że mnie nie słucha. Nawet nie wydawał się nieśmiały jak wcześniej sądziłam - zupełnie inny człowiek. Nawet godziny nie pochodziliśmy, ja mówię żebyśmy szli do mnie bo blisko mieszkam albo żeby możemy gdzieś wyskoczyć jeszcze. A on że nie, ale że spotkamy się jeszcze pojutrze i że się odezwie. W takcie spaceru zapytałam go jeszcze czy żałuje tych pocałunków - on że nie, ale że to za szybko - więc nie wiem już sama o co chodzi. Po prostu kubeł lodowatej wody. Jeszcze potem dziewczyny się dopytywały co tam jak tam i sobie pomyślałam, że to może bardziej jest tak że one chcą mnie z nim wyswatać niż on sam chce być ze mną. One twierdzą, że on o mnie mówi dobre rzeczy, ale mam wrażenie, że one przekoloryzowują wszystko i przez takie ich gadanie ja chyba tak mocno się nakręciłam. A on jest jak kamień teraz - w ogóle nie pisze a chciałabym żeby sie często odzywał.

Co sądzicie o tym wszystkim - biadolę niepotrzebnie, a tak naprawdę jest dobrze, powinnam cierpliwie czekać? ( to będzie trudne bo podchodzę emocjonalnie do życia, wieloma rzeczami się przejmuję niepotrzebnie i zawsze mówię wóz albo przewóz). Myślicie że to mizianie się z nim, które wyszło ode mnie popsuło wszystko? A może to jego zachowanie jest jakieś dziwne? Albo może on się tak zachowuje, bo nie pozbierał się po przykrych doświadczeniach z przeszłości - ale ja w swoim życiu też dużo, dużo przeszłam z facetami i teraz w końcu postanowiłam zaufać. Sam nie wie czego chce? - mam mętlik w głowie i zaraz się pogubię w tym wszystkim, nie wiem co o tym myśleć?
mialam podobna sytuacje wec pozwole sobie odpowiedziec (no tyle ze w moim przypadku nie bylo wielu kolezanek i juz przed naszyym 1 spotkaniem przestla sie ta osoba trzecia absolutnie wtracac). i jestem prawie w 100% pena ze mam racje co do tego co nizej napisze. no wiec po kolei za pogrubieniem.

kolezanki ubarwily ci jego postac, nagadaly ci ze mu sie spodobalas. a jemu zapewne ubarwily postac twoja i powiedzialy ze on ci wpadl w oko.
jesli facetowi naprawde sie dziewczyna podoba to jest gotowy na zwiazek.
osoby trzecie - tak blad. ale zapewne bez nich waszych spotkan wogole by nie bylo bo nie spodobalas sie facetowi na tyle zeby sam cie jakos "odnalazl"
wydawal
sama piszesz ze brakowalo ci bliskosci bo dlugo bylas sama. on pewnie tez i moztez mu tego brakowalo. jesli zalozyc ze w jego oczach jestes dziewczyna atrakcyjna, a w twoich on jest atrakcyjny to nic nie stoi na przeszkodzie zeby sie calowac. to wkoncu przyjemne. i nie musi byc odrazu uczucia zeby sie calowac wystarczy wlasnie atrakcyjnosc fizyczna+dlugi brak bliskosci.
znowu ubarwianie kolezanek
znowu pocalunki bo przeciez to przyjemne. wiec czemu nie.
przemyslal wszystko i widzisz ze jednak nie byl niesmialy

po prostu - kolezanki chcialy was zeswatac. obie strony zachecily (w sensie ciebie i jego). niestety po tych spotkaniach koles stwierdzil ze wiecej jak kolezenstwa z tego nie bedzie. bo tak sie zdarza w koncu. normalne ze na sile sie nie zakochasz. calowanie jak calowanie, pewnie dla obu sron bylo fajne i tyle. i na pewno nie masz go co obwinac ze jakis zly czy cos... ze cie wykorzystal. bo wlasnie ze zachowal sie fer. stwierdzil ze to nie to wiec odpuscil.

mysle ze na nic wiecej z jego strony nie masz co liczyc. no chociaz zawsze zostaje jakies realne prawdopodobienstwo ze cos kiedys moze dobrego z tego wyniknac
cyanide sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 16:41   #9
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Poznałam faceta i...

Paulina, mam 22 lata - nie wiem czy dużo czy nie dużo. Koleżanki mam jakie mam - szalone i czasami dziecinne, dlatego tak się mieszają.

A nawet jeśli te doświadczenia miałam w gimnazjum, to co z tego? - najłatwiej jest wrzucić wszystkich razem do wora i śmiać się, że w gimnazjum mają tylko problemy typu "on nie dał mi walentynki". Wiesz nie cierpię podejścia - "mam 40 lat, wszystkie rozumy pozjadałem, czego to ja nie przeżyłem, a młodzi nic nie wiedzą o życiu".

Zresztą nie o tym ten wątek, więc proszę raczej o odpowiedzi na temat.
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 17:55   #10
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Poznałam faceta i...

ja bym sobie faceta odpuściła.

trudno, żebyś teraz czekała, aż on ewentualnie się namyśli.

mnie nie chciałoby się zastanawiać, co z tego będzie, czy on jest na tak, czy na nie.

gość wycofał się z relacji, która wskazywała na początek związku i raczej nie spodziewałabym się, że jednak ostatecznie się zaangażuje.

poza tym nie lubię takich niekonkretnych kolesi, najpierw niby ok, potem jednak spóźniona refleksja. niezdecydowany gość na maksa. olać go.
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 18:13   #11
NiebieskaInezka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 169
Dot.: Poznałam faceta i...

Cytat:
Napisane przez Wisnia34 Pokaż wiadomość
poza tym nie lubię takich niekonkretnych kolesi, najpierw niby ok, potem jednak spóźniona refleksja. niezdecydowany gość na maksa. olać go.
dokladnie tak. a im bardziej ona bedzie chetna do spotkan, tym bardziej on bedzie zwlekal z nimi, albo sam zrezygnuje calkowicie
NiebieskaInezka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-24, 20:01   #12
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Poznałam faceta i...

Oj dziewczyny - mądrze piszecie. Niektóre cytaty z Waszych odpowiedzi to moje własne przemyślenia, które zaczęły mi się formułować w głowie, ale nie potrafiłam ich dobrze ubrać w słowa.

Powiem Wam tyle, że tak jak ktoś pisze - to jest porządny chłopak i wiem to nie tylko z opowieści dziewczyn, sama to wnioskuję z jego wypowiedzi i zachowania, tak też mi podpowiada kobieca intuicja. Nie mogę mieć mu za złe tego co było, bo to była moja inicjatywa. I to prawda że jemu pewnie głupio to ewentualnie przerwać, bo koleżanki to tamto.

Uderzyło mnie to co piszecie - że może on miał jakiś mój przekoloryzowany obraz, a ja jego i dlatego jest jak jest. Samej mi to przemknęło przez głowę, ale bałam się to trochę na głos wypowiedzieć.

Zrobię chyba tak jak mówicie - może nie będę go całkowicie skreślała już w tym momencie, ale zero zabiegania z mojej strony i dystans. Jak będzie chciał to niech się odzywa, pożyjemy, zobaczymy (choć to strasznie trudne dla mnie). Myślę, że to jest też tak, że chciałam się mu przypodobać, więc chyba muszę zacząć kierować się bardziej rozumem a nie sercem. Zaczynam coraz bardziej zdroworozsądkowo do tego podchodzić, to nie koniec świata, choć nie ukrywam, że mi strasznie przykro.

Dzięki za odpowiedzi. Dam znać, jeśli coś się zmieni.

I jeszcze dodam, że nie zamierzam już się zwierzać dziewczynom tyle z tego i polegać na ich wypowiedziach o nim.

Edytowane przez _Dominiczka_
Czas edycji: 2011-05-24 o 20:06
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 09:28   #13
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Poznałam faceta i...

Cytat:
Napisane przez _Dominiczka_ Pokaż wiadomość
Paulina, mam 22 lata - nie wiem czy dużo czy nie dużo. Koleżanki mam jakie mam - szalone i czasami dziecinne, dlatego tak się mieszają.

A nawet jeśli te doświadczenia miałam w gimnazjum, to co z tego? - najłatwiej jest wrzucić wszystkich razem do wora i śmiać się, że w gimnazjum mają tylko problemy typu "on nie dał mi walentynki". Wiesz nie cierpię podejścia - "mam 40 lat, wszystkie rozumy pozjadałem, czego to ja nie przeżyłem, a młodzi nic nie wiedzą o życiu".

Zresztą nie o tym ten wątek, więc proszę raczej o odpowiedzi na temat.
nie mam 40 lat. sama jestem raczej mloda bo mam 20lat, moze zle to rozumiem ale juz w moim wieku nikt sie nie wtraca miedzy 2 osoby i ich 'zwiazek'. sama widzisz co z tego wychodzi
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną....
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 09:36   #14
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Poznałam faceta i...

Tak to prawda, że popełniłam błąd pozwalając się mieszać, teraz to wyraźnie widzę, dlatego najwyższy czas przerwać te swaty i co będzie to będzie.

A z newsów to wczoraj wieczorem się odezwał i trochę popisaliśmy o pierdołach, co tam słychać itd.
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 13:00   #15
Charlize89
Rozeznanie
 
Avatar Charlize89
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Kaszuby
Wiadomości: 705
Dot.: Poznałam faceta i...

Dajcie sobie czas. Jak ma z tego coś być to i tak będzie. Nie daj sie tylko podpuszczać koleżanką. Facet na pewno za parę dni się odezwie, tylko ochłonie. Ale nie leć do niego od razu, spokojnie, na luzie. Uważam, że to wszystko za szybko się działo, a co nagle to po diable.

Powodzenia.
__________________
10.12.2009 Razem
22.05.2010 Narzeczeni
01.10.2011 "Mężu przyjmij tę obrączkę..."
15.06.2012 Straciliśmy Naszego Aniołka (14tc)
30.07.2013 Narodziny Anulki
Charlize89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 13:21   #16
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Poznałam faceta i...

Moim zdaniem za szybko chcesz oceny sytuacji.. na razie temat się nie wywiązał. Moze po tamtej sytuacji [poprzednim zwiazku] stwierdzil,ze historia zaczyna się podobnie jak wtedy?ze wlasnie moze za szybko się na Niego rzucilas?powiem,ze na 1 randce[spotkaniu bardziej] Ty odrazu go calujesz.. jak dla mnie źle to wyglada. Nie znasz go,a odrazu przechodzisz do sprawy.. nie dziwota,ze potem czujesz sie skrzywdzona.Nie znasz chlopaka,nic o nim nie wiesz,sluchasz tylko opinii innych i odrazu przystepujesz do ataku..
Ja bym poczekala na jego rekacje.Nastepna sprawa-nawet nie wiesz jak do niego podejsc,jak zareagowac,BO GO ZWYCZAJNIE NIE ZNASZ.I to jest problem.. bo teraz nie wiadomo co zrobic w tej sytuacji,jak go zapytac co się stalo.. ale ja bym poczekala.Nie rzucala sie tak odrazu,bo tesknilas bo cos tam,bo jaki to ma sens powiedz mi ?
Ja nie rozumiem jak mozna tak pocalwac kogos odrazu.. calujesz tak wszystkich z ktorymi nawet dobrze nie klei się rozmowa?
Ja bym tak nie umiala i ja Ci tego robić więcej nie polecam.. bo to tylko na Twoją niekorzyść wyjść moze,a poza tym dlatego ,ze brakuje Ci czulosci a Ty nie mozesz sie powstrzymac,to nie jest wytlumaczenie.. zadne. Dla osoby powazniejszej,ktora mysli o zwiazku Z MILOSCI. Bo uwazam,ze zwiazki nie są dla dzieci a dla ludzi dorosłych. Dlatego ja bym poczekala,wstrzymala się,probowala go poznac o ile Ci zalezy. I tyle.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 13:25   #17
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Poznałam faceta i...

Dzięki za szczerą opinię Clemence, masz rację, choć to trochę gorzkie. Wbrew pozorom mam raczej podobne podejście do Ciebie i szukam prawdziwej miłości, za bardzo dałam się ponieść i teraz wiem że to błąd z tym całowaniem.

Edytowane przez _Dominiczka_
Czas edycji: 2011-05-25 o 18:56
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 16:55   #18
amiien_
Raczkowanie
 
Avatar amiien_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 212
Dot.: Poznałam faceta i...

jak tam sprawy idą do przodu?
amiien_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 17:49   #19
_Dominiczka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: z przed komputera
Wiadomości: 32
Dot.: Poznałam faceta i...

Hej - wczoraj trochę popisaliśmy na neutralne tematy studiów, życia itd. Jak ostatnio się widzieliśmy mówił coś o spotkaniu dzisiaj, ale póki co telefon milczy, a ja sama na pewno się nie odezwę. Tak więc dalej nie wiem na czym stoję - jeśli dziś się nie odezwie to chyba mu nie zależy.
_Dominiczka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-25, 18:56   #20
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Poznałam faceta i...

Nie chce robic ludziom przykrosci.. Ale czasami chcę nimi wstrzasnąć trochę,bo wiem,że to działa i że moja szczera opinia może czasem deko boli ale czegoś ich uczy.Starają się następnym razem myśleć odrazu i wychodzi to na lepsze
Dlatego skup się na osobie,na facecie.Bo się moze okazac-kurna to nie ten! a tutaj wiesz,juz go calowalas i niewiadomo co.. szkod atrochę takiej angazacji i intymnosci dla byle kogo- tak uwazam
A na razie jak sama napisalas- poroboj zdobyc o nim informacje,co lubi,czym się zajmuje..zachęć go teraz do rozmow.A jak się umowisz to poo prostu zachowuj sie jak dobra kumpela,towarzyszka czegos interesujacego. Zeby wiedzial,ze razem mozecie za✂✂✂iscie spedzic czas,a potem wszystko samo się potoczy. I takie postępowanie Zaprocentuje.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.