przepisy wyprowadzanie psów - warszawa

[lunatique]

Hej Dziewczyny!
Orientujecie się może jakie są aktualne przepisy w Warszawie dotyczące wyprowadzania psów? Zaznaczam że mój nie należy żadnej z ras agresywnych ani też nie jest mieszańcem takiej rasy. Czy pies może biegać tylko w kagańcu bez smyczy czy smycz musi być a kaganiec ewentualnie dodatkowo jeśli pies jest agresywny?

[O La La]

Napisane przez lunatique

Hej Dziewczyny!
Orientujecie się może jakie są aktualne przepisy w Warszawie dotyczące wyprowadzania psów? Zaznaczam że mój nie należy żadnej z ras agresywnych ani też nie jest mieszańcem takiej rasy. Czy pies może biegać tylko w kagańcu bez smyczy czy smycz musi być a kaganiec ewentualnie dodatkowo jeśli pies jest agresywny?

Ja akurat nie jestem z Waw-y,ale myślę ze przepisy sa takie same czy to jest Warszawa,Poznań czy Kraków .
Nawet jesli "jakieś tam" przepisy są myślę ze i tak i tak wielu ich nie przestrzega-nawet jesli chodzi o sprzątanie po psach.
Jeśli chcesz robić wszystko przepisowo to jeśli pies jest na smyczy to nei musi mieć kagańca,kiedy chcesz spuścić psa zeby sobie pobiegał wybieraj miejsca "bezludne" tylko w sumie od Ciebie zależy czy psu załozysz kaganiec czy nie? przeciez jeśli nawet podejdzie do was straz miejska czy policja i nie zdążysz psa złapać,ale piesek podbiegnie z machajacym ogonkiem i śmiejacym sie pyskiem,bez warczenia i obszczekania to nie powinni nic mówić,jesli jednak nie ufasz swojemu psu do końca to jesli go spuszczasz nakładaj kaganiec zawsze to bezpieczniej i jest jescze pewność ze piesek się nie pożywi jakimiś odpadami

[milkanika]

na pewno nie jest tak,że pies machnie ogonem i się nie czepiają,bo takie mają przepisy,że muszą,
ja mam małego psa,zdaje co roku egzaminy,chodzi na zajęcia i pokazy, a i tak nie mam gdzie go puszczać,ani szkolić,
no i jak tak puściłam, to straż nas zatrzymała,niby nas obserwowali i objechali tak by do nas dojechać,tylko dla tego dostałam pouczenie,bo pies kynoterapeutyczny,zresztą często współpracujemy z miastem,służbami na piknikach i pokazach, no i w tym czasie wołałam ją i widzieli,że się mnie słucha,ludzi wokoło nie było, ale jednak taki skwer, do tego widzieli jak reaguje i że jest usłuchana i nie agresywna, bo inaczej wstawili by mandat,
pytałam się o puszczanie psa,to niby można,gdy miejsce jest odludne,pies jest pod kontrolą i nie ma lasu obok,pies nie będzie miał możliwości płoszenia zwierząt, ale jeśli straż stwierdzi,że jednak stwarzał zagrożenie,że ktoś tam gdzieś idzie i że nie można,to wpiszą mandat,
niestety psich wybiegów praktycznie nie ma, w lasach i na polach nie można, więc pozostają tylko miejsca odludne i patrzenie czy straż nie idzie

[lunatique]

Napisane przez milkanika

na pewno nie jest tak,że pies machnie ogonem i się nie czepiają,bo takie mają przepisy,że muszą,
ja mam małego psa,zdaje co roku egzaminy,chodzi na zajęcia i pokazy, a i tak nie mam gdzie go puszczać,ani szkolić,
no i jak tak puściłam, to straż nas zatrzymała,niby nas obserwowali i objechali tak by do nas dojechać,tylko dla tego dostałam pouczenie,bo pies kynoterapeutyczny,zresztą często współpracujemy z miastem,służbami na piknikach i pokazach, no i w tym czasie wołałam ją i widzieli,że się mnie słucha,ludzi wokoło nie było, ale jednak taki skwer, do tego widzieli jak reaguje i że jest usłuchana i nie agresywna, bo inaczej wstawili by mandat,
pytałam się o puszczanie psa,to niby można,gdy miejsce jest odludne,pies jest pod kontrolą i nie ma lasu obok,pies nie będzie miał możliwości płoszenia zwierząt, ale jeśli straż stwierdzi,że jednak stwarzał zagrożenie,że ktoś tam gdzieś idzie i że nie można,to wpiszą mandat,
niestety psich wybiegów praktycznie nie ma, w lasach i na polach nie można, więc pozostają tylko miejsca odludne i patrzenie czy straż nie idzie

...Czyli przepisy to jedno a ich interpretacja to czasem zupełnie coś innego. Nie wydaje Wam się że właściciele psów w miastach są po prostu dyskyminowani? Właściwie są tylko same zakazy i nakazy. Praw właściwie nie ma ....

[O La La]

Dokładnie tak jest ! Dlatego i tak źle i tak niedobrze...wszystko zależy na jakiego straznika się trafi wrazie jakiejkolwiek kontroli...ja osobiście myślę że jak najdalej od takich i chodzę zpsem tam gdzie wiem że są bardzo małe szanse na to ze ktoś akurat będzie przechodził.

[lunatique]

Ja też staram się chodzić dalej od ludzi ale jednak przez kilka chodników i trawników muszę z nim przejść. I mimo że jest na smyczy słyszę komentarze "taki pies to w kagańcu powinien chodzić"

[201604190949]

W Warszawie musisz mieć psa albo w kagańcu albo na smyczy. W komunikacji miejskiej musi być jedno i drugie.

[lunatique]

Napisane przez 1000days

W Warszawie musisz mieć psa albo w kagańcu albo na smyczy. W komunikacji miejskiej musi być jedno i drugie.

Dzięki.

[ajkaajka]

A mnie warszawscy policjanci przekonywali, że i w kagańcu, i na smyczy.
A ja ich przekonywałam, że prawa nie znają...
Bo nie znają