dziewica plus doświadczony facet

[Agniecha666]

Witam,
Mam problem z facetem, którego w połowie sama jestem sobie winna. Otóż, od 2 lat spotykałam się z moim już praktycznie ex facetem. On mnie zachęcał do współżycia, ja jednak się ciągle wymigiwałam od tego. Powodem było nie to, że chce zachować czystość do ślubu itd. Wstydziłam się własnego ciała, tego co będzie po i jak to wszystko będzie przebiegać. On umie się bawić 'w te klocki' i jak mówiłam 'nie' to szanował moje zdanie.
Z kompleksów się już prawie wyleczyłam, ale facet tak jakby zerwał ze mną, traktując mnie teraz jako koleżankę. Ma on kochankę, która jest w stałym związku. Bo jak sam on mówi "skoro jest teraz sam, to ma prawo do takich rzeczy".
Faktycznie byłam dla niego oschła, nie umiem okazywać uczuć za bardzo (w domu jakoś takich emocji pozytywnych nigdy nie było). Ale chciałabym to poprawić, chciałabym, żeby on do mnie wrócił. Przeszkodą dla relacji było również to, że mieszamy w innych miastach (1.5 h drogi od siebie).
Mi na nim zależy i chciałabym coś z nim wykreować.
Nie wiem, ale chyba nadal on do mnie coś czuje. Zaprosił mnie na wakacje, ale nie powiedział jako "kto" miałabym tam pojechać.
Sporo łez w poduszkę przez niego wylałam jak się rozstał ze mną. Jednak nie urywając kontaktu.
Wczoraj jak troszkę smsowaliśmy, to napisał mi, czy na wyjeździe go przytulę, dam buzi itd. Odpisałam, że zrobię więcej... a on, że "uważa, że tylko tak piszę". Zabolało mnie to

Nie wiem, co zrobić, chciałabym pójść z nim do łóżka, poczuć go, ale nasuwa mi się tutaj myśl, czy on tego nie potraktuje jako 'jednorazową przygodę'? czy jest sens, żebym tam pojechała, pokazała się z 'najlepszej strony' tak, żeby o kochance zapomniał raz na zawsze?
I czy taki wyjazd spowodowałby to, że być może by wrócił do mnie? Mam 24 lata także nie jestem nastolatką, a jednak troszkę się zachowywałam 'gówniarowato" (nie obrażając młodsze koleżanki)

Mam mętlik w głowie, i czuję strach bo teraz wychodzi na to, że muszę naprawdę się postarać, żeby te uczucie, pożądanie na nowo pojawiło się.

[Ilsa Lund]

a po co chcesz dla faceta jadącego na dwa fronty tracić dziewictwo, które planowałaś oddać swojemu mężowi po ślubie ?

[Agniecha666]

ja nie chcę wychodzić za mąż. Wiem, że to może dziwne, ale tak jest. Mnie ta instytucja przeraża troszkę.
A do tego faceta poczułam coś, czego nigdy nie czułam do innych. Mogę napisać, że "uwiodła mnie jego inteligencja, poglądy, które są podobne do moich", że ma w sobie to coś czego inni nie mieli.
Już nawet myślałam, że jak nic z tego nie wyjdzie, to przynajmniej będę wiedzieć jak to jest być z nim. Wiem, troszkę głupio to brzmi..

[andzelika666]

A po co Ci taki łajdak, który mówiąc kolokwialnie "posuwa panienki na boku'?
Na pewno nie powinnaś się do niczego zmuszać, tylko dlatego, żeby zrobić dobrze swojej sympatii.
Porozglądaj się trochę naokoło. Może blisko Ciebie jest ktoś, kto bardziej zasługuje na twoją uwagę?.

[Agniecha666]

Napisane przez andzelika666

A po co Ci taki łajdak, który mówiąc kolokwialnie "posuwa panienki na boku'?
Jeśli chcesz zachować czystość do ślubu, to na pewno nie powinnaś się do niczego zmuszać, tylko dlatego, żeby zrobić dobrze swojej sympatii.
Porozglądaj się trochę naokoło. Może blisko Ciebie jest ktoś, kto bardziej zasługuje na twoją uwagę?.

Na boku nie, ale jak nie jest w związku żadnym to korzysta na lewo i prawo. Będąc ze mną był mi wierny.
Ja chcę go odzyskać, ale boję się bo nie wiem jak mam to zrobić

[anjya]

Napisane przez Agniecha666

Na boku nie, ale jak nie jest w związku żadnym to korzysta na lewo i prawo. Będąc ze mną był mi wierny.
Ja chcę go odzyskać, ale boję się bo nie wiem jak mam to zrobić

rozwaliła mnie ta wypowiedź na części pierwsze jak dla mnie korzystanie na lewo i prawo jest trochę niesmaczne i bałabym się, że od tych lewych i prawych złapię jakiegoś syfa szkoda Twojego dziewictwa na niego

[dawidowskasia]

Napisane przez Agniecha666

Na boku nie, ale jak nie jest w związku żadnym to korzysta na lewo i prawo. Będąc ze mną był mi wierny.
Ja chcę go odzyskać, ale boję się bo nie wiem jak mam to zrobić

Jeżeli jesteś przygotowana psychicznie na to,że po seksie on dalej będzie wolnym strzelcem a Ty li tylko koleżanką to jedź z nim.

Samym seksem faceta nie utrzymasz

[poziomkakj]

.

[Lexie]

Dla mnie nawet rozważanie próby zatrzymania przy sobie faceta seksem byłoby mega upokorzeniem. Pomysł odradzam...

Facet Cię rzucił, teraz ma dziewczynę a Ciebie zaprasza na wakacje, podczas których Ty chcesz mu się wślizgiwać do łóżka, bo może wtedy do Ciebie wróci? Zastanów się, jak to w ogóle brzmi i co mówi o Tobie?

[Agniecha666]

Ja rozważam fakt, że potem nic z tego nie będzie. Po prostu chcę spróbować, boję się, ale wolę już spróbować potratować to jako 'miłe spędzenie czasu' i starać się nie okazywać tego co wewnątrz do niego czuję. Jeżeli coś by potem z tego pozytywnego było to super, a jak nie to trudno..
Dziękuję w każdym razie za Wasze rady.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez lexie

Dla mnie nawet rozważanie próby zatrzymania przy sobie faceta seksem byłoby mega upokorzeniem. Pomysł odradzam...

Facet Cię rzucił, teraz ma dziewczynę a Ciebie zaprasza na wakacje, podczas których Ty chcesz mu się wślizgiwać do łóżka, bo może wtedy do Ciebie wróci? Zastanów się, jak to w ogóle brzmi i co mówi o Tobie?

On nie ma dziewczyny, tylko kochankę- która od chyba 3 lat jest z jednym facetem. Na pewno nic o mnie nie rozpowiada, bo ma szacunek do kobiet poza tym, to nie taki typ faceta. A trzy to on sam liczy że coś będzie między nami na tych wakacjach. Zastanawiam się tylko nad tym, że gdyby nie czuł nic do mnie to by się nie starał utrzymywać ze mną kontaktu... może się mylę..

[ToMi290]

Napisane przez Agniecha666

On nie ma dziewczyny, tylko kochankę- która od chyba 3 lat jest z jednym facetem. Na pewno nic o mnie nie rozpowiada, bo ma szacunek do kobiet poza tym, to nie taki typ faceta. A trzy to on sam liczy że coś będzie między nami na tych wakacjach. Zastanawiam się tylko nad tym, że gdyby nie czuł nic do mnie to by się nie starał utrzymywać ze mną kontaktu... może się mylę..

Jedno wyklucza drugie. Skąd wiesz, że jeśli był z Tobą to nie miał kochanki? Przecież Ci tego nie powie. Facet jego kochanki, wątpię, żeby o tym wiedział.

[Merys]

Gdyby facet przez dwa lata mnie zbywal i nie chcial seksu, to tez bym z nim zerwala.
Szkoda, ze jak go stracilas, to zaczelas dazyc do zmian. Jesli chcesz mozesz sie z nim przespac, ale nie masz 100% pewnosci, ze facet bedzie chcial z Toba byc. I wtedy moze byc wielki zal i placz. Zostaje Ci jeszcze szczera rozmowa od serca i wtedy zobaczysz co facet Ci powie. Czy bedzie chcial sprobowac jeszcze raz, czy tez nie.

[Weronikapr]

Koleś się ustawił, nie ma co - Ciebie ma na poczekaniu, a zabawia się z taką, która mu daje. Jak mu teraz jeszcze Ty dasz, to jestem więcej niż pewna, że straci do Ciebie szacunek (lub jego resztki, bo ja nie wyobrażam sobie, że można kogoś tak traktować jak Ciebie!), dopnie swego (przeleci Cię) a i tak dalej będzie kontynuował swoje zabawy. Chociażby dlatego, że kochanka jest doświadczona i raczej lepsza od świeżo upieczonej niedziewicy.

Przepraszam za kolokwializmy, ale nie wiem jak możesz w ogóle jeszcze się z nim zadawać nawet na płaszczyźnie kolega-koleżanka. Gdyby tak szanował to, że nie chcesz mu się oddać, to nie stałby się niewiadomo kiedy, nagle KOLEGĄ i nie miałby kochanki.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez Merys

Gdyby facet przez dwa lata mnie zbywal i nie chcial seksu, to tez bym z nim zerwala.

To swoją drogą.

Ale czy autorka mu powiedziała jakie ma stanowisko w tej sprawie? Że seks to po ślubie? Może on się poczuł oszukany, gdybyś odpowiednio wcześnie mu powiedziała co sądzisz na ten temat, mógłby zdecydować czy chce z Tobą być na takich warunkach, czy nie.

[Chatul]

Napisane przez Agniecha666

Ma on kochankę, która jest w stałym związku. Bo jak sam on mówi "skoro jest teraz sam, to ma prawo do takich rzeczy".

Masz problem z "facetem"? Moim zdaniem to nie facet, a chłopiec... Jaki szanujący się facet pójdzie do łóżka z zajętą kobietą?
Moim zdaniem żaden. Na co Ci chłopiec, który sypia z dziewczyną, która jest w związku?

Ale chciałabym to poprawić, chciałabym, żeby on do mnie wrócił.

Potrzebujesz chłopca, który nie ma oporów przed sypianiem z zajętą dziewczyną?

Nie wiem, co zrobić, chciałabym pójść z nim do łóżka, poczuć go, ale nasuwa mi się tutaj myśl, czy on tego nie potraktuje jako 'jednorazową przygodę'?

Jasne, że potraktuje jak jednorazową przygodę. A jak inaczej miałby to potraktować? Sam sypia z zajętą dziewczyną, potem była mu się sama wpycha do łóżka... To jasne, że to tylko przygoda.

czy jest sens, żebym tam pojechała, pokazała się z 'najlepszej strony' tak, żeby o kochance zapomniał raz na zawsze?

Nie zapomni o kochance, bo i po co? Myślisz, że zrezygnuje z jednej kochanki, kiedy Ty sama mu do łóżka wskoczysz? Coś Ty. Będzie wolał mieć Ciebie i ją.

I

czy taki wyjazd spowodowałby to, że być może by wrócił do mnie?

Nie. Dlaczego miałby do Ciebie wrócić?

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Merys

Gdyby facet przez dwa lata mnie zbywal i nie chcial seksu, to tez bym z nim zerwala.

Akurat to mnie nie dziwi w zachowaniu tego chłopaka. Ale to, że znalazł sobie kochankę, która jest w stałym związku? To tak

[solideja]

Agniecha666 - jaki Twój ex podał powód rozstania? Strasznie koleżanki wizażanki najeżdżają na tego faceta, aż się zdziwiłam. Jesteście dorośli, nie chcesz trzymać cnoty do ślubu (dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem!!!), masz 24 lata i dwa lata wymigiwałaś się od seksu? On to szanował, ale błagam Was, który facet w wieku 26-28 będzie wiecznie czekał na seks ze swoją kobietą, kiedy ta nie podaje żadnego sensownego powodu (czyli np. trzymacie cnoty do ślubu).

Jeśli czułaś się gotowa na seks, a jedynym problemem był strach przed tym jak to będzie, bo on jest bardziej doświadczony itp to zrobiłaś głupotę. Jeśli facet Cię kochał, nie przeszkadzałoby mu Twoje ciało (raczej wręcz przeciwnie ), nauczyłby Cię i poprowadził.

Dopóki nie napiszesz z jakiego powodu się rozstaliście (albo jaki on podał powód rozstania) nie mogę się wypowiedzieć w kwestii tego czy powinnaś starać się go odzyskać czy nie.

Co do kochanki, najeżdżacie na faceta, a we wszystkich innych wątkach mówi się, że to jest sprawa osoby, która zdradza, on jest wolny, to z tą laską jest coś nie tak. I trochę się nie dziwię facetowi, że korzysta, 2 lata czekał na swoją ukochaną, pewnie był nieźle sfrustrowany.

[House]

Napisane przez solideja

Agniecha666 - jaki Twój ex podał powód rozstania? Strasznie koleżanki wizażanki najeżdżają na tego faceta, aż się zdziwiłam. Jesteście dorośli, nie chcesz trzymać cnoty do ślubu (dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem!!!), masz 24 lata i dwa lata wymigiwałaś się od seksu? On to szanował, ale błagam Was, który facet w wieku 26-28 będzie wiecznie czekał na seks ze swoją kobietą, kiedy ta nie podaje żadnego sensownego powodu (czyli np. trzymacie cnoty do ślubu).

Jeśli czułaś się gotowa na seks, a jedynym problemem był strach przed tym jak to będzie, bo on jest bardziej doświadczony itp to zrobiłaś głupotę. Jeśli facet Cię kochał, nie przeszkadzałoby mu Twoje ciało (raczej wręcz przeciwnie ), nauczyłby Cię i poprowadził.

Dopóki nie napiszesz z jakiego powodu się rozstaliście (albo jaki on podał powód rozstania) nie mogę się wypowiedzieć w kwestii tego czy powinnaś starać się go odzyskać czy nie.

Co do kochanki, najeżdżacie na faceta, a we wszystkich innych wątkach mówi się, że to jest sprawa osoby, która zdradza, on jest wolny, to z tą laską jest coś nie tak. I trochę się nie dziwię facetowi, że korzysta, 2 lata czekał na swoją ukochaną, pewnie był nieźle sfrustrowany.

Uważam dokładnie tak samo

[klempaa]

Napisane przez Weronikapr

Ale czy autorka mu powiedziała jakie ma stanowisko w tej sprawie? Że seks to po ślubie? Może on się poczuł oszukany, gdybyś odpowiednio wcześnie mu powiedziała co sądzisz na ten temat, mógłby zdecydować czy chce z Tobą być na takich warunkach, czy nie.

Gdzie Autorka pisze, ze chciała zachowac czystość do ślubu? czytanie ze zrozumieniem się kłania:

Powodem było nie to, że chce zachować czystość do ślubu itd. Wstydziłam się własnego ciała, tego co będzie po i jak to wszystko będzie przebiegać.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez solideja

Agniecha666 - jaki Twój ex podał powód rozstania? Strasznie koleżanki wizażanki najeżdżają na tego faceta, aż się zdziwiłam. Jesteście dorośli, nie chcesz trzymać cnoty do ślubu (dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem!!!), masz 24 lata i dwa lata wymigiwałaś się od seksu? On to szanował, ale błagam Was, który facet w wieku 26-28 będzie wiecznie czekał na seks ze swoją kobietą, kiedy ta nie podaje żadnego sensownego powodu (czyli np. trzymacie cnoty do ślubu).

Jeśli czułaś się gotowa na seks, a jedynym problemem był strach przed tym jak to będzie, bo on jest bardziej doświadczony itp to zrobiłaś głupotę. Jeśli facet Cię kochał, nie przeszkadzałoby mu Twoje ciało (raczej wręcz przeciwnie ), nauczyłby Cię i poprowadził.

Dopóki nie napiszesz z jakiego powodu się rozstaliście (albo jaki on podał powód rozstania) nie mogę się wypowiedzieć w kwestii tego czy powinnaś starać się go odzyskać czy nie.

Co do kochanki, najeżdżacie na faceta, a we wszystkich innych wątkach mówi się, że to jest sprawa osoby, która zdradza, on jest wolny, to z tą laską jest coś nie tak. I trochę się nie dziwię facetowi, że korzysta, 2 lata czekał na swoją ukochaną, pewnie był nieźle sfrustrowany.

zgadzam się

[Gwiazdeczka1978]

Chcesz go zatrzymac seksem, nie majac kompletnie doswiadczenia? Nie masz szans. Wg mnie nie powinnas nawet probowac, bo sie nie uda, pozostanie niesmak jedynie wobec własnej naiwnosci.

[scandalistka]

Napisane przez solideja

Agniecha666 - jaki Twój ex podał powód rozstania? Strasznie koleżanki wizażanki najeżdżają na tego faceta, aż się zdziwiłam. Jesteście dorośli, nie chcesz trzymać cnoty do ślubu (dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem!!!), masz 24 lata i dwa lata wymigiwałaś się od seksu? On to szanował, ale błagam Was, który facet w wieku 26-28 będzie wiecznie czekał na seks ze swoją kobietą, kiedy ta nie podaje żadnego sensownego powodu (czyli np. trzymacie cnoty do ślubu).

Jeśli czułaś się gotowa na seks, a jedynym problemem był strach przed tym jak to będzie, bo on jest bardziej doświadczony itp to zrobiłaś głupotę. Jeśli facet Cię kochał, nie przeszkadzałoby mu Twoje ciało (raczej wręcz przeciwnie ), nauczyłby Cię i poprowadził.

Dopóki nie napiszesz z jakiego powodu się rozstaliście (albo jaki on podał powód rozstania) nie mogę się wypowiedzieć w kwestii tego czy powinnaś starać się go odzyskać czy nie.

Co do kochanki, najeżdżacie na faceta, a we wszystkich innych wątkach mówi się, że to jest sprawa osoby, która zdradza, on jest wolny, to z tą laską jest coś nie tak. I trochę się nie dziwię facetowi, że korzysta, 2 lata czekał na swoją ukochaną, pewnie był nieźle sfrustrowany.

Dokładnie.

Ile można czekać? Całą wieczność? 2 lata to i tak wyczyn, szczerze podziwiam, bo ja bym tyle nie wytrzymała, miesiąc to maksimum moich możliwości. Dla mnie niedopasowanie się w łóżku, czy brak jakichkolwiek sytuacji łóżkowych, same w sobie są powodem do rozstania. I nie wydaje mi się, żeby fakt, iż teraz uprawia seks z inną kobietą, kiedy jest WOLNY, stawiał go w złym świetle. Niby dlaczego jest łajdakiem? Bo nie zachowuje czystości do ślubu? Niech mi to ktoś wyjaśni, z tych które tak na niego najeżdżają. Przecież on nikogo nie zdradza, tylko kobieta, z którą ma kontakty seksualne.
A autorce wątku radzę dać sobie z nim spokój, zacząć się szanować, przestać kłaść mu się pod nogi, żeby sobie wytarł buty i znaleźć sobie faceta, który też chce czekać z seksem do ślubu.

[Czekoladowaaaa]

Napisane przez Agniecha666

Witam,
Mam problem z facetem, którego w połowie sama jestem sobie winna. Otóż, od 2 lat spotykałam się z moim już praktycznie ex facetem. On mnie zachęcał do współżycia, ja jednak się ciągle wymigiwałam od tego. Powodem było nie to, że chce zachować czystość do ślubu itd. Wstydziłam się własnego ciała, tego co będzie po i jak to wszystko będzie przebiegać. On umie się bawić 'w te klocki' i jak mówiłam 'nie' to szanował moje zdanie.
Z kompleksów się już prawie wyleczyłam, ale facet tak jakby zerwał ze mną, traktując mnie teraz jako koleżankę. Ma on kochankę, która jest w stałym związku. Bo jak sam on mówi "skoro jest teraz sam, to ma prawo do takich rzeczy".
Faktycznie byłam dla niego oschła, nie umiem okazywać uczuć za bardzo (w domu jakoś takich emocji pozytywnych nigdy nie było). Ale chciałabym to poprawić, chciałabym, żeby on do mnie wrócił. Przeszkodą dla relacji było również to, że mieszamy w innych miastach (1.5 h drogi od siebie).
Mi na nim zależy i chciałabym coś z nim wykreować.
Nie wiem, ale chyba nadal on do mnie coś czuje. Zaprosił mnie na wakacje, ale nie powiedział jako "kto" miałabym tam pojechać.
Sporo łez w poduszkę przez niego wylałam jak się rozstał ze mną. Jednak nie urywając kontaktu.
Wczoraj jak troszkę smsowaliśmy, to napisał mi, czy na wyjeździe go przytulę, dam buzi itd. Odpisałam, że zrobię więcej... a on, że "uważa, że tylko tak piszę". Zabolało mnie to

Nie wiem, co zrobić, chciałabym pójść z nim do łóżka, poczuć go, ale nasuwa mi się tutaj myśl, czy on tego nie potraktuje jako 'jednorazową przygodę'? czy jest sens, żebym tam pojechała, pokazała się z 'najlepszej strony' tak, żeby o kochance zapomniał raz na zawsze?
I czy taki wyjazd spowodowałby to, że być może by wrócił do mnie? Mam 24 lata także nie jestem nastolatką, a jednak troszkę się zachowywałam 'gówniarowato" (nie obrażając młodsze koleżanki)

Mam mętlik w głowie, i czuję strach bo teraz wychodzi na to, że muszę naprawdę się postarać, żeby te uczucie, pożądanie na nowo pojawiło się.

Daj sobie z ni spokoj, z tymi wakacjami również bo gosc liczy tylko ze wtedy latwiej mu bedzie cie wykorzytać. A pozniej albo cie zostawi albo bedzie chcial sie umawiać bez zobowiazan. Nie bądz naiwna. Jesteś jeszcze w kwiecie wieku, znajdziesz jeszcze takiego któremu bedziesz mogla zaufac na tyle ze nie bedziesz miala oporów. Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez scandalistka

Dokładnie.

Ile można czekać? Całą wieczność? 2 lata to i tak wyczyn, szczerze podziwiam, bo ja bym tyle nie wytrzymała, miesiąc to maksimum moich możliwości. Dla mnie niedopasowanie się w łóżku, czy brak jakichkolwiek sytuacji łóżkowych, same w sobie są powodem do rozstania. I nie wydaje mi się, żeby fakt, iż teraz uprawia seks z inną kobietą, kiedy jest WOLNY, stawiał go w złym świetle. Niby dlaczego jest łajdakiem? Bo nie zachowuje czystości do ślubu? Niech mi to ktoś wyjaśni, z tych które tak na niego najeżdżają. Przecież on nikogo nie zdradza, tylko kobieta, z którą ma kontakty seksualne.
A autorce wątku radzę dać sobie z nim spokój, zacząć się szanować, przestać kłaść mu się pod nogi, żeby sobie wytarł buty i znaleźć sobie faceta, który też chce czekać z seksem do ślubu.

To że dziewczyna nie chciala z nim przespac to jej sprawa. Miala pewne opory, które jej w tym przeszkadzaly... Wcale jej sie nie dziwie, bo sama bylam w podobnej sytuacji kiedy facet mnie naciskal. A nie powinna się do tego zmuszac tylko wyjsc od niej - to sie nazywa asertywność. Ja bylam z takim gosciem 2,5 roku i caly czas mówilam nie. I wiecie co? W koncu nie wytrzymalam i kopnelam goscia w dupe! Po jakims czasie znalazlam takiego któremu zaufalam na tyle ze nie mialam zadnych oporów juz po 3 tyg. I tak jest do dzis a minelo juz prawie 2 lata

[Merys]

Napisane przez Czekoladowaaaa

To że dziewczyna nie chciala z nim przespac to jej sprawa. Miala pewne opory, które jej w tym przeszkadzaly... Wcale jej sie nie dziwie, bo sama bylam w podobnej sytuacji kiedy facet mnie naciskal. A nie powinna się do tego zmuszac tylko wyjsc od niej - to sie nazywa asertywność. Ja bylam z takim gosciem 2,5 roku i caly czas mówilam nie. I wiecie co? W koncu nie wytrzymalam i kopnelam goscia w dupe! Po jakims czasie znalazlam takiego któremu zaufalam na tyle ze nie mialam zadnych oporów juz po 3 tyg. I tak jest do dzis a minelo juz prawie 2 lata

Gdyby dziewczyna napisala, ze facet od dwoch lat nie chce sie z nia kochac, to polecialyby teksty w stylu "to gej, moze jest uzalezniony od masturbacji? albo Cie zdradza".
Gdyby facet pragnal mnie, a ja nie bylabym gotowa na ten krok, to sama o wiele wczesniej zakonczylabym ten zwiazek, zeby go nie zwodzic i nie robic mu przykrosci.
Jakbys sie czula, gdybys pragnela faceta, a on ciagle by Ci odmawial? W takich momentach czlowiek obwinia sie, ze nie jest zbyt dobry dla drugiej polowy i zaczynaja pojawiac sie kompleksy.

[klempaa]

Napisane przez Merys

Gdyby dziewczyna napisala, ze facet od dwoch lat nie chce sie z nia kochac, to polecialyby teksty w stylu "to gej, moze jest uzalezniony od masturbacji? albo Cie zdradza".
Gdyby facet pragnal mnie, a ja nie bylabym gotowa na ten krok, to sama o wiele wczesniej zakonczylabym ten zwiazek, zeby go nie zwodzic i nie robic mu przykrosci.
Jakbys sie czula, gdybys pragnela faceta, a on ciagle by Ci odmawial? W takich momentach czlowiek obwinia sie, ze nie jest zbyt dobry dla drugiej polowy i zaczynaja pojawiac sie kompleksy.

Dokładnie. Gdyby sytuacja była odwrotna - komentarze byłyby zupełnie inne.
Stereotypy

[solideja]

Napisane przez scandalistka

A autorce wątku radzę dać sobie z nim spokój, zacząć się szanować, przestać kłaść mu się pod nogi, żeby sobie wytarł buty i znaleźć sobie faceta, który też chce czekać z seksem do ślubu.

Autorka napisała że NIE CHCE trzymać cnoty do ślubu, jest dziewicą i odmawiała swojemu mężczyźnie z powodu kompleksów (na punkcie swojego ciała) i obaw jak to będzie (cały przebieg seksu?). Ma 24 lata, miała kochającego faceta więc to dla mnie conajmniej dziwne.

Napisane przez Czekoladowaaaa

(...) . Wcale jej sie nie dziwie, bo sama bylam w podobnej sytuacji kiedy facet mnie naciskal. A nie powinna się do tego zmuszac tylko wyjsc od niej - to sie nazywa asertywność.

Autorka nie napisała, że jej ex na nią naciskał, wręcz przeciwnie - kiedy mówiła "nie", akceptował to i czekał grzecznie.

Nie znamy powodu rozstania (autorka nie opisała DLACZEGO on od niej odszedł), więc nie nadinterpretujmy.

[Agniecha666]

Napisane przez solideja

Agniecha666 - jaki Twój ex podał powód rozstania? Strasznie koleżanki wizażanki najeżdżają na tego faceta, aż się zdziwiłam. Jesteście dorośli, nie chcesz trzymać cnoty do ślubu (dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem!!!), masz 24 lata i dwa lata wymigiwałaś się od seksu? On to szanował, ale błagam Was, który facet w wieku 26-28 będzie wiecznie czekał na seks ze swoją kobietą, kiedy ta nie podaje żadnego sensownego powodu (czyli np. trzymacie cnoty do ślubu).

Jeśli czułaś się gotowa na seks, a jedynym problemem był strach przed tym jak to będzie, bo on jest bardziej doświadczony itp to zrobiłaś głupotę. Jeśli facet Cię kochał, nie przeszkadzałoby mu Twoje ciało (raczej wręcz przeciwnie ), nauczyłby Cię i poprowadził.

Dopóki nie napiszesz z jakiego powodu się rozstaliście (albo jaki on podał powód rozstania) nie mogę się wypowiedzieć w kwestii tego czy powinnaś starać się go odzyskać czy nie.

Co do kochanki, najeżdżacie na faceta, a we wszystkich innych wątkach mówi się, że to jest sprawa osoby, która zdradza, on jest wolny, to z tą laską jest coś nie tak. I trochę się nie dziwię facetowi, że korzysta, 2 lata czekał na swoją ukochaną, pewnie był nieźle sfrustrowany.

Ja miałam mega kompleksy nadal mam, ale takie prozaiczne rzeczy jak chodzenie regularnie na basen, do sauny itd pomogło mi się ich pozbyć, bo mogłam się porównać z innymi jak i poprawić sylwetkę.

Wiem, że to przez brak seksu odszedł, nie powiedział mi tego wprost, natomiast powiedział, że tak będzie lepiej i że nie chciałby stracić ze mną kontaktu. On swoją 'kochankę' traktuje jako sposób na rozerwanie się, on zawsze miał duże potrzeby na tej płaszczyźnie.

Ja zepsułam po części ten związek, z drugiej strony mu się nie dziwię, że do tego doszło. Bardzo chciałabym to naprawić, zauważyłam, że on nie wierzy że na tych wakacjach mogłoby do czegokolwiek dojść między nami.
Nie wiem za bardzo, jak mam go przekonać do tego... Na pewno rozmowa musi być, ale wiem też że gdybym zrobiła ten pierwszy krok w jego stronę, to by mi to pomogło.
Co do sexu po ślubie- to nie mam takiego podejścia.

[klempaa]

Napisane przez solideja

Autorka napisała że NIE CHCE trzymać cnoty do ślubu, jest dziewicą i odmawiała swojemu mężczyźnie z powodu kompleksów (na punkcie swojego ciała) i obaw jak to będzie (cały przebieg seksu?). Ma 24 lata, miała kochającego faceta więc to dla mnie conajmniej dziwne.



Autorka nie napisała, że jej ex na nią naciskał, wręcz przeciwnie - kiedy mówiła "nie", akceptował to i czekał grzecznie.

Nie znamy powodu rozstania (autorka nie opisała DLACZEGO on od niej odszedł), więc nie nadinterpretujmy.

Po prostu mu nie ufala. A ja na miejscu faceta nie chciałabym być z kimś, kto mi nie ufa, więc się nie dziwię.

[Agniecha666]

Napisane przez klempaa

Po prostu mu nie ufala. A ja na miejscu faceta nie chciałabym być z kimś, kto mi nie ufa, więc się nie dziwię.

Ok, dużo w tym prawdy, ale czy wg Ciebie jest sposób jak poprawić tą sytuację?

[solideja]

Napisane przez Agniecha666

Ja zepsułam po części ten związek, z drugiej strony mu się nie dziwię, że do tego doszło. Bardzo chciałabym to naprawić, zauważyłam, że on nie wierzy że na tych wakacjach mogłoby do czegokolwiek dojść między nami.
Nie wiem za bardzo, jak mam go przekonać do tego... Na pewno rozmowa musi być, ale wiem też że gdybym zrobiła ten pierwszy krok w jego stronę, to by mi to pomogło.
Co do sexu po ślubie- to nie mam takiego podejścia.

Ok to lecimy...
Kochasz go? Czy on Ciebie kochał (czy byłaś tego pewna) i nadal coś do Ciebie czuje? Czy wszystko poza brakiem seksu było ok i to jedyna kość niezgody? Ile czasu minęło od Waszego rozstania? Czy jeśli byście się zeszli będziesz potrafiła mu zaufać i przede wszystkim - czy jesteś gotowa żeby iść do łóżka, ale nie po to żeby on wrócił tylko czy naprawdę wewnętrznie tego chcesz i czujesz się gotowa?
Skoro kompleksy zniknęły (sauna, basen) to dlaczego nadal się go wstydziłaś, czy może były jakieś inne powody że nie chciałaś się z nim kochać? I czy nie było samego seksu, a były inne intymnie zbliżenia (petting, seks oralny czy coś?).

Jeśli sama przed sobą odpowiesz na te pytania i nadal chciałabyś żebyście do siebie wrócili to ja bym na Twoim miejscu zawalczyła. Ale nie seksem. Pospotykałabym się z nim, zrobiła grunt i wyłożyła poważną rozmowę: jako kto masz jechać z nim na te wakacje, czy wracacie do siebie i tworzycie dalej związek jeśli (z krótkim czasem) zdecydowałabyś się na seks itp, w żadnym wypadku nie pakowałabym mu się do łóżka i liczyła że jakoś do siebie wrócimy, to tak nie działa

[klempaa]

Napisane przez Agniecha666

Ok, dużo w tym prawdy, ale czy wg Ciebie jest sposób jak poprawić tą sytuację?

wg mnie nie- a już na pewno nie przez pójście z nim do łózka, by cos mu udowodnic

[Chatul]

Napisane przez Agniecha666

On swoją 'kochankę' traktuje jako sposób na rozerwanie się, on zawsze miał duże potrzeby na tej płaszczyźnie.

Duże potrzeby - jasne, całkiem zrozumiałe. Ale sama pisałaś: "Ma on kochankę, która jest w stałym związku" - co to za facet, który się bierze za zajętą dziewczynę?

[Agniecha666]

Napisane przez solideja

Ok to lecimy...
Kochasz go? Czy on Ciebie kochał (czy byłaś tego pewna) i nadal coś do Ciebie czuje? Czy wszystko poza brakiem seksu było ok i to jedyna kość niezgody? Ile czasu minęło od Waszego rozstania? Czy jeśli byście się zeszli będziesz potrafiła mu zaufać i przede wszystkim - czy jesteś gotowa żeby iść do łóżka, ale nie po to żeby on wrócił tylko czy naprawdę wewnętrznie tego chcesz i czujesz się gotowa?
Skoro kompleksy zniknęły (sauna, basen) to dlaczego nadal się go wstydziłaś, czy może były jakieś inne powody że nie chciałaś się z nim kochać? I czy nie było samego seksu, a były inne intymnie zbliżenia (petting, seks oralny czy coś?).

Jeśli sama przed sobą odpowiesz na te pytania i nadal chciałabyś żebyście do siebie wrócili to ja bym na Twoim miejscu zawalczyła. Ale nie seksem. Pospotykałabym się z nim, zrobiła grunt i wyłożyła poważną rozmowę: jako kto masz jechać z nim na te wakacje, czy wracacie do siebie i tworzycie dalej związek jeśli (z krótkim czasem) zdecydowałabyś się na seks itp, w żadnym wypadku nie pakowałabym mu się do łóżka i liczyła że jakoś do siebie wrócimy, to tak nie działa

teraz wiem, że go kocham. On nadal coś do mnie, czuje, bo pomimo innych miejsc zamieszkania- nadal dążył do uprzytamnia kontaktu ze mną. Powiedział mi, że szanuje moje podejście do seksu.
Ja chcę 'to' zrobić z nim, mówiąc szczerze, to sobie nie wyobrażam uprawiać seks z kimś innym. Muszę go na nowo przekonać do siebie ... i tu jest problem, bo niby jak? już pół roku się nie widzieliśmy, wiec te wakacje byłby idealne.
Jak mu wcześniej powiedziałam przez tel, że relacje "fuck friend" nie wchodzą w grę u mnie. Za to się oburzył, bo nigdy nic takiego mi nie proponował. Ja sama wyskoczyłam z tym tekstem- bo nie wiedziałam po co mnie zaprasza. A za basen i saunę wzięłam się po rozstaniu. Tak sobie ułożyłam grafik dnia, żeby zająć myśli czymś.
W naszym przypadku był tylko petting więc to raczej niewiele. Nie dziwie się, że odszedł. Teraz mam na to inne spojrzenie, doceniam to że on chce sexu... większą tragedią byłoby jakby go unikał, czy był 'słaby w te klocki'.
Wydaje mi się, że ten wyjazd by wiele nam pomógł. Nie wiem, co mam zrobić, co powiedzieć mu, żeby go zmotywować i przywrócić wiarę w nas.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez Chatul

Duże potrzeby - jasne, całkiem zrozumiałe. Ale sama pisałaś: "Ma on kochankę, która jest w stałym związku" - co to za facet, który się bierze za zajętą dziewczynę?

Z tego co mi wiadomo, ta panna nie chce stracić faceta bo ma materialne profity z tego. A że on jest w łóżku "słaby", nie interesuje się jej potrzebami, to szuka sobie innych na boku.

Więc co to za dziewczyna, która zdradza perfidnie swojego faceta i kocha jego portfel? ;/