Zaprosić ojca?

[patusqa]

Od kiedy pamiętam mój ojciec był "żelazną ręką" w moim domu, nie można było mu się sprzeciwić. Wystarczyło, że coś szło nie po jego myśli, że coś albo ja, mama, siostra zrobiliśmy źle i była awantura, wyzywanie czasem bicie. Więc gdy zaszłam ciążę, wiedziałam czego się spodziewać. (byłam w tedy w ostatniej klasie liceum, a z P. już od paru lat planowaliśmy wspólna przyszłość, więc decyzja o dziecku przyszła zupełnie naturalnie) Wyzywał mnie, wystarczyło tylko, że mnie zobaczył, bo stwierdził, że "nie chce mnie widzieć i lepiej, żebym nie była w tym samym pomieszczeniu co on", po paru dniach gdy mu chyba trochę przeszło, chciałam z nim porozmawiać, ale dalej skończyło się awanturą, wyzwiskami. Spakowałam się i się wyprowadziłam. Wystarczy cze wytrzymywałam jego obelgi od dziecka. Potem urodziło się dziecko, z tego co wiem od mamy ojciec o nie, ani o mnie nawet nie zapytał. Od momentu gdy wyprowadziłam się minął ponad rok. Teraz chcemy wziąć ślub, zrobić wesele, i tak się zastanawiam czy go zaprosić, czy w ogóle ma jakiś sens iść zapraszać go ryzykując, że znowu mnie wyśmieje. Z drugiej strony niezaproszenie go może skutkować tym, że ani mama, ani moja siostra, nie zjawią się na moim ślubie, bo po prostu im zabroni. Nie chcę, żeby znowu powtórzyła się akcja, gdy pojechaliśmy razem z P. porozmawiać z nim i nas "wyprosił" delikatnie mówiąc.
Pomóżcie mi podjąć jakąś decyzję bo już nie mogę spać po nocach. ;/

[evoonia86]

gdyby wobec mnie ojciec tak postępował to pewnie bym go nie zaprosiła
a co Ci podpowiada serce? chcesz, żeby był z Tobą tego dnia czy po prostu wolisz go zaprosić z nadzieją, że dzięki temu zjawi się też Twoja mama i siostra? tylko wtedy pojawia się jeszcze jedno pytanie: zaprosisz go, On powie "nie" i do tego też może zabronić mamie i siostrze przyjść.

[gossiakk]

Zaprosić zawsze mozesz, najwyzej nie przyjdzie. A jeśli przyjdzie i bedzie robił jakieś 'akcje' to mysle ze w poblizu bedzie wystarczająco dużo życzliwych Wam ludzi zeby ojca oddalić od Was.

Ale nie znamy całej sytuacji i nie powiemy Ci co zrobić. Zastanów się czy chcesz zeby byl czy nie. Nie masz wpływu na to co on zrobi.

[maxwelka]

Moim zdaniem zaprosić. Też mam część rodziny skłóconą, długo nad tym myślałam, ale w końcu doszłam do wniosku, że jeżeli to ma być nawet ostatnia próba pojednania, to zrobię to. Rozum8iem, że jesteś katoliczką i ślub ma być w kościele? W takim razie, jako chrześcijanie powinniśmy umieć wybaczać i wyciągać rękę. Może jeżeli pojechałabyś do taty z zaproszeniem ze swoim dzieckiem, a jego wnukiem, to byłaby dobra okazja żeby się poznali i żeby wszystko się poprawiło?...

[agusiajnw]

ja bym zaprosiła... po co się zniżać do jego poziomu?

[patusqa]

Napisane przez evoonia86

gdyby wobec mnie ojciec tak postępował to pewnie bym go nie zaprosiła
a co Ci podpowiada serce? chcesz, żeby był z Tobą tego dnia czy po prostu wolisz go zaprosić z nadzieją, że dzięki temu zjawi się też Twoja mama i siostra? tylko wtedy pojawia się jeszcze jedno pytanie: zaprosisz go, On powie "nie" i do tego też może zabronić mamie i siostrze przyjść.

Właśnie tego się najbardziej boję, bo jeśli zaproszę tylko mamę i siostrę (istniała by taka możliwość ponieważ pracuje za granicą i przyjeżdza raz na m-c) i on się dowie? W tedy mama i siostra miały kłopot. A na pewno się dowie, bo w takiej małej miejscowości z jakiej pochodzę wszystko się szybko rozchodzi. Jestem w strasznej kropce. Chciałabym się cieszyć zbliżającym się ślubem, ale jakoś nie potrafię. A to już w październiku.
Z tym chrześcijaństwem to u niego szczerze mówiąc ciężko. Potrafił się nie odzywać do własnego ojca przez 3 lata mieszkając z nim pod jednym dachem.

[paula54]

Zaprosić. Znam dziewczynę, którą ojciec chciał wysłać do domu samotnych matek jak zaszła w ciążę, generalnie niewesoło było. Tym bardziej, że miała wtedy niecałe 17 lat. Ale jak się młody urodził, nagle dziadek się w nim zakochał z wzajemnością. Jak ich kiedyś czasem odwiedzałam, to dzieciaczek siadał na schodach od domu i czekał na dziadzia aż wróci z pracy
Może faktycznie mu się odmieni jak zobaczy, jacy jesteście szczęśliwi. A jak nie przyjdzie - chyba płakać nie będziesz z tego powodu, patrząc na to, co piszesz

[Sandra86]

Nie sądzę by twój ojciec awanturował się na ślubie, raczej zachowa się spokojnie. Moim zdaniem możesz go zaprosić. Natomiast brak zaproszenia będzie dla niego stanowił dobrą pożywkę do kolejnych kłótni w przyszłości. Ponadto brak tego zaproszenia będzie dla niego stanowił dużą zniewagę, która spowoduje, że się śmiertelnie obrazi na Ciebie.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez Sandra86

Moim zdaniem możesz go zaprosić. Natomiast brak zaproszenia będzie dla niego stanowił dobrą pożywkę do kolejnych kłótni w przyszłości. Ponadto brak tego zaproszenia będzie dla niego stanowił dużą zniewagę, która spowoduje, że się śmiertelnie obrazi na Ciebie.

Też tak uważam. Ja bym chyba zaprosiła. Może to coś odmieni, tak jak pisały dziewczyny-może zakocha się we wnuku. A jeśli nie będzie chciał przyjść to jego sprawa. Przynajmniej nie zachowasz się tak jak on.

[czuelina]

zaprosić możesz, powinnaś, to Twój tata jaki by nie był. A czy przyjdzie to jego sumienie..

[patusqa]

Napisane przez Sandra86

Nie sądzę by twój ojciec awanturował się na ślubie, raczej zachowa się spokojnie. Moim zdaniem możesz go zaprosić. Natomiast brak zaproszenia będzie dla niego stanowił dobrą pożywkę do kolejnych kłótni w przyszłości. Ponadto brak tego zaproszenia będzie dla niego stanowił dużą zniewagę, która spowoduje, że się śmiertelnie obrazi na Ciebie.

I tak jak obrażony.
A czy sie we wnuku zakocha...? No cóż, on jakoś nie przepada za dziećmi.

[lila26]

Ja bym zaprosiła, przyjdzie - ok i może wasze relacje się poprawią, nie przyjdzie - to nie. Będziesz miała klarowną sytuację i nie będziesz się zastanawiała w przyszłości co by było gdyby.. Trzymam kciuki