Zapędy kolegi z pracy

[Binula]

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

[klempaa]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

Kijem bym nie tknęła takiego, co ma żonę, a obcej babie rybkuje. Niezależnie od tego, jak długi okres abstynencji miałabym za sobą.

Jak masz ochotę się poseksić, to poszukaj sobie wolnego fuck friend i tyle, a nie bierz się za zajętych...

[Dziubasek8819]

Według mnie najgorsza opcja z możliwych, facet chce sie zabawić na boku a Ty masz na to sie złapać jak "rybka na haczyk", ma żonę to nich się nią zajmie chyba że taka rola by Ci odpowiadała

[amiien_]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

jest żonaty, napisze Ci wyraźniej ŻONATY... mówi CI TO COŚ?

[suszarka]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

doradzam Ci, aby go olać.
może choćby z prozaicznego mało znaczącego faktu, że ma żonę
pomijam już, że bzykanie się z kimś z pracy do najmądrzejszych pomysłów nie należy.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Już drugi wątek od wczoraj o ślinieniu się w pracy.

Nie rozumiem, nad czym tu się zastanawiać?

[eyo]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

Powyższe 3 to fantastyczne składniki na zawodową tragedię w krótkim czasie...

Jesteś nowa w firmie i chcesz wplątać się w romans ze starszym żonatym współpracownikiem?
Gratuluję pomysłowości.

No ale jak chcesz stracić trochę na godności i zostać pośmiewiskiem w pracy albo w ogóle ją stracić to droga wolna, zostań zabawką na boku dla znudzonego rodzinnym życie faceta. Bo chyba nie łudzisz się, że on chce czegoś więcej niż numerku na boku?

[dzustam]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

Zrobisz co zechcesz, jak rzeczywiście wiesz, że nie masz szans na spotkanie wartościowego, wolnego mężczyzny i ten jeden zainteresowany, jest w zasięgu ręki (czy czegokolwiek innego), to się nie zastanawiaj i bierz ochłapy jakie rzucają Sama siebie znasz najlepiej.

Co do pogrubionego stwierdzenia: facet powinien zmienić śpiewkę na gdybym był mądrzejszy

[skazana_na_bluesa]

jedna mala rada - trzymaj sie od niego z daleka

[Antilia]

Napisane przez eyo

Powyższe 3 to fantastyczne składniki na zawodową tragedię w krótkim czasie...

Jesteś nowa w firmie i chcesz wplątać się w romans ze starszym żonatym współpracownikiem?
Gratuluję pomysłowości.

No ale jak chcesz stracić trochę na godności i zostać pośmiewiskiem w pracy albo w ogóle ją stracić to droga wolna, zostań zabawką na boku dla znudzonego rodzinnym życie faceta. Bo chyba nie łudzisz się, że on chce czegoś więcej niż numerku na boku?

Zgadzam się pomyśl jaką będziesz miała opinie jak wyjdzie, że nowa chętnie daje starszym żonatym kolegom
Jeśli szukasz przygody to jednak lepiej po za miejscem pracy.

[krolowazimy]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

Na pewno podobasz się facetowi; jesteś nowa w firmie i młodsza. To jasne. Nie doszukiwałabym się jednak w jego zachowaniu czegoś szczególnego. Ot, chce zagadać, pożartować, niezobowiązująco flirtnąć. Na pewno nic nie kombinuje.

Na Twoim miejscu na jego słowa reagowałabym uśmiechem i ewentualnie wyssała ze znajomości z nim wszystko, co się da - tzn. wiedzę i pomoc w pracy ;-)

Jeśli chodzi o abstynencję - poszukałabym leku na nią gdzieś poza pracą. W pracy się nie opłaca; łatki "młodej napalonej" ciężko się pozbyć.

[dawidowskasia]

Napisane przez dzustam

Zrobisz co zechcesz, jak rzeczywiście wiesz, że nie masz szans na spotkanie wartościowego, wolnego mężczyzny i ten jeden zainteresowany, jest w zasięgu ręki (czy czegokolwiek innego), to się nie zastanawiaj i bierz ochłapy jakie rzucają Sama siebie znasz najlepiej.

Co do pogrubionego stwierdzenia: facet powinien zmienić śpiewkę na gdybym był mądrzejszy

albo gdybym był bogaty

wg mnie chłop ma taki styl gadania. Mialam takiego 1 w pracy. Też tak sobie dowcipkował..ale to żarty były

[xenia37]

Eyo ma rację, nic dodać nic ująć...

[Gwiazdeczka1978]

No ale sekret, co on kombinuje.... pobzykac kombinuje, chyba jasne.

[201803290936]

Lubisz problemy w pracy i w życiu, chcesz mieć opinię kolejnej młodej i naiwnej, co to chętnie wyskakuje przed pierwszym lepszym z ubrań? Bierz się za niego. Pamiętaj tylko o jednym: słodzenie i rybkowanie będzie trwało do momentu, w którym nie będziesz czegoś od niego chciała (w sensie uczuciowym), albo do momentu, w którym jakiś życzliwy nie doniesie jego żonie lub szefowi (a wierz mi, coraz więcej firm przyjmuje politykę "zero tolerancji" wobec romansów w pracy, szczególnie takich, w których jedna ze stron ma męża / żonę). Wtedy pan szybciutko się na Ciebie wypnie.

[sine.ira]

Napisane przez dzustam

facet powinien zmienić śpiewkę na gdybym był mądrzejszy

Napisane przez dawidowskasia

albo gdybym był bogaty

A zwłaszcza: gdybym był wolny

Ludzie, praca nie jest od flirtowania, praca jest od pracowania.

[liniaspecjalna]

Napisane przez klempaa

(...) Jak masz ochotę się poseksić, to poszukaj sobie wolnego fuck friend i tyle, a nie bierz się za zajętych...

Ze autorka w ogóle się jeszcze zastanawia co robić . A później jest lament i płacz bo się zakochały w nieodpowiednim mężczyźnie i maja przekichane w pracy. I ta nadinterpretacja. Koleś chce Cię po prostu przelecieć. Pewnie nie Ciebie pierwszą. Tu nie ma drugiego dna.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez liniaspecjalna

Ze autorka w ogóle się jeszcze zastanawia co robić . A później jest lament i płacz bo się zakochały w nieodpowiednim mężczyźnie i maja przekichane w pracy. I ta nadinterpretacja. Koleś chce Cię po prostu przelecieć. Pewnie nie Ciebie pierwszą. Tu nie ma drugiego dna.

I kolejny wątek na wizażu, jak ciężko być tą trzecią, on nie chce zostawić dzieci i żony a koledzy z pracy z niej szydzą i co ma zrobić

[Tomekmiodek]

Piszesz, ze tez Ci się podoba, wiec zaproponuj trójkąta z żoną i odrazu spytaj - w co masz się ubrać. facet zdębieje, oni są odważni tylko do pewnego momentu.

[eyo]

Napisane przez Tomekmiodek

Piszesz, ze tez Ci się podoba, wiec zaproponuj trójkąta z żoną i odrazu spytaj - w co masz się ubrać. facet zdębieje, oni są odważni tylko do pewnego momentu.

gorzej jeżeli ten facet po prostu ja lubi i nic więcej (tego też nie można wykluczyć, przecież nic jej nie proponował) - jak mu panna z takim tekstem wyskoczy to będzie miał ubaw na dłuższy czas za każdym razem jak ją zobaczy pomijając już to, że takie historie lubią się rozchodzić

[Deleteee]

jak zacznie 'rybkować' na osobności to zapytaj co slychać u jego żony

[Chatul]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

Ja bym go olała. I powiedziała mu, że rybkować to powinien tylko żonie

[Ilsa Lund]

- "jakbyś był młodszy to byś mógł jeszcze raz ożenić się z Mańką i przeżyć ten dzień od nowa ! "
- chcesz po jednorazowym seksie zostać pośmiewiskiem w pracy, stracić ją ?
- chcesz żeby przy następnej rekrutacji następna firma dostała opinię od tej i dowiedziała się że wskakujesz pracownikom do łóżka, łamiąc zasadę o "niebrataniu się" ?

[Rena]

Napisane przez Binula

Mam pewien problem związany z kolegą z pracy. Jestem nowa w firmie (pracuję w biurze) i obok mojej koleżanki jedyną kobietą w biurze. Jest pewien kolega (ponad 10 lat starszy ode mnie i cholernie przystojny), który przy innych pracownikach mówi do mnie per pani, jak jesteśmy jednak sami zdrabnia moje imię, mówi do mnie rybka i rzuca teksty typu "gdybym był młodszy...", uśmiecha się od ucha do ucha i czeka najwyraźniej na jakąś moją reakcję. Ja na to nie reaguję, jako że wiem, że jest żonaty. Niemniej mam dość długi okres abstynencji za sobą i nie ukrywam, że mam zamęt w głowie przez w/w kolegę. Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś.

co on kombinuje, to chyba jasne, juz chocby to ze inaczej mowi przy innych a inaczej sam na sam powinna Ci sie lampka kontrolna wlaczyc. Bo nie rokuje to na zadna oficjalna znajomosc tylko co najwyzej cos tam po katach jesli mu pozwolisz.

[33owieczka]

Flirciarz.
Nie wiadomo na ile On to wszystko trakuje na powaznie. Moze nawet nie chce Autorki do wyra ciągnąc....

[Czekoladowaaaa]

Napisane przez klempaa

Kijem bym nie tknęła takiego, co ma żonę, a obcej babie rybkuje. Niezależnie od tego, jak długi okres abstynencji miałabym za sobą.

Jak masz ochotę się poseksić, to poszukaj sobie wolnego fuck friend i tyle, a nie bierz się za zajętych...

popieram

[maszToCoChcesz]

JEST ŻONATY. Ja tam mimo wszystko jestem za przekonaniem, że kobiety sobie takich rzeczy NIE POWINNY robić

[Elfir]

Skoro w pracy jest przyjęte mówienie per Pan/Pani, tobym wymagała od niego tez takiej formy w kontaktach sam na sam.

Nie rozumiem co mamy ci doradzić? Sama nie umiesz myśleć? Nie potrafisz sobie skojarzyć ciągu przyczynowo-skutkowego takiego a nie innego zachowania żonatego mężczyzny wobec młodszej dziewczyny?

[Amazoniak]

Napisane przez Elfir

Skoro w pracy jest przyjęte mówienie per Pan/Pani, tobym wymagała od niego tez takiej formy w kontaktach sam na sam.

Nie rozumiem co mamy ci doradzić? Sama nie umiesz myśleć? Nie potrafisz sobie skojarzyć ciągu przyczynowo-skutkowego takiego a nie innego zachowania żonatego mężczyzny wobec młodszej dziewczyny?

umie, tylko jak już wspomniała ma dłuższą abstynencję za sobą o ile jeszcze rozumiem sytuacje w stylu "zakochałam się w żonatym" to "z braku laku może być żonaty" do mnie kompletnie nie przemawia

[Elfir]

Nie chciałam jej oceniać, tylko zarzucić nieumiejętność myślenia nad oczywistymi sprawami. Ona zadaje pytanie:
"Podoba mi się, jednak nie do końca wiem co on kombinuje. Co byście o tym wszystkim myśleli? Doradźcie mi coś."

Co do wytłuszczonego - naprawdę potrzeba konsultacji na wizażu by dowiedzieć się "co on kombinuje"? Potrzebna jest ocena sytuacji przez innych, bo ona sama nie potrafi wyciągnąć wniosków?

Ale mogę doradzić autorce:
- prześpij się z nim, jeśli chcesz stracić pracę i opinię
- odpraw go, jeśli masz kręgosłup moralny