nie mówi o uczuciach.

[Onazyje]

Jestem z chłopakiem pół roku. Jest między nami bardzo dobrze, wręcz bajkowo, ale zaczynam zazdrościć innym dziewczynom tego że ich chłopak potrafi je jakos pieszczotliwie nazwać, powiedzieć że mu zależy, że jest ładna...Wiem, że mu się podobam, ale nie powiedział mi nigdy "jesteś ładna, podobasz mi się" czy coś w tym stylu, nie powiedział że mu zależy..Wiem że nie słowa lecz czyny świadczą o tym, i tutaj to u mnie się sprawdza...Ale miło by było od czasu do czasu usłyszeć od swojego chłopaka coś miłego....A może za bardzo wymyślam? Jak to jest u Was?

[Miluuu]

Napisane przez Onazyje

Jestem z chłopakiem pół roku. Jest między nami bardzo dobrze, wręcz bajkowo, ale zaczynam zazdrościć innym dziewczynom tego że ich chłopak potrafi je jakos pieszczotliwie nazwać, powiedzieć że mu zależy, że jest ładna...Wiem, że mu się podobam, ale nie powiedział mi nigdy "jesteś ładna, podobasz mi się" czy coś w tym stylu, nie powiedział że mu zależy..Wiem że nie słowa lecz czyny świadczą o tym, i tutaj to u mnie się sprawdza...Ale miło by było od czasu do czasu usłyszeć od swojego chłopaka coś miłego....A może za bardzo wymyślam? Jak to jest u Was?

A nie mozesz po prostu z nim porozmawiac na ten temat? Powiedziec mu tego, co tutaj piszesz? Ja nie wyobrazam sobie nazwac zwiazku, w ktorym brakuje takich slow "bajkowym", ale moze jestem dziwna

Mialam kiedys sytuacje, ze facet przestal mi mowic takich ✂✂✂✂✂✂✂ek. No i po 4 miesiacach w koncu mu powiedzialam, co mnie boli, co sie okazalo? Przestalo mu zalezec Ale teraz mam juz tego odpowiedniego partnera przy sobie i nie brakuje mi tego typu slow.

A moze po prostu sprowokuj jakos te slowa (tak na poczatek), na przyklad powiedz w jego obecnosci, ze czujesz sie brzydka, albo pytanie w stylu "uwazasz ze w tym makijazu jestem ladniejsza?" moj od razu wtedy dostaje wypiekow ze zlosci i udowadnia mi, ze zawsze mu sie podobam, moze podobnie bedzie u Ciebie?

[Dotka90]

Po prostu powiedz, że potrzebujesz tego, żeby Ci mówil różne miłe rzeczy.
Mój TŻ mówi mi mnóstwo fantastycznych rzeczy, które pokrywają się z czynami, więc nie mam takiego problemu.

[magdalena 25]

Właśnie po prostu mu powiedz że lubisz słuchać jak mówi Ci miłe słówka.Rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa jest bardzo ważna w związku.Nie ma się czym krępować.

[andzia1989r]

Jesteście razem pół roku. Nigdy Ci nie powiedział, że mu zależy, że kocha? (no dobra tutaj może ktoś potrzebuje więcej czasu, chociaż ja jestem z tych co twierdzą, że jak się do pół roku nie zakochał to już marne szanse na to).

Druga kwestia: nie wiem idziecie na jakąś fajną randkę, Ty się wybitnie odstawiłaś, nie powie Ci: ładnie wyglądasz?

W sumie Cię rozumiem, również lubię komplementy i świadomośc nie tylko czynami, że komuś na mnie zależy.

Porozmawiaj z nim. Jeśli to było ot zacmienie mózgu z jego strony (bo pewne rzeczy powinny byc oczywiste), to się ogarnie i powinno się co nieco zmienic. Jeśli rozmowa nie przyniesie żadnego skutku to znaczy, że problem jest głębszy. I albo on jest jakiś emocjonalnie upośledzony i w ogóle miłych rzeczy nie potrafi mówic, albo nie mówi ich z jakiegoś powodu tobie.

[Onazyje]

Napisane przez Miluuu

A nie mozesz po prostu z nim porozmawiac na ten temat? Powiedziec mu tego, co tutaj piszesz? Ja nie wyobrazam sobie nazwac zwiazku, w ktorym brakuje takich slow "bajkowym", ale moze jestem dziwna

Mialam kiedys sytuacje, ze facet przestal mi mowic takich ✂✂✂✂✂✂✂ek. No i po 4 miesiacach w koncu mu powiedzialam, co mnie boli, co sie okazalo? Przestalo mu zalezec Ale teraz mam juz tego odpowiedniego partnera przy sobie i nie brakuje mi tego typu slow.

A moze po prostu sprowokuj jakos te slowa (tak na poczatek), na przyklad powiedz w jego obecnosci, ze czujesz sie brzydka, albo pytanie w stylu "uwazasz ze w tym makijazu jestem ladniejsza?" moj od razu wtedy dostaje wypiekow ze zlosci i udowadnia mi, ze zawsze mu sie podobam, moze podobnie bedzie u Ciebie?

Na pewno nie chodzi o to, że przestało mu zależeć bo on od początku taki był...Pierwszy raz spotkałam się z takim chł, wcześniej żaden nie miał z tym problemu, dlatego od początku było mi się dziwnie przyzwyczaić że on nie jest zbyt wylewny, no ale myślałam że po jakimś czasie to minie...Ogólnie często się widzimy, jak się spotkamy to jest dla mnie czuły
itp,nie kłócimy się, i żadnych innych problemów nie ma...On wyśmiewa się z ''pantoflarzy'', jest b.pewny siebie, i mam wrażenie że on nie chce tak ''słodzić'' dziewczynom, żeby nie poczuły się pewniej,próżnie itp. nie wiem...kombinuje na wszystkie sposoby..nie chce na nim nic wymuszać pewnych słów, prędzej będę próbowała podtekstami coś zdziałać bo mnie zaczyna to już powoli męczyć....

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez andzia1989r

Jesteście razem pół roku. Nigdy Ci nie powiedział, że mu zależy, że kocha? (no dobra tutaj może ktoś potrzebuje więcej czasu, chociaż ja jestem z tych co twierdzą, że jak się do pół roku nie zakochał to już marne szanse na to).

Druga kwestia: nie wiem idziecie na jakąś fajną randkę, Ty się wybitnie odstawiłaś, nie powie Ci: ładnie wyglądasz?

W sumie Cię rozumiem, również lubię komplementy i świadomośc nie tylko czynami, że komuś na mnie zależy.

Porozmawiaj z nim. Jeśli to było ot zacmienie mózgu z jego strony (bo pewne rzeczy powinny byc oczywiste), to się ogarnie i powinno się co nieco zmienic. Jeśli rozmowa nie przyniesie żadnego skutku to znaczy, że problem jest głębszy. I albo on jest jakiś emocjonalnie upośledzony i w ogóle miłych rzeczy nie potrafi mówic, albo nie mówi ich z jakiegoś powodu tobie.

Nie..nigdy mi nie powiedział że mu zależy, że kocha..I jeśli ja tego pierwsza nie powiem, to się chyba nigdy nie doczekam. Nie, nie mówi mi że ładnie wyglądam, zawsze ''kombinuje''na około - powiedział mi kiedyś, że umiem dobrze dobrać ciuchy, no i np. że częściej powinnam się czesać tak czy tak (bo dzień wcześniej np.widział mnie w innej, nowej fryzurze) Pierwszy raz on jest w ''normalnym związku'', wcześniej to tylko imprezy z kolegami, jakieś przelotne znajomości. Dużo dziewczyn na niego leciało/leci ale to nie jest taki chłopak, ze od razu daje się poderwać, ma swoje wymagania itp...Ogólnie nie ma łatwego charakteru.

[Dariella]

może chłopak poprostu nie jest wylewny i uczucia okazuje poprzez czyny

[lala2506]

Napisane przez Dotka90

Po prostu powiedz, że potrzebujesz tego, żeby Ci mówil różne miłe rzeczy.
Mój TŻ mówi mi mnóstwo fantastycznych rzeczy, które pokrywają się z czynami, więc nie mam takiego problemu.

[Onazyje]

Napisane przez Dariella

może chłopak poprostu nie jest wylewny i uczucia okazuje poprzez czyny

Na początku też tak sobie mówiłam, bo miałam kiedyś chłopaka który przez pierwszy miesiąc non stop mi słodził, mówił jaka jestem cudowna/piękna/jedyna..a po krótkim czasie zaczął mnie olewać i mnie zostawił...W tym przypadku jest odwrotnie..

[Inspire]

Po prostu porozmawiajcie o tym. Po co masz się nakręcać? on nie wie pewnie o tym i myśli, że jest dobrze, jak jest.
Pisałaś, że nie powiedział, że kocha... czym pokazał, że tak jest?

[Malla]

Napisane przez Onazyje

Jestem z chłopakiem pół roku. Jest między nami bardzo dobrze, wręcz bajkowo, ale zaczynam zazdrościć innym dziewczynom tego że ich chłopak potrafi je jakos pieszczotliwie nazwać, powiedzieć że mu zależy, że jest ładna...Wiem, że mu się podobam, ale nie powiedział mi nigdy "jesteś ładna, podobasz mi się" czy coś w tym stylu, nie powiedział że mu zależy..Wiem że nie słowa lecz czyny świadczą o tym, i tutaj to u mnie się sprawdza...Ale miło by było od czasu do czasu usłyszeć od swojego chłopaka coś miłego....A może za bardzo wymyślam? Jak to jest u Was?

Może mamy tego samego chłopaka

Masz rację, że to nie słowa świadczą o uczuciu, ale, do licha, jak można być tak zimnym i nieczułym wobec osoby, na punkcie której ma się bzika?

Mnie to wkurzało i ponarzekałam swojemu, że na samym początku był milszy wobec mnie, a nagle się zmienił na zasadzie "przecież Ci mówiłem, że mi się podobasz, to po co mam Ci to ciągle powtarzać, skoro nic się nie zmieniło". Różnie bywało, ale ostatnio jest tak przylepny, że nie mam zupełnie na co narzekać.

Powodzenia

[Onazyje]

Napisane przez Malla

Może mamy tego samego chłopaka

Masz rację, że to nie słowa świadczą o uczuciu, ale, do licha, jak można być tak zimnym i nieczułym wobec osoby, na punkcie której ma się bzika?

Mnie to wkurzało i ponarzekałam swojemu, że na samym początku był milszy wobec mnie, a nagle się zmienił na zasadzie "przecież Ci mówiłem, że mi się podobasz, to po co mam Ci to ciągle powtarzać, skoro nic się nie zmieniło". Różnie bywało, ale ostatnio jest tak przylepny, że nie mam zupełnie na co narzekać.

Powodzenia

Mój też jest ''przylepny'' - na kazdym kroku by się całował, przytula mnie spontanicznie, wykonuje czułe gesty itp. ale do licha mógłby powiedzieć, że ładnie wyglądam...Oczywiscie zawsze o siebie dbałam/ dbam..a zwłaszcza na nasze pierwsze randki to stroiłam sie ''godzinami'',a teraz powiem szczerze, że już nie mam takiego zapału do strojenia się dla niego jak na poczatku..Dziewczyna lubi od czasu do czasu jakies komplementy..Radzicie mi żeby z nim porozmawiać, ale nie chcę żeby mówił to czy tamto bo będzie wiedział że ja chcę to usłyszeć...

[loottie]

witaj w moim świecie Mój też mi nie słodzi, nigdy nie słodził, i sam nawet przyznał, że nie potrzebuje wielu czułości. Oczywiście z mojej strony było wiele rozmów itd. To nawet ja, po miesiącu rozmyślań za i przeciw, pierwsza powiedziałam że go kocham (choć zawsze mi sie marzyło by to on pierwszy powiedział). A teraz, choć dalej mi nie słodzi, powie czasem sam z siebie ze mnie kocha, bo wie że tego potrzebuję. Nadal nie mówi komplementów, nie mówi czułości, bardzo rzadko przytula sam z siebie, ale wiem, że kocha, bo jest przy mnie, dba o mnie, nie odmówi gdy prosze o pomoc, znosi moje zachcianki i humory, jestem szczęśliwa i widze że on też jest. Więc nie zamartwiaj się za bardzo. Najprawdopodobniej on taki jest. A wszystko inne przyjdzie powoli, musicie się dotrzeć. Na razie toczy się walka o miejsce w związku, docieranie. pozdrawiam

[egocentryczna]

Nie wiem czy powinnam porównywać, ale u moich rodziców jest tak samo. Moja mama nigdy nie usłyszała komplementu od taty. Czasami aż się nawet prosi ( jak ubierze nową sukienkę np.) A on nic. Boli ją to, że przez te wszystkie lata nie usłyszała nic miłego.
Wydaje mi się, że to zależy w głównej mierze od charakteru faceta.

[Malla]

Napisane przez Onazyje

Mój też jest ''przylepny'' - na kazdym kroku by się całował, przytula mnie spontanicznie, wykonuje czułe gesty itp.

To dobrze

Napisane przez Onazyje

ale do licha mógłby powiedzieć, że ładnie wyglądam...Oczywiscie zawsze o siebie dbałam/ dbam..a zwłaszcza na nasze pierwsze randki to stroiłam sie ''godzinami'',a teraz powiem szczerze, że już nie mam takiego zapału do strojenia się dla niego jak na poczatku..

A widzisz to w jego oczach, że Cię pożera, gdy się odstawisz?

Napisane przez Onazyje

Dziewczyna lubi od czasu do czasu jakies komplementy..Radzicie mi żeby z nim porozmawiać, ale nie chcę żeby mówił to czy tamto bo będzie wiedział że ja chcę to usłyszeć...

Jeśli z nim nie porozmawiasz, to nie będzie wiedział, że masz taką potrzebę. Pozwolisz, by taka głupota rozbijała Wam związek? To już lepiej go uświadomić

Nie każda dziewczyna potrzebuje komplementów i nie każdy facet sypie nimi jak z rękawa, ale skoro nie domyślił się do tej pory, że tego oczekujesz, to oświecenie raczej na niego już nie spadnie.

[Miluuu]

Napisane przez Malla

Nie każda dziewczyna potrzebuje komplementów i nie każdy facet sypie nimi jak z rękawa, ale skoro nie domyślił się do tej pory, że tego oczekujesz, to oświecenie raczej na niego już nie spadnie.

tez jestem tego zdania.

Poza tym Autorko, jestes w moich oczach bardzo wytrwala i cierpliwa, ja bym nie dala rady byc w zwiazku, w ktorym facet sam od siebie nie powie mi, ze mnie kocha (tutaj rowniez mozesz powiedziec, ze mowi Ci to dlatego, ze chcesz to uslyszec, bo pierwszy nie powie - wiec czemu mu nie powiesz, ze chcesz czasem uslyszec jakies mile slowo na swoj temat). Pomysl o przyszlosci, mowie o przyszlosci, bo nie wiem, czy wspolzyjecie. Jak to bedzie wygladalo? Wlozy, wylozy, dojdzie, Ty nie, a potem odwroci sie plecami i.. i tyle? Moim zdaniem facet, ktory nie potrafi zadbac o kobiete tak, by czula sie doceniona (niektore nie maja komplementow, a czuja sie docenione, jesli piszesz na forum wnioskuje, ze masz z tym problem) nie potrafi o nia zadbac tez w lozku.

Poza tym nie koniecznie jest powiedziane, ze bedzie Ci to mowil, bo Ty tego oczekujesz. Moze mu sie podobasz, moze go podniecasz, tylko on nie czuje potrzeby mowienia Ci tego, bo tego nie okazujesz i na kazdym kroku udajesz, ze wszystko jest ok?

W zwiazku nie jest sie po to, zeby bylo zle.. jak jest zle, to sie o tym mowi, a nie tlumi w sobie z mysla "a moze pomysli" - nie, nie pomysli i nie zrobi.

[Onazyje]

Napisane przez loottie

witaj w moim świecie Mój też mi nie słodzi, nigdy nie słodził, i sam nawet przyznał, że nie potrzebuje wielu czułości. Oczywiście z mojej strony było wiele rozmów itd. To nawet ja, po miesiącu rozmyślań za i przeciw, pierwsza powiedziałam że go kocham (choć zawsze mi sie marzyło by to on pierwszy powiedział). A teraz, choć dalej mi nie słodzi, powie czasem sam z siebie ze mnie kocha, bo wie że tego potrzebuję. Nadal nie mówi komplementów, nie mówi czułości, bardzo rzadko przytula sam z siebie, ale wiem, że kocha, bo jest przy mnie, dba o mnie, nie odmówi gdy prosze o pomoc, znosi moje zachcianki i humory, jestem szczęśliwa i widze że on też jest. Więc nie zamartwiaj się za bardzo. Najprawdopodobniej on taki jest. A wszystko inne przyjdzie powoli, musicie się dotrzeć. Na razie toczy się walka o miejsce w związku, docieranie. pozdrawiam

Moim marzeniem też jest to, żeby pierwszy mi powiedział że mnie kocha, i to był by ten ''przełom''.W ogóle z jego ust te słowa brzmiały by bardzo bardzo wyjątkowo...U niego jest właśnie ten paradoks, że ogólnie jest b.czułym chłopakiem, pieszczochem ale nie mówi o tym co czuje...

Napisane przez egocentryczna

Nie wiem czy powinnam porównywać, ale u moich rodziców jest tak samo. Moja mama nigdy nie usłyszała komplementu od taty. Czasami aż się nawet prosi ( jak ubierze nową sukienkę np.) A on nic. Boli ją to, że przez te wszystkie lata nie usłyszała nic miłego.
Wydaje mi się, że to zależy w głównej mierze od charakteru faceta.

I to jest dołujące...

Napisane przez Malla

To dobrze

A widzisz to w jego oczach, że Cię pożera, gdy się odstawisz?

Jeśli z nim nie porozmawiasz, to nie będzie wiedział, że masz taką potrzebę. Pozwolisz, by taka głupota rozbijała Wam związek? To już lepiej go uświadomić

Nie każda dziewczyna potrzebuje komplementów i nie każdy facet sypie nimi jak z rękawa, ale skoro nie domyślił się do tej pory, że tego oczekujesz, to oświecenie raczej na niego już nie spadnie.

Tak, gdy się ''odstawię'' to widzę że mu się to podoba itd...no ale oczywiście nie powie tego, bo po co On jest takim typem chlopaka (tak mi się wydaje), który nie chce cały czas słodzić dziewczynie żeby ta nie uznala że jest ''pępkiem świata'', żeby się nie rozbestwiła, żeby on na tym nie ucierpiał..Nie wiem czy jasno pisze, ale boi się roli pantoflarza. Tak wnioskuje czasami z tego co mówi..Na przykład kiedyś śmiał się z kolegi, który kiedyś będąc w związku strasznie się zmienił, nie do poznania - wszystko robił dla tej dziewczyny, ona i tylko ona, leciał na każde zawołanie itp...

Napisane przez Miluuu

tez jestem tego zdania.

Poza tym Autorko, jestes w moich oczach bardzo wytrwala i cierpliwa, ja bym nie dala rady byc w zwiazku, w ktorym facet sam od siebie nie powie mi, ze mnie kocha (tutaj rowniez mozesz powiedziec, ze mowi Ci to dlatego, ze chcesz to uslyszec, bo pierwszy nie powie - wiec czemu mu nie powiesz, ze chcesz czasem uslyszec jakies mile slowo na swoj temat). Pomysl o przyszlosci, mowie o przyszlosci, bo nie wiem, czy wspolzyjecie. Jak to bedzie wygladalo? Wlozy, wylozy, dojdzie, Ty nie, a potem odwroci sie plecami i.. i tyle? Moim zdaniem facet, ktory nie potrafi zadbac o kobiete tak, by czula sie doceniona (niektore nie maja komplementow, a czuja sie docenione, jesli piszesz na forum wnioskuje, ze masz z tym problem) nie potrafi o nia zadbac tez w lozku.

Poza tym nie koniecznie jest powiedziane, ze bedzie Ci to mowil, bo Ty tego oczekujesz. Moze mu sie podobasz, moze go podniecasz, tylko on nie czuje potrzeby mowienia Ci tego, bo tego nie okazujesz i na kazdym kroku udajesz, ze wszystko jest ok?

W zwiazku nie jest sie po to, zeby bylo zle.. jak jest zle, to sie o tym mowi, a nie tlumi w sobie z mysla "a moze pomysli" - nie, nie pomysli i nie zrobi.

Ja siebie czasami nie poznaje, a to chyba dlatego że pierwszy raz tak na prawdę mi zalezy na chłopaku, jest mi z nim na prawdę dobrze, szanuje mnie itp..Ja mu mówię czasami coś miłego, ale tez za bardzo się nie staram, bo nie będę tylko ja jemu słodziła...ale może zacznę bardziej to on też się ''zoorientuje'' że mi też wypadało by coś miłego powiedzieć..
Nie uprawiamy jeszcze ''tradycyjnego'' seksu, chociaż były próby. Na razie tylko inne pieszczoty, chociaż w głównej mierze są zaspokajane jego potrzeby..

[Malla]

Onazyje - nie rzucaj go od razu, tylko powiedz, co Ci leży na wątrobie. Używanie miłych słów nie jest równoznaczne z byciem pantoflarzem, niech wie, że to nie umniejszy jego męskości, a Ty od jednego komplementu nie zakwitniesz jak narcyz.

[Onazyje]

Napisane przez Malla

Onazyje - nie rzucaj go od razu, tylko powiedz, co Ci leży na wątrobie. Używanie miłych słów nie jest równoznaczne z byciem pantoflarzem, niech wie, że to nie umniejszy jego męskości, a Ty od jednego komplementu nie zakwitniesz jak narcyz.

Jasne, że go nie rzucę, zależy mi na nim, bardzo...
Dobrze to ujęłaś, on ma chyba właśnie takie wrażenie że takie komplementy umniejszają jego męskości, a ja stanę się narcyzem
Zobaczę co będzie się działo dalej, po rozmowie..

[Miluuu]

Napisane przez Onazyje

Ja mu mówię czasami coś miłego, ale tez za bardzo się nie staram, bo nie będę tylko ja jemu słodziła...ale może zacznę bardziej to on też się ''zoorientuje'' że mi też wypadało by coś miłego powiedzieć..
Nie uprawiamy jeszcze ''tradycyjnego'' seksu, chociaż były próby. Na razie tylko inne pieszczoty, chociaż w głównej mierze są zaspokajane jego potrzeby..

Ja bym bardziej przestala mowic, moze jak poczuje sie niedowartosciowany to sie zapyta, bo tak, to dowartosciujesz go jeszcze bardziej i on bedzie zadowolony. A stara sie chociaz zaspokoic Ciebie? Bo u mnie tez moj partner jest zaspokajany czesciej (jesli chodzi o orgazmy, bo ja tam sie w sumie czuje zaspokojna z samego faktu), tylko widze po prostu, ze mu zalezy i stara sie, zeby i mi bylo dobrze, a nie tylko jemu.

Napisane przez Onazyje

Jasne, że go nie rzucę, zależy mi na nim, bardzo...
Dobrze to ujęłaś, on ma chyba właśnie takie wrażenie że takie komplementy umniejszają jego męskości, a ja stanę się narcyzem
Zobaczę co będzie się działo dalej, po rozmowie..

Powiedz mu, ze nie jestes przedmiotem, tylko kobieta, a jak nie wie jak sie kobiete obsluguje to niech wygoogluje sobie, ze kobieta potrzebuje czulosci i milosci, bo takie juz jestesmy i czujemy sie niechciane, jak tego nam brakuje. Daj znac, jak poszla rozmowa i co wyniknelo trzymam kciuki

[nicRu]

Ja wprost powiedziałam kiedyś, ze po prostu potrzebuję neiktórych slów, rozmów i gestów, bo inaczej czesto dopada mnie uczucie, ze jestem niekochana i niepotrzebna. Bo potrzebuję. Jak potrzebujesz to też to powiesz, może z przykładami, np. "nie czuję się atrakcyjna, kiedy nikt nie mowi mi, ze ladnie wygląda/ladnie się uczesalam etc".




PS.

Tylko nie mów proszę "powiedz mi coś milego, jakieś sratatata" bo po salwach śmiechu tak jak ja usłyszysz "sratatata"

[dr_alladynka]

Napisane przez Onazyje

Jestem z chłopakiem pół roku. Jest między nami bardzo dobrze, wręcz bajkowo, ale zaczynam zazdrościć innym dziewczynom tego że ich chłopak potrafi je jakos pieszczotliwie nazwać, powiedzieć że mu zależy, że jest ładna...Wiem, że mu się podobam, ale nie powiedział mi nigdy "jesteś ładna, podobasz mi się" czy coś w tym stylu, nie powiedział że mu zależy..Wiem że nie słowa lecz czyny świadczą o tym, i tutaj to u mnie się sprawdza...Ale miło by było od czasu do czasu usłyszeć od swojego chłopaka coś miłego....A może za bardzo wymyślam? Jak to jest u Was?

Porozmawiaj z nim i powiedz, że byłoby Ci miło jakby czasami szepnął Ci coś miłego do ucha

[CytrynowaPannica]

Weźcie, bo mi smutno będzie.
Mój facet w ogóle nie mówi, co czuje. Ewentualnie, że kocha.
Rozmawialiśmy o tym tysiące razy i za każdym razem słyszałam: "Ale ja nie umiem"...
Ech A dawałam mu przykładów milion.
Fajnie macie, że Ci wasi to takie pieszczochy.

[Diversification]

Zamiast siedzieć przed komputerem i użalać się na forum, porozmawiaj z nim o tym problemie, bo uważam, że jest to dość istotna kwestia do omówienia między partnerami. Mężczyźni z natury nie rozmawiają o uczuciach, ale wszystko powinno mieć umiar i nie wyobrażam sobie nie usłyszeć od Tż, że mnie kocha, że mu się podobam, że ładnie mi w sukience/nowej fryzurze.

[Miluuu]

Napisane przez CytrynowaPannica

Weźcie, bo mi smutno będzie.
Mój facet w ogóle nie mówi, co czuje. Ewentualnie, że kocha.
Rozmawialiśmy o tym tysiące razy i za każdym razem słyszałam: "Ale ja nie umiem"...
Ech A dawałam mu przykładów milion.
Fajnie macie, że Ci wasi to takie pieszczochy.

Slonce, nie ma czegos takiego jak "nie umiem", moze byc jedynie "nie chce mi sie". Kazdy moze grac w tenisa, kazdy moze mowic po chinsku, kazdy moze konstruowac rakiety. Nie kazdemu sie po prostu chce. To nie jest kwestia niemożnosci wykonania czegos, tylko lenistwa. Powiedz mu to, moze sobie przemysli. Na pewno tez potrafi byc takim pieszczochem, pomoz mu sie uczyc i nie smiej sie, jak czasem powie cos glupiego, bo to go zniecheci dasz rade i nie trac nadziei, bo kazego faceta trzeba rozbudzic

[agnes79_79]

Tak to kochana juz jest z Tymi facetami na początku zwykle tak jest że wszystko jest piękne i kolorowe a z czasem zmienia sie jak w kalejdoskopie. Wszystko tak naprawde uzależnione jest tylko od faceta, ćze zmieni sie jesli mu powiesz, że czegos Ci brakuje i oczekujesz tego czy tamtego. Moj niestety nie potrafi sie zmienic ciągle mi powtarza, że gdyby mnie nie kochał to by ze mna nie był. A jak potrzebuje tak nie wiele tylko czasem przytulenia i miłego słowa na dobranoc ale cóż..... ONI tacy są

[andzia1989r]

Napisane przez Onazyje

On wyśmiewa się z ''pantoflarzy'', jest b.pewny siebie, i mam wrażenie że on nie chce tak ''słodzić'' dziewczynom, żeby nie poczuły się pewniej,próżnie itp. nie wiem..


Nie..nigdy mi nie powiedział że mu zależy, że kocha..I jeśli ja tego pierwsza nie powiem, to się chyba nigdy nie doczekam. Nie, nie mówi mi że ładnie wyglądam,

Ogólnie nie ma łatwego charakteru.

Napisane przez Onazyje

Nie uprawiamy jeszcze ''tradycyjnego'' seksu, chociaż były próby. Na razie tylko inne pieszczoty, chociaż w głównej mierze są zaspokajane jego potrzeby..

Nie gniewaj się, ale to, że to jego pierwszy poważny związek, nie tłumaczy BURACTWA.

Nie chodzi o to, że on NIE POTRAFI. Chodzi o to, że niedojrzały fufniarz sobie ubzdurał, że jak Ci nie będzie słodził, zachowywał się jak maczo men, którego jakimś cudem wyrwałaś i powinnaś piac z zachwytu z tego powodu, to będziesz za nim latała jak głupia, a on się nie "spantofli". Jak na razie widac świetnie mu ten egoizm idzie, nawet w łóżku nie zgłaszasz sprzeciwów mimo, że zostajesz zepchnięta na dalszy plan.

Sorry, ale po prostu, u niego to nie brak umiejętności (bo co to KU$wa za umiejętnośc powiedziec: ładnie wyglądasz), a czyste wyrachowanie.

[Candy_lips]

Pogadaj z Nim o tym .
Mój facet też nie jest wylewny i rzadko mówi do mnie aż tak pieszczotliwie, taką ma naturę, ale okazuje mi to czynami .

[201803290936]

Nie mówi o uczuciach. Może po prostu nie ma nic lub bardzo niewiele do powiedzenia? To, że Ty go bardzo lubisz, jesteś nim nadal zauroczona, czy czujesz się zakochana nie znaczy, niestety, że on czuje to samo. A Ty mu mówisz miłe słowa?

[Miluuu]

Napisane przez Doris1981

Nie mówi o uczuciach. Może po prostu nie ma nic lub bardzo niewiele do powiedzenia? To, że Ty go bardzo lubisz, jesteś nim nadal zauroczona, czy czujesz się zakochana nie znaczy, niestety, że on czuje to samo. A Ty mu mówisz miłe słowa?

Doris dobrze mowi

Napisane przez Onazyje

Ja mu mówię czasami coś miłego, ale tez za bardzo się nie staram, bo nie będę tylko ja jemu słodziła...ale może zacznę bardziej to on też się ''zoorientuje'' że mi też wypadało by coś miłego powiedzieć..

Mowi mu mile rzeczy

Ja siebie czasami nie poznaje, a to chyba dlatego że pierwszy raz tak na prawdę mi zalezy na chłopaku, jest mi z nim na prawdę dobrze, szanuje mnie itp.. [...] Nie uprawiamy jeszcze ''tradycyjnego'' seksu [...] w głównej mierze są zaspokajane jego potrzeby..

To mi sie u Autorki tez nie godzi Chociaz moge to inaczej odbierac, ja zwykle wielokropki daje, jak nie do konca mi cos pasuje moze u Niej byc inaczej