Współlokatorzy - para ;)

[vita9]

W związku z tym, że od października będę studiować , powoli przeglądam oferty wynajmu pokoi.
Często spotykam się z ogłoszeniami, że para wynajmie pokój spokojnej studentce.
Znalazłam całkiem fajny pokój, w przystępnej cenie, ale przyznam, że jestem sceptycznie nastawiona na mieszkanie z parą - choć może niesłusznie?
A jakie są Wasze doświadczenia?

Zdaję sobie sprawę, że każdy człowiek jest inny, ale chciałabym podyskutować tak ogólnie, poznać Wasze opinie itd.

[muszynianka]

myślę że para lepsza, singiel lub singielka z bujnym życiem erotycznym mogą sprowadzać do domu różnych dziwnych znajomych

[cholernarejestracja]

Możesz trafić na rewelacyjnych singli, możesz trafić na parkę która będzie wykorzystywała nierówny układ sił w mieszkaniu, nie ma co gdybać. Ludzie są różni, pary są różne, to kompletny przypadek na kogo trafisz, niestety

[muszynianka]

a no też prawda gorzej gdy to będzie para typu kłócimy się, ostry seks, rozstajemy się, wracamy do siebie, tłuczemy talerze, kłócimy się, wracamy do siebie, ostry seks, nienawidzimy się, dzisiaj śpisz w korytarzu itp

wszystko się może zdarzyć

[cholernarejestracja]

Napisane przez muszynianka

a no też prawda gorzej gdy to będzie para typu kłócimy się, ostry seks, rozstajemy się, wracamy do siebie, tłuczemy talerze, kłócimy się, wracamy do siebie, ostry seks, nienawidzimy się, dzisiaj śpisz w korytarzu itp

wszystko się może zdarzyć

No tak, ale możesz trafić na singli którzy się będą kłócić między sobą, na ostry seks przyprowadzać ludzi z imprez, tłuc talerze po pijaku w trakcie głośnych balang, spać w korytarzu zarzygani itp mówię - mieszkanie z obcymi ludźmi to straszny ryzyk-fizyk.

I wiem, że ze znajomymi często bywa nie lepiej

[muszynianka]

ja bym chyba wolała z obcymi. proste jasne zasady i od samego początku mogłabym być surowa. wiesz, przyjaciółkę nie tak łatwo mi okrzyczeć czy coś. zawsze "ze względu na przyjaźń i wzgląd na dawne czasy" odpuszczałabym itp

[black_cherryy]

..

[Pierwszomajowa]

Ja mieszkam z parą w jednym pokoju w akademiku. Czasem jest wesoło, a czasem mam ochotę ich udusić.
Generalnie nie jest źle. Oboje są moimi przyjaciółmi i głupio mi po prostu kiedy się kłócą i oczekują, że stanę po którejś ze stron...

[makeupnotwar]

my (para) mieszkaliśmy z dziewczyną (później wprowadziła się jeszcze jedna i jest nas 4). jest nam wszystkim razem tak dobrze, że to pierwsze mieszkanie od 4 lat od kiedy wynajmujemy, w którym zostajemy na 2 rok. no i dziewczyny nie narzekają (chyba ).

ale to jest mieszkanie, gdzie 4 osoby studiują i pracują i nie mają czasu na odpierdzielanie, bo są zwyczajnie zbyt zmęczone. to całkiem dobra opcja chyba

[platekrozy]

Sama nie wiem.Jedynie co w miarę mi przeszkadza to para ,która co noc uprawia sex,ale tak jak Muszynianka napisała,może być i singiel z bujnym życiem erotycznym więc właściwie para by mi nie przeszkadzała,przynajmnie j ze sobą uprawiają ten sex

[Martika_]

Mieszkanie na studiach z kimkolwiek obarczone jest sporym ryzykiem. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz i jakie ma ten człowiek zwyczaje. Nawet podczas "wstępnej" rozmowy nie da się wyczuć, bo z tego co zauważyłam, to każdy udaje spokojnego, bezproblemowego i do tego czyściocha Schody zaczynają się potem...

[skazana_na_bluesa]

roznie moze byc... mozesz trafic na pare bardzo w porzadku, z ktorymi bedziesz sie swietnie dogadywac... albo beda sie wiecznie klocic i seksic niestety-nigdy nie mozesz miec pewnosci co do ludzi, jak beda sie zachowywac podczas wspolnego mieszkania

[himym]

Może umów się z nimi,pogadaj i zobacz jacy są.

[ulinkaaa]

Napisane przez himym

Może umów się z nimi,pogadaj i zobacz jacy są.

To samo chcialam napisac, choc jednorazowe spotkanie nie da zbyt wiele, bo nie poznasz ich po tym, mozesz jedynie ocenic poprzez pierwsze wrazenie. Ja tez chyba wolalabym mieszkac z singlami, niz z para.

[alice203]

Ja mieszkałam z parą i nigdy więcej już... Akurat pomijając seks bo byli w tym cisi ale kłótnie, awantury do samego rana, zakłócanie ciszy nocnej, trzaskanie drzwiami, wyzywanie np. spier..., a na drugi dzień "kochanie podasz mi kubeczek", pakowanie walizek, a na drugi dzień ich rozpakowywanie, żałosne. Ludzie jacys niestabilni emocjonalnie. Niech sobie mieszkają razem, ale w kawalerce i niech siebie katują a nie innych. Pomijam już zostawianie po sobie syfu, brudne gacie i skarpety na podłodze w łazience, naczynia zaschnięte, brudne przez tydzień w kuchni leżały.
Wcześniej mieszkałam z dziewczynami, i z singielkami i nie. I jakoś lepiej było teraz już nigdy więcej z parą. Mam straszne złe doświadczenia.

[crippled]

Ja pomieszkuję z trzema facetami (jeden mój, prywatny ) i mieszka mi się całkiem nieźle.
Kompletnie nie przeszkadzają mi imprezy (choć sama nie biorę w nich udziału) i dziewczyny, które zostają na noc u naszych współlokatorów.
Nie wchodzimy sobie do pokoi, mamy swoją prywatność.

Jedyne co jest dla mnie trudne do zaakceptowania to fakt, że 3 facetów w domu równa się duży bałagan w kuchni. Stosy talerzy i kubeczków w zlewie, których nikomu nie chce się pozmywać

[zaczarowana_panna]

Napisane przez crippled

Ja pomieszkuję z trzema facetami (jeden mój, prywatny ) i mieszka mi się całkiem nieźle.
Kompletnie nie przeszkadzają mi imprezy (choć sama nie biorę w nich udziału) i dziewczyny, które zostają na noc u naszych współlokatorów.
Nie wchodzimy sobie do pokoi, mamy swoją prywatność.

Jedyne co jest dla mnie trudne do zaakceptowania to fakt, że 3 facetów w domu równa się duży bałagan w kuchni. Stosy talerzy i kubeczków w zlewie, których nikomu nie chce się pozmywać

Szczerze mówiąc, ja też wole mieszkać z facetami, aniżeli z dziewczynami: z facetami łatwiej się dogadać i nie robią głupich problemów z błahych spraw. Przynajmniej takie mam doświadczenia na koncie. Ale wiadomo, różni są ludzie i nieważne czy to dziewczyna, chłopak, para, singiel czy homoseksualista, wszędzie może się trafić człowiek nie do życia.

[himym]

Ja mieszkałam z gejem i jednym singlem,zaczęłam od razu po ukończeniu liceum. Wspominam ten okres jako najlepszy w moim życiu.

[e milka]

Mieszkalam przez 2 lata w akademiku, z czego rok z samymi facetami-do dwoch ciagle przychodzily dziewczyny....a poniewaz wiadomo, w akademiku ciezko o pusty pokoj pary te chodzily pod prysznic-taki za zaslonka, w ogolnodostepnej lazience