Douglas- Galeria Dominikańska(skandaliczne zachowanie pracownic)

[Paulina121]

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

[abram6]

zazdrosze zakupu jednorazowego kosmetykow za 800 zl.

[Afra86]

Ja tam sie spotkalam z bardzo mila i fachowa obsluga

[ssue]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

To dlaczego nie wezwałas kierwnika, menagera czy kogo one tam maja nad soba?

[iziaczek]

Ja napewno napisałabym do władz "wyższych" douglasa,w końcu za coś tej babce płacą

[Marwari]

Napisane przez ssue

To dlaczego nie wezwałas kierwnika, menagera czy kogo one tam maja nad soba?

otóż to
jakbyś poprosiła o rozmowę z kierownikiem z zamiarem złożenia skargi to by Cie zasypały próbkami

[traci]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

Wiesz co ja to bym zostawila te zakupy i powiedzialabym jej ,ze pojde na zakupy do konkurencji ,bo tu jest chamstwo i niekompetencja.Glosno i wyraznie.Moze by wtedy doszlo.

[Marwari]

Napisane przez traci

Wiesz co ja to bym zostawila te zakupy i powiedzialabym jej ,ze pojde na zakupy do konkurencji ,bo tu jest chamstwo i niekompetencja.Glosno i wyraznie.Moze by wtedy doszlo.

jeżeli ekspedientki nie mają % od sprzedaży to też by pewnie nie dotarło...

[golgie]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

No niestety mnie też to czasem spotykało w tym miejscu.Z tym, że ja nie robiłam jednorazowo tak dużych zakupów.Na Twoim miejscu, od razu poprosiłabym managera
Współczuję, jednak wierzę (chcę wierzyć), że to było jednorazowo

[Sunny20]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

Szkoda, że od razu nie zadziałałaś, teraz to pozostaje już chyba tylko napisać maila ze skargą i omijać sklep szerokim łukiem.

[Trista]

mojej kolezance wylali tam na kurtke probke podkladu. skonczylo sie to przeprosinami <krotkimi > i tyle.

[nailpolish]

ja znając siebie, w końcu bym coś powiedziała tej 'miłej pani', za coś jej płacą, nie siedzi w pracy za karę!
napisz pismo do kierownika, menagera lub innej władzy
w końcu nikt nie zasłużył na takie traktowanie
dla kontrastu powiem, że nie robię zakupów w douglas, chociaż mieszkam w Krakowie, i tutaj ekspedientki są niemiłe.
jestem wierna Sephorze, w której mogę polegać na miłej i fachowej (!!) obsłudze

[Maddie]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

Szkoda, że od razu nie poprosiłaś kierownika.. Gwarantuję, że podejście pań od razu by się zmieniło.

Teraz możesz napisać maila do Douglasa, pewnie na ich stronie jest adres. I oczywiście zrobić odpowiednią reklamę wśród znajomych.

[Vibeska]

Ale dawanie próbek to nie jest ich obowiązek.
One muszą uprzejmie i fachowo obsłużśyć klienta, i to powinny zrobić prawidłowo.
Za to mogłaś naskarżyć kierownikowi.

[traci]

Napisane przez Marwari

jeżeli ekspedientki nie mają % od sprzedaży to też by pewnie nie dotarło...

Ale moze klienci by to uslyszeli albo jakis kierownik...

[Aggie125]

Aż dziwne, kupowałaś za 800 złotych - czy te kobietki nie bały się, że jak pójdziesz do kierownika, będzie chryja? Mam wrażenie, że przełożony byłby sciekły perpektywą utraty takiej klientki (a co sie łudzic, wydanie jednorazowo 800 złotych robi z Ciebie bardzo dobrego klienta).

Jestem za tym, aby takie sytuacje od razu zgłaszać - fukanie na klienta, bo sie gada z koleżanką...?

[sine.ira]

Napisane przez Aggie125

Aż dziwne, kupowałaś za 800 złotych - czy te kobietki nie bały się, że jak pójdziesz do kierownika, będzie chryja? Mam wrażenie, że przełożony byłby sciekły perpektywą utraty takiej klientki (a co sie łudzic, wydanie jednorazowo 800 złotych robi z Ciebie bardzo dobrego klienta).

Jestem za tym, aby takie sytuacje od razu zgłaszać - fukanie na klienta, bo sie gada z koleżanką...?

No dokładnie. Ludzie w Polsce jeszcze mają problemy z domaganiem się swoich praw. A prawem klienta jest rzetelna i kompetentna obsługa w miłej atmosferze. Tak przymykamy oko pomiatani przez zakompleksioną i niekompetentną obsługę, czujemy dyskomfort a chamstwo rozkwita. W ogóle niektórzy pracownicy obsługi są zdumeni jak klient ma wymagania. Jak np. w restrauracji chcę zwrócić zamówione danie bo jest załóżmy zimne i niejadalne, to nie ma kelnera, który nie wywalałby gał ze zdziwienia (nawet w tzw. dobrych czyli drogich restauracjach). Czyżby normą było zmuszanie klienta do raczenia się zimnymi potrawami (ktore zasadniczo na gorąco powinny być podawane )? Mnie handlowej asertywności nauczył mój szef Niemiec.

[edytcia]

Tez jestem za tym, ze powinnas to zglosic

Ja sie zazwyczaj nie szczypie i nawet nie pytam uprzejmie "pani sprzedawczyni" czy moglaby ewentualnie poprosic kierownika tylko zadam, albo sama go szukam.
Mialam kilka sytuacji zlej obslugi, np. w tesco w krakowie pani nie chciala mi otworzyc wc dla mam z niemowlakami,bo cos tam i jeszcze wymyslila grozic mi ochrona (mi - co dziecko placzace mialam na rekach), albo w restauracji jak to sine pisze. Zawsze zwracam zimne dania.

[drei]

współczuję
ale niestety obawiam się, że nie był to "jednorazowy" wybryk.
ja mam awersję do douglasa w dominikańskiej już od dawna. niestety, ale panie tam pracujące są za każdym razem bardzo ale to bardzo niemiłe (o próbkach, a raczej ich braku nawet nie wspomnę).
naprawdę powinni tam zmienić personel. bo z kolei zakupy w douglasie na grunwaldzie wspominam bardzo miło...

[madame paranoja]

Napisane przez Aggie125

Aż dziwne, kupowałaś za 800 złotych - czy te kobietki nie bały się, że jak pójdziesz do kierownika, będzie chryja? Mam wrażenie, że przełożony byłby sciekły perpektywą utraty takiej klientki (a co sie łudzic, wydanie jednorazowo 800 złotych robi z Ciebie bardzo dobrego klienta).

Jestem za tym, aby takie sytuacje od razu zgłaszać - fukanie na klienta, bo sie gada z koleżanką...?

niekoniecznie
na moją znajomą w Tally Wejl fuknęła kierowniczka choć znajoma się wściekła i słusznie, że przy wieszakach inna cena a przy kasie inna.

[Paulina121]

Nie spodziewałam się takiego odzewu z Waszej strony. To miłe
Pierwsza sprawa- nie napisałam tego, ale jedna z Pan przy kasie miała plakietkę z napisem "kierownik"
Druga- te 800 zł były naprawde cięzko zarobione i nie tylko moje- robiłam zakupy też dla mamy. Nieczesto jestem w perfumerii Douglas, a jak juz jestem robie "zapasy"
Apropo próbek- na stronie Douglasa jest wyraźnie napisane "każdy zakup jest premiowany próbkami"

[Daenerys]

Zdenerowalabym sie bardzo, zrobilabym awanture, a na koncu zostawilabym te produkty. Coz nienawidze zlego traktowania klienta.

Inaczej w restauracjach. Albo poprosilabym o zerot pieniedzy, albo zostawila i weicej tam nie przyszla. Wolalabym nie prosic o nowe danie, bo nie wiadomo co kucharz tam moze dolozyc.

[Curious71]

Napisane przez Afra86

Ja tam sie spotkalam z bardzo mila i fachowa obsluga

Ja także ostatnio kupiłam tam jedynie lakier do paznokci SH i dostałam dwie próbki perfum i próbkę kremu

[inimitable7]

no własnie kazdy zakup jest premiowany próbkami,i kazda konsultantka powinna o tym wiedziec bo jest to w standardach obsługi douglasa. i z tym sie zgodze bo nawet do najmniejszej rzeczy jaka kupicie w perfumerii to sie nalezy próbka choc jedna , a za zakup 800 zł to juz raczej cos fajnego. ale z tego co wiem to w takich miastach jak wrocław kraków warszawa - czyli najwiekszych , rachunek na 800 zł to dla takiej konsultantki to jest "NIC", tutaj juz graja role wieksze kwoty. to wszytko zalezy od filii no i od kierownika............

w takiej sytuacji to bym zrobiła awanture, trzeba dbac o klienta , a nie go odstraszac.....

pozdrawiam

[pacierp]

Znam dziewczynę, która przez tydzień(!) była ekspedientką w tej perfumerii właśnie w Dominikańskiej. Opowiadała, że one mają narzucony dzienny limit produktów, które muszą wcisnąć klientom. Nieważne po co przyjdziesz to i tak wyjdzie trochę "nabity w butelkę". Poza tym podobno nie mogą ze sobą rozmawiać z czego są rozliczne bo są tam kamery. Te dwie panie zdawały się zaprzezcać (może być to dodatkowym argumentem w piśmie do firmy). Przed wyjściem do domu są rewidowane czy niczego nie wynoszą a to może rodzić frustracje Podpisuję się za tym co radzicie. Nie można tak zostawić tej sprawy. Właśnie jeśli nie ma żadnej konsekwencji w tępieniu takich zachowań potem jako klient czuję się jak intruz i złodziej mimo,że taka wyprawa do perfumerii jest dla mnie czymś b.miłym i wyczekiweanym.

[Dougl]

Napisane przez Paulina121

Drogie Wizażanki. Zapewne niejedna z nas została źle potraktowana w "dominikańskim" Douglasie. Warto o tym napisać. Nie wierzyłam w te liczne głosy i sama poszłam się przekonać. Bardzo tego żałuję. Miałam długą listę potrzebnych mi kosmetyków. Podeszła do mnie pani i zaproponowała pomoc. Niestety, nie wiedziała gdzie co stoi i wydawała się kompletnie zagubiona. Zaczęła mi wciskać różne rzeczy, których nie miałam w planie kupić. Podziękowałam więc za pomoc i sama napełniłam koszyk. Po podejsciu do kasy ( ja jedyna stałam "w kolejce") okazało się ze Konsultantka jest wybitnie zajęta rozmową z koleżanką. Grzecznie ją poprosiłam o obsłużenie. Fuknęła, że rozmawia i że zaraz. Kiedy w koncu juz podeszła i łaskawie mnie skasowała poprosiłam o próbki ( warto wspomnieć ze kremu, który chciałam wypróbowac nie było ). A Ona mi na to że nie ma, bo święta były itp. (zakupy były na 800zł- w innych perfumeriach dostawałam za to zestawy miniatur, mini tusze, błyszczyki, kremy i mase perfum) . Po moim stanowcznym naleganiu rzuciła we mnie (DOSŁOWNIE) próbką kremu dla kobiet po 50 roku zycia ( ja jestem po 20) . Jedna próbka za mega zakupy. Nigdy tam już nie pójdę. Ale nie chce tego tak zostawić. Konsultantki są niekompetentne, wredne i niewychowane. Ewidentnie nie nadają się od tej pracy. Moze wiecie dziewczyny co mozna zrobic, aby nie uchodziło im to płazem??

Droga Pani Klientko...pracuje w dominikanskiej od niedawna jestem jeszcze stazystka nie wierze w to co Pani napisala...moim skromnym zdaniem jest to zlosliwosc z Pani strony. Za takie zakupy dostalaby Pani gore probek...nie wiem czy robila Pani zakupy za granica ale ... tam klienci nie dostaja probek nie ma czegos takiego tylko u nas w Polsce tak sie nauczyli... i nie wierze w to ze konsultantka powiedziala ze rozmawia i musi pani poczekac na skasowanie dla kazdej z nas jest wazny wysoki utarg jestesmy z tego indywidualnie rozliczane wiec nie wierze powtarzam nie wierze ze tak pania potraktowala...a to ze nie bylo z czego zrobic probki kremu jaki chciala pani wyprobowac zwiazane jest z tym ze jezeli produkt nie schodzi to go nie zamawiamy bo sa wystarczajace zapasy wiec nie dostajemy dodatkowych testerow a takich pan co chca przetestowac dany produkt jest wiele a to nie przeklada sie na ilosc sprzedanych produktow wiec zadna firma nie dosle nam dodatkowych testerow skoro nie sprzedaje sie produkt chyba logiczne...

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez nailpolish

ja znając siebie, w końcu bym coś powiedziała tej 'miłej pani', za coś jej płacą, nie siedzi w pracy za karę!
napisz pismo do kierownika, menagera lub innej władzy
w końcu nikt nie zasłużył na takie traktowanie
dla kontrastu powiem, że nie robię zakupów w douglas, chociaż mieszkam w Krakowie, i tutaj ekspedientki są niemiłe.
jestem wierna Sephorze, w której mogę polegać na miłej i fachowej (!!) obsłudze

gdyby zaistniala taka sytuacja to wezwalaby kierownika dla mnie to jest sciema.... na forum kazdy moze sobie pisac a dlaczego nie odwazyla sie zlozyc skargi skoro zle ja potraktowali..dla mnie to jest smieszne poprostu za bardzo zadziera nosa i to tylko na forum

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Paulina121

Nie spodziewałam się takiego odzewu z Waszej strony. To miłe
Pierwsza sprawa- nie napisałam tego, ale jedna z Pan przy kasie miała plakietkę z napisem "kierownik"
Druga- te 800 zł były naprawde cięzko zarobione i nie tylko moje- robiłam zakupy też dla mamy. Nieczesto jestem w perfumerii Douglas, a jak juz jestem robie "zapasy"
Apropo próbek- na stronie Douglasa jest wyraźnie napisane "każdy zakup jest premiowany próbkami"

... i tu wyszlo ze Pani klamie bo kierowniczka jest bardzo wymagajaca w sosunku do nas wiec to co napisalas jest jedna wielka sciema...

[Wroclovianka]

Napisane przez Dougl

Droga Pani Klientko...pracuje w dominikanskiej od niedawna jestem jeszcze stazystka nie wierze w to co Pani napisala...moim skromnym zdaniem jest to zlosliwosc z Pani strony. Za takie zakupy dostalaby Pani gore probek...nie wiem czy robila Pani zakupy za granica ale ... tam klienci nie dostaja probek nie ma czegos takiego tylko u nas w Polsce tak sie nauczyli... i nie wierze w to ze konsultantka powiedziala ze rozmawia i musi pani poczekac na skasowanie dla kazdej z nas jest wazny wysoki utarg jestesmy z tego indywidualnie rozliczane wiec nie wierze powtarzam nie wierze ze tak pania potraktowala...a to ze nie bylo z czego zrobic probki kremu jaki chciala pani wyprobowac zwiazane jest z tym ze jezeli produkt nie schodzi to go nie zamawiamy bo sa wystarczajace zapasy wiec nie dostajemy dodatkowych testerow a takich pan co chca przetestowac dany produkt jest wiele a to nie przeklada sie na ilosc sprzedanych produktow wiec zadna firma nie dosle nam dodatkowych testerow skoro nie sprzedaje sie produkt chyba logiczne...

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------


gdyby zaistniala taka sytuacja to wezwalaby kierownika dla mnie to jest sciema.... na forum kazdy moze sobie pisac a dlaczego nie odwazyla sie zlozyc skargi skoro zle ja potraktowali..dla mnie to jest smieszne poprostu za bardzo zadziera nosa i to tylko na forum

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------


... i tu wyszlo ze Pani klamie bo kierowniczka jest bardzo wymagajaca w sosunku do nas wiec to co napisalas jest jedna wielka sciema...

Kierowniczka jest ta sama od półtora roku?
Skąd wiesz jak się zachowywała 1,5 roku wcześniej, jeżeli jest ta sama?
Pracujesz tam od niedawna a tak wszystkich znasz na wylot - wiesz jak się zachowają w danej sytuacji i jak się zachowywali - ciekawe

Zarzucasz jej złośliwość a sama obiektywna być nie umiesz

[Hultaj]

Raczej mało kto podzieli Pani opinię, ponieważ jest Pani nową Wizażanką, w dodatku zarejestrowaną prawdopodobnie w 1 konkretnym celu.

[sine.ira]

Napisane przez Dougl

Droga Pani Klientko...pracuje w dominikanskiej od niedawna jestem jeszcze stazystka nie wierze w to co Pani napisala...

Szanowna Pani Konsultantko - stażystko w dominikańskiej. Odgrzebała Pani wątek sprzed 1,5 roku to i może przez ten czas coś się tam zmieniło -chociaż trudno w to uwierzyć bo Pani jest dośc agresywna w swoich wypowiedziach tutaj, to wątpię że w stosunku do klientów jest Pani miła i uprzejma. Zanim zabierze się głos i zarzuci komukolwiek kłamstwo, warto spojrzeć na datę założenia wątku

[contessa Eva]

Drogie Panie!
Oczywiście w opisanym przypadku nie powinno się usprawiedliwiać konsultantek. Chciałabym jednak, abyśmy zrozumiały na czym polega system pracy w Douglasie, może wtedy nieco inaczej spojrzymy na obsługę w tej perfumerii. Po pierwsze pracownice poddawane są presji i mobbingowi, faktycznie mają zakaz rozmowy z sobą nawzajem, inna kwestia, że płace są niesamowicie marne, wiec tak naprawdę pracę podejmują desperatki i bardzo młode, niedoświadczone w branży dziewczyny, dodatkowo jest bardzo duża rotacja pracowników. Żaden specjalista od kosmetyków nie będzie pracował w takich warunkach, pamiętajmy o tym.
Kierowniczki perfumerii to panie ledwo z maturą(a często nawet nie, które nie mają pojęcia o kosmetologii (są po prostu empiryczkami, tymi pracownicami, którym udało się w różne sposoby awansować), a co dopiero mówić o kierowaniu ludźmi.
Dlatego nie dziwie się, że sprzedawczynie nie były zorientowane i nie umiały doradzić, skoro pracują w tej branży raptem tydzień, a kierownictwo jedynie ciśnie na sprzedaż, straszac zwolnieniem, dopóki to się nie zmieni nie będzie w Douglasie obsługi na przyzwoitym europejskim poziomie.
Radze kupować w Douglasach niemieckich, jak już, zupełnie inny poziom obsługi
pozdrawiam