|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
duchy przeszłości, czy jakoś tak...
chciałabym porozmawiać. nie chcę poruszać tego tematu z nikim znajomym, ale chciałabym, żeby ktoś mi pomógł uporządkować myśli. założyłam nowe konto na potrzeby tego wątku, bo z mojego dotychczasowego konta przegląda wizaż też np moja siostra.
od początku: od ponad roku jestem w związku, naprawdę szczęśliwym, to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, dojrzewała z czasem i wiem, że jest to ktoś, z kim chcę dzielić życie. on też to wie, więc w przyszłym roku bierzemy ślub. i tej decyzji jestem pewna. kogoś takiego sobie wymarzyłam i naprawdę, jestem szczęśliwa! ale jestem też głupią babą i za dużo myślę. nie mogę powiedzieć, że mamy jakieś łóżkowe problemy, jest mi z nim dobrze. byłam jego pierwszą, widzę, jak się przy mnie otwiera, jak się stara (i mu wychodzi ![]() przed nim byłam w otwartym związku. ta historia ciągnie się za mną od kilku już lat. jest to ktoś, kogo dobrze znam, dogaduję się z nim pozałóżkowo również bardzo dobrze, teraz jesteśmy przyjaciółmi, nie sypiamy już ze sobą - to chyba oczywiste. nigdy nie chcieliśmy być razem, za dużo nas dzieli, układ był od początku jasny i nie było między nami uczuć. tylko niesamowita chemia, ale bez zaangażowania. naprawdę. ale muszę otwarcie powiedzieć, że z tamtym, był to najlepszy seks w zyciu, z nikim nie dogadywałam się w łóżku tak dobrze, do nikogo nie miałam (i chyba już nie będę mieć) takiego zaufania w tych kwestiach. Zawsze chcieliśmy tego samego, rozumieliśmy się bez słów. pociągał mnie bardzo i pociąga wciąż. i tu zaczyna się mój problem: nie mogę przestać myśleć o nim, porównywać go do mojego obecnego partnera, po prostu wciąż mam w głowie to, co przeżyłam. Seks jest dla mnie ważny, jest ważny w moim związku. ale mój partner nigdy nie będzie taki, to kwestia osobowości, różnicy temperamentów... nie umiem z nim tak otwarcie rozmawiać, powiedzieć czego chcę...jest dobrze, ale nie jest idealnie. zupełnie nie wiem, jak się uwolnić od tych myśli. może powinnam zerwać zupełnie kontakt z tamtym? starać się o wszystkim zapomnieć? macie tak też? można kochać jedną osobę, a pożądać dwóch? jak sobie z tym poradzić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Dziwne to uczucie...ale zdarza się ja ze swoim facetem byłam ładnych kilka lat, potem rozeszliśmy się i bardzo często spotykaliśmy jako koledzy (obydwoje stwierdziliśmy, że szkoda całkiem kontakt zrywać,ale jednoczesnie obydwoje nie chcieliśmy być razem) po jakimś czasie zaczęłam randkowanie i poznałam faceta z którym połączyła mnie nieziemska chemia no i super sex ![]() ![]() no i wróciliśmy już na powaznie- założyliśmy rodzinę i jesteśmy znów od 2 lat razem natomiast z tamtym gościem,który miał być tylko przerywnikiem...no cóż...relacja jest specyficzna, zagmatwana i przede wszystkim- nadal go pożądam ogromnie, gdy się nie spotykamy to jeszcze pół biedy..ale gdy się widzimy (a staramy się utrzymywac kontakty) to naprawdę...ciężko utrzymać ręce przy sobie ![]() jednyne co mogę doradzić i co naprawdę działa to dać sobie czas- odpuścić nie na zawsze, ale na np. pół roku spotkania z "pożądliwym" i powinna chemia wygasnąć lub osłabnąć na tyle, zebyś nie myślała o nim przy okazji każdego stosunku ![]() a ze swoim TŻem naprawdę się dogadasz co do spraw łóżkowych jesli to naprawdę ten jeden jedyny dla ciebie, to uwierz- dogadacie się ![]() na początku moze być krępująco...ale potem będzie tylko lepiej i lepiej ![]()
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
ja myśle, ze jednak kontakt fizyczny z osoba którą sie naprawde kocha, chocby przytulanie powinien przeważac w gustach nad nawet najlepszym seksem 'bez zobowiazan'.
przynajmniej u mnie tak było. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Hmm, powiem szczerze, że nigdy nie miałam takiej sytuacji, bo zawsze pociągał mnie tylko ukochany mężczyzna, a inni z miejsca niepociągający są dla mnie, nie fantazjuję o nich, nawet sama myśl o seksie z innym nie kręci mnie.. ALE skoro Ty oddzielasz seks od uczuć jak widać i byłaś w układzie bez zobowiązań, to może po prostu to tylko fascynacja. Wiesz, dla mnie to abstrakcja, więc gdybam jak to może być. Być może bardziej przydają Ci się wypowiedzi osób, które miały albo mają coś takiego.
Myślę, że jeżeli kochasz swojego faceta, to warto byś ograniczyła kontakty z tamtym. Wiesz, problemem może być też to, że Ty jak sama napisałaś nie umiesz rozmawiać o sprawach seksu ze swoim facetem. No właśnie....To musisz zacząć, bo inaczej może rozlecieć Ci się związek. Czy różnica Waszych temperamentów nie jest taką przeszkodą, która mogłaby rozwalić Wasz związek? Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie dalsze życie z Nim i wierność Jemu? Jeżeli nie masz satysfakcjonującego seksu, to naprawdę warto nad tym pracować. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Z pierwszego posta wyczuwam mniej więcej coś takiego "obecny facet jest fajny, bardzo bardzo go lubię, ale obawiam się, że zdradzę go wcześniej, czy później bo nie daje mi 100% satysfakcji w łóżku". Nie rób mu krzywdy, zastanów się, czy to jest ten związek, ten facet. Obawiam się, że niekoniecznie, bo z tym właściwym facetem powinnaś pomyśleć "phi, tamto to była tylko namiastka, teraz to jest TO".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Tez tak mysle. Wydaje mi sie,ze obecnego partnera nie kochasz tak bardzo jak piszesz.Bo jakby tak bylo to byloby jak wyzej. Cytat:
Czy bedzie warto? Wydaje mi sie,ze nie. Znacie sie rok z obecnym partnerem.Znam przypadki gdzie dwoje ludzi gdzies po okolo 2 latach dopiero zaczeli sie 'dopasowywac' powoli do swoich potrzeb sexualnych.U jednych nastepuje to od razu u innych pozniej.Dla mnie czlowiek musi sie nauczyc ciala drugiego aby w pelni cieszyc sie seksem.Na Twoim miejscu zajelabym sie wlasnie tym 'rozeznawaniem' Waszych potrzeb,aby bylo coraz lepiej,niz rozpamietywaniem jakim to tamten nie byl ogierem.Piszesz ,ze bylas jego pierwsza - wiec facet dopiero wszedl w sfere intymna,on po prostu dopiero sie uczy co i jak,gdzie dotykac,bo skad mial wiedziec jak nie mial wczesniej partnerki? Moim zdaniem,powinnas ograniczyc do naprawde minimum kontakty z tamtym facetem,i zajac sie sfera intymna z obecnym partnerem.Dac sobie czas,bo od razu rzadko co przychodzi.Czasem warto popracowac nad czyms ( np jak w tym przypadku nad potrzebami seksualnymi u Was ) niz po prostu brac cos co od razu jest rewelacyjne( seks z tamtym).
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Ja jak zwykle pesymistycznie zakładam, że jeżeli jest porównywanie jednego faceta do drugiego i obecny wypada na niekorzyść (jeżeli w ogóle jest porównywanie na zasadzie myślenia nad tym, skupiania się na tym, bo przelotna myśl każdemu się może zdarzyć), jeżeli jest tak silna pamięć o tamtym związku, to po prostu to nie ten facet i nie ten czas na nowy związek. Coś zostało nieprzepracowane z przeszłości i to będzie negatywnie rzutowało na to, co trwa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
A ja odniosłam wrażenie że byłaś jednak trochę zaangażowana uczuciowo w tę relację z poprzednim partnerem, tylko nie przyznawałaś się do tego przed nim i przed samą sobą. Zerwij z tamtym kontakty, a jeśli ci ciężko to cóż, pozostaje przemyśleć decyzję o ślubie.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
I w 2 punkcie tez sie z Toba zgodze.Za wczesnie autorka chyba wpakowala sie w nowy zwiazek.Widac,ze tamten pomimo ze sie zarzeka ze tak nie jest,wywarl na nia pewien wplyw emocjonalny,ba moge nawet rzec ,ze ona czula i nadal czuje jakies uczucie do tamtego mezczyzny. Wiec powinna jak najszybciej wyrzucic go ze swojego zycia,ale nadal twierdze ze stopniowo z naciskiem na bardzo szybko. W ogole Doris bardzo madra z Ciebie kobitka ![]() ![]() ![]()
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Tutaj po prostu nie ma miejsca na tego typu rozterki.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Najlepiej zerwać kontakt natychmiast a nie stopniowo - owszem, będzie szok i myśli, ale miną i po kłopocie. A takie dłuuuugie zrywanie kontaktu wiąże się z równie długim myśleniem o tym, że robimy to na siłę, myślimy o nieuniknionym braku kontaktu i nie daj Boże jeszcze kogoś najdzie ochota na specyficzne pożegnanie z żalu, że oto koniec się zbliża.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Naprawdę bardzo, bardzo Wam dziękuję za Wasze opinie. Nie poruszyłam tego tematu do tej pory z nikim i cieszę się, że zrobiłam to tutaj
![]() ![]() ![]() Na pewno jest racja w tym, co piszecie, że chyba trochę się emocjonalnie zaangażowałam w tamten układ. Ale myślę, że to nie jest zakochanie, zauroczenie - po prostu chyba dla kobiety kontakt fizyczny generuje zawsze jakąś więź. trudno mi to określić... Wiem, że chcę być z moim Tż. I wiem też, że go nie zdradzę. Jasne, pojawiają się takie myśli, jak napisała któraś z Was, gdy widzę tamtego, trudno utrzymać ręce przy sobie. Ale trzymam! Kwestia silnej woli, świadomości, że skrzywdzę tym Tż, nawet, gdyby się miał nigdy nie dowiedzieć. Nie zdradzę, bo kocham. Oddzielam seks od miłości, to fakt, ale napisałam już w pierwszym poście - seks z kimś, kogo się kocha, zawsze będzie dobry, właśnie dlatego że są w nim uczucia, emocje... I wiem, że faktycznie, dopiero się poznajemy, że jest jeszcze czas. I ja chcę nam dać ten czas i wierzę, że będzie coraz lepiej. Problem z komunikacją leży tu raczej w jego naturze, ten świat jest dla niego nowy, on też jest raczej z reguły małomówny, ale stara się i ja to widzę i doceniam. Może można sobie namalować taki mój obraz, że "mam fajnego faceta, ale chcę się bzykać z innym, bo jest lepszy", pewnie sporo osób tak właśnie pomyślało. Ale nie jest tak. Chcę pracować nad tym, co mam teraz. Gdybym nie chciała, nie zwróciłabym się do Was ![]() Chcę się tylko uwolnić od myśli o tamtym. Chciałabym utrzymać tą znajomość, ale chcę wyłączyć tą chemię! Nie wiem, czy się da...Wierzyłam że tak, ale wszystkie bez wyjątku piszecie, żeby kontakt zerwać/ograniczyć. No to chyba nie mam innego wyjścia... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Poza tym dla mnie to mega ciezki temat,bo jak wczesniej mowilam nie wyobrazam sobie miec kulku facetow w takiej sferze jak intymna,a jeszcze dodatkowo jak pokazuje sie osoba 3 w zwiazku.. fatalnie.Musisz natychmaist zerwac jak mowi Lambria i poczekac,chemia oslabnie.Ale ztraszny kwas z tego.. mam nadzieje,ze w zyciu tego nie zaznam..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
A poza tym z TŻ-em też można mieć seksualny kosmos, tylko najwidoczniej niektórzy wstydzą się coś robić w tym kierunku i myślą, że tylko z kochankiem może tak być. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Chemię powinnaś czuć do nowego faceta, w nowym związku. Skoro nie czujesz, to nie ten facet / nie ten czas na związek. Ty się będziesz męczyła, on nie będzie miał szansy na poznanie kobiety, która by za nim szalała każdą komórką ciała i uważała za the best we wszystkim. Niejednego faceta w życiu poznałam, ale mój jest naj naj naj, chociaż wcale nie najbogatszy, nie najpiękniejszy. Dla mnie jednak jest i obudzona w nocy powiem to szczerze, bez wahania. I jak dla mnie tylko na taki związek warto "tracić" czas.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Jesteś z obecnym TŻ dopiero rok. Wasza miłośc dojrzewała powoli, co biorąc pod uwage, że cały Wasz zwiazek trwa rok, daje dośc krótki okres bycia ze sobą z miłości
![]() Jesteś tego na 100% pewna? Na pewno warto abyś otworzyłą się przed Twoim TŻ daj Mu szansę aby ponzał co Cię w sexie kręci. Piszesz, że nie ten temperament, nie ten charakter. Zdzwiłąbys się ilu męzczyzn robiących wrażenie spokojnych w łóżku zamienia się w bestie, trzeba jednak dać sansę, okazać czego potrzebujesz! A nie z góry zakłądac- to nie wyjdzie.... Co do pana, z którym byłas niezobowiązująco związana. Mieliście super sex i fajnie. Domyślam się, że był od Ciebie dużo starszy i najnormalniej w świecie- doświadczony ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu. Przykład: "Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci" Cytat Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
Nazwałaś temat "duchy przeszłości" - sama te duchy wywołujesz, na własne życzenie, a mam wręcz wrażenie, że obecny facet - oprócz tego, że na pewno jest super i fajnie być w związku z kimś normalnym - służy Ci trochę jako przynęta na tamtego i stąd to utrzymywanie kontakt z "exem". Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-09-29 o 13:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Po prostu postawiłam się w miejscu faceta - co bym poczuła (on oczywiście o tym nie wie, ale to nie zmienia faktów) gdybym się dowiedziała, że facet, który ze mną jest rok (wystarczająco dużo czasu, aby się od pewnych rzeczy odciąć, przemyśleć sobie, poukładać, zapomnieć) pożąda poprzednią dziewczynę i zamiast zerwać kontakt i wejść w ten nasz związek w pełni, cały czas gdzieś ona jest obecna w jego życiu (a wręcz musi się wysilać, aby nie zdradzić). Poczułabym się dennie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
to jest mozliwe jak dla mnie dopuszczalne, osobiscie nigdy swieta nie bylam, ale gdy spotkalam ta jedna jedyna osobe ktora pokochalam, tylko to sie liczyło i po prostu wszystko co bylo przedtem wydało mi się beznamiętne bez wzgledu na ilość orgazmów, godzin spedzonych w łózku itd. Dla mnie to po prostu bierze w wątpliwość fakt, że jest miedzy Tobą a Twoim obecnym chlopakiem, z Twojej strony to wielkie uczucie.
Edytowane przez kaja2301 Czas edycji: 2011-09-29 o 14:05 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: duchy przeszłości, czy jakoś tak...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.