dylemat-pokusa, czy się odezwać do ex-TŻ?

[malakulinka]

Witajcie...
Mam dylemat, nie daje mi to spokoju od kilku dni...
Bylam kiedys z pewnym chlopakiem, to bylo bardzo dawno temu, kilka lat temu...nie mielismy od tamtej pory zadnego kontaktu. Obydwoje mamy teraz swoje zycia...ja jestem bardzo daleko od Polski. Nie spotkam go i nie o to chodzi. Niedawno podczas slabego momentu wyszukalam jego profil na portalu spolecznosciowym. Nigdy wczesniej tego nie robilam bo to daleka przyszlosc, a dwa nasze rozstanie nie bylo pokojowe i przez dluzszy czas niechcialam miec nawet z nim kontaktu. ale czas leczy rany. Gdy znalazlam jego profil, zobaczylam material świadczacy o tym ze spelnily sie jego marzenia, chodzi o pewnego rodzaju sztuke. Ma wielki talent i jak jeszcze bylismy ze soba bardzo walczyl o to zeby jego marzenia sie spelnily. teraz po tylu latach widze ze sie udalo. Ze robi to co kocha, co zawsze chcial robic, robi to wspaniale. Podjal dobre decyzje - a moj dylemat polega na tym ze TAK BARDZO STRASZNIE chcialabym mu o tym powiedziec! Bardzo...bardzo chcialabym mu powiedziec jakie to jest wspaniale, jak dobra decyzje podjal, w pewien sposob czuje sie z niego dumna bo wiem ze kosztowalo go to wiele. Ale niechce zrobic zamieszania, nie chce go zranic, (kiedys bardzo duzo do mnie czul), nie chce absolutnie dac mu zadnej nadzieji, tak po ludzku tylko powiedziec, napisac jak bardzo niesamowite jest to co robi. CO myslicie? Czy nie powinnam? Czy to moze byc nie fair? (On bardzo nie chcial zebysmy sie rozstali, bardzo walczyl o to zebysmy sie zeszli ale ja go odrzucalam, nie udalo sie wtedy..) Blagam. Napiszcie co myslicie, jestem juz tak blisko tego zeby napisac, ale nie chce go w zaden sposob zranic, a z drugiej strony tak strasznie mnie korci zeby mu dac znac , ze to widzialam, ze mu wybaczylam i ze zycze mu wszystkiego dobrego...(byl dla mnie naprawde bliski)....Czekam na porady. naprawde nie wiem co zrobic...Wiem ze to ze sie odezwe moze miec jakis wplyw na niego...nie wiem czy dobry...bedzie to powrot do przeszlosci w pewnym sensie......Dziekuje z gory kochane/kochani za kazde slowo....

[alexandraa13]

a nie wiesz czy on ma dziewczyne,jest szczesliwy,nie teskni za Toba?

Do mnie sie jakis czas temu odezwal wlasnie na nk chlopak ktory byl moja wielka milością.Odezwal sie po 5 latach milczenia,wlasnie w podobnym tonie jak Ty chcesz.Jako ze cala sytuacje z nim mialam dawno za soba,bardzo przyjemnie mi bylo jak napisal.Fajnie sie dowiedziec jak sie ulozylo zycie komus kto byl dla nas wazny swego czasu.

Jesli chcesz napisac postaraj sie to zrobic tak,zeby wiedzial ze to tylko przyjacielskie pozdrowienie od Ciebie a nie proba odnowienia kontaktu.Nie zadawaj osobistych pytan,nie pisz do niego sentymentalnie w stylu ahh jak nam kiedys bylo dobrze razem,ze trzeba by sie kiedys spotkac itp.Ale z tego co zrozumialam nic takiego nie bedziesz robic

P.S Powiedz jak zareagowal

[boangelina]

Ja bym napisała.
Czas leczy rany, a uważam, że warto być dla siebie miłym, w końcu byliście razem.

[visionAM]

Napisz do niego normalną, koleżeńską wiadomość... coś o tym, że przypadkowo na niego trafiłaś i bardzo się cieszysz, że spełnił swoje marzenia. Zapytaj co u niego.
To nic wielkiego, a może mu się zrobić miło, że wciąż o nim pamiętasz

[malakulinka]

aleksandraa13, dziekuje ze odpisalas
Nie wiem czy ma dziewczyne, nie mam z nim zadnego kontaktu ani z nikim z jego znajomych...Ja mam chlopaka To wiem ale wszystko co chce powiedziec to to ze dobrze zrobil, ze to co robi teraz jest doskonale. Nie chce zadnych sentymentow, ani spotkania...to by bylo za duzo. Z reszta i tak byloby to nie mozliwe ze wzgledu na roznice kilku tysiecy kilometrow. I dobrze. Chce tylko powiedziec jak bardzo mi sie podoba to co robi i ze naprawde szczerze i z calego serca ciesze sie ze mu sie udalo. Pewnie ze powiem jak zareagowal, mam przeczucie ze to bedzie 'grubsza' sprawa...nie wiem czego sie spodziewac, caly czas sie w sumie wacham...Kiedys bardzo mu na mnie zalezalo, i bardzo dlugo nie moglam sie od niego 'uwolnic' juz po rozstaniu, dlatego teraz sie troche obawiam...nie mam pojecia jak zareaguje...

[malakulinka]

Dziekuje Dziewczynki ajjj chyba nigdy sie nie uwolnimy od naszych ex-TZtow nawet jak wszystkim na okolo mowimy ze to temat zamkniety, ze juz sie nie liczy, ze to bylo dawno...Bylismy razem ponad 3 lata, calą moja ''szalona'' mlodosc...teraz bardzo milo wspominam te czasy..byly szalone, nie zawsze bylo rozowo ale z perspektywy tak dlugiego czasu, czuje ze cos wtedy we mnie zaszczepil, i ze nikt mi tego nigdy nie zabierze....Gorzej bedzie mi tylko sie przyznac ze go wyszukalam :/ latwiej bylo by mi napisac ze zobaczylam to u kogos z wspolnych znajomych, ze trafilam przypadkowo a tak nie bylo ale z drugiej strony - jeden z moich znajomych odezwal sie tez do mnie tak po latach, w zyciu bym nie wiedziala ze bedzie mnie pamietal, jak sie zapytalam jak mnie znalazl - powiedzial -- normalnie - wpisalem Twoje imie i nazwisko i Cie znalazlem spowodowalo to usmiech na mojej twarzy - fakt. Milo jak ktos o nas pamieta...

[Cerveza_]

Ponad pół roku temu odezwał się do mnie mój były, z którym łączyło mnie potężne uczucie i wiesz co? Myślałam na początku, że będzie mi gorzej przez to, że znów się przywiążę, zatęsknię, ale nie. Do tej pory utrzymujemy kontakt i kto wie...

[poziomkakj]

Ja bym napisała. Skoro nie czujesz nic do niego i nie jest to rozdrapywanie ran, to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Ja bym się ucieszyła na taka wiadomość od byłego.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez malakulinka

Witajcie...
Mam dylemat, nie daje mi to spokoju od kilku dni...
Bylam kiedys z pewnym chlopakiem, to bylo bardzo dawno temu, kilka lat temu...nie mielismy od tamtej pory zadnego kontaktu. Obydwoje mamy teraz swoje zycia...ja jestem bardzo daleko od Polski. Nie spotkam go i nie o to chodzi. Niedawno podczas slabego momentu wyszukalam jego profil na portalu spolecznosciowym. Nigdy wczesniej tego nie robilam bo to daleka przyszlosc, a dwa nasze rozstanie nie bylo pokojowe i przez dluzszy czas niechcialam miec nawet z nim kontaktu. ale czas leczy rany. Gdy znalazlam jego profil, zobaczylam material świadczacy o tym ze spelnily sie jego marzenia, chodzi o pewnego rodzaju sztuke. Ma wielki talent i jak jeszcze bylismy ze soba bardzo walczyl o to zeby jego marzenia sie spelnily. teraz po tylu latach widze ze sie udalo. Ze robi to co kocha, co zawsze chcial robic, robi to wspaniale. Podjal dobre decyzje - a moj dylemat polega na tym ze TAK BARDZO STRASZNIE chcialabym mu o tym powiedziec! Bardzo...bardzo chcialabym mu powiedziec jakie to jest wspaniale, jak dobra decyzje podjal, w pewien sposob czuje sie z niego dumna bo wiem ze kosztowalo go to wiele. Ale niechce zrobic zamieszania, nie chce go zranic, (kiedys bardzo duzo do mnie czul), nie chce absolutnie dac mu zadnej nadzieji, tak po ludzku tylko powiedziec, napisac jak bardzo niesamowite jest to co robi. CO myslicie? Czy nie powinnam? Czy to moze byc nie fair? (On bardzo nie chcial zebysmy sie rozstali, bardzo walczyl o to zebysmy sie zeszli ale ja go odrzucalam, nie udalo sie wtedy..) Blagam. Napiszcie co myslicie, jestem juz tak blisko tego zeby napisac, ale nie chce go w zaden sposob zranic, a z drugiej strony tak strasznie mnie korci zeby mu dac znac , ze to widzialam, ze mu wybaczylam i ze zycze mu wszystkiego dobrego...(byl dla mnie naprawde bliski)....Czekam na porady. naprawde nie wiem co zrobic...Wiem ze to ze sie odezwe moze miec jakis wplyw na niego...nie wiem czy dobry...bedzie to powrot do przeszlosci w pewnym sensie......Dziekuje z gory kochane/kochani za kazde slowo....

Napisane przez poziomkakj

Ja bym napisała. Skoro nie czujesz nic do niego i nie jest to rozdrapywanie ran, to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Ja bym się ucieszyła na taka wiadomość od byłego.

to jest akurat podejscie egoistyczne, bo to ona zerwala. a co jesli ON tego jeszcze nie odchorowal? albo faktycznie zrobi sobie nadzieje?
ja bym nie pisala. nie z kazdym bylym chce sie utrzymywac kontakt.

[sandrina]

ja podobnie jak skazana_na_bluesa nic bym nie pisała; nie wiadomo co mógłby sobie pomyśleć; Z jednej strony może by się ucieszył, że pamiętasz o nim i doceniasz jego sukcesy; z drugiej mógłby zacząć się zastanawiać po co się po tylu latach odzywasz - ludzie mają różną zdolność interpretowania zdarzeń.

[piankowa]

trudno powiedzieć czy napisać. Do mnie gdy były zaczął pisać moją reakcją było " czego ten człowiek chce". Jednak jeśli bardzo chcesz mu pogratulować to radziłabym właśnie unikać pisania o przeszłości, a krótko i zwięźle wyrazić radość z tego, że zrealizował marzenia.

[malakulinka]

Otóż to! interpretowanie zdarzeń, to właśnie to czego się obawiam! Raz: Ja postanowilam odejsc, zakonczyć zwiazek Dwa: pamietajac jakie bylo jego podejscie wtedy nie moge byc na 100% pewna ze sie 'wyleczyl". Wlasnie tego sie boje - ze bedzie sie zastanawial, po co sie odezwalam. Jak sie ucieszy z mojego zdania-super, jak mi napisze ze ma to gdzies,i ze po co mu zawracam glowe - tez dobrze ale jesli sprawi to ze odnowia sie jakiekolwiek jego uczucia albo cos co sobie zakmnal, wypracowal, zabliznil znowu wroci - tego wlasnie nie chce..no i w kropce znow. A moze zmienicie troche zdanie jesli podam wiecej szczegolow - on jest piosenkarzem, gdy przeslucham plyte i utwory na niej - wiekszosc z nich jest o nas, badz do mnie, o tesknocie, o nadzieji na powrot...I moze nie tak doslownie, raczej wlasnie o poczuciu tego braku - pokojowego ' do widzenia'..dlatego w pierwszej chwili mialam takie odczucie, taka reakcje - zeby mu powiedziec ze juz sie nie musi martwic...ze czas wszystko uleczyl - To ja postanowilam sie rozstac ale wina byla jakby jego...to on wtedy zawinil, i moze miec caly czas poczucie winy...przepraszam ze to moze sie wydawac dla wad poplatane, ale tak to jest jak sie stara napisac najmniej szczegolow...a to one tworza wlasnie cala historie, nakreslaja sprawe...dziekuje ze piszecie swoje zdanie, nadal czekam na Wasze opinie, Niechce go skrzywdzic i sama z siebie idiotki tez nie koniecznie chce robic, choc to bym predzej zniosla.....

[Perfekcj0nistka]

Sama bym napisała do mojego ex, ale niestety nie ma ani nk ani fb...
Ja nie mieszkam w PL i on też nie. Ostatnio go widziałam z jakieś 5 lat temu. Z tego co wiem od jego brata, ma laskę... Ehh

[Dariella]

a mój eks postanowił do mnie napisać ot tak poprostu i... wróciliśmy do siebie

na twoim miejscu bym napisała, wyrzuciła to z siebie

[malakulinka]

Powrót do siebie nie wchodzi w gre..choc nigdy nie mow nigdy ))) Ja mam partnera teraz i niechce nic zmieniac w moim zyciu, aczkolwiek nie bylo by zle miec znow w nim kogos bliskiego, przyjaciela... aj nie chodzi o to juz..nie ma co snuc planow na przyszlosc...pytanie tylko co zrobic teraz. Bardziej mnie zastanawia jak mu wytlumaczyc ze go znalazlam, a co najwazniejsze dlaczego go szukalam - napewno sie zastanowi. I moze nie potrzebnie analizowac...nie chce go pytac o jego zycie teraz..nie interesuje mnie to po za ta czescia - spelnionych marzen i poczucia dumy z niego, radosci i szczerych gratulacji bo zasluzyl na najlepsze...oj oj oj to sie co raz bardziej komplikuje... moze lepiej nie ruszac....:/

[Soniar]

Jeżeli Wasze rozstanie się było trudne i bolesne to radzę mocno się zastanowić czy jest sens odezwania się do niego. Owszem, czas leczy rany ale nie wiesz jak to u niego wygląda. Nie napisałaś czy masz swój profil na jakimś portalu społecznościowym ale jeśli masz to była szansa żeby nawiązał z Tobą jakikolwiek kontakt gdyby chciał. Jeśli się tak nie stało to chyba nie potrzebuje słów pochwały od Ciebie. Nawet jeśli napiszesz do niego słowa przyjacielskie i pełne pozdrowień to w pewnym sensie rozdrapiesz ranę którą już być może udało mu się zaleczyć. Wiadomo że wróci wspomnieniami do chwil fajnych i tych ciężkich wiążących się z rozstaniem. Zastanów się czy kontakt i gratulacje z Twojej strony potrzebne są jemu czy bardziej Tobie bo może w jakiś sposób ulżyło Ci że chociaż go zraniłaś to mu się udało.

[toothless]

On bardzo nie chcial zebysmy sie rozstali, bardzo walczyl o to zebysmy sie zeszli ale ja go odrzucalam, nie udalo sie wtedy..

korci zeby mu dac znac , ze to widzialam, ze mu wybaczylam

jeśli dobrze rozumiem to rozstaliście się przez coś co on (z)robił?
zastanów się czemu tak na prawdę chcesz do niego napisać
czy chodzi Ci o możliwy powrót do niego? oczekujesz że Cię przeprosi?

parę razy porywałam się na takie odnawianie kontaktów i zwykle wynikało z tego tylko to, że utwierdzałam się, prędzej czy później, w decyzji sprzed lat: że to nie to, dobrze, że się rozstaliśmy itd. tym którym miałam wybaczyć wybaczyłam i gdy natykam się na jakieś ich prace to cieszę się, że im wyszło i wracam do swojego życia.
podejrzane byłoby dla mnie gdyby ktoś kogo zraniłam napisałby, że mi wybaczył i gratuluje i co u mnie słychać..bo co następuje po tym, że napiszesz co u Ciebie a on co u niego? zastanów się czego oczekujesz.

[Madzialenka_21]

Napisane przez poziomkakj

Ja bym napisała. Skoro nie czujesz nic do niego i nie jest to rozdrapywanie ran, to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Ja bym się ucieszyła na taka wiadomość od byłego.

Racja

[malakulinka]

Napisane przez Soniar

Nie napisałaś czy masz swój profil na jakimś portalu społecznościowym ale jeśli masz to była szansa żeby nawiązał z Tobą jakikolwiek kontakt gdyby chciał. Jeśli się tak nie stało to chyba nie potrzebuje słów pochwały od Ciebie. Nawet jeśli napiszesz do niego słowa przyjacielskie i pełne pozdrowień to w pewnym sensie rozdrapiesz ranę którą już być może udało mu się zaleczyć. Wiadomo że wróci wspomnieniami do chwil fajnych i tych ciężkich wiążących się z rozstaniem. Zastanów się czy kontakt i gratulacje z Twojej strony potrzebne są jemu czy bardziej Tobie bo może w jakiś sposób ulżyło Ci że chociaż go zraniłaś to mu się udało.

Soniar, mam profil ale ukryty nie mogl by mnie znalezc, a nawet jakby mu sie udalo to przypuszczam ze balby sie wyslac zaproszenie...To co napisalas - wlasnie to jest ta druga strona moich mysli - czy warto, czy nie rozdrapie, czy jest juz na tyle silny ze to co napisze spowoduje usmiech na jego twarzy, czy tylko rozdrapie zagojona blizne...

Napisane przez toothless

jeśli dobrze rozumiem to rozstaliście się przez coś co on (z)robił?
zastanów się czemu tak na prawdę chcesz do niego napisać
czy chodzi Ci o możliwy powrót do niego? oczekujesz że Cię przeprosi?

(...)podejrzane byłoby dla mnie gdyby ktoś kogo zraniłam napisałby, że mi wybaczył i gratuluje i co u mnie słychać..bo co następuje po tym, że napiszesz co u Ciebie a on co u niego? zastanów się czego oczekujesz.

@toothless - tak, rozstalismy sie przez cos co on zrobil...Na pewno nie chodzi o powrot - absolutnie nie. Nie oczekuje ze mnie przeprosi. Nic od niego nie oczekuje i nie chce. Chce tylko zeby wiedzial ze sie ciesze, ze mu sie udalo.Na prawde szczerze i z calego serca sie ciesze ze jego marzenia sie spelnily, i ze w dodatku robi to tak swietnie. Jest doskonaly w tym co teraz robi. Tylko wlasnie czy moze mu byc potrzebna taka opinia...
Dobrze Dziewczyny, ze napisalyscie z trej drugiej strony...to jest wlasnie to czego ja sie obawiam...ach co tu robic, co tu robic....moze dam sobie czas, wroce do swojego zycia i zapomne o tym 'incydencie'....:confused : wszystko jest ok dopoki nie widze, nie slysze tego co robi - wtedy zupelnie wchodze w inny wymiar i mam ochote od razu napisac - tylko prosto, krotko ze to piekne, fantastyczne, sliczne, glebokie...

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez Madzialenka_21

Racja

to nie jest rozdrapywanie moich ran na pewno - ja juz zapomnialam, wybaczylam, pamietam tylko dobre ale jego moze byc...

[toothless]

A nie możesz po prostu popatrzeć na to, stwierdzić, że jesteś szczęśliwa, że mu się udało i pójść dalej?
Nie każda "wizyta" w naszym życiu jest pożądana. Skoro doszedł do perfekcji w tym co robi to pewnie się tym cieszy, może zostaw tę wiadomość dla siebie.
Jeśli zależałoby Ci tylko na pochwaleniu go mogłabyś to zrobić w anonimowy sposób, pisząc o tym pod jakimś pseudonimem na stronie gdzie tu umieszcza albo gdzie te prace widziałaś.

[malakulinka]

Napisane przez toothless

A nie możesz po prostu popatrzeć na to, stwierdzić, że jesteś szczęśliwa, że mu się udało i pójść dalej?
Nie każda "wizyta" w naszym życiu jest pożądana. Skoro doszedł do perfekcji w tym co robi to pewnie się tym cieszy, może zostaw tę wiadomość dla siebie.
Jeśli zależałoby Ci tylko na pochwaleniu go mogłabyś to zrobić w anonimowy sposób, pisząc o tym pod jakimś pseudonimem na stronie gdzie tu umieszcza albo gdzie te prace widziałaś.

Dziekuje Ci toothless za szczera opinie - masz 100% racje. Wlasnie takiego slowa potrzebowalam. Nie ma co go narazac. Moze jemu moja opinia wcale nie jest do niczego potrzebna. Mam nadzieje ze jest szczesliwy. Moge to zrobic zawsze anonimowo. O tym tez myslalam. Dziekuje.

[Salomeasoul]

Napisane przez toothless

A nie możesz po prostu popatrzeć na to, stwierdzić, że jesteś szczęśliwa, że mu się udało i pójść dalej?
Nie każda "wizyta" w naszym życiu jest pożądana. Skoro doszedł do perfekcji w tym co robi to pewnie się tym cieszy, może zostaw tę wiadomość dla siebie.
Jeśli zależałoby Ci tylko na pochwaleniu go mogłabyś to zrobić w anonimowy sposób, pisząc o tym pod jakimś pseudonimem na stronie gdzie tu umieszcza albo gdzie te prace widziałaś.

Zgadzam się w 100%
Jeśli istnieje choć maa szansa, że zamiast go ucieszyć możesz zranić, to nie pisz.