Jak tyjemy? Jak chudniemy?

[Edo_ergo_sum]

Jak tyjemy? Jak chudniemy?

Współczesne zalecenia.


Współczesne zalecenia opierają się na teorii bilansu energetycznego i kaloriach. Sformowanie jest dosyć proste.
Przekraczamy bilans energetyczny, tyjemy. Obniżamy bilans, chudniemy.
Teoria kalorii i BE. została nawet nazwana główną zasadą odchudzania(1) Większość współczesnych diet opiera się na zmniejszeniu kalorii, np. do 1400, 1200, 1000 lub po prostu MŻ . Każda osoba która jest przekonana o działaniu takich diet często zadaję sobie pytanie: czy ten produkt jest kaloryczny? ile może zawierać kcal? Czy np. jak zjem o 50 kalorii więcej, przytyje?

Jak to jest z tymi kaloriami? naprawdę się liczą?


Paradoksy.


Biorąc teorie bilansu energetycznego za pewnik, niemożliwe by było by osoba która obniżyła kalorie przytyła jak i niemożliwe by było by ktoś zwiększając kalorie chudł. Ale czy na pewno?


Kekwick i Pawan(2) przeprowadzili serie badań nad osobami otyłymi. Celem badania było sprawdzenie jak kalorie wpływają na regulacje wagi. W pierwszej serii badań zastosowali diety:
2000kcal gdzie tłuszcze stanowiły 33%, białka 20%, węglowodany 47%,
1500kcal tłuszcze 32%, białka 18%, ww 50%
1000kcal tłuszcze 38%, białka 20%, ww 42%
500kcal tłuszcze 33%, białka 21%, ww 46%


Po pierwszej serii badań można było wywnioskować że bilans energetyczny i kalorie się liczą ponieważ osoby na diecie 500Kcal stracili najwięcej na wadze.


Niespodzianka przytrafiła się w drugiej serii badań gdzie wprowadzono dietę:
1000kcal gdzie 90% z węglowodanów, 6% z tłuszczy, 4% białka
1000kcal 90% tłuszczy, 6% białka, 4% ww
1000kcal 90% białek, 8% tłuszczy, 2% ww


Wyniki pokazały że największe straty kg zanotowała grupa gdzie 90% kalorii stanowiły tłuszcze.
W grupie gdzie 90% kalorii stanowiły węglowodany nie dość że były najgorsze wyniki to ponad to niektórzy ludzie z tej grupy przytyli co jest paradoksem teorii kalorii.

Krytycy pewnie pomyślą że ludzie na 1000kcal tyli bo metabolizm się spowolnił czy coś w tym stylu(?) tylko czego w pierwszej serii dieta 500lcal była najefektywniejsza i dlaczego przy diecie 1000kcal gdzie 90% stanowiły białka lub tłuszcze ludzie chudli?


Skoro świat nauki zna przypadki wzrostu wagi przy obniżaniu kalorii to czy zna również przypadki gdzie nie obniżano lub zwięszano a spadki były widoczne?


Pracownicy pewnej firmy o nazwie DuPont stawali się bardzo otyli. Firma by poradzić sobie z tym problemem zatrudniła dr. Alfreda Penningtona(3) który specjalizował się w otyłości. A. Pennington zastosował dietę wysoko białko-tłuszczową i nisko-węglowodanową. Była to dieta gdzie nie obniżano kalorii tylko ilość węglowodanów zjadanych podczas dnia, do 60g. Bez ograniczeń można było spożywać produkty mięsne. Pracownicy czuli się bardziej energiczni, nie odczuwali głodu miedzy posiłkami i co najważniejsze wszyscy tracili na wadze mimo że ta dieta miała 3000kcal.
Jak sam dr. Pennington zauważa, taka dieta może być sposobem na walkę z otyłością(4)


W innym badaniu(5) przeprowadzonym w Basel Institute for Clinical Epidemiology, Szwajcaria, porównano skuteczność diety w której nie obniżono kalorii a węglowodany i dietę niską w tłuszcze i obniżoną energetycznie(kalorycznie ).W badaniu wzięło udział 447 ochotników. Po 6 miesiącach dieta w której nie obniżono kalorii zanotowała większe spadki na wadzę plus znaczną poprawę w poziomie cholesterolu w krwi. Po 12 miesiącach różnice w obydwu dietach się wyrównały.



Bailes JR i współpracownicy(6), zbadali efektywność diety nisko-węglowodanowej, nieograniczonej energetycznie na otyłych dzieciach. Rezultat: dieta NW nieograniczona w kalorie była bardziej efektywna niż dieta gdzie obniżono kalorie...Dzieci z grupy z HP LC straciły średnio 5.21 +/- 3.44 kg, gdzie w grupie nisko kalorycznej 2.36 +/- 2.54 kg.


To jak to naprawdę jest? Dlaczego ludzie obniżając kalorie tyją a gdy nie obniżają chudną? Przecież to wbrew logice współcześnie przyjętym norm?(sarkazm)


Prawdopodobnie można by było znaleźć więcej takich badań ale już te badania dowodzą że kalorie się nie liczą więc bezsensowne jest martwienie się że coś jest kaloryczne jak i niepotrzebne jest obniżanie kalorii by schudnąć. Można spokojnie zapomnieć o tych wszystkich cudownych kalorycznych kalkulatorach internetowych, tabelach w których widnieją ilości kalorii na danym produkcie, pytać się ile kalorii się spali biegając itd przez godzinę? Bo to nie kalorie decydują czy schudniemy czy przytyjemy.

O tym jak tyjemy...

Lipogeneza(7, 8)


Jest procesem syntezy kwasów tłuszczowych. Poprzez ten proces organizm jest w stanie odłożyć zapas energetyczny w postaci tkanki tłuszczowej. Stymulacja lipogenezy jest kontrolowana przez hormon insulinę który zwiększa aktywność enzymów syntezujących kwasy tłuszczowe jak i zwiększa transport glukozy do komórek tkanki tł. Szybkość lipogenezy czyli szybkość odkładania tłuszczy zależy od sposobu w jaki się odżywiamy. Na pewno dieta bogata w węglowodany przyśpieszy ten proces bo jak wiadomo właśnie ten składnik diety najbardziej stymuluję sekrecję insuliny.
Dlatego w badaniu Kekwick i Pawan(2) ludzie z grupy gdzie 90% kalorii pochodziło z węglowodanów nie tracili a nabierali na wadzę mimo że dieta miała ujemny bilans energetyczny. Przez cały czas stymulowali insulinę a ta aktywowała odkładanie tłuszczy.
W jaki sposób ludzie mają nie tyć i jak chcą powstrzymać rosnącą epidemie otyłości gdy wszędzie rekomenduję się spożywanie jak najwięcej produktów zbożowych i bogatych w węglowodany. Proszę spojrzeć na piramidę żywieniową(9), w niej górują produkty węglowodanowe.
To nie kalorie a hormony regulują odkładanie i upłynnianie zapasów. Proszę zauważyć że w poprzednich badaniach używano tego samego mechanizmu czyli zmniejszenie ilość węglowodanów by uniknąć stymulacji insuliny. Okazało się że ten sposób jest znacznie efektywniejszy niż współczesne zalecenia o obniżaniu kalorii.



Wciąż rosnący apetyt.

To co zjemy na śniadanie może mieć wpływ na to ile zjemy podczas dalszej części dnia. Apetyt jest regulowany również poprzez hormony i może wzrosnąć nawet gdy już przekroczymy "ten nasz" bilans energetyczny.
Grelina(10) jest hormonem regulującym apetyt. Jak i sekrecja insuliny, grelina również jest stymulowana w zależności od sposobu odżywiania. A więc co powoduję produkcję greliny?
W badaniu przeprowadzonym w University of Kentucky College of Medicine(11) zbadano odpowiedz greliny na posiłek bogaty w węglowodany, bogaty w białka i bogaty w tłuszcze u dzieci otyłych i dzieci z normalną wagą.

Rezultaty pokazały że śniadanie bogate w węglowodany najbardziej stymulowały grelinę. Otyłe dzieci odczuwały większy głód po posiłku ww niż dzieci z normalną wagą. Po śniadaniu wysoko-białkowym i tłuszczowym głód był zaspokojony w 2 grupach.
Naukowcy pokazali że dieta wysoko-białkowa nisko-węglowodanowa jest skutecznym sposobem na walkę z nadwagą/otyłością.
Stymulacja greliny może mieć wpływ na to ile zjemy w następnym posiłku.(12)
Myślę że w tym hormonie macie odpowiedz na to dlaczego wciąż czujemy się głodni mimo że niedawno zjedliśmy.
Kolejny dowód na komplikacje związane ze spożywaniem węglowodanów.




Nadmierne gromadzenie wody


W.L Bloom(13) przeanalizował wpływ diety na gromadzenie wody. Relację miedzy sposobem odżywiania a gospodarką wodną obserwowano już od dawna. Już w 1769r William Starck zanotował szybki wzrost wagi po przejściu z diety mięsnej na bogatą w węglowodany. Okazało się że tylko węglowodany mają zdolność gromadzenia wody w organizmie. Badania przedstawione przez Blooma pokazują że przy dietach ubogich w ww spadek wagi to nie tylko utrata tłuszczu a i pozbycie się nagromadzonej wody.



Podsumowanie

To czy tyjemy czy chudniemy jest kontrolowane przez hormony a te hormony mogą być kontrolowane przez sposób w jaki się odżywiamy. Współczesne zalecenia co do odżywiania i regulacji wagi mijają się z prawdą. Teoria bilansu energetycznego i kalorii mimo to są wałkowane do dzisiaj, nie wiem w jakim celu.

Pewnie jeszcze dużo czasu minie zanim ludzie zaczną rozumieć że od nadmiaru kalorii się nie tyje i vice versa i przestaną liczyć ilość jadanych posiłków itd.
Ale już teraz mam nadzieje że po przeczytaniu tych wszystkich badań niektórzy skupią się na stosunku BTW w diecie. Bo jest to możliwe by najadać się do syta i jednocześnie gubić zbędne kilogramy w postaci tłuszczu czy niepotrzebnie nagromadzonej wody, wystarczy ograniczyć czynniki które powodują że tyjemy...




Niedługo nowe wpisy, zapraszam i pozdrawiam.


Edo Ergo Sum, Artur S.


Źródła:

1 - Główna zasada odchudzania - bilans energetyczny

http://www.odchudzamsie.pl/moje-ochu...s-energetyczny

2- Kekwick pawan

http://www.scribd.com/doc/28131415/K...an-1956-Lancet

3- A Pennington, Du Pont

http://books.google.com/books?id=U1J...dupont&f=false

4-Pathophysiology of obesity

http://www.springerlink.com/content/e52582856l4u2102/

5- Effects of low-carbohydrate vs low-fat diets on weight loss and cardiovascular risk factors: a meta-analysis of randomized controlled trials.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16476868

6- Effect of low-carbohydrate, unlimited calorie diet on the treatment of childhood obesity: a prospective controlled study.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18370665

7- Lipogeneza http://mpancz.webpark.pl/biochlipo.php

8- Biochemia Harpera; Biosynteza kwasów tłuszczowych i ikozanoidów.

9 -Piramida zdrowego odżywiania

http://www.izz.waw.pl/index.php?opti...ticle&id=7&Ite

10 – Ghrelin: a hormone regulating food intake and energy homeostasis.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16923214

11- Effects of meals high in carbohydrate, protein, and fat on ghrelin and peptide YY secretion in prepubertal children.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19820013

12- Increased carbohydrate induced ghrelin secretion in obese vs. normal-weight adolescent girls.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19325538

13- Carbohydrates and water balance

http://www.ajcn.org/content/20/2/157.full.pdf



http://edoergosumblog.blogspot.com/2...chudniemy.html

[polny mak]

Hej,

czyli żeby schudnąć muszę jeść tłusto, wykluczyć nabiał a zostać przy mięsie a węgle czerpać tylko z warzyw i owoców?

widziałam Twój jadłospis na NCJ czemu jesz owoce na noc? znam idee jedzenia węgli na ostatni posiłek i ją rozumiem, ale mowa w niej raczej o węglach złożonych- długi proces trawienia a Ty jesz proste, możesz uzasadnić czemu? Bardzo mnie to ciekawi

i ile posiłków wg Ciebie powinno się jeść dziennie? wszędzie słyszy się o 5-6 (mało a często) a Ty pisałeś, że nie raz jadasz i dwa... czy nie rozleguluje to metabolizmu?

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez polny mak

Hej,

czyli żeby schudnąć muszę jeść tłusto, wykluczyć nabiał a zostać przy mięsie a węgle czerpać tylko z warzyw i owoców?

widziałam Twój jadłospis na NCJ czemu jesz owoce na noc? znam idee jedzenia węgli na ostatni posiłek i ją rozumiem, ale mowa w niej raczej o węglach złożonych- długi proces trawienia a Ty jesz proste, możesz uzasadnić czemu? Bardzo mnie to ciekawi

i ile posiłków wg Ciebie powinno się jeść dziennie? wszędzie słyszy się o 5-6 (mało a często) a Ty pisałeś, że nie raz jadasz i dwa... czy nie rozleguluje to metabolizmu?

Nom najlepiej by było tak.
tzn chodzi głównie o ograniczeniu ww.

Jak zjadasz mało węglowodanów podczas dnia to na noc nie ma różnicy czy są "proste" czy "złożone". Pisałem więcej o tym w wątku właśnie o ww złożonych vs ww proste.

Ile jeść dziennie? Tyle ile chcesz, jak masz ochotę na 4 to jedz 4. Pisałem że czasami jem 2 ale zazwyczaj jest tak że na drugi dzień będę głodniejszy to zjem 4, nie lubię się zmuszać, organizm sam sobie reguluję ile potrzebuję.

[polny mak]

dzięki za odpowiedź.

Ciekawe jest to co piszesz i logiczne.

Pozdrawiam

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez polny mak

dzięki za odpowiedź.

Ciekawe jest to co piszesz i logiczne.

Pozdrawiam

Do usług

[d666666]

Ciekawy i pracochlonny artykul. Jestem na diecie dukana, pewnie wiele slyszales na ten temat, ograniczanie kalorii nie wchodzi w gre, co mnie niezmiernie cieszy. Moge rozumiec, ze ta dieta podchodzi pod to o czym piszesz. Jak dla mnie jest bardzo skuteczna, stracilam na niej 20 kg ( juz 10 miesiac na diecie), i bardzo mi odpowiada.Co sadzisz na temat tej diety? Pozdrawiam

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez d666666

Ciekawy i pracochlonny artykul. Jestem na diecie dukana, pewnie wiele slyszales na ten temat, ograniczanie kalorii nie wchodzi w gre, co mnie niezmiernie cieszy. Moge rozumiec, ze ta dieta podchodzi pod to o czym piszesz. Jak dla mnie jest bardzo skuteczna, stracilam na niej 20 kg ( juz 10 miesiac na diecie), i bardzo mi odpowiada.Co sadzisz na temat tej diety? Pozdrawiam

Właśnie mało słyszałem, jedynie co to że autor diety boi się dodać tłuszczy zamiast węgli.
Siedzisz na Zielonej Wyspie(Irlandia)?

[gabka9]

fantastyczny artykuł

[kolorowatecza]

Dobrze wykonana praca
Proponuje podwiesić na dietetyce - może wtedy laiki zrozumieją, że nie tylko liczą się kalorie, ale też stosunek BTW

[TrisMoirai]

Dawno nie widziałam tak interesującego, dobrze zredagowanego artykułu. Wiele razy zastanawiałam się nad kwestią węglowodanów i tłuszczów. Dziękuję pięknie za materiał i chylę czoła autorowi!

[d666666]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Właśnie mało słyszałem, jedynie co to że autor diety boi się dodać tłuszczy zamiast węgli.
Siedzisz na Zielonej Wyspie(Irlandia)?

Witaj Widze, ze zajmujemy te sama wyspe. Przeczytalam ten artykul jeszcze raz i w praktyce na wlasnej skorze moge stwierdzic, ze liczenie kalorii to bzdura. Teraz jem o wiele wiecej, glownie bialka, bialka i warzywa, znikome ilosci weglowodanow, tluszcze tez sie zdarzaja, ale te zdrowe w rybach, bo moja dieta jest w glownej mierze proteinowa, a tluszcze sa ograniczone ze wzgledu na cholesterol. Chociaz lepiej jest zgrzeszyc tluszczem niz weglami w naszej diecie. To wszystko prawda, ze nie trzeba liczyc kalorii, a mozna chudnac. Ja stracilam juz 20 kg, a nie czulam w ogole glodu, a wrecz przeciwnie, musialam czesto w siebie wmuszac, gdyz bialka na dlugo mnie sycily, do tego bialka wspomogly tzw pozbycie sie wody z mjego organizmu, a takze w naturalny sposob pozbylam sie cellulitu, wiec jak narazie same korzysci. Jak widze jak i nni sie mecza liczac kalorie, to jest mi zal, i z gory juz wiem, ze skonczy sie to kleska, jednym wielkim efektem jojo. Wiem po sobie, o moje diety typu 1000 kcal tak wygladaly. Liczylam wszystko z kalkulatorem w reku, stresowalam sie kazdym kesem, ale zawsze po tym, jak juz mialam dosyc tego liczenia i np zapominalam sie pilnowac, to strasznie szybko tylam. Poza tym czulam sie gorsza od innych, pod tym wzgledem, ze wszystkiego zawsze musialam sobie odmawiac, bylam glodna i sfrustrowana. I oczywiscie taka dieta trwala max 3 miesiace, a potem ciezko bylo powstrzymac ataki wilczego glodu. Teraz jest inaczej, jem do syta, oczywiscie produkty dozwolone, a jest ich mnostwo i rozne kombinacje mozna z nich wytworzyc. Na dodatek to juz moj 10 miesiac na diecie, a normalnie po takim czasie, juz dawno odrobilabym te wszystkie utracone kliogramy z nawiazka. Czuje sie swietnie i popieram skutecznosc Twojej teorii, tzn tego, co jest zawarte w artykulach. Zauwazylam tez, ze odkad jadam bialkowe kolacje i sniadania, to nie budze sie glodna, jak to bylo dotychczas, a do tego po sniadaniu musze cos na sile w siebie wciskac, bo nie jestem w ogole glodna, a normalnie nawet godzine po sniadaniu musialabym meczyc sie z glodem i burczeniem w brzuchu. Cos w tym jest. Pozdrawiam

[Coki]

Witam,
Widzę,że są tutaj osoby,które znają się na rzeczy, więc może ktoś będzie potrafił mi wytłumaczyć,co się ze mną dzieje .
Odchudzałam się od marca zeszłego roku. Najpierw była to prawie głodówka przez kilka miesięcy. Zero węgli, tłuszczów - ewentualnie tylko makrela. Jadłam 5/6 posiłków co 2 godziny, bo ciągle byłam głodna. Codziennie praktycznie to samo. Schudłam 20 kg. We wrześniu ważyłam 62 kg i byłam zadowolona z efektów, ale dokuczało mi wieczne zmęczenie, słabe włosy, spadek libido.. . Postanowiłam zrzucić jeszcze kilka kg na Dukanie. Udało mi się zejść niewiele, do 59 kg. Wtedy przeszłam na tzw. fazę utrwalania wagi, kiedy do diety dochodzą węgle etc. No i tu zaczyna się problem. Od tamtej pory jestem chyba jeszcze bardziej głodna. Kolacje jem białkowe, około 3 h przed spaniem. Rano budzę się głodna i zaraz po przebudzeniu jem owoce, najczęsciej jabłko lub dwa, żeby dotrwać do śniadania. Na śniadanie jem węgle złożone - chleb żytni razowy, zwykle z chudą wędliną albo jajkiem i pomidorem. Jem około 100 g chleba, i nie czuję sytości. Po śniadaniu wciąż jestem głodna i z trudem wytrzymuję kolejne 2 godziny,żeby zjeść otręby z jogurtem i owoce. Czasami i to nie wystarcza i dalej czuje,że nie jestem syta. Wtedy zdarza mi sie rzucić na słodycze, tak jak dziś Zjadłam kilka krówek, pół pączka i garść suszonych owoców. I chociaż poczułam przesyt słodkim, to dalej byłam głodna . Doprawiłam to więc dwoma kanapkami chleba z masłem ( do śniadania staram sie przełamywać i używać masła, ale przyznam, że nie zawsze mi się udaje ) i pełnotłustym żółtym serem- dopiero to mnie nasyciło. Taki wielki głód czuję tylko rano i do południa, później wszystko jest w miarę ok, normalnie. Nie wiem,czy to wina tego, że wychodzę z diety i mój organizm nagle chce odrobić swoje zachcianki nagromadzone przez rok ? Czy moze powinnam jeść więcej węgli na noc, żeby rano nie być głodna ? Dodam,że kiedy zjem na 2 śniadanie np. 3,4 owoce, to jestem syta i długo nie czuję głodu. A może w ogóle powinnam stosować dietę low carb i skupić się bardziej na tłuszczach ? Oświećcie mnie proszę, bo nie chcę,żeby ten ciągły głód i napady na słodycze zrujnowały to co już osiągnęłam
Przyszło mi do głowy,że może mam jakiś problem zdrowotny, tzn. jakieś zaburzenia ośrodka głodu i sytości ? Może jakieś hormony, czy nie daj Boże, cukrzyca ?

[Megi428]

Witam
Świetny artykuł - wyjaśnia prosto co i jak z BTW

Ja również jestem na dukanie od roku i prawdą jest że białka czyli mięso, nabiał jajka sycą i odchudzaja - dokładnie to co piszesz w swoim artykule.

Napisane przez Coki

Witam,
Widzę,że są tutaj osoby,które znają się na rzeczy, więc może ktoś będzie potrafił mi wytłumaczyć,co się ze mną dzieje

przeczytaj jeszcze raz artykuł założyciela postu - dokładnie

Jedząc po przebudzeniu jabłko - czyli cukry czyli węglowodany a potem na śniadanie chleb czyli znowu węglowodany pobudzaja Twój apetyt na reszte dnia - i dalsze jedzenie węglowodanów.
Zacznij jeść oprócz kolacji białkowych też śniadania białkowe - czysto białkowe ale nie jogurt z płatkami lecz jajka, rybę, twaróg

[miphuhiz]

Ja mam pytanie innego typu.
Dietka piekna, ladnie chudniemy ale co potem?
Cale zycie na niskoweglowodanowce? Nie juz nigdy owocka na sniadanie "Bo nie wolno"?

I mam tez drugie pytanie. Sama jestem na diecie ubogiej w wegle (sniadanie 50gr grahamki, 2 sn mus jablkowy albo jogurt z lyzka otrąb i jablkiem, po poludniu [do 15-16] jakis owoc o niskim Ig).

Kolacje to bialko+tluszcze+warzywa. Niestety na tej diecie bardzo zle spie :| Praktycznie 2-3h półsnu na dobe

Czy moglabym np. zjesc na kolacje kawalek pomelo (IG=30) a na podwieczorek cos tam innego? I jak to potem pogodzic z nielaczeniem wegli i tluszczy?

[karadka]

Gratuluje artykulu

czyli teoretycznie bedac na dukanie i dodajac tluszcze bedziemy dalej chudnac??? i nasuwa mi sie kolejne pytanie co pozniej - jak schudniemy? przeciez wiadomo ze nikt nie wytrzyma bez pokus, imprez itd...

wiem po sobie ze rok temu zaczelam dukana z wynikiem -21 przez wakacje, pozniej kilka miesiecy waga sie utrzymywala az do zimy gdzie przybylo mi ok 6 kilo, probowalam to zrzucic dieta racjonalnego odzywiania ( gdzie wazy sie produkty) ale po pierwsze slabe efekty ktore powodowaly ze pozwalalam sobie na zakazane rzeczy a po drugie jak ktos juz raz byl na dukanie i zna tempo zrzucania wagi to bedzie do tej diety wracal chocby nie wiem co ja probuje wrocic do dukana zobaczymy jak mi wyjdzie niby 6 kilo do zrzucenia ale co pozniej?

[Megi428]

A ja mam jeszcze pytanie do założyciela wątku - nie wiesz jak wyglada sprawa słodzika - nie chodzi mi o szkodliwość bo to temat rzeka, chodzi mi czy słodzik powoduje wyrzut insuliny a tym samym tycie? bo gdzieś wyczytałam takie opinie że mimo iż praktycznie bez kalorii to jednak powoduje tycie - wiesz coś na ten temat?

[miphuhiz]

Napisane przez Megi428

A ja mam jeszcze pytanie do założyciela wątku - nie wiesz jak wyglada sprawa słodzika - nie chodzi mi o szkodliwość bo to temat rzeka, chodzi mi czy słodzik powoduje wyrzut insuliny a tym samym tycie? bo gdzieś wyczytałam takie opinie że mimo iż praktycznie bez kalorii to jednak powoduje tycie - wiesz coś na ten temat?

Tez mnie to ciekawi

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez miphuhiz

Ja mam pytanie innego typu.
Dietka piekna, ladnie chudniemy ale co potem?
Cale zycie na niskoweglowodanowce? Nie juz nigdy owocka na sniadanie "Bo nie wolno"?

I mam tez drugie pytanie. Sama jestem na diecie ubogiej w wegle (sniadanie 50gr grahamki, 2 sn mus jablkowy albo jogurt z lyzka otrąb i jablkiem, po poludniu [do 15-16] jakis owoc o niskim Ig).

Kolacje to bialko+tluszcze+warzywa. Niestety na tej diecie bardzo zle spie :| Praktycznie 2-3h półsnu na dobe

Czy moglabym np. zjesc na kolacje kawalek pomelo (IG=30) a na podwieczorek cos tam innego? I jak to potem pogodzic z nielaczeniem wegli i tluszczy?

1, najlepiej jest tak jak zaleca Atkins moim zdaniem:
1 faza jak najmniej, on piszę o 20g na dzień ale nie każdy tyle wytrzymuję.
2 faza zwiększanie węglowodanów (każdy wyznacza sobie swój próg) gdzie obserwujemy dodając jaki ma wpływ na nabieranie i upłynnianie. Taka równowagę trzeba znaleźć.

To jedz węglowodany na noc, nie ma przecież w tym nic złego
Tutaj artykuł o węglowodanach na noc:

http://www.sylwetka.org/index.php?op...enie&Itemid=69

Pamelo

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez karadka

Gratuluje artykulu

czyli teoretycznie bedac na dukanie i dodajac tluszcze bedziemy dalej chudnac??? i nasuwa mi sie kolejne pytanie co pozniej - jak schudniemy? przeciez wiadomo ze nikt nie wytrzyma bez pokus, imprez itd...

wiem po sobie ze rok temu zaczelam dukana z wynikiem -21 przez wakacje, pozniej kilka miesiecy waga sie utrzymywala az do zimy gdzie przybylo mi ok 6 kilo, probowalam to zrzucic dieta racjonalnego odzywiania ( gdzie wazy sie produkty) ale po pierwsze slabe efekty ktore powodowaly ze pozwalalam sobie na zakazane rzeczy a po drugie jak ktos juz raz byl na dukanie i zna tempo zrzucania wagi to bedzie do tej diety wracal chocby nie wiem co ja probuje wrocic do dukana zobaczymy jak mi wyjdzie niby 6 kilo do zrzucenia ale co pozniej?

Właśnie o to chodzi że Dukan boi się tłuszczy Dlatego ludzie którzy mają więcej do stracenia mają lepsze rezultaty(bo źródłem tłuszczy są ich własne zapasy) niż Ci którzy np. chcę zrzucić 5 kg.
Nie jest to reguła ale jak patrze tutaj to tak właśnie mniej więcej wychodzi. Nie ma nic złego w tłuszczach przy odchudzaniu.
A to co będzie jak uzyskasz upragnioną wagę zależy od Ciebie.
Ten art pokazuję mechanizmy gromadzenia, znajdź równowagę miedzy gromadzeniem i upłynnianiem zapasów.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez Megi428

A ja mam jeszcze pytanie do założyciela wątku - nie wiesz jak wyglada sprawa słodzika - nie chodzi mi o szkodliwość bo to temat rzeka, chodzi mi czy słodzik powoduje wyrzut insuliny a tym samym tycie? bo gdzieś wyczytałam takie opinie że mimo iż praktycznie bez kalorii to jednak powoduje tycie - wiesz coś na ten temat?

Mało się znam na słodzikach.
Z tego co się orientuję ale słodziki typu sukraloza, sacahryna, cyklamat i aspartam nie podnoszą poziomu glukozy bo albo nie są trawione przez człowieka albo są pozyskiwane z aminokwasów.
Kiedyś czytałem jakiś artykuł o tym, było coś chyba z chemoreceptorami w języku(?) nie pamiętam gdzie to czytałem:/ chodzi o to że podczas jedzenia poprzez chemoreceptory dajesz znak jaki skład jest pożywienia i rozpoczyna się produkcja enzymów itd. i tu był chyba haczyk z tymi słodzikami, nie pamiętam...
Ale czy warto stosować tak w ogóle te słodziki?

[polny mak]

chyba chodzi o to, że organizm nie rozpoznaje substancji ( jest zupełnie obca dla nas-nieznajoma nam, bo wytworzona przez człowieka w sposób chemiczny a nie naturę) i nie wie co z nią zrobić i odkłada do komórek gdzie zostaje zamagazynowana czyli odłożona w ... tłuszczyk.

To takie owijanie gó*na w sreberko i jeszcze trucizna. Proponuję poczytać o aspartamie i jego "cudownych" właściwościach

[Megi428]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Mało się znam na słodzikach.
Ale czy warto stosować tak w ogóle te słodziki?

Dzięki za odpowiedź.
Może i nie warto ale chcąc ograniczyć cukier w czystej postaci a mając ochotę na słodkie sięgam po słodzik

Napisane przez polny mak

To takie owijanie gó*na w sreberko i jeszcze trucizna. Proponuję poczytać o aspartamie i jego "cudownych" właściwościach

ja pytałam o odkładanie słodzika w tłuszczyk w organizmie a nie o szkodliwość (pisałam że to temat rzeka ) - za pierwszą część wypowiedzi dzięki

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez polny mak

chyba chodzi o to, że organizm nie rozpoznaje substancji ( jest zupełnie obca dla nas-nieznajoma nam, bo wytworzona przez człowieka w sposób chemiczny a nie naturę) i nie wie co z nią zrobić i odkłada do komórek gdzie zostaje zamagazynowana czyli odłożona w ... tłuszczyk.

To takie owijanie gó*na w sreberko i jeszcze trucizna. Proponuję poczytać o aspartamie i jego "cudownych" właściwościach

ooo negatywnych wpływach można gadać i gadać
Nam właśnie chodziło o to czy stymuluję insulinę itd,

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez Megi428

Dzięki za odpowiedź.
Może i nie warto ale chcąc ograniczyć cukier w czystej postaci a mając ochotę na słodkie sięgam po słodzik


ja pytałam o odkładanie słodzika w tłuszczyk w organizmie a nie o szkodliwość (pisałam że to temat rzeka ) - za pierwszą część wypowiedzi dzięki

Sięgaj po "gorzką" czekolade, 70%-90%, jak zrezygnujesz z wszytskich słodyczy to taka 90% będzie jak milka kiedyś nie mogłem zjeść pół kostki teraz to pół tabliczki jak mnie najdzie ochota

[Megi428]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Sięgaj po "gorzką" czekolade, 70%-90%, jak zrezygnujesz z wszytskich słodyczy to taka 90% będzie jak milka kiedyś nie mogłem zjeść pół kostki teraz to pół tabliczki jak mnie najdzie ochota

czekoladę jadłam ostatnio rok temu i też właściwie tylko gorzką - jak mam ochotę na słodkie to na jakiś ser na słodko albo ciastka - ale może faktycznie lepiej kostkę czekolady niż zapychacze

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez Megi428

czekoladę jadłam ostatnio rok temu i też właściwie tylko gorzką - jak mam ochotę na słodkie to na jakiś ser na słodko albo ciastka - ale może faktycznie lepiej kostkę czekolady niż zapychacze

Ja właśnie muszę sobie kupić bo juz brak.
Ja albo owoce albo czekolade jak na coś słodkiego mam ochotę, no i miód
Dziś oglądałem chatkę i właśnie będę się przeprowadzał więc najbliższe 2 tyg będą ciężki i będę rzadko tu zaglądał
Pozdrawiam

[malenka2504]

Edo_ergo_sum bardzo ciekawy artykuł

[d666666]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Ja właśnie muszę sobie kupić bo juz brak.
Ja albo owoce albo czekolade jak na coś słodkiego mam ochotę, no i miód
Dziś oglądałem chatkę i właśnie będę się przeprowadzał więc najbliższe 2 tyg będą ciężki i będę rzadko tu zaglądał
Pozdrawiam

Powodzenia w znalezieniu chatki Jestes tez w Irlandii? Duzo jest do wyboru jezeli chodzi o domy i mieszkania tutaj, i w ogole potanialy nieruchomosci i czynsz, wiec powodzenia, mozesz wybrzydzac
Mam pytanie z innej beczki. Tyle bylo o slodziku,a co sadzisz o ksylitolu i jego uzyciu w diecie proteinowej. Slodzik juz mi sie przejadl, a ksylitol od czasu do czasu ratuje mi zycie Tam w skladzie sa poliole. Potrzebuje wyjasnienia i rady- czy mozna?pozdrawiam

[karadka]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Właśnie o to chodzi że Dukan boi się tłuszczy Dlatego ludzie którzy mają więcej do stracenia mają lepsze rezultaty(bo źródłem tłuszczy są ich własne zapasy) niż Ci którzy np. chcę zrzucić 5 kg.
Nie jest to reguła ale jak patrze tutaj to tak właśnie mniej więcej wychodzi. Nie ma nic złego w tłuszczach przy odchudzaniu.
A to co będzie jak uzyskasz upragnioną wagę zależy od Ciebie.
Ten art pokazuję mechanizmy gromadzenia, znajdź równowagę miedzy gromadzeniem i upłynnianiem zapasów.

dzieki za odpowiedz no wlasnie to nieszczesne 5-6 kilo... sprobuje dodawac odrobine tluszczu do smazenia i zobaczymy jaie efekty a jaki tluszcz uwazasz za najzdrowszy?

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez d666666

Powodzenia w znalezieniu chatki Jestes tez w Irlandii? Duzo jest do wyboru jezeli chodzi o domy i mieszkania tutaj, i w ogole potanialy nieruchomosci i czynsz, wiec powodzenia, mozesz wybrzydzac
Mam pytanie z innej beczki. Tyle bylo o slodziku,a co sadzisz o ksylitolu i jego uzyciu w diecie proteinowej. Slodzik juz mi sie przejadl, a ksylitol od czasu do czasu ratuje mi zycie Tam w skladzie sa poliole. Potrzebuje wyjasnienia i rady- czy mozna?pozdrawiam

A no niestety jestem w tej Irlandii. U mnie o to chodzi że mało do wyboru no ale się znalazło
Nom ja się nie zagłębiam w temat słodzików bo to bezużyteczna rzecz, ja preferuję paleo diet gdzie trzeba sie starać jeść produkty naturalne, i takie jakimi żywiliśmy się za czasów paleo. Jak coś to już pij sok z brzozy.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez karadka

dzieki za odpowiedz no wlasnie to nieszczesne 5-6 kilo... sprobuje dodawac odrobine tluszczu do smazenia i zobaczymy jaie efekty a jaki tluszcz uwazasz za najzdrowszy?

tzn źródła tłuszczy?
mięso różnego rodzaju, podroby, móżdżki, łój około nerkowy, olej z oliwek, olej kokosowy, itd

[d666666]

Napisane przez Edo_ergo_sum

A no niestety jestem w tej Irlandii. U mnie o to chodzi że mało do wyboru no ale się znalazło
Nom ja się nie zagłębiam w temat słodzików bo to bezużyteczna rzecz, ja preferuję paleo diet gdzie trzeba sie starać jeść produkty naturalne, i takie jakimi żywiliśmy się za czasów paleo. Jak coś to już pij sok z brzozy:D.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------




tzn źródła tłuszczy?
mięso różnego rodzaju, podroby, móżdżki, łój około nerkowy, olej z oliwek, olej kokosowy, itd

ooo, dzieki, wiesz co jezeli o sok z brzozy chodzi, to uzywam od czasu do czasu xylitolu, przynajmniej smakuje jak cukier, nie wiem, czy jest dozwolony w naszej diecie, bo slodzik tak, ale niektore rzeczy sa ohydnie gorzkie i maja metaliczny posmak po dodaniu slodzika, wiec czasem sobie go uzyje, w niewielkich ilosciach. Podobno ma dobry wplyw na zeby i odkwasza lekko organizm. Pozdrawiam

[201607040946]

muszę przyznać, że metoda nieliczenia kalorii a zastosowanie niskoww sprawdza się jak najbardziej