![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Matka :(
Cześć, jestem Soral
![]() Pisałam i pisałam i wyszła mi długaśna historia. Skasowałam i piszę od nowa. Mam koszmarne relacje z matką. Ona z moim ojcem. Wiecznie się kłócą, wyzywają, wrzeszczą. Tutaj akurat jest wina ojca bo wkręca sobie wszystko co mu przyjdzie do głowy. Wg niego każdy facet do jakiego się mama odezwie to jej kochanek. Śledzi ją, wyzywa, że się puszcza. Sytuacja poprawia się na 2 dni jak zrobię mu taką awanturę, że cała chodzę a potem wszystko wraca. Moja mama za to uważa, że zawsze wszystko wie lepiej. Jaki gwóźdź wbić, jak postąpić, jaką decyzję podjąć. Narzuca mi i rodzeństwu swoje zdanie i jak jej nie słuchamy to jest wielka awantura. Zamiast doradzić nam to chce wymusić swoje zdanie groźbą, szantarzem i płaczem. Zaznaczam, że nie jesteśmy dziećmi, ja teraz kończę studia, rodzeństwo jest starsze. Ja mieszkam w domu bo studiuje w rodzinnym mieście i mi się zawsze najwięcej obrywa od matki. Nie zainterweniowałam jak ojciec robił awanturę (brałam prysznic i nie słyszałam ale to przecież moja wina), każda moja decyzja jest zła i błędna bo moja matka wie co jest lepsze. Nawet próbowałą mi narzucić formę pisania pracy licencjackiej i nie dochodziło do niej, że przez 20 lat zmieniły się standardy. Krzyczała na mnie, że nie robię tak jak wg niej się to robi a pisałąm wg wytycznych swojego wydziału (ale to przecież nie ma znaczenia dla niej). Brat powiedział, że aż go trzęsie jak ma rano przyjechać do nas (ma u nas warsztat), bo zaraz matka się czepia, że przyjechał o 12 albo o 13 ale to, że jeździł od rana po hurtowaniach to nie ma znaczenia, za późno zaczął pracę). Dzisiaj jak powiedziałam, że pozmywam (robię to codziennie) i nie zrobiłam tego przez 2 godziny bo byłam zajęta to zrobiła się wielka awantura, że jestem leniem, nic nie robię, że jest moją służącą. Powiedziała dzisiaj, że na takiego lenia nie będzie łożyć i od 1 lipca nie da mi nawet złotówki i ją nie obchodzi co się ze mną stanie. Naprawdę nie mam już sił ani do ojca ani do matki. W domu jestem wiecznie zdenerwowana, zła, wścikła i łatwo wybucham. U rodziców TŻ-ta jestem oazą spokoju i opanowania. Niestety TŻ pracuje za granicą obecnie ale powiedział, że narazie mogę zamieszkać u jego rodziców a jak wróci za kilka miesięcy co coś dla siebie znajdziemy. Wiem, że teściowie nie będą mieli za złe jeśli zamieszkam tam, wręcz przeciwnie bo teściowa to bardzo lubi jak jesteśmy. Mieszkają ponad 200km ode mnie. Przenieść się do nich na te kilka miesięcy? Może macie jakieś inne rozwiązanie? Nie chcę dłuzej mieszkać w domu a też nie chcęnadużyć gościnności teściów. Jak to widzicie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
|
Dot.: Matka :(
Moim zdaniem koniecznie powinnaś spróbować się usamodzielnić i to jak najszybciej.
![]() ![]()
__________________
Tyle dobrego może wnieść jeden serdeczny uśmiech, jedno życzliwe słowo... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 27
|
Dot.: Matka :(
idą wakacje...... poszukaj pracy, wynajmij pokój lub mieszkanie i trzymaj się od rodzinnego domu z daleka. Szkoda Twoich nerwów i psucia sobie wizji związku. Rodzice sobie bez Ciebie jakoś poradzą, w końcu CHYBA są dorośli. Do rodziców chłopaka raczej bym się bez niego nie wprowadziła na Twoim miejscu nawet jeśli Cię sami zapraszają i są bardzo mili.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Matka :(
nie ciekawa sytuacja...
chcesz sie przeprowadzic do rodzicow TZta ok, ale kto Cie bedzie utrzymywal? nno chyba nie rodzice TZta, czy TZ, nie wyobrazam sobie tego, zeby sie zwalic w sumie obcym ludziom na glowe w dodatku bez grosza przy duszy... a piszesz, ze mama od lipca pieniedzy Ci dawac nie bedzie wiec puki co chyba ona na Ciebie lozyla... piszesz, ze koczysz studia, poszukaj pracy i sie wyprowadz bo sie wykoczysz...
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2011-06-22 o 09:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Matka :(
No tak trochę głupio bez pieniedzy do teściów jechać
![]() Może idź do jakiejś szkoly od września,tak tylko się zapisz, wtedy do 26 r.ż będziesz alimenty dostawać a matce wytłumacz,że jest doirsla a Ty nie będziesz w jej kłótniach z mężem uczestniczyć |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 53
|
Dot.: Matka :(
Współczuję, jedyne sensowne wyjście to wyprowadzka.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: Matka :(
dlaczego wy wszystkie zawsze przy takich watkach radzicie wyprowadzkę? nie zastanowiłyście się że zwykle realia sa takie że nie ma gdzie się wyprowadzić albo nie ma za co? radzicie szukac pracy itd. ale po 1 pracy szuka sie miesiącami i to nie jest tak hop siup a jak się nie ma grosza to za co sie będzie utrzymywać? w każdym tego typu wątku o problemach z rodzicami są takie rady bez sensu bo większość dziewczyn które te wątki zakładają mają 18 - 20 pare lat i niestety nieskończone studia itd i nie mają za co i gdzie iść mieszkać ale wy zawsze i tak ciągniecie swoje że jak sie chce to zawsze cos da się wykombinować. niestety zwykle jednak się nie da.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Matka :(
matka nie ma na kim się wyżyć, to całą swoją frustrację wylewa na ciebie
![]() smutne to, ale pocieszę cie, że dla mnie znajome- dopóki się nie wyprowadziłam z domu, to moja mama bardzo podobnie się zachowywała, teraz jest o niebo lepiej (pod warunkiem ze widzimy się maxymalnie w 1 weekend w miesiącu Poradzę ci to, co już radziły dziewczyny wcześniej- musisz sie usamodzielnić finansowo- to powinien byc twój priorytet. Dopóki się uczysz i nie masz skończonych 26 lat- matka ma OBOWIAZEK na ciebie łożyć, więc niech sobie wsadzi w...oko tą gadkę o tym że kasy ci nie da(a jesli naprawdę dać nie zechce to załóż jej sprawę o alimenty- sprawa jest dla ciebie darmowa) według mnie powinnaś jednak na obecną chwilę spuścić uszy po sobie, siedzieć cicho-wiem ze to sie łatwo mówi...ale nie bardzo masz inne wyjście. w międzyczasie szukaj pracy, a gdy ją znajdziesz- wyprowadz się, nawet do teściów, ale dopiero gdy będziesz miala za co się utrzymać. Bo zwalajac się obcym ludziom na głowę jako dodatkowa "gęba do wykarmienia" możesz bardzo szybko popsuc tą dobrą relację jaka teraz macie...poza tym, po prostu głupio by ci chyba było iść do teściowej i mówić "niech mi pani da kasę na podpaski/tusz do rzęs/majtki ect" i jeszcze taka garść mądrości życiowej- umiesz liczyć- licz na siebie lepiej nie oczekiwać wielkiej i bezinteresownej pomocy od kogokolwiek dasz radę sama ![]() ![]()
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Matka :(
Skoro konczysz studia to dlaczego jeszcze nie pracujesz? Dlaczego wczesniej nie poszukalas pracy i sie nie wyprowadzilas?
---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Cytat:
Nie przesadzaj. Usamodzielnienie sie to nie jest wielka filozofia. Trzeba wlozyc w to troche pracy i determinacji. I tyle. Ty za to piszesz w taki sposob jakby to conajmniej rozbijanie atomow bylo. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
bo naprawdę jak się chce to się da...kwestia tego JAK BARDZO się chce ![]() pracę to można znaleźć od ręki w McDonaldzie- za 1500pln ale jednak, albo w innych fast foodach, restauracje (kelnerki, barmanki, sprzątaczki, zmywak), można pracować jako niania, można poszukać pracy fizycznej np. w hurtowni mrożonek, przy zbiorze owoców (groszowe sprawy, ale praca jest), można szukać pracy na taśmie w firmie produkcyjnej(ciężka robota, ale płacą) pracować można przy roznoszeniu ulotek (zazwyczaj bez umowy,albo na zlecenie, ale jednak praca jest), można zatrudnic się w call center- praca ciężka i bezduszna (dla większości, ja tam uwielbiam sprzedawać)...opcji jest ze tak brzydko powiem w pytę ![]() kwestia rozbija się tylko o to po co tu ktoś zakłada wątek?! a) zeby sie wyżalić i żeby chwilowo mu się zrobiło lepiej na serduchu, a i tak nie będzie mieć odwagi nic zrobić w kierunku samodzielności b) szuka rad bo sam nie wie jak to zrobić, ale ma w sobie dość odwagi, zeby się rzucić w wir pracy nawet po 12 godzin na dobę w zamian za niezależność i święty spokój większość osób które zakładają takie wątki (nie wiem czy autorka także- to się okaże) po prostu chce pocieszenia, że jakoś to bedzie, chce się wygadać, ponarzekać i pójść dalej grzebać starym w lodówce...mało kto ma siłę żeby coś zmienic (bo to sprawa naprawdę trudna i tylko dla odważnych i cóż...w takie zachowanie wpisane jest spore prawdopodobieństwo "ciężkiego startu", trudnego życia, kiepskiego żarcia i braku wakacji przez najbliższych kilka lat. Mało znam osób, które dobrowolnie by się decydowały na taki scenariusz, w sumie nie znam nikogo... no i zawsze według mnie w przypadku "przykrego rozstania z rodzicami"w wieku 18-20 lub 20-kilka należy domagać się alimentów od rodziców...a mało kto to robi
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
Uwazam, ze nieogladanie mojego ojca (nawet na sali sadowej) i niewidzenie jego imienia na moim wyciagu bankowym sa tego warte. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 324
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
Bo chyba nie zamierzasz pasożytować na nich przez te parę miesięcy? alex111222 a co radzić dziewczynom, które w domach mają takie patologiczne warunki? Rozmowę z rodzicami, którzy wiedzą wszystko najlepiej? Skoro tyle lat nie udało im się dogadać, to wątpię, żeby teraz rozmowa coś dała. Wyprowadzka i ograniczenie kontaktów to najlepsze wyjście. A że teraz wakacje to i czas na pracę, której w tym okresie raczej nie brakuje. Autorko-a do TŻ nie mogłabyś wyjechać? Nie znalazło by się tam pracy dla ciebie? Chociaż przez wakacje byś sobie zarobiła i odłożyła. Wyjście z sytuacji zawsze jest, tylko czasem trzeba się spiąć i wziąć do roboty. Nic samo nie przyjdzie, problem nie rozwiąże się ot tak.
__________________
DBaM o Się ![]() *zapuszczam włosy *wybielam kły ![]() *szukam motywacji coby popracować nad ciałem ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 27
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
radzimy znaleźć pracę i mieszkanie bo same przez to przeszłyśmy (przynajmniej ja). Wyprowadziłam się od rodziców w wieku 19 lat i uwierz mi były momenty że nie miałam na studia czy mieszkanie ale jakoś dałam sobie radę. Pracowałam po 12 godzin codziennie i moje jedyne wolne dni były tylko wtedy gdy miałam szkołę (studiowałam zaocznie). Wiadomo, że jest ciężko z praca ale zacząć od czegoś trzeba i jeśli się nie grymasi to można się zatrudnić w sklepie, restauracji itp. Miesiącami to się szuka pracy bardzo dobrze płatnej i jak się ma już jakieś doświadczenie. Na początku dziewczyna kokosów nie zarobi ale też apartamentu mieć nie musi..... można wynająć gdzieś pokój albo mieszkanie na spółkę ze studentami. A swoją drogą...... myślisz że jakiej rady dziewczyna od nas oczekiwała? Że ma w nocy zaciukać któreś z rodziców i będzie miała spokój? Co ma matkę do psychiatry zaciągnąć? Ustawiać życie rodzicom? Jak Ty jej pomogłaś że nas krytykujesz? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Matka :(
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;27673570]Ja nie domagalam sie alimentow. Nie widzialam w tym sensu. Jestem nieglupia, dwie rece mam wiec wolalam po prostu isc do pracy.
Uwazam, ze nieogladanie mojego ojca (nawet na sali sadowej) i niewidzenie jego imienia na moim wyciagu bankowym sa tego warte.[/QUOTE] To nie zawsze jest takie proste, zależy co się studiuje. Moja koleżanka na np medycynie nie miala czasu na pracę, za to ja na prawie a potem na filologii mialam więcej czasu. Zalezy też od maista, w ktorym się mieszka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Matka :(
ja też proponuję Ci wynieść się z domu, wiem dobrze jak się czujesz, mam podobne relacje z własną matką, jednak kiedy wyniosłam się z domu i przyjeżdżałam raz po raz to od razu traktowała mnie inaczej, bo po prostu za mną tęskniła, dom był pusty reszta rodzeństwa już dawno wyfrunęła i tak to potem jest że rodzice patrzą się w ściany i nie mają z kim pogadać, więc jedyne wyjście to samodzielność, z resztą prędzej czy później i tak będziesz musiała się wynieść.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Matka :(
Współczuję Ci bardzo. Może Twoja mama sama jest wykończona przez ojca i wyładowuje to na Tobie. Nie licz na to, że oni się zmienią, po prostu taka ich natura. Nic dziwnego, że ciagle jesteś podenerwowana, każdy by był w takiej sytuacji.
Najlepszym wyjściem będzie uniezależnić się finansowo i wyprowadzić. Odzyskasz spokój ducha, a przy rzadkich kontaktach Twoje relacje z mamą mogą się poprawić.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Matka :(
Spadaj z domu jak najszybciej, tym bardziej, że skoro matka zaszantażowała cię odcięciem kasy, ten argument będzie często padał. Wyjedź do rodziców chłopaka i tam poszukaj pracy, aby nie być zależną finansowo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15 793
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ---------- Cytat:
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Matka :(
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;27673570]Ja nie domagalam sie alimentow. Nie widzialam w tym sensu. Jestem nieglupia, dwie rece mam wiec wolalam po prostu isc do pracy.
Uwazam, ze nieogladanie mojego ojca (nawet na sali sadowej) i niewidzenie jego imienia na moim wyciagu bankowym sa tego warte.[/QUOTE] jamestown- może dla ciebie bylo to warte...super że masz dwie ręce i jesteś niegłupia- nie wszyscy mogą się tym poszczycić dla mnie osobiście w momencie gdy nie ma zagrożenia, ze rodzice w późniejszym czasie zażądają "zwrotu" alimentow w postaci utrzymywania ich na starość, ubieganie się o alimenty przez dziecko jest jak najbardziej wskazane. A rodziców można nie oglądać na sali sądowej- można wynająć adwokata, albo ustanowić przedstawiciela ja jednak jestem zdania że takie pieniadze nie śmierdzą.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Matka :(
Znajdź pracę i wyprowadź się z domu.
Nie wyprowadzaj się do 'teściow', bo będzie z tego więcej szkody niż pożytku. Po prostu zacznij zarabiać na siebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Dot.: Matka :(
Dziękuję za wiele słów i rad. Od prau min. mam internet więc powoli czytam każdą wypowiedź. Obecnie przyjechałam na Boże Ciało do rodziców TŻ-ta i zostaję do końca weekendu.
Chcę troszkę bardziej naświetlić moją sytuację. Wyprowadziłam się z domu do internatu w wieku 15 lat bo w domu nie dało się wytrzymać. Poszłam na studia dziennie, wynajęłam mieszkanie i pracowałam na pół etatu (na więcej nie miałam czasu). Niestety zarobki nie pozwalały mi na opłacenie wszystkiego. Rodzice mi pomagali, płacili za pokój, jedzenie, rachunki, ubrania kupiwałam z własnych pieniędzy. Na 2 roku miałam tyle zajęć, że nie dało się pracować nawet na pół etatu (po 12-13 godzin dziennie na uczelni) więc znalazłam sobie pracę na nocki, wykładałam towar po supermarketach. Niestety, pensja nadal kiepska i rodzicie pomagali. Na 3 roku czyli obecnie miałam już mało zajęć więc znalazłam sobie pracę na cały etat w zastępstwie do końca marca. Po tym czasie zaczęłam pisać licencjat i przeniosłam się do domu aż pozaliczam wszystkie egzaminy i znajdę jakąś inną pracę. Teraz leki, ubrania, autobus itp. finansuje mi TŻ. Więc to nie jest tak, że ja cały czas jestem na utrzymaniu rodziców, nie jestem samodzielna. Ja poprostu mieszkam z nimi pod jednym dachem. U teściów też darmozjadem nie jestem bo oni nie wydali na mnie nawet złotówki przez wszystkie dni jakie u nich byłam. TŻ daje im taką ogromną pomoc finansową, że wystarczyłoby jeszcze na 2 dodatkowe osoby. Przenieść się do TŻ-ta nie mam jak bo pracuje na kontrakcie po całej Fracji i śpi po hotelach. Na szczęście za parę miesięcy TŻ kończy kontrakt i wraca do Polski. I tutaj właśnie jest problem gdzie mam się podziać na te kilka miesięcy? TŻ chce żebym na ten czas była u teściów a później przeniesiemy się na swoje. Doskonale wie jaką mam sytację w domu bo sam był światkiem przed Wielkanocą awantury między mną a matką bo nie chciała się zgodzić na tym bym święta spędziła u niego i kazała mu zostać u nas. A ja TŻ-ta nie widziałam przez 6 tygodni, po świętach już miał zaklepaną pracę niedaleko domu i nie mógł zostać. No był krzyk, pisk, zły, grożenie itp. ![]() Boli mnie to, że jestem nazywana nierobem a ja wiele razy ze zmęczenia usypiałam w ubraniu po to by wstać za 3 godziny do pracy. Boli to, że jak nie zrobię czegoś teraz zaraz to jestem pannicą a z matki zrobiłąm sobie służącą. Naprawdę ciężko przenieść całę swoje życie nagle o ponad 200km do obcego miasta gdzie nie ma się z kim spotkać i pogadać o niczym. Edytowane przez Soral Czas edycji: 2011-06-29 o 12:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Dot.: Matka :(
Podjęłam trudną decyzję, nie wracam do domu. Pomogła mi w tym rozmowa z matką - wielki foch, że się nie odezwałam do niej przez 3 dni i że mam niby ją głeboko w d. Nie czuję potrzeby ani ochoty rozmawiać codziennie zwłaszcza, żę rozmowa polega głównie na fochowaniu się, wytykaniu moich błędów, kłótni i szantażu.
To jaka moja matka jest dla mnie to trudno ale to, że wydzwania do mojego TŻ-ta i wyzywa go od kłamców (no bo przecież ona wie lepiej kiedy, gdzie, po co i na ile byliśmy) jest dla mnie absolutnie niedopuszczalne zwłaszcza, że ANI RAZU nie miała racji. Przykro mi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15 793
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
![]() ![]() Wyprowadzasz się do domu rodzinnego TŻ?
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Dot.: Matka :(
seduction odezwę się zwłaszcza, że spodobało mi się to forum i tutaj zostanę na dłużej
![]() Tak, wyprowadzam się do rodziców TŻ-ta. Liczę tylko na to, że pobyt u nich będzie niezbyt długi. Mimo, że mam z nimi dobry kontakt jednak nie widzi mi się mieszkać u nich na dłużej. Edytowane przez Soral Czas edycji: 2011-07-05 o 14:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Matka :(
mam podobną sytuację, przy czym ja jestem w klasie maturalnej i nie mam jak się wyprowadzić, ale mam wsparcie TŻ i zamykam się w swoim pokoju i dam radę ten rok, to moje postanowienie, wytrzymać. No i ja mam alimenty od ojca zasądzone, więc jak matka nie będzie chciała na mnie łożyć to się wynoszę i ją podam do sądu o alimenty, to będę miała 1000 miesięcznie, może na jakiś pokój chociaż starczy albo internat... jeszcze o tym nie myślałam.
Nie wracaj tam, jeśli masz taką możliwość. Zobaczysz jak odżyjesz bez tych awantur. Życzę Ci powodzenia i przede wszystkim spokoju ducha, napisz tą pracę i ją obroń ![]() Trzymaj się ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Matka :(
Cytat:
Cytat:
Ale Ty tez na siebie grosza nie wydalas. Napisalas, ze utrzymywal Cie facet. Wciaz jestes na czyims utrzymaniu. Jak nie rodzicow to rodzicow faceta badz jego samego. Moim zdaniem jestes kompletnie niesamodzielna i niezaradna. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2011-06-29 o 12:32 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Dot.: Matka :(
jametown przeczytaj dokładnie moje posty bo nie uważam siebie za niezaradną. Studiowałam 2 kierunki i pracowałam nockami albo na cały etat - to nazywasz niezaradnością? Jestem na utrzymaniu TŻ od niedawna bo zmusiła mnie do tego sytuacja. TŻ nie chce żebym szła do pracy bo powtarza, że on nas bez problemy utrzymuje ale ja chcę pracować, tylko narazie moja sytuacja musi się wyklarować.
Naprawdę nie lubię jak wypowiada się osoba, która nie przeczytała dokładnie postów autora wątku. 'Wciaz jestes na czyims utrzymaniu. Jak nie rodzicow to rodzicow faceta badz jego samego.' Od rodziców dostawałam kasę tylko dlatego, że więcej godzin nie mogłam pracować podczas studiów. Na utrzymaniu teściów nigdy nie byłam. A TŻ to nie obcy facet tylko osoba z którą mam zamiasr spędzić resztę życia i mamy wspólne finanse i nie traktuję tego jako ujmy, że kupuje dla nas jedzenie. Edytowane przez Soral Czas edycji: 2011-06-29 o 12:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Matka :(
Alez przeczytalam wszystkie Twoje posty.
Po pierwsze piszesz jakies herezje o spedzaniu 12-13 godzin na zajeciach na drugim roku. Poza tym sama napisalas, ze masz teraz malo zajec. Mimo to pracy jakos nie szukasz. Najbardziej rozbawil mnie ten fragment: Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Matka :(
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;27821188]Alez przeczytalam wszystkie Twoje posty.
Po pierwsze piszesz jakies herezje o spedzaniu 12-13 godzin na zajeciach na drugim roku. Poza tym sama napisalas, ze masz teraz malo zajec. Mimo to pracy jakos nie szukasz. Najbardziej rozbawil mnie ten fragment: Tak ja pisalam, wczesniej utrzymywali Cie rodzice. Teraz utrzymuje facet. Ty mimo wszystko uwazasz, ze nie jestes niesamodzielna. Parodia.[/QUOTE] jamestown przecież to że dziewczyna pisze o 12-13 godzinach na uczelni nie musi oznczać DOSŁOWNIE siedzenia tyle na zajęciach- ja studiując też na 2 roku miałam zajęć 'zaledwie po 6-7 godzin dziennie" tyle, że zajęcia odbywały się od 8 do 19! ![]() ![]()
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 183
|
Dot.: Matka :(
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;27821188]Alez przeczytalam wszystkie Twoje posty.
Po pierwsze piszesz jakies herezje o spedzaniu 12-13 godzin na zajeciach na drugim roku. Jakbym słyszała swoją matkę ![]() Poza tym sama napisalas, ze masz teraz malo zajec. Mimo to pracy jakos nie szukasz. Jeju no pisać a i tak nie dociera. Pracowałam do końca marca na zastępstwie na cały etat. Zrobiłam przerwę na napisanie pracy, zaliczenia i egzaminy i kiedy miałam iść znów do pracy wyszło jak wyszło z matką, że kazała mi się wynosić. Czego tu nie rozumiesz? Najbardziej rozbawil mnie ten fragment: Tak ja pisalam, wczesniej utrzymywali Cie rodzice. Teraz utrzymuje facet. Ty mimo wszystko uwazasz, ze nie jestes niesamodzielna. Parodia. Kurczę kobieto naprawdę nie dociera do Ciebie co piszę. Ja i TŻ jesteśmy rodziną niezależną finansowo. Jesteśmy razem i jakiekolwiek pieniądze pojawią się to są WSPÓLNE. Tak samo jak wrócę do pracy to nie będą moje pieniądze ale NASZE. Ogarniasz? Bo nie mam ochoty już tłumaczyć tego jak pięciolatkowi kolejny raz. [/QUOTE] Kończę to bezproduktywną rozmowę bo tutaj nie rozchodzi się o to kto komu da 5zł bo z tym problemu nie mam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:48.