Nieodpowiedzialny tz czy ja przewrazliwiona?

[justi699]

Witam. Postanowiłam podzielić się z Wami moim problemem dotyczącym tzta. A więc jesteśmy razem 5lat, planujemy ślub, ogólnie dobrze nam razem. Ja mam 23 on 25lat. Ale jest ale... A więc tz odezwał się do mnie wczoraj o 11. Potem cisza, zaczęłam się martwić już dość poważnie o 20. Bo zawsze pisał, dzwonił czy coś. A tu nic. Zero. Abonent czasowo nie dostępny. Całą noc to samo, nie spałam. Martwiłam się. Rano dzwonię- jest sygnał, nie odbiera. Jego brat też. No i o 9 zadzwonił i powiedział że mieli wczoraj w pracy imieniny i trochę wypił. Jak to usłyszałam to rozłączyłam się- emocje puściły. Popłakałam się. No bo przecież mógł napisać. Czy coś. Ja się na prawdę martwiłam. Od tego tel o 9, cisza z jego i mojej strony. Boli mnie to że mimo że nie raz mu o tym mówiłam że się martwię jak się dłużej nie odzywa- były już takie sytuację- robi to samo. Nie chodzi mi o to że pił- bo zdarza mu się to rzadko, ale o to że w tym wszystkim zapomniał o mnie. Nie pomysłam że ja siedzę i się martwię. Dlaczego on tak robi? Kocham go ale co zrobić żeby się zmienił? Da się? Jak go "ukarać" nie odzywać się, kolejna rozmowa. Nie wiem sama

[madana]

Wiesz, co mnie zdumiewa? Planowanie ślubu, czyli poważna decyzja życiowa, a potem słowa:

Kocham go ale co zrobić żeby się zmienił?

- nie, nie da się, nikt się nie zmienia, bo ktoś tego oczekuje. Zmiana człowieka to tak trudne zadanie, że trzeba mocno, bardzo mocno , tego chcieć samemu.
Jak dla mnie to trochę przewrażliwiona jesteś, z tym, że ja nigdy częstością smsmów nie mierzyłam miłości.

[Weronikapr]

Zrób to samo, niech poczuje się tak jak Ty.

[krolowakiczu]

madana

nie da się, nikt się nie zmienia, bo ktoś tego oczekuje. Zmiana człowieka to tak trudne zadanie, że trzeba mocno, bardzo mocno , tego chcieć samemu.

Wdlg mnie zazwyczaj ludzie sie zmieniaja bo ktos tego oczekuje. wywieraja presje, i taka zmiana wychodzi na lepsze

[Nathalynn]

No cóż, w tej sytuacji zawinił Tż Autorki, gdyż nie mówimy tutaj o dziesięciu smsach na godzinę, ale jednym informującym o tym co się z nim akurat dzieje, więc przykro, że mimo rozmów facet ma to gdzieś. Nawet jeżeli ten jeden sms to przesada wg niektórych, to te 20 sekund poświęcone na napisanie go to nie jest jakiś wielki wyczyn wymagający późniejszych oklasków.

Nie sądzę Autorko, żeby coś się w tej kwestii kiedykolwiek zmieniło, skoro rozmawiałaś z nim, a on za każdym razem wpuszczał jednym, a wypuszczał drugim uchem. Policz jeszcze inne sytuacje (o ile takowe są), gdzie mimo próśb Twój Tż ignorował Twoje zdanie i wyciągnij wnioski.

[Wikttoria]

Zachowanie Twojego TZ było nie fair w stosunku do Ciebie. Jeżeli jesteście przyzwyczajeni do częstego kontaktu pomiędzy sobą to takie nie dawanie znaku życia przez prawie dobę jest nie liczeniem z uczuciami drugiej osoby. Zwyczajnie sie martwiłas i powinien to wymyśleć- to nic nie kosztuje. Nie wierzę że przez dobę nie znalazł czasu na głupiego smsa. Chyba ze padł mu tel a nie specjalnie wyłączył go Pytanie co teraz z tym zrobisz? Jeden raz każdemu może się zdarzyć-ustal zasady. Jeżeli nie jest to pierwszy raz - cóż licz się z tym że będziesz w jego życiu na X miejscu i żaden ślub czy "Twoje kochanie" tego nie zmieni.

[czikuś]

Czy to jednorazowa sytuacja? Jeśli tak, to postawienie sprawy jasno. Miałam podobną sytuację ze swoim facetem, jak wieki temu dawno był u kolegi w dziurze bez zasięgu, ale nie wpadł na to, żeby ze stacjonarnego zadzwonić. Nie wiedziałam gdzie był.

Jeśli natomiast to się powtarza to oko za oko może najlepsze. Terapia szokowa. A jeśli Ty mu tak zrobisz, a on nie zauważy, nie zwróci uwagi, oleje tzn. nie będzie się martwił no to masz problem.

[justi699]

Zdarzało się to kiedyś, ale po rozmowach, przyznał, że faktycznie zawalił że mogłam się martwić. Było lepiej. Ostatni raz był może rok temu, że nie dał znaku. No i wczoraj, no i oczywiście nie chodzi o to żeby pisał 20sms tylko jednego że jest tu i tu i żebym się nie martwiła. Jak ja się nie odzywan z pół dnia bo w pracy mam urwanie głowy to od razu smsy typu że się martwi.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Nie no, on chyba myśli że nic się nie stało. Napisał mi: jak tam kochanie? Tak jakby nic się nie stało. Żałosne i przykre okropnie :-(

[kennedy]

zrob to samo co on 2 dni wylacz komorke, nie kontaktuj sie z nim.

[anakazar]

Napisane przez kennedy

zrob to samo co on 2 dni wylacz komorke, nie kontaktuj sie z nim.

Skoro rozmowy z nim nic nie dają to zrób tak jak on robi.Wyłącz telefon i miej go w nosie,a on niech się martwi.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez krolowakiczu

Wdlg mnie zazwyczaj ludzie sie zmieniaja bo ktos tego oczekuje. wywieraja presje, i taka zmiana wychodzi na lepsze

Taka zmiana to zmiana na chwile...formy nacisku nie zmieniaja ludzi, a budzą złudzenie, ze zmiana nastapiła.

Autorko, skoro takie sytuacje zdarzaja sie raz do roku, to wydaje mi sie, ze jestes przewrazliwiona, choc oczywiscie mogł napisac i pomyslec, ze sie martwisz.

[justi699]

Może i racja że przesadzam. Ale on nie czuje się w całe winny. Więc ja się do niego pierwsza odzywać nie będę.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez justi699

Witam. Postanowiłam podzielić się z Wami moim problemem dotyczącym tzta. A więc jesteśmy razem 5lat, planujemy ślub, ogólnie dobrze nam razem. Ja mam 23 on 25lat. Ale jest ale... A więc tz odezwał się do mnie wczoraj o 11. Potem cisza, zaczęłam się martwić już dość poważnie o 20. Bo zawsze pisał, dzwonił czy coś. A tu nic. Zero. Abonent czasowo nie dostępny. Całą noc to samo, nie spałam. Martwiłam się. Rano dzwonię- jest sygnał, nie odbiera. Jego brat też. No i o 9 zadzwonił i powiedział że mieli wczoraj w pracy imieniny i trochę wypił. Jak to usłyszałam to rozłączyłam się- emocje puściły. Popłakałam się. No bo przecież mógł napisać. Czy coś. Ja się na prawdę martwiłam. Od tego tel o 9, cisza z jego i mojej strony. Boli mnie to że mimo że nie raz mu o tym mówiłam że się martwię jak się dłużej nie odzywa- były już takie sytuację- robi to samo. Nie chodzi mi o to że pił- bo zdarza mu się to rzadko, ale o to że w tym wszystkim zapomniał o mnie. Nie pomysłam że ja siedzę i się martwię. Dlaczego on tak robi? Kocham go ale co zrobić żeby się zmienił? Da się? Jak go "ukarać" nie odzywać się, kolejna rozmowa. Nie wiem sama

Napisane przez justi699

Zdarzało się to kiedyś, ale po rozmowach, przyznał, że faktycznie zawalił że mogłam się martwić. Było lepiej. Ostatni raz był może rok temu, że nie dał znaku. No i wczoraj, no i oczywiście nie chodzi o to żeby pisał 20sms tylko jednego że jest tu i tu i żebym się nie martwiła. Jak ja się nie odzywan z pół dnia bo w pracy mam urwanie głowy to od razu smsy typu że się martwi.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Nie no, on chyba myśli że nic się nie stało. Napisał mi: jak tam kochanie? Tak jakby nic się nie stało. Żałosne i przykre okropnie :-(

a jak dla mnie jestes przewrazliwiona. nie odzywal sie 11h i juz wielka panika? ja przepraszam, ale nie masz jakis wlasnych zajec, zeby zajac czyms mysli...? -_-

[SdC]

Nie bardzo rozumiem Twój problem. Może myślał, że wróci wcześniej, a potem się zabawiał/rozładował mu się telefon i nie mógł dać znać? No bez przesady, to tylko 24 godziny... A tu taki foch .

[Kiki van Goth]

A daj spokój, przełknij to.
Skoro ostatni raz zafundował Ci tą jazdę rok temu, to statystycznie na najbliższy rok masz spokój
Mój TŻ też ma syndrom pisania rano/wieczorem, w razie się nie widzimy, meldunek o wstaniu i zaśnięciu jest obowiązkowy, z resztą ja też tak robię.
Zdarzyło się jednak parę razy, że jak byliśmy w rozjazdach to ja narąbałam się z koleżankami i zdarzyło mi się nie napisać smsa, TŻ był w knajpie bez zasięgu a później "zapomniał", no i co?
I nic.
"Oj weź tak nie rób" i tyle, rozchodzi się po kościach.
Daruj, planujecie wspólną przyszłość, więc takie coś to nie tragedia.
Wrzuć na luz, nie każde nieodzywanie się oznacza wypadek/śmierć/zdradę. Sama z resztą wiesz, skoro piszesz, że w pracy przy urwaniu głowy też zdarza Ci się nie odpisywać.

[Nathalynn]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a jak dla mnie jestes przewrazliwiona. nie odzywal sie 11h i juz wielka panika? ja przepraszam, ale nie masz jakis wlasnych zajec, zeby zajac czyms mysli...? -_-

Może po prostu taka już natura Autorki? A co to za problem dla faceta, żeby napisać jednego smsa, czy po prostu mieć włączony telefon i raz go odebrać? Nie traci na tym całego dnia i nocy..

[suszarka]

Napisane przez justi699

Witam. Postanowiłam podzielić się z Wami moim problemem dotyczącym tzta. A więc jesteśmy razem 5lat, planujemy ślub, ogólnie dobrze nam razem. Ja mam 23 on 25lat. Ale jest ale... A więc tz odezwał się do mnie wczoraj o 11. Potem cisza, zaczęłam się martwić już dość poważnie o 20. Bo zawsze pisał, dzwonił czy coś. A tu nic. Zero. Abonent czasowo nie dostępny. Całą noc to samo, nie spałam. Martwiłam się. Rano dzwonię- jest sygnał, nie odbiera. Jego brat też. No i o 9 zadzwonił i powiedział że mieli wczoraj w pracy imieniny i trochę wypił. Jak to usłyszałam to rozłączyłam się- emocje puściły. Popłakałam się. No bo przecież mógł napisać. Czy coś. Ja się na prawdę martwiłam. Od tego tel o 9, cisza z jego i mojej strony. Boli mnie to że mimo że nie raz mu o tym mówiłam że się martwię jak się dłużej nie odzywa- były już takie sytuację- robi to samo. Nie chodzi mi o to że pił- bo zdarza mu się to rzadko, ale o to że w tym wszystkim zapomniał o mnie. Nie pomysłam że ja siedzę i się martwię. Dlaczego on tak robi? Kocham go ale co zrobić żeby się zmienił? Da się? Jak go "ukarać" nie odzywać się, kolejna rozmowa. Nie wiem sama

porozmawiać jak przystało na ponoć dojrzałych ludzi planujących ślub.

Napisane przez Weronikapr

Zrób to samo, niech poczuje się tak jak Ty.

coż za dojrzałość.

[201608251020]

Trochę Cię rozumiem że się martwiłaś, bo mój TŻ na początku uważał że wymagam "meldowania się" a teraz sam mi mówi "napisz jak dojedziesz" albo sam pisze po imprezie "jestem już w domu". Ale z drugiej strony kochasz go, ale chcesz go zmienić? Jeśli się kocha to chyba nie za to kimś ktoś będzie, jak go sobie już zmienimy?
Jak dla mnie rozmowa. I to szczera, bez rugania czy wrzasków, kar. Powiedzieć otwarcie że się martwisz takimi zachowaniami.

[mikropodroznik]

Ja to widzę tak: nie jesteś przewrażliwiona tylko wrażliwa bo Ci zależy na nim. Jeśli ważne jest dla Ciebie aby mieć kontakt z TŻ to nie ignoruj takich zachowań tylko jasno wyraź swoje zdanie mówiąc, że Ci przykro i że jeśli następnym razem da znak, to będziesz spokojniejsza, wyspana i radosna - a na tym mu chyba zależy? Założę się, że nie miał złych intencji, wypił sobie i nie wpadł na to, żeby się odezwać albo nie był w stanie. Czy to jest nieodpowiedzialne - tak, ale zdarza się. Jeśli rzadko i są postępy w jego współodczuwaniu to dobrze, jeśli nie - sama nie wiem co Ci poradzić...

[szugarbejb]

Znaczy co? Chłop Ci się upija na umór, telefon se wyłącza, po czym się pyta o co Ci się rozchodzi i w ogóle się dziwi, że Ci się to nie podobało?

No to fajnie masz.

[Caroline1920]

ja nie wiem jak mozna zapomiec sie odezwac gdy dotychczas zawsze sie czlowiek oddzywa np po pracy czy wieczorkiem... niezle musial zabalowac na tych imieninach, ze dopiero o 9 nastepnego dnia byl w stanie wlaczyc telefon i sie laskawie odezwac... w ogole dlaczego telefon wylaczyl, zebys mu dala spokoj i nie przeszkadzala, bo jakos ciezko uwierzyc, ze akurat w dzien imprezki sie biedny rozladowal... ja bym sie wsciekla i to bardzo bo to chyba normalne, ze w takich sytuacjach, jeszcze jak jeste telefon wylaczony, dodzwonic sie nie mozna, czlowiek sie zwyczajnie martwi... co za problem zadzowic i powiedziec, jestem tu i tu, odezwe sie jutro...
jeden taki wyskok jeszcze bym przetrawila ale gdyby sie to zdarzylo drugi raz to juz na pewno nie przeszloby tak latwo... no nie wyobrazam sobie takich wybrykow fundowanych nawet i raz w roku... facet ma gdzies to, ze Ty sie martwisz, liczy sie dla niego wtedy tylko jego wlasna przyjemosc a o Tobie zapomina swietny partner

[justi699]

Caroline w swoim poście ujęłas wszystko to co sama odczuwam. Nie jestem kobieta bluszczem, widujemy się 2razy w tyg, piszemy tak z 10sms dziennie, czasem zadzwoni. Nie wymagam żeby mi meldował ciągle co robi. Tylko w takich sytuacjach gdy się długo nie odzywa. W ogóle nie mogę pojąć tego że gdy dziś rano się obudził- do pracy ma na 7- to po zobaczeniu ile razy do niego dzwoniłam i po przeczytaniu smsow od razu się nie odezwał tylko dopiero wtedy gdy ja ciągle dzwoniłam po 8 i on nie odbierał to zadzwonił. To do niego takie nie podobne. Teraz też żadnej skruchy, sms czy śpię. Ktoś mi podmienił tzta! :-(

[Nataala]

Może jestem młoda i pewnie nie tak doświadczona jak Ty ale byłam w szoku czytając pytanie "Jak go ukarać?". Jak pies Cie ugryzie to też go ugryziesz? To chyba nie jest odpowiednie zachowanie. Twój facet pewnie nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że płaczesz w poduszkę, bo on sie nie odzywa pare godzin i dlatego teraz zachowuje sie normalnie. Górę wzięły emocje, odłożyłaś słuchawkę, a powinnaś z nim pogadać, że czułaś sie źle, ze sie martwiłaś. Jak dojrzała kobieta a nie rozłączać sie a teraz jeszcze mieć pretensje ze napisał do Ciebie "co jest kochanie?"

[Lianca]

If I were a boy
I could turn off my phone
Tell evveryone it’s broken
So they’d think that I was sleepin’ alone
I’d put myself first
And make the rules as I go
Cause I know that she’d be faithful
Waitin’ for me to come home (to come home) / Beyonce Knowles

tak mi się skojarzyło:/

[Caroline1920]

Napisane przez justi699

Caroline w swoim poście ujęłas wszystko to co sama odczuwam. Nie jestem kobieta bluszczem, widujemy się 2razy w tyg, piszemy tak z 10sms dziennie, czasem zadzwoni. Nie wymagam żeby mi meldował ciągle co robi. Tylko w takich sytuacjach gdy się długo nie odzywa. W ogóle nie mogę pojąć tego że gdy dziś rano się obudził- do pracy ma na 7- to po zobaczeniu ile razy do niego dzwoniłam i po przeczytaniu smsow od razu się nie odezwał tylko dopiero wtedy gdy ja ciągle dzwoniłam po 8 i on nie odbierał to zadzwonił. To do niego takie nie podobne. Teraz też żadnej skruchy, sms czy śpię. Ktoś mi podmienił tzta! :-(

no rzeczywiscie to bardzo podejrzane...
ciekawe jak sie w ogole wytlumaczy...

jesli Ci na nim zalezy to ja bym mu zrobila wyklad ostatni raz co o takim zachowaniu mysle, a jesli nie zrozumialby o co chodzi albo tylko przytaknal dla swietego spokoju a po czasie znow odwali taki numer no to sorry, ale ja bym tego nie wytrzymala...

[O La La]

Na kary to on jest chyba troszkę za duży,chociaż u faceta nigdy nie wiadomo - to wieczne dzieci. To co mogę Ci poradzić to żebyś zrobiła to samo,tylko nie odrazu, za jakieś parę dni jak przejdzie Ci po tym incydencie,tak zeby właśnie nie pomyślał ze to odwet akurat za to-zobaczysz że będziesz miała mnóstwo smsów i nieodebranych połączeń-no chyba że się nie przejmie.Wiadomoże jak zdarzy się raz na rok to jeszcze nic takiego,ale mnie najbardziej rozbrajają te ich tłumaczenia żałosne! Ty sie napłaczesz,nocy nie prześpisz,a oni na drugi dzień udają ze wszystko jest ok.

[_Juliette_]

Ja też uważam, że TŻ zachował się paskudnie. Nie chodzi o to, że nie spędził tego czasu z Tobą- miał prawo spędzić go z kolegami. Chodzi o to, że martwiłaś się i głupia uprzejmość, czy dobre wychowanie powinny skłonić go do napisania SMSa, który by Cię uspokoił. Zachowuje się cały czas jak świnia i, moim zdaniem, robi to specjalnie. Olewa Cię celowo, żeby sprawić Ci ból.
Inna sprawa, że często takie celowe olewanie dziewczyny i krótka wymówka, że było się z kolegami, to przykrywka dla czegoś gorszego. Mój żałosny eks robił właśnie tak, żeby nie przyznać się, że był gdzieś z dziewczynami, zrobił coś, czego bym nie zaakceptowała- pewnie trochę poczucie winy, a trochę to, że nie wymyślił jeszcze oficjalnej wersji dla mnie powstrzymywało go przed odezwaniem się. Oczywiście rozstaliśmy się w trybie natychmiastowym, a dopiero potem ja naprawdę odżyłam, czego i autorce życzę.

[shirleyyy]

Napisane przez Lianca

If I were a boy
I could turn off my phone
Tell evveryone it’s broken
So they’d think that I was sleepin’ alone
I’d put myself first
And make the rules as I go
Cause I know that she’d be faithful
Waitin’ for me to come home (to come home) / Beyonce Knowles

tak mi się skojarzyło:/

mnie też się skojarzyło, tak swoją drogą świetne nagranie i jakże prawdziwe niekiedy


autroka ma powód by się wkurzyć, ja jestem przyzywczajona ,ze tż odzywa się co pare godzin, brak kontaktu przez dłuższy czas budzi we mnie najzwyklejszy niepokój, zaczyna mi się myślówka "może coś mu się stało?". SMS nic by go nie kosztował a kobieta byłaby spokojna. Wilk syty i owca cała.....
niektórzy faceci to sami życie utrudniają

[rzapek]

To przestan sie martwic! I rób jak on. Jak nie pisze - nie pisz. Jak napisze po jakims czasie - nie odpisuj od razu. Jak bedzie dzwonic - nie odbieraj od razu. A potem powiedz, ze bylas strasznie zajeta. Proste Miej życie poza nim Polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

[Mizure]

Napisane przez rzapek

To przestan sie martwic! I rób jak on. Jak nie pisze - nie pisz. Jak napisze po jakims czasie - nie odpisuj od razu. Jak bedzie dzwonic - nie odbieraj od razu. A potem powiedz, ze bylas strasznie zajeta. Proste Miej życie poza nim Polecam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

tylko gdyby to było takie proste? Można być złym, nie odbierać, nie odpisywać ale się tęskni - tym bardziej kiedy robi się to celowo chyba trudniej zachowywać się tak 'paskudnie'..