Zdrada-wybaczyc?

[misiokoczka]

Mam pewien problem. W ostatnim czasie mojego faceta gryzły wyrzuty sumienia. Okazało się, ze kiedy byliśmy na wakacjach, to mnie zdradził. Ostatni rok był dla nas cięzki. Ciagle się kłócilismy głównie o brak okazywania uczuc wobec mnie. I tego pamiętnego dnia tez się pokłóciliśmy. Poczułam zazdrośc, kiedy chciał sobie robic zdjęcia z innymi kobietami. Może i bym to zrozumiała, gdyby były one jakos egzotycznie ubrane typowo dla tego kraju, ale robienie zdjecia z dziewczyną tańcząca na barze było dla mnie jakieś dziwne. \była pół naga. Takich jest pełno nawet w Polsce i po c facetowi takie zdjęcie z wyjazdu? I okłóciliśmy się o to. ja w złości go zostawiłam z paczką znajomych i wróciłam do hotelu, ale i tak niemogłam zasnac. Czekałam, aż wróci, bo bałam sie o niego. On w tym czasie zostawił znajomych i oszedł na miasto. Podobno wypił chyba z 10 piw. Był bardzo pijany i zy na mnie. Tam na drodze stały jakies prostytutki, które go zaczepiły. On w zości, by sie na mnie odegrac poszedł z jedną. Ale był tak pijany, że nicnie zrobił, bo pewne narzady miał niesprawne I wróci do pokoju i doiero wtedymogłam zasnąc. powiedział mi o tym dopiero około 6 tyg po całym zajściu. Wymusiłąm tą rozmowę. Bardzo go gryzł cały ten fakt. Dlatego mnie przez ostatni czas źle traktował. Nie przytulał, nie całował. był jakiś dziwny, kiedy rozmawialismy. wiedziałam, ze coś jest nie tak. Myślałam, ze po prostu przestał mnie kochac, a On wypalił mi na rozmowie z takim wyznaniem. Powiedział, że to zdarzenie było wynikiem naszego niedogadywania się od jakiegos roku czasu.On chce bym Mu wybaczyła , i że się zmieni o 100%. bardzo tego żałuje. Wstyd mu za iebie. Nie powiedział mi tego wcześniej, bo bał się, ze odejde, ale z rugiej strony nie potrafił z tym zyc.Nie wiem teraz jak sobie to poukładac w głowie. Był facetem, któremu ufałam, i którego nigdy bym nie posadziła o coś takiego. bYł pierwszym moim powaznym facetem. Mam 26lat i wcześniej zdarzały mi sie rózne miłostki, ale nigdy nic nie było takiego powaznego jak ten związek. Ja u myslałam o wspólnej przyszłości, o domu, rodzinie i dzieciach , a On zrobił coś takiego. Teraz boję się, ze znów, kiedy się pokłócimy, sytuacja może sie powtórzyc. Czy taka zdradę jakby " nie do konca" byście wybaczyły? Z jednej strny był pijany, nie wiedział co robi. Z drugiej strony boję się, ze zrobi to znowu i te sowa o zmianie, to będa tylko bajką. Kocham go, na razie nie mogę sobie wyobrazic zycia bez niego, ale też nie potrafię się pogodzic z nową sytuacją. Wiem, ze duzo go kosztowało powiedzenie mi o tym. Widziałam, jak prawie się trząsł, oczy miał czerwone. Cięzko Mu było. I widziałam przez cały ten czas jak sie z tym męczył,a le ja nie wiedziałam, co jes grane. 2,5 roku to duzo czasu spędzonego razem. Cięzko to od tak przekreślic. jakbyście poraktowały taką zdradę? Gdyby nie fakt, że był za piajny na stosunek, to zapewne by do niego doszło. Przedstawcie mi swój punkt widzenia. Musze sobie to poukładac w głowie, ale na razie jeszcze nie wiem jak.

[aniusia82]

Napisane przez misiokoczka

Mam pewien problem. W ostatnim czasie mojego faceta gryzły wyrzuty sumienia. Okazało się, ze kiedy byliśmy na wakacjach, to mnie zdradził. Ostatni rok był dla nas cięzki. Ciagle się kłócilismy głównie o brak okazywania uczuc wobec mnie. I tego pamiętnego dnia tez się pokłóciliśmy. Poczułam zazdrośc, kiedy chciał sobie robic zdjęcia z innymi kobietami. Może i bym to zrozumiała, gdyby były one jakos egzotycznie ubrane typowo dla tego kraju, ale robienie zdjecia z dziewczyną tańcząca na barze było dla mnie jakieś dziwne. \była pół naga. Takich jest pełno nawet w Polsce i po c facetowi takie zdjęcie z wyjazdu? I okłóciliśmy się o to. ja w złości go zostawiłam z paczką znajomych i wróciłam do hotelu, ale i tak niemogłam zasnac. Czekałam, aż wróci, bo bałam sie o niego. On w tym czasie zostawił znajomych i oszedł na miasto. Podobno wypił chyba z 10 piw. Był bardzo pijany i zy na mnie. Tam na drodze stały jakies prostytutki, które go zaczepiły. On w zości, by sie na mnie odegrac poszedł z jedną. Ale był tak pijany, że nicnie zrobił, bo pewne narzady miał niesprawne I wróci do pokoju i doiero wtedymogłam zasnąc. powiedział mi o tym dopiero około 6 tyg po całym zajściu. Wymusiłąm tą rozmowę. Bardzo go gryzł cały ten fakt. Dlatego mnie przez ostatni czas źle traktował. Nie przytulał, nie całował. był jakiś dziwny, kiedy rozmawialismy. wiedziałam, ze coś jest nie tak. Myślałam, ze po prostu przestał mnie kochac, a On wypalił mi na rozmowie z takim wyznaniem. Powiedział, że to zdarzenie było wynikiem naszego niedogadywania się od jakiegos roku czasu.On chce bym Mu wybaczyła , i że się zmieni o 100%. bardzo tego żałuje. Wstyd mu za iebie. Nie powiedział mi tego wcześniej, bo bał się, ze odejde, ale z rugiej strony nie potrafił z tym zyc.Nie wiem teraz jak sobie to poukładac w głowie. Był facetem, któremu ufałam, i którego nigdy bym nie posadziła o coś takiego. bYł pierwszym moim powaznym facetem. Mam 26lat i wcześniej zdarzały mi sie rózne miłostki, ale nigdy nic nie było takiego powaznego jak ten związek. Ja u myslałam o wspólnej przyszłości, o domu, rodzinie i dzieciach , a On zrobił coś takiego. Teraz boję się, ze znów, kiedy się pokłócimy, sytuacja może sie powtórzyc. Czy taka zdradę jakby " nie do konca" byście wybaczyły? Z jednej strny był pijany, nie wiedział co robi. Z drugiej strony boję się, ze zrobi to znowu i te sowa o zmianie, to będa tylko bajką. Kocham go, na razie nie mogę sobie wyobrazic zycia bez niego, ale też nie potrafię się pogodzic z nową sytuacją. Wiem, ze duzo go kosztowało powiedzenie mi o tym. Widziałam, jak prawie się trząsł, oczy miał czerwone. Cięzko Mu było. I widziałam przez cały ten czas jak sie z tym męczył,a le ja nie wiedziałam, co jes grane. 2,5 roku to duzo czasu spędzonego razem. Cięzko to od tak przekreślic. jakbyście poraktowały taką zdradę? Gdyby nie fakt, że był za piajny na stosunek, to zapewne by do niego doszło. Przedstawcie mi swój punkt widzenia. Musze sobie to poukładac w głowie, ale na razie jeszcze nie wiem jak.

Chyba bym nie wybaczyła , nie ważne czy facet był pijany czy trzezwy, zdrada to zdrada. Twój TŻ uważa, że do niczego nie doszło ale pewna na 100% bym nie była na Twoim miejscu. Nawet gdybym wybaczyła, nigdy bym nie zapomniała, nie miałabym już zaufania....Bałabym się, że po każdej kłótni facet będzie pocieszał się w ramionach innej kobiety. Ale decyzja co zrobić należy do Ciebie autorko, pozdrawiam

[Antilia]

Jakbyś mu miała nie wybaczyć to byś go od razu kopnęła w dupę zamiast nas pytać o zdanie. Skoro pytasz to znaczy, że mu wybaczysz tylko oczekujesz potwierdzenia a jak ktoś napisze, że jest dupkiem to zaczniesz go bronić.
Ja bym mu nie wierzyła, że "do niczego nie doszło" ale Ty mu z pewnością wybaczysz, więc jedyne co mogę zrobić to życzyć Ci żeby to się już nie powtórzyło.

Edit: Warto przebadać się pod katem chorób przenoszonych drogą płciową.

[ziaaa]

jedno jest pewne... niesmak Ci pozostanie.
Ale ja bym spróbowała na Twoim miejscu. Skoro nie zdradził nigdy, nie jest tego typu facetem, może naprawdę to było tylko raz? Ale nie mów mu tego, nie wracajcie do tego... Jeśli chcesz z nim być to musisz to wyrzucić z głowy... A on Ci musi w tym pomóc.

[Lea_]

Trudno powiedziec, nigdy nie bylam w sytuacji ze facet mnie zdradzil i prosil o wybaczenie, wiec nie wiem co bym zrobila.
Łatwo powiedziec,kopnij go w cztery litery, daj sobie spokoj etc, ale jak sie kogos kocha to to nie jest takie proste, na jego korzysc dziala fakt, ze przyznal sie do tego, ze zaluje, mysle ze dalabym druga szanse, chociaz z drugiej strony czy teraz za kazdym razem jak sie posprzeczacie nie bedziesz sie zastanawiać czy on czasem nie odgrywa sie na Tobie w taki sposob? hmmm ,mimo wszystko mysle ze dalabym mu druga szanse.
Wiem, ze jak sie kogos kocha to sie nie slucha rozumu tylko serca

PS Zdrada to zdrada, nie wazne ze mu nie stanal, jakby stanal na wysokosci zadania to by zdradzil.

[SugarbabyLove]

Napisane przez Antilia

Jakbyś mu miała nie wybaczyć to byś go od razu kopnęła w dupę zamiast nas pytać o zdanie. Skoro pytasz to znaczy, że mu wybaczysz tylko oczekujesz potwierdzenia a jak ktoś napisze, że jest dupkiem to zaczniesz go bronić.
Ja bym mu nie wierzyła, że "do niczego nie doszło" ale Ty mu z pewnością wybaczysz, więc jedyne co mogę zrobić to życzyć Ci żeby to się już nie powtórzyło.

Edit: Warto przebadać się pod katem chorób przenoszonych drogą płciową.

tak zgadzam sie z Tobą.
Moim skromnym zdaniem on to zrobil z nią i nigdy ci sie nie przyzna do prawdy. tacy są faceci. a ty sama zdecyduj co jest lepsze- żyć z nim i myślą ze po każdej kłotki do innej [pójdzie,albo- zostawić go.
Powodzenia

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez Lea_

Trudno powiedziec, nigdy nie bylam w sytuacji ze facet mnie zdradzil i prosil o wybaczenie, wiec nie wiem co bym zrobila.
Łatwo powiedziec,kopnij go w cztery litery, daj sobie spokoj etc, ale jak sie kogos kocha to to nie jest takie proste, na jego korzysc dziala fakt, ze przyznal sie do tego, ze zaluje, mysle ze dalabym druga szanse, chociaz z drugiej strony czy teraz za kazdym razem jak sie posprzeczacie nie bedziesz sie zastanawiać czy on czasem nie odgrywa sie na Tobie w taki sposob? hmmm ,mimo wszystko mysle ze dalabym mu druga szanse.
Wiem, ze jak sie kogos kocha to sie nie slucha rozumu tylko serca

PS Zdrada to zdrada, nie wazne ze mu nie stanal, jakby stanal na wysokosci zadania to by zdradzil.

aha i dodam ze ja mialam podobna sytuacje. ale to bylo tak ze ja odeszlam od mojego tzn sie spakowalam i pojechalam do rodzicow. nie wiedzielismy sie przez tydzien- pisal,dzwonil itp ale tak sie spotkal z bylą na sex.. a ja z innym tez.
Pózniej po tych 7 dniach sie spotkalismy i powiedzielismy sobie wszystko. i ja mu wybaczylam bo widzialam ze mnie kocha, że lata za mną tylko wczesniej był za dumny zeby sie przyznać, jak to facet.. no i teraz jest oki jesteśmy kwita

[asiek77]

Napisane przez Lea_

Trudno powiedziec, nigdy nie bylam w sytuacji ze facet mnie zdradzil i prosil o wybaczenie, wiec nie wiem co bym zrobila.
Łatwo powiedziec,kopnij go w cztery litery, daj sobie spokoj etc, ale jak sie kogos kocha to to nie jest takie proste, na jego korzysc dziala fakt, ze przyznal sie do tego, ze zaluje, mysle ze dalabym druga szanse, chociaz z drugiej strony czy teraz za kazdym razem jak sie posprzeczacie nie bedziesz sie zastanawiać czy on czasem nie odgrywa sie na Tobie w taki sposob? hmmm ,mimo wszystko mysle ze dalabym mu druga szanse.
Wiem, ze jak sie kogos kocha to sie nie slucha rozumu tylko serca

PS Zdrada to zdrada, nie wazne ze mu nie stanal, jakby stanal na wysokosci zadania to by zdradzil.

Zgadzam się. Ale jak patrzę wy jesteście w fazie docierania się. Wiele kłótni o nic. Musicie nauczyć się sztuki kompromisu. A to że go kochasz - to widać. Mimo zdrady postaraj sie dać mu szansę i zobacz do czego to was doprowadzi. Jeśli za jakiś czas nie będziesz potrafiła mu ufać, to się rozstaniecie. Trudno, ale i tak wasz związek przeżywa kryzys. Popracujcie nad nim poważnie - obustronnie. Ty ustąp w pewnych sprawach i niech on ustąpi w pewnych. Postarajcie się zrozumieć swoje wzajemne relacje i zastanówcie się czego po waszym związku oczekujecie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Nie mogłabym być facetem, który się potrafi upić do tego stopnia, żeby nie wiedzieć co robi. Po prostu nie, takie mam podejście do życia, że tego nie toleruje. Samo to wystarczyłoby mi, żeby z nim się rozstać.
Sytuacji z prostytutką w ogóle nie komentuję Po czymś takim nie mogłabym nawet spojrzeć na niego, a co dopiero z nim być. Skąd wiesz, że się z nią nie przespał? Bo Ci powiedział? Tak, właśnie widać, że można mu ufać...

[weronikka]

To nie jest zdrada nie do konca, sama mowilas ze do niczego nie doslo tylko dlatego ze byl niesprawny. Dla mnie to zdrada do konca. a skoro facet w stalym zwiazku idzie na dzi*ki to raczej nie swiadczy o nim dobrze. Rozumiem ze byl zdenerwowany i pijany ale zdrada t zdrada.
Teraz do Ciebie nalezy decyzja czy bedziesz chciala z tym zyc

[wiewioora83]

Zdrada to zdrada. To, że był nietrzeźwy, niczego nie usprawiedliwia. Ale widzę, że Ty usiłujesz go tłumaczyć i pewnie cała sprawa zakończy się tak, że mu wybaczysz. To Twoja decyzja, ale według mnie powinnaś się poważnie zastanowić, czy warto wybaczać. Piszesz, że od roku Wam się nie układa, że ciągle się kłócicie itd. Wybaczysz mu i co? Dalej będzie tak samo? Przecież skoro przez rok czasu nie udało Wam się tego naprawić, to wątpię, że kiedykolwiek będzie między wami dobrze. Twierdzisz, że nie wyobrażasz sobie życia bez niego, że chcesz z nim założyć rodzinę... z człowiekiem, który nie okazuje Ci uczuć i źle Cię traktuje??? dziewczyno! Wygląda na to, że na własne życzenie będziesz w przyszłości nieszczęśliwa.

[Dagunia]

Ja bym takiego pogoniła. Zawsze jak będziecie się kłócić on będzie szedł pić a przy okazji poderwie jakąś? Chore...

[suszarka]

pomijając Twoje podejście do tematu, że był pijany i nie wiedział co robi ( bzdura idiotyczna, ale rozumiem, że potrzebujesz go usprawiedliwić .) to największą paranoją jest fakt, że on w swoim mniemaniu odegrał się na Tobie, poprzez zdradzenie Cię z prostytutką. Nie dość, że masz faceta kretyna który nie będzie Cię szanował, to do tego, zawsze po zdradzie będzie wyzwalał w Tobie poczucie winy. Chcesz tego ?

[candace1]

Nie.
Zdrady się nie wybacza - ale to moje osobiste zdanie.

[NiepozornaWampirka]

Ja bym nie mogla wybaczyć.Ale to jest moje zdanie.Ty sama musisz zdecydować co jest lepsze dla Ciebie.

A odnośnie upicia sie to to go nie usprawiedliwia.No chyba,że od tego wydarzenia ślubowal Ci dozgonną abstynencję.No bo ..widać,ż epo alkoholu to się on kontrolować nie umie.
A jakby był mniej nawalony to pewnie by przeleciał tą prostytutkę. Zresztą pytanie czy przypadkiem jednak tego nie zrobił.

[english_blackberry]

Zdrada to zdrada. Piszesz, że nie do końca bo nie stanął na wysokości zadania, ale przecież CHCIAŁ to zrobić ! A intencje są najważniejsze !
Nie, ja bym napewno nie wybaczyła. Piszesz, że pokłóciliście się o to robienie zdjęć, a czy to powód do kłótni? Chyba marny. Aż mnie skręca jak sobie pomyślę, że przez kłótnie o taką głupotę facet zdradza, żeby się odegrać. Bo ewidentnie chciał się odegrać. To co w takim razie zrobi, kiedy pokłócicie się o coś poważniejszego? A napewno tak się stanie bo życie różne kłody rzuca pod nogi.

[xhankax]

Cały posyt jest usprawiedliwianiem jego zachowania. Dużo piszesz o tym, co zrobił, jak się czuł, jak wyglądał. Bardzo mało o sobie. Więc na pewno jesteś skłonna wybaczyć.
W jedną kwestię na pewno nie wierzyłabym do końca, w to, że "niedomagał". A skąd wiesz? bo tak ci powiedział? Może stweirdził, że to jezcze będziesz potrafiła wybaczyć..
Dla mnie zdrada, to zdrada. Z obcą kobietą, w obcym miejscu, bo po prostu się na ciebie zezłościł.

[Gwiazdeczka1978]

Juz to widze, jak te 100% powyzej by nie uwierzyło i kopneło w d.
Uwazam, ze powinnas wybaczyc, skoro Cie nie zdradzil.
Wcale nie musiał Ci opowiadac tej sytuacji, a jednak to zrobił.

[Biedronilla]

misiakoczka każda z nas co innego ci napisze, jedna wybaczy - druga nie.. Podejmij dezyzje taką, jaką czujesz że jest słuszna, jeśli masz wątpliwości powiedz swojemu facetowi, że potrzebujesz czasu, nie spiesz się z odpowiedzią, jeśli kocha i zależy mu na tobie da ci go tyle, ile będziesz potrzebowała i zaczeka...

[Maalwaaa]

Ciągle towarzyszyłaby mi myśl czy zrobił to czy nie...i to czy po nast. kłotni nie wymyśli czegoś podobnego...

[milenka22]

Przecież ona mu już praktycznie wybaczyła... gdyby mnie facet zdradził to pewnie strasznie bym się zdenerwowała, nie chciała go widzieć, nie odzywała się jakiś czas, bo po zwykłej kłótni potrafię nie dawać znaku życia przez kilka dni. A jeśli on naprawdę by się starał aby wszystko naprawić to wtedy bym się zaczęła zastanawiać czy dam radę z nim być. A autorka już po 1 rozmowie zastanawia się czy mu wybaczyć. Nie widzę tu żadnych emocji z jej strony jedynie radość , że jej misio był taki pijany, że do niczego nie doszło bo "nie stanął mu" (przepraszam za wyrażenie ale taki tekst właśnie nasuwa mi się na myśl)

[Klarissa]

Nie wiem czy bym wybaczyła, ale przede wszystkim na twoim miejscu nie wiem czy bym mu uwierzyła w to, że nie uprawiał seksu (no bo skro nie uprawiał, to co go to sumienie nagle tak gryzie??). Po drugie nie chodzi tutaj o samą zdradę, ale o całe jego podejście - to, że obraża się na ciebie bo nie chcesz by robił sobie zdjęcia z obcymi, nagimi kobietami (samo to, że wpadł na taki pomysł dla mnie już jest mocno nie w porządku). Wreszcie o to, że on źle postępuje a "kara" za to ciebie - i to jeszcze w taki sposób - szukając prostytutki na jedną noc... To, że był pijany nie tylko go nie usprawiedliwia, ale moim zdaniem dodatkowo działa na jego niekorzyść - jest nieodpowiedzialny, doprowadza się do stanu, w którym nad sobą nie panuje i jeszcze robi głupoty. To kolejny argument na "nie". Reasumując ja nie chciałabym być w takim związku i akurat fakt zdrady/nie zdrady tutaj nic do rzeczy nie ma.

[Binolka]

jak dla mnie nie ma takiej rzeczy której nie można wybaczyć kochanej osobie , ale tylko raz !!! każdy zasługuje na drugą szanse ale tylko na drugą jesli miałby tak robić za kazdym razem kiedy jest na Ciebie zły a Ty miałabys wybaczać bez przerwy wtedy to już nie ma sensu... wiec wybacz mu jeśli bedzie mądry nigdy więcej tego nie zrobi

[misiokoczka]

znam go na tyle, że jak bardzo sie upije to mu nie staje widziałam go tego dnia przed kłótnią i po kłótni. Ledwo chodził, wiec jestem pewna, że mu nie stanął. Ja mu nie wybaczyłam. jak na razie nie moge sie z tym pogodzic. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i jeszcze nikt mi nie dał takiego kopa. Musze poczekac i zobaczyc, co On bedzie teraz robił, czy faktycznie będzie mu zależało. Teraz się nie odzywa. nie ma chyba odwagi. Znając jego tok myślenia, daje mi trochę czasu na ogarnięcie się z tego.
tak sie zastanawiam, czy nie gorszą krzywdą było dla mnie to, że mi powiedział. skoro tak bardzo żałował, mógł sie od razu zmienic, byc dla nie dobry. a te 6 tyg po tym zajsciu były straszne. Nie robił absolutnie nic. Mógł sie od razu zmienic. z reguły mężczyzni po zdradzie staja się bardzo dobrzy dla swoich kobiet, a ja miałam odwrotnie.Zero czułości, miłości itp. Teraz zaczynam sie zastanawiac, że może z tamtą było mu tak dobrze, że nie potrzebował mi już czegokolwiek okazywac. Nie wybaczyłam mu tego. Chciałam usłyszec od Was różne punkty widzenia na tą sprawę. Może miałyście podobną sytuację. Jestem teraz w rozsypce i kazde słowa są mi pomocne. muszę sobie dac jeszcze ze 2 ygodnie na przemyślenia.

[garfieldek]

Ja bym nie wybaczyla zdrady... !!!


Ale to co ty zrobisz, oczywsicie bedzie tylko i wylacznie twoja decyzja :rollleyes:

[wiewioora83]

Napisane przez misiokoczka

znam go na tyle, że jak bardzo sie upije to mu nie staje

I to wg Ciebie powód do radości

Napisane przez misiokoczka

widziałam go tego dnia przed kłótnią i po kłótni. Ledwo chodził, wiec jestem pewna, że mu nie stanął.

Stanął, nie stanął...co to ma za znaczenie przecież on zamierzał Cię zdradzić i na pewno by to zrobił, gdyby nie ta chwilowa niemoc.

Napisane przez misiokoczka

Musze poczekac i zobaczyc, co On bedzie teraz robił, czy faktycznie będzie mu zależało.

Przecież pisałaś, że przez cały rok mu nie zależało, więc dlaczego teraz nagle miałoby zacząć zależeć??? Wg mnie tu już nie ma czego ratować i nie chodzi mi tylko o tę zdradę... skoro od roku nie możecie się dogadać i się stale kłócicie, to ten związek nie ma sensu.

[ziaaa]

Napisane przez garfieldek

Ja bym nie wybaczyla zdrady... !!!


Ale to co ty zrobisz, oczywsicie bedzie tylko i wylacznie twoja decyzja :rollleyes:

już autorka napisała, że nie wybaczyła


Autorko- dasz radę, powolutku się podniesiesz, a na ten czas dbaj o siebie i rozpieszczaj sama siebie ile się da. Uatrakcyjnij siebie, ale... już nie czekaj na niego. Nie powinnaś, skoro on najpierw 6tyg po zdradzie milczał, skoro teraz się nie odzywa- daje Ci czas, a w d... z takim czasem, bierność go zabija. Ten czas co on robi- milczenia- powinien spożytkować trochę inaczej... zadbać o Ciebie.
Zdradził. I cóż... chyba nie czuje się winny.
Czas przestać o nim myśleć pozytywnie. I czas jak już pisałam- zadbać o siebie
Główka do góry.
"nie ma tego złego..."

[Elfir]

jesli potrafisz zapomniec całe zdarzenie - moze sie wam ponownie udac, ale jesli masz sie tym gryźć i wypominac mu to przy kazdej sprzeczce, to odpuść.

[paulinapaulina]

Miałam taką sytuację i wybaczyłam... tylko przez dalszą część związku miałam ciągle obawy, ze zrobi to, ze to tamto.... Nie wiem czy warto, moim zdaniem gdyby był wobec Ciebie w porządku to by od razu (dzień dwa) po tym zdarzeniu powiedział wszystko. Nie był taki.
Powinniście zrobić sobie przerwę, jeśli facetowi zalęzy na tobie, to będzie sie starał, chodził za Toba, poczekaj jakiś czas z 3 miesiace może dłuzej, potem zaproponuj własnie byście się przebadali, znow poczekaj i potem zdecyduj. Sama potem oceń sytuację.

Bo jeśli teraz `odrazu` wrócisz do niego, to bedzie on miły hmmm z miesiąc a potem kto wie...

Taka moja rada.

Powodzenia.

[201803290936]

Nie wybaczyłabym, bo:
1. Zdradził Cię z prostytutką - czyli musiał iść, wypatrzyć "odpowiednią" panią wzrokiem, ustalić szczegóły umowy, iść z nią gdzieś - czyli miał kilka okazji aby jeszcze za, wrócić, nie robić tego, zmienić zdanie. Poza tym facet korzystający z usług prostytutek - nie, po prostu źle świadczy to o jego mentalności...
2. Tłumaczy się alkoholem - żałosne... nawet nie chce mi się tej kwestii komentować - po prostu kolejna rzecz źle świadcząca o jego mentalności, braniu odpowiedzialności za to, co robi.

Ale Ty pewnie z nim będzie próbowała coś sklejać, więc:
- nie rozgrzeszaj go od razu, tak po prostu, bo pomyśli, że nic takiego się nie stało i że ma przyzwolenie na takie zachowania - niech się nieco pomęczy,
- przepracujcie w końcu problemy, które sprawiają, że aż tak się kłócicie, że mieliście wręcz "zły rok" - bo w końcu znowu Was dopadną (no chyba, że to naprawdę już za Wami),
- ustalcie co robicie na przyszłość po kłótni, poznajcie jakieś zdrowe metody odreagowywania,
- uświadom mu, że alkohol to zerowe wytłumaczenie na pewne sprawy - chciał to zdradził, jakby nie chciał, to i morze wódki by go nie popchnęło do takiego zachowania.

Edit: Klarissa słusznie zauważyła, że to niezbyt dobrze o nim świadczy to, że obraził się na Ciebie, gdy nie chciałaś, aby sobie robił zdjęcia z półnagimi paniami tańczącymi na barze - dziwne, że nie rozumie takich rzeczy i nie widział w tym zupełnie nic "nie teges".

[Undercia]

Nie potrafiłabym być z kimś, kto mnie zdradził, nie potrafiłabym już zaufać. Ale nie jestem Tobą.

Myślę, że mu wybaczysz, to widać w Twoich wypowiedziach. Dam Ci jedną radę: każ mu najpierw zrobić badania Jeśli rzeczywiście z nią nie spał to korona mu z głowy nie spadnie, jeśli jednak kłamał - dowiesz się, czy jest zdrowy.