Praca podczas studiów...

miriuri · 2011-09-22, 16:12

Witajcie dziewczyny, potrzebuję porady - jestem w kropce...

W tym roku zaczynam studia magisterskie. Od dawna miałam w planach połączyć je z pracą - do tej pory mi się nie udawało, i miałam nadzieję, że w tym roku będzie "luźniej" z ilością zajęć.

Dzisiaj pojawił się plan, i oczywiście, jak na złość, znowu okienka. Poniedziałek - zajęcia na 10 do 13, potem od 16 do 18. Wtorek - od 8 do 11 i od 16 do 18. Środa - od 8 do 11, od 13 do 16, od 17 do 19. Czwartek - od 8 do 16. Piątek wolny.

Nie mam zielonego pojęcia, czy jest w ogóle sens szukać pracy. Biorąc pod uwagę, że:

a) nie mogę opuszczać zajęć. U mnie WSZYSTKIE są obowiązkowe

Nie ma czegoś takiego jak wykłady, same obowiązkowe ćwiczenia i konwersatoria.

b) tak, pozostają weekendy - ale w tym roku też mam studia w weekendy

Nie jest to drugi kierunek, ale podyplomówka zawężająca moje studia, powiedzmy specjalizacja, potrzebna mi w przyszłym zawodzie, żadne widzimisię, z którego mogłabym zrezygnować...Zajęcia są dwa weekendy w miesiącu.

Czy jest sens szukać z taką dyspozycyjnością, czy gdziekolwiek to wystarczy? Chodzi o to, że nie mam noża na gardle, ponieważ rodzice mnie utrzymują i ich na to stać, jednak chciałam w tym roku mieć wreszcie swoje pieniądze, odrobinę się uniezależnić i zdobyć jakieś doświadczenie, ponieważ na razie jest z tym krucho u mnie...

Z góry dzięki za uwagi, będę wdzięczna

**f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a** · 2011-09-22, 16:42

Cytat:

Napisane przez miriuri

Witajcie dziewczyny, potrzebuję porady - jestem w kropce...

W tym roku zaczynam studia magisterskie. Od dawna miałam w planach połączyć je z pracą - do tej pory mi się nie udawało, i miałam nadzieję, że w tym roku będzie "luźniej" z ilością zajęć.

Dzisiaj pojawił się plan, i oczywiście, jak na złość, znowu okienka. Poniedziałek - zajęcia na 10 do 13, potem od 16 do 18. Wtorek - od 8 do 11 i od 16 do 18. Środa - od 8 do 11, od 13 do 16, od 17 do 19. Czwartek - od 8 do 16. Piątek wolny.

Nie mam zielonego pojęcia, czy jest w ogóle sens szukać pracy. Biorąc pod uwagę, że:

a) nie mogę opuszczać zajęć. U mnie WSZYSTKIE są obowiązkowe

Nie ma czegoś takiego jak wykłady, same obowiązkowe ćwiczenia i konwersatoria.

b) tak, pozostają weekendy - ale w tym roku też mam studia w weekendy

Nie jest to drugi kierunek, ale podyplomówka zawężająca moje studia, powiedzmy specjalizacja, potrzebna mi w przyszłym zawodzie, żadne widzimisię, z którego mogłabym zrezygnować...Zajęcia są dwa weekendy w miesiącu.

Czy jest sens szukać z taką dyspozycyjnością, czy gdziekolwiek to wystarczy? Chodzi o to, że nie mam noża na gardle, ponieważ rodzice mnie utrzymują i ich na to stać, jednak chciałam w tym roku mieć wreszcie swoje pieniądze, odrobinę się uniezależnić i zdobyć jakieś doświadczenie, ponieważ na razie jest z tym krucho u mnie...

Z góry dzięki za uwagi, będę wdzięczna

-ulotki rozdawać wieczorami, lub w okienkach
-hostessa, brać zlecenia w godzinach gdy możesz.

Stokrotek90 · 2011-09-22, 17:02

Jeszcze punkty ksero mogłyby Cię przyjąć w czasie okienek. Na miasteczkach akademickich zawsze tam kogoś potrzeba

miriuri · 2011-09-22, 19:44

Ooo, punkt ksero to super pomysł

Hostessowanie też dobry pomysł, zapomniałam o tym, a już jakiś czas temu rozglądałam się za weekendowymi zleceniami w supermarketach etc.

Dzięki, będę się rozglądać

**c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24** · 2011-09-22, 19:50

Cytat:

Napisane przez miriuri

Ooo, punkt ksero to super pomysł

Hostessowanie też dobry pomysł, zapomniałam o tym, a już jakiś czas temu rozglądałam się za weekendowymi zleceniami w supermarketach etc.

Dzięki, będę się rozglądać

Ewentualnie korepetycje.

2011-09-22, 16:12	#1
miriuri Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 445	Praca podczas studiów... Witajcie dziewczyny, potrzebuję porady - jestem w kropce... W tym roku zaczynam studia magisterskie. Od dawna miałam w planach połączyć je z pracą - do tej pory mi się nie udawało, i miałam nadzieję, że w tym roku będzie "luźniej" z ilością zajęć. Dzisiaj pojawił się plan, i oczywiście, jak na złość, znowu okienka. Poniedziałek - zajęcia na 10 do 13, potem od 16 do 18. Wtorek - od 8 do 11 i od 16 do 18. Środa - od 8 do 11, od 13 do 16, od 17 do 19. Czwartek - od 8 do 16. Piątek wolny. Nie mam zielonego pojęcia, czy jest w ogóle sens szukać pracy. Biorąc pod uwagę, że: a) nie mogę opuszczać zajęć. U mnie WSZYSTKIE są obowiązkowe Nie ma czegoś takiego jak wykłady, same obowiązkowe ćwiczenia i konwersatoria. b) tak, pozostają weekendy - ale w tym roku też mam studia w weekendy Nie jest to drugi kierunek, ale podyplomówka zawężająca moje studia, powiedzmy specjalizacja, potrzebna mi w przyszłym zawodzie, żadne widzimisię, z którego mogłabym zrezygnować...Zajęcia są dwa weekendy w miesiącu. Czy jest sens szukać z taką dyspozycyjnością, czy gdziekolwiek to wystarczy? Chodzi o to, że nie mam noża na gardle, ponieważ rodzice mnie utrzymują i ich na to stać, jednak chciałam w tym roku mieć wreszcie swoje pieniądze, odrobinę się uniezależnić i zdobyć jakieś doświadczenie, ponieważ na razie jest z tym krucho u mnie... Z góry dzięki za uwagi, będę wdzięczna __________________ a w e s o m e !

2011-09-22, 17:02	#3
Stokrotek90 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Dziki Wschód Wiadomości: 2 303	Dot.: Praca podczas studiów... Jeszcze punkty ksero mogłyby Cię przyjąć w czasie okienek. Na miasteczkach akademickich zawsze tam kogoś potrzeba __________________

2011-09-22, 19:44	#4
miriuri Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 445	Dot.: Praca podczas studiów... Ooo, punkt ksero to super pomysł Hostessowanie też dobry pomysł, zapomniałam o tym, a już jakiś czas temu rozglądałam się za weekendowymi zleceniami w supermarketach etc. Dzięki, będę się rozglądać __________________ a w e s o m e !

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)