Gdy widać same przeszkody...

[cherrry2009]

Nie wiem czy odczuwacie to samo, ale ja w tej chwili stwierdzam że aktualny zarys na rynku pracy jest bez największego sensu. Rozpoczęłam studia 3 lata temu, teraz idę na magisterkę. Dopiero teraz miesiąc przed w mojej głowie pojawiła się myśl co chciałabym robić w życiu, i nie jest to wcale związanie z kierunkiem moich studiów
Od wielu lat czułam potrzebę pomocy innym, a zwłaszcza dzieciom. Szukałam pracy jako opiekunka, niestety bez doświadczenia nikt nie powierzy mi dziecka. Zgłaszam się ciągle do fundacji, ośrodków pomocy, domów dziecka jako wolontariuszka i niestety również cisza. Chciałam rozpocząć pracę w przedszkolu, żłobku, a tu następna blokada brak odpowiedniego wykształcenia. Nawet myślałam o tym żeby rozpocząć drugi kierunek jednak...ciężko mi poświęcić kolejne 5 lat, pracując w miejscu do którego codziennie rano będę zmuszona chodzić by zarobić na dwa kierunki.
Wydaje mi się że sytuacja na rynku pracy zrobiła się chora, wymagane są studia a nie sama chęć. Dlaczego ludziom tak ciężko zrozumieć że osoba która nie ma preferowanego przez nich wykształcenia nie może wiedzieć więcej niż ktoś kto chodził przez 5 lat do szkoły z tzw. "braku laku" i teraz z tego samego powodu opiekuje się dziećmi.
Może to głupie że żalę się na forum, ale bardzo denerwuje mnie ta sytuacja od dłuższego czasu, i chciałabym poznać zdanie innych osób. Może bardziej obiektywne od mojego, może jestem za bardzo przeczulona.

[martusia205]

Napisane przez cherrry2009

Nie wiem czy odczuwacie to samo, ale ja w tej chwili stwierdzam że aktualny zarys na rynku pracy jest bez największego sensu. Rozpoczęłam studia 3 lata temu, teraz idę na magisterkę. Dopiero teraz miesiąc przed w mojej głowie pojawiła się myśl co chciałabym robić w życiu, i nie jest to wcale związanie z kierunkiem moich studiów
Od wielu lat czułam potrzebę pomocy innym, a zwłaszcza dzieciom. Szukałam pracy jako opiekunka, niestety bez doświadczenia nikt nie powierzy mi dziecka. Zgłaszam się ciągle do fundacji, ośrodków pomocy, domów dziecka jako wolontariuszka i niestety również cisza. Chciałam rozpocząć pracę w przedszkolu, żłobku, a tu następna blokada brak odpowiedniego wykształcenia. Nawet myślałam o tym żeby rozpocząć drugi kierunek jednak...ciężko mi poświęcić kolejne 5 lat, pracując w miejscu do którego codziennie rano będę zmuszona chodzić by zarobić na dwa kierunki.
Wydaje mi się że sytuacja na rynku pracy zrobiła się chora, wymagane są studia a nie sama chęć. Dlaczego ludziom tak ciężko zrozumieć że osoba która nie ma preferowanego przez nich wykształcenia nie może wiedzieć więcej niż ktoś kto chodził przez 5 lat do szkoły z tzw. "braku laku" i teraz z tego samego powodu opiekuje się dziećmi.
Może to głupie że żalę się na forum, ale bardzo denerwuje mnie ta sytuacja od dłuższego czasu, i chciałabym poznać zdanie innych osób. Może bardziej obiektywne od mojego, może jestem za bardzo przeczulona.

heh mam dokładnie tak samo..marzy mi się praca z dziećmi,opiekowanie nimi..od paru lat zajmuję się dziećmi kuzynek..jest ich 4..w wieku do 4 lat,i mam już jakąś wiedzę na ten temat,i praktykę..można powiedzieć,że jest doświadczenie..marzy mi się praca w przedszkolu
ale nie rozpoczęłam studiów o tym kierunku..nie mam na to szans jak narazie..i widze,że mnóstwo osób kończy ten kierunek,a nie każdy ma powołanie do tego by pracować z dziećmi..dlatego uważam,że to jest najważniejsze,szczere chęci,nie szkoła !

[cherrry2009]

Napisane przez martusia205

heh mam dokładnie tak samo..marzy mi się praca z dziećmi,opiekowanie nimi..od paru lat zajmuję się dziećmi kuzynek..jest ich 4..w wieku do 4 lat,i mam już jakąś wiedzę na ten temat,i praktykę..można powiedzieć,że jest doświadczenie..marzy mi się praca w przedszkolu
ale nie rozpoczęłam studiów o tym kierunku..nie mam na to szans jak narazie..i widze,że mnóstwo osób kończy ten kierunek,a nie każdy ma powołanie do tego by pracować z dziećmi..dlatego uważam,że to jest najważniejsze,szczere chęci,nie szkoła !

Zazdroszczę że masz możliwość opieki nad maluchami Ja mam rodzinne dzieci daleko od siebie, ostatnio miałam obok maluszka koleżanki ale niestety się wyprowadziła
Dokładnie powołanie, znam kilka osób które studiują pedagogikę lub psychologię a np. nie znoszą dzieci, albo nie mają do nich nerwów (same ze sobą też sobie nie radzą).

[martusia205]

Napisane przez cherrry2009

Zazdroszczę że masz możliwość opieki nad maluchami Ja mam rodzinne dzieci daleko od siebie, ostatnio miałam obok maluszka koleżanki ale niestety się wyprowadziła
Dokładnie powołanie, znam kilka osób które studiują pedagogikę lub psychologię a np. nie znoszą dzieci, albo nie mają do nich nerwów (same ze sobą też sobie nie radzą).

też znam takich ludzi..ja nie raz mam pod opieką 3 dzieci,i daję radę..ale prawda jest taka,że nie mam co liczyć na pracę w przedszkolu

[cherrry2009]

Napisane przez martusia205

też znam takich ludzi..ja nie raz mam pod opieką 3 dzieci,i daję radę..ale prawda jest taka,że nie mam co liczyć na pracę w przedszkolu

Ja ostatnio znalazłam jedyną ofertę gdzie wymagane było tylko średnie wykształcenie, pomoc opiekunki(sprzątanie itp.) w szkole z dziećmi autystycznymi

[martusia205]

Napisane przez cherrry2009

Ja ostatnio znalazłam jedyną ofertę gdzie wymagane było tylko średnie wykształcenie, pomoc opiekunki(sprzątanie itp.) w szkole z dziećmi autystycznymi

też myślałam żeby się na takie coś załapać.i co Ty na to?

[lala2506]

Martusia205 więc czemu nie zaczniesz studiów pedagogicznych? Niestety dziś papier też ma znaczenie, więc czemu?

[79 Marta]

Napisane przez cherrry2009

Ja ostatnio znalazłam jedyną ofertę gdzie wymagane było tylko średnie wykształcenie, pomoc opiekunki(sprzątanie itp.) w szkole z dziećmi autystycznymi

jeżeli Ci zależy na wkręceniu się do "branży" to ja bym przyjęła taka ofertę pracy. A rejestrowałyście się na stronach dla opiekunek, może ogłoszenie w lokalnej gazecie? Prawda jest taka,że teraz sporo matek wraca do pracy, w żłobkach miejsca niet, więc kto wie...

[LadyBeatta]

w czerwcu skonczylam pedagogike, przedszkolna i wczesnoszkolna, i nie uwazam, zeby do pracy z dziecmi wystarczyly jedynie dobre checi, ktorymi jak wiadomo wybrukowane jest pieklo. wiedza w tym zawodzie jest niezbedna, trzeba wiele wiedziec o rozwoju dzieci, aby wylapywac wszelkie opoznienia i nieprawdlowosci. tylko z boku praca w przedszkolu wydaje sie lekka, latwa i przyjemna- ot, posiedziec kilka godzin z dziecmi, pograc w "stary niedzwiedz mocno spi", dac obiadek, cos pokolorowac. przedszkole ma taki sam program do zrealizowania jak szkola, ksztalci i wspomaga jego rozwoj w kazdej sferze- poznawczej, ruchowej, emocjonalnej, spolecznej. to nie jest to samo, co posiedzenie z kuzynkami i zorganizowanie im zabawy.

[madana]

Do pracy z dziećmi, w szkole czy przedszkolu nie wystarczą dobre chęci o to, że "lubię dzieci", odpowiednie wykształcenie kierunkowe, znajomość psychologii itp. jest konieczne.

[79 Marta]

ja podziwiam nauczycieli przedszkoli ( sama pracuję w szkole, ale ze starszymi dziecmi/ młodzieżą). Przyznaję, że moje dziecko czasem ledwo ogarniam a co dopiero kilkunastu krasnoludków. Oczy w d... trzeba mieć, cierpliwości na tony. Nie, bez miłości do zawodu wypalenie po tygodniu.

[***luna]

Napisane przez cherrry2009

Nie wiem czy odczuwacie to samo, ale ja w tej chwili stwierdzam że aktualny zarys na rynku pracy jest bez największego sensu. Rozpoczęłam studia 3 lata temu, teraz idę na magisterkę. Dopiero teraz miesiąc przed w mojej głowie pojawiła się myśl co chciałabym robić w życiu, i nie jest to wcale związanie z kierunkiem moich studiów
Od wielu lat czułam potrzebę pomocy innym, a zwłaszcza dzieciom. Szukałam pracy jako opiekunka, niestety bez doświadczenia nikt nie powierzy mi dziecka. Zgłaszam się ciągle do fundacji, ośrodków pomocy, domów dziecka jako wolontariuszka i niestety również cisza. Chciałam rozpocząć pracę w przedszkolu, żłobku, a tu następna blokada brak odpowiedniego wykształcenia. Nawet myślałam o tym żeby rozpocząć drugi kierunek jednak...ciężko mi poświęcić kolejne 5 lat, pracując w miejscu do którego codziennie rano będę zmuszona chodzić by zarobić na dwa kierunki.
Wydaje mi się że sytuacja na rynku pracy zrobiła się chora, wymagane są studia a nie sama chęć. Dlaczego ludziom tak ciężko zrozumieć że osoba która nie ma preferowanego przez nich wykształcenia nie może wiedzieć więcej niż ktoś kto chodził przez 5 lat do szkoły z tzw. "braku laku" i teraz z tego samego powodu opiekuje się dziećmi.
Może to głupie że żalę się na forum, ale bardzo denerwuje mnie ta sytuacja od dłuższego czasu, i chciałabym poznać zdanie innych osób. Może bardziej obiektywne od mojego, może jestem za bardzo przeczulona.

Jakie studia kończysz?
Może udałoby się połączyć tematycznie z opieką nad dziećmi?
Możesz zainteresować się ofertą kursów (nie studiów) związanych z opieką nad dzieckiem. Szkoła Montessori czy Steinera, czy jakieś prostsze.


Wolontariat jest dostępny, oczywiście wiele zalezy od regionu.
Poszłabym do np. Caritasu popytać o ich zapotrzbowanie w świetlicach socjoterapeutycznych/środowiskowych.




Same chęci nie wystarczą. Intuicja nie wystarczy

[33owieczka]

cherrry2009, a czy po 3 latach nie możesz obronic pracy licencjackiej i pójśc na licencjat na pedagogikę? To bedzie w sumie 6 lat o rok dłuzej niz robienie mgr na studiach, ktorych nie lubisz......
Albo robic dwa kierunki, wiele osob tak robi i jest to do ogarniecia

[ariadna90]

Napisane przez LadyBeatta

w czerwcu skonczylam pedagogike, przedszkolna i wczesnoszkolna, i nie uwazam, zeby do pracy z dziecmi wystarczyly jedynie dobre checi, ktorymi jak wiadomo wybrukowane jest pieklo. wiedza w tym zawodzie jest niezbedna, trzeba wiele wiedziec o rozwoju dzieci, aby wylapywac wszelkie opoznienia i nieprawdlowosci. tylko z boku praca w przedszkolu wydaje sie lekka, latwa i przyjemna- ot, posiedziec kilka godzin z dziecmi, pograc w "stary niedzwiedz mocno spi", dac obiadek, cos pokolorowac. przedszkole ma taki sam program do zrealizowania jak szkola, ksztalci i wspomaga jego rozwoj w kazdej sferze- poznawczej, ruchowej, emocjonalnej, spolecznej. to nie jest to samo, co posiedzenie z kuzynkami i zorganizowanie im zabawy.

dokładnie... sama kończę taki kierunek i tylko komuś się wydaje, że każdy głupi umiałby nauczyć 2+2

[LadyBeatta]

Napisane przez ariadna90

dokładnie... sama kończę taki kierunek i tylko komuś się wydaje, że każdy głupi umiałby nauczyć 2+2

tak samo moglabym sie upierac, zeby zostac lekarzem bez konczenia studiow, bo chce pomagac ludziom...

[martusia205]

Napisane przez lala2506

Martusia205 więc czemu nie zaczniesz studiów pedagogicznych? Niestety dziś papier też ma znaczenie, więc czemu?

bo mogę sobie pozwolić tylko na zaoczne..jak znajdę pracę to pójdę.

[skazana_na_bluesa]

czemu nie zrobisz magisterki z pedagogiki wczesnoszkolnej? dzieki systemowi bolonskiemu mozna cos takiego wyczarowac po zupelnie innym kierunku licencjata.

[dawidowskasia]

Napisane przez LadyBeatta

w czerwcu skonczylam pedagogike, przedszkolna i wczesnoszkolna, i nie uwazam, zeby do pracy z dziecmi wystarczyly jedynie dobre checi, ktorymi jak wiadomo wybrukowane jest pieklo. wiedza w tym zawodzie jest niezbedna, trzeba wiele wiedziec o rozwoju dzieci, aby wylapywac wszelkie opoznienia i nieprawdlowosci. tylko z boku praca w przedszkolu wydaje sie lekka, latwa i przyjemna- ot, posiedziec kilka godzin z dziecmi, pograc w "stary niedzwiedz mocno spi", dac obiadek, cos pokolorowac. przedszkole ma taki sam program do zrealizowania jak szkola, ksztalci i wspomaga jego rozwoj w kazdej sferze- poznawczej, ruchowej, emocjonalnej, spolecznej. to nie jest to samo, co posiedzenie z kuzynkami i zorganizowanie im zabawy.

otóż to,. Jak chcesz tylko posiedziec z dzieckiem to możesz zamieścic ogloszenie na opiekunke, ale w przedszkolu szukja ludzi z przygotowaniem. Samo lubienie dzieci nie wystarczy

[mysia7a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

czemu nie zrobisz magisterki z pedagogiki wczesnoszkolnej? dzieki systemowi bolonskiemu mozna cos takiego wyczarowac po zupelnie innym kierunku licencjata.

To samo miałam napisać Wiem, że też istnieje studium z pedagogiki. Jakieś podstawy byś poznała i zobaczyła czy rzeczywiście Ci to odpowiada. Bo praca w przedszkolu do łatwych nie należy Choć ja ją uwielbiam

[cherrry2009]

Napisane przez LadyBeatta

tak samo moglabym sie upierac, zeby zostac lekarzem bez konczenia studiow, bo chce pomagac ludziom...

To może sprostuję - nie zależy mi na etacie nauczycielki chciałam rozpocząć nawet w żłobku od zmieniania pieluch, sprzątania. Chciałam prowadzić np. zajęcia dodatkowe z plastyki pod okiem kogoś kto ma już doświadczenie. Zdaje sobie sprawę z tego że nauczyciel powinien znać zagadnienia rozwoju dziecka.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez martusia205

też myślałam żeby się na takie coś załapać.i co Ty na to?

Bardzo chciałam się zgłosić, ale nie byłam pewna czy dałabym radę ponieważ to była już szkoła podstawowa i gimnazjum, i wszystkie dzieci z autyzmem to barrrdzo odpowiedzialne, a nie chciałabym rozpocząć a potem zrezygnować bo np. nie będę w stanie sobie sama z tym poradzić.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

czemu nie zrobisz magisterki z pedagogiki wczesnoszkolnej? dzieki systemowi bolonskiemu mozna cos takiego wyczarowac po zupelnie innym kierunku licencjata.

Sprawdzałam oferty szkół i powiem szczerze że nie spotkałam się z taką możliwością

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez mysia7a

To samo miałam napisać Wiem, że też istnieje studium z pedagogiki. Jakieś podstawy byś poznała i zobaczyła czy rzeczywiście Ci to odpowiada. Bo praca w przedszkolu do łatwych nie należy Choć ja ją uwielbiam

Z tego co wyszukałam studium, i studia podyplomowe są skierowane do osób pracujących już np. jako nauczyciele.

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez 33owieczka

cherrry2009, a czy po 3 latach nie możesz obronic pracy licencjackiej i pójśc na licencjat na pedagogikę? To bedzie w sumie 6 lat o rok dłuzej niz robienie mgr na studiach, ktorych nie lubisz......
Albo robic dwa kierunki, wiele osob tak robi i jest to do ogarniecia

Za rok- dwa mam w planach własne dziecko, więc bardziej kieruje swoje myśli na przyszłość z tym związaną. Dwa kierunki to ogrom czasu i pieniędzy, a na studia magisterskie już jestem zapisana więc też bym dużo straciła

[mysia7a]

Ja z tego co się orientowałam zaczynając studia pedagogiczne, do studium przyjmowali osoby, które chciały mieć coś "dodatkowego". Tyle, że ja nie trafiłam akurat na studium pedagogiczne, a psychologiczne i tu też mogłabym powiedzieć, że nie powinni mnie przyjąć bo nie pracowałam jako psycholog zadzwoń i zapytaj.
A jeśli chodzi o studia II stopnia, na roku miałam koleżankę, która studiowała pedagogikę ale ogólną, gdyż studia licencjackie miała skończone z zarządzania. I nie mogła podjąć studiów typowo nauczycielskich. Ale po ogólnej można pracować również w placówkach z dziećmi. A potem można jeszcze zrobić uzupełnienie i zrobić pedagogikę nauczycielską To tak jakbyś coś...
Tak jak pisały dziewczyny możesz dać ogłoszenie i pracować jako "niania"

[cherrry2009]

Napisane przez mysia7a

Ja z tego co się orientowałam zaczynając studia pedagogiczne, do studium przyjmowali osoby, które chciały mieć coś "dodatkowego". Tyle, że ja nie trafiłam akurat na studium pedagogiczne, a psychologiczne i tu też mogłabym powiedzieć, że nie powinni mnie przyjąć bo nie pracowałam jako psycholog zadzwoń i zapytaj.
A jeśli chodzi o studia II stopnia, na roku miałam koleżankę, która studiowała pedagogikę ale ogólną, gdyż studia licencjackie miała skończone z zarządzania. I nie mogła podjąć studiów typowo nauczycielskich. Ale po ogólnej można pracować również w placówkach z dziećmi. A potem można jeszcze zrobić uzupełnienie i zrobić pedagogikę nauczycielską To tak jakbyś coś...
Tak jak pisały dziewczyny możesz dać ogłoszenie i pracować jako "niania"

Nawet nie wiedziałam że tak można, bardzo dziękuję jutro posiedzę i przeszukam internet. Fajnie byłoby gdyby się trafiło jakieś studium. Dzięki

[skazana_na_bluesa]

jaki kierunek skonczylas?

[cherrry2009]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jaki kierunek skonczylas?

zarządzanie

[dawidowskasia]

Napisane przez mysia7a

Ja z tego co się orientowałam zaczynając studia pedagogiczne, do studium przyjmowali osoby, które chciały mieć coś "dodatkowego". Tyle, że ja nie trafiłam akurat na studium pedagogiczne, a psychologiczne i tu też mogłabym powiedzieć, że nie powinni mnie przyjąć bo nie pracowałam jako psycholog zadzwoń i zapytaj.
A jeśli chodzi o studia II stopnia, na roku miałam koleżankę, która studiowała pedagogikę ale ogólną, gdyż studia licencjackie miała skończone z zarządzania. I nie mogła podjąć studiów typowo nauczycielskich. Ale po ogólnej można pracować również w placówkach z dziećmi. A potem można jeszcze zrobić uzupełnienie i zrobić pedagogikę nauczycielską To tak jakbyś coś...
Tak jak pisały dziewczyny możesz dać ogłoszenie i pracować jako "niania"

dokladnie. Niektórzy nauczyciele robia tylko kurs pedagogiczny i mogą uczyć
Możesz też iść na PODYPLOMOWE

z tego co wiem to do przedszkola nie przyjmą zwyklego pedagoga tylko o specjalizacji wczesnoszkolnej

[79 Marta]

Napisane przez cherrry2009

Z tego co wyszukałam studium, i studia podyplomowe są skierowane do osób pracujących już np. jako nauczyciele.

studium- nie wiem, ale na studia podyplomowe możesz się zapisać, nie musisz pracować. Kursy kwalifikacyjne ( takie rozszerzające kwalifikacje- jak nazwa wskazuje) są dla pracujących czynnie nauczycieli

[CzarnyElf]

Jezeli chcesz sie wkrecic w branze i jest to Twoja pasja to oplaca sie nawet zaczac od najnizszego stanowiska w firmie w ktorej chcesz pracowac.Mozesz byc pozniej doceniona i awansowac na cos lepszego.A w miedzyczasie isc do szkoly/lub robic jakies kursy.Sama tak zaczynalam nie majac kierunkowego wyksztalcenia.Tylko ze ja chcialam pracowac z trudna mlodzieza/lub ludzmi doroslymi z uzaleznieniami.Moim zdaniem jezeli masz pasje to zdobycie wymarzonej pracy jest mozliwe nawet bez wyksztalcenia.No ale najlepiej jest miec tez papierek w razie czego.Szczegolnie w szkolach go niestety wymagaja..

[LadyBeatta]

[QUOTE=cherrry2009;2886276 8]To może sprostuję - nie zależy mi na etacie nauczycielki [COLOR="Silver"]

w przedszkolach nie ma opiekunek, "przedszkolanek", jak sie potocznie mowi, sa nauczyciele przedszkola, tacy sami jak np. w liceum, tylko po innej specjalnosci nawet rytmike prowadzi osoba po studiach muzycznych z dodatkowym wyksztalceniem pedagogicznym.