Świadkowa

[_Black_Lady_]

Mam pewien problem... Chyba dosyć nietypowy, przynajmniej niezręczny dla mnie. Kolega mojego TŻ poprosił mnie, żebym została świadkową na jego ślubie... Pod wpływem chwili zgodziłam się, gdyż nie widziałam w tym nic dziwnego... Dopiero gdy się zastanowiłąm zaczełam mieć małę wątpliwości.
Owego kolęgę, który mnie poprosił widziałam tylko raz na oczy i raz z nim rozmawiałam przez tel. Jego dziewczyny kompletnie nie znam. Czy to nie dziwne, że pójdę tam nie znając nikogo? Wydaje mi się że świadkowa powinna pomóc jakoś pannie młodej, ale jak ja mam to zrobić nie znając jej. Stanę przed ołtarzem i ktoś sobie pomyśli : "Z kąd ona się wzieła" Jej... Wpakowałam się w dziwną sytuację...
Czy któraś z Was miała podobny problem?
A może któraś mi doradzi co powinnam zrobic?
Jeśli juz był taki wątek, poproszę o link. Jestem nowa i przepraszam jeśli powtórzyłam go, ale nie mogłam nic znaleźć.
Z góry dziękuję za pomoc.

[conslusion]

A co na to przyszła małżonka?
Dziwni ludzie. Nie mają żadnych znajomych/przyjaciół/rodziny, że proszą o pełnienie tak ważnej funkcji raz widzianą dziewczynę? A może źle zrozumiałaś i chodziło o bycie np. druhną? Może się źle wyraził?
Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam taką sytuację.

[_Black_Lady_]

Nie no właśnie w pierwszej chwili nie widziałam w tym nic dziwnego. A co co jego przyszła żona?? Hmmm... nie mam pojęcia... Nie znam jej... Napewno chodziło o świadkową... Dokładnie tego słowa użył... Nie wiem on ma 21 lat ona 19... więc chyba nie przywiązuja do tego takiej wagi... Hmmm.... ale ja się czuję dziwnie... Może powinnam jakoś dyskretnie odmówić...

[czaszka_]

szczerze powiedziawszy ja bym odmowila bo przewaznie swiadkowa pomaga pannie mlodej i ją wspiera a jak ty to masz robic jak jej nie znasz.A znowu przyjscie na sam slub to chyba tak glupio będąc swiadkową

[paulinka009]

a moze skoro sa w tak mlodym wieku chca wziać slub po cichaczu w urzedzie i tylko do tego są im świadkowie potrzebni??

[Elfir]

ty masz być świadkową pana młodego czy panny młodej?
Bo jesli pana młodego to niewiele będziesz miała zajęć. Ot, przypomnieć mu, by zabrał obrączki i nie spił się przed ślubem

[T'ai]

jeśli masz być świadkową młodej to ja bym się dziwnie czuła
co prawda nie oczukuję że świadkowa będzie pomagała mnie ubierać czy coś, ale chciałabym żeby miała podręczną kosmetyczkę, żeby była blisko w razie czego a nawet żeby pomogła w toalecie poprawić makijaż czy coś
więc tak z obcą laską

[agusiajnw]

warto byłoby się dopytać czują świadkową masz być... bo jeśli jego to ja nie widzę żadnej niezręczności, a jeśli jej no to musisz się zastanowić.
Ja tam chętnie bym pomogła - zapoznać się zawsze można
Poza tym rola świadkowej może się zakończyc tylko i wyłącznie na podpisaniu dokumentów i odpięciu welonu. Może młoda nie potrzebuje wsparcia osób trzecich lub ma już kogoś zaufanego ale z jakiegos powodu ta osoba nie może być świadkiem.

Czy jestes może panną? Jeżeli tak to wszystko byłoby jasne

[bianeczkaa]

Jeżeli Pannie Młodej to nie przeszkadza, to niewidze problemu. PRzecież możecie zorganizowaćspotkanie, żebyś ich troszkę poznała. Później możesz się z nią indywidualnie umówić, żeby dogadać szczegóły, czego od ciebie oczekuje itp Może nie ma koleżanki którą chciałaby widzieć w takiej roli a Panu Młodemu zleżało żeby twój tż był świadkiem więc tamta siezgodziła żeby jej świadkową był dziewczyna świadka, czyli ty Powinnaś się cieszyć. Nie ma nic fajnego w patrzeniu jak ktoś twój tż stoi z kimś innym, albo co gorsze musi słodzić. Nawet jak orkiestra im nie zagra, to taka opcja może wyjść od gości i co wtedy?

[kinia860]

Ja sie wypowiem ,bo bylam moze nie w identycznej ,ale podobnej sytuacji 2 tyg.temu.
Swiadkowalam kuzynce mojego TZ,ktora nie dosc ,ze widzialam 2 razy na oczy,w tym raz na weselu w ich rodzinie to jeszcze najpierw zadzwonila do mojego TZ ,zeby sie mnie spytal czy nie bylabym jej swiadkowa i takim sposobem to TZ mnie poprosil o swiadkowanie ,a nie ona.Ona dopiero pozniej poprostu wreczyla nam zaproszenie i to sama bez swojego owczesnego narzeczonego ,bo akurat byl w delegacji.Dodam ,ze jej meza zobaczylam dopiero pierwszy raz na oczy na ich slubie ( bo na tym poprzednim weselu w rodzinie byla sama)z nia natomiast od czasu kiedy zgodzilam sie swiadkowac spotkalam sie ze 3 razy w sprawach organizacyjnych i kilka razy przez tel.rozmawialysmy.Prosila m nawet zebysmy zorganizowali jakies spotkanie ,zebym jej meza poznala i swiadka z narzeczona,bo jak to tak mam swiadkowac jak nie znam nawet jej przyszlego meza,ale wymyslala rozne wymowki ,wiec dalam sobie z tym spokoj.
I teraz powiem ci szczerze ,ze z 10 razy bym sie zastanowila zanim bym sie zgodzila swiadkowac.Czulam sie strasznie dziwnie na weselu ,bylo tam duzo mlodziezy znajomych i mlodej i mlodego ,oni wszytcy sie doskonale znali, a ja tam nikogo nie znalam,mlodzi nawet mnie nie zapoznali z nikim oni tez raczej nie wkapili sie ,zeby starsza poznac.Oprocz tego koelzanki panny mlodej ,z ktorymi zna sie od lat dziwnie na mnie patrzyly, jakby z zazdroscia ,ze wziela obca na swiadkowa zamiast ktoras z nich.Rzekomo panna mloda mowila do mojego TZ jak sie zapytal czemu zadnej kolezanki nie wziela to mu odpowiedziala ,ze sie nie nadaja na swiadkowa.Dodam ,ze pierwotnie jej swiadkowa miala byc jej kuzynka ,ktora najpierw sie zgodzila ,a potem nagle jej odmowila.I tak do konca nie wiedzialam co ma robic na weselu bylam do pewnego momentu blisko mlodej ,zapinalam tren,pomagalam w lazience choc potem to ona juz tylko kolezanki widziala na weselu ,wiec ja stwierdzialm ze one jej beda pomagac i sie zajelam tz,ktory tez zreszta bardzo pomagal i bardziej robil za starszego niz ten chlopak ktory rzeczywiscie byl tym swiadkiem.
I mimo ,ze jestem otwarta osoba ,latwo nawiazuje kontakty to jakos nieswojo sie czulam na tym weselu.

Zastaw sie , bo jesli u ciebie to swiadkwanie ma wygladac tak jak u mnie to szczerze ci odradzam.

[Taverney]

zapraszam tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=78389

[sznyk]

nie koniecznie musisz znac pm ja swojej nie znałam poniewaz zalezał mam aby swiadkami była par zaprosiłam swojego kolege z jego dziewczyna ktora poznałam 1 m wczesniej