Co o tym sądzicie?

[__intymnie__]

Witam
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
Przez okres roku akademickiego nie byłam w związku, bo dużo czasu poświęcałam na naukę.
Zaczęły się wakacje- poznałam chłopaka będąc na spacerze z psem, zainteresowam się nim, bo jest spokojny, miły itd.
Po pewnym czasie dowiedzialam się, że był w więzieniu.. No i kilka równie złych rzeczy, o których nie chcę tu pisac...
No i jeszcze utrzymuję z nim kontakt itd. ale boję się angażowac w to.
Ja to widzę tak :
Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd. ale boję się, że takiego nie znajdę.
Wiem, że jest tu wiele bardzo mądrych dziewczyn, które doradzą szczerze jak to z waszego punktu widzenia wygląda, dlatego proszę Was, doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?
Jezeli macie jakies pytania to piszcie

[rzapek]

dlaczego byl w wiezieniu? na razie moge tylko napisac, zebys nie szukala milosci na sile

[klempaa]

Napisane przez __intymnie__

Witam
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
Przez okres roku akademickiego nie byłam w związku, bo dużo czasu poświęcałam na naukę.
Zaczęły się wakacje- poznałam chłopaka będąc na spacerze z psem, zainteresowam się nim, bo jest spokojny, miły itd.
Po pewnym czasie dowiedzialam się, że był w więzieniu.. No i kilka równie złych rzeczy, o których nie chcę tu pisac...
No i jeszcze utrzymuję z nim kontakt itd. ale boję się angażowac w to.
Ja to widzę tak :
Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd. ale boję się, że takiego nie znajdę.
Wiem, że jest tu wiele bardzo mądrych dziewczyn, które doradzą szczerze jak to z waszego punktu widzenia wygląda, dlatego proszę Was, doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?
Jezeli macie jakies pytania to piszcie

Bo?
Rozumiem, że z braku laku lepszy taki niż żaden?

[mikia20]

Napisane przez __intymnie__

Witam
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
Przez okres roku akademickiego nie byłam w związku, bo dużo czasu poświęcałam na naukę.
Zaczęły się wakacje- poznałam chłopaka będąc na spacerze z psem, zainteresowam się nim, bo jest spokojny, miły itd.
Po pewnym czasie dowiedzialam się, że był w więzieniu.. No i kilka równie złych rzeczy, o których nie chcę tu pisac...
No i jeszcze utrzymuję z nim kontakt itd. ale boję się angażowac w to.
Ja to widzę tak :
Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd. ale boję się, że takiego nie znajdę.
Wiem, że jest tu wiele bardzo mądrych dziewczyn, które doradzą szczerze jak to z waszego punktu widzenia wygląda, dlatego proszę Was, doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?
Jezeli macie jakies pytania to piszcie

Po co chcesz na siłę być z związku "bo nic lepszego nie znajdziesz?" Z takiego podejścia biorą się nieudane związki i małżeństwa.

Jesteś na studiach, to tam masz pełen wybór w akademickim środowisku, a nie bierzesz się za gościa z przeszłością na dodatek bez przekonania.

Desperacja to mało powiedziane.

[__intymnie__]

Nie, nie o to chodziło. Napisałam to, żeby dowiedziec się od was czy czasem nie przesadzam z tymi wymaganiami co do faceta.

"Jesteś na studiach, to tam masz pełen wybór w akademickim środowisku, a nie bierzesz się za gościa z przeszłością na dodatek bez przekonania.

Desperacja to mało powiedziane."

Z pierwszym zdaniem się zgadzam i to w sumie chciałam od was przeczytac, bo bałam się, że to ze mną jest coś nie tak( nie daję szansy chłopakowi itd) ale skoro sądzicie tak jak ja to dobrze.

[Malla]

Napisane przez __intymnie__

doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?

Dopiero co go poznałaś, a już się go boisz...

[__intymnie__]

Malla- No, właśnie dlatego się boję. Jakbym go znała dłużej to wiedzialabym jak moze zareagowac. .

[201608251020]

Napisane przez __intymnie__

Witam
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
Przez okres roku akademickiego nie byłam w związku, bo dużo czasu poświęcałam na naukę.
Zaczęły się wakacje- poznałam chłopaka będąc na spacerze z psem, zainteresowam się nim, bo jest spokojny, miły itd.
Po pewnym czasie dowiedzialam się, że był w więzieniu.. No i kilka równie złych rzeczy, o których nie chcę tu pisac...
No i jeszcze utrzymuję z nim kontakt itd. ale boję się angażowac w to.
Ja to widzę tak :
Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd. ale boję się, że takiego nie znajdę.
Wiem, że jest tu wiele bardzo mądrych dziewczyn, które doradzą szczerze jak to z waszego punktu widzenia wygląda, dlatego proszę Was, doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?
Jezeli macie jakies pytania to piszcie

a tacy to co, na wyginięciu??

Ja bym się nie wiązała z gościem z kryminalną przeszłością tylko dlatego żeby ktoś był. Po co chcesz "spróbować być z nim"?

[zakochana19]

Autorko, ja na Twoim miejscu nie skreślałabym człowieka tylko dlatego, że kiedyś był w więzieniu. Możesz mieć z nim kontakt, rozmawiać, poznać go bliżej i dopiero wtedy myśleć o czymś więcej.

Tak jak pisały moje poprzedniczki, nie ma co pchać się w związek, tylko dlatego, że na chwilę obecną nie ma innych kandydatów. Skoro jesteś studentką, jesteś osobą młodą, która na pewno ma jeszcze dużo czasu na szukanie męża

Wiadomo, że każdy chciałby mieć osobę, do której może się przytulić, poradzić itp, ale to nie powód, żeby wiązać się z pierwszym lepszym.

PS. Czy osoba, która nie studiuje, nie jest mądra? Nonsens.

[Dotka90]

Boisz się, że nie znajdziesz takiego faceta, jakiego chcesz, więc z braku laku chcesz być z byle kim? Mimo, że facet Ci nie pasuje, boisz się go, przeszkadza Ci jego przeszłość?
Nie angażuj się w to, bo na siłę nie można stworzyć dobrego związku. A już związek podszyty strachem to w ogóle bezsens.

[__intymnie__]

Dzięki za odpowiedzi, macie racje, nie ma co się angazowac w cos, czego tak w glebi duszy nie chce i dopiero za jakis czas to zrozumiem

[little.b.blue]

A dlaczego on siedział w tym więzieniu i co to jeszcze za inne niefajne rzeczy się dowiedziałaś?

[madana]

ale boję się angażowac w to.

- też bym się bała i znając siebie w życiu bym w to nie weszła.
Tym bardziej, że jak piszesz

Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd

- facet z więzienną przeszłością + inne złe rzeczy, które wiesz, a nie chcesz pisać, to jak proszenie się o życiowe kłopoty. Jakoś nie mam czułego serduszka, które kazałoby mi chcieć uszczęśliwiać takiego faceta.

[Melanchton]

Napisane przez zakochana19

Autorko, ja na Twoim miejscu nie skreślałabym człowieka tylko dlatego, że kiedyś był w więzieniu. Możesz mieć z nim kontakt, rozmawiać, poznać go bliżej i dopiero wtedy myśleć o czymś więcej.

Tak jak pisały moje poprzedniczki, nie ma co pchać się w związek, tylko dlatego, że na chwilę obecną nie ma innych kandydatów. Skoro jesteś studentką, jesteś osobą młodą, która na pewno ma jeszcze dużo czasu na szukanie męża

Wiadomo, że każdy chciałby mieć osobę, do której może się przytulić, poradzić itp, ale to nie powód, żeby wiązać się z pierwszym lepszym.

PS. Czy osoba, która nie studiuje, nie jest mądra? Nonsens.

Znać, że młoda idealistyczna dusza to pisze. Ja tam już jestem cyniczna i stara, więc powiem Ci, że w życiu nie wpakowałabym się w związek z facetem, który siedział w więzieniu. W naszym systemie nie sadzają znowu tak od razu, chyba że zrobi się coś grubszego albo jest się recydywistą. Zależy też za co siedział, przestępstwo podatkowe mogłabym ewentualnie wybaczyć, ale jakieś ciemne sprawki jak jazda po pijaku, pobicia, kradzieże i inne skreślają faceta całkowicie jako mojego partnera.

Osoba, która studiuje nie jest automatycznie mądra, ale ma podobny status społeczny do osoby, która również studiuje i łatwiej jej będzie zrozumieć i zaakceptować, że partnerowi zależy na nauce, chce się dalej kształcić etc.

Uważam, że chłopa nie ma co mamić, tylko rozluźnić z nim kontakt, ewentualnie delikatnie napomykając, że ma się kogoś na oku. Tego kwiatu jest pół światu i nie ma co IMHO wiązać się z patologią. Pozdrawiam.

[zakochana19]

Oczywiście, ja nie mówię, że ma zadawać się z patologią, ale same nie wiemy jakiego rodzaju było to przestępstwo.

[madana]

Tyle że polskim systemie tak od razu do więzienia się nie idzie, chyba że to jakiś grubsze przestępstwo lub recydywa. Ona nie pisze, co zrobił, pisze, że był w więzieniu + są jakieś złe rzeczy, o których też wie. Dlatego mnie dziwi, że w ogóle rozważa coś bliższego z takim facetem, ani tu jeszcze zakochania, można pewnie decyzje podjąć na zimno, chłodnym okiem i sercem.
Bo błąd wielu dziewczyn zaczyna się w tym właśnie momencie: nieumiejętność "selekcji".

[Narrhien]

Napisane przez madana

- też bym się bała i znając siebie w życiu bym w to nie weszła.
Tym bardziej, że jak piszesz - facet z więzienną przeszłością + inne złe rzeczy, które wiesz, a nie chcesz pisać, to jak proszenie się o życiowe kłopoty. Jakoś nie mam czułego serduszka, które kazałoby mi chcieć uszczęśliwiać takiego faceta.

Jak wyżej.

[nielegalna_]

Napisane przez little.b.blue

A dlaczego on siedział w tym więzieniu i co to jeszcze za inne niefajne rzeczy się dowiedziałaś?

Podpinam się pod to pytanie.

[bluebluesky]

Napisane przez zakochana19

Oczywiście, ja nie mówię, że ma zadawać się z patologią, ale same nie wiemy jakiego rodzaju było to przestępstwo.

Moim zdaniem, nawet jakby bylo to przestepstwo podatkowe, nie chcialabym sie ladowac w zwiazek z czlowiekiem, ktory z jakichs przyczyn stwierdzil, ze uczciwosc nie ma sensu.

Wszelkie pobicia, wymuszenia, zastraszania itp, skreslaja dla mnie czlowieka na zawsze.

Autorko zgadzam sie z dziewczynami, nic na sile, poczekaj na kogos, kto lepiej bedzie do Ciebie pasowal. I przeszlosciowo i przyszlosciowo.

[zakochana19]

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

[madana]

Napisane przez zakochana19

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

- ależ jak chcesz, to dawaj komuś takiemu drugą, trzecią szansę. Mnie po prostu ktoś taki nigdy by nie interesował na życiowego partnera i tyle.

Do pogrubionego: o, matko, dla mnie to czysty harlequin i komedia romantyczna w jednym.
I naprawdę uważam, gdyby kobiety nauczyły się eliminować wybór pewnego typu facetów już na początku znajomości, gdy jeszcze nie wchodzą w grę uczucia i emocje, które potem odbierają rozsądek, ile mniej postów nieszczęśliwych kobiet. dziewczyn byłoby na wizażu.

[Melanchton]

Napisane przez zakochana19

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

Może zasługuje, ale ja nie jestem organizacją charytatywną, żeby tak rozdawać ludziom te "drugie szansy".
I jaką resocjalizację masz na myśli? Może gdzieś tam w Skandynawii w więzieniach o wysokim komforcie i kolorowych ścianach, podczas terapii i rozmów z psychologiem ktoś się resocjalizuje; u nas raczej nie bardzo. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że człowiek wychodzi gorszy niż był.

[201608251020]

Napisane przez zakochana19

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

Albo jestem wyzuta z wszelkich ideałów albo naczytałaś się za dużo harlequinów.
Nie, gdybym miała możliwość wyboru to nie weszłabym w relację z takim człowiekiem. Tym bardziej że resocjalizacja w PL to pojęcie względne.

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez madana

Do pogrubionego: o, matko, dla mnie to czysty harlequin i komedia romantyczna w jednym.
I naprawdę uważam, gdyby kobiety nauczyły się eliminować wybór pewnego typu facetów już na początku znajomości, gdy jeszcze nie wchodzą w grę uczucia i emocje, które potem odbierają rozsądek, ile mniej postów nieszczęśliwych kobiet. dziewczyn byłoby na wizażu.

Widzę że czytasz mi w myślach

[zakochana19]

Ok, rozumiem, ze nie jesteście "instytucjami charytatywnymi". Widocznie ja mam takie poglądy, ponieważ chcę swoją przyszłość zawodową łączyć właśnie z resocjalizacją.

Każdy ma swoją opinie. Ja znam osobiście człowieka, który był w więzieniu, za kradzież z pobiciem. Obecnie znalazł pracę, ma dwójkę dzieci i kochającą żonę (która jednak zaryzykowała związek z "kryminalistą"). Wiele razy rozmawiałam mu, co go tak zmieniło. Jasno i wyraźnie powiedział: Więzienie.

Być może jest to przypadek szczególny i jeden na milion, ale świadczy o tym, że niektórym więzienie naprawdę dobrze robi. Jak zimny prysznic.

[Clemence]

Moim zdaniem przesaadzasz... ze sobą!
Dlaczego odrazu jestes zdania- a nikogo nie znajdę,to może zainteresuję się kims zwyczajnym.. właśnie moim zdaniem szukasz kogoś zwyczajnego.To nie są wymagania typu książę z bajki :p
Jak dla mnie przesadzasz.Sama stwierdzilas,ze poswięcałaś na naukę cały rok.. jak będziesz tak siedziała w książkach non stop to i drugi rok tak Ci zleci.Zresztą uczyć się non stop też nie wypada:P kiedyś trzeba się wyluzować dla siebie.Albo regularnie pochodzić na coś w grupie.
Wtedy może i poznasz kogoś ciekawego
a co do ludzi z więzenia.. ja ogółem przestrzegam.Był młody może głupi ok .Ale dla własnego dobra póki co traktuj go jak kumpla

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez zakochana19

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

Zależy za co siedział.
Ja np nie byłabym w stanie tego znieść.. poza tym ciągle bym się zastanawiała czy znowu za coś nie pójdzie siedzieć..

Ale ktoś może mieć inne zdanie i komuś może to nie przeszkadzać

[zakochana19]

Napisane przez paollino

naczytałaś się za dużo harlequinów.

Muszę Cię zaskoczyć, ale nie czytuję tego typu literatury

[bluebluesky]

Napisane przez zakochana19

Ok, rozumiem, ze nie jesteście "instytucjami charytatywnymi". Widocznie ja mam takie poglądy, ponieważ chcę swoją przyszłość zawodową łączyć właśnie z resocjalizacją.

Każdy ma swoją opinie. Ja znam osobiście człowieka, który był w więzieniu, za kradzież z pobiciem. Obecnie znalazł pracę, ma dwójkę dzieci i kochającą żonę (która jednak zaryzykowała związek z "kryminalistą"). Wiele razy rozmawiałam mu, co go tak zmieniło. Jasno i wyraźnie powiedział: Więzienie.

Być może jest to przypadek szczególny i jeden na milion, ale świadczy o tym, że niektórym więzienie naprawdę dobrze robi. Jak zimny prysznic.

Ja osobiscie nigdy nie chcialabym miec do czynienia z czlowiekiem, ktory pewnego dnia doszedl do wniosku, ze za troche kasy moze kogos skrzywdzic.

Niech te dziewczyny, ktore wyznaja zasade drugiej szansy, ja daja. Mnie to nie obchodzi, z kim i jak ktos chce spedzic swoje zycie. Dla mnie przeszlosc partnera jest wazna.

[zakochana19]

Napisane przez bluebluesky

nie obchodzi, z kim i jak ktos chce spedzic swoje zycie. Dla mnie przeszlosc partnera jest wazna.

Dla mnie również. Jednak liczy się również teraźniejszość i przyszłość. Tak samo mocno jak i przeszłość. Przynajmniej dla mnie.

Takie jest moje zdanie i nie chcę nikogo zmuszać do zmiany opinii na ten temat.

[201608251020]

Napisane przez zakochana19

Muszę Cię zaskoczyć, ale nie czytuję tego typu literatury

Ach, zaskakujące , doprawdy patrz a brzmisz wyjątkowo podobnie, może to wrodzony talent?

[_stardust]

jeśli z jakichś względów ten chłopak Ci nie odpowiada, to nei zaczynaj z nim relacji - sama wiem po sobie, chciałam zawsze faceta błyszczącego inteligencją, a trafił mi się po zawodówce, bez specjalnych ambicji, no i po prostu widzę tą różnicę - on nie jest naawet zainteresowany moimi opowieściami o studenckim życiu - kariera naukowa zupełnie go nie interesuje, i nie ukrywam że jest to jakiś dyskomfort w związku. Ale czy to powód aby to kończyć? Sama musisz zdecydować, czy ta sprawa ma dla Ciebie tak ogromne znaczenie, bo jeśli później ma być dla Ciebie jakiegoś rodzaju przeszkodą, to lepiej nie angażuj się w taką znajomość.