Jak zerwać kontakt z "przyjaciółką"?

[0e3d3d325984a27fbe9bdef1616525cd96dd2d0f_66f495f1be988]

Witam. Mam taką niby przyjaciółkę od czasów szkolnych, mieszka na mojej wsi więc kontakt zawsze był. Ale mam już dość. Kiedyś pokłóciłyśmy się ze sobą i przez pół roku nie odzywałyśmy się do siebie, ale jakoś wyszło że pogodziłyśmy się. To fałszywa osoba, dwulicowa, mogłabym pisać książkę o jej stosunku co do mnie. Dzisiaj zadzwoniła, spotkałyśmy się bo nie miałam co innego wymyślić żeby odmówić, ona wie że skoro jestem po maturze to nic nie robię w domu. Chcę ostatecznie zerwać z nią kontakt, Ale jak to zrobić? Jak będzie chciała się spotkać to przecież nie będe cały czas mówić że nie mogę bo cośtam. Poza tym nie chcę kłamać. Może macie jakieś pomysły?

[just_me]

[1=0e3d3d325984a27fbe9bdef 1616525cd96dd2d0f_66f495f 1be988;26998619]Witam. Mam taką niby przyjaciółkę od czasów szkolnych, mieszka na mojej wsi więc kontakt zawsze był. Ale mam już dość. Kiedyś pokłóciłyśmy się ze sobą i przez pół roku nie odzywałyśmy się do siebie, ale jakoś wyszło że pogodziłyśmy się. To fałszywa osoba, dwulicowa, mogłabym pisać książkę o jej stosunku co do mnie. Dzisiaj zadzwoniła, spotkałyśmy się bo nie miałam co innego wymyślić żeby odmówić, ona wie że skoro jestem po maturze to nic nie robię w domu. Chcę ostatecznie zerwać z nią kontakt, Ale jak to zrobić? Jak będzie chciała się spotkać to przecież nie będe cały czas mówić że nie mogę bo cośtam. Poza tym nie chcę kłamać. Może macie jakieś pomysły?[/QUOTE]
jak nir chcesz kłamać i nie zalezy Ci ja przyjaźni z nią to jej powiedz prosto z mosto, że nie chcesz się z nią spotykać i tyle. Robi Ci to jakąś różnicę czy się obrazi czy nie? Najwyżej przestanie dzwonić i tyle

[klempaa]

Hm, skoro nie chcesz kłamać... to opcja jest bardzo prosta i jedyna: powiedzieć prawdę, czyli "Nie mam ochoty się z Tobą spotykać".

[kreolkaa]

Powiedz jej prawdę i tyle

[Alrea]

Nie ma sensu dłużej tego ciągnąć i się męczyć z kłamstwami
Powiedz jej wprost, że masz dosyć tej znajomości i chcesz ją zakończyć. Wyjaśnij jej o co chodzi.

[Imperfecta]

Hm mówisz, że nie chcesz kłamać i nie chcesz mieć z nią kontaktu, bo jest dwulicowa itp, i pytasz co jej powiedzieć, odpowiedź masz wyżej...
Że nie chcesz mieć z nią kontaktu, bo przeszkadza Ci jej zachowanie i tyle. Prawda to prawda, jest jedna.

[myslov]

ech... "wybacz ale nie czuję potrzeby spotykania się z Tobą".

[kalincia]

Nie rozumiem pytania. Asertywna osoba mówi - nie chcę się z tobą spotykać i już. Po co wymyślać. Czego się boisz?

[limonka1983]

[1=0e3d3d325984a27fbe9bdef 1616525cd96dd2d0f_66f495f 1be988;26998619]To fałszywa osoba, dwulicowa, mogłabym pisać książkę o jej stosunku co do mnie.[/QUOTE]Ja o mojej przyjaciółce "nieco" inaczej się wyrażam, ale w końcu każda przyjaźń jest inna A co się stanie, gdy odmówisz spotkań, czy nie będziesz odbierała fona? Otruje ci psa, wybije okno, czy co?

[Narrhien]

A ja uważam, że nawet jesli to prawda, to powiedzenie komuś prosto w oczy "Nie chcę się już więcej z tobą spotykać" jest bardzo przykre.

Ja wiem, szczerość, asertywność itd. ale ja bym nie miała serca, nawet jeśli faktycznie nie chciałabym już dłużej tej osoby widywać. Mnie by coś takiego bardzo zabolało.

Uważam, ze akurat w tym wypadku po prostu odmawianie kolejnych spotkań i pozwolenie, by znajomość umarła śmiercią naturalną jest lepsze. W każdym razie ja osobiście sama wolałabym w końcu dojść do wniosku, że ta osoba nie chce się ze mną widywać niż usłyszeć to rzucone mi prosto w twarz.

[sadie]

Napisane przez Narrhien

A ja uważam, że nawet jesli to prawda, to powiedzenie komuś prosto w oczy "Nie chcę się już więcej z tobą spotykać" jest bardzo przykre.

Ja wiem, szczerość, asertywność itd. ale ja bym nie miała serca, nawet jeśli faktycznie nie chciałabym już dłużej tej osoby widywać. Mnie by coś takiego bardzo zabolało.

Uważam, ze akurat w tym wypadku po prostu odmawianie kolejnych spotkań i pozwolenie, by znajomość umarła śmiercią naturalną jest lepsze. W każdym razie ja osobiście sama wolałabym w końcu dojść do wniosku, że ta osoba nie chce się ze mną widywać niż usłyszeć to rzucone mi prosto w twarz.

w duzej mierze zgadzam się, ze smierc naturalna takiej znajomości to chyba najmniej inwazyjny, i najbardziej "humanitarny" sposób. Bo rozumiem, ze ta koleżanka nie wywinęła jakiegos strasznego numeru, a po prostu Wasze drogi sie rozeszły?

Miedzy asertywnością, a paskudnym egoizmem i arogancja jest naprawdę cienka linia.

[0e3d3d325984a27fbe9bdef1616525cd96dd2d0f_66f495f1be988]

Nie, nie powiem jej wprost, że nie chce sie z nią spotykać. Nie umiałabym komuś tak powiedzieć, mój charakter jest nieco pokręcony, nie jestem asertywna, nie umiem odmawiać i raczej łatwo przebaczam. Ona łacznie "pożyczyła" ode mnie ponad 100zł, tylko że nie na raz. Oddaje mi już rok. A poza tym wiem że spotyka się ze mną tylko wtedy gdy albo coś chce, albo chce pogadać z kimś o jakiejś trudnej sprawie. A ja dalej nie chcę być tak traktowana, ale łagodnie zerwać tą znajomość.

Co myślicie o moim planie- spotkam się jeszcze z nią, zapytam o moje pieniądze (ostatnio nie pytałam w ogóle ale wiem że ona ma bo pracuje dorywczo), ona pewnie powie że nie ma, albo że odda mi niedługo. Po czym powiem jej że to jest powód końca naszej znajomości bo nie pozwolę żeby ktoś mnie tak traktował. Wiem że należy jej sie dopiec, ale tak jak mówiłam, chce załatwić to łagodnie.

[klempaa]

[1=0e3d3d325984a27fbe9bdef 1616525cd96dd2d0f_66f495f 1be988;27016997]Nie, nie powiem jej wprost, że nie chce sie z nią spotykać. Nie umiałabym komuś tak powiedzieć, mój charakter jest nieco pokręcony, nie jestem asertywna, nie umiem odmawiać i raczej łatwo przebaczam. Ona łacznie "pożyczyła" ode mnie ponad 100zł, tylko że nie na raz. Oddaje mi już rok. A poza tym wiem że spotyka się ze mną tylko wtedy gdy albo coś chce, albo chce pogadać z kimś o jakiejś trudnej sprawie. A ja dalej nie chcę być tak traktowana, ale łagodnie zerwać tą znajomość.

Co myślicie o moim planie- spotkam się jeszcze z nią, zapytam o moje pieniądze (ostatnio nie pytałam w ogóle ale wiem że ona ma bo pracuje dorywczo), ona pewnie powie że nie ma, albo że odda mi niedługo. Po czym powiem jej że to jest powód końca naszej znajomości bo nie pozwolę żeby ktoś mnie tak traktował. Wiem że należy jej sie dopiec, ale tak jak mówiłam, chce załatwić to łagodnie.[/QUOTE]

jak dla mnie- żałosne

[mm444]

Treść usunięta

[madzia0007]

Napisane przez klempaa

jak dla mnie- żałosne

niby dlaczego ? ta dziewczyna jest jej winna pieniądze, co w tym złego że autorka się upomnie zwłaszcza że minął już rok? Szczególnie że tamta dziewczyna ma pieniądze ale prawdopodobnie liczy że sprawa rozejdzie się po kościach. Jeżeli ktoś leciałby tak w kulki ze mną to też nie chciałabym się z tą osobą przyjaźnić.

Autorko, zawsze możesz wysłać jej smsa, że potrzebujesz tych pieniędzy, a kiedy ci je odda (w co wątpie) napisz jej że i nie chcesz się z nią już spotykać bo w stosunku do ciebie nie zachowuje się w porządku i było tak już wiele razy. Pewnie większość zaraz na mnie naskoczy, że jak to, że rozmowa w 4 oczy itp, ale np mnie byłoby cholernie przykro gdyby ktoś powiedział mi coś takiego w twarz. Wolałabym dostać wiadomość i przetrawić to sama w domu.

[klempaa]

Napisane przez madzia0007

niby dlaczego ? ta dziewczyna jest jej winna pieniądze, co w tym złego że autorka się upomnie zwłaszcza że minął już rok? Szczególnie że tamta dziewczyna ma pieniądze ale prawdopodobnie liczy że sprawa rozejdzie się po kościach. Jeżeli ktoś leciałby tak w kulki ze mną to też nie chciałabym się z tą osobą przyjaźnić.

Autorko, zawsze możesz wysłać jej smsa, że potrzebujesz tych pieniędzy, a kiedy ci je odda (w co wątpie) napisz jej że i nie chcesz się z nią już spotykać bo w stosunku do ciebie nie zachowuje się w porządku i było tak już wiele razy. Pewnie większość zaraz na mnie naskoczy, że jak to, że rozmowa w 4 oczy itp, ale np mnie byłoby cholernie przykro gdyby ktoś powiedział mi coś takiego w twarz. Wolałabym dostać wiadomość i przetrawić to sama w domu.

Już Ci tłumaczę, co jest żałosne.
Ona nie zamierza pytac o te pieniądze by je odzyskać. Ona zamierza o nie spytac z nadzieją, że dziewczyna powie, ze nie ma i że to bedzie pretekst do zerrwania znajomości.

I to jest dla mnie własnie żałosne.

[kreolkaa]

[1=0e3d3d325984a27fbe9bdef 1616525cd96dd2d0f_66f495f 1be988;27016997]Nie, nie powiem jej wprost, że nie chce sie z nią spotykać. Nie umiałabym komuś tak powiedzieć, mój charakter jest nieco pokręcony, nie jestem asertywna, nie umiem odmawiać i raczej łatwo przebaczam. Ona łacznie "pożyczyła" ode mnie ponad 100zł, tylko że nie na raz. Oddaje mi już rok. A poza tym wiem że spotyka się ze mną tylko wtedy gdy albo coś chce, albo chce pogadać z kimś o jakiejś trudnej sprawie. A ja dalej nie chcę być tak traktowana, ale łagodnie zerwać tą znajomość.

Co myślicie o moim planie- spotkam się jeszcze z nią, zapytam o moje pieniądze (ostatnio nie pytałam w ogóle ale wiem że ona ma bo pracuje dorywczo), ona pewnie powie że nie ma, albo że odda mi niedługo. Po czym powiem jej że to jest powód końca naszej znajomości bo nie pozwolę żeby ktoś mnie tak traktował. Wiem że należy jej sie dopiec, ale tak jak mówiłam, chce załatwić to łagodnie.[/QUOTE]

A co zrobisz jak ci odda te pieniądze?

[0e3d3d325984a27fbe9bdef1616525cd96dd2d0f_66f495f1be988]

Zaraz zaraz, moment Znam ją od zerówki, więc wiem na 100% że mi nie odda tych pieniędzy. Ona woli wydać na swoje potrzeby te pieniądze niż oddać mi. A między innymi z tego powodu chcę z nią zerwać kontakt, więc żeby teraz nie wyskoczyć nagle z tym że zrywam z nią kontakt bo chodzi o moje pieniądze skoro wcześniej nic nie wspominałam, to najpierw jej przypomnę, a potem zrobię to co zamierzam zrobić.

mm444- znasz ją i mnie? Odpowiem- nie. Dopiero od kilku dni mam zamiar ostatecznie zerwać z nią kontakt, wcześniej tylko myślałam o tym. I co? Miałam jej powiedzieć- "wiesz co, zastanawiam się czy nie przestać się z tobą spotykać, ale jeszcze nie wiem"? Teraz, kiedy podjęłam decyzję to zaczynam działać.

[mm444]

Treść usunięta

[sarah123]

Kiedy dzwoni, że chce się z Tobą spotkać, powiedz jej, że akurat robisz obiad, pomagasz mamie, musisz coś załatwić, lub po prostu - "przepraszam, ale dzisiaj jestem zajęta, może innym razem, może w przyszłym tygodniu". Za każdym razem, kiedy zaproponuje spotkanie mów tak samo - że jesteś zajęta, robisz coś innego itp. Po 5-10 razach takiego odmawiania dziewczyna powinna przestać się odzywać. Jeżeli po bardzo wielu próbach odmawiania spotkania dalej będzie nalegała - wtedy dopiero powiedz jej otwarcie, że nie chcesz się z nią spotkać. Wcześniej bym tego nie robiła, bo po co sobie robić wrogów, zrażać do siebie ludzi itp.

A jeżeli jest Tobie winna pieniądze, to kiedy zadzwoni, mów, "Cześć, u mnie ok, ale kiedy mi oddasz kasę? Bo wiesz, to już rok czasu. Teraz spotkać się nie mogę, bo jestem zajęta, ale z kasą możesz wpaść do mnie i nawet jak mnie nie będzie oddać mojej mamie/bratu/tacie. To kiedy wpadniesz?"

[Cammila123]

Jakbym słyszała o sobie ... Też miałam taką 'przyjaciółeczkę'. Chodziłam z nią w podstawówce do klasy i poszłam też do gimnazjum. Zawsze mnie wykorzystywała - coś podobnego do twojej sytuacji. Znalazła sobie w gimnazjum jeszcze taka inną z naszej klasy i byłyśmy we trzy razem, każdy uważał mnie za jej pieska, męczyło mnie to. Próbowałam się nie odzywać do niej, myślałam że sie ode mnie odczepi i były takie ciche dni, najpierw za mną latała i nigdy nie wiedziała o co mi chodzi, wychodziłam na głupka że wściekam się byle czego i zawsze ulegałam jej i się godziłyśmy. W końcu jak się zawzięłam tak nie odzywałam się do niej w ogóle i się udało Dobrze że to była ostatnia klasa gimnazjum i nasze drogi się tak jakby rozeszły. Nawet gdy już nie gadałam z nią to mi wyszło na dobre bo miałam pasek w 3 klasie chociaż nigdy nie miałam
Teraz jesteśmy w tym samym liceum lecz nie odzywamy się do siebie i nie muszę słyszeć jej okropnego głosu. Przez tyle lat mi już zbrzydła .
Chociaż muszę przyznac że mnie wkurzyła : raz gdy szłam z koleżanką ona szła z chłopakiem, wyprzedziła mnie i jak nie mówiła mi cześć w szkole ani nigdzie tak w tej sytuacji odwróciła się o prawie 180 stopni i powiedziała cześć z taką wyższością że ona ma chłopaka a ja nie bo jestem od niej gorsza. No powiem że mnie to ruszyło i wiem że to głupie ale chciałabym jej jakoś odgadać przy okazji tylko nie wiem jak tu można ją tak inteligentnie podejść jakimś tekstem

[lithium14]

no właśnie- najgorsze jest to, że chcemy zakończyć relację, a musimy się z kimś codziennie widywać,w szkole, pracy itp., ja przyjaźnię się od wielu lat z pewną dziewczyną, od najmłodszych lat się znamy, ale teraz jednak żałuję, że wybierałyśmy te same szkoły. Gdy przebywasz z kimś non stop, w szkole, poza nią, w weekendy, gdy w końcu ma się tylko tych samych znajomych, którzy w zasadzie są bardziej jej znajomymi,i gdy jest to tak absorbująca osoba, oraz narzucająca swoje zdanie, to ma się tego dość. Z drugiej strony bardzo ją kocham, wiele nas łączy, mamy podobne poczucie humoru...Myślę, że gdybyśmy się rozdzieliły,i widywały raz na jakiś czas,w weekendy byłoby dużo lepiej, byłoby normalniej. Poza tym ja jestem spokojna, zachowawcza, a ona szybko wybucha, z byle powodu, męczy mnie to. Teraz już nie ma szans na chocby ograniczenie kontaktu, no chyba ze ktoras z nas wyjedzie do innego miasta-co raczej sie nie zdarzy. I widzę, że tracę swoją osobowosc,swoje zdanie,musi byc taka jak ona chce, wole sie na cos zgodzic choc srednio mi to pasuje, bo inaczej jest jeszcze gorzej- mam wyrzuty sumienia, od razu jest konflikt,bo ona jest wielce urazona...nie wiem co robić