Dziwny problem

[Misia0510]

cześć dziwczyny

Mam tak problem : jestem nieśmiała i ogólnie małomówna szczególnie przy osobach nowo poznanych i takich które dopiero lepiej poznaję no i właśnie ok 3 miesiące temu poznałam fajnego chłopaka spotykamy się ale włśnie przez ten mój głupi problem źle się czuję bywa ze zapada między nami niezręczna cisza a ja nie wiem co mam powiedzieć. W swoim życiu trafiłam na ludzi przez których przestałam tak poprostu ufać ludzią poprostu jestem ostrożna przy zawieraniu nowych znajomości i właśnie przez to nie mogę się przez kimś tak zwyczajnie otworzyć . Jak poznaję nową osobę to nie wiem o czym mam z nią rozmawiać zadko kiedy zaczynam nowy temat . Wiem można rozmawiać o zainteresowaniach muzyce tylko że niebardzo wiem o czym mam rozmawiać z tym chłopakiem o którym pisałam wyżej wiem czym się interesuje ...
Bardzo chciałabym to zmienić tylko niebardzo wiem jak .
bardzo proszę o pomoc i przepraszam za moją chaotyczną wypowiedz ale poprostu nie wiem jak to mam wytłumaczyć

[flavooour]

Trzy miesiące i do tej pory boisz się z nim rozmawiac na jakikolwiek temat? yyy... musisz się przełamac i tyle, z wiekiem to przechodzi przecież jakoś trzeba funkcjonowac w tym społeczeństwie. Ile masz lat?

jak dla mnie moglas poszukać odpowiedzi na forum a nie od razu zakładać nowy temat bo Twój problem jest trochę wydumany... tyle:-D

[Misia0510]

Napisane przez flavooour

Trzy miesiące i do tej pory boisz się z nim rozmawiac na jakikolwiek temat? yyy... musisz się przełamac i tyle, z wiekiem to przechodzi przecież jakoś trzeba funkcjonowac w tym społeczeństwie. Ile masz lat?

jak dla mnie moglas poszukać odpowiedzi na forum a nie od razu zakładać nowy temat bo Twój problem jest trochę wydumany... tyle:-D

mam 20 w tym roku 21 lat tak jak pisałam boję się przełamać boję się zranienia i tyle

[Magdutka]

Napisane przez Misia0510

mam 20 w tym roku 21 lat tak jak pisałam boję się przełamać boję się zranienia i tyle

Przyjdzie z czasem. Ja też tak miałam i nadal mam. Ale no na jakieś codzienne zwykłe tematy możecie przecież porozmawiać. Nie zrani Cię tym, że rozmawiacie np. o filmach. Nie może przecież tego w żaden sposób wykorzystać przeciw Tobie. Nie musisz mu odpowiadać najskrytszych tajemnic. A potem, z czasem to samo przychodzi. Mój chłopak wie o mnie coraz więcej A zranienia wiem, że bd się bać jeszcze długi długi czas

[7LI]

a może po prostu trzeba trochę wyluzować i nie zastanawiać się ciągle w trakcie spotkanie "hmmm co tu by powiedzieć??" tylko się niepotrzebnie stresujesz...

[xenacl]

Ja mam podobnie od zawsze byłam skryta w sobie i nie potrafiłam sie przełamać wśród nowo poznanych ludzi. Może zaproś go gdzieś gdzie czujesz sie swobodnie a na pewno tematów do rozmowy ci nie zabraknie

[nutcase]

Wiem, że ciężko powiedzieć sobie 'będzie co będzie' jeśli chodzi o kogoś na kim zaczyna nam zależyć, ale moim zdaniem powinnaś właśnie wyluzować i spróbować poczuć się dobrze w jego towarzystwie. Bez żadnego udawania, wymyślania na siłę tematów. Może poprostu nie jest też 'tą' osobą, ja często mam tak, że z niektórymi ludźmi poprostu nie mam o czym gadać, nie nadajemy na tych samych falach...

[201608251020]

Napisane przez xenacl

nie potrafiłam sie przełamać wśród nowo poznanych ludzi.

Spotykają się od 3 miesięcy...

[normalnyFacet]

psycholog a nie wizaz.

[harvvey]

powiem ci, że ostatnio spotykałam się z maksymalnie zamkniętym w sobie facetem i zawsze kiedy się przede mną jakoś otwierał, odbierałam to jako wielki prezent i komplement w jednym. gdy ktoś mało mówi, a nagle się przed nami uzewnętrznia, to doceniamy to dużo bardziej, to naprawdę coś niezwykłego i myślę, że twojemu chłopakowi też zrobi się cieplutko na sercu, kiedy powiesz mu o czymś osobistym
nie musi to być od razu wielkie wyznanie, ale jak stworzysz odpowiednią atmosferę, to możecie sobie szczerze pogadać. a to też zbliża.

co do tych bardziej luźnych rozmów - pogadajcie o filmie, który ostatnio widzieliście, zapytaj o zespół, który usłyszałaś w radio, o artykuł w gazecie, o głupi program w tv, ludzi, z którymi stałaś na przystanku, psie sąsiadki, poradź się go o coś, poproś o pomoc, dopytaj, jest pełno rzeczy i przybywa ich na bieżąco, bo dzieją się po prostu dookoła nas

[flavooour]

Kobieto jestes tylko o rok ode mnie młodsza! nie wierze że boisz się rozmawiac z chlopakiem po 3 miesiącach znajomości:-/ ja też czasem tak mam że z niektórymi choćbym chciała to nie ma tematu do rozmowy i jakoś się tym nie przejmuje. Nie musisz mu od razu opowiadać historii swojego życia ale gadaj o tzw glupotach dnia codziennego przecież taka rozmową chyba Cię nie zrani...

a tak w ogole studiujesz, pracujesz? bo ciekawi mnie jak dajesz sobie radę w kontaktach z obcymi ludźmi na codzien których napewno widzisz na oczy pierwszy i czasem ostatni raz bo skoro po trzech miesiącach Ty masz problem ze zwykłą rozmową to nie jest z Tobą dobrze, niestety...

[mocna kawa]

Mi nieśmiałość przyszła z wiekiem, z kierunkiem skończonych studiów i wreszcie z pracą Jak nie potrafiłam się przełamać i nie wiedziałam co by tu zagadać i ta druga strona też niezbyt wylewna była, to najczęściej mówiłam: opowiedz mi coś o sobie. W trakcie tej opowieści zawsze można zadawać dodatkowe pytania czy po prostu przejść na jakiś inny przyjemny temat. Najgorzej jak ta druga osoba też jest taka zamknięta w sobie...wtedy jak nikt się nie przełamie, to jest problem. Powodzenia!!

[aniolecek89]

A mam takie pytanie czy z koleżankami też ciężko ci się rozmawia?Przecież rozmowa na zwykłe tematy dnia codziennego nikogo nie zrani...Też jestem nieśmiała ale w porównaniu do Ciebie strasznie wygadana...Nie jednego już przegadałam...Powinnaś postarać się otworzyć...Nie bój się

[xenacl]

Napisane przez paollino

Spotykają się od 3 miesięcy...

He przeczytaj początek postu to że spotykają się od trzech miesięcy to wiem dlatego poradziłam spotkanie a z nowo poznanymi ludźmi chodziło mi ogólnie bo wspomniała o tym na początku

[maszToCoChcesz]

a przestań ;p bo ja też miałam taką głupią barierę, ale gadaj o wszystkim, musisz się otworzyć

[201608251020]

Napisane przez xenacl

He przeczytaj początek postu to że spotykają się od trzech miesięcy to wiem dlatego poradziłam spotkanie a z nowo poznanymi ludźmi chodziło mi ogólnie bo wspomniała o tym na początku

no tak, ale można być małomówną przy nowo poznanych osobach, a nie jak się z kimś 3 mies. umawia...

[Misia0510]

Napisane przez aniolecek89

A mam takie pytanie czy z koleżankami też ciężko ci się rozmawia?Przecież rozmowa na zwykłe tematy dnia codziennego nikogo nie zrani...Też jestem nieśmiała ale w porównaniu do Ciebie strasznie wygadana...Nie jednego już przegadałam...Powinnaś postarać się otworzyć...Nie bój się

mam kilka koleżanek ale tylko jedną z którą utrzymuję częsty kontakt znamy się znią od dziecka jak się tak blizej przyjżeć to z nią zawszę znajdę jakiś temat do rozmowy często bywa ze gadamy o głupotach

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez flavooour

Kobieto jestes tylko o rok ode mnie młodsza! nie wierze że boisz się rozmawiac z chlopakiem po 3 miesiącach znajomości:-/ ja też czasem tak mam że z niektórymi choćbym chciała to nie ma tematu do rozmowy i jakoś się tym nie przejmuje. Nie musisz mu od razu opowiadać historii swojego życia ale gadaj o tzw glupotach dnia codziennego przecież taka rozmową chyba Cię nie zrani...

a tak w ogole studiujesz, pracujesz? bo ciekawi mnie jak dajesz sobie radę w kontaktach z obcymi ludźmi na codzien których napewno widzisz na oczy pierwszy i czasem ostatni raz bo skoro po trzech miesiącach Ty masz problem ze zwykłą rozmową to nie jest z Tobą dobrze, niestety...

jestem na etapie poszukiwania pracy ale ostatnio postanowiłam iść do szkoły policealnej więc jak co to od września będę się uczyć

[triolka]

Autorko! Ja Cię rozumiem. Mam bardzo podobnie, może miałam, bo obecnie walcze z tym. Mam 22 lata, za sobą dwa związki, ostatni roczny i nawet przez ten rok czasu, za kazdym razem jak byłam z ukochanym bałam się niezręczej ciszy, a jak owa zapadała tak się denerwowałam ze nie byłam wstanie żadnego tematu wymyśleć. Ciągły stres o to że nie ma wspólnych tematów.
Na dzień dzisiejszy powiem, ze to chyba oznaka że to nie to. Wiem ze to brzmi banalnie, ale taka prawda.
Mam obecnie "faceta"(nie chce go jeszcze tak nazywać) z którym sie spotykam i problem nei istnieje! Nigdy bym wcześniej nei sądziła że mogę się spotykać z chłopakiem z którym nie bedzie mi się zamykała buzia na kłódkę, i będę mogła prowadzić rozmowy jak z przyaciółką, bez stresu czy będzie temat czy nie. Nawet jeśli zapada cisza, to nie jest to cisza nieręczna, tylko taka o, naturalna
Uwierz mi.....jesli nie potrafisz z kims romawiać bo się stresujesz że zapada cisza, to moim zdaniem nie ma sensu na siłe ciągnąć znajomosći. Nawet jeśli Ci się wydaje że mędzy Wami jest chemia, czy Bóg wie co.
Jeśli nei potrafisz się przy drugiej osobie zrelaksować to nie wróży dobrze, a wiem że to sprawa całkowitego relaksowania i bycia naturalną.

pozdrawiam Ci i życzę powodzenia

[aniolecek89]

Rozmawiaj o byle czym, o tym co ci przyjdzie do głowy, a zobaczysz, że będzie się fajnie i gładko rozmawiało ! Tematów jest tyle, że nie sposób ich policzyć Jak z koleżanką potrafisz to z kolegą też dasz radę ;p Otwórz się, ludzie nie gryzą ;]

[Madaaa]

Miałam tak kiedyś jak ty, ale jak poznalam wtedy swojego tezeta nie mialam już takiego problemu. Jakos z samo siebie bylo o czym rozmawiac Gorzej przez telefon, ale tak mam do dzisiaj.DLatego nienawidze gadac przez słuchawkę.
Potem poszłam na studia. Poznalam wielu ludzi i problem zniknąl. Za bardzo sie nakrecasz i stresujesz tym, że zapadnie niezreczna cisza.Nawet jesli to co??? Wyluzuj i ciesz sie towarzystwem

[Misia0510]

cieszę się ze chociaż niektóre z was mnie rozumieją
mam nadzieję że z czasem ten problem zniknie lub poprostu trafię na osobę z którą będę mogła swobodnie porozmawiać o wszystkim

[cindirellaa]

Ojj Wiesz? To dobrze, że są takie osoby wśród nas wrażliwe, delikatne, nieśmiałe. Mój TŻ i ja rozmawialiśmy co robimy w życiu, co nas ciekawi, zaprowadziłam go do swojej pracowni z rysunkami, (jego portret powalił go na kolana) wrzuć na luz ja miałam zawsze strach, chciałam się przypodobać ale - trzeba być sobą nie udawaj, bo kłamstwo ma krótkie nóżki