Wyemancypowane Polki?

[Lady in Blue]

Do stworzenia tego tematu zmusiło mnie poirytowanie po przeczytaniu tego artykułu --> http://facet.onet.pl/extra/zona-wsch...5,artykul.html Dawno nie czytałam tak durnego i płytkiego tekstu

Przykładowy cytat:
"Na internetowych forach polscy mężczyźni masowo wychwalają dziewczyny ze Wschodu: że piękne, zadbane, mądre i kobiece, a jednocześnie domowe, rodzinne, wierne i skromne. Zupełnie inne niż wyemancypowane Polki, za którymi już dawno przestali nadążać, nie radzą sobie z ich niezależnością, z tym, że nie chcą dzieci, za to wymagają bezustannych zabiegów i starań. Coraz więcej Polaków szuka więc miłości na Wschodzie"

Naprawdę jesteśmy takie?

Zapraszam do dyskusji

[muszynianka]

A niech szukają miłości na wschodzie, niech szukają skoro wolą iść na łatwiznę (wcale tak nie twierdzę, ale logicznie rzecz biorąc tak wychodzi z tego bzdurnego wycikna bzdurnego artykuliku) zaraz przeczytam całość

[_vixen_]

Polki z reguły robią to samo w domu, co Ukrainki, z jedną różnicą - Polki się przy tym kłócą, awanturują, narzekają na leniwego chłopa, zakładają o leniu wątki na forum, a Ukrainki - nie

[emelie]

Żałosne. Wolałabym, żeby moje staropanieńskie szczątki zjadły moje koty, niż żeby była "skromna i rodzinna" i rodziła dzieci, bo pan i władca za mną nie nadąża

[Lady in Blue]

Ale rozwalił mnie jeszcze fragment w którym mowa o tym, iż nasi szanowni rodacy nie szukają panien z większych miast typu Moskwa czy Sankt Petersburg bo tam to już wyższe wymagania kobity mają...

[Mitsukki]

Czytałam ostatnio ten artykuł. Raz, że dusiłam się ze śmiechu, bo był napisany stylem jak z gazetki gimnazjalnej. Dwa, że z tekstu wyzierają osoby bohaterów - zdesperowanych facetów, których laski nie chciały (może coś w tym było?).
Facet, który dostał kociokwiku, bo Natalia mu naczynia zmyła? O matko, no tak, przecież to wyraz jej doskonałości jako kobiety
Nie jestem jakaś super wyemancypowana, mogę zmywać, ale żeby robić z tego zmywania wielkie halo?

[Suvia]

Jeśli rzeczywiście istnieją takie matołki, to niech szukają żon gdzie sobie chcą i najlepiej idą za swoimi wybrankami w cholerę. Im mniej pacanów na horyzoncie tym lepiej....

[Selene _]

Artykuł tendencyjny i przedstawiający stereotypowe myślenie facetów co do tradycyjnego podziału ról. Uroczy fragment: „I wtedy Natalia zrobiła coś niesamowitego. Wstała, pozbierała naczynia i poszła pozmywać. Marek już kilkadziesiąt razy robił tagliatelle dla dziewczyn, które zapraszał do domu, ale żadna nie wpadła na pomysł, żeby posprzątać po kolacji. Podziałało to na niego bardziej niż uśmiech i długie nogi. Poczuł, że znalazł to, czego szukał. Kogoś, kto po prostu będzie umiał stworzyć dom.”

A zatem rolą życiową kobiety jest wciąż - dla niektórych - bycie kurą domową.
Generalnie temat rzeka, bo oczywiście wielu facetów nadal hołduje takim szowinistycznym przekonaniom. Fakt, że Polki coraz bardziej korzystają z równouprawnienia, stawiają na siebie i swój rozwój, a nie na pana i władcę, i oczekują czegoś więcej od życia niż złapania męża, a potem harowania na cały etat w charakterze kury domowej (i bardzo dobrze! ). Zbyt ambitne, zbyt wykształcone, zbyt niezależne – często odstraszają facetów, bo w końcu mają za wysokie wymagania.
A z artykułu wynika, że faceci to lenie i po prostu nie chce im się zabiegać o kobietę. Bo po co – skoro wyhaczą na portalu randkowym Ukrainkę czy inną Rosjankę, dla której sam fakt, że facet nie bije i nie pije już jest spełnieniem marzeń. Tak że taki Polak, choćby starszy i - delikatnie mówiąc - nie za piękny, ale z w miarę zasobnym portfelem, który czasem rzuci „kotku” lub „myszko” i raz od wielkiego dzwonu przyniesie kwiatka (zwiędniętego w dodatku ), to musi być książę na białym rumaku.

Takim Polakom "wyemancypowane" Polki mówią zdecydowanie NIE. Niech se szukają na Wschodzie, kij im w oko

[201607231707]

Niech se biorą zonki ze wschodu, ja jestem herod-baba i z Panem i Władcą użerać się nie będę

[findsomething]

TAK.

nasze matki zamknęły tak jakby pewien etap... etap kobiety będącej matką, żoną, kucharką, praczką, sprzątaczką, przesiadującą w domu.

Kolejne pokolenie to Polki niezależne, wykształcone, młode duchem, niespieszące się do macierzyństwa, z pracą i hobby, czerpiące z życia garściami, nie uzależnione od mężczyzn (bo pracują i rozwijają SWOJE pasje).

Sama nad sobą się zadumałam a raczej nad moim potencjalnym partnerem życiowym.
Będę niezależna finansowo, z pewnością będę rozwijać swoją karierę zawodową, dzieci nie chcę przed 30stką a na razie to wogole temat nieistniejący dla mnie, w kuchni też życia nie spędze bo nigdy nie gotowałam "sama" dla wszystkich i nie zamierzam.
Oczekuję że mój facet będzie mi pomagał we wszystkim co dotyczy naszego domu i życia i ZAWSZE będziemy na równi, po partnersku, nigdy "facet i jego baba" , "facet i matka jego dzieci" , "facet i jego kucharka".


Artykuł mocno groteskowy i nieco zniekształca rzeczywistość, wyolbrzymia problem bo ja właściwie problemu nie widzę. I wydaje mi sie że mówi o typowych polskich burakach lub c**tach, które z##%#%%j laski z POlski nie bedzie miał bo z czym do ludzi... I musi wziąść prostą Ukrainkę lub Rosjankę, koniecznie z prowincji bo taka doceni KAZDEGO faceta byle nie pił i nie bił. ŁAHAHAHA no żenada

Jest trylion otwartych na świat niezależnych kobiet i trylion facetów którzy za nimi szaleją.
Jak jakiś burak chce "domowej i skromnej" to niech takiej szuka, mnie on nie interesuje.

[mikia20]

Jednak poziom onetu do czegoś zobowiązuje...

Biedne polskie chłopy, potomki samego Mieszka i Bolesława, co z wyemancypowanymi babami poradzić nie mogą...

Taa...

[Linaewen]

Napisane przez mikia20

Jednak poziom onetu do czegoś zobowiązuje...

Biedne polskie chłopy, potomki samego Mieszka i Bolesława, co z wyemancypowanymi babami poradzić nie mogą...

Taa...

Nie tylko onetu, bo któraś z trzech gazet-Newsweek, Polityka, Wprost- go przedrukowała.

[shannyn]

Tyle, że to nie Onet a... artykuł z Newsweeka. Cóż, kończy się pełnym obaw: "Byleby tylko nie pytali o miłość. Bo co to właściwie jest?"
I o to w tym chodzi. Żona,czyli kobieta multifunkcyjna, do której ów zakompleksieniec ma dożywotnie prawo. A ona zyska możliwość mieszkania w lepszym kraju, z facetem, który "nie pije i nie bije" (ideał mężczyzny...????). ?A może nawet łososia zrobi.
Mnóstwo jest ludzi,którzy traktują małżeństwo jak skrzyżowanie dożywotniej wszelakiej opieki z bankiem...

[Linaewen]

Tylko jak dla mnie to ten artykuł jest... nieco ironiczny [zwłaszcza przeżywanie tego zmywania], a ukazuje pewien trend w społeczeństwie...

[WhiteCherry]

artykułu nie chce mi się czytać, ale co do samego zjawiska - to smutne ;> te dziewczątka pochodzące ze wsi zabitych dechami pewnie myślą, że złapały pana Boga za nogi i jadą do wielkiego świata. a tutaj czeka na nią Polaczek, któremu nawet nie chce się starać i poszedł na łatwiznę...

[laisla]

Napisane przez Suvia

Jeśli rzeczywiście istnieją takie matołki, to niech szukają żon gdzie sobie chcą i najlepiej idą za swoimi wybrankami w cholerę. Im mniej pacanów na horyzoncie tym lepiej....

Co prawda to prawda.

[201604250941]

To jest prawda, nie wiem na ile z tym wschodzem, raczej na wsi szukaja.

http://www.pudelek.pl/artykul/32354/...sce_sa_leniwi/

Mężczyźni w Polsce są leniwi. Czują, że będą akceptowani, jakkolwiek by nie wyglądali - stwierdziła Trinny. Dość aroganckie podejście. To smutne, bo mogą zostać w tyle. A Polki ciągle się rozwijają, idą do przodu. Mężczyznom nie chce się prasować koszul, nosić coś więcej niż polar. Współczujemy Polkom. Musicie ich zmotywować, by wzięli się za siebie.

Dobrze to ujely, zostaja w tyle i to nie tylko jesli chodzi o wyglad. Nie chce im sie a my wymagamy. I mysle ze wymagac bedziemy dalej, raczej oni sie beda musieli dostosowac niz my.

A poza tym to sie uzupelniamy, Polki szukaja 'bogatego Niemca', teraz w sumie tez Holendra, Brytyjczyka.

[vadi]

no jeśli dla takiego faceta jest ważniejsze, że mu ktoś w domu pozmywa (swoją drogą to urocze, że pozwolił nowopoznanej i zaproszonej na kolację kobiecie u siebie sprzątać), niż że będzie miał z kim pogadać na starość, to ja nie żałuję, że z rynku znika taki potencjalny kandydat na męża

[visionAM]

Zgadzam się z tym, że mężczyźni stoją w miejscu w porównaniu do Polek.
Rzadko który facet dba o siebie. Natomiast Polki coraz częściej są dobrze wykształcone, pracowite, obyte ze światem, uprawiają sporty, dbają o swoje ciało, ubierają się coraz lepiej... i zaczynają wymagać od mężczyzn coraz więcej. Dlatego takiemu facetowi łatwiej znaleźć mniej wymagającą kobietę ze wschodu niż postarać się o wymagającą Polkę
Smutne....

[arrachnee]

niech sobie biorą tych supersamców
grunt to naiwność

[sine.ira]

Był czas (w latach 90tych głównie), że Niemcy, Holendrzy i inni tacy jeździli na wschód, czyli do Polski po żony, bo Polki piękne, rodzinne, gotujące, sprzątające, uległe i posłuszne - nie to co te ich wyemancypowane hetery.
Podobny trend zauważam obecnie wśród moich zagranicznych znajomych, którzy jadą jeszcze dalej na wschód, czyli do Azji w celach przygruchania sobie na żonę spokojnej, opanowanej, posłusznej, rodzinnej i ciepłej Azjatki (z malutką, ciasną pochwą na dokładkę ).
Oczywiście, że to wszystko stereotypy. Tak jak stereotypowo traktuje się tutaj (w tym artykule) kobiety z Ukrainy, które przecież polecą na byle kogo - czytaj > zdesperowanego Polaka - bo są tak samo zdesperowane jak oni.
Dla mnie to żadna nowość, bo faceci rzadko potrafią docenić to co mają pod nosem, potrzebna im "egzotyka"

A co do Polek - zgadzam się, że są znacznie bardziej od swoich rodaków zaradne, ambitne, otwarte i przebojowe. Z tym, że są też przy okazji potwornie zakompleksione co skutecznie - bardzo często - podcina im skrzydła. Poza tym kompleksy wiążą sie z podatnością na wpływy i z konformizmem. A szkoda.

[Deede]

Napisane przez sine.ira

Był czas (w latach 90tych głównie), że Niemcy, Holendrzy i inni tacy jeździli na wschód, czyli do Polski po żony, bo Polki piękne, rodzinne, gotujące, sprzątające, uległe i posłuszne - nie to co te ich wyemancypowane hetery.
Podobny trend zauważam obecnie wśród moich zagranicznych znajomych, którzy jadą jeszcze dalej na wschód, czyli do Azji w celach przygruchania sobie na żonę spokojnej, opanowanej, posłusznej, rodzinnej i ciepłej Azjatki (z malutką, ciasną pochwą na dokładkę ).
Oczywiście, że to wszystko stereotypy. Tak jak stereotypowo traktuje się tutaj (w tym artykule) kobiety z Ukrainy, które przecież polecą na byle kogo - czytaj > zdesperowanego Polaka - bo są tak samo zdesperowane jak oni.
Dla mnie to żadna nowość, bo faceci rzadko potrafią docenić to co mają pod nosem, potrzebna im "egzotyka"

A co do Polek - zgadzam się, że są znacznie bardziej od swoich rodaków zaradne, ambitne, otwarte i przebojowe. Z tym, że są też przy okazji potwornie zakompleksione co skutecznie - bardzo często - podcina im skrzydła. Poza tym kompleksy wiążą sie z podatnością na wpływy i z konformizmem. A szkoda.

Ja tylko dodam, że Prawdziwy Mężczyzna potrzebuje Prawdziwej Kobiety. To skończone lamusy (lub cwaniaki, bo mogą sprowadzić sobie żonkę do roli gosposi, a na boki chodzić z tymi, które ich faktycznie fascynują) szukają uległych służek, które będą siedzieć cicho w podzięce za wyrwanie ich do "wielkiego świata".
I niech szukają - krzyż im na drogę, bo ja takich "facetów" nie potrzebuję.
P.S. A artykuł faktycznie tendencyjny.

[szugarbejb]

Artykuł raz, że tendencyjny, a dwa, że jego tematem nie jest poszukiwanie partnerki na wschodzie, tylko proceder sponsoringu i nieco bardziej wysublimowanej prostytucji na dziewczynach zza wschodniej granicy. Co jest jakby mocno obrzydliwe wg mnie, i jeśli naprawdę tak popularne to świat się skończył.

[Deede]

Napisane przez szugarbejb

Artykuł raz, że tendencyjny, a dwa, że jego tematem nie jest poszukiwanie partnerki na wschodzie, tylko proceder sponsoringu i nieco bardziej wysublimowanej prostytucji na dziewczynach zza wschodniej granicy. Co jest jakby mocno obrzydliwe wg mnie, i jeśli naprawdę tak popularne to świat się skończył.

No wg mnie tu też bardziej chodzi o sponsoring i też nie sądzę, że jest to zjawisko bardzo popularne.
To jest tekst w typie tych, co np. o Polkach, które są tak zafascynowane robieniem wielkiej kariery, że przez to dzieci rodzić nie chcą i jest to podstawowa przyczyna spadku urodzeń

[oineso]

Tak swoją drogą, kiedyś TŻ utarłam nosa, bo się cieszył jak to gotuję sprzątam itd (a nie awsze na wsystkie kulinarne szaleństwa jest czas) to powiedziałam dla żatru, ze moge zostać kurą domową. Warunek był taki, ze będzie mnie utrzymywał. Jak się dowiedział ile kosztuje mój ulubiony podkład lub pigmenty z MACa to zmienił zdanie. Co się uśmiałam to moje

[mikia20]

Napisane przez oineso

Tak swoją drogą, kiedyś TŻ utarłam nosa, bo się cieszył jak to gotuję sprzątam itd (a nie awsze na wsystkie kulinarne szaleństwa jest czas) to powiedziałam dla żatru, ze moge zostać kurą domową. Warunek był taki, ze będzie mnie utrzymywał. Jak się dowiedział ile kosztuje mój ulubiony podkład lub pigmenty z MACa to zmienił zdanie. Co się uśmiałam to moje

Mój TŻ też się cieszy jak gotuje i sprzątam - mam na to teraz czas, a gotować uwielbiam. Chyba będę musiała sobie za to policzyć i zamienić np. Rimmel na MAC

Inna sprawa że to kobiety zawsze ciągnęły facetów "do przodu". To kobiety szybciej się zmieniają, szybciej dostosowują do nowych warunków, są w stanie dać z siebie o wiele więcej, niż mężczyźni.

Może artykuł tendencyjny, ale zarzekam się że podobnych facetów spotkałam. I to nie była wioska zabita dechami, ale wielkie miasto polskie
Dużo zarabia, niby wykształcony, niby na poziomie a jego wymogi co do partnerki...
Żeby ładna była, mało się odzywała, o dom zadbała, a w nocy dobrze się d*** wypięła. Ot co...

[Deede]

Napisane przez mikia20

Mój TŻ też się cieszy jak gotuje i sprzątam - mam na to teraz czas, a gotować uwielbiam. Chyba będę musiała sobie za to policzyć i zamienić np. Rimmel na MAC

Inna sprawa że to kobiety zawsze ciągnęły facetów "do przodu". To kobiety szybciej się zmieniają, szybciej dostosowują do nowych warunków, są w stanie dać z siebie o wiele więcej, niż mężczyźni.

Może artykuł tendencyjny, ale zarzekam się że podobnych facetów spotkałam. I to nie była wioska zabita dechami, ale wielkie miasto polskie
Dużo zarabia, niby wykształcony, niby na poziomie a jego wymogi co do partnerki...
Żeby ładna była, mało się odzywała, o dom zadbała, a w nocy dobrze się d*** wypięła. Ot co...

Ja nie mówię, bo mój TŻ też bardzo ceni kobiety, które potrafią ugotować coś innego niż zupkę z proszku, posprzątać i nie dzielą obowiązków maniakalnie pół na pół, bo inaczej to koniec świata, nie dadzą się szowiniście ukurzyć.
I w ogóle faceci lubią mieć zrobione wokół siebie - bo kto nie lubi przychodzić na gotowy obiadek itp. ALE to jednak co innego, niż uległa swemu panu służka, która rolę kobiety sprowadza do praczki, sprzątaczki, ewent. matki oraz sporadycznych seks-usług. Która nie ma własnego zdania (lub ma, ale boi się je ujawnić), własnego życia etc. a jesli taki zwiazek ma sporo ze sponsoringu, no to cóż - chłop płaci, wiec wymaga.

[visionAM]

Inna sprawa że to kobiety zawsze ciągnęły facetów "do przodu". To kobiety szybciej się zmieniają, szybciej dostosowują do nowych warunków, są w stanie dać z siebie o wiele więcej, niż mężczyźni.

zgadzam się... koleżanka jest z facetem, który nie miałby dosłownie nic gdyby nie ona. Jak się poznali był zahukanym, wpatrzonym w swoich kolegów jak w autorytet, zwyczajnym facetem. Ona namówiła go na studia zaoczne, ona kazała mu iść do pracy, ona zasugerowała mu żeby zapisał się na prawo jazdy, ona go wyrwała sprzed bloku, od kolegów... Chłopak na prawdę fajny i porządny, potrzeba mu było takiej dziewczyny i motywacji. Ale właśnie nie wiem skąd się bierze u facetów takei lenistwo? Bo jak to inaczej nazwać?

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez Deede

Ja nie mówię, bo mój TŻ też bardzo ceni kobiety, które potrafią ugotować coś innego niż zupkę z proszku, posprzątać i nie dzielą obowiązków maniakalnie pół na pół, bo inaczej to koniec świata, nie dadzą się szowiniście ukurzyć.
I w ogóle faceci lubią mieć zrobione wokół siebie - bo kto nie lubi przychodzić na gotowy obiadek itp. ALE to jednak co innego, niż uległa swemu panu służka, która rolę kobiety sprowadza do praczki, sprzątaczki, ewent. matki oraz sporadycznych seks-usług. Która nie ma własnego zdania (lub ma, ale boi się je ujawnić), własnego życia etc. a jesli taki zwiazek ma sporo ze sponsoringu, no to cóż - chłop płaci, wiec wymaga.

właśnie niektórym z tym lepiej, bo mają łatwiej. Płacą za wszystko, kobieta jest kurą domową, a jak się próbuje odezwać to wjeżdżają jej na ambicje i poczucie winy On przecież za wszystko płaci, wszystko kupuje to po co ona w ogóle się odzywa, niech robi co do niej należy i z kuchni nie wychodzi

[sylwija]

"Ukrainki mówią o Polakach, że są szarmanccy jak bohaterowie amerykańskich seriali. Traktują kobietę jak piękny kwiat. Podziwiają, dbają, patrzą w oczy, ale jednocześnie chcą słuchać tego, co mówi. Dla wielu z nich to brzmi jak bajka."

Taaaaaaaaaa ten bohater amerykańskich seriali (nie chcę nawet myśleć jakie seriale i z których lat u nich puszczają ) dziś mówi "kwiatuszku" jutro "kobieto podaj piwo!"
Żenua ...
Polki wyemancypowane, Ukrainki za to ... wyrachowane

[nebya]

Być może, że takie jesteśmy, nie przeczę. I nie uważam, żeby to było coś złego Podoba mi się to co teraz widzę, coraz więcej Polek bierze życie w swoje ręce, nie oglądając się na faceta czy aby mu to pasuje. Mają pasje, kształcą się, są przedsiębiorcze. Mądremu mężczyźnie to nie będzie przeszkadzać, mało tego, uważam, że np. w realizowaniu się zawodowo czy też w rozwijaniu pasji partner powinien dopingować drugą stronę. Oczywiście to powinno działać w obie strony.


Artykuł mnie rozśmieszył Wolałabym założyć mały zwierzyniec zamiast rodziny niż męczyć się z takim trollem całe życie Naprawdę nie wiem dlaczego od kobiety wymaga się poświęcenia, zaangażowania, dbania o siebie, dom i męża a od mężczyzny nic. Aby był, nie pił za dużo i nie bił- to już dobry chłop.