najlepsza pora (roku) na urodzenie dziecka

[nina_k]

Witam
Temat może nie na poważnie, bo w końcu nie jest to najważniejsza sprawa, ale ciekawi mnie, czy zastanawiałyście się nad najlepszym czasem - miesiącem, porą roku na urodzenie dziecka? Czy lepiej rodzić w lato, kiedy jest gorąco, czy w zimę i 'martwić' się o ubrania zimowe. No i co lepsze dla dziecka - urodzić się na początku roku, czy pod koniec...

[e.m.i.l.k.a]

hmmm
jeżeli chodzi o samopoczucie w ciąży i pierwsze miesiące bobasa to myślę, że ja urodzę w jednym z najlepszych miesięcy czyli marcu - cała ciąża nie jest tak męcząca w chłodne dni a bobas urodzony w marcu, ma w lecie już kilka miesięcy (nie trzeba cały czas siedzieć w domu bo np leje za oknem lub śnieżyca)i jak zacznie siadać (ok września) będzie jeszcze ciepło. Jak na razie tyle plusów.
Minusem jak dla mnie jest to, że jest potrzebna większa ilość ciuchów ciążowych - w lecie wystarczy dłuższa bluzka a w zimie to nawet bez płaszcza specjalnie ciążowego lub "szerszej" kurtki się nie obędzie.

[precious_81]

Ciężko tak wybrać miesiąc każda pora ma swoje plusy i minusy, ale jak już miałabym wybierać to chyba jednak wolałabym latem ewentualnie wczeną jesienią. Głównie dlatego, że można chodzić z dzidzią na długie spacerki, nie ubierać go w niewygodne kombinezony itp. Natomiast dla dziecka to chyba jednak lepiej jak rodzi się zimą. Będąc w ciąży latem dostarczamy jednak dziecku więcej naturalnych witamin w postaci warzyw, owoców, zimą niestety nie można sobie na to pozwolić.

[WioletaM]

Uważam, że najlepszą porą na urodzenie dziecka jest wiosna. Ja planowałam poród na marzec lub kwiecień. Urodziłam w kwietniu.
Plusy:
- w czasie ciąży nie męczymy się podczas upałów
- potrzeba mało ubrań
- po porodzie można częściej wychodzić na spacery

[sweetpinky]

A ja mam pytanie czy to prawda czy tylko plotki, że dziecko urodzone zimą jest odporniejsze?

[Ev@]

Napisane przez sweetpinky

A ja mam pytanie czy to prawda czy tylko plotki, że dziecko urodzone zimą jest odporniejsze?

Czytałam gdzieś, że dzieci urodzone jesienią mają największą odporność. Najgorzej wiosną, bo wtedy jest dużo różnych alergenów w powietrzu i dzieci mogą mieć skłonność do alergii.
Na pewno ciężko jest chodzić w zaawansowanej ciąży latem ze względu na upały. Zimą znowuż uciążliwe jest nakładanie na siebie tych wszystkich warstwa ubrania, kozaków, grubych rajstop...
Jak dla mnie, to każda pora jest dobra i raczej nie brałam tego pod uwagę. Najważniejsze, żeby ciąża się dobrze rozwijała a dziecko było zdrowe

[Stokrotka81]

Witam moj Maluszek ma sie urodzic kolo 20 stycznia 2009 i jak do tej pory uwazam ze to swietna pora roku, prawie caly czas jest cieplo , nie ubieram sie 3 swetry jak kiedys , nawet powiem wiecej ja zmarzluch okropny... teraz chodze porozpinana bo ciagle mi goraco, jedynym problemem dla mnie sa buty... bo nogi mam popuchniete latem w jakis japonkach napewno bylo by wygodniej, a co dl kurki zimowej to nie ma problemu... ja chodze caly czas w swoim plaszczyku takim nieciazowym ... mimo ze brzunio mam spory, a kiedy zachodzilam w ciaze to bylo wlasnie duzo swiezych owocow i warzyw a to wlasnie dla dzidziusiow najbardziej potrzebne jest na poczatku

Mysle ze pod koniec lutego bedziemy mogli sobie wychodzic na spacerki, dzien bedzie sie juz wydluzal wiec mozna bedzie wychodzic czesciej na krotkie spacerki a na przyszla zime mam nadzieje ze moj maluszek juz bedzie chodzacy i bedzie sobie tuptac po sniegu

buzki

[Kancia]

jak dla mnie najlepszym miesiącem jest kwiecien - maj. Ja urodziłam w sierpniu akurat w 2007 lato było bardzo gorące. Juz w czerwcu było mi cięzko a na początku sierpnia leżałam w wannie jak walen bo nie szło się ruszyc. Wiatrak na twarz i bron boże nie wychodzić w dzien z domu
to chyba najgorszy termin na poród a przynajmniej jak dla mnie. Nie wspomne juz o szpitalu i ukropie tam panującym
kolejnego dzidziusia planuje własnie marzec - kwiecien - maj

[gabriellao0]

A ja zawsze chciałam urodzić styczeń-czerwiec, ale tak najbardziej (czysto egoistycznie) w marcu, wtedy co ja sama się urodziłam. I UDAŁO SIĘ!!!

Zaszłam w ciąże prawdopodobnie 2 lipca i dobrze, bo mdłości i wymioty itd. przypadły na ciepłe miesiące gdzie dodatkowo nie męczyły mnie grube ubrania (a wiadomo w takich szybciej robi się słabo np. wchodzicie zimą do sklepu w grubej kurtce i co? od razu helikopter w głowie).
Teraz mam wielki piłeczkowaty brzuch (nogi mi narazie nie popuchły), więc od grubszej ciut siostry pokradłam kurtki itd., a buty nosze stare swoje (nowych nie chce kupować pod ciąże specjalnie bo co za rok?).
Kupiłam trochę ciuchów ciążowych ale to bardziej z chęci ładnego wyglądania niż potrzeby wielkiej.
Nie oszukajmy się też, kobiety w ciąży nie biegają tyle co normalnie raczej się oszczędzają więc ubieranie itd. to nie taki kłopot.
Urodzę w marcu 21-22 prawdopodobnie (ja jestem z 10tego) i moja dzidzia będzie się cieszyła spacerkami, siedzeniem na dworku, ciepłem (bez grubych kurtek itd.) NO I JA SZYBCIEJ WRÓCĘ DO FORMY, BO WIADOMO JAK CIEPŁO JEST WIĘCEJ RUCHU, WARZYW, OWOCÓW, WIĘCEJ SIŁ DO WALKI Z POCIĄŻOWYMI KG

A co do alegrii dzidzi, bo będzie z wiosny? Ja wiem? A te zimowe, wychuchane w ciepełku domowym? Chyba bardziej skore do przeziębień itd. Nie wiem.
Ja tam jestem MEGA szczęśliwa, że to będzie właśnie marzec

[magduchahahaha]

Ja mam termin porodu na początek czerwca i jestem z tego zadowolona - po pierwsze na zimę, która mnie teraz czeka nie będę miała jeszcze tak wielkiego problemu z ubraniami, bo brzuchol jeszcze mocno nie urośnie, potem wczesną wiosną, kiedy zaczną sie atrakcje typu puchnące nogi itp, będę mogła zrzucić zimowe ciuchy, a urodzę późna wiosną - czyli prawdopodobnie ominą mnie upały, ale kiedy dzidzia już będzie z nami będzie ciepło i czeka nas masa miłych spacerków bez konieczności rozpoczynania godzinę przed wyjściem akcji ubierania. Ja tam widzę dla takiej daty same plusy i się cieszę, choć właściwie nie planowałąm ciąży akurat pod tym wzgledem

[elenkaa]

Ja mam termin na grudzień i cieszę się że to nie lato. Wyglądam strasznie i fajnie że mogę się opatulić i nie eksponować nadmiaru kilogramów. No i na wiosnę i lato dzidziuś już będzie odchowany.

[siobhan1]

Moim zdaniem ile kobiet tyle opini

W kazdym razie zrobic sobie dzidziusia to nie zawsze taka prostasprawa jakby sie wydalalo. W moim przypadku, chcialam rodzic w maju a moje dziecko urodzi sie na przelomie roku. W sumie sie ciesze, bo jest mi tak goraco, ze latem na 100% nie dalabym rady. Choc tak jak pisalam wczesniej, ciezko sobie cos zaplanowac w tej kwestii

Powodzenia dla wszystkich staraczek

[sashka20]

Ja rodze na poczatku maja Moje dwie kolezanki bardzo mi zazdroszcza ze rodze wiosna. Mowily ze ladnie sobie dzidziuska odchowam. Wiadomo lato, ciepelko, spacerki itd. Jedna rodzila w lutym, druga koniec sierpnia.... obydwie bardzo narzekaly. Jestem zadowolona ze rodze wiosna i na dodatek w maju

[allmode]

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ae na pewno nie chciałabym rodzić wiosną ani latem - ze względu na moją astmę i pyłki. Ale tez i na malucha - raczej cięzko spacerowac z maluszkiem w upale. Mój syn urodził się w połowie lutego - i byłam bardzo zadowolona. Pod koniec ciąży nie męczyły mnie upały, z ubraniami sobie poradziłam - miałam malutki brzuszek, a dziecko po niecałym tygodniu zaczęłam wynosic na dwór - nie narzekałam specjalnie na kombinezony.
Moja mama rodziła w maju i sierpniu. I twierdzi, ze wolałaby obydwoje dzieci urodzić zimą Moja chrzestna jest podobnego zdania - z tym, ze jej udało się całą trójeczkę właśnie zimą urodzić Co kobieta - to inna opinia.

[gabriellao0]

Czyli ogólnie
MARZEC
hihihihiiiiii
najlepszy
choć robiliśmy aby zrobić (a nie celowaliśmy w dany miesiąc) to myślę, że idealnie trafiliśmy

[krolowaa]

ja mysle ,ze najlepszy moment narodzin dziecka to luty-marzec.
zima nie trzeba wcale tak czesto wychodzic z domu .
rodzac w lutym czy marcu mamy czas na dojscie do figury przed ciazowej do lata.
rodzac latem to chyba najgorsza pora dla matki ,cienkie bluzki letnie uwidaczniaja defekty ,które zostaja po porodzie,zima tego nie ma! spokojnie dochodzimy do siebie a latem jestesmy juz piekne.
tez słyszałam ,ze dziecko urodzone zima jest odporniejsze .

[p4w]

jakbym miała wybierać to chyba wybrałabym maj - upałów jeszcze nie ma, a można sie ubierać w lżejsze ciuszki

cały czerwiec i lato można chodzić na spacery

ja mam termin na 2 lipca - mam nadzieję, że nie będzie tak jak zwykle u nas, czyli maj czerwiec upał, a lato chłodne

[emzeta]

he he, ciekawy problem... ja sie baaardzo ciesze ze mam termin na marzec, z tego wzgledu, ze w wakacje mam okropne sklonnosci do puchniecia i bez ciazy, szczegolnie dlonie i stopy, to juz sobie nie wyobrazam co by bylo w ciazy, ale u mnie znowu zawod sprawia ze zima jest pora skromniejsza finansowo, wiec nie moge poszalec z zakupami dla maluszka, ale bede mogla po urodzeniu

[Rzabba]

Jedna córkę urodziłam w lipcu druga w styczniu i jakbym miała wybierać kiedy lepiej to na prawdę nie wiem

[nina_k]

Napisane przez gabriellao0

Czyli ogólnie
MARZEC
hihihihiiiiii
najlepszy
choć robiliśmy aby zrobić (a nie celowaliśmy w dany miesiąc) to myślę, że idealnie trafiliśmy

Gratuluję Sama urodziłam się 21 marca i bardzo sobie tę datę chwalę (zwłaszcza, że to pierwszy dzień wiosny )

Macie rację, że każda kobieta ma inne zdanie i co innego bierze pod uwagę, w końcu najbardziej cieszy się, że jest w ciąży
A swoją drogą, szkoda, że to nie jest takie proste - zaplanować i urodzić...

A nawiązując do tematu wątku, jeszcze jedno pytanie - czy uważacie, że dzieci urodzone pod koniec roku gorzej radzą sobie w przedszkolu/szkole niż ich koledzy z początku roku? (...ostatnio usłyszałam taką sugestię w pracy.)

[Rzabba]

Mysle, ze jesli jest jakas roznica to tylko w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, po prostu te dzieci sa mlodsze od innych i istnieja pewnie jakies roznice rozwojowe ale bardzo szybko sie to wyrownuje.

Moja starsza corka jest z lipca. W przyszlym roku w lipcu skonczy 4 lata a we wrzesniu idzie juz do szkoly i bedzie tam jedna z mlodszych, bo tu gdzie mieszkamy wiek szkolny liczy sie od wrzesnia. Zobaczymy jak to bedzie.
U nas dodatkowa trudnosc, bo w domu mowimy po polsku a w szkola angielska ale mam nadzieje ze szybko poradzi sobie z jezykiem. Na razie chodzi 2 x w tygodniu do przedszkola i juz coraz wiecej rozumie, podobno zaczyna tez troche mowic

[krolowaa]

Napisane przez nina_k

Gratuluję Sama urodziłam się 21 marca i bardzo sobie tę datę chwalę (zwłaszcza, że to pierwszy dzień wiosny )

Macie rację, że każda kobieta ma inne zdanie i co innego bierze pod uwagę, w końcu najbardziej cieszy się, że jest w ciąży
A swoją drogą, szkoda, że to nie jest takie proste - zaplanować i urodzić...

A nawiązując do tematu wątku, jeszcze jedno pytanie - czy uważacie, że dzieci urodzone pod koniec roku gorzej radzą sobie w przedszkolu/szkole niż ich koledzy z początku roku? (...ostatnio usłyszałam taką sugestię w pracy.)

mam córke z 30 listopada i naprawde nie ma zadnej róznicy to takie gadanie nie wiem skad to sie wzieło
córka przewyzsza inteligencja starsze dzieci ,to nie tylko moje zdanie!wiec nie ma co sie martwic ,ze dziecko np;grudniowe bedzie do tyłu ze wszystkim.

[WioletaM]

Ja się urodziłam pod koniec listopada i byłam najlepszą uczennicą w klasie.

[gabriellao0]

w gorsze radzenie sobie w szkole nie wierzę ani ciut!!!
co to niby ma do rzeczy, że co ten ze stycznia miał więcej czasu? szybciej chodził? mówił?
Ja osobiście chodziłam do bardzo dobrych klas ( i w podstawówce i w średniej moja klasa była zawsze klasą o najwyższej średniej w danym roczniku) i uwierzcie były tam osobistości z każdego miesiąca!!! Nawet jeden kolega (zarypiasty matematyk) z 31 grudnia sprzed samej północy!!!
Powiem tak
albo się mądrym jest albo nie,
a to kiedy się dzidzi urodzi nie ma tu wiele do rzeczy!!!

[krolowaa]

Napisane przez gabriellao0

w gorsze radzenie sobie w szkole nie wierzę ani ciut!!!
co to niby ma do rzeczy, że co ten ze stycznia miał więcej czasu? szybciej chodził? mówił?
Ja osobiście chodziłam do bardzo dobrych klas ( i w podstawówce i w średniej moja klasa była zawsze klasą o najwyższej średniej w danym roczniku) i uwierzcie były tam osobistości z każdego miesiąca!!! Nawet jeden kolega (zarypiasty matematyk) z 31 grudnia sprzed samej północy!!!
Powiem tak
albo się mądrym jest albo nie,
a to kiedy się dzidzi urodzi nie ma tu wiele do rzeczy!!!

popieram w 100% ,dobrze napisane!

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez gabriellao0

A co do alegrii dzidzi, bo będzie z wiosny? Ja wiem? A te zimowe, wychuchane w ciepełku domowym? Chyba bardziej skore do przeziębień itd. Nie wiem.

Moj syn sie urodzil 1 pazdziernika i wcale nie byl wychuchany w ciepelku domowym . spacery byly raz lub 2 razy dziennie. Pogoda nie ma nic do tego licza sie checi. Syn ma teraz 14 miesiecy i w swoim zyciu 2 razy mial katar

[AMILAMIJA]

Ja mam termin na 3 lutego i jestem bardzo zadowolona. Zanim z Matyldą dojdziemy do siebie i ochloniemy po trudach porodu i pierwszych chwilach razem będziemy mogly wychodzic na wiosenne spacerki. Kwiecien, maj, czeriwiec...same piekne miesiace A lato juz z kontaktowym maluszkiem.
Nie zamierzam chuchac przesadnie i trzymac jej w puchu. Jak tylko sie da - wychodzimy na dwor. Sporo czytalam na ten temat i wiem, ze powinno sie wychodzic z dzieckiem na spacery nawet w zimie - oczywiście gdy sprzyja pogoda i nie ma siarczystych mrozow ani zawieruchy. Przegrzewanie dziecka w domu wcale nie wychodzi na dobre.

I tez słyszalam o zimowej odpornosci dzieci urodzonych w tych miesiącach, ale nie wiem ile w tym prawdy. Faktem jest, ze w pierwszych miesiacach pod dostatkiem bylo warzyw i owocow, sloneczka i świeżego powietrza na spacerach.
Jak bedzie - zobaczymy

Jestem tez zdania, ze pora roku i narodziny z inteligencja nie ma nic wspolnego!
Poza tym...malo ktorej z nas udaje sie dokladnie wstrzelic w zaplanowany miesiąc z poczeciem...

[gabriellao0]

Myślę, że o dzidzi po prostu trzeba dbać i o zdrowie fizyczne i hihii psychiczne, wtedy wszystko cacy będzie, a to czy urodzi się zimą czy latem .............
Miliony ludzi są z lata, miliony są z zimy i co?
Ci z zimy są głupsi? Ale odporniejsi?
b-z-d-u-r-a,
moim zdaniem

[Rzabba]

To nie chodzi o to czy z lata czy z zimy tylko o wiek kiedy dziecko idzie do szkoly, to zo konca roku w PL bedze najmlodsze z klasy.
U mnie w takiej sytuacju bedzie corka z konca lipca, bo do szkoly ida dzieci ktore przed wrzesniem ukoncza 4 lata (czyli bedzie w sytuacji takiej jak dzieci listopadowe w PL)

ja nie twierdze ze takie dzieci faktycznie maja problemy ale tlumacze zalozenia tezy
nie wykluczam ze statystycznie moze miec to jakies uzasadninie

[mariolasl]

Napisane przez Rzabba

To nie chodzi o to czy z lata czy z zimy tylko o wiek kiedy dziecko idzie do szkoly, to zo konca roku w PL bedze najmlodsze z klasy.
U mnie w takiej sytuacju bedzie corka z konca lipca, bo do szkoly ida dzieci ktore przed wrzesniem ukoncza 4 lata (czyli bedzie w sytuacji takiej jak dzieci listopadowe w PL)

ja nie twierdze ze takie dzieci faktycznie maja problemy ale tlumacze zalozenia tezy
nie wykluczam ze statystycznie moze miec to jakies uzasadninie

Rzabbka nie martw się, Helenka sobie świetnie poradzi. i mówię to ja - grudniowa dziewczyna, która nie miała żadnych problemów z nauką w szkole.

Ja szczerze mówiąc nie myślę aż tak daleko. cieszę się, że dziecko przyjdzie na świat w lipcu, będę mogła wykorzystać (mam nadzieję) dobrą pogodę i wykorzystać czas na spacery z dzieckiem brzegiem morza