|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
ja, TŻ i jego wakacje
Hej, mam problem i liczę, że jako mądre istoty coś mi poradzicie. Mianowicie planowaliśmy z TŻ od jakiegoś czasu wspólny urlop. Wybraliśmy dogodny nam obojgu termin, tj. taki, żeby akurat był wtedy 15 sierpnia i żebym mogła jak najmniej dni urlopowych wziąć. Byliśmy w różnych biurach podróży, co prawda w ostatniej chwili i nic nie było już wolnego. W międzyczasie zdążyliśmy się strasznie pokłócić i rozstać na 2 dni. W tym czasie TŻ zaplanował sobie wyjazd z kumplem w Bieszczady, akurat wtedy kiedy mieliśmy jechać my. Ten kumpel akurat w tym terminie jechał, bo później wylatuje do Anglii, a mój TŻ chciał jechać z nim pierwszy raz, żeby zobaczyć jak to jest na takim ala survivalu. Skoro zagranica nie wypaliła myśleliśmy o Węgrach lub o polskim morzu. Niestety kiedy się już zeszliśmy, TŻ powiedział, że on już się umówił na wyjazd w te góry i on już zdania nie zmieni. I że teraz już nie będzie tak jak ja chcę. Było mi przykro, jest w sumie nadal, jestem rozczarowana. Wzięłam tydzień urlopu, choć nie bardzo mogłam i do końca roku już nie będę mogła wziąć. Siedzę sama w domu i marnuję go, bo jak na złość moje koleżanki wyjechały akurat teraz. Jakby się zmówiły. Nie mam z kim wyjść nawet. TŻ twierdzi, że wróci jutro po 5 dniach przesiądzie się w samochód i pojedziemy na 3 dni nad morze. Ale ja go nie chcę ciągnąć z jednej podróży w drugą. Chciałabym, żeby się wyspał chociaż te 6-7 godzin zanim będzie prowadził. Nie ma jednak takiej możliwości , bo on wróci zakładając, że nie będzie korków ok. 24 w nocy. A o 3 musielibyśmy już wyjechać. Późniejszy wyjazd nie wchodzi w grę, bo nad morze mamy 6 godzin jazdy bez korków, a pomimo tego w zeszłym roku jechaliśmy co najmniej 10. Ja muszę w sobotę już być z powrotem. I tym o to sposobem wakacje mi przelatują koło nosa. Czekałam na nie od bardzo długiego czasu. Studiuję 2 kierunki, nie skończyłam jeszcze sesji, a już poszłam do pracy. Zaliczyłam 14 egzaminów, od września mam do zaliczenia jeszcze 8. Bardzo bym chciała naładować akumulatory przed sesją poprawkową. Jestem już przemęczona tym wszystkim. Bardzo liczyłam na te wakacje i ten wspólny wyjazd. Oczywiście mogłabym wyjechać sobie z kimś innym i mieć TŻ w nosie, ale tak jak mówię nie mam z kim się nawet obecnie spotkać, a co dopiero wyjechać. Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy złościć się na TŻ, że mnie niejako "wystawił"?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Na początek - zły dział
![]() A co do tematu to masz prawo czuć się rozczarowana. Ja lekko mówiąc bym była wqr i awantura była by ogromna... Co innego jak by Tż powiedział znacznie wcześniej że chce jechać z kolega - wtedy ok, jeszcze kanapki bym im zrobiła ![]() ![]() Z drugiej strony zastanawia mnie fakt jak można zrywać na 2 dni ? Wydaje mi się to bardzo niedojrzałe i strzelałabym że masz 17-18 lat gdyby nie te studia ![]()
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
ja bym sama wyjechała na te pare dni
![]() Wiec tak jak pisałam. jedź sama! Pokaż mu, ze również potrafisz zorganizowac sobie czas bez niego.
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Narysuj mi coś 23/6 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
No to fakt że rozstawanie się na 2 dni jest kiepskim pomysłem
![]() a co do wyjazdu to... ja bym była bardzo bardzo zła.. uważam że twój tż postąpił egoistycznie.. pokłóciliście się i on nagle sobie wymyślił że olewa wasze plany i jedzie z kumplem a wasze wakacje pal licho ![]() jedyne co ci pozostaje to teraz spędzić jak najmilej urlop w domu - spróbuj się zrelaksować, zająć tym czym się lubisz, nie myśl o całej tej sytuacji..spróbuj może kogoś ze znajomych poszukać jeszcze może ktoś jeszcze jest żeby się razem wybrać gdzieś może na jakąś imprezę, może kogoś poznasz... a jak tż wróci to musicie poważnie pogadać... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Jedźcie gdzieś bliżej niż nad morze. Wystarczy wyjechać za miasto na parę dni, a też sobie odpoczniesz. Po co tłuc się 6h nad morze? Zwłaszcza, ze to tylko 3 dni, więc IMO gra niewarta świeczki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Kurczę, byłam przekonana, że zakładam wątek w dziale intymnie. Można prosić o przeniesienie?
A w temacie: Chyba zostało za mało czasu żebym gdzieś wyjechała. Poza tym sama - przeraźliwie się tego boję. TŻ podczas weekendu w który nie byliśmy razem spotkał się z tym kolegą i ustalili ten wyjazd. Twierdzi, że on zawsze chciał przeżyć taki survival, spanie w namiocie, łażenie po szlakach po 12 godzin dziennie. A że kolega akurat jechał w tym terminie to ma i transport i przewodnika. Rozmawiałam z TŻ na temat tego wyjazdu. Że tym sposobem pokazuje, że wakacje z kumplem są ważniejsze ode mnie, że się dla niego nie liczę, że mu nie zależy. Powiedział, że jego szczęście też jest ważne i nie będzie wiecznie przekładał swoich planów i rezygnował z nich dla mnie. I żebym wzięła urlop później, to pojedziemy gdzieś później. I że on i tak się dla mnie poświęca, bo miał jechać na tydzień sam i wracać dopiero w piątek, a tak to wraca z kumplem w środę. Dzwoni do mnie, że tak bardzo już tęskni i chce mnie zobaczyć, ale jest uzależniony od kumpla i musi wracać z nim. Planuję skrócić urlop i jechać jutro do mojego miasta studenckiego i wrócić do pracy pomimo urlopu. Posiedziałabym w domu może jeszcze, ale pracuję na umowę zlecenie i za każdy dzień w który mnie nie ma, nie dostaję pieniędzy, więc szkoda mi go tak marnować. TŻ twierdzi, że on jedzie jutro ze mną. Mieszkamy tam razem. Już zaplanowałam sobie ten czas: zakupy, fitness, kino z przyjaciółką, a może i klub nawet. TŻ mi tam niepotrzebny. Też chcę pobyć i pobawić się bez niego. Nad morze i w góry mamy bardzo podobną odległość, bo mieszkamy w centrum. Nie ma stąd nawet za bardzo gdzie się ruszyć bliżej... Nie wiem co robić, nie wiem jak mam się zachowywać wobec niego jak przyjedzie. Rozmawiałam z nim o tym wyjeździe tysiąc razy i nawet przez telefon jak już wyjechał. Mówiłam, że mnie rozczarował, że mam do niego żal. Jednak on się tylko złości, że tak reaguję i że przecież on chce mnie gdzieś zabrać i się denerwuje, ze ja nie chcę z nim jechać nad to morze. Pomóżcie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
dubel
Edytowane przez zywieczdroj Czas edycji: 2011-08-16 o 10:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 047
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Pewnie też bym się pozłościła, ale skoro nie byliście wtedy razem mógł sobie zaplanować wakacje inaczej. A Ty dlaczego wziełaś ten urlop skoro wiedziałaś, że on jedzie z kolegą? Skoro możesz wrócić do pracy w każdej chwili to trzeba było wracać od razu.
W Polsce jest mnóstwo ciekawych miejsc, nie tylko góry i morze. Jestem pewna, że macie w okolicy jakieś jezioro nad które można pojechać i odpocząć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
nie moglas jechac z nim? jak dla mnie spanie pod namiotem i chodzenie po szlakach to zaden survival, wiec...
![]() jak dla mnie zachowujecie sie dziecinnie z tymi rozstaniami. wyszlo jak wyszlo - nie powinnas miec pretensji do niego. nie znam twojego faceta, ale sadzac po tym, jaki typ rozrywki wybral, moge miec nikle pojecie o jego charakterze. zapewne ten facet nie lubi ograniczen, troche "niespokojny duch" z niego. moze takie "oddzielne wakacje" dobrze wam jednak zrobia? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Bez przesady - nad morze i w góry macie podobną drogę, ale przecież po drodze jest milion miejscowości, gdzie też można jechać odpocząć i się zrelaksować. Przecież to nie musi być konkretnie tylko północ albo tylko południe Polski. Warto wyjechać nawet za miasto, powiedzmy 30km - jakieś gospodarstwo agroturystyczne pod lasem - spokój, cisza, spacery, wspólnie spędzony czas. Cóż, chyba mam nieduże wymagania, bo ja bym w takie miejsce chętnie pojechała jeżeli miałabym alternatywę: albo tak, albo wcale.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() zywieczdroj, nie jedź nigdzie sama, zwłaszcza gdzieś daleko, to niebezpieczne. Tyle dziewczyn ostatnio ginie bez śladu... Wg mnie istotne jest czemu zerwaliście... Twój chłopak wiedział doskonale kiedy i czemu masz urlop, więc jego gadanie byś wzięła go później było co najmniej głupie. Poza tym najpierw umówił się z Tobą a później z kolegą, więc powinnnaś mieć pierszeństwo a on gdy się okazało, że jednak jesteście razem powinien przeprosić kolegę i zrezygnować z wyjazdu z nim. Zerwanie tylko na 2 dni oznacza, że to nie było nic bardzo poważnego i powinien się liczyć z tym, że się zejdziecie. Wygląda jakby specjalnie z Tobą zerwał by móc poszaleć z kolegą. Dobrze się Wam wcześniej układało?
__________________
Come to the Dark Side - we have cookies ![]() <3 Oriflame |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Nie chciałam jechać z nim. W górach byłam dużo razy i mnie to nie kręci. Survival - bo to początkowo miało tak wyglądać, że TŻ tam ma sam sobie wodę organizować i ją odkażać itp itd. Z tego co się dowiedziałam to spał w jakimś schronisku również, gdzie nie było miejsc i spał na podłodze. Nie było wody bieżącej, więc mył się w lodowatym strumyku i później był chory. Mnie to nie bawi. Ja na wakacjach chcę mieć normalne warunki do życia. Wystarczy, że przez wakacje męczę się w strasznie zaniedbanym akademiku.
Wiecie ja mu nie bronię jechać. Naprawdę, gdyby mi o tym wcześniej powiedział to nie robiłabym mu żadnych problemów. Mieszkamy razem, więc trochę oddechu obojgu nam się przyda. Boli mnie tylko to, że wybrał ten wyjazd akurat w tym terminie. Wiem, że niby wyjazd w te góry ze względu na tego chłopaka też nie mógłby się odbyć kiedy indziej. Właśnie się pokłóciliśmy przez telefon. Kiedy mu nawet spokojnie tłumaczę, że szkoda, że tak wyszło, to TŻ się zaraz bardzo złości. Że rozmawialiśmy o tym milion razy, że przecież się rozstaliśmy i on nie będzie dla mnie wiecznie swoich planów zmieniał. Aha, jakikolwiek wyjazd już też nie wchodzi w grę, bo rodzicom TŻ będzie jutro potrzebny samochód. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
dubel
Edytowane przez zywieczdroj Czas edycji: 2011-08-16 o 12:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Nie układało nam się ostatnio dobrze, wręcz przeciwnie. Ciągle się kłóciliśmy o wszystko. Myślałam, że ten wspólny wyjazd może dobrze nam zrobi w takim wypadku. Nie mieliśmy żadnej zaklepanej kwatery ani wycieczki na ten termin. Po prostu umownie przyjęliśmy, że jeśli gdzieś jechać to właśnie w tym terminie. On nigdy wcześniej mi nic nie mówił o takim wyjeździe. Ten kumpel go nakręcił w tę felerną niedzielę kiedy nie byliśmy razem. Rozstanie miało być definitywne, więc uznał, że potrzeba mu takiej wyprawy, żeby się zastanowić nad sobą i parę spraw przemyśleć. A że po spokojnej rozmowie uznał jednak, że można dojść ze mną do porozumienia to nie chciał się rozstawać, ale z wyjazdu zrezygnować też nie. Gospodarstwo agroturystyczne odpada. Sama właśnie siedze u rodziców na wsi od piątku i już wariuję. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Ty masz zobowiązania i nie możesz sobie wziąć wolnego jak ci się żywnie podoba i już "zmarnowałaś" kilka dni przez niego bo wzięłaś wolne a nie wykorzystałaś go konstruktywnie. Coś u was porządnie szwankuje w związku mi się wydaje... i takie gadanie faceta bardzo by mi się nie podobało. owszem ma prawo do wyjazdu, ma takie potrzeby - w porządku ale nie kosztem ciebie, nagle psując wasze plany... Poza tym w takich sytuacjach jak się nie układa to potrzeba wysiłku obu stron, starań obu partnerów a nie że może się z tobą dogada no ale męska przygoda ważniejsza... to ja bym się zastanawiała jaki był sens wracania do siebie... a on teraz jak rozkapryszony dzieciaczek będzie żebyś sobie wzięła później urlop, stwierdzi że to twoja wina że nie pojechaliście nad morze bo ty nie chciałaś i na dodatek on tak się poświęca bo wraca z kumplem przy czym sam sobie zaprzecza bo najpierw twierdzi że nie chce sam jechać dlatego pojechał teraz z tym kumplem a teraz odwraca kota ogonem że łaskawie wróci z tym kolegą wcześniej a miał siedzieć sam tydzień... to jak miał jechać sam to mógł pojechać później po waszym planowanym urlopie a nie wtedy co wzięłaś specjalnie wolne... no i jak masz się nudzić i złościć w domu rodzinnym że siedzisz i nic nie robisz nie odpoczywasz to najlepiej jak masz możliwość skróć sobie urlop żeby zostało ci tych kilka cennych dni jak będziesz potrzebować później.. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Sumi - ale to nie chodzi o spędzenie 2 tygodni na jakimś zadupiu tylko o 3 dni (!) ktore przypuszczam, że w większości poświęciliby sobie. Co do 'miliona miejscowości' - trzeba umieć szukać, bo naprawdę wiele fajnych rzeczy można w Polsce zwiedzić, jak się tylko chce.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Podstawowe pytanie: dlaczego się rozstaliście? Bo ja rozumiem, że po rozstaniu można spotkać się z kumplem, umówić na wspólny wyjazd i nie chcieć potem tego odwołać. Nie widzę tu powodu do stwierdzania, że przykro Ci, że wybrał jego zamiast Ciebie. Przecież rozstaliście się, więc nie było nie wiadomo jak wspaniale między Wami. Ty masz problem z organizacją sobie wolnego czasu, bo tydzień to nie jest nie wiadomo jak długo i jeśli już zaczęłaś się nudzić, to słabo. Pewnie, że fajnie wyjechać gdzieś z facetem, ale jeśli się nie da, to nie ma co biadolić, przecież mieszkacie razem. Można spędzać fajnie każdy weekend, nie trzeba wyczekiwać tego jednego nędznego tygodnia. Ale problemem jest to Wasze rozstanie i jego konsekwencje, a nie brak możliwości wyjazdu na wakacje.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Ja mu kochana, to wszystko tłumaczyłam, on się tylko jeszcze gorzej denerwuje i nie chce wracać do tego tematu, bo jak mu mówiłam, że tym wyjazdem pokazuje co dla niego ważniejsze, to każe mi się przestać szantażować... Jak mu mówiłam, że sam mógł sobie jechać później, to uważa, że skoro akurat trafiła się okazja, że ten kumpel teraz jedzie to chce ją wykorzystać. Cytat:
No wiesz, ciekawe jak Ty byś sobie wspaniale zorganizowała czas na wsi zabitej dechami, bez żadnych znajomych w pobliżu. 1,2,3 dni minęły w porządku, wreszcie zrobiłam to, na co nigdy nie miałam czasu, ale po jakimś czasie zaczęło mi brakować ludzi, wyjść, rozmów. W weekendy wracamy do domu i w sumie nie zawsze się wtedy widujemy. Na tygodniu oboje pracujemy, wracamy zmęczeni, ja dodatkowo się muszę uczyć, TŻ pracuje też po pracy w domu. Ogólnie kicha. Kurczę, nie wiem już co robić. Mogę mu tłumaczyć i płakać i prosić, do niego nic nie dociera. Nie widzę innego wyjścia z sytuacji jak po prostu odejść bez niczego, bo jak zacznę mu tłumaczyć o co mi chodzi to znów się zdenerwuje i się pokłócimy albo jak wyjadę do miasta studenckiego to sobie tak zapcham czas z koleżankami, że nie będę mieć dla niego ani chwili czasu. Będziemy się widzieć rano i w drodze do pracy oraz przed snem. Nie wiem czy to nie dziecinne. Będę wdzięczna za wszystkie konstruktywne rady, bo szczerze mówiąc już nie mam pojęcia co mogę zrobić. |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Autorko - może niepotrzebnie do siebie wracaliście?
Taka prawda, rozstaliście się z konkretnych powodów. Ustaliliście powrót pod pewnymi warunkami - a jak widać te warunki nie zostały spełnione. Jest między wami dokładnie tak samo jak przed zerwaniem, po co więc to ciągnąć?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 352
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Mieliśmy ustalone, że jeśli gdzieś jedziemy to właśnie w tym terminie. Z za granicą nie wyszło, a później nie kombinowaliśmy bo się rozeszliśmy. Na początku było tak, że TŻ chciał się rozstać, ja nie. Ale pogadaliśmy na spokojnie, wyjaśniliśmy sobie wszystko i doszłam do wniosku, że on ma rację, że to bez sensu. I sama też chciałam tego rozstania, ale mój TŻ odwrotnie. Po tej rozmowie stwierdził, że jednak możemy się dogadać i on wcale nie chce się rozstawać, a takie kłótnie i wyrzucenie z siebie co komu nie pasuje jest korzystne. I że nie chce przekreślać tego co było między nami przez te 6 lat. Wiem, dziecinada. Oboje jesteśmy niedojrzali i sami nie wiemy czego chcemy po tylu latach związku. Może faktycznie dwie takie osoby jak my nie powinny być razem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
![]() Faceci są jak chwasty: rozrastają się, zagarniają coraz więcej i więcej, dopóki im się na to pozwoli. Trzeba ich od czasu do czasu podkarczować, bo inaczej wybujają tak, że zagarną wszystko. Więc czasem trzeba ciachnąć. Nie męcz go już tym wyjazdem, ale zajmij się swoją osobą. Niech zobaczy, że nie zajął całego terenu i jest jeszcze jakaś tajemnica w Tobie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
![]() Ta, jasne. A kobiety są jak grzyb na ścianie - wilgotne i ciężko się ich pozbyć. I gdzie większość facetów nic nie zrobi? Ja tam znam raczej takich, co potrafią zadbać o swój ogródek, że tak ogrodniczą metaforą trzasnę. Bez głupich stereotypów i uogólnień, proszę.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 129
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Jedź sama! Odpoczniesz
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 490
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
nie nazywaj głupim czegoś tylko dlatego, że tego nie ogarniasz. Edytowane przez tinpanalley Czas edycji: 2011-08-17 o 21:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: ja, TŻ i jego wakacje
Cytat:
Jestem już po rozmowie z TŻ, wreszcie się dziś spotkaliśmy po tym nieszczęsnym wyjeździe. Powiedziałam mu po raz kolejny co mnie boli i że mi przykro, bo wakacje mi przeleciały przez palce. TŻ powiedział, że gdyby nie rozstanie, nigdy by nie pojechał w terminie kiedy się umawialiśmy. I że ten wyjazd bardzo dużo mu dał, dużo myślał. Stwierdził, że nie ma co na mnie narzekać i po prostu nie doceniał tego co miał i że postara się, żeby między nami było lepiej, zdrowiej. Że postara się coś wymyślić z tymi wakacjami, żebym odpoczęła, jednak to raczej nierealne, bo już nie mam na to czasu. Widzę w nim póki co ogromną poprawę. Chyba ten wyjazd był wskazany w naszym przypadku (dyby nie ten felerny termin...), zatęskniliśmy, TŻ jak na razie zachowuję się wzorowo i mnie rozpieszcza. Ciekawe tylko na jak długo. I ciekawe jak to będzie jak wrócimy do naszego ciasnego pokoju w akademiku. Dzięki za wszystkie rady. Dały mi one trochę do myślenia pod każdym względem ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:11.