|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 105
|
związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
cześć kobietki,
zwracam się do Was z dużym jak dla mnie problemem. jestem z facetem od marca, dzieli nas 300 kilometrów. a więc związek na odległość. na początku wszystko wyglądało pięknie: spotkania co tydzień, kwiaty, smsy na dzień dobry i dobranoc, a także kilkanaście w ciągu dnia. po prostu chodzący ideał, pokazywał, że mu bardzo zależy. w ogóle historia naszego poznania się jak z filmu. byliśmy również razem na kilkudniowym wyjeździe. telefony, kilkugodzinne rozmowy na skype - niestety on mógł rozmawiać dopiero po 23. zawsze grzecznie czekał, mimo zmęczenia i tego, że rano wcześnie wstawał. od pewnego czasu - około dwóch tygodni - wszystko się zmieniło. nie dzwoni, nie rozmawiamy na skype, mimo że teraz już ma możliwość rozmowy przez całe popołudnie. kiedy ja chcę zadzwonić, muszę się zapowiedzieć, żeby wcześniej wyszedł na zewnątrz. mój chłopak nie lubi też okazywania uczuć w miejscach publicznych; od początku tak było, teraz jednak nie mogę liczyć na nic poza przytuleniem. dla mnie jednak takie gesty są ważne. czasem tylko sms w ciągu dnia no i gg jeśli akurat jest i nie wychodzi na piwo. wielokrotnie z nim rozmawiałam na ten temat i jedyne co ma mi do powiedzenia to to, że nie jest wylewny, że się przyzwyczaił i że wymyślam. wczoraj nawet spotkał się towarzysko ze swoją byłą dziewczyną. każda próba rozmowy o tym problemie kończy się kłótnią. jest mi smutno, tym bardziej, że za tydzień wyjeżdża na miesiąc daleko za granicę. nie umiem już mu wytłumaczyć że jest mi przykro, że chciałabym z nim mieć większy kontakt, bo nasza sytuacja nie jest typowa: widujemy się rzadko, a w dodatku on teraz wyjedzie. czy przesadzam? co zrobić? nie mam już siły, ta sytuacja mnie wykańcza psychicznie, czasem w ciągu dnia nie jestem w stanie się skupić na normalnych czynnościach. bardzo się zaangażowałam, myślałam że on też, pokochałam go, ale widzę że już po trzech miesiącach oddalamy się od siebie. Edytowane przez victoire Czas edycji: 2011-06-15 o 16:44 |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
proste - darować sobie ten "związek"
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Moim zdaniem jeśli związek jest na odległość od początku, to jest trochę bez sensu, bo z drugą osobą żyje się tu i teraz, tworzy związek na co dzień- pomijam, że tylko tak naprawdę poznasz człowieka, a nie jego wyobrażenie lub kreację na weekend.
Czym innym byłoby, gdyby to był wyjazd na jakiś czas, ale nie na stałe dzieląca tak duża odległość. |
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 225
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
hmm, a ja w takim "tworze związkopodobnym" jestem od roku i jak najbardziej się układa. I nie uważam, że mniej znam mojego partnera, niż dziewczyny, które mają swoich na miejscu i widują się z nimi 3 razy w tygodniu na kilka godzin (taki przykład). Prawda jest taka, że taki związek jest bardziej wymagający, no i dwoje musi chcieć go budować. Są telefony, skype, spotkania regularne i uważam, że ma szanse przetrwać, zwłaszcza jak ma się wspólne plany i wizję wspólnej przyszłości.
__________________
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Rok to mało, mam w rodzinie taki przypadek: pan jak z bajki, no książę się trafił, cudny był, jedyny problem: odległość (tak było od początku, to ważne). Po ślubie- prawda szybko wyszła na jaw, książę okazał się mało zjadliwą żabą- koszmar kuzynce zafundował nieziemski. Dlatego nie wierzę w sensowne związki na odległość- gdy tak jest od początku.
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 359
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Moja ciocia od początku była w związku na odległość. A potem mój wujek wyjechał do szkoły wojskowej, z której wychodził na święta. W tamtych czasach nie było takich rzeczy jak GG,FB, Skype, 500 darmowych sms itp. jak teraz. I jakoś żyją do tej pory
i jest im dobrze, żeby nie było.Słuchaj, musisz z nim pogadać o co chodzi. Mój Tż na przykład nie lubi pisać sms i również jak Twój nie okazuje uczuć od zawsze. Nie znaczy to, że w ogóle się nie odzywa, ale no nie piszemy ze sobą co 5 minut ![]() Wystarczy, że tylko ja przymilknę to on sam się odzywa. Fakt faktem, że jesteście troszkę krótko ze sobą, a tu już taka akcja, ale spróbuj wyczuć o co chodzi, ale też nie narzucaj się. Jeśli związek na odległość wykańcza Cię psychicznie i masz cierpieć to to nie jest dla Ciebie, nie męcz się. ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ---------- Cytat:
Otóż to, a to wielu ludzi zniechęca
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej. Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie Edytowane przez Cola_Ola Czas edycji: 2011-06-15 o 18:08 |
|
|
|
|
|
#11 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 796
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;27531899]proste - darować sobie ten "związek"[/QUOTE]
Dokładnie Do tanga trzeba dwojga, a z tego co piszesz wynika, że chłopak miał słomiany zapał. Cytat:
Cytat:
Byłam w takim związku kilka lat, pobraliśmy się i jest cudownie, a dzieliło nas 1300 km. Sęk w tym, że oboje wiedzieliśmy na co się decydujemy i mimo wielu przeszkód chcieliśmy być ze sobą. Widywaliśmy się bardzo często, bo obojgu nam na sobie ogromnie zależy. Związek na odległość jest bardzo wymagający, nie każdy mu podoła. Cytat:
__________________
"Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno." Przeszczęśliwa! |
|||
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 87
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
mam podobnie... dzieli nas 250 km, rzadko sie widzimy i też ma zamiar wyjechać do Niemiec, ale na pół roku albo pare m-cy. nie wiem jak to zniose;( teraz nam sie układa, ale napoczątku też było róznie...
Moim zdaniem powinnaś spróbowac z nim porozmawiac o tym wszystkim, próbowac chociaż... |
|
|
|
|
#13 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Ja jestem już równo rok w związku na odległość 200km. Faktycznie taki związek jest bardziej wymagający. Ale są przypadki i przypadki. Ja kiedyś zakładałam, że nigdy związku na odległość i co? Jestem w takim
My spotykamy się co 2 tyg. a w święta wakacje jesteśmy cały czas, ale też mamy do tego warunki. On mieszka sam i ja w swojej miejscowości również. No i sens w tym, że nawet zanim go poznałam to wiedziałam, że jak tylko skończę studia w swoim mieście to się wyprowadzam, tam gdzie on mieszka. Został mi jeszcze rok. Oboje się staramy, oboje chcemy tego związku i oboje patrzymy w tym samym kierunku. Na początku bałam się trochę, ale teraz patrzę jak szybko zleciał ten rok. Jeśli chcesz budować związek na odległość, to oboje musicie tego bardzo chcieć, nie tylko ty. Wydaje mi się, że chyba już jest takim związkiem 'zmęczony'. I pamiętaj nie ma ideałów, każdy ma jakieś wady Porozmawiaj z nim, bo takie zawieszenie nie ma sensu. Niech określi się, abyś wiedziała na czym stoisz, bo się zamęczysz.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________ |
|
|
|
|
#14 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 290
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
ja tam nie umiałaby zrobić afery przez Skype czy gg albo tulić się do kogo. A tak nawiasem mówiąc to te dziewczyny które mają na miejscu wcale się nie widują 3 razy w tyg. na kilka godzin, ale niekiedy na co dzień, często parę dni pod rząd... Jakby tak razem zebrać dni w których widują się "związkowi na odległość" to z czyjegoś roku 'związku' wychodzi miesiąc normalnego spotykania się na miejscu. Po miesiącu przebywania z partnerem nie wiem o nim NIC. Co z tego że rozmawiamy itp.? Nie widzę go w normalnych sytuacjach, nie widzę gdy puszcza mu skrępowanie, wyluzuje się czy w sytuacjach jakiegoś zagrożenia.
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 19 851
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
może on już nie chce tego związku, a nie wie lub nie chce Ci tego powiedzieć? +odległość( ja bym się na to nie decydowała,ale to Twoja sprawa)
t |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Śmieszy mnie, że najwięcej do powiedzenia nt. związków na odległość mają dziewczyny, które nie mają o nich zielonego pojęcia. W poście wyżej widzę już dokładne rachunki czasu w związku normalnym i na odległość
Dziwne, że ja będąc ze swoim facetem w związku na odległość, jakoś potrafię pokłócić się, pogodzić, rozmawiać przez telefon, mówić mu o swoich obawach, przepraszać, żartować itp. I jakoś mój facet widując się ze mną nie czuje się skrępowany, nie istnieją w moim związku tematy tabu, ani nie udajemy, że robienie kupy i gazy to rzecz, która nas nie dotyczy... A już powstawały wątki o tłumikach z papieru toaletowego, jak dziewczyna chciała się "wypierdzieć" w WC, albo zakładała stringi, bo bąków nie słychać, a ponoć w związku "na miejscu" jest Potrafimy być ze sobą, jak jedno zachoruje, źle się czuje, ma gorszy humor itp. Dużo zależy od chęci, a dla mnie podejście "to bez sensu" jest na łatwiznę i tyle, bo ja wolę mojego faceta daleko ode mnie, niż kogokolwiek na miejscu.
Edytowane przez agniesikk Czas edycji: 2011-06-15 o 19:24 |
|
|
|
|
#18 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
Ja również byłam w takim związku, ale obydwoje wiedzieliśmy czego chcemy Moim zdaniem wiele zależy od człowieka. Jeśli człowiek czegoś bardzo pragnie, to osiągnie cel. U mnie się sprawdziło...mieszkamy teraz razem i mój TŻ wcale nie jest dla mnie obcym człowiekiem. Wręcz przeciwnie - przez to, ile musieliśmy razem przetrwać i przez starania aby być razem, jesteśmy ze sobą bliżej niż wiele par, które znam.
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 052
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Związek na odległość jest możliwy, bo sama w takim jestem od 3 lat, a dzieli nas 350 km. Jeżeli chce się być ze sobą to odległość nie ma znaczenia. Dla jednych problemem może być 50 km odległości, a dla innych kilkaset km nie robi różnicy, zależy po prostu na jaką osobę trafimy.
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 812
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Wygląda niestety na to, ze tylko Tobie na tym związku zależy. Zdobądź się na jedną prawdziwą, szczerą rozmowę, powinien się wypowiedzieć na tyle klarownie abyś wiedziała na czym stoisz. To Ci się należy, doprowadź do tego i jeśli prawda okaże się taka, jaka nam się tutaj z Twojego opisu jawi, odejdź i nie marnuj swojego czasu na jakieś mżonki
A może poda konkretne powody swojego zachowania, które dla Ciebie wydadzą się również sensowne, to też szczerze powiedz czego Ci brakuje bo faceci to czasami niedomyślny gatunek. Daj znać jak sobie poradziłaś
|
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 343
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
oj tam, znudziła się facetowi, a i bardzo prawdopodobne, ze kręci z inną.
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 359
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
A ty skąd możesz to wiedzieć, że taka pewność siebie bije z tego postu? Wkurzają mnie takie odpowiedzi, byle tylko komuś dowalić i nara, "bo jam jest znawca wszystkiego".
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej. Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie |
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! i również śmieszą mnie te rachunki, że mój rok związku to jak wasz miesiąc Dlatego autorce wątku radzę pogadać z facetem na spokojnie, bez fochów, pretensji i argumentu "bo na początku było inaczej". Otwarcie zapytaj czy on dalej chce tego związku, pogadajcie o wspólnej przyszłości, dajcie sobie szanse. Jeżeli dalej nie będzie się kleiło no to podejmiecie stosowną decyzję, ale uwierz mi, że odległość w związku to nie jest największy problem, bo to samo mogłoby stać się, gdybyście żyli obok siebie.
__________________
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
ja mam złe wspomnienia ze związkami na odległość. Byliśmy razem 4 lata w tym 2 na odległość a późniejod razu zamieszkaliśmy razem. Najbardziej było mi szkoda tego że jeden z najcudowniejszym okresów w związku, czyli to jak ludzie sie w sobie zakochują, przeżyliśmy osobno.
Z drugiej strony nie można też spisywać takich związków na straty, ale z tego co Ty opisujesz, to wydaje mi się że może on ma już powoli dość takiego układu |
|
|
|
|
#25 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 967
|
Dot.: związek na odległość i jego "przyzwyczajenie"
Cytat:
. Zgadzam się w 100%, też tak mam
__________________
"Nie należy się powtarzać? Psst! | |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:15.











i jest im dobrze, żeby nie było.


Jeśli chcesz budować związek na odległość, to oboje musicie tego bardzo chcieć, nie tylko ty. Wydaje mi się, że chyba już jest takim związkiem 'zmęczony'. I pamiętaj nie ma ideałów, każdy ma jakieś wady
ja tam nie umiałaby zrobić afery przez Skype czy gg albo tulić się do kogo. A tak nawiasem mówiąc to te dziewczyny które mają na miejscu wcale się nie widują 3 razy w tyg. na kilka godzin, ale niekiedy na co dzień, często parę dni pod rząd... Jakby tak razem zebrać dni w których widują się "związkowi na odległość" to z czyjegoś roku 'związku' wychodzi miesiąc normalnego spotykania się na miejscu. Po miesiącu przebywania z partnerem nie wiem o nim NIC. Co z tego że rozmawiamy itp.? Nie widzę go w normalnych sytuacjach, nie widzę gdy puszcza mu skrępowanie, wyluzuje się czy w sytuacjach jakiegoś zagrożenia. 
